Julian |
Minął rok |
Minął rok - pisane we wrześniu 1999
Mniej więcej rok temu we wrześniu 1998 pojawiła się na serwerze polboxu strona poświęcona Julianowi Tuwimowi. Strona, na początku bardzo amatorska, stawała się z czasem coraz bardziej elegancka, choć daleko jej do profesjonalnych witryn "nasączonych" skryptami javy, aplikacjami cgi i grafiką. Pomysł utworzenia serwisu miał kilka źródeł:
Po pierwsze: fascynacja dziełami mistrza Juliana. Zaczęło się od tego, że będąc uczestnikiem obozu PO, pewien instruktor, zachwalał dzieło "Bal w Operze" cytując między innymi: "Dzisiaj wielki bal w operze, każda dziwka majtki pierze...". (Nawiasem mówiąc, ten obóz był moim pierwszym i jak na razie szczęśliwie ostatnim kontaktem z obronnością.) Zaintrygowany tym, że opiewany w podręcznikach poeta tak obcesowo traktuj materię języka zacząłem poznawać kolejne dzieła Tuwima.
Po drugie: Wybuch internetu. Kiedy w końcu dostałem się do zasobów cyberprzestrzeni, moją uwagę zwróciła witryna o zespole Voo Voo. Wtedy jeszcze nieautoryzowana przez zespół, zachwyciła mnie swoją "kompleksowością" - właściwie wszystko co chciałbym znaleźć na temat zespołu tam właśnie było. Dzisiaj jest to jedna z ładniejszych witryn w polskim internecie. Gdyby ktoś chciał zajrzeć: http://www.voovoo.art.pl Warto!. Wtedy właśnie pomyślałem sobie "Ty też mógłbyś coś takiego zrobić!"
Po trzecie: Bezpośrednim bodźcem była przepiękna książeczka z serii wydawniczej "A to Polska właśnie" pt.: "Dwudziestolecie międzywojenne". Przyjaźnie napisana, pięknie ilustrowana. Jednym z jej głównych bohaterów był właśnie Tuwim. Postanowiłem - do roboty!
Nie minęło czasu wiele, a zająłem się z pełną parą pracą przy serwisie. Nie było to łatwe, oderwany od uczelni, bez kontaktu z informatykami boleśnie i w pocie czoła poznawałem arkana stuki programowania w html, popełniając wszystkie możliwe błędy przy tworzeniu stron hipertekstowych. W ciągu dwunastu miesięcy witryna dwukrotnie zmieniała swój wygląd zewnętrzny. Z założenia zawierała prawie wyłącznie teksty oryginalne z jak najmniejszą ilością moich komentarzy. Era pisma obrazkowego jeszcze nie wszędzie nastała w stu procentach.
Minął rok - trudno znaleźć coś bardziej banalnego od upływu czasu. Z każdą chwilą gubimy ze swej pamięci drogocenne wspomnienia, byty na moment zatrzymane w świadomości odchodzą bezpowrotnie. W głowie zostają coraz słabsze refleksy, choć niektóre z nich rezonują z pełną siłą - jakieś niejasne, złożone w pokładach podświadomości, wyrywają się przy najmniej spodziewanych okazjach. Takich jak ta...?
|
KOTEK
Miauczy kotek: miał!
Wzdycha kotek: o!
Pisnął kotek: pii... |
|