kary, INNE KIERUNKI, prawo


PROBLEM STOSOWANIA KAR

Czytelnik przeglądający prasę, coraz częściej napotyka w niej wzmianki dotyczące spraw wychowawczych. Dużo miejsca poświęca się w nich problemowi stosowania kar.

`' W ujęciu pedagogicznym kary są środkami stosowanymi świadomie w pracy wychowawczej w celu wywołania pożądanej zmiany zachowania się młodego człowieka''

Stosunek do tego środku wychowawczego może być bardzo różny `'Nierzadko w dyskusjach możemy się spotkać ze skrajnymi wypowiedziami. Z jednej strony liczni psycholodzy, pedagodzy i socjolodzy wysuwają na podstawie badań wiele wątpliwości, czy stosowanie kar jest słuszne ze względu na różne ujemne efekty uboczne. Twierdzą oni, że karząc tłumimy określoną reakcję, ale jej nie eliminujemy. Uważają również, że kara wywołuje konflikt między osobą krzyczącą a karaną, co może być przyczyną napięcia emocjonalnego.

Bandura i Walters opierając się na swych badaniach opisują, że kary prowadzą do społecznie nieprzydatnych skutków, takich jak: zachowania przestępcze, niedorozwój superego, kształtowanie się cech autorytatywnych, kształtowanie się osobowości dogmatycznej-`'umysłu zamkniętego''

Najczęściej jednak przeciwnicy kar potępiają bicie, jako dobry środek wychowawczy. Inni są natomiast zdania, że trudno jest wychować człowieka bez stosowania kar. Uważają, że wtedy..Unika on niewłaściwych relacji. Takie poglądy są często wyznaczane przez kulturę. Przykładem jest średniowiecze, którego ascetyczny system wychowawczy uważał karę za główny środek oddziaływania. W literaturze tego okresu bardzo często możemy spotkać teoretyczne uzasadnienie kar. Przykładem jest Dominikanin Wincenty z Beaurdis, wychowawca dzieci Ludwika IX. W swoim dziele pt.: ''De institutione puerorum regalium'' podaje kilka przyczyn użyteczności kar np.: wykształcenie ku sprawiedliwości i mądrości. Uzasadniając to pisze `'Kwitnie, bowiem rózga przez pełne woli przypominanie sobie zasłużonej kary. Zielenieje przez miłe i wdzięczne tego opowiadanie. Owoc wydaje przez nabycie sprawiedliwości i mądrości... `' Inną przyczyną znoszenia tego środka wychowawczego jest przyjemność, ponieważ ``.. Po wyrośnięciu z lat dziecinnych słodkie jest wspomnienie wycierpianej kary. Nie tylko słodkie jak samo wspomnienie, ale nawet miłe jest opowiadanie o niej''

Nie wszyscy do końca popierają stosowanie kar. Twierdzą oni, że tylko te, które są umiejętnie stosowane i odpowiedni dobrane mogą mieć pozytywne znaczenie. Jednocześnie wiele osób zapomina o tym. Nadal w świadomości ludzi dorosłych tkwi przekonanie, że największe znaczenie w wychowaniu mają werbalne pouczenia oraz stosowanie surowych kar za nieposłuszeństwo. W wielu rodzinach czy szkołach takie środki są najpopularniejsze. Liczni rodzice i nauczyciele zapominają, że istnieją inne kary, jeśli już trzeba je stosować. Oprócz bicia i pouczeń werbalnych, Jundziły i Mika proponują kary, które ich zdaniem są pedagogiczne. Zastanawiają się też, jakie reakcje emocjonalne wywołują kary i kiedy są skuteczne.

Niezwykle ważną problematyką jest chęć odpowiadania na pytanie, jakie kary można stosować w wychowaniu dziecka, aby przyniosły zamierzone skutki i nie krzywdziły go mimo wszystko trudno jest jednak odpowiedzieć na to pytanie.

Zacznę od kar cielesnych, które zdaniem wielu osób, są często stosowane nieskutecznie i szkodliwie. W szczególności jest to zagrożenie, gdy przekształca się w znęcanie fizyczne. Niestety jest to odwieczna praktyka stosowana od najdawniejszych czasów jako kara za przekraczanie ustalonych praw obyczajowych lub ideologicznych.

Jako przykład można podać tutaj średniowiecze, gdzie kara była głównym środkiem oddziaływania na młodzież oraz gdzie mogła być lekarstwem odpuszczania win i wybawienia duszy. Z czasem poglądy dotyczące bicia zmieniły się. Dziecko zaczęło być w centrum uwagi

Mimo wszystko tradycja pozostała, jedynie w Szwecji zakazuje się tego procederu. Można wymienić wiele przyczyn bicia: nieposłuszeństwo, złe oceny w szkole i złe zachowanie. Wielu rodziców uważa, że ideałem wychowawczym jest bezgraniczne posłuszeństwo i.

podporządkowanie się. Dziecko jest karane tym mocniej im bardziej przekroczy nakazy rodziców. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, gdyż powoduje `'.. bezkrytyczne posłuszeństwo bez możliwości przytoczenia własnych racji, przyzwyczaja do uległości , powoduje zamknięcie się w sobie..''

Bardzo często rodzice bijący ``dzieci tłumaczą się tradycją. Uważają, że skoro im nie zaszkodziło to jego dzieciom tym bardziej. Niektórzy rodzice są tak głęboko przekonani o skuteczności kar cielesnych, że upoważniają nauczycieli do bicia. Bardzo często dorośli zamiast zastanawiać się jak skutecznie ukarać, zastanawiają się, czym bić. St. Szuman wymienia różne `'pomoce'': pas skórzany, kabel gumowy, wałek, które są w domu położone na widocznym miejscu.

J. Judnził dodaje do tego jeszcze smycz i listwę, rurę, grzałkę, kij, but, bat, pejcz, ścierkę i

`' co popadnie `'. Według badań okazuje się, że najczęściej bije nie ojciec a matka. Sytuacje tę uzasadniła. Jundził częstym przebywaniem kobiet z potomkiem oraz dużą liczbę obowiązków, dlatego często trudno jej zapanować nad sobą.

Mimo, że matka częściej podnosi rękę na swoje dziecko, to i tak ojcowie nie pozostają bez skazy- oni również wielokrotnie karcą fizycznie swoje dzieci.

Okrutnym przykładem może tu być los rodzeństwa, które matka przez wiele lat biła i katowała zabrane dzieci były śmiertelnie przerażone. Ciągle powtarzały, że kochają swoją mamusie. Relacje dzieci były przerażające, oto fragment: ``....Mama bardzo często budziła nas w nocy i ustawiała pod ścianą, świeciła w oczy latarką, biła sznurem od żelazka i kazała powtarzać chórem, że kochamy naszą mamusię. Nie wolno nam było krzyczeć, każdy krzyk był dodatkowo karany. Kiedy traciliśmy przytomność ciągnęła nas za włosy do łazienki i wkładała głowy pod kran''

Ślady cielesne po takich wyczynach są bardzo bolesne, ale najtrudniejsze do wyleczenia są obrażenia psychiki dziecka- najczęściej są to nerwice i fobie.

Okazuje się, że dziecko zbudzone biciem ze snu może mieć potem lęki przed ciemnością.

Stefan Szuman badał kiedyś odczucia dzieci bitych. Doszedł do wniosku, że w wyniku bólu i lęku powstaje nienawiść do osoby bijącej a w efekcie nie żałują swoich czynów, lecz stają się agresywni. Niektórzy uczeni twierdzą, że pomagać mogłaby szkoła- to tam dzieci miałyby znaleźć pomoc. Ale przecież kiedyś było inaczej to w szkołach dzieci często dostawały lanie pisał już o tym Erazm z Rotterdamu, który ostro potępiał te taktyki wychowawcze. Dopiero na przełomie XIX/XX wieku dziecko znalazło się w centrum zainteresowania. Jednak nawet teraz, gdy w szkołach zakazuje się bicia możemy spotkać się z tym zjawiskiem. Czasami wychowawca nie zdaje sobie sprawy, że bijąc dziecko traci autorytet.

Nieco inaczej na sprawę stosowania kar fizycznych patrzy Backus. Odróżnia on bicie od lania. Uważa, że bicie jest to `'..Gwałtowne uderzenie dziecka przez rodziców, którzy nie nauczyli się panować nad swoim zachowaniem..'' Natomiast lanie jest ''..Znęcaniem się, ale skutecznym środkiem karcącym stosowanym rzadko i odpowiednio..''

Backus twierdzi, że lanie powinno stosować się, gdy `'małe dziecko jest w niebezpiecznej sytuacji a my nie możemy zapewnić mu bezpieczeństwa nie wywierając na nim głębokiego wpływu...'' `'.....oraz gdy mamy doczynienia z zachowaniem, na które w oczywisty sposób nie wpływają inne sposoby karcenia a, które musi być powstrzymane dla dobra dziecka'' Na pytanie jak sprawnie karać, Backus odpowiada, że musi to boleć, ale nigdy niewyrządzać krzywdy. Lania jednak nie można sprawiać młodzieży, która zaczyna wkraczać w dorosłe życie, będzie ona np. lepiej reagować na inne kary np. odebranie przywileju. Jakkolwiek istnieją różne zdania, co do skuteczności kar fizycznych, to większość pedagogów przeciwstawia się krzykowi.

Szczególnie jest to niedobra metoda w wychowaniu dzieci nadpobudliwych, ponieważ pod wpływem silnego bodźca dziecko zachowuje się jeszcze głośniej. Powstaje wtedy reakcja zupełnie przeciwna niż oczekiwana.

.

Inny argument to, to, że dziecko może z czasem przyzwyczaić się do krzyku i przestać reagować, za co dodatkowo jest karane.

Czasami takie uciszenie jest skuteczne, ale młody człowiek jednocześnie zamyka się w sobie.

Bywa tak i też, że dziecko zaczyna odreagowywać np.: wykrzykuje brzydkie wyrazy. Odreagowuje również podczas przerwy lekcyjnej. Niejeden zwykły obserwator, który znajduje się w czasie przerwy na korytarzu jest zaszokowany krzykliwością dzieci. Zaczyna sobie uświadamiać, że dzwonek zwiastujący przerwę jest sygnałem nieskrępowanej swobody dla impulsywnych dzieci.

Bardzo ważnym problemem, na który stara się nam zwrócić uwagę Jundził jest to, że dzieci wychowywane metodą krzyku zachowują się podobnie w stosunku do innych. Często krzyczą na kolegów, a nawet na starszych, których się nie boją. „Natomiast w szkole podniesiony głos nauczyciela budzi lęk i wywiera niewłaściwy wpływ na pracę. Wywołuje też zmęczenie u uczniów, upokorzenie u jednostek właściwych i subtelnych”

Taka kara, gdzie siłą zmusza się dzieci do całkowitego podporządkowania na pewno nie jest skuteczna. Również do szkodliwych kar należą wyzwiska - one także poniżają młodego człowieka, choć nie tylko. Dorosły, który zbyt często używa pikantnych słów poniża też siebie. Dziecko słysząc od rodzica, że jest zakałą rodziny, że jest głupie i tępe bardzo cierpi „Nazywane głupim sądzi, że rzeczywiście brak mu „rozumu” i dlatego jest mu tak ciężko nauczyć się czegokolwiek, a więc może próżny jest wysiłek, żeby dorównać innym”. Wyzywanie ma także złe skutki, jeżeli odbywa się pośród rówieśników. Koledzy bardzo szybko na skutek usłyszanych słów tworzą niezbyt przyjemne przezwiska. Takie zjawisko jest analogicznie groźne w szkole, gdyż i wychowawcy często nawet nieświadomie zdarza się posłużyć tą niepedagogiczną metodą. Poza tym dziecko obrzucane nieprzyjemnymi epitetami będzie również używać tych samych słów w stosunku do rówieśników.

Inną, często praktykowaną, choć nie zawsze skuteczną metodą podporządkowania sobie dzieci jest straszenie. W większości przypadków rodzice uzyskują pożądany efekt, jednak rzadko zastanawiają się nad skutkiem takiego postępowania. A takie praktyki według badań są powodem lęków i objawów somatycznych, np. gdy matka małego dziecka straszy go, że jeśli nie zje obiadu to zachoruje i umrze, oczywiście nawet, gdy dziecko nie wie, co to jest śmierć to zdaje obie sprawę, że jest to coś strasznego, wtedy pewnie zje obiad, ale lęk pozostanie. Często straszenie małych dzieci ma miejsce w środkach komunikacji miejskiej. Głównie robią to starsze osoby, które straszą, że jak maluch się nie uspokoi to zabiorą go ze sobą. Takie praktyki, świadczące o niezbyt wysokim poziomie kultury pedagogicznej, mogą wywołać u dziecka lęk i niechęć do osób w podeszłym wieku. Pamiętajmy, że straszenie podobnie jak bicie wywołuje znikome i krótkotrwałe pozytywne skutki, za to czyni bardzo wiele skutków negatywnych i trwałych.

Jundził podaje jeszcze jedną szkodliwą i nieskuteczną karę - izolację. Jej skutkiem również może być nerwica lękowa oraz chęć odwetu.

Oprócz masy nieskutecznych kar wyróżniamy też metody pedagogiczne, które przynoszą oczekiwane skutki, a nie poniżają godności karanego ani karzącego. Ich celem jest oczywiście poprawa postępowania dziecka. Rezultat ten można uzyskać tylko przy dobrej znajomości dziecka oraz jego zainteresowań. Najpopularniejszą wśród tych metod jest kara naturalna. Jej zwolennikiem był m.in. Rousseau. Jego zdaniem najlepiej jest, jeśli natura wymierzy dziecku karę. Rolą rodziców jest tylko zwrócenie uwagi na ten fakt np.: dotknęło żelazka - oparzyło się i odczuwa ból. Jednakże problemem jest to, że natura nie często wymierza karę. Dlatego dorośli powinni tak karać by było to naturalną konsekwencją winy, oczywiście musi to być dostosowane do wieku i możliwości. Jedną z kar naturalnych jest np. postawienie oceny niedostateczne uczniowi, który nie odrobił procy domowej. Metoda ta jest przydatna, gdyż dziecko uczy się odpowiedzialności. W porównaniu do innych karze naturalnej nie brakuje pozytywnych stron. Kolejną z nich jest to, że ukarany ma żal tylko do samego siebie, a nie do rodziców czy nauczyciela. Zdaje taż sobie sprawę, że musi ponieść konsekwencję złego zachowania. Ukarany będzie również dążył do naprawienia szkody, jeżeli jest to możliwe. Pedagogiczną formą karania jest także tłumaczenie i wyjaśnianie błędów w postępowaniu. Są to metody skuteczne, ale gdy są umiejętnie stosowane. Trzeba pamiętać, że dziecku zawsze należy tłumaczyć bez zdenerwowania i spokojnie zwracając mu uwagę na następstwa jego postępowania. Jako środek wychowawczy tłumaczenie nie może przerodzić się w moralizowanie. Długi monolog, w którym używamy tych samych argumentów nie daje oczekiwanych rezultatów - dziecko myśli tylko jak długo będzie słuchało morałów, a nie wnika w ich sens. „Tłumaczenie staje się już do znudzenia, jeśli ukarany uważa, że zasady postępowania, na które powołuje się tłumaczący są nie słuszne.”

Innym rodzajem kar, który może być skuteczny jest odmawianie przyjemności. Zanim się przystąpi do działania trzeba dobrze poznać swoje dziecko. To, co dla jednych jest przyjemnością dla drugich może nią nie być. Ważne też jest, aby nie stosować tej kary zbyt często, ponieważ jak pisze, Jundził „Ciągłe pozbawienie radości może doprowadzić do buntu, gdyż życie staje się nudne i pozbawione radości” Trzeba też być konsekwentnym w swoim działaniu, w przeciwnym wypadku dziecko zamiast nauczyć się karności nauczy się lekceważyć zakazy rodziców.

Dobrym sposobem jest też uświadomienie dziecku, że swoim zachowaniem bardzo zasmuciło rodziców. Dziecko zaczyna wtedy żałować za swój występek, gdyż spowodowało smutek rodziców. Oczywiście tej kary też nie należy stosować zbyt często i odnosi ona rezultaty, gdy mamy do czynienia z dziećmi wrażliwymi, z którymi jesteśmy połączeni silną więzią emocjonalną.

Konsekwencją wymienionych kar są zawsze reakcje emocjonalne. Mogą one być bardzo różne począwszy od wstydu po złość czy wściekłość. Jak wskazują badania wściekłością reaguje zdecydowanie najwięcej uczniów trudnych (14%), mniej (11%) średnich i znikomy odsetek (5%) uczniów wyróżniających się? Odwrotnie jest ze wstydem tutaj prym prowadzą uczniowie średni (30%) tuż po nich uczniowie wyróżniających się (28%) i na końcu uczniowie trudni (16%). Następną reakcją jest strach występuje on u 19% uczniów średnich, 13% trudnych i 3% wyróżniających się. Reakcja na karę nie zależy tylko od jej rodzaju, ale także sposobu jej wykonania i przede wszystkim od indywidualnego charakteru dziecka.

Bardzo ważnym zagadnieniem obok rodzajów kar i reakcji na nie jest też ich skuteczność. Wiadomo jest, że nawet odpowiednio dobrana kara, która nie jest właściwie stosowana nie przyniesie efektu. Aby kara była skuteczna trzeba pamiętać, by nie karać w gniewie, karać natychmiast i sprawiedliwie, konsekwentnie i unikając tych samych sposobów. Karanie w gniewie często okazuje się błędne, a nawet szkodliwe. Jesteśmy wtedy nie obiektywni, gdyż widzimy skutek, a nie przyczynę złego zachowania. Jeśli jednak zdarzy się ukaranie w gniewie i zauważymy swój błąd warto jest przyznać się do niego i porozmawiać z dzieckiem; w ten sposób zbliżymy się do dziecka i stanie się ono bardziej ufne w stosunku do nas, zauważy, że rozumiemy jego problemy i o nich myślimy w przeciwnym razie mogłoby pomyśleć, że jest naszym „niewolnikiem”, który nas nic nie obchodzi. Wiele przypadków wymaga od nas natychmiastowej reakcji, bardzo trudno jest to pogodzić z zasadą nie karania w gniewie. Należy zawsze próbować patrzeć obiektywnie na przewinienie dziecka, starając się przed podjęciem ostatecznej decyzji spokojnie porozmawiać z wychowankiem, dlaczego tak postąpił i jaki miał cel - pomoże to w dobraniu kary.

Innym warunkiem skuteczności karania jest sprawiedliwość. Trzeba pamiętać, że kara musi być proporcjonalna do przewinienia. Jest to bardzo ważny warunek, ale nie zawsze możliwy do spełnienia. Tu znowu mamy przed sobą trudne zadanie. Znów musimy starać się patrzyć na sprawę obiektywnie, przecież często to, co nam się wydaje okropne, dla dziecka wcale takie nie jest. „Aby kara była skuteczna powinna być dostosowana do właściwości psychicznych dziecka”. Jest to warunek trudny do spełnienia, szczególnie dla nauczycieli wychowujących około 30 całkiem różnych od siebie dzieci.

Kara by była skuteczna musi być wymierzana konsekwentnie tzn. nie możemy jednym razem pozwalać na coś dziecku, a innym za to karać, w takim przypadku nie uczy się ono szanowania norm moralnych, ponieważ nie wie, co jest dobre, a co złe.

Aby kara była skuteczna należy też unikać jej powtarzania, gdyż podopieczny przyzwyczaja się do nich i przykładowo kolejny dzień bez telewizji nie jest już niczym szczególnym dla ukaranego.

Nie możemy też przesadzać z surowością kar. Dzieci nadpobudliwe często reagują na nie buntem i arogancją, co prowadzi do zerwania więzi rodzinnych.

Również częste kary łagodne nie przynoszą efektów. Dzieci nie traktują ich poważnie. Skuteczność kary polega na powodowaniu przykrości u karanego, a dziecko, które przyzwyczaiło się do danej kary tej przykrości nie odczuwa.

Wiele badań wskazuje, że bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na skuteczność karania jest autorytet. „Autorytet jest to dobrowolne uznanie czyjejś przewagi i kierownictwa”. Osoba posiadająca go cieszy się szacunkiem oraz poważnym traktowaniem ustalonych wymagań. Aby zdobyć tą bardzo ważną cechę należy charakteryzować się miłością, optymizmem, konsekwencją, umiejętnością sprawnego prowadzenia gospodarstwa domowego; być prawdomównym, sprawiedliwym, uczciwym, lojalnym i życzliwym”. Z takich cech rodziców dzieci są dumne, cenią ich za coś konkretnego, a nie za to, że dali im życie.

Okazuje się, że prawdziwy autorytet może zdziałać cuda. Wielu rodziców dziwi się, że ulubiony nauczyciel dzieci może zdziałać więcej niż oni. Im większy autorytet osoby karzącej, tym większe jej oddziaływanie i tym większa skuteczność kary. Jeśli natomiast karzący nie jest osobą kochaną, to może spowodować zupełnie odwrotny rezultat niż ten oczekiwany, np.: sprzeciw, niechęć, bunt, próbę odwetu. Autorytet nie może być nikomu narzucony, jeśli rodzice myślą, że surowością zdobędą uznanie w oczach podopiecznych to się mylą. Uzyskają jedynie posłuch. Takie posłuszeństwo skłania jedynie do odpowiedniego zachowania, ale tylko w obecności karzącego. Skuteczność karania swoich potomków powinni przemyśleć sobie wszyscy rodzice, bo najważniejsze by kara była skuteczna i przyniosła oczekiwany rezultat, a przy tym nie wywołała w młodym organizmie buntu i niechęci do osób karzących.

Wychowanie młodego człowieka jest niezwykle trudną i delikatną sprawą. Rodzice czy wychowawcy pragną, aby dziecko nabyło wartości, które uznają oni za istotne. W zależności od przyjętej koncepcji dobierają oni odpowiednie metody i środki wychowawcze. Wśród nich są kary. Wielu wydaje się, że jest to najprostszy sposób oddziaływania. Uważają też, że ukarać jest łatwiej niż nagrodzić. Wbrew pozorom jest to wielki problem. Bywa też tak, że rodzice nie wiedzą jak skutecznie karać. Pomocne wtedy mogą być publikacje, w których można znaleźć wiele rad. Najwcześniej mówi się, aby nie karać w gniewie, być sprawiedliwym i konsekwentnym oraz starać się być autorytetem dla dziecka, powinno się też uwzględnić czas i częstość karania. Należy też pamiętać o godności dziecka, której nie wolno poniżać, co niestety często robimy na przykład używając obraźliwych wyzwisk. Sprawa bicia jest kontrowersyjna. Jedni uważają to za najskuteczniejszą metodę, a drudzy za rzecz całkowicie niepotrzebną. Osobiście nie mam nic przeciwko klapsowi, gdy inne środki zawodzą. Jednak nie możemy, podobnie jak innych kar, stosować tego zbyt często. Korczak zawsze podkreślał, że dziecko powinno być dzieckiem. Trzeba pamiętać o innych skutecznych karach uważanych za metody pedagogiczne. Np.: tłumaczenie, odmawianie przyjemności i kara naturalna. Tą ostatnią uważam za jedną z lepszych, gdyż w przeciwieństwie do innych kar dziecko nie może obwinić nikogo innego niż siebie za to, co go spotkało, wykluczona, więc jest reakcja złości, odwetu, czy agresji w stosunku do karzącego.

Problem kar zawsze będzie budził wiele emocji. Moim zdaniem są one potrzebne. Jednak można je akceptować tylko, gdy są odpowiednio stosowane.

Cytaty zostały zaczerpnięte z poniższych publikacji:

  1. Z. Skorny: „Nagrody i kary”

  2. E. Tomasiuk „Materiały z dziejów opieki nad społecznie niedostosowanymi”

  3. I. Jundził „Dziecko ofiarą przemocy”

  4. I, Jundził „Nagrody i kary w wychowaniu”

  5. St. Mika „Skuteczność kar w wychowaniu”

PROBLEM KAR W WYCHOWANIU DZIECKA

WOJCIECH BALIŃSKI



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Istota samorzadnosci, INNE KIERUNKI, prawo, podzielone, Prawo i postępowanie administracyjne
prawo9, INNE KIERUNKI, prawo
prawo3, INNE KIERUNKI, prawo
Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych, INNE KIERUNKI, prawo
encyklopedia prawa - sciaga, INNE KIERUNKI, prawo, ENCYKLOPEDIA PRAWA
prawo3, INNE KIERUNKI, prawo
Encyklopedia Prawa - wyklad 10 [20.11.2001], INNE KIERUNKI, prawo, ENCYKLOPEDIA PRAWA

więcej podobnych podstron