KATECHEZA (Dzień Papieski II)
Temat: JAN PAWEŁ II - APOSTOŁ JEDNOŚCI
Cele: Zapoznanie uczniów z nauczaniem i działalnością Ojca Świętego Jana Pawła II na rzecz zjednoczenia wszystkich chrześcijan w jednym Kościele Chrystusowym; budzenie wrażliwości na problem podziałów istniejących wśród wyznawców Chrystusa oraz wezwanie do czynnego włączania się w budowanie jedności.
Wprowadzenie
Wprowadzając uczniów w temat katechezy przypominamy fakt założenia przez Jezusa Chrystusa Kościoła i nazwania uczniów Chrystusa „chrześcijanami” w Antiochii Syryjskiej (Dz 11,26).
Na tablicy piszemy zdanie:
SPOŚRÓD WYZNAWCÓW INNYCH RELIGII, NAS - CHRZEŚCIJAN WYRÓŻNIAJĄ ...
Uczniowie mają za zadanie wymienić jak największą ilość cech będących dokończeniem tego zdania.
(odpowiedzi: wspólna wiara, osoba Syna Bożego, sakramenty, Pismo Święte, modlitwa, Msza św., życie wg. przykazań miłości)
Po wykonaniu zadania kilku uczniów odczytuje swoje wypowiedzi.
W podsumowaniu podkreślamy jak wiele łączy uczniów Chrystusa, a mimo to nie są jednym Kościołem.
Rozwinięcie
Stawiamy pytanie:
Jaka sytuacja ma miejsce we wspólnocie uczniów Chrystusa?
W pogadance z uczniami odwołujemy się do znanych wiadomości:
1054 r. - schizma wschodnia, podział Kościoła na Wschodni (prawosławny) i Zachodni.
1517 r. - wystąpienie Marcina Lutra, początki protestantyzmu.
Niewielkie różnice doktrynalne między Kościołem katolickim a Kościołem prawosławnym (sprawa pochodzenia Ducha Świętego, używania chleba niekwaszonego w liturgii oraz celibatu duchowieństwa, nieuznawanie prymatu Papieża); te same sakramenty, kult Maryi i świętych.
W Kościołach protestanckich - elementem łączącym jest chrzest oraz wyznawanie wiary w Chrystusa - Boga i Pana oraz jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi; istnieją znaczne różnice doktrynalne (do zbawienia wystarczy sama wiara, odrzucenie Tradycji, autorytetu Kościoła i Papieża, odrzucenie istnienia czyśćca, kultu Maryi i świętych).
Stawiamy pytanie:
Co powinno charakteryzować wspólnotę chrześcijan?
Analizujemy fragment z Ewangelii Jana J17,11.20-26, znajdując w słowach Jezusa odpowiedź na powyższe pytanie.
Stawiamy pytanie:
Dlaczego nie jest tak, jak powinno być?
W rozmowie z uczniami szukamy przyczyn braku jedności, braku wzajemnej miłości oraz postawy anty - świadectwa wobec wyznawców innych religii i ludzi niewierzących.
Stawiamy pytanie:
Co zrobić by spełniło się Jezusowe pragnienie jedności Kościoła?
Odczytujemy fragmenty Encykliki „Ut unum sint” Jana Pawła II. Odnajdujemy w nich zadania dla wspólnot chrześcijańskich oraz ich motywy mające doprowadzić do zjednoczenia chrześcijan w jednym Kościele.
Fragmenty Encykliki UT UNUM SINT
To nawrócenie serca i świętość życia łącznie z publicznymi i prywatnymi modlitwami o jedność chrześcijan należy uznać za duszę całego ruchu ekumenicznego, a słusznie można je zwać ekumenizmem duchowym.
Szlak nawrócenia serc jest wyznaczony rytmem miłości, która zwraca się równocześnie do Boga i do braci: do wszystkich braci, również do tych, którzy nie są w pełnej komunii z nimi. Miłość ożywia pragnienie jedności nawet w tych, którzy nigdy nie dostrzegali jej potrzeby. Miłość tworzy Komunię osób i wspólnot. Miłość jest najgłębszym, życiodajnym nurtem procesu zjednoczenia.
Miłość ta znajduje najpełniejszy wyraz we wspólnej modlitwie. Sobór nazywa modlitwę duszą całego ruchu ekumenicznego, gdy jednoczą się w niej bracia, między którymi nie ma doskonałej komunii. Jest ona skutecznym środkiem uproszenia łaski jedności, jest podkreśleniem więzów, które dotąd łączą katolików z braćmi odłączonymi.
Gdy chrześcijanie modlą się razem, wówczas cel, jakim jest zjednoczenie, wydaje się bliższy. Długa historia chrześcijan, znaczona wielorakim rozbiciem, wydaje się jakby układać na nowo, dążąc do źródła swej jedności, którym jest Jezus Chrystus. We wspólnocie modlitwy Chrystus jest rzeczywiście obecny: modli się „w nas”, „z nami” i „za nas”.
Na ekumenicznej drodze do jedności trzeba przypisać stanowczy prymat wspólnej modlitwie - modlitewnemu zjednoczeniu wokół samego Chrystusa. jeśli chrześcijanie pomimo podziałów, będą umieli jednoczyć się coraz bardziej we wspólnej modlitwie wokół Chrystusa, głębiej sobie uświadomią, o ile mniejsze jest to wszystko co ich dzieli, w porównaniu z tym co ich łączy. Jeśli będą się spotykali coraz częściej i coraz wytrwalej modlili do Chrystusa, będą mieli odwagę podjąć całą bolesną i ludzką rzeczywistość podziałów, odnajdując w tej wspólnocie Kościoła, którą Chrystus stale tworzy w Duchu Świętym ponad wszystkimi słabościami i ograniczeniami ludzkimi.
Modlitwa „ekumeniczna” służy chrześcijańskiemu posłannictwu i jego wiarygodności. Dlatego też musi być szczególnie obecna w życiu Kościoła oraz w całej jego działalności na rzecz zjednoczenia chrześcijan. („Ut unum sint” 21-23).
Działanie na rzecz dialogu ekumenicznego, jakie zarysowało się od czasu Soboru, nie jest bynajmniej prerogatywą Stolicy Apostolskiej, ale także zadaniem poszczególnych Kościołów lokalnych lub partykularnych. Dialog nie tylko został podjęty, ale stał się wyraźną potrzebą, jednym z priorytetów Kościoła; w konsekwencji udoskonaliła się też „technika” dialogowania, co sprzyjało zarazem umacnianiu się ducha dialogu. Chodzi tu przede wszystkim o „dialog podjęty między odpowiednio wykształconymi rzeczoznawcami na zebraniach chrześcijan z różnych Kościołów czy Wspólnot, w czasie którego to dialogu każdy wyjaśnia głębiej naukę swej Wspólnoty i podaje przejrzyście jej znamienne rysy”. Niemniej dla każdego wiernego byłoby korzystne poznanie metody, która umożliwia dialog.
Jak stwierdza Deklaracja o wolności religijnej, „prawdy trzeba szukać w sposób zgodny z godnością osoby ludzkiej i z jej naturą społeczną, to znaczy przez swobodne badanie przy pomocy Magisterium, czyli nauczania, przez wymianę myśli i dialog, przez co jedni drugim wykładają prawdę, jaką znaleźli albo sądzą że znaleźli, aby nawzajem pomóc sobie w szukaniu prawdy; skoro zaś prawda została poznana, należy mocno przy niej trwać osobistym przyświadczeniem”.
Dialog ekumeniczny ma zasadnicze znaczenie. „Przez taki bowiem dialog uzyskują wszyscy bliższe prawdy poznanie doktryny oraz życia jednej i drugiej Wspólnoty i bardziej bezstronną ocenę; wtedy też te Wspólnoty osiągają pełniejszą współpracę we wszystkich zadaniach, które dla wspólnego dobra stawia przed nimi sumienie chrześcijańskie i gromadzą się, gdzie tylko się godzi, na jednomyślną modlitwę. Wszyscy wreszcie rozliczają się ze swej wierności wobec woli Chrystusa co do Kościoła i jak należy biorą się rzetelnie do dzieła odnowy i reformy („Ut unum sint” 31-32).
Celem kontaktów między chrześcijanami nie jest tylko wzajemne poznanie się, wspólna modlitwa i dialog. Przewidują one i domagają się podjęcia, już od tej chwili, wszelkiej możliwej współpracy praktycznej na różnych płaszczyznach: duszpasterskiej, kulturowej, społecznej, a także w dawaniu świadectwa orędziu ewangelicznemu.
W oczach świata współpraca między chrześcijanami zyskuje wymiar wspólnego chrześcijańskiego świadectwa i staje się narzędziem ewangelizacji, przynosząc korzyść jednym i drugim.
Na drodze wiodącej do pełnej jedności dialog ekumeniczny ma zachęcić do wzajemnej braterskiej pomocy, w ramach której Wspólnoty udzielają sobie nawzajem tego, czego każda z nich czego każda z nich potrzebuje aby wzrastać zgodnie z Bożym zamysłem ku ostatecznej pełni (por. Ef 4,11-13).
Jako Kościół katolicki jesteśmy świadomi, iż wiele zyskaliśmy dzięki świadectwu i poszukiwaniom innych Kościołów i Wspólnot kościelnych, a także dzięki sposobowi, w jaki zostały w nich uwypuklone i są przeżywane pewne wspólne dobra chrześcijańskie. Jest to ekumeniczna forma ewangelicznego prawa dzielenia się dobrami. W tym kontekście pragnę stwierdzić raz jeszcze, że „winniśmy ukazywać w każdej sprawie, że staramy się wyjść naprzeciw temu, czego nasi bracia słusznie pragną i czego od nas oczekują, w tym też celu poznawać ich sposób myślenia i wrażliwość. Trzeba żeby dary, które każdy posiada, rozwijały się z pożytkiem i na korzyść wszystkich („Ut unum sint” 40 i 87).
Kościół katolicki jest świadom, że pośród wszystkich Kościołów i Wspólnot kościelnych to on zachował posługę Następcy Apostoła Piotra w osobie Biskupa Rzymu, którego Bóg ustanowił „trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności” i którego Duch podtrzymuje, aby Kościół uczynił także wszystkich innych uczestnikami tego podstawowego dobra.
Dzięki władzy i autorytetowi, bez których funkcja ta byłaby tylko pozorem, Biskup Rzymu ma zabezpieczać komunię wszystkich Kościołów. Z tego tytułu jest pierwszym pośród sług jedności. Prymat ten sprawuje na różnych płaszczyznach, czuwając nad głoszeniem słowa, nad sprawowaniem sakramentów i liturgii, nad misją, nad dyscypliną i życiem chrześcijańskim. To Następca św. Piotra ma przypominać o nakazach wynikających ze wspólnego dobra Kościoła, gdyby ktoś doznawał pokusy, by o nich zapomnieć w imię własnych interesów. To on ma obowiązek przestrzegać i budzić czujność, a czasem orzekać, że ta czy inna szerząca się opinia jest nie do pogodzenia z jednością wiary. Gdy wymagają tego okoliczności, przemawia w imieniu wszystkich pasterzy będących w komunii z nim. Może też - pod ściśle określonymi warunkami, sformułowanymi przez Sobór Watykański I - orzec ex cathedra, że dana doktryna należy do depozytu wiary. Dając w ten sposób świadectwo prawdzie, służy jedności. Wszystko to jednak musi się zawsze dokonywać w komunii („Ut unum sint” 88 i 94).
Zakończenie
Zakończeniem katechezy jest refleksja nad tekstem modlitwy Ojca Świętego o jedność chrześcijan.
Modlitwa o zjednoczenie Kościołów
Drodzy Bracia i Siostry, zapraszam was do gorącej modlitwy o pełne zjednoczenie naszych Kościołów. Błagajmy Pana aby usunął przeszkody, które opóźniły i opóźniają drogę ku pełnej jedności. Błagajmy Go, aby tym wszystkim, którzy współpracują dla osiągnięcia zbliżenia, udzielił swego Ducha Świętego, który by ich doprowadził do całej prawdy, obdarzył ich miłością i uczynił cierpliwymi w dążeniu do jedności. Błagajmy Go, abyśmy my - pasterze siostrzanych Kościołów - stali się lepszymi narzędziami Jego planu, my których opatrzność wybrała w tej godzinie historii, abyśmy kierowali tymi Kościołami, abyśmy służyli zgodnie z wolą Pana i w ten sposób służyli jednemu Kościołowi, który jest Jego Ciałem.
Oby brzask nowego milenium mógł wzejść nad jednym Kościołem, który odnalazł pełną jedność, by lepiej mógł świadczyć wśród rozpętanych napięć świata o transcendentalnej Miłości Bożej, ukazanej w Synu Bożym, w Jezusie Chrystusie.
Bóg sam zna czasy i chwile. Z naszej strony czuwajmy i módlmy się, z Dziewicą Maryją, Matką Boga, która nie przestaje czuwać nad Kościołem swojego Syna, tak jak czuwała nad Jego Apostołami. Amen.
(Modlitwa ekumeniczna z 46 Kongresu Eucharystycznego we Wrocławiu z 1997 r.)
2
4