Dziura ozonowa - dbajmy o środowisko!
Dziura ozonowa nad Antarktydą
Ostatnio coraz częściej mówi się o zagrożeniach ekologicznych naszej planety. Problem jest poważny do tego stopnia, że organizacje ekologiczne pragną uświadomić mieszkańców naszego globu jak bardzo istotne jest wspólne dbanie o środowisko.
Jednym z głównych zagrożeń współczesnego świata jest dziura ozonowa. Pojęciem tym nazywamy spadek koncentracji ozonu w wyższych warstwach atmosfery tzw. ozonosferze. Położona jest ona na wysokości ok.20 do 50 km nad powierzchnią ziemi. Obejmuje stratosferę oraz górną część troposfery. To właśnie w ozonosferze w sposób naturalny powstaje ozon - gaz niezbędny do prawidłowego funkcjonowania całej biosfery ziemskiej. Tutaj także znajduje się 90% całego ozonu zawartego w powietrzu. Ozon, trójatomowa odmiana tlenu, odgrywa bardzo ważną rolę w środowisku naturalnym. Chroni nas przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym docierającym ze Słońca na Ziemię. Jednak blisko powierzchni Ziemi jest on dla nas trucizną. Bierze udział w powstawaniu smogu fotochemicznego oraz kwaśnego deszczu. Jest również pierwiastkiem drażniącym dla ludzi
i zwierząt. I chociaż masa ozonu to zaledwie 5/100 000 całej atmosfery bez niego życie na naszej planecie byłoby niemożliwe.
Dziurę ozonową zaobserwowano po raz pierwszy w 1985 roku. Odkrycie było tak szokujące, że państwa Unii Europejskiej zwołały zgromadzenie dotyczące stworzenia zakresu polityki dla ochrony warstwy ozonowej. Zgromadzenie przeszło do historii pod nazwą Konwencji Wiedeńskiej. Dwa lata później 24 państwa sygnatariusze podpisały Protokół Montrealski
(16.09.1987 rok). Zobowiązywał on państwa członkowskie do prowadzenia pomiarów poziomu ozonu w atmosferze, ograniczenie a w przyszłości całkowite wyeliminowanie emisji gazów przyczyniających się do narastania problemu, jak również prowadzenia badań mających za zadanie wyodrębnienia zagrożeń związanych z ciągłym rozrastaniem się dziury ozonowej. Na pamiątkę tych wydarzeń, Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła
w 1994 roku dzień 16 września Międzynarodowym Dniem Ochrony Warstwy Ozonowej.
Obecnie spadek koncentracji ozonu obejmuje Antarktydę, jednak dalej rozszerza swój zasięg nad południową Argentyną i Chile. Główną przyczyną rozrzedzenia warstwy ozonowej są przenikające do atmosfery związki i pierwiastki chemiczne, które wchodzą w reakcję
z znajdującym się tam ozonem. Najbardziej szkodliwe są freony oraz halony. Szacuje się, że pochodzą one z początku lat 70' tych ubiegłego stulecia, kiedy to zaczęto wykorzystywać je w różnych gałęziach przemysłu. Mogą one przebywać w atmosferze nawet 100 lat, gdyż nie wchodzą w reakcje z innymi substancjami. Freony i halony stosowane były w sprężarkach lodówek, chłodnicach i urządzeniach klimatyzacyjnych, w przemyśle kosmetycznym, medycynie a także produkcji lakierów czy jako środek delikatnie czyszczący w przemyśle komputerowym. Ich popularność miała związek z tanią produkcją oraz brakiem problemów
z transportem jak i przechowywaniem. I chociaż dawno już zakazano używania tego typu związków ich zawartość w atmosferze ziemskiej jest nadal bardzo wysoka. Innymi substancjami mającymi negatywny wpływ na warstwę ozonowa są węglowodory i tlenki azotu. Te z kolei mogą utrzymywać się w wyższych warstwach nawet 150 lat.
Mimo iż, od dawna zapobiega się dalszemu rozprzestrzenianiu dziury ozonowej, na skutek działalności człowieka powiększa się ona rocznie od 0,2% do 0,8% na północno umiarkowanych szerokościach geograficznych oraz mniej niż 0,2% w szerokościach tropikalnych. Wyjątkiem jest jednak coroczne rozrzedzenie warstwy ozonu na biegunie południowym (Antarktydzie). Przyczyną tego zjawiska są wiatry stratosferyczne, które spychają ozon znajdujący się nad równikiem w kierunku biegunów. (W ramach wyjaśnienia dodam, że najwięcej ozonu znajduje się nad równikiem, gdyż promienie słoneczne padają tam prawie prostopadle na atmosferę). Największe ilości powietrza wzbogaconego w ozon docierają pod koniec nocy polarnej na jedną bądź drugą półkulę. Ruchy mas powietrza powodują dostarczenie większej części wzbogaconego powietrza na półkulę północną. Ponadto na biegunie południowym początkiem każdej nocy polarnej( naszej wiosny) tworzy się wir, który krąży nad kontynentem przez 6 miesięcy, odcinając tym samym dopływ powietrza z nad równika. Reakcje chemiczne, w wyniku których powstaje ozon nie zachodzą w tym rejonie tak szybko jak na równiku, co przyczynia się do powstania dziury ozonowej na tym obszarze.
Promieniowanie ultrafioletowe jest dla nas bardzo ważne, gdyż wspomaga syntezę witaminy D odpowiedzialnej za odporność naszego organizmu. Jednak nadmiar tego promieniowania może być poważnym zagrożeniem. Już niewiele większa dawka tego promieniowania może prowadzić do problemów zdrowotnych. Najpoważniejsze z nich to różnego rodzaju nowotwory skóry w tym czerniak, który może się rozwinąć z przebarwień, znamion czy pieprzyków. Innymi bardzo częstymi zachorowaniami są zapalenie spojówek oraz zapalenie rogówki. Ponadto nadmierne promieniowanie ultrafioletowe osłabia odporność organizmu, przez co bardziej narażeni jesteśmy na alergie, choroby wirusowe oraz pasożyty. Jest ono również przyczyną przyśpieszonego procesu starzenia skóry, powstawania bruzd, zgrubień
i zmarszczek.
Nadmiar promieniowania nadfioletowego ma również niekorzystny wpływ na zwierzęta
i rośliny. Podobnie jak w przypadku człowieka zaburza ono odporność organizmu czego skutkiem jest większa śmiertelność zwierząt. Promienie UV przenikają także w głąb wody (czasem „dochodzą” nawet na głębokość 20 metrów, zasięg promieni związany jest
z przeźroczystością wody). Mają zatem duży wpływ na plankton zwierzęcy i roślinny (organizmy żywe unoszące na powierzchni lub zaraz pod powierzchnią wody), gdyż nie posiada on fotoreceptorów pozwalających na ochronę przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym. Zmniejszenie ilości planktonu mogłoby doprowadzić do przerwania łańcucha pokarmowego, co z kolei wpłynęło by niekorzystnie na wyniki połowów. Dziura ozonowa ma też wpływ na liczebność gatunków roślin na Ziemi. Ponadto większość gatunków zbóż i roślin uprawnych jest wrażliwa na promienie UV.
Następstwa istnienia dziury ozonowej mogą mieć katastrofalne skutki dla całego życia na Ziemi. Zanik warstwy ozonowej prowadzi się do wzrostu temperatury na naszej planecie. Przyczyną tego są niektóre związki rozkładające ozon ponieważ uniemożliwiają one powrót promieni słonecznych w przestrzeń kosmiczną(efekt cieplarniany). Z kolei zjawisko to powoduje topnienie lodowców, co w przyszłości może okazać się bardzo poważnym zagrożeniem. Zalaniu mogą ulec wówczas niżej położone obszary ,w tym również miasta. Już dzisiaj można zaobserwować negatywne skutki takie jak zmniejszenie populacji niektórych gatunków zwierząt na skutek niszczenia ich naturalnego środowiska czy też zanikanie przejściowych pór roku.
Ponadto zwiększone promieniowanie ultrafioletowe uszkadza w roślinach chlorofil, który jest niezbędny do procesu fotosyntezy odpowiedzialnej w dużym stopniu za poziom tlenu
w atmosferze.
Nie ma wątpliwość. Dziura ozonowa wpływa bardzo niekorzystnie na całą biosferę. Stanowi ogromne zagrożenie dla nas wszystkich. Naszym obowiązkiem jest dbanie o jej „odbudowę” bo przecież to właśnie działalność człowieka doprowadziła do takiej sytuacji. Wiele wody
w rzece upłynie nim warstwa ozonowa się zregeneruje. Ile? Nikt tego dokładnie nie wie, gdyż nauka nie zbadała jeszcze wszystkich „mechanizmów” odpowiedzialnych za zawartość ozonu w atmosferze.
Kluczem do sukcesu jest tutaj ludzka świadomość i chęć przeciwdziałaniu tej sytuacji. Im więcej osób będzie sobie zdawało sprawę z tego, jakie zagrożenia wiążą się z dziurą ozonową i będzie chciała, chociaż w niewielkim stopniu pomóc, tym lepiej. Każdy z nas może zrobić coś dla wszystkich, bo przecież Ziemia to nasz wspólny dom…