3 łyżki ostrej poszatkowanej papryki
i teraz muszę objaśnić o jaką paprykę mi chodzi (uwaga na ręce, węgierska pali mnie
zawsze i zakładam rękawiczki!)
może być:
a) sucha cienka czerwona węgierska z wianuszka lub
b) malutka czerwona sucha w słoiczku (peperoncini)
c) malutka czerwona konserwowa w słoiczku - Piri piri,
3 łyżki suszonego oregano,
2 pęczki natki pietruszki,
12 ząbków czosnku,
przyprawy: sól, pieprz, papryka, chili itd ...tu kłania się wyobraźnia.
Dawałam kiedyś wegetę ale to nie jest MM.
Wszystko poszatkować w melakserze lub innej „diabelskiej maszynie" i zalać pół
na pół olejem i octem.
Zaczynać degustację od małych dawek!
Moje chłopy są zachwycone tą przyprawą i dodają ją do wszelakiego mięsiwa,
które dostają na obiad i nie tylko...
Przechowuję w lodówce...aż do zużycia!