Gdy tradycyjne zabierane przez przynęty zawodzą, ryby reagują na nie bardzo podejrzliwie, wyczerpaliśmy zapas przynęt a nie chcemy jeszcze wracać, dla zabicia nudy, czy rutyny mamy ochotę spróbować czegoś innego warto posiadać informacje jakie przynęty możemy znaleźć nad naszą wodą. Skuteczne okazują się zwłaszcza takie, które w obfitości występują nad naszym zbiornikiem. Takie uzbierane nad wodą przynęty, świetnie sprawdzają się na zbiornikach o mniejszej presji wędkarskiej, gdzie ryba nie przywykła do typowo wędkarskich przynęt a skład jej diety w dalszym ciągu stanowi to co możemy wykorzysta do wędkarskich celów. Elastyczność i myślenie nad wodą, może znacznie poprawić rezultaty a sama ryba, nawet jeśli nie będzie rybą naszego życia, złapana na tak niestandardowe przynęty z pewnością dłużej pozostanie w naszej pamięci. Dolny tekst jest ściągnięty z internetu, ale trudno go znaleźć, rzadko też wpisujemy coś takiego w google itd., więc wrzucam. Połamania kiji!
Opis przynęt, które znajdziemy nad wodą
Rosówki znajdziemy najczęściej pod gnijącymi liśćmi, na pastwiskach i żyznych łąkach. Oznaką
ich występowania są niewielkie otwory w ziemi. Bez większych problemów powinniśmy je znaleźć wcześnie rano kiedy jest rosa, rosówki wychodzą wtedy na powierzchnie i są łatwe do złapania jeśli zachowujemy się cicho i delikatnie stawiamy kroki. Ich podbrzusze ma kolor szary, natomiast grzbiet jest czerwono-brązowy. Jest to przynęta o wiele bardziej selektywna niż czerwone robaki, na ogół eliminuje brania drobnicy, długość rosówek dochodzi do 25 cm. Na karpie, liny i duże okonie najbardziej nadają się średnie osobniki - około 10 cm długości. Płocie biorą dobrze na same ogonki rosówek, okonie średniej wielkości na kawałki robaków. Większe rosówki, w szczególności ich pęczki, są znakomitą przynętą
na sumy i węgorze. Największą zaletą tej przynęty jest jej uniwersalność i łowność.
Larwy ochotki żyją na granicy mułu i znajdującego się pod nim piasku. Mają wydłużone, lekko wygięte w łuk ciało, po przyjrzeniu się z bliska dostrzeżemy, że jest ono podzielone na segmenty. Ich długość dochodzi do 2 cm, barwa w zależności od zbiornika, różne odcienie czerwonego koloru. Wystarczy zaczerpnąć porcję osadu z dna by znaleźć kilkanaście bądź przy odrobinie szczęścia kilkadziesiąt larw. Jeśli nie dysponujemy do tego celu sitkiem można zastosować cokolwiek co pozwoli nam zaczerpnąć porcję mułu.
Innym sposobem jest wejście do łowiska w woderach i zmącenie dna. Ochotki wypływają
pod powierzchnię wody skąd łatwo je zebrać. Łowienie na tą przynętę wymaga delikatnego zestawu
i małego haczyka. Po wykonaniu kilku rzutów należy koniecznie sprawdzić jej stan, gdyż często spada bądź też traci swoją zawartość stając się bezużyteczną. Z uwagi na kruchość stosuje się ją wraz z innymi przynętami tworząc tzw. kanapki. Najbardziej gustują w niej płocie, leszcze, wzdręgi a zimą również okonie. Ochotka jest naturalnym pokarmem wszystkich ryb spokojnego żeru, a także okoni i jazgarzy, stąd też bywa często jedynym ratunkiem na słabo żerujące ryby. Drobną ochotkę dodaje się do zanęty, większe larwy powinny trafić na haczyk. Należy pamiętać o tym, aby nasz cały zestaw był odpowiednio czuły, zaczynając od delikatnego spławika a na małym i cienkim haczyku kończąc (najlepiej w kolorze czerwonym, od numeru 18 w górę). Przynęta bardzo skuteczna przez cały rok.
Jako ciekawostkę można dodać, że ochotkowate są blisko spokrewnione z komarami, jednak dla człowieka pozostają zupełnie nieszkodliwe. A to z tej prostej przyczyny, w ciągu swojego krótkiego życia jako owad nie pobierają pokarmu.
Larwy jętki są niezwykle delikatną przynętą, przewyższają pod tym względem nawet larwy chruścika
i ochotki. Największe dorastają do 2 cm, w zależności od środowiska w jakim żyją przyjmują mogą mieć kolor zielono-brązowy. Występują zarówno na dnie w mule jak i pod kamieniami i gałęziami. Wyjątkowo skuteczna przynęta, praktycznie na wszystkie ryby karpiowate, a w szczególności na leszcze.
Larwy chruścika charakteryzuje to, że żyją w „domkach” - rurkach zlepionych z ziaren piasku, patyczków, szczątków roślin i innych materiałów, które zalegają na dnie zbiornika. Można je też znaleźć w gnijących gałęziach, i kawałkach trzciny. Występują od górskich potoków do nizinnych jezior i są znacznie bardziej odporne na zanieczyszczenia niż larwy jętki. Dorastają do 2 cm i mają barwę od zielonkawej przez żółtawą do brązowej z trzema parami odnóży. Kłódki (inna nazwa larw chruścika) są równie delikatną przynętą jak opisane wyżej larwy ochotki, dlatego należy stosować dość małe haczyki, tak aby nie uszkodzić larw. Często ratują one honor wędkarza gdy zawodzą wszystkie pozostałe przynęty. Bywają niezastąpione w przypadku połowów leszczy, płoci, okoni, brzan, świnek i jazi.
Larwy widelnicy są bardzo trudne do znalezienia. Nie dość, że występują tylko w rzekach z wartkim nurtem i bardzo czystą, zimną wodą, to dodatkowym utrudnieniem jest pora występowania,
która ogranicza się do wiosny. Za to dla wytrwałych czeka nagroda, larwy widelnicy uznawane są
za najlepszą przynętę na klenie i brzany. Chowają się pod kamieniami i wśród roślinności, kształtem przypominają larwy jętki.
Ośliczka to niewielki skorupiak, który żyje przy dnie w żyznych wodach stojących ukrywając się wśród roślin i pod kamieniami. Przeważnie długość jego ciała nie przekracza 1 cm. Skuteczna przy połowie leszczy, płoci, linów i karpi. Przynętę najlepiej umieścić na dnie. Odpowiednikiem ośliczki w wodach bieżących jest kiełż, którego znajdziemy również pod kamieniami.
Pijawki można znaleźć w płytkich i nagrzanych wodach stojących (w wodach bieżących
pod kamieniami). W przeciwieństwie do larw ochotek, jętek i widelnicy jest to przynęta mocna,
która bez problemu trzyma się na haczyku i nie spada z niego. Polecana na sumy, klenie, węgorze, okonie, liny
i brzany.
Pamiętajmy, że pijawka lekarska (koloru brązowego) jest pod ochroną, dlatego jako przynęta może nam posłużyć jedynie czarna pijawka końska (dorasta do 10 cm) .
Rureczniki (znane także pod nazwą tubifeks) mają wydłużony kształt i są bardzo cienkie, na ogół nie więcej niż 1 mm średnicy. W mule tworzą kanaliki z których wystaje tylko tylnia ich część. Jeśli występują w większej gromadzie wykonują falowe ruchy sprawiając wrażenie że dno się rusza. Występują w wodach silnie zanieczyszczonych dlatego najlepiej szukać ich w rowach odpływowych
lub innych zbiornikach w bezpośrednim sąsiedztwie naszego łowiska. Ze względu na małe rozmiary przynęty należy stosować bardzo małe haczyki o rozmiarze powyżej 20. Na rureczniki najczęściej kuszą się ryby żerujące w dnie, karpie, leszcze i liny.
Chrabąszcz majowy występuje tylko przez 3 miesiące, od kwietnia do czerwca. Nadaje się głównie
do połowów powierzchniowych. Najczęściej pada łupem kleni i boleni. Chrabąszcza nie należy przytrzymywać na żyłce, lecz pozwolić mu naturalnie spływać z prądem.
Konik polny ma podobne zastosowanie co chrabąszcz. Stosujemy go przy połowie na dotyk, pozwalając swobodnie spływać z prądem pod nawisami gałęzi, w miejscach gdzie spodziewamy się brań płoci, krąpi, kleni, jelców i boleni.
Racicznice mają trójkątne muszle i dorastają do 4 cm. Tworzą ławice na gałęziach leżących na dnie, roślinach i kamieniach. Jako przynęty używa się kawałka racicznicy wyjętej z muszli. Haczyk powinien delikatnie wystawać z przynęty. Racicznice stanowią naturalny pokarm dużych płoci, karpi i linów. Ryby te bez problemu radzą sobie z całym małżem za sprawą zębów gardłowych.
Ślimaki a dokładnie pozbawione skorupki mięso. Przebijając stopę, lub nakładamy na włos. Nadają się racicznice, błotniarka, żyworódka czy nawet ślimaki bezdomkowe (szczególnie na klenia), jak również ślimaki lądowe. Świetna przynęta na liny, klenie, jazie, leszcze, węgorze, płocie