ANIOŁOWIE
Aniołowie,
śpiewają cudowne pieśni,
pełne dziewiczego wdzięku.
Ich głosy nucą uwielbienia,
chwalą Dobroć Pana.
Ich śpiew rozpuszcza,
naszych oczu zasłony.
Czujemy,
że na Ziemi nie jesteśmy sami.
Aniołowie,
rozbudzają poranne zorze.
Swym cudnym śpiewem ludzi nagradzają,
za ich wielkie poświęcenia,
za bolesne cierpienia,
za serca szlachetne.
Anielski śpiew,
radością wielką upaja,
i bólem przenika.
Czuje człowiek bliskość Boga,
do jego serca tęsknota wnika.
Aniołowie,
zaprowadźcie na spoczynek prawdziwy,
złączcie z Bogiem ludzkie dusze.
Bóg to nasz ojciec troskliwy.
W Bogu jest piękno najwyższe,
co przewyższa wszystko.
Aniołowie,
ze śpiewem prowadźcie
i z Bogiem połączcie.
WIERNY STRÓŻ
Masz błogosławieństwo,
ode mnie twojego Anioła.
Bóg mnie stworzył abym cię strzegł.
Nie łatwo mi znaleźć do ciebie drogę,
ale wsłuchaj się w mój głos.
Cały czas nucę dla ciebie pieśń.
Śpiewam ci,
jak bardzo chcę ci pomoc.
Opiekować się tobą
i kochać cię.
Usłysz mnie!
Otwórz swe serce,
jestem obok ciebie.
Jeśli jesteś smutny,
zawołaj mnie.
Stoję przy twoim boku
i jestem gotów przytulić cię.
Jestem przecież twoim Aniołem.
Bóg polecił abym cię dobrze strzegł.
Jesteś szczęściarzem.
Masz przy swoim boku mnie.
Pomóż mi zapalić twoją lampkę marzeń.
We wszystkim pomogę
bo jestem ci więcej niż stróż.
Rozejrzyj się wokół
a na pewno dojrzysz mnie.
Jak długo będę czekał?
Nie opóźniaj się!
Ja naprawdę istnieję.
Zawsze jestem gotów,
błogosławię co dzień.
Proszę Boga o łaski
i modlę się z tobą.
Otwórz ramiona,
ja zawsze przytulę cię.
Bom ja twój Anioł,
twój wierny stróż.
MIECZ
Jestem Michał, Archanioł.
Trzymam w ręce miecz prawdy.
Odcinam wszystkie złe moce,
Co świat otaczają wokół.
Jeśli przystąpisz do nowej prawdy,
Połączę cię z nieskończonym źródłem.
Wybawię od strachów i lęków.
Przemienię twe serce w żywe złoto,
A świadomość w brylant bez skazy.
Mój miecz jest kluczem do twojej wolności.
Zrobię z ciebie piękny instrument.
Zagrasz i zatańczysz w pełni miłości,
Przed Wielkim Światłem.
IMIĘ ANIOŁA
Poranna herbatka.
Krople deszczu za oknem.
Jesień wdziera się do środka,
kotki przysypiają na sofie.
Typowy jesienny ranek.
Ale w sercu jest radość,
dusza spokojna i cicha.
Ciało wypełnia cudowna rozkosz.
Herbatka niczym ambrozja,
Jakoś inaczej smakuje.
Rozmawiam ze swoim Aniołem.
Pale świece i kadzidło.
Modlitwą rozgrzewam ducha,
by nie zgasł w ciągu dnia.
Medytuje.
Taki dzień,
to najlepsza pora,
na własny spirytualny wzlot.
Na otwarcie nowej myśli,
na kontakt z Panem Bogiem.
Posmakuj Boskiej Miłości,
przenieś ją do własnego serca.
Poczuj na sobie dotyk Boga
i Jego delikatny oddech.
W taki dzień,
przychodzą najlepsze pomysły.
Spełniają się nieosiągalne marzenia.
A wtedy i deszcz nie przeszkadza,
nie dostrzegasz smutnej jesieni.
Jesienna melancholia,
wprowadza do innego świata.
Otwiera furty do Nieba.
Wypełnia twoje pragnienia.
Płomień świecy oświetla półmrok.
Kadzidło słodką woń wydaje.
Podróżujesz w inne wymiary.
Rozmawiasz z Aniołami.
To One wiedzą najlepiej,
jak pocieszyć twoją duszę.
To One leczą rany serca.
Kładą na nim mały zielony emerald,
a ten zabiera wszystkie troski,
przegania mary i urojenia.
Poddaj się tej melancholii.
Twój Anioł jest tak blisko ciebie.
Wyciągnij rękę do nieba,
spróbuj go dosięgnąć.
Niebo,
Nie jest tak wysoko.
Zdziwisz się,
jak go dotkniesz.
Jest w twoim wymiarze,
w twoim pokoju.
Tuż za twoimi
zamkniętymi powiekami.
Nie wierzysz?
To spróbuj.
Przymknij oczy.
Pomedytuj.
Często zadajesz pytanie.
Który jest mój Anioł?
Zapytaj.
I nie zdziw się,
jak odpowiedź dostaniesz.
A wtedy uwierzysz
a jego imię to twój sekret.