78) Zawężone rozumienie przydawki u Klemensiewicza (1969)
Był to Francuz, rodem z Marsylii (s. 51: okolicznik sposobu).
Nie brak im licznych wad, takich jak egoizm, oschłość, okrucieństwo, nieufność. (s. 51: sposobu).
Najstarszy, bo z r. 1153 pochodzący dokument ma archiwum poznańskie. (s. 55: osobliwy okolicznik przyczyny).
Raczono się stuletnim, jeśli nie starszym, winem. (s. 55: osobliwy okolicznik niewspółmierności treści)
Przyjął nas stary, choć jeszcze krzepki gospodarz. (s. 56: osobliwy okolicznik przyzwolenia; może jednak niewspółmierności treści).
) Określenie predykatywne (por. Jodłowski 1976: 107-108; EJP, hasło predykacja, s. 298 )
Określenie predykatywne to szczególny orzecznik (w typowej dla tej części zdania formie przymiotnika/ imiesłowu przymiotnikowego lub rzeczownika), odnoszący się do podmiotu (ale wówczas „nakładający się” na kompletne orzeczenie czasownikowe) lub do dopełnienia jako „substratów” dodatkowej - niewyeksplikowanej czasownikowo - predykacji; „zalążek” zdania podrzędnego. Określenie przymiotnikowe wobec podmiotu ma formę mianownika ((1)-(3)), a wobec dopełnienia przyjmuje formę narzędnika lub tego samego przypadka co dopełnienie ((4), (5)). Określenie predykatywne rzeczownikowe występuje w narzędniku ((6)) albo w postaci ekwiwalentnej frazy jako + przypadek uzgodniony z podmiotem (wówczas mianownik: (7), (8)) lub („podmiotowym”) dopełnieniem (przypadek zależny: (9), (10)). Interpretacja przydawkowa nie wchodzi w rachubę ze względu na szyk, prozodię (i interpunkcję, zob. zwłaszcza (3)), a także ze względu na zaimkową postać podmiotu lub dopełnienia (chodzi o to, że normalnie zaimki nie są atrybutywizowane).
Pani Barbara odeszła zniechęcona.
Zaintrygowany, udałem się pod wskazany adres.
Zmęczony i głodny, turysta potrzebował odpoczynku.
Rankiem zastano go martwego (martwym).
Widziałeś mnie kiedy pijanym (pijanego).
Wracam zwycięzcą.
Wracam jako zwycięzca.
Jako ojciec był bardzo surowy.
Witano ich jako zbawców.
Nie znałem go jako majsterkowicza.
Dni Nowaka jako prezesa związku są już policzone.
Podział wypowiedzeń na składniki - rozbieżności, lapsusy
Państwo Kossakowscy byli w wielkiej rozterce. [zob. Posp. 13-15].
Staś miał wolną rękę i robił, co mu się podobało. [jw.].
Przecież nikomu nawet do głowy by nie przyszło ciebie o coś takiego podejrzewać! [jw.]
Żołnierz stoi na warcie.
Ta ostatnia sprawa poszła mu niespodziewanie gładko i szybko. [Jodłowski (860), s. 103, por. jednak wykres zdania (1062): Ta ostatnia sprawa poszła mu niespodziewanie gładko, w którym gładko jest okolicznikiem].
Przyszedł do nich z wizytą (przyjść z wizytą - orzeczenie, Labocha 1995: 49 - z wizytą jako okolicznik celu).
Nie przejdzie wam to płazem (nie przejdzie płazem - orzeczenie, Labocha 1995: 48 - płazem jako okolicznik sposobu).
Zrobiło mi się wstyd (zrobiło się wstyd - orzeczenie).
Czy rozbijać coraz więcej na dwa człony syntaktyczne? Jak rozpisać grupę ta ostatnia sprawa? (zob. Jodłowski ( 1062)).
J (1087): Grzybów było w bród (w bród - u Jodłowskiego okolicznik, por. jednak (353), (437): Zbójców było dwunastu, Listów było dwa).
Związki zgody, rządu i przynależności
Zgoda gramatyczna (kongruencja) zachodzi w związkach składniowych, w których występują leksemy o jednakowych jedno- lub dwustronnie warunkujących się wartościach kategorii morfologicznych, przy czym - w tradycyjnym szerokim rozumieniu - kategoria nadrzędnika nie musi być fleksyjna (kwestia rodzaju rzeczownika). Zgoda dotyczy następujących kategorii:
1. przypadka, liczby i rodzaju - między rzeczownikiem a przymiotnikiem/imiesłowem przymiotnikowym (w funkcji przydawki, także orzecznika, z pewnymi zastrzeżeniami i w niepełnym zakresie także między rzeczownikiem i liczebnikiem głównym, por. niżej);
2. liczby i rodzaju
2a. między rzeczownikiem podmiotowym w mianowniku a czasownikiem osobowym (związek główny)
Związek główny (orzekający/predykatywny) jest jednocześnie dwustronnym związkiem rządu, rzeczownik rządzi osobą czasownika, a czasownik przypadkiem rzeczownika. Tymczasem w składni tradycyjnej także w odniesieniu do tych dwóch kategorii mówiło się o zgodzie podmiotu i orzeczenia (por. Klemensiewicz 1967/1982: 179). Trudno jednak uznawać taki typ relacji w wypadku kategorii, które dla nadrzędnika w ogóle nie są zmorfologizowane.
Orzeczenie może też być jednostronnie determinowane przez składnik spoza danego zdania, jest to ten rzeczownik (niekoniecznie w mianowniku!), który − zgodnie z zasadą niepowtarzania składnika − warunkuje w tym zdaniu podmiot domyślny (niewyrażony), np. Polecił kolegom, żeby czekali na niego koło leśniczówki., Zakrzyknął na kelnera, żeby podawał deser. (por. Ćwiklińska 2006: 75).
Czasowniki, które (przynajmniej w jednym ze swoich walencyjnych schematów) nie łączą się z mianownikowym podmiotem (choćby domyślnym), siłą rzeczy nie odmieniają się przez liczby, rodzaje i osoby. Niezależnie od formy tzw. podmiotu logicznego (bądź wobec braku nawet takiego podmiotu) występują w 3. osobie lp. rodzaju nijakiego (w trybie przypuszczającym oraz w czasie przeszłym i w jednej z dwu odmian czasu przyszłego złożonego, w pozostałych formach osobowych rodzaje nie są rozróżniane), np. Brakowało chleba/wody/słońca/cukierków., Udało mi się odpocząć., Grzmiało., Padało. Jedni uważają taką formę czasownika za nieakomodowaną (tzw. neutralną); inni, że jest akomodowana przez podmiot niemianownikowy, w tym zwłaszcza dopełniaczowy i bezokolicznikowy. Wtedy jednak zamiast owej proporcjonalnej relacji zgody pod względem liczby i rodzaju oraz poniekąd osoby jest stały rząd wartości tych kategorii, por. Nie było mnie/cię/go/nas/was/ich na zebraniu.). Wg Klemensiewicza (1967/1982: 179) orzeczenie wyrażone formą neutralną czasownika, a także orzeczenie z komponentem przysłówkowym współtworzy z niemianownikowym podmiotem, w tym także bezokolicznikowym (!), związek przynależności.
2b. między rzeczownikiem orzecznikowym i czasownikiem łącznikowym
Wymaganie przez podmiot od formy finitywnej zgody rodzajowo-liczbowej może być zastąpione wymaganiem zgody pod względem przypadka (konkretnie zgody mianownikowej) od rzeczownikowego orzecznika; wtedy wymagania rodzajowo-liczbowe są niejako „scedowane” na orzecznik, por. np. To był prawdziwy rarytas.
Wymaganie od formy finitywnej zgody rodzajowo-liczbowej może być niejako scedowane przez podmiot na rzeczownikowy orzecznik, który jednak podporządkowuje się podmiotowi pod względem przypadka (kongruencja mianownikowa).
2c. między relatywizowanym składnikiem zdania głównego i zaimkiem względnym/relatorem (tzw. związek względu, zob. Rysiewicz 1956), por. np. Chłopiec, który rozmawia teraz z Beatą, jest klasowym prymusem.; przypadek relatora jest determinowany wewnątrz zdania względnego, w podanym przykładzie przez orzeczenie rozmawia);
3. przypadka i liczby - między dwoma rzeczownikami, np. nauczyciel wychowawca (ewentualnie tylko przypadka, por. panowie szlachta, jest to jednak wyrażenie frazeologiczne);
4. rodzaju - w tzw. konstrukcjach elektywnych („wybiórczych”) złożonych z przymiotnika i wyrażenia przyimkowego (np. najstarszy z braci, najstarsza z sióstr).
Pozorne tylko związki zgody zachodzą między czasownikiem i dopełnieniowym rzeczownikiem, które mają ten sam rodzaj i/lub liczbę (np. czytała książkę), a gdy nadrzędnikiem jest imiesłów przymiotnikowy także przypadek (np. (Poznałem dziewczynę) studiującą archeologię.). Także zbieżność przypadka w grupach imiennych nie jest warunkiem wystarczającym związku zgody (Wcześniej nie znałem mamy Jacka.)
Różnice między składnią zgody i rządu mają charakter drugorzędny (zob. Bobrowski 1998: 16, Zbróg 2002); ostatnio podkreśla je tylko Z. Zaron (2003). W obydwu wypadkach istnieją wymagania akomodacyjne (formalne dostosowanie podrzędnika do nadrzędnika).
O formalnych uzgodnieniach nadrzędnika i podrzędnika można mówić także w odniesieniu do konstrukcji kwalifikowanych jako związki rządu, a o tym, że nadrzędnik rządzi formą podrzędnika, także w odniesieniu do związków zgody. Same terminy są więc zawodne. Tylko jednak zgoda bywa traktowana jako szczególny typ (szerzej rozumianego) rządu, nie odwrotnie (Bobrowski 1998: 16).
Szerokie rozumienie rządu sprzyja zawężeniu pojęcia zgody. Otóż zgoda gramatyczna w sensie węższym wymaga nieizolowanych (czyli co najmniej dwóch) korelujących wartości jednoimiennej fleksyjnej kategorii nadrzędnika i podrzędnika. Jest to więc rząd proporcjonalnie zmienny albo - dokładniej - proporcjonalny układ rządów uwarunkowany morfemami gramatycznymi nadrzędnika. Tak rozumiana zgoda zachodzi między rzeczownikiem i przymiotnikiem pod względem przypadka i liczby, ale nie pod względem rodzaju (bo ta kategoria nie jest dla rzeczownika fleksyjna) (na problematyczność zgody rodzajowej zwraca uwagę Z. Saloni 2005: 38, U. Andrejewicz 2001/2002 i zwłaszcza Bobrowski 2006).
W sumie zależności formalne między gramatycznym (mianownikowym) podmiotem i orzeczeniem czasownikowym możemy zilustrować następującym schematem:
|
F |
liczba |
F |
− zgoda |
|
|
K |
rodzaj |
F |
− (zgoda) |
|
|
s |
osoba |
F |
− rząd |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
spał |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
F |
przypadek |
s (F) |
− rząd |
|
|
|
|
|
|
|
F oznacza kategorię fleksyjną, K − klasyfikującą, a s to niezmorfologizowana cecha wymagań składniowych („nie ma więc pokrycia” w żadnej kategorii). Morfologiczny przypadek nie przysługuje wprawdzie formom finitywnym, ale mają go − tradycyjnie zaliczane do paradygmatu czasownikowego − imiesłowy przymiotnikowe (stąd F w nawiasie). Oczywiście imiesłowy te nie współtworzą zdaniowego związku głównego i dlatego nie mogą rzutować na jego kwalifikację. Zależność pod względem rodzaju to „gorszy” (kwestionowany) typ związku zgody − dlatego słowo zgoda wzięto w nawias.
Oprócz zależności między podmiotem i orzeczeniem także skomplikowane relacje między liczebnikiem a rzeczownikiem osłabiają rozróżnienie zgody i rządu. Zachodzi tu komplementarne wymaganie typu zgody i typu rządu pod względem przypadka (przy czym w składni rządu liczebnik jest formalnym nadrzędnikiem, a w składni zgody kierunek determinacji pozostaje kwestią sporną/umowną; przedstawiciele składni formalnej przyjmują, że nadrzędnikiem jest zawsze liczebnik), dostosowanie rodzaju liczebnika (głównego) do rodzaju rzeczownika (w tradycyjnym ujęciu jest to zgoda), wreszcie semantycznie uwarunkowana zgodność liczby rzeczownika z klasyfikującą (tylko mnogą) liczbą liczebnika.
W tzw. konstrukcjach elektywnych przymiotnik rządzi przypadkiem dopełnieniowego wyrażenia przyimkowego, a sam dostosowuje się do rodzaju rzeczownika. Rozbieżność wartości liczby (przymiotnik - liczba pojedyncza, rzeczownik - liczba mnoga) jest uwarunkowana semantycznie, a na płaszczyźnie formalnej można ją wytłumaczyć niewyrażeniem formy liczby pojedynczej rzeczownika (?najstarszy brat z braci) (zgodnie z obowiązującą tu zasadą jednokrotnego użycia składnika danego leksemu).
Dopełnienia współtworzą związki rządu, a okoliczniki - związki przynależności. Granica między związkami rządu i przynależności jest płynna, por.: interesować się znaczkami (rząd) a idziemy (najkrótszymi) ulicami (przynależność). Decydujące bywa kryterium pytań, ale i ono nie zawsze daje jednoznaczne wyniki (por. np. Walczył (na co? / jak?) na bagnety.).
Wyrażenia przyimkowe w funkcji przydawki współtworzą zarówno związki rządu, jak i przynależności. W SWJP (1998: 282) wyróżnione zostały grupy nominalne z podrzędnym przyimkiem (wyrażeniem przyimkowym): a) akomodowanym i konotowanym (Stosunek Jana do kobiet zmienił się na korzyść.), b) akomodowanym i niekonotowanym (Wszystkich interesował wiersz o carycy.), c) nieakomodowanym i konotowanym (Ucieszyło nas znalezienie się na miejscu.), d) nieakomodowanym i niekonotowanym (Mozart napisał koncert na obój.). Typy a) i b) odpowiadają związkom rządu, typy c) i d) - związkom przynależności. Niektóre nominalne związki rządu z wyrażeniem przyimkowym można wyprowadzać z dłuższych konstrukcji, w których wyrażenie to pełni funkcję dopełnienia (dom z drewna - dom(, który jest) zrobiony z drewna).
Osobliwymi związkami rządu są związki z bezokolicznikiem jako dopełnieniem (musiał przyjechać) lub podmiotem (pływać jest przyjemnie) (wymaganie bezokolicznika odpowiada wymaganiom przypadka imiennego podmiotu lub dopełnienia), natomiast związki z bezokolicznikiem − choćby konotowanym − ale w funkcji tradycyjnie pojętego (ze względu na test pytań) okolicznika (poszedł kupić (ziemniaki), poszedł popływać) można uważać za osobliwe związki przynależności.
Por. Karolak 2002: 75: „Przez związek zgody (kongruencję) można by rozumieć przypadki zależności wielokrotnej, np. dostosowywanie się wyrażenia akomodowanego nie tylko do semantemu [wykładnika znaczenia leksykalnego] wyrazu akomodującego, ale także do jego wskaźników [morfemów gramatycznych, wyróżnienie dodane − P.W.]”.
„Mianowicie, liczebnik w mianowniku lub w bierniku (dla liczebników zbiorowych - także w narzędniku) wymaga formy dopełniacza członu głównego grupy imiennej (…). W pozostałych przypadkach (tzn. w D., C., Ms. i N. liczebników głównych) człon główny grupy imiennej łączy się z liczebnikiem na zasadzie apozycji, przybierając ten sam przypadek gramatyczny, co liczebnik” (Morfologia, s. 343). Jak widać, R. Laskowski nazywa rzeczownik członem głównym grupy imiennej, nawet gdy jest on formalnie zależny pod względem przypadka i nawet gdy sam nie uzależnia pod względem rodzaju (w związkach z liczebnikiem zbiorowym nie ma determinacji dwustronnej). Spośród liczebników partytywnych leksemy odmienne (przez przypadek) mają składnię taką, jak liczebniki główne, a więc w N. tworzą związki zgody (np. Konsultowałem się z wieloma/kilkoma lekarzami), natomiast Nieodmienne liczebniki partytywne nieokreślone występują tylko w kontekstach M., D. i B. i dlatego łączą się zawsze z dopełniaczem rzeczownika.
Możliwa jest dwojaka interpretacja związków dwudopełniaczowych − „nie sposób bowiem rozstrzygnąć, czy narzucanie wartości dopełniacza jest rządem, czy transmisją wartości własnej − właśnie dopełniaczowej” (SWJP 1998: 208). Od takiej nierozstrzygalności należy odróżnić „spotkania” dwóch przydawek rzeczownych (przy jednym narzędniku): tej zawsze uzgadnianej pod względem przypadka (apozycyjnej) i tej zwykłej, stale dopełniaczowej(przy nadrzędniku w dopełniaczu tyleż rządzonej, co uzgadnianej). Apozycja poprzedza przydawkę dopełniaczową, por. Nie znoszę kolegów konkurentów tego chłopca. (SWJP 1998: 185).
57
3