Dr Łucja Kapralska
Wydział Nauk Społecznych Stosowanych AGH
Kraków
Internet a problem tworzenia więzi społecznych (na podstawie badań mikro - społeczności internetowej AGH)
Przedmiotem niniejszej pracy jest zagadnienie wpływu Internetu na procesy krystalizacji więzi społecznej i co za tym idzie - powstawania wspólnot i grup społecznych. Opiera się ona w dużej mierze na wynikach badań ankietowych „Studencka społeczność informacyjna - możliwości i bariery (Na przykładzie miasteczka studenckiego AGH” przeprowadzonych przez zespół badawczy Wydziału Nauk Społecznych Stosowanych wśród studentów I i III roku AGH w roku 2000 na próbie liczącej 1441 osób.
Rozwój nowych technologii jakiego doświadczamy we współczesnym świecie prowadzi nieuchronnie do daleko idących zmian w strukturze społecznej, kulturze, systemie wartości i norm będących spoiwem społeczeństw. Ilość, jakość i złożoność tych zmian jest dziś określana mianem "wielkiego wstrząsu" (Fukujama 2000), a nowe społeczeństwo powstające w wyniku tych zmian opatrzone zostało w pracach badawczych nazwą społeczeństwa informacyjnego, społeczeństwa wiedzyczy społeczeństwa telematycznego (Kościański, 1999, s. 151). Dodatkowym czynnikiem wzmagającym procesy przemian jest globalizacja, która obejmuje nie tylko gospodarkę, ale i kulturę czy politykę oraz stwarza nowe wzory życia codziennego, zmieniając definicję przestrzeni i czasu. Jej istotnym elementem współtworzącym i podtrzymującym jest rozwój technologii informacyjnych takich jak globalna sieć. Zjawiska te stawiają przed społeczeństwem nowe wyzwania jako że ułatwiając z jednej strony egzystencję, z drugiej powodują daleko idące przemiany noszące często znamiona zagrożeń. Bowiem jak pisze w swojej pracy "Technopol" Neil Postman, "Każda technologia jest zarazem ciężarem i błogosławieństwem; nie albo - albo, lecz tym i tym jednocześnie" (Postman 1995, 121).To spostrzeżenie jest szczególnie prawdziwe w odniesieniu do roli, jaką pełnić zaczyna nowe medium, jakim jest Internet.
1. Procesy tworzenia się mikro - społeczności informacyjnej
Pisząc o przemianach społecznych spowodowanych zaistniałymi procesami infomatyzacji zastanowić się należy, jaki wpływ ma Internet na procesy tworzenia się więzi społecznej, której różne formy są podstawą kształtowania się różnych typów zbiorowości. Problem ten wydaje się bardzo ważny, bowiem jedną z istotnych obaw towarzyszących powstawaniu społeczeństwa informacyjnego jest lęk przed istotnymi jakościowymi przemianami więzi społecznej, co może owocować dezintegracją i fragmentaryzacją życia społecznego. Powstaje zatem uzasadnione pytanie, czy Internet osłabia dotychczasowe więzi czy też może wręcz przeciwnie, jak twierdzą apologeci tego medium, intensyfikuje je, lub też - czy tworzy więzi jakościowo inne.
Przypomnijmy, iż przemiany więzi jej intensyfikacje, osłabienie czy powstanie nowych, jakościowo innych form towarzyszą nie są charakterystyczne tylko dla czasów współczesnych. Jak pisał klasyk socjologii F. Tönnies, w ramach społeczeństwa rolniczego - pierwszego zorganizowanego typu społeczeństwa ludzkiego - rozwijały się wspólnoty oparte o bliskie więzi typu wspólnotowego (Gemeinschaft). W takich wspólnotach więź wyrastała z poczucia braterstwa, sąsiedztwa i pokrewieństwa. Ludzie uczestniczyli w tego typu wspólnocie całymi swoimi osobowościami, a ich zachowanie regulował zwyczaj, wiara, tradycja. W społeczeństwie przemysłowym z kolei dominowało stowarzyszenie (Geselschaft), gdzie występowały więzi typu formalnego, racjonalne i oparte na interesach. Ludzie w takim społeczeństwie to role społeczne a nie osobowości. Kontrola opiera się nie posłuchu wobec norma obyczajowych lecz na prawie i przymusie. Wśród czynników tworzących więź wymienia się m.in. wymianę dóbr i podział pracy (Tönnies, 1988). Innymi teoriami dotyczącymi przemian więzi były rozważania Durkheima o więzi mechanicznej i organicznej w różnych typach społeczeństw, teoria „samotnego tłumu” Riesmana, mówiąca o wyalienowanych jednostkach w konsumpcyjnym społeczeństwie czy inne. Uzasadniony wydaje się sąd, iż w społeczeństwie informacyjnym zrodzą się nowe typy więzi i oparte o nie nowe typy zbiorowości, o innej zasadzie organizacyjnej, spoistości i zasadzie odrębności.
W jakimś sensie pisał o tym już prorok McLuhana, gdy w globalnej wiosce przewidywał nowy typ społeczności, w której zostanie przywrócona pierwotna więź łącząca ludzi, oparta na zaangażowaniu, współuczestnictwie.(Loska 2001, s. 13). Rozwój nowych środków przekazu mogących błyskawicznie ułatwić ludziom komunikowanie powoduje, że współcześnie wiele się mówi o nowych rodzajach więzi łączących ludzi odległych w przestrzeni, lecz połączonych wspólnotą zainteresowań. Jako że tego typu struktury są coraz powszechniejsze, socjologowie zadają pytania, czy rzeczywiście te nie istniejące fizycznie a jedynie wirtualnie grupy czy wspólnoty są nimi w takim sensie w jakim zwykły je do tej pory definiować nauki społeczne. Podkreśla się, iż miejsce zamieszkania, dzielenie wspólnego terytorium które było podstawą więzi społecznych w przeszłości, dziś przestaje pełnić taką rolę, gdyż jak pisze badacz, „Historycznie rzecz biorąc, miejsce zamieszkania czy też lokalność w ogóle tracą znaczenie jako determinanty różnych ważnych więzi społecznych. Podział pracy, rozwój różnych sposobów poruszania się w przestrzeni i komunikacji masowej oraz wynikająca z tego wymiana idei i dóbr materialnych osłabiają zależność ludzi od ich bezpośredniego otoczenia fizycznego, ukierunkowując ich na takie kontakty społeczne i taki typ związków które wykraczają poza dalece poza wąskie lokalne ramy. Więzi społeczne nie kształtują się już na bazie wspólnego miejsca zamieszkania lecz na bazie zawodowej, identyfikacji etnicznej, przynależności politycznej lub religijnej itp.”(Mikołajewska s. 153). Dodać do tego należy jeszcze - wspólnych zainteresowań, fascynacji i mód. Te czynniki są jakże często podstawą wirtualnych stowarzyszeń i wspólnot. Niektórzy badacze z góry określają je jako pseudowspólnoty, a więzi będące podstawą ich powstania jako nietrwałe i powierzchowne. Inni twierdzą, iż w ogóle pojęcia wspólnoty wirtualnej nie można odnosić czy porównywać z rzeczywistymi zbiorowościami, lecz traktować jako całkowicie odmienną formę życia społecznego. Z kolei apologeci integrującej, więziotwórczej roli Internetu na temat wspólnot wirtualnych twierdzą iż „ Życie stanie się szczęśliwsze dla osób komunikujących się on-line, gdyż ze spotkanymi tu ludźmi łączyć ich będzie nie tyle przypadkowa bliskość czy pokrewieństwo, lecz zbieżność zainteresowań i celów.” (Loska 2001, s. 152). Powyższe dylematy są nowymi zagadnieniami związanymi z wyzwaniami jakie niesie dla życia społecznego rozwój nowych technologii. Sprowadzają się do tego, czy za ich sprawą w sferze stosunków międzyludzkich nastąpi wzrost postaw integracyjnych czy też alienacja i fragmentyzacja życia społecznego. Wydaję się także, iż pomimo interesujących prób teoretycznych rozwiązań jak choćby koncepcja sieci Castellsa czy neotrybalizm Mafessolego, problem nowych struktur społecznych wyłaniających się ze świata oplecionego globalną siecią pozostaje otwarty.
Mając na względzie powyższe dylematy, podejmując badania nad społecznością internetową, którą potencjalnie tworzą studenci AGH - użytkownicy uczelnianej sieci, staraliśmy się wychwycić, jakie są społeczne konsekwencje używania Internetu w odniesieniu do badanej przez nas zbiorowości i odpowiedzieć na pytanie, czy w badanej zbiorowości Internet służy podtrzymywaniu więzi społecznych, czy tworzy nowe więzi, oraz czy przyczynia się do osłabienia więzi już istniejących.
Więź społeczną możemy określić jako ogół stosunków, połączeń i zależności skupiających jednostki w zbiorowości ludzkie. J. Kosiński definiuje to zjawisko jako zorganizowany system stosunków, instytucji, środków kontrolispołecznej skupający jednostki, podgrupy i inne elementy składowe zbiorowości w całość zdolną do trwania i rozwoju (Kosiński, 1987, s. 134). Składnikami więzi są czynniki obiektywno - formalne, wynikające z cech i struktury społeczeństwa i spontaniczno - subiektywne, będące następstwem decyzji jednostek. (Kosiński, 1987, s. 118). Intensywność więzi społecznej podlega zmianie - może być silniejsza lub słabsza - w świetle rozważań teoretyków socjologii jest stopniowalna. Ilustruje to sformułowanie S. Ossowskiego, który pisze iż „jeśli zatem określa się grupę społeczną poprzez więź społeczną, można grupę społeczna traktować jako zbiór, który jest grupą w większym bądź mniejszym stopniu” (Ossowski 1967, s.154). Ważne jest również, by przy analizie więzi w aspekcie jej udziału w tworzeniu zbiorowości społecznych pamiętać o tym, iż, jak pisze cytowany powyżej Ossowski, podstawowym czynnikiem więzi, który decyduje o istnieniu grupy społecznej jest świadomość wspólnego stosunku do pewnych przedmiotów, symboli, lub osób (Ossowski, 1967, s.155).
Więź społeczna w toku społecznego bytowania podlega przemianom. Jak pisze cytowany już S. Kosiński, jej intensywność może uleć osłabieniu, więź społeczna może również zaniknąć, gdyż trwałość nie jest dana raz na zawsze. Pociąga to za sobą zmiany w strukturze poszczególnych grup i zbiorowości społecznych jak i w całym społeczeństwie. Ten sam autor za Janem Szczepańskim wśród komponentów więzi wyróżnia następujące czynniki: styczność przestrzenna, styczność i łączność psychiczna, styczność społeczna, wzajemne oddziaływanie, wzory działań społecznych, stosunki społeczne, zależności społeczne, instytucje społeczne kontrolę społeczną, organizację społeczną. ( Kosiński, 1987, s. 119)
Wśród tych elementów dla przeprowadzanych przez nas badań szczególnie istotne są styczności. Są one pierwszym, najbardziej elementarnym etapem kształtowania się więzi społecznych. Inne elementy są nadbudowane na tych najwcześniejszych etapach. Styczność przestrzenna odgrywa tu szczególna rolę, gdyż podstawą jej zaistnienia jest wspólne użytkowanie przestrzeni. Przy tym przestrzeń rozumiana jest tu nie tylko jako przestrzeń w sensie fizycznym - jako obszar, terytorium, itp. Styczności przestrzenne mogą mieć charakter pośredni, może to być rozmowa telefoniczna, kontakt za pomocą środków masowego komunikowania itp. Jeśli w jej następstwie dochodzi do powstania innych form styczności - psychicznej i społecznej - staje się w ten sposób pierwociną więzi społecznej i może następnie łączyć jednostki w bardziej trwałe układy i zależności, nie wyłączając tworzenia się grup społecznych.
2. Internet a procesy tworzenia się więzi społecznych w społeczności studentów AGH. Integracja i dezintegracja zbiorowości
Chcąc określić, w jakim stopniu Internet przyczynia się do kreowania styczności społecznych, pytaliśmy respondentów o zasięg najpopularniejszej formy aktywności związanej z Internetem - wykorzystywania poczty elektronicznej. Na tym etapie badań zrezygnowaliśmy z pytania o zaawansowane formy włączania się globalna społeczność interentową, takich jak uczestnictwo w grupach dyskusyjnych, „czaty” itp. Interesowała nas jedynie odpowiedź na pytanie: Z jaką liczbą osób utrzymujesz kontakty e-mailowe, co traktowaliśmy jako wskaźnik zasięgu sieci styczności tworzonej dzięki Internetowi.
Jak wynika z przedstawionych w rozdziale poprzednim wyników badań (por. tab. 3.6.) kontakty e-mailowe utrzymuje 61,95% badanych przez nas studentów I roku (zatem mniejszość, bo 36, 25% studentów I roku odpowiedziało iż kontaktów takich nie utrzymuje). W grupie tej większość stanowią mężczyźni - 48,49% badanych kobiet w ogóle nie utrzymuje kontaktów e-mailowych, dla mężczyzn te wskaźniki wynoszą znacznie mniej, bo 28,83%. Grono internetowych znajomych najczęściej ogranicza się do kilku osób - 23% studentów I roku wybrało tę odpowiedź, podczas gdy częstsze kontakty - z kilkunastoma osobami utrzymuje 14,77%, a z kilkudziesięcioma zaledwie 3,86% respondentów z I roku.
Studenci trzeciego roku są znacznie bardziej zaangażowani w ten system komunikowania . W ogóle nie korzysta z tej formy 17,89% (tak odpowiedziało 21,2% kobiet i 16,14%), co mężczyzn, co oznacza że 82,11% korzysta z poczty elektronicznej. Są to więc znacznie wyższe wskaźniki w porównaniu z rokiem I. Inaczej także kształtuje się wielkość kręgu znajomych objętych tą formą komunikowania. Podobnie jak w przypadku I roku najczęściej grono e-mailowych korespondentów ogranicza się do kilku osób (takiej odpowiedzi udzieliło 30,13% respondentów, przy czym, grupa kontaktująca się z kilkunastoma osobami była nieco tylko mniej liczna - takiej odpowiedzi udzieliło 27,5% studentów III roku. Wyraźne różnice pomiędzy studentami pierwszego roku i starszymi są, jak się wydaje, rezultatem procesów, które można określić mianem modernizacji - dostosowywania się do wymogów nowoczesności pod wpływem środowiska uczelni i uniwersyteckiego miasta. Procesy te w grupie studentów I roku, najczęściej pochodzących spoza wielkomiejskich środowisk (21,59% ukończyło szkołę średnią w miasteczkach poniżej 20 tys. mieszkańców, prawie połowa - 48,18% w miastach o wielkości 21 - 100 tys.) są słabsze, jako że znajdują się oni w początkowym okresie adaptacji do uczelni. Nie do przecenienia jest tu bezpośredni wpływ możliwości technicznych stworzonych przez uczelnię
Pytanie: W jaki sposób kontakty przez Internet wpływają na Twoje stosunki z tymi ludźmi? pozostaje w związku z pytaniem poprzednim. Odpowiedź na nie traktujemy jako wskaźnik tendencji integracyjnych bądź dezintegracyjnych w społeczności studentów, a będących bezpośrednim skutkiem posługiwania się Internetem jako środkiem komunikowania.
Tabela nr 1 przedstawia rozkład wskaźników integracji w badanej populacji studentów AGH z uwzględnieniem różnic pomiędzy I i III rokiem.
Tabela 1. Wpływ Internetu na częstotliwość stosunków interpersonalnych studentów AGH
Lp. |
W jaki sposób kontakty przez Internet wpływają na Twoje stosunki z tymi ludźmi |
I rok |
III rok |
||||
|
|
Ogółem N=880 |
K N=332 |
M N=548 |
Ogółem N=531 |
K N=184 |
M N=347 |
1. |
E- mail umożliwia mi częstsze kontakty z nimi |
44,77 |
36,75 |
49,64 |
61,39
|
61,96 |
61,10 |
2. |
Dzięki e-mailowi spotykam się z nimi osobiście |
4, 32 |
2,71 |
5,29
|
4,33
|
3,8
|
4,61
|
3. |
Używając e-maila spotykam się z nimi rzadziej osobiście, bo wiele spraw załatwiam pocztą elektroniczną |
5,11 |
3,31 |
6,20 |
9,42 |
8,15 |
10,09 |
4. |
Nie utrzymuję takich kontaktów |
39,20 |
52,71 |
31,02 |
20,72 |
23,37 |
19,31 |
5. |
Inne |
4,43 |
2,71 |
5,4 |
2,82 |
2,17 |
3,17 |
6. |
Brak odpowiedzi |
2,16 |
1,81 |
2,37 |
1,32 |
0,54 |
1,73 |
W przedstawionym w tabeli rozkładzie danych odnotować można różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami. Na pierwszym roku studiów różnica pomiędzy kobietami i mężczyznami odnosząca się do najczęstszego wyboru jest znacząca i wynosi prawie 13%. Na III roku odsetki dotyczące kobiet i mężczyzn są niemal identyczne. Jednocześnie na pierwszym roku odsetek kobiet deklarujących, iż w ogóle nie utrzymują kontaktów za pomocą poczty elektronicznej jest znacznie wyższy niż mężczyzn - twierdzi tak 52,71% kobiet i 31,07 % mężczyzn. Te odsetki na trzecim roku również ulegają daleko idącej zmianie - tylko 23,37 % badanych kobiet i 19,31 % mężczyzn deklaruje brak jakichkolwiek kontaktów za pomocą poczty elektronicznej, co świadczy o tym, jak szybko studentki w miarę postępów w studiach pokonują opór wobec komputerów i wykorzystują je stosownie do potrzeb.
Wybór odpowiedzi dzięki e-mailowi spotykam się z nimi osobiście został w badaniach potraktowany jako wskaźnik integrującej roli Internetu. O ile wysoka częstotliwość e-kontaktów nie prowadzi do utworzenia zbiorowości społecznej, o której możemy powiedzieć, że choć przez krótki okres zaistniała pomiędzy członkami jakaś więź społeczna, o tyle jest jednak inaczej, jeśli kontakty e-mailowe przyczyniają się do styczności bezpośrednich, a tak jest, jeśli ludzie stykają się osobiście. W badanej przez nas populacji 4, 32% studentów I roku i 4,33% studentów III roku wybrało tę właśnie odpowiedź, podkreślając w ten sposób, że narzędzie to jest pomocne w podtrzymywaniu osobistych, bezpośrednich kontaktów typu bezpośrednich, a więc tych, które uprzednio zostały scharakteryzowane jako sprzyjające powstawaniu silniejszych więzi społecznych. Powyższe, kilkuprocentowe wielkości, nie są znaczące, niemniej jednak świadczą o tym, że w części badanej zbiorowości Internet pełni rolę więziotwórczą.
Ta integrująca funkcja Internetu jest widoczna bardziej wyraźnie przy analizie danych uzyskanych w wyniku odpowiedzi na pytanie „Czy zetknąłeś się osobiście z osobami poznanymi przez Internet.” Używanie poczty elektronicznej jest, jak to już było podkreślane, niezobowiązującym sposobem komunikowania, dopuszcza możliwość kreowania siebie i występowania pod inną postacią. Zainteresowani byliśmy, podobnie jak w poprzednim pytaniu, czy nawiązane za pośrednictwem Sieci styczności znajdują swoje przedłużenie w postaci osobistych kontaktów czy zatem mamy do czynienia z niejako podwójnie integrująca rolą Internetu który nie tylko umożliwia poznanie, ale też i spotkanie poznanych za jego pośrednictwem osób. Innymi słowy - czy dochodzi do próby przekształcenia styczności pośrednich w styczność bezpośrednią, co przyczynia się do intensyfikacji więzi i może być podstawą tworzenia się jakiegoś typu zbiorowości społecznej. Rozkład danych przedstawia tabela nr 2.
Tabela 2. Osobiste kontakty z osobami poznanymi przez Internet (w %)
Lp. |
Czy zetknąłeś się osobiście z osobami poznanymi przez Internet? |
I rok |
III rok |
||||
|
|
Ogółem N=880 |
K N=332 |
M. N=548 |
Ogółem N=531
|
K N=184
|
M N=347 |
1. |
Tak, ze wszystkimi |
4,32 |
3,31 |
4,93 |
6,9 |
8,7 |
6,05 |
2. |
Tak - z niektórymi |
23,07 |
16,57 |
27,01 |
35,40 |
33,15 |
36,60 |
3. |
Nie zetknąłem się osobiście |
29,09 |
26,81 |
30,47 |
24,86 |
21,74 |
26,51 |
4. |
Nikogo przez Internet nie poznałam |
42,27 |
51,81 |
36,50 |
32,20 |
35,87 |
30,26 |
5. |
Brak odpowiedzi |
1,25 |
1,51 |
1,09 |
0,56 |
0,54 |
0,58 |
Jak wynika z przedstawionych powyżej danych 4, 32% ankietowanych studentów I roku i 6,9% studentów III roku deklaruje, że spotkało się z wszystkimi poznanymi przez Internet. Podobnie jak uprzednio, odsetek ten nie jest wysoki. Jednak odsetek tych, którzy spotkali osobiście tylko niektórych internetowych znajomych jest nieporównywalnie wyższy i wynosi na pierwszym roku 23, 07% oraz 35,40 % na trzecim. roku. Jednocześnie istnieje ujemna zależność pomiędzy rokiem studiów a odsetkiem tych, którzy deklarują iż nie spotkali osobiście osób poznanych przez Internet - na pierwszym roku wynosi on 29,09% , na trzecim - 24, 86.%. Tak więc także jeśli chodzi o osobiste styczności nawiązane za pośrednictwem Internetu, istnieje wyraźna zależność pomiędzy rokiem studiów a intensywnością więzi, jeśli uznać, że dążenie do osobistych kontaktów jest wskaźnikiem tej cechy więzi.
Brak jest danych, które pozwoliłyby określić, jak duży jest krąg osób poznanych przez Internet, i ocenić właściwie zasięg tworzonej dzięki Internetowi więzi, choć jak wskazują powyższe dane, nie ma jednak wątpliwości, że taka więź istnieje. Analizowany na początku rozdziału zakres kontaktów e-mailowych dotyczył zarówno osób poznanych przez Internet jak i tych poznanych w inny, bardziej tradycyjny sposób, stąd na tej podstawie nie można określić rozmiarów kręgu tych, którzy zostali poznani przez Internet.
Nie można stwierdzić wyraźnej zależności pomiędzy miejscem zamieszkania w czasie studiów a kształtowaniem się powstałych na bazie Internetu więzi osobistych pomiędzy studentami. I tak na przykład wśród studentów I jak i III roku, którzy spotkali osobiście wszystkich poznanych przez Internet wyższe odsetki występują wśród tych studentów, którzy mieszkają w akademiku nie podłączonym do sieci - 5,1% I rok i 7,02% III rok (odpowiednio 4,4% i 6,47% w akademiku z podłączeniem, a więc różnica niezbyt istotna). Zatem w tym zakresie nie możemy postawić hipotezy, iż mieszkanie w akademiku z dostępem do Sieci jest czynnikiem sprzyjającym stycznościom powstałym na bazie Internetu. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku drugiej (najliczniejszej!) kategorii respondentów, a więc tych, którzy osobiście zetknęli się tylko z niektórymi poznanymi przez Internet. Takie odpowiedzi udzieliło 24, 63 % studentów pierwszego roku mieszkających w akademiku z dostępem do Sieci, podczas gdy wśród studentów - mieszkańców akademika drugiego typu było tylko 16, 38% takich odpowiedzi. Jest to więc różnica znacząca, w której widać wyraźnie zależność dodatnia pomiędzy łatwym dostępem do Sieci jaki daje akademik a stycznościami osobistymi powstałymi za jej pomocą. Odnośne dane dla III roku wynoszą 38,17% i 26,32%, gdzie ta różnica również jest widoczna. Powyższe dane ilustruje tabela nr 3.
Tab. 3. Zasięg osobistych kontaktów nawiązanych z pomocą Internetu w zależności od typu akademika (w %)
Lp. |
Czy zetknąłeś się osobiście z osobami poznanymi przez Internet? |
I rok |
III rok |
||
|
|
Akademik z Internetem N=682 |
Akademik bez Intern. N=116 |
Akademik z Internetem N=448 |
Akademik bez Intern. N=57 |
1 |
Tak - ze wszystkimi |
4,4 |
5,1 |
6,5 |
7,0 |
2 |
Tak - z niektórymi |
24,6 |
16,4 |
38,2 |
26,3 |
3 |
Nie zetknąłem się osobiście |
28,6 |
31,9 |
26,6 |
15,8 |
4 |
Nikogo przez Internet nie poznałem |
41,1 |
45,7 |
28,4 |
49,1 |
5 |
Brak odpowiedzi |
1,3 |
0,9 |
0,5 |
1,8 |
3. Styczności on-line a problem tworzenia się grupy społecznej
Do jakich wniosków skłaniają przytoczone powyżej wyniki badań? Czy można na ich podstawie postawić hipotezy dotyczące integrującego bądź dezintegrującego wpływu jaki wywiera Internet na badaną przez nas zbiorowość, a więc czy fragmentaryzuje on czy też spaja nowego typu więziami tę społeczność? Zdecydowana większość studentów - 44,77% z I roku i 61,3% III odpowiedziała, iż dzięki Internetowi częściej kontaktuje się ze znajomymi. Zatem w badanej społeczności występuje intensyfikacja kontaktów międzyludzkich opartych o styczności pośrednie. Jak napisał na ten temat J. Naisbitt, w społeczeństwie informacyjnym (...) liczba kontaktów międzyludzkich rośnie w postępie geometrycznym. „Odbywa się to za pośrednictwem wszystkich form komunikacji interakcyjnej - (...) (Naisbitt, 1997, s. 39). Deklaracje badanych przez nas studentów odnośnie wpływu poczty elektronicznej na częstotliwość kontaktów ich międzyludzkich, choć nie można wnioskować czy w istocie interakcje rosną w postępie geometrycznym, potwierdzają tę cechę społeczeństwa informacyjnego. Styczności pośrednie jednak są warunkiem niewystarczającym, by mogła powstać grupa społeczna czy jakakolwiek zbiorowość połączona siecią stosunków i zależności społecznych, w której przynajmniej część kontaktów ma charakter kontaktów bezpośrednich, typu twarzą w twarz, stąd też zainteresowani byliśmy czy te pośrednie styczności przekształcają się w styczności bezpośrednie, których zaistnienie zwiększa prawdopodobieństwo powstania grupy społecznej. Jak pisze cytowany już Naisbitt, „Im więcej technologii tym bardziej potrzebujemy kontaktów międzyludzkich, potrzeby by być razem, gromadzić się” (Naisbitt, 1997, s. 39) . Jak wynika z przedstawionych powyżej danych, nasi respondenci dążą do przekształcenia pośrednich styczności społecznych w bezpośrednie, przynajmniej w przypadku części partnerów inernetowych interakcji. Co więcej, jak wynika z naszych badań 10,1% studentów I roku do grona swoich najbliższych znajomych zalicza osoby poznane za pomocą Internetu i odsetek ten rośnie na trzecim roku do 12,2% badanej populacji (por. tab. 3.3, str. 87). Te dane uprawniają do postawienia hipotezy, iż w przypadku badanej populacji Internet pełni funkcję integrującą i sprzyja powstawaniu więzi społecznych.
Jako uzupełnienie tych rozważań przytoczę niektóre wyniki eksperymentu Wirtualne Miasto Toruń, zdające się potwierdzać przedstawione przez mnie wyniki. Eksperyment ten został przeprowadzony przy współpracy znanego portalu interentowego Wirtualna Polska , który był pomysłodawcą przedsięwzięcia, oraz firmy Intel, która dostarczyła na czas trwania eksperymentu bezpłatne polaczenie z Internetem oraz firma JTT, która wypożyczyła komputery. Patronat medialny objęła Rzeczpospolita oraz tygodnik Wprost. Zgromadzeniem danych za pomocą specjalnych urządzeń zainstalowanych przy komputerach zajęła się firma badawcza Imetria. Eksperyment polegał na udostępnieniu za darmo na okres trzech miesięcy komputerów oraz podłączenia do sieci wybranym trzydziestu mieszkańcom Torunia w wieku od 18 do 58 lat, z wykształceniem średnim i wyższym Jak podaje w opisie eksperymentu firma badawcza, zespół tych osób stanowił niereprezentatywny panel, a osoby wybrane do uczestnictwa w eksperymencie różniły się wiekiem, płcią i wykształceniem, reprezentowały różne zawody, status społecznym i majątkowy. W badanej grupie znaleźli się m.in. studenci, gospodynie domowe, ksiądz, architekt, nauczyciel, dyrektor orkiestry kameralnej, prezydent miasta. Jak piszą organizatorzy, rozpoczynając go chcieli sprawdzić chcieli sprawdzić "co Internet zmienia w ich codziennym życiu, czy ułatwia komunikację między ludźmi, czy pomaga w tworzeniu się wirtualnych społeczności". Organizatorzy nie traktowali eksperymentu z nabożnością socjologa, który przystępując do badań rozpoczyna od eksplikacji pojęć. Nie wiemy zatem co dokładnie kryje się pod pojęciem „wirtualne miasto” czy „wirtualna społeczność”. Jak napisał jeden z komentatorów (wizytujący stronę Wirtualny Toruń mogli skomentować eksperyment), "trzydzieści adresów internetowych nie czyni jeszcze miasta". Czy zatem chodziło o to by badani byli probierzem, jak można wykorzystać Internet miejska społeczność, która dzięki temu dostępowi zyskuje miano "wirtualna" czy też o to czy Internet jest czynnikiem integrującym tych, którzy otrzymali do niego dostęp, tworząc nowego typu społeczność, jak zdefiniowałam to powyżej.
Jeśli chodzi pierwszy aspekt, to zamierzenie w dużym stopniu się powiodło. Jak czytamy w opisie doświadczenia uczestników projektu mogą stanowić przykład dla innych miast w jaki sposób mogą i powinni wykorzystać Internet np. dla prowadzenia polityki informacyjnej. Jak wynika z z wypowiedzi jednego z uczestników "Myślę, że gdyby można było na oficjalnej stronie miasta Torunia załatwiać swoje sprawy, bezpośrednio kontaktować się z władzami, to taki Toruń stałby się w pełni wirtualnym".
Jeśli chodzi o aspekt wytworzenie się więzi - organizatorzy przyznają, iż nie udało się w pełni zintegrować uczestników projektu. Niemniej jednak od początku trwania projektu powstawały podgrupy złożone z osób o tych samych zainteresowaniach, które wymieniały doświadczenia pomiędzy sobą. Ponadto podobnie jak w przypadku studentów, poczta elektroniczna zwielokrotniła kontakty uczestników projektu tak ze znajomymi jak i dostarczyła im nowych możliwości - poznania interesujących osób i zacieśnienia kontaktów z dawnymi znajomymi. Jedna z uczestniczek znalazła w sieci sympatię, inna tak często koresponduje z mieszkającą w Paryżu siostrą, iż jak twierdzi, czuje że ma ją niemal w zasięgu ręki. Jeszcze inny uczestnik odnalazł w Anglii zaginionego przyjaciela, z którym nie miał kontaktu przez 10 lat. Inny uczestnik, Wacław zaprzyjaźnił się z jednym z uczestników projektu tak blisko, że teraz spotykają się całymi rodzinami. Internet pozwolił matce jednej z uczestniczek odnaleźć osoby, które były wraz z nią na Syberii podczas wojny. Nawet ksiądz biorący udział w projekcie nawiązał kontakty z zakonami paulinów w Polsce i na świecie. Stworzył również stronę swojej parafii, dzięki której może się komunikować z wiernymi także w ten sposób.
Ogółem uczestnicy w czasie trwania projektu spędzili w sieci 176400 minut czyli 2940 godzin. Zatem średnio każdy spędzał ok. 63 min dziennie przy komputerze, żeglując po sieci i odwiedzając strony www zgodne z ich zainteresowaniami i potrzebami. Wszyscy uczestnicy korzystali z poczty elektronicznej. "Nawet ci, którzy nie zaleźli w Internecie nic dla siebie, wysyłali e- maile". Jak powiedział jeden z uczestników, Marek: "Przed projektem słyszałem wiele opinii, że Internet dzieli, powoduje alienację. Teraz wiem, że to głupstwo, Internet pozwolił mi na poszerzenie moich znajomości. Już się martwię, ze po zakończeniu projektu będę musiał zmniejszyć częstotliwość kontaktu". ( www.wirtualnemiasto.wp.pl) Warto także zestawić te dane z wynikami badań przytaczanymi na łamach tygodnika „Wprost”, monitorującego rozwój globalnej sieci tak w Polsce jak i za granicą. Zdaniem tego czasopisma przekonanie, że Internet ogranicza czas spędzany z przyjaciółmi i rodziną jest jednym z licznych mitów dotyczących tego medium. Według badań 92% internautów twierdzi, ze poświęca rodzinie tyle samo czasu co przed uzyskaniem dostępu do Internetu. Według tygodnika „Wprost” badania wykazują także, że użytkownicy Internetu są towarzyscy, a nie jak się obawiano, unikają towarzystwa innych ludzi. 55% twierdzi, ze poczta elektroniczna poprawiła ich stosunki z bliskimi osobami, 59% zaś, że częściej kontaktuje się dzięki poczcie elektronicznej z rodziną (Gogołek, 2001, s. 62).
Przedstawione powyżej dane choć pochodzą z różnych pod względem założeń, celów i metod projektów badawczych i żródeł zdają się potwierdzać iż ułatwione komunikowanie on line jest odpowiedzią na potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem, potrzebę więzi, przynależności i porozumienia. Czy jednak na tej podstawie możemy postawić hipotezy dotyczące rodzaju potencjalnej zbiorowości, która może zaistnieć w oparciu o te więzi? Wydaje się, że obecny etap naszych badań jak i stan badań na d tym problemem w ogóle nie uprawnia do tego. W przypadku naszych badań rodzaj i charakter zebranych danych to powód dla którego trudno jest zdefiniować jako jakiś nowy, określony typ zbiorowości badanych przez nas studentów. Badania powyższe mają charakter pilotażowy i dotykają jedynie podstawowych problemów, które w dalszych stadiach postępowania badawczego powinny być uszczegółowione. Na tym etapie badań możemy stwierdzić, iż w świetle uzyskanych przez nas danych Internet przyczynia się do intensyfikacji styczności pośrednich. Ponadto dzięki swoim szczególnym cechom pozwala na szybkie poznanie nowych partnerów interakcji, a tym samym powiększenie dotychczasowego kręgu stycznościowego. W odniesieniu do pewnej liczby partnerów interakcji spolecznych możemy mówić o chęci zacieśnienia więzi, czego dowodem jest spotkanie ich w rzeczywistej przestrzeni społecznej. Czy jednak możemy tu mówić o grupie społecznej? Klasyczne definicje grupy wymieniają takie parametry niezbędne do jej zaistnienia jak:
- członkowie, przy czym każda grup określa wzór fizyczny i moralny tych, którzy do niej przynależą;
-cel wspólny, który jednoczy grupę;
- wewnętrzna organizacja grupy, jej struktura, z układem pozycji i ról społecznych oraz władzą.
- ośrodki skupienia, będące materialnymi korelatami istnienia grupy;
- zasada identyczności/odrębności powodująca, że ze względu na swoje cechy zewnętrzne i przyjęty system wartości członkowie grupy są rozpoznawalni (Kosiński, 1987, s. 137-146 ).
Na tym etapie badań nie udało się zweryfikować wszystkich wymienionych parametrów grupy, wśród nich tak istotnej jak zasada odrębności. Zasada identyczności /odrębności jest niezwykle istotna dla tworzenia się spoistej grupy, ustala bowiem jej granice, definiuje kto jest członkiem grupy a kto outsiderem, przyczynia się również zaistnienia subiektywnych wyznaczników zaistnienia grupy - mianowicie świadomości „my” bez której grupa nie istnieje. W świetle uzyskanych wyników wydaje się, iż na razie internauci nie są przez siebie samych jak i przez otoczenie postrzegani jako odrębna grupa, o wyraźnie odmiennych cechach na tle pozostałej części społeczności studenckiej. Zaledwie 16,82% respondentów z I roku i nieco więcej, bo 20,27% z III roku postrzega ich odrębność i sądzi, że wyróżniają się oni spośród innych ludzi.
Na tym etapie badań nie można w sposób prawomocny stwierdzić, czy postrzeganie odrębności jest równoznaczne ze świadomością „my”, choć sugestia o elitarnym charakterze internatów pozwala przypuszczać, że tak jest. Ten aspekt świadomości zbiorowej badanej społeczności wymaga jednak uściślenia i konkretyzacji w dalszych etapach postępowania badawczego, które powinno zmierzać do badań samoidentyfikacji studentów - użytkowników Sieci. Nie można także określić, z jakiego rodzaju organizacją wewnętrzną mamy do czynienia, a więc jak przedstawia się - czy w ogóle istnieje - struktura potencjalnej grupy, to jest układ ról i pozycji, przywództwo i jego rodzaj oraz inne parametry z tym związane. Zauważmy także, że jak wynika z opisu eksperymentu Wirtualne Miasto Toruń, jego uczestnicy również, jak twierdzą organizatorzy „nie byli do końca zintegrowani”. Problem trwałości więzi zadzierzgniętych poprzez Internet, a już tym bardziej problem wspólnoty, która na ich podstawie może powstać pozostaje - przynajmniej w świetle przytaczanych badń - problemem otwartym.
BIBLIOGRAFIA
Bauman Z., 1992, Intimations of Postmodernism, London-New York, Routledge
Bauman, Z. 2000, Globalizacja, Warszawa. PIW
Fukuyama F., 2000, Wielki Wstrząs, Warszawa, Klub Książki, Politeja
Gogołek W., 2001, Rzeczywistość wirtualna, w: „Wprost”, 4 lutego,
Kościański A. J.,1999, Społeczeństwo informacyjne, w: „Kultura i Społeczeństwo”, R. XLIII, nr 3,
Kosiński S. 1987, Socjologia ogólna, Zagadnienia Podstawowe, Warszawa , PWN
Loska K., 2001, Dziedzictwo Mcluhana. Między nowoczesnością a ponowoczesnością. Kraków, Rabit
Mikołajewska B. (red.) 1999, Zjawisko wspólnoty ( wybór tekstów), New Haven, The Linton's Video Press
Naisbitt J., 1997, Megatrendy, Poznań, Zysk i S-ka
Ossowski S. 1967, Wielogłowy Lewiatan i grupa społeczna. w: Dzieła, t. IV, Warszawa , PWN,
Postman N. 1995, Technopol. O wyższości techniki nad kulturą. Spectrum
Tönnies F., 1988, Wspólnota i stowarzyszenie, Warszawa, PWN
Wirtualne Miasto Toruń, www.wirtualnemiasto.wp.pl