Zabawniej rozmawia się z kimś, kto zamiast długich, trudnych słów używa krótkich i prostych, jak na przykład: "Czy to nie pora na małe Conieco?"
Bo wypadek to rzecz dziwna. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy. Kłapouchy
Pamiętaj, że - przynajmniej zdaniem Kłapouchego - litera A oznacza Naukę, Wykształcenie i Wszystkie Te Rzeczy, o których Puchatek i Prosiaczek nie mają pojęcia.
Jedna z twoich łapek jest prawa - kiedy ustalisz, która, możesz być pewien, że druga jest lewa.
Dla niewykształconych A to tylko trzy patyki.
Trudno nie mieć szacunku dla kogoś, kto potrafi napisać PONIEDZIAŁEK, nawet, jeśli ten ktoś nie pisze tego całkiem prawidłowo. Królik
Kiedy przekąszasz swoje małe Conieco u przyjaciela, dbaj o to, by nie wkąsić tak dużo, że wychodząc, utkniesz w drzwiach.
Kiedy Późnym Rankiem ogarnia cię Dziwne Uczucie, nie przejmuj się: to symptom Zbliżania się Jedenastej Godziny.
Jeśli Jedenasta Godzina zastanie cię w gościach u znajomego, spójrz tęsknie w stronę jego szafki.
To, że zwierzę jest duże, nie oznacza, że nie potrzebuje czułości. Jakkolwiek duży Tygrys się wydaje, potrzebuje tyle czułości, ile maleństwo.
Tropiąc Coś dokoła modrzewiowego zagajnika, upewnij się, czy to Coś cię nie wykołowało i nie tropisz sam siebie.
Zanim w poszukiwaniu miodu poszybujesz balonikiem na wysokość drzewa, sprawdź, czy nie robi go czasem zupełnie zły gatunek pszczół.
Ci, którzy nie Myślą, nie myślą z braku Rozumu, bo przez pomyłkę został im wdmuchnięty szary Puch do głowy.
Gdy ktoś u twoich drzwi zawoła: "czy jest tam kto?", a ty nie będziesz mieć akurat ochoty na gości, nie odpowiadaj gromkim "Nie!"
Niełatwo jest być odważnym, kiedy jest się tylko Bardzo Małym Zwierzątkiem. Prosiaczek
Nie można tkwić uparcie w swoim kącie Lasu, czekając, aż inni do nas przyjdą. Czasem trzeba pójść do nich.
Jeśli spadniesz na Kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten Ktoś też wcale nie chciał, żebyś na niego spadał.
Jeśli w drugiej części rozmowy ukazuje się ogon osoby, z którą rozmawiasz, wiedz, że taka rozmowa do niczego nie prowadzi.
Zajadanie się miodem jest Niezwykle Miłe, lecz jest taka chwila, tuż zanim zacznie się go zajadać, która jest jeszcze bardziej Niezwykle Miła.
Gdy masz ochotę do kogoś wskoczyć, wskakuj bez względu na porę. Jeśli powitają cię słowami: "masz ci los!", wyskoczyć nie będzie trudno.
- Ojej! - wrzasnął Puchatek.
- Czy nie trafiłem? - zapytałeś, Krzysiu.
- Trafić trafiłeś - odpowiedział Puchatek - ale nie w balonik."
Królik zapytał: - Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba?
Puchatek był tak zroszony, ze powiedział: - Jedno i drugie. - I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: - Ale, po co jeszcze chleb, Króliku?"
"-Widzisz - odparła Sowa - najczęściej praktykowane postępowanie w takich wypadkach jest następujące...
-Ojej! - przerwał jej Puchatek. - Co to znaczy najgęściej polukrowane postękiwanie?"
Pomocy! Pomocy! - krzyczał Prosiaczek. - Słoń, straszliwy Słoń! - i zaczął uciekac ile sil w nogach, wciąż krzycząc na cale gardło: - Pomocy, pomocy! Słoniowy Strach! Słoniocy! Słoniocy! Strachowy Pom! Pomocny Strach! Słoniocy!"
Powiedz, Puchatku - rzekł wreszcie Prosiaczek - co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
-Mowie:, „Co tez dziś będzie na śniadanie?" - odpowiedział Puchatek - A co ty mówisz, Prosiaczku?
-Ja mowie: "Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego".
Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.
-To na jedno wychodzi - powiedział."
Dzień dobry, Prosiaczku! - powiedział - Myślałem, ze wyszedłeś.
-Nie - odparł Prosiaczek. - To ty wyszedłeś, Puchatku.
-Masz racje - powiedział Puchatek. - Wiedziałem, ze któryś z nas wyszedł.
Puchatka pocieszyło to trochę, bo kiedy się jest Misiem o Bardzo Małym Rozumku i myśli się o Rozmaitych Rzeczach, to okazuje się czasami, ze rzeczy, które zdawały się bardzo proste, gdy miało się je w głowie, staja się całkiem inne, gdy wychodzą w głowy na świat i inni na nie patrzą. Ale tak czy owak Kłapouchy był w rzece, a teraz w niej nie był. Wiec on, Puchatek, żadnej krzywdy mu nie wyrządził."
O, Królik jest mądry - powiedział Puchatek w zamyśleniu.
-Tak - przyznał Prosiaczek - Królik jest mądry.
-I ma Rozum - rzekł Puchatek.
-Tak - zgodził się Prosiaczek - Królik ma Rozum.
Nastąpiło długie milczenie.
-I myślę - ciągnął Puchatek - ze on dlatego nigdy nic nie rozumie.
-Dalej wiec, Kłapouchy. - rzekł Królik.
-Nie popędzaj mnie - rzekł Kłapouchy wstając powoli. - Niedalejwiecuj mnie.