Po pierwsze i najważniejsze - podniesienie ogólnego wieku emerytalnego. Pomoże to nie tylko odciążyć finanse publiczne, których FUS jest częścią, ale też pomoże utrzymać poziom życia emerytów, który jeżeli system zostanie zachowany w obecnym kształcie, będzie się pogarszał.
Podwyższenie wieku emerytalnego - argumenty za
Zmniejszenie dotacji do FUS
Wyższy wiek emerytalny to wzrost liczby osób wpłacających składki do FUS i spadek liczby tych, którym trzeba wypłacać świadczenia. Zmniejszy się deficyt FUS, co złagodzi presję na dotowanie funduszu przez budżet państwa. Najlepiej widać to będzie w 2041 roku, gdy roczny deficyt FUS ma być o 13 mld zł niższy niż przy starym systemie. Ale efekt ten nie będzie wieczny. Gdy FUS zacznie wypłacać emerytury osobom, które przejdą na nie po 67. roku życia, jego wydatki wzrosną, bo emerytury mają być wyższe. W 2061 r. deficyt ma być o 17 mld zł wyższy niż w obecnym wariancie.
Wyższe wpływy podatkowe
Dłuższa praca oznacza, że przyszli emeryci przez okres wydłużający im osiągnięcie wieku emerytalnego będą zarabiali więcej, co przełoży się na wyższe podatki i daniny płacone państwu.
Większy PKB
Skumulowane skutki podwyżki wieku emerytalnego mają dać wyższy wzrost PKB. Jak szacuje resort finansów, dzięki podwyższeniu wieku wzrost ma być średnio wyższy o 0,1 do 0,2 pkt proc. rocznie. Jednak skumulowane efekty mogą być znaczne, poziom PKB ma być wyższy o ponad 5 proc. w porównaniu z wariantem braku zmian.
Dla ekspertów i części polityków konieczność podnoszenia wieku emerytalnego jest oczywista i nie wymaga dłuższych wywodów. Wszystkie dostępne analizy i prognozy, przygotowane i publikowane przez ośrodki eksperckie krajowe i zagraniczne, w tym ONZ, OECD, Eurostat, Bank Światowy, a także GUS i ZUS, jednoznacznie pokazują, że ze względu na niekorzystne tendencje demograficzne w Polsce i w innych krajach europejskich obecny wiek emerytalny jest nie do utrzymania. Wszystkie kraje UE podnoszą lub już podniosły ustawowy wiek emerytalny. Ale wśród ogromnej większości Polaków utrzymuje się złudne przekonanie, że można krócej pracować i pobierać niezmienioną emeryturę. Jest to groźne złudzenie, które podtrzymują nieodpowiedzialni politycy i działacze związkowi.
Po pierwsze, żyjemy coraz dłużej. W porównaniu z rokiem 1950 kobiety obecnie żyją średnio o 18 lat dłużej, a mężczyźni o 16 lat dłużej.
Po drugie, oznacza to, że krócej pracujemy i żyjemy dłużej na emeryturze. W 1950r średni okres życia na emeryturze wynosił 6-8 lat. 50 lat temu kobieta poświęcała 69% swojego życia na pracę - obecnie jest to 42%. Okres pracy dla mężczyzn spadł z 72% do 49% czasu życia. Oznacza to, że kiedyś pracowaliśmy 20 lat (M) i 9 lat (K) na każdy rok na emeryturze, a obecnie pracujemy zaledwie 2,3 roku (M) i 1,4 roku (K). W efekcie obecnie mężczyzna przebywa na emeryturze średnio 18 lat, a kobieta prawie 24 lata. A w 2040 roku będzie to 23 lata dla mężczyzn i 27 lat dla kobiet. Skąd wziąć pieniądze na tak długie okresy emerytalne?
Po trzecie, rodzi się coraz mniej dzieci i w efekcie maleje liczba ludności w wieku produkcyjnym. W 1950r 8 pracujących przypadało na jedna osobę na emeryturze, a obecnie już tylko 3,8 pracujących przypada na jednego emeryta. Ta tendencja utrzyma się w przyszłości. Według aktualnych prognoz, liczba Polaków w wieku produkcyjnym spadnie z 26 milionów obecnie do 21 milionów w 2040r. W efekcie, jeśli nie zmienimy wieku emerytalnego, za 28 lat na jednego emeryta będzie przypadało zaledwie 1,6 pracujących. Krótko mówiąc, demografia powoduje, że będziemy mieli coraz większą liczbę emerytów żyjących coraz dłużej na emeryturze i coraz mniejszą liczbę pracujących.
Przyczyny zwiększenia i zrównania wieku emerytalnego
Poniżej prezentujemy najważniejsze argumenty, które zostały przedstawione w uzasadnieniu do projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw, które uzasadniają wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego:
Polska to kraj, w którym najwcześniej przechodzi się na emeryturę. Polska jest jednym z ostatnich krajów w Unii, który nie podniósł powszechnego wieku emerytalnego przynajmniej do 65 lat dla kobiet i mężczyzn.
Rośnie dysproporcja między liczbą osób w wieku produkcyjnym i emerytalnym, ponieważ: Polacy żyją dłużej, spada liczba narodzin, coraz więcej Polaków dłużej się uczy.
Zmiany dotyczące wydłużania i zrównywania powszechnego wieku emerytalnego będą następowały stopniowo co da czas na dostosowania na rynku pracy, zarówno po stronie pracowników, jak i pracodawców. Stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego ograniczy niedobór pracowników w stale rosnącej polskiej gospodarce i zwiększy bezpieczeństwo finansowe Polaków.
Dłuższa praca pozwoli zgromadzić więcej kapitału emerytalnego i ochroni przyszłych emerytów przed ubóstwem.
Zgodnie z uzasadnieniem do projektu oraz informacjami prezentowanymi przez rząd w sprawie podniesienia wieku emerytalnego można dowiedzieć się, że w przypadku, kiedy nie nastąpi zwiększenie wieku emerytalnego nastąpi drastycznie ograniczone emerytury i wzrośnie ubóstwo osób starszych. Brak zmian w systemie emerytalnym spowoduje również niższy wzrost gospodarczy spowodowany ubytkiem osób w wieku produkcyjnym oraz wysoki deficyt systemu emerytalnego, ograniczający wydatki na rozwój.
Dzisiaj brak pracy dla 50-latka bierze się z niskiego wieku emerytalnego i okresu ochronnego. Im wyższy wiek emerytalny tym później pojawia się opisany problem na rynku pracy. Oprócz podniesienia wieku należałoby zlikwidować przedemerytalny okres ochronny.
Trzeba też pamiętać, że miejsca pracy zwalniane przez 60-latków nie są tymi których poszukują młodzi. Tak było w czasach kiedy dominowała praca fizyczna, nie wymagająca wyższych umiejętności. Dzisiaj na miejsce zwalniane przez 60-latka przychodzi 50-latek, czyli osoba o podobnych umiejętnościach. Natomiast praca dla osób nowowchodzących na rynek pracy jest zupełnie inna. Od tych młodych osób nikt nie oczekuje długoletniego doświadczenia, a bardziej dobrego wykształcenia, umiejętności IT, języków i zdolności do realizacji zadań. Nie ma więc zastępowalności pracy pomiędzy dwudziesto i sześćdziesięciolatkiem.
Doświadczenia lat 90-ych w Polsce pokazały, że wczesne przechodzenia na emerytury podwyższa składkę emerytalną i tym samym zwiększa bezrobocie. A osoby starsze wcale nie zwalniają miejsc pracy młodym.
Dłuższy czas pracy to nie tylko dodatkowe wpływy z tytułu składek. To także dodatkowy popyt generowany przez wydłużenie aktywności zawodowej społeczeństwa. Osoby aktywne zawodowo tworzą większy popyt niż ci nieaktywni. Tak więc nie dość, że wytwarzają dodatkowy PKB poprzez swą pracę zawodową to kreują nowy popyt, który tworzy nowe miejsca pracy. Dlatego tak ważna jest ta reforma dla gospodarki