Przebaczanie
Zauważyłam, że najtrudniej jest przebaczyć samemu sobie. Oraz to, co najbardziej nas rani. Chodujemy w sobie poczucie winy i poczucie krzywdy.
Poczucie winy jest bardzo destrukcyjną rzeczą. Niezależnie czy czujemy się winni, bo ktoś nas skrzywdził (jest to poczucie winy charakterystyczne dla ofiary: "dlaczego nie zrobiłem/am czegoś", "musiałam być bardzo zła, że mi się to przydarzyło"); czy mamy do siebie pretensje, że nie udało nam się coś, bądź popełniliśmy błąd czy wręcz postąpiliśmy źle - jest to podejście destrukcyjne. Nie pozwala nam spojrzeć obiektywnie na skutki naszych działań ani podjąć właściwych działań naprawczych. Wręcz nas paraliżuje i powoduje, że świadomie i podświadomie roztrząsamy przeszłość wciąż od nowa i bezustanku. Takie przywiązanie do poczucia winy i zdarzeń z tym związanych powoduje, że energia i wibracje naszych myśli przesyłanie w świat przyciągają wciąż podobne, negatywne doświadczenia. Będzie się tak działo dopóki nie odpuścimy.
Oczywiście należy rozróżnić poczucie winy od żalu za grzech i gotowości naprawy. Poczucie winy, nawet za najgorszą zbrodnie nie jest właściwym podejściem i niestety niewiele dobrego przynosi. Natomiast zrozumienie, że postąpiło się źle, przyjęcie odpowiedzialności za swój czyn i swoje życie pozwala na podjęcie właściwych działań na płaszczyźnie fizycznej i duchowej.
Jeśli jest to zasadne i możliwe należy naprawić lub zrekompensować negatywne skutki naszych działań. Jeśli jest to niemożliwe można spróbować znaleźć inny sposób zadośćuczynienia, niebezpośredni. Należy również przyjąć konsekwencje własnych czynów.
Na płaszczyźnie duchowej odpowiedzialność, to zrozumienie swojego błędu, nauka z niego płynąca, która pozwala nam stać się lepszymi oraz wybaczenie! Sobie i innym.
Przebaczenie za krzywdy doznane od innych wydaje się być w niektórych przypadkach łatwe, a w innych nie. Niemniej niezależnie od rozmiaru doznanej krzywdy musimy pamiętać o tym, że wszystko, co nam się przydarza przyciągnęliśmy do siebie sami. Nasze życie i wydarzenia w nim są wynikiem naszej karmy i stanowią istotny etap naszego rozwoju duchowego.
Nieumiejętność przebaczenia powoduje więc, że tkwimy w poczuciu żalu, często nienawiści i gniewu. Jesteśmy ofiarą. Te emocje przyciągają do nas równie negatywne zdarzenia. Choroby, wypadki ludzi czyniących nam krzywdę, ludzi pełnych utajonych pretensji i gniewu, ludzi agresywnych. Przebaczenie nie oznacza "puszczenia płazem", przede wszystkim jednak usuwa z naszego ciała, umysłu i ducha negatywne napięcia, nie wysyłamy już negatywnych wibracji i co ważniejsze uzyskujemy pozbawiony emocji osąd, co pozwala nam podjąć najlepsze działania w danej sytuacji.
"Panie, wybacz im, bo nie wiedza co czynią" - gdyby grzesznik naprawdę rozumiał, to czy grzeszyłby?