d5ee478e-8ce6-a0f3, Boże Narodzenie, Nowy Rok


SCENARIUSZ baśni pt., O DWUNASTU MIESIĄCACH `' Janiny Porazińskiej

NARRATOR

Była w chacie gospodyni. Miała córkę i pasierbicę. Pasierbica była dobra, a córka dokucznica. Pasierbica zawsze miała główkę gładko przyczesaną, liczko umyte, sukienkę, choć biedniutką, ale czystą. Córka była roztargana, często nieumyta, a jak się jej spódniczka ubłociła, to w takiej chodziła. Ludzie na pasierbicę mówili: ładniuśka; na córkę mówili: brzydulicha.

Macocha pasierbicy strasznie nie lubiła. Wymyśliła sobie, że pozbędzie się jej, do lasu ją wyśle, żeby tam zginęła.

Zawołała ją i mówi:

MACOCHA

-Idź mi zaraz w las i nazbieraj fiołków. Jak ich nie nazbierasz, to się tu nie pokazuj, bo cię do izby nie wpuszczę.

PASIERBICA ( łapie się za główkę)

-A gdzie ja teraz w czasie zimy fiołki znajdę?

MACOCHA

- Szukaj sobie, gdzie chcesz, a ja swojej woli nie odmienię. Albo dziś do wieczora fiołki przyniesiesz, albo się nie pokazuj w chałupie.

(Rzuca sierocie koszyk i wchodzi do izby)

PASIERBICA zakłada dużą chustkę, chodaki na bose nogi, bierze koszyk i - idzie do lasu. Idąc mówi do siebie:

-Pewnie zginę albo z mrozu, albo z głodu, albo od wilków. A może i zajdę do dobrych ludzi?

NARRATOR

- Nagle widzi ognisko, a dookoła niego dwunastu siedzących mężczyzn. Nabiera odwagi, podchodzi bliżej i mówi:

PASIERBICA

- Dzień dobry!

MIESIĄCZKOWIE razem:

- Dzień dobry!

GRUDZIEŃ

- się, Który też z nas najbardziej ci się podoba?

PASIERBICA

- Wszyscyście piękni, boście wszyscy potrzebni.

GRUDZIEŃ

- Po coś tu przyszła, dziewczynko?

PASIERBICA

-Macocha kazała mi fiołków nazbierać, ale gdzie ich zimą szukać?

GRUDZIEŃ

-E, nie martw się, może i znajdziesz.

KWIECIEŃ SIADA NA MIEJSCU GRUDNIAW lesie pojawia się polana z fiołkami.

KWIECIEŃ

- Idźże, sierotko, za tę pierwszą sosnę, fiołków poszukaj.

PASIERBICA idzie, patrzy ……a tam aż modro od kwiecia! Przypadła na kolana, rwie, rwie ….pół koszyka narwała. Przykryła je mchem.

Wróciła do ogniska KWIETNIOWI podziękować.

KWIECIEŃ

- Idźże w spokoju do domu. A jak będziesz znów w potrzebie, przybieżaj tu do nas.

SIEROTKA (szczęśliwa) biegnie do domu. Wieje wiatr, sypie śnieg.

WYCHODZI MACOCHA I WOŁA:

-, Jeśli nie masz fiołków, to wynocha!

SIEROTKA

- Mam, mam, popatrzcie tylko! - i z radością stawia koszyk na stole.

MACOCHA Z CÓRKĄ

Zaglądają do koszyka, odgarniają mech, wysypują fiołki.

MACOCHA ( zawiedziona)

- Sprawiedliwie, ….fiołki prawdziwe. W Lesie były?

PASIERBICA ( zadowolona)

- W lesie.

NARRATOR

- Minęły trzy dni, mróz jeszcze bardziej się nasilił, wichry rozsrożyły -a macocha myśli:

MACOCHA

- Za pierwszym razem nie udało się, może za drugim się uda.

NARRATOR

-Woła do SIEROTY: Biegnij mi zaraz w las i nazbieraj tam poziomek: pięknych, dojrzałych. A jak ich nie znajdziesz, to nie wracaj!

PASIERBICA( zakłada chustkę, chodaki, bierze dzbanek)

-Pójdę do MIESIĘCY, może mnie i teraz poratują. Ale czy to do nich dojdę? Straszny mróz, okropny wiatr……………… Jakoś doszła do dwunastu BRACI.

PASIERBICA

-Witajcie, moi MIESIĄCZKOWIE.

BRACIA

-Witaj, dziewczynko!

GRUDZIEŃ

- Cóż teraz chciałabyś mieć?

PASIERBICA ( nieśmiało)

- Poziomek bym chciała…. pięknych, dojrzałych….

GRUDZIEŃ

- To się zrobi, ….to się zrobi.

CZERWIEC SIADA NA MIEJSCU GRUDNIA

W lesie pojawia się polana z poziomkami.

CZERWIEC

-Idźże, sierotko, za tę sosnę, poszukaj.

PASIERBICA idzie i widzi polanę pełną poziomek. Szczęśliwa zbiera, zapełnia cały dzbanek, przykrywa liściem paproci, okręca wilczym łykiem. Wraca do CZERWCA i dziękuje mu.

CZERWIEC

- Idźże, sierotko, spokojnie do domu. A jak będziesz, czego potrzebowała, to przyjdź tu do nas.

PASIERBICA wróciła do domu a MACOCHA woła:

-, Jeśli nie masz poziomek…..

PASIERBICA postawiła dzbanek na stole, liście zdjęła, poziomki pokazała ….

NARRATOR: MACOCHA Z CÓRKĄ poziomki zjadły, SIEROCIE nic nie dały.

NARRATOR Znów minęło kilka dni. MACOCHA myśli:

- Głupia byłam, że chciałam fiołków, poziomek. Nic z nich nie zostało. Teraz każę SIEROCIE przynieść z lasu talarów. Gospodarkę powiększę, ubrania świątecznego nakupię.

MACOCHA DO SIEROTY

-Leć mi do lasu i przynieś talarów. Co by były ciężkie, ze szczerego srebra? Jak ich nie znajdziesz, to się tu nie pokazuj!

PASIERBICA idzie do MIESIĘCY i prosi:

- Talarów kazali macocha przynieść. Co by były ze szczerego srebra.

GRUDZIEŃ

- Przechyl się i weź sobie węgielków z ogniska. Nie bój się. A jak jeszcze macocha cię wyśle, to już do niej nie wracaj, u nas zostań. Gospodarkę będziesz nam prowadziła.

SIEROTA węgielki wzięła, do domu wróciła i z fartuszka je wysypała na nalepę. A tu - brzęk, brzęk -talary poleciały.

MACOCHA Z CÓRKĄ rzuciły się, talary zagarniają, liczą….

-Ten na ziemię. Ten na krowę, na woły, prosiaki, gęsi, kury. Ten na ubranie, buty. A za co korale, bursztyny, pierzyny, poduchy, kilimki?

MACOCHA

- Tyłeś jeno przyniosła! A gdzie masz więcej? Leć zaraz i wszystkie przynieś.

PASIERBICA założyła chustkę, chodaki i poszła w las.

NARRATOR

- Już nie wróciła. Została u braci MIESIĘCY na służbie.

MACOCHA (zdenerwowana) mówi do córki:

- Nie wiadomo, co się stało z pasierbicą, może w polu zamarzła na śmierć. Teraz ty pójdziesz!

CÓRKA

- Matko, chcecie, co bym i ja przepadła?

MACOCHA

- Nie bądź głupia. Ubierzesz się ciepło. A talarów przyniesiesz.

CÓRKA

-Przecie! Potrafię. Jeszcze więcej przyniosę.

MACOCHA ubrała CÓRKĘ w kożuch, buty po kolana, ogromną chustę. Dała jej torbę, garnek, na plecy woreczek. Wcisnęła jeszcze ciastko z masłem i miodem.

CÓRKA idzie polem, weszła w las, rozgląda się za talarami. Spostrzega ognisko

i dwunastu BRACI. Rozgniewała się, że to nie talary.

GRUDZIEŃ

- Dzień dobry, dziewczynko. A może nam powiesz, kto my jesteśmy?

CÓRKA ( ze złością)

-Ten tu MARZEC - kłapie wargą jak starzec!

- A ten MAJ -tylko mu kij żebraczy daj!

- A ten LUTY - ma koślawe buty!

-Stary GRUDZIEŃ - największy leń!

BRACIA ( rozgniewani)

LUTY SIADA NA MIEJSCU GRUDNIA

Zaczęła się sroga zima! Mróz, wicher, tumany śniegu, zamieć!

CÓRKA

- Trzeba mi do domu uciekać!

NARRATOR

Biegnie, to w tę, to w tamtą stronę, ale drogi powrotnej znaleźć nie może. Mróz coraz okrutniejszy, zaspy coraz większe, bór coraz gęściejszy. Brnie p kolana, siły traci, senność ją ogarnia….. Aż i zamarzła.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic

Fabuła bajki jest pretekstem do pokazania ogólnych prawd życiowych, które są zawarte w znajdującym się na końcu morale.
Baśń - wywodzący się z literatury ludowej, krótki utwór epicki. W baśni elementy rzeczywiste przeplatają się z elementami fantastycznymi, magicznymi.  W baśni uwydatnia się podział na dobro i zło, zawsze wygrywają dobrzy bohaterowie, zaś źli zostają ukarani.

Cechy baśni na podstawie utworu Janiny Porazińskiej pt. „O dwunastu miesiącach”



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Boże Narodzenie Nowy Rok, Nowy Rok i Boże Nrodzenie w Rosji
BOZE NARODZENIE NOWY ROK, dla dzieci, wierszyki
Boże Narodzenie i Nowy Rok
boze narodzenie i nowy rok
zyczenia boże narodzenie, Nowy folder, clipaty
BOŻE NARODZENIE ROK C
Boże Narodzenie, KATECHEZA W SZKOLE, Rok Liturgiczny
BOŻE NARODZENIE ROK C
BOŻE NARODZENIE ROK C
Swieta Bozego Narodzenia Cz2 9 Nowy Rok i Sylwester
Nowy rok[1]
boze narodzenie na swiecie[ karty pracy
Boże Narodzenie według Pięciu Przemian przepisy kulinarne
wiersze świateczne, Boże Narodzenie
NIEUSTANNIE SIĘ RODZĘ, S E N T E N C J E, BOŻE NARODZENIE - myśli, wiersze, sentencje
Jasła(1), przedszkole, zima, Boże Narodzenie, scenariusze

więcej podobnych podstron