KALENDARZ PRAC PASIECZNYCH
STYCZEŃ
Podstawowym obowiązkiem pszczelarza jest zapewnienie pszczołom spokoju podczas zimy.
W naszym klimacie, najniższa temperatura występuje przeważnie na przełomie stycznia, lutego. Szkodliwe w tym czasie jest więc niepokojenie się pszczół, dlatego pszczelarze dość często osłuchują rodziny pszczele za pomocą wężyka gumowego. Dzięki odgłosom dobiegającym się z ula wnioskują oni o przebiegu zimowli. Wiadomo jednak, że taką porą nie ma możliwości interwencji w przebieg zimowli, osłuchiwanie rodzin nie jest obowiązkiem pszczelarza.
Bywa i tak, że w mroźne dni można zaobserwować wylatywanie z uli pojedynczych pszczół, nazywa się to tzw. wypryskiwaniem pszczół. Istnieją dwa poglądy mówiące o tym, dlaczego tak się dzieje.
(1) Jedni uważają, że zimą wylatują z uli pszczoły stare, chore lub też takie, które mają jelito proste. Według pszczelarzy jest to lepsze, kiedy takie pszczoły opuszczają ul, ponieważ są one osobnikami niepełnowartościowymi.
(2) Drudzy są zdania, że zjawisko takie mówi o braku wody w ulu, a jak wiemy nie jest to obojętne dla stanu zimującej rodziny. Nie wiadomo jednak jak zapobiec takiemu zjawisku, ponieważ podczas zimowli nie ma możliwości interwencji.
Tak naprawdę okres zimy dla pszczelarza oznacza przygotowania do następnego sezonu.
Pszczelarz zatem przeznacza ten czas na czyszczenie i remont sprzętu pszczelarskiego (przy tej okazji można uzyskać kit pszczeli), ponieważ dobre przygotowanie sprzętu ułatwia pracę w sezonie. Zima to także okazja do uporządkowania notatek robionych podczas sezonu, ponieważ pszczelarzowi pomoże to dokładniej ocenić stan pasieki i uzyskaną produkcję.
Druga połowa zimowli to okres, w którym rodziny pszczele wykazują już aktywność, w związku z pojawieniem się czerwiu. W tym też okresie uwidaczniają się wszelkie błędy i zaniedbania pszczelarza popełnione podczas przygotowań do zimowli, ponieważ w tym okresie pszczoły nie mogą jeszcze odbywać oblotów oczyszczających.
Nieodpowiedni pokarm, czyli taki, który zawiera dużą ilość substancji niestrawnych dla pszczół, prowadzi do przedwczesnego przepełnienia się jelita prostego. W takiej sytuacji pszczoły zaczynają oddawać kał wewnątrz ula. Wówczas zjawisko to zwane biegunką zaraźliwą (zaperzenie) powoduje zakłócenia toku zimowli.
Styczeń jak i luty to najlepszy okres do pobierania z osypu zimowego prób do badań laboratoryjnych. Osyp taki może dostarczyć bardzo cennych informacji nie tylko o przebiegu zimowli, ale także o stanie zdrowotnym rodzin. Badanie osypu zimowego pozwala również na wczesne wykrycie nosemozy (chorobą sporowcowi, zarodnikowcową) , a także akarapidozy (choroba roztoczowa).
Podsumowanie:
W styczniu musimy zwrócić uwagę czy przed ulami nie leżą pszczoły o silnie rozdętych odwłokach oraz czy na daszku, mostku i wokół uli nie ma brązowych plam (kału). Jeśli zauważymy takie zmiany, oznacza to, że istnieje w rodzinie biegunka niezakaźna. Przyczyną biegunki może być utrata matki, niespokojność pszczół podczas zimowli, niewłaściwy pokarm lub za późne uzupełnienie zapasów.
Pomocą dla chorych rodzin może być wymiana pokarmu i tym samym umożliwienie oblotu.
Należy pamiętać również o badaniu laboratoryjnym pszczół , ponieważ biegunka może być spowodowana przez zakażenie bakteriami, co może spowodować znaczne straty.
LUTY
Jak wspomniałam wcześniej w naszych warunkach klimatycznych, luty również jest mroźną porą. Nadal więc należy zapewnić rodzinie spokój w pasiece. Jednak tą porą śnieg leżący na mostkach wylotowych zamienia się często w lód, ponieważ występują już większe różnice temperatury między nocą a dniem. Przy cieplejszej pogodzie, matki mogą już w lutym rozpocząć czerwienie, wzrasta więc zużycie pokarmu w rodzinie.
W lutym trzeba brać pod uwagę masowy oblot pszczół (następuje on gdy temperatura podczas dnia w cieniu osiągnie 12 stopni). Obserwacja takiego oblotu daje pszczelarzowi pierwsze ważne informacje dotyczące przebiegu zimowli. Oblot masowy trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Oblot mało intensywny, długotrwały może być oznaką niepokoju w rodzinie, brak oblotu natomiast sygnałem śmierci rodziny. Zdarza się jednak, że silna rodzina nie czuje po prostu potrzeby wylatywania. Nie należy więc zmuszać pszczół do oblotu.
Zaraz po oblocie powinno się sprawdzić, czy poduszki lub płyty stanowiące ocieplenie górne nie są mokre, dlatego że mogą istnieć zacieki wody do wnętrza ula.
Dobrze jest również oczyścić dennicę, ponieważ pszczoły musiałyby to zrobić same a wiąże się to z ich ogromnym wysiłkiem, którego można im oszczędzić. Osypy pobrane z dennicy możemy wysłać do badania, wówczas dowiemy się czegoś o ich ewentualnych chorobach.
Warto już tą porą przystąpić do prac przygotowawczych w pracowni, rozpoczynając od drutowania ramek, ponieważ drutowanie ramek na jesieni nie jest wskazane (może zardzewieć).
Pod koniec lutego zakwitać może już pierwsza wiosenna roślina pożytkowa - pyłkodajna leszczyna, a jak wiemy znaczenie pyłku dla pszczół jest szczególnie duże wiosną.
Podsumowanie:
Luty to pora, kiedy pszczoły dokonują pierwszego oblotu wiosennego. W tym też czasie pobieramy osypy zgromadzone na dennicy, aby sprawdzić laboratoryjnie co dzieje się w rodzinie. Badania laboratoryjne pozwalają nam ocenić w jakim stopniu nasze rodziny są zdrowe. Badanie może wykazać obecność pasożytów (Nosemoza, Warroza), zakażenia bakteryjne (biegunka zakaźna, rozpadnica) i grzybicze, występowanie szkodników itp.
Pamiętajmy aby w tym czasie nadal niepokoić rodzin.
MARZEC
Pierwszy oblot pszczół może pojawić się również w marcu (wszystko zależy od temperatury).
Po nim następuje intensywny wychów czerwiu, co sprzyja namnażaniu się roztoczy (Varroa destruktor), świeżo wygryzione pszczoły może atakować żyjący w tchawkach roztocz Acarapis woodi, a wysoka temperatura przyśpiesza mnożenie się sporowca pszczelego (Nosema Apis). Chore pszczoły są ociężałe, mają powiększone odwłoki i wydalają jasny kał. Leczenie polega więc na podaniu antybiotyku (Fumagillinem DCH). Preparat ten stosuje się cieście miodowo-cukrowym. Nie powinno się tego antybiotyku podawać pszczołom w formie oprysku, ponieważ oziębia to gniazdo.
Przy prawidłowym przebiegu zimowli i ciasnym zimowaniu rodzin nie zachodzi potrzeba ścieśniania gniazd na wiosnę. Taki zabieg wykonuje się w celu stworzenia lepszych warunków wychowu czerwiu. W czasie przeglądu można dodatkowo zorientować się , czy
pszczoły nie są głodne i czy nie występują inne niepokojące sytuacje, jak np. obecność myszy w ulu. Po dość szybkim przeglądzie powinno się ocieplić gniazdo, dość starannie, ponieważ w marcu, nocą występują mrozy.
Pod koniec marca warunki atmosferyczne pozwalają na dokonanie tzw. głównego przeglądu wiosennego (temp. w cieniu powinna wtedy wynosić co najmniej 15 stopni). W niższych temperaturach przegląd należy przeprowadzić sprawniej i szybciej. Ocenia się wtedy ilość pokarmu, którego w tym czasie w ulu powinno być około 5 kg.
Oprócz oceny stanu zapasów dokonuje się również oględzin czerwiu. Czerw zwarty, o dużej powierzchni mówi nam o dobrej jakości matki, czerw trutowy natomiast jest oznaką strutowienia matki (utraty możliwości składania jaj zapłodnionych), brak czerwiu zaś jest oznaką braku matki w rodzinie, a obecność rozstrzelonego trutowego czerwiu wskazuje na obecność trutówek. Czasami pszczelarze będą skazani na łączenie słabych rodzin.
Podczas przeglądu wiosennego należy również sprawdzić, czy w ulu znajduje się pierzga. Jeśli pierzga znajduje się dalej niż 7 cm od czerwiu, pszczoły karmicielki nie wykorzystują jej do karmienia larw. W czasie wykonywania przeglądów wiosennych nie powinno używać się zbyt dużo dymu z podkurzacza.
Z chwilą rozpoczęcia lotów pszczół bardzo ważne jest uruchomienie poidła, ponieważ woda jest bardzo ważnym czynnikiem, który decyduje o rozwoju rodzin pszczelich. Dzienne zapotrzebowanie na wodę w marcu szacuje się na 42-47 g na rodzinę.
Podsumowanie:
Po pierwszym oblocie pszczół, czerw zaczyna się intensywnie namnażać, sprzyja to pojawieniu się różnych chorób pszczół. Szczególnie tą porą leczy się je antybiotykiem, jednak podawanie go bez wyraźnych wskazań może doprowadzić do innej choroby, grzybiczej. Marzec to również pora pierwszego przeglądu wiosennego. Jesteśmy wtedy w stanie zobaczyć jak funkcjonuje rodzina pszczela.
KWIECIEŃ
Już od początku kwietnia pszczelarz może przystąpić do podkarmiania pobudzającego pszczoły. Jednak jeśli w ulach są jeszcze dość spore ilości pokarmu, zamiast podkarmiania stosuje się okresowe odsklepianie plastrów (powinno się to robić co 4-5 dni). Odsklepianie zmusza pszczoły do uporządkowania plastrów, a przy tym do pobierania pokarmu.
Przez cały prawie kwiecień rodziny pszczele wymagają poszerzania gniazd, jeśli wiosna jest spóźniona, porzecznie takie rozpoczyna się w połowie kwietnia.
Jeśli wiosna przychodzi dość wcześnie, już na początku kwietnia, wtedy należy stopniowo dodawać plastry, aby matce nie zabrakło miejsca do czerwienia (przyrost pszczół młodych może być większy niż ubytek starych). Najlepiej jest stosunkowo często dodawać po 1-2 ramki, ponieważ nie wyziębia się przez to nadmiernie gniazda.
W kwietniu pojawiają się wczesne pożytki, w naszych warunkach są to pożytki rozwojowe.
W końcu kwietnia istnieje niebezpieczeństwo zatrucia pszczół podczas opryskiwania plantacji rzepaku. Przy przeglądach należy więc zwracać uwagę, czy na dnie ula i przed nim nie widać martwych pszczół. Jest to pora, która sprzyja powstawaniu różnych chorób np. nosemozy, roztoczy Varroa jacobsoni. Należy więc odymiać pszczoły np. Apivarolem, Warrosektem, Fumilatem.
Podsumowanie:
Kwiecień to czas podkarmiania, poszerzania gniazd. W okresie tym narasta pojawianie się chorób pszczelich, w tym nosemozy. Chore pszczoły są mało ruchliwe, niechętnie też opuszczają ule. Nasilająca się choroba prowadzi do wymierania rodzin, jeśli dość szybko nie zareaguje pszczelarz. W ulach mogą się pojawić dość spore zapasy pokarmu czy zaziębiony czerw. Pamiętajmy aby plastry takiej rodziny nie poddawać innym rodzinom.
MAJ
W maju poszerzanie gniazd węzą jest niezbędną czynnością. Dobry pszczelarz nie oszczędza na węzie. Na początku dodaje się pojedyncze ramki, stawiając je tuż obok czerwiu. Po połowie maja, kiedy (przeważnie) noce nie są już zimne, węzę stawia się między plastry z czerwiem, jednorazowo 3-4 arkusze, a nawet więcej. Pamiętajmy jednak, że częste przeglądy dezorganizują pracę pszczół, ale trzeba również dość często usuwać czerw trutowy.
W połowie maja rozpoczyna się już często pożytek towarowy (jest to głównie rzepak). Z chwilą pojawienia się obfitszego pożytku dodaje się do uli głównie odbudowane plastry, uważając przy tym aby te ciemniejsze znalazły się w części ula przeznaczonej na miód, a jaśniejsze w miejscu czerwienia matki. Umiejętne gospodarowanie to takie, kiedy potrafiły pozyskać jak najwięcej miodu (co wiąże się z siłą rodziny), w tym celu powinno się oddzielić miodnie od rodni.
W maju często rozpoczyna się wędrowanie z pszczołami, ule przewozi się najczęściej na sady lub rzepak. Pamiętajmy jednak, by najpierw ocenić jak silne rodziny posiadamy i czy będą z tego pożytki.
Maj to czas, kiedy w rodzinach może wystąpić nastrój rojowy. Obecnie pszczelarze dzielą rodziny sztucznie, dlatego rojenie się pszczół jest zjawiskiem negatywnym i unika się go.
Inne sprawy wymagające uwagi to nadal zaopatrzenie pszczół w wodę, ponieważ brak wody przy czerwiu może być przyczyną występowania choroby majowej.
W maju występują również obfite pożytki pyłkowe, które znacznie przekraczają potrzeby pszczół.
Na przełomie maja i czerwca istnieje zagrożenie zatrucia pszczół niewłaściwie stosowanymi pestycydami. W okresie później wiosny jest też toksykoza pyłkowa, znana także pod nazwą choroby majowej. Powoduje ona zamieranie młodych pszczół karmicielek - objawy choroby można zauważyć na ziemi przed ulem na mostku wylotowym lub przedniej ścianie ula. Odwłoki pszczół są rozdęte i powiększone, odchody takich pszczół mają kolor żółty i jest bardzo gęsty. Wystąpienie tej choroby ma podłoże w klimacie i jest związana z długotrwałymi chłodami, które uniemożliwiają pszczołom przenoszenie wody do ula.
Usuwanie skutków choroby polega na dostarczaniu pszczołom wody, najczęściej w rzadkim syropie cukrowym. Syrop podaje się małymi dawkami aby nie spowodować ochłodzenia gniazda.
Chłody sprzyjają też powstawaniu kiślicy, jest to zaraźliwa bakteryjna choroba czerwiu. Kiślica jest chorobą typową dla rodzin słabych. Leczenie kiślicy polega na podkarmianiu chorych rodzin syropem z dodatkiem antybiotyków (penicylina lub streptomycyna). W przypadkach utrzymywania się choroby pomimo leczenia, stosuje się przesiedlenie rodzin pszczelich.
W maju w rodzinach pszczelich z reguły pojawia się już czerw trutowy, jest to więc najodpowiedniejszy okres do rozpoczęcia walki z roztoczami, polegającej na stosowaniu plastrów-pułapek. Usuwa się je dopiero po zasklepieniu komórek.
Trzeba również uwzględnić obecność wszolinki pszczelej, jest ona drobnym owadem należącym do rzędu muchówek. Zwalcza się ją środkami chemicznymi (naftalen, tymol, fenotiazyna, kamfora), czasami stosuje się również dym tytoniowy. Jednak wszystkie te środki wydzielają intensywny zapach, dlatego wolno je stosować wyłącznie w okresach bezpożytkowych.
Można również stwierdzić obecność zgnilca złośliwego - choć nasilenie choroby zwykle następuje w późniejszych miesiącach sezonu.
Podsumowanie:
Kończy się okres wymiany pszczół. Często o tej porze okresy chłodu sprzyjają również rozwojowi w niedogrzanym czerwiu grzybicy wapiennej (grudki wapnia). W słabych rodzinach może dojść do rozwoju grzybicy kamiennej, czyli aspergilozy. Choroba ta jest niebezpieczna dla człowieka. Pojawiają się również inne zjawiska takie jak Warroza, Kiślica, Zgnilec złośliwy itp. Niskie temperatury mogą doprowadzić również do zamierania pszczół przez niestrawienie zjedzonego pyłku (choroba majowa). W maju dochodzi również do zatruć pszczół przez pestycydy, co może spowodować osypywanie się całych rodzin.
CZERWIEC
W czerwcu w rodzinach pszczelich jest najwięcej czerwiu. Jest to taka pora, kiedy mogą panować upały. Jeśli więc trwa pożytek, ważne jest pełne otwarcie wylotów (nie ma wtedy obawy wystąpienia rabunku). Dobrze jest również ustalić ul w miejscu zacienionym.
Zazwyczaj w czerwcu przeprowadza się pierwsze miodobranie. Najlepiej jest je wykonać tuż przed końcem pożytku, ale jeśli jest on obfity, to trzeba go odebrać wcześniej.
Można również pozyskiwać pyłek, ponieważ czerwiec to pora, kiedy rośliny dostarczają znaczną ilość pyłku kwiatowego. Można więc stosować poławiacze obnóży lub odbierać ramki z pierzgą.
W czerwcu najczęściej dochodzi do rójki, mimo prawidłowego postępowania pszczelarza (czyli wykonywaniu prac terminowo). Decydują o tym głównie warunki pogodowe i pożytkowe. W takim przypadku stosuje się metodę poszerzania gniazd.
W tym też okresie pszczelarz może już kupić młode matki lub uzyskać je z własnego wychowu.
Pod koniec czerwca, może zachodzić konieczność ograniczenia czerwienia matki, ponieważ wychowanie pszczół, wtedy gdy kończy się pożytek jest dużym błędem.
Jest to nadal wiosna, pożytki będą więc dotyczyć miodu z sadów, rzepakowego i akacjowego.
Nadal należy pamiętać o chorobach pszczół, w szczególności grzybicy, kiślicy i zgnilca złośliwego.
Podsumowanie:
Czerwiec to czas, kiedy pszczoły szykują się do rojenia. W takich przypadkach pszczelarze poszerzają ich gniazda. Niekiedy prowadzi to do zaziębienia czerwiu, co w związku z tym może spowodować grzybicę czy kiślicę. Wówczas choruje czerw w komórkach zasklepionych jak i odsklepionych. Larwy te zmieniają barwę z białej na kremową aż do brązowej. Ich położenie jest nienaturalne, można również wyczuć specyficzną kwaśną woń.
Pszczelarz zatem powinien oglądać plastry, z których wygryzają się młode pszczoły. Jeśli zauważy on pojedyncze, niewygryzione komórki, powinien dostarczyć plastry na badania, ponieważ zazwyczaj jest to zjawisko pojawienia się zgnilca złośliwego.
Zarówno zgnilca jak i kiślicę można leczyć poprzez zastosowanie odpowiednich antybiotyków lub sulfonamidy oraz poprzez zabiegi higieniczno-hodowlane.
Nie należy podawać jedynie leków chorym rodzinom, ponieważ ukryją one na ten czas objawy, a potem wybuchnie ona na nowo jesienią w dalszych rodzinach. Poza tym podany sulfonamid utrzymuje się w miodzie do ośmiu miesięcy, może więc być groźny dla człowieka.
LIPIEC
Po pożytku, a niekiedy nawet podczas jego trwania (dot. gryki), dochodzi wśród pszczół do rabunków. Pszczelarz powinien unikać takich sytuacji. Czynnikami sprzyjającymi rabunkom są: nieszczelność uli, długotrwałe prowadzenie przeglądów, pozostawienie na pasieczysku plastrów, nieszczelna pracownia jak i utrzymywanie słabych rodzin i pozostawienie im zbyt dużych wylotów.
Jeśli jednak stwierdzi się w pasiece rabunek, powinno się przerwać prace w pasiece, jeśli to nie pomaga, dobrze jest usilnie skropić pszczoły wodą, a w rodzinie rabowanej zmniejszyć wylot tak by mieściła się w nim tylko jedna pszczoła.
Rabunki przyczyniają się do rozprzestrzeniania chorób zaraźliwych, np. zgnilca złośliwego, warrozy, grzybicy otorbielakowej (wrażliwe na działania nystatyny), choroba woreczkowa
(wirusowa choroba czerwiu pszczelego, w której larwy przypominają woreczki wypełnione płynem), nosemoza, porażenie zakaźne pszczół, Czerniawka spadziowa.
W drugiej połowie lipca, w pasiekach, w których po pożytku w ulach pozostaje duża liczba pszczół, pszczelarz powinie umieć te pszczoły zagospodarować. Można więc po odwirowaniu całego miodu, zacząć karmić je syropem cukrowym (1:1) i dać im węzę do odbudowania. W taki sposób uzyska się znaczną ilość wosku. W celu zwiększenia liczby odbudowanych arkuszy węzy zaleca się czasem zabranie rodzinom w drugiej połowie lipca pewnej ilości młodego czerwiu. Czerw taki można umieścić np. na odkładach.
W końcu lipca, jeśli nie ma pożytku powinno się rozpocząć odymianie pszczół przeciwko Warronie. Jest to niezmiernie ważny zabieg, a opóźnienie go powoduje dość spore osłabienie siły rodzin przed zimą.
W okolicach leśnych do uli często dostają się mrówki. Pszczelarze starają się temu przeszkodzić, smarują lepką substancją nogi stojaka, umieszczają stojaki w pojemnikach z naftą lub sypią sól w miejscach gromadzenia się mrówek w ulu.
W końcu lipca dobrze jest zrobić przegląd gniazd pod kątem przygotowania rodzin do intensywnego wychowywania czerwiu, na początku sierpnia. Należy usunąć plastry, które nie nadają się do zaczerwienia (głównie ciemne, uszkodzone, z dużą liczbą komórek trutowych). Na pierzgę należy zwracać szczególną uwagę, gdy zarówno jej obecność jak też umiejscowienie blisko centrum gniazda decyduje o ilości wychowywanego czerwiu.
Koniec lipca to też ostatni termin wymiany matek w pasiece.
W pełni lata głównymi pożytkami jest miód wielokwiatowy, lipowy, gryczany i miód z koniczyny czerwonej.
Podsumowanie:
Lipiec to gorący okres miodobrania. Trzeba jednak brać pod uwagę rabunki i wiążące się z nimi rozprzestrzenianie się chorób. W takiej sytuacji należy wykonać badania laboratoryjne podejrzanego czerwiu. W lipcu nie należy zbierać całego pożytku (ponieważ w naszym rejonie klimatycznym mamy przerwy pożytkowe), ponieważ może do doprowadzić do śmierci głodowej rodzin.
SIERPIEŃ
Pszczelarski rok rozpoczyna się na początku sierpnia. Podstawową rzeczą, którą pszczelarz musi wykonać jest zapewnienie rodzinom dobrych warunków rozwoju (tzw. żelazny zapas pokarmu). W końcu sierpnia układa się gniazda na ziemię (polega to na silnym ścieśnieniu
gniazd). Wykonuje się wtedy gruntowny przegląd i usuwa pozostałe plastry bardzo jasne i bardzo ciemne, a pozostawia jasnobrązowe.
W trakcie przeglądu sierpniowego ocenia się też zapas pozostający w ulu na zimę (jest to podstawa do wyliczania, jaką ilość syropu cukrowego należy podać rodzinom aby zapewnić im dobre zimowanie).
W sierpniu już nie podkarmia się pszczół, a je dokarmia (uzupełnienie pokarmu na zimę).
W tym też czasie z reguły jest już po miodobraniu, tylko nieliczne pasieki korzystają z późnych pożytków spadziowych i wrzosowych.
Nadal należy pamiętać o chorobach pszczelich, szczególnie o Warrozie.
Podsumowanie:
Jest to czas dokarmiania pszczół, jak i również leczenia ich na Warrozę. Ograniczenie tych pasożytów pozwoli na wychowanie zdrowych pszczół, stanowiących podstawę rodziny podczas zimowania.
WRZESIEŃ
Od początku września trwa nadal dokarmianie pszczół. W tym samym czasie należy zabezpieczyć plastry w magazynie przed zniszczeniem przez barciaka.
We wrześniu mogą się dopiero kończyć pożytki wrzosu, w takim razie opóźnia się nieco rozpoczęcie dokarmiania pszczół i można do niego zastosować syrop gęsty.
Wrzesień to czas, kiedy kwitnie jeszcze na polach gorczyca biała. Pszczoły zbierają nieraz z tych roślin dość dużo pyłku. W tym samym czasie często kończy się kwitnienie wrzosu oraz występuje spadź - są to ostatnie pożytki pszczele.
Jesień jest okresem, w którym rodziny pszczele są poważnie zagrożone przez Warrozę, ponieważ samice pasożyta w tym czasie, kiedy brakuje czerwiu, masowo przenoszą się na pszczoły robotnice. Jest więc to moment na zwalczanie Warrozy lekarstwami. Jesienne odymianie uwalnia rodzinę od dużej ilości pasożytów. Wrzesień to również właściwy czas na wykonanie zabiegów leczniczych przeciwko akarapidozie.
Dokarmianie pszczół powinno być ukończone do 15-20 września, ponieważ wczesne dokarmianie pszczół daje pewność, ze przy przerabianiu syropu na zapasy zimowe będą pracować pszczoły stare, które i tak giną jesienią i nie wchodzą w skład rodziny zimującej.
Niekiedy jesienią, stwierdza się też przypadki występowania zgnilca złośliwego. Jest jednak wtedy za późno na leczenie z przesiedleniem włącznie, dlatego podkarmia się pasieki
syropem z dodatkiem środków leczniczych i usuwa się plastry zawierające chorobowo zmieniony czerw.
Ciepła i długa jesień może sprzyjać rozmnażaniu się w magazynach i pracowniach pszczelarskich szkodników suszu. Są nimi barciaki, najczęściej barciak większy czyli motylica woskowa duża. Aby zwalczyć to zjawisko stosuje się kwas octowy lub dwutlenek siarki. Późna jesień jest z reguły okresem czyszczenia, remontu i konserwacji sprzętu.
Podsumowanie:
We wrześniu kończy się okres podkarmiania i przygotowania do zimowli. Zwracamy uwagę na plastry z wygryzającym się czerwiem. Zapadnięte, pociemniałe zasklepy z powygryzanymi otworami jest znakiem, by czerw ten przebadać, ponieważ może to wskazywać na zgnilca złośliwego (a nieleczona choroba prowadzi do osypania się rodziny na wiosnę). Wrzesień to czas kiedy obserwujemy rodziny, ponieważ ich nieuzasadnione osłabniecie może być oznaką pojawienia się Warrozy.
PAŹDZIERNIK
W niektórych rejonach Polski, co kilka lat pojawiają się pożytki spadziowe jeszcze w październiku, jednak domieszka spadzi w zapasie zimowym jest szkodliwa dla pszczół, należałoby więc unikać takich terenów.
W październiku można jeszcze zajrzeć do skrajnych uliczek w ulach. Celem takiego ostatniego przeglądu jest ponowne sprawdzenie dopasowania wielkości gniazda do siły rodziny. Można też jeszcze poprawić ustawienie uli.
Październik to czas, kiedy pszczelarz może przeznaczyć go na prace w pomieszczeniu; z reguły porządkuje wtedy sprzęt, przetapia wybrakowane plastry.
Podsumowanie:
W październiku warto jeszcze dokonać odymianie na Warrozę, ponieważ bardzo ciężko się jej pozbyć jesienią. Nadal uważamy na gąsienice motylicy i spleśniałą pierzgę (później może wywołać biegunkę u pszczół). Poza tym porządkujemy pracownię.
LISTOPAD
W ciepłe dni mogą się jeszcze zdarzyć obloty pszczół. Są one wykorzystane do przebiegu zimowli, ponieważ pszczoły źle znoszą długotrwałe zamknięcie w ulu (bez możliwości wypróżniania się).
Po zakończeniu sezonu pszczelarskiego i uporządkowaniu swoich notatek, pszczelarz może ocenić jakość poszczególnych matek i rodzin.
Pszczoły w tym też czasie potrzebują spokoju, ponieważ zakłócanie spokoju jedynie osłabia rodziny.
Jeśli zauważymy na dennicach uli młode pszczoły o silnie rozciągniętych odwłokach, a na lusterkach woskowych można zauważyć zakrzepłe pyłki wosku - oznacza to, że te młode robotnice nie zdołały zakończyć swoich prac przed chłodami i zginęły z zimna.
GRURDZIEŃ
W grudniu występują już większe opady śniegu, pokrywa on mostki wylotowe, ale nie utrudnia on wentylacji dopóki nie zamieni się w lód - wówczas należy go usuwać.
Pewien kłopot mogą również sprawiać ptaki, niektóre z nich siadają na mostu wylotowym i stukają w ścianę przy wylocie, wabią w ten sposób pojedyncze pszczoły. Należy więc odwracać uwagę ptaków, poprzez na przykład ich dokarmianie.
Gdy ul ma mostek na zawiasach, dobrze jest na czas zimy umocować dodatkową skośną listewkę, osłaniającą wylotem - ogranicza ona też ochładzanie kłębu przez podmuchy zimnego wiatru oraz ochrania ona przed interwencją ptaków.
Dobrze jeśli pasieczysko jest otoczone żywopłotem, osłania to ule przed zimnymi frontami powietrza.