Wypracowanie:
Temat: Fabryki, huty, kopalnie w oczach Stefana Żeromskiego - nowoczesność i postęp czy piekło dla pracujących tam ludzi? Odpowiedz na pytanie, analizując załączone fragmenty Ludzi bezdomnych oraz wykorzystując znajomość całości powieści. Zwróć szczególną uwagę na opisy maszyn i pracujących tam ludzi.
WYPRACOWANIE:
Praca w fabrykach, hutach, kopalniach w oczach Stefana Żeromskiego to z jednej strony piekło dla pracujących tam ludzi lecz patrząc z drugiej strony to nowoczesność i postęp, który autor podkreśla licznymi i urozmaiconymi opisami maszyn.
Pierwszym argumentem przemawiającym za nowoczesnością i postępem jest zachwycanie się pociągiem i porównanie go do kolorowego wijącego się ciała węża. Następnie główny bohater Judym, pokaże Joasi fabryki na jej własne życzenie. Gdy weszli w podwórze fabryki ”otoczyła ich puszcza machin i warsztatów” gdzie ”wiły się złote węże drutu, gdzie indziej zionęły ogniem jamy pieców martenowskich, dalej jęczały młoty parowe bijące w belki białej stali”. Autor specjalnie nadaje takie cechy przedmiotom, które są pozytywnym przekazem dobra ich istnienia.
Kolejnym argumentem świadczącym o nowoczesności, postępie i zaprzeczającym o piekle dla pracujących tam ludzi jest fakt, iż Judym dostał pozwolenie zwiedzania fabryki, co mogłoby przeszkodzić w pewnym sensie w produkcji. Pracujący tam specjalista Technik dostał wolne od pracy by móc oprowadzić Judyma wraz z ”kuzynką” po fabryce. Gdy weszli na wielki piec zobaczyli ”kaskadę”, ”trąbę”, która oddychała jak aorta. Wszystko to fascynowało Joasię, która nie mogła napatrzeć się na ”smudze szlaki”, które tryskały jak krew. W tym fragmencie autor porównuje działające maszyny w fabryce do funkcjonowania organizmu ludzkiego. Porównanie te ma pewnie na celu uświadomienie czytelnika, że maszyny zastępują pracę ludzką (wyręczają ludzi z ciężkiej pracy).
Jednym z argumentów przemawiającym za tym, iż praca dla tych ludzi była piekłem jest porównanie do bitwy na morzu: ”przebito piec i ognista rzeka wylała się na ziemię. Cudne iskry strzelały”. Następnie Joasia słysząc ”dźwięk nieistniejący” myśli, że jest to ”urywany śmiech szatana”.
Wydawać by się mogło, iż praca jest ciężka z powodu panujących tam bardzo wysokich temperatur, jednak autor zaprzecza temu zjawiskowi: ”Przeciągi rwały wzdłuż i poprzek, ochładzając czoła, plecy i ręce, które pali białe żelazo. Nie istnieją tam płuca chore, nie ma nerwów”.
Kolejnymi argumentami, iż praca nie jest ciężka są słowa: ”Jak ognista kula, pędzi na ręcznym wózku przez halę biała belka. Nie widać ludzi, którzy ją dźwigają.”, ”Tam młodzi ludzie z krótkimi szczypcami, którzy chwytają pysk węża, gdy się wysuwa, i niosą go swobodnie na salę.”, ”Stęka w nim gniew kopalni zwyciężonej, przez silne ramię człowiecze”. Następnie porównanie Joasi szczęku żelaza, które wydawało się jej być bojaźliwym śpiewem z tłumu.
Moim zdaniem ”Ludzie bezdomni” Stefana Żeromskiego to powieść pokazująca nowoczesność i postęp w fabrykach, hutach i kopalniach. Autor cały czas nadaje maszyną cechy ludzkie by uświadomić nas, że zastępują one ciężką pracę ludzi.