D.Gellenrowa„Wszystko dla mamy”
Dam ci dziś piękny kwiatek
I wstążkę na dodatek.
Dam ci złoty pierścionek,
Na górce mały domek,
Ogródek malowany,
Ławkę pod wielkim kasztanem.
Dam ci słońce nad domem,
Słońce - złotą koronę.
I dam ci księżyc, wiesz?
I jeszcze... co tylko chcesz.
Bo jestem bardzo bogaty...
Dostałem kredki od taty.
Piosenka „Całus dla mamy”
/ „Mama u fryzjera”
/ „Mama w kuchni”
„Jedno życzenie”
Kiedy wszyscy dziś winszują,
Każdy co innego,
Cóż ja mam ci, droga mamo,
Powiedzieć nowego?
Jeden wszelkich pomyślności,
Inny szczęścia życzy
Ten znów złota i dostatków,
Których nikt nie zliczy.
Ja wartości nie znam złota,
Bo mnie uczysz przecież,
Że nie wszystko kupić można
Za pieniądz na świecie.
A więc jedno mam życzenie
Dla ciebie od rana,
Byś nam żyła długie lata
Mamusiu kochana!
By twe dla nas trudy, znoje
Próżnymi nie były.
I aby ci dzieci twoje
Szczęścia przysporzyły.
"Moja mama jest zwyczajna"
Moja mama jest zwyczajna.
Zwykły człowiek, czy to źle?
Czasem bywa bardzo fajna,
czasem nie wie czego chce.
Moja mama jeszcze młoda,
więc ubierać lubi się.
Czasem drażni ją pogoda,
bo z ciśnieniem coś tam źle.
Często nie ma dla mnie czasu
i ofuknie tak, że hej!
Nienawidzi też hałasu,
ale jak nie kochać jej!
Ona pierwsza pokazała,
co jest dobre, a co złe.
Ona pierwsza nauczyła,
jak ubierać trzeba się.
Ona zawsze mi wierzyła,
nawet kiedy było źle.
Ona jedna zawsze będzie
Mimo wszystko kochać mnie.
KOZIOŁEK MATOŁEK ZWIEDZA UNIĘ EUROPEJSKĄ
Dziecko:
Drogie mamy i mamusie
Teraz czeka podróż nas
Bo Koziołek, ten Matołek
Chce wyruszyć w wielki świat.
Więc siadajcie już wygodnie
Zapinajcie pasy już
Bo Koziołek, ten Matołek
Pędzi tak, że leci kurz!
Koziołek Matołek:
Witam pięknie tu zebranych, Och! Położę swój tobołek.
Każdy pewnie mnie poznaje, Oto ja, Wasz druh Koziołek.
Nową podróż dziś zaczynam, By ją skończyć w Pacanowie,
A gdzie dotrę, co zobaczę, Ta bajeczka Wam opowie.
(Matołek wędruje wkoło sceny...)
Dziecko I:
I wyruszył nasz Koziołek
Niosąc w rękach swój tobołek.
Przewędrował mile całe,
W deszczu, słońcu i spiekocie.
Swych kopytek nie żałował,
Choć i miał je nieraz w błocie.
Dziecko II:
Aż pewnego dnia o świcie,
Gdy znużony był już drogą,
Taki oto znak zobaczył:
„Do Monachium - prawą nogą!"
Nasz Koziołek mądra głowa,
Ruszył właśnie w tamte miejsca,
Aby dojść do... Pacanowa.
Dziecko III:
A że kiepskim był harcerzem,
I w kierunkach wciąż się mylił,
Aż do Niemiec zawędrował,
Nie marnując ani chwili.
Tam go pięknie przywitano: (Wchodzi dwoje dzieci w strojach bawarskich)
Dzieci: „Guten Morgen nasz sąsiedzie" (Zapraszają Matołka do stołu...)
Dziecko III:
I biesiadę urządzono,
Po przepysznym wprost obiedzie.
Potem jak obyczaj każe,
Rodak nasz i zuch jak mało,
Zwiedził miasta i zabytki,
Jak turyście to przystało. (Matołek rozgląda się z zaciekawieniem wkoło)
Dziecko IV:
Był w Kolonii i Berlinie,
Stał pod Bramą Brandenburską,
A następnie wsiadł w autokar,
By zobaczyć florę górską.
I w Bawarii wypił piwo,
(Koziołek znowu siada przy stole, na niby wypija kufel piwa z Bawarczykami)
Tańczył pięknie przy kapeli.
Kilku słówek się nauczył,
By go wszyscy rozumieli.
(Koziołek i dzieci wstają i tańczą „klepanego", po tańcu żegna się z dziećmi)
Dziecko V:
W końcu jednak nasz Koziołek,
Stęsknił się za swoim domem,
I Pacanów chcąc odszukać,
Ruszył dalej w podróż promem.
Dziecko VI:
Kiedy w wielką ruszał podróż,
Tłum na brzegu stał niemały
A Admirał rzekł (Wchodzi Admirał)
Admirał:
„Koziołku, zważaj na podwodne skały!"
Dziecko VI:
Gdy już był na oceanie...(W tle słychać odgłos szumiącego morza)
„Straszny" potwór się wynurza!(Pojawia się foka)
I wykrzyknął:
Foka: „Ej Matołku!
Zmykaj stąd, bo będzie burza!"
Dziecko VI:
Myśli Kozioł, że źle będzie,
Bo się nagle niebo ściemnia.
Spojrzał wkoło i zakrzyknął:
Koziołek:
„Co ja widzę? Ziemia, ziemia!"
Dziecko VI:
Wnet na brzeg piaszczysty skoczył.
Ziemię w hołdzie ucałował,
Potem się rozejrzał wkoło
I rzekł: (Rozglądając się dookoła zmartwiony, łapie się za głowę)
Koziołek:
„Gdziem ja zawędrował?"
Dziecko VI:
Zafrasował się biedaczek,
Zrobił wielce smutną minę...
Koziołek: (Smutnym głosem)
„Toż to nie jest mój Pacanów,
Tutaj chyba z głodu zginę". (Wchodzi Francuz)
Dziecko VI:
Wtem zobaczył, że ktoś idzie...
Cóż za ubiór, elegancja.
Nieznajomy w pas się skłonił:
Francuz:
„Monsieur, witam, oto Francja!
Niech Koziołek już nie płacze,
Pomoc będzie bardzo chyża.
Dziś samolot nas zabierze,
Do stolicy mej - Paryża". (Koziołek i Francuz lecą na niby samolotem. W tle słychać odgłos samolotu)
Dziecko VII:
I tak oto nasz podróżnik,
Co przygody się nie lęka
Dziś w Paryżu weekend spędzi,
Choć serduszko z żalu pęka.
Gdy na miejsce już przybyli,
W restauracji „Cztery Raki"
Na kolację im podano
Żabie udka i ślimaki.
(Wchodzi kelner z tacą i podaje do stołu, przy którym siedzą Koziołek i Francuz)
Na dokładkę folder dali: (Koziołek czyta na głos treść folderu)
Koziołek:
„Dużą Wieżę Eiffla mają...
No i program: pokaz mody,
Gdzie serdecznie zapraszają".
(Na scenę wchodzą dzieci różnorodnie przebrane. Przechadzają się w rytm podkładu muzycznego)
Dziecko VIII:
Po pokazie, modnym strojem zachwycony,
Ruszył nasz Koziołek dzielny,
Zwiedzać dalsze świata strony.
Szedł i szedł, rozmyślał wiele,
Nagle staje... co się dzieje?
Czy to czary, czy to magia?
Nie... słoneczna to Italia. (Koziołek dociera do Włoch i wsiada do gondoli)
Dziecko IX:
A że Kozioł był ciekawski
Zajrzał także do Wenecji.
Rozmyślając o przygodzie,
Ocknął nagle się po chwili,
Bo to miasto jest na wodzie.
Już zapachy przyciągają,
Tutaj pyszne jadło dają.
A uwierzcie mi na słowo,
Włosi świetną pizzę mają. (Wchodzi kelner z pizzą na tacy, częstuje Koziołka)
Dziecko X:
Chciał Koziołek zwiedzać wiele
Rzym, Florencję i Mediolan,
Lecz przypomniał sobie wtedy,
Że on chciał do Pacanowa. (Koziołek wysiada z gondoli i rusza przed siebie)
Idzie dziarsko, hen przed siebie.
Widzi z dala napis „Dworzec",
Szum pociągów go zaprasza (W tle odgłos jadącego pociągu)
Dziecko XI:
I tak oto nasz Matołek,
Ruszył dalej w podróż swoją
Rozglądając się na koniec, rzekł
Koziołek: (Ze zdziwieniem)
„Tu podobne znaki stoją?"
Dziecko XI:
Zdziwił wielce się nie lada,
(Koziołek zauważa flagi unijne przyczepione do flag państw, które odwiedził)
Koziołek:
„Znów powiewa tu ta flaga,
Czy już wszyscy tak się znają,
Że te same flagi mają?
Odpowiedzcie, proszę przecież,
Może Wy coś więcej wiecie...?" (Zwraca się do widzów)
Dziecko XII:
Nagle ocknął się Matołek,
Że tych flag znajomych parę
Jest w Europie położonych...
Koziołek: (Klepiąc się w czoło)
„Ach! To Unia! Dacie wiarę?
Przygotowań było mnóstwo,
Myśmy wiele uczynili,
I ta chwila już nadeszła,
Byśmy także w Unii byli.
A ta flaga w żółte gwiazdy (Wskazuje na flagę unijną)
Co na wietrze tak powiewa,
Jest już także nasza,
I ten hymn co nam rozbrzmiewa".
Dziecko XII:
Z łezką w oku się pożegnał,
Machał chustką „Do widzenia",
I wyruszył z mapą w ręce,
Życzmy mu więc powodzenia!
Idzie, idzie tydzień cały,
Myśląc jak wygląda trawa.
Nagle spojrzał i zakrzyknął:
Koziołek: (Wesoło podskakując)
„Jestem w domu! To Warszawa!"
Dziecko XIII:
Kozioł wszystkich czule witał,
Pytał dzieci, czy są zdrowe,
Potem chrząknął kilka razy,
I wygłosił piękną mowę.
A my za to, by go uczcić,
I powitać w naszym kraju
Przedstawiliśmy tu dla Was
Ten teatrzyk okazały.
A o wszystkim rzekł Matołek:
Koziołek:
Że już nie mam czasu wiele,
Bo chcę dojść do Pacanowa,
Więc żegnajcie, przyjaciele.
Znów przygody mnie wołają.
A na koniec pozwolicie
Prezent wam przywiozłem mały
By poruszać się i pośmiać
jest naprawdę doskonały
Tańce z różnych stron świata
1