121 rocznica urodzin Eugeniusza Kwiatkowskiego
Łażący_Łazarz, 30 grudzień, 2009 - 13:56
Wiele lat temu, w miejscu jednego z najnowocześniejszych portów na świecie, znajdowała się niewielka rybacka przystań. W 1923 roku ruszyły pierwsze prace przy budowie portu. Jednak jej tempo nie było zbyt szybkie. Budowa przyspieszyła się kiedy w 1926 roku Eugeniusz Kwiatkowski został ministrem przemysłu i handlu, i osobiście nadzorował powstawanie portu.
Przez kilkanaście lat Gdynia przeobrażała się w nowoczesne portowe miasto. Jednak rozbudowa miasta i portu gdyńskiego nie obyła się bez przeciwności. Pojawiły się zarzuty preferowania Gdyni. Inżynier Kwiatkowski podjął udaną próbę odparcia tych zarzutów. 12 lat później Gdynię zamieszkiwało już 114 tys. ludzi. Kwiatkowski twierdził, że Gdynia jest miastem „czyniącym jeszcze różne błędy i pomyłki, ale związanym żywiołowo, każdym nerwem, z całym organizmem Polski, z jej prawem i potrzebami”. Zastanawiał się, „...Czyż w tych warunkach można uczciwie obwiniać Polskę, że Gdynia rośnie jak na drożdżach, że dziś wykazuje zdolność przeładunkową trzykrotnie większą, niż Gdańsk w okresie przedwojennym?” W 1930 roku Kwiatkowski został zdymisjowany przez Piłsudskiego. Piłsudski nie sprawdzał się w roli ministra handlu, podejmował błędne decyzje ekonomiczne, sztucznie utrzymywał kurs złotówki, co pogorszyło Wielki Kryzys w Polsce.
Po śmierci Piłsudskiego, w 1935 roku, Kwiatkowski został powołany na stanowisko ministra skarbu i wicepremiera do spraw gospodarczych.
W 1936 roku minister ogłosił plan 4-letni. W południowej części kraju został zbudowany Centralny Okręg Przemysłowy. Jego lokalizacja (z dala od granic z wrogami: Niemcami i ZSRR) zapewniała bezpieczeństwo wnoszonym tam zakładom zbrojeniowym. W ciągu dwóch lat powstały m.in. zapora oraz elektrownia wodna w Różnowie, fabryka broni w Radomiu i Starachowicach, wytwórnia amunicji w Kraśniku, tajna Wytwórnia Amunicji Specjalnej w Pionkach i ośrodek przemysłowy o nazwie Stalowa Wola.
Znamienne, że przed wybuchem II Wojny Światowej powstało na terenie całej Polski 100 zakładów przemysłowych i rozpoczęto budowy 300 następnych. Centralny Okręg Przemysłowy był największą inwestycją gospodarczą międzywojennej Rzeczpospolitej. Jednak wg obliczeń historyków, aby zlikwidować bezrobocie i poprawić gospodarkę kraju należałoby wybudować ponad 400 podobnych budynków, na co niestety Polska nie miała pieniędzy. Zdewastowany kraj, trudna geopolityczna sytuacja międzynarodowa, brak dostępności do pożyczek i patentów robiły swoje. Produkcja przemysłowa II Rzeczpospolitej w 1938 roku nie przekroczyła poziomu z 1913 roku. Jednak po ponad 100 latach zaborów nareszcie tworzyło się jedno, prężne, suwerenne i ambitne państwo. Zabrakło mu kolejnych lat 5-ciu by mogło skutecznie zadbać o swoje samostanowienie. Już w 1938 roku (z czego mało kto dziś sobie zdaje sprawę) produkcja przemysłowa i zbrojeniowa COP była na poziomie 50% produkcji hitlerowskich Niemiec. Tyle, że Niemcom kończyły się możliwości, a nam dopiero zaczynały. Hitler i Stalin nie czekali. Dzieło Kwiatkowskiego zaczęło pracować na rzecz najeźdźców, by w końcu popaść w ruinę i częściowo odpaść od Ojczyzny Inżyniera.
Eugeniusz Kwiatkowski urodził się 30 grudnia 1888 roku w Krakowie, a zmarł 22 sierpnia 1974. Był polskim politykiem i działaczem gospodarczym II Rzeczypospolitej. Po zakończeniu nauki w gimnazjum kształcił się na Wydziale Chemii Technicznej Politechniki Lwowskiej, a potem w Monachium. Jako inżynier chemik, podjął pracę na stanowisku dyrektora technicznego w Państwowej Fabryce Związków Azotowych w Chorzowie.
Jak już wspomniałem, przewrocie majowym w 1926 r. powołany został do Warszawy na stanowisko ministra przemysłu i handlu w rządzie Kazimierza Bartla. Funkcję tę pełnił przez 4 lata.
Oprócz przyspieszenia budowy portu i miasta Gdyni, zapoczątkował rozwój towarzystw żeglugowych oraz sprawował pieczę nad budową najnowocześniejszej w owym czasie Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Mościcach pod Tarnowem, której w 1931 r. został naczelnym dyrektorem. Rok później z jego inicjatywy utworzono Zjednoczone Fabryki Państwowe Związków Azotowych, w skład których weszły fabryki: Mościcka, Chorzowska i Spółka Akcyjna "Azot" w Borach koło Jaworzna. W październiku 1935 roku Eugeniusz Kwiatkowski został ministrem skarbu i wicepremiera do spraw gospodarczych. Zaplanował plan i budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego. W latach 1931-1935 pozostawał na stanowisku dyrektora Państwowych Fabryk Związków Azotowych w Chorzowie i Mościcach.
W latach 1935-1939 powrócił do rządu jako wicepremier i minister skarbu.
17 września 1939 razem z rządem opuścił Polskę.
W latach 1939-1945 internowany w Rumunii. Po wojnie wrócił do kraju i w latach 1945-1948 był pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy Wybrzeża. Ówczesne władze usiłowały wykorzystać jego doświadczenia i talenty organizatorskie, ale gdy nie chciał się im poddać, w 1948 został przeniesiony na emeryturę. W latach 1947-1952 był posłem na Sejm. W 1952 odsunięty od działalności gospodarczej, zajął się pracą naukową z dziedziny chemii i historii. Przez wiele lat był szykanowany przez władze PRL.
Eugeniusz Kwiatkowski zamieszkał z rodziną w Krakowie, gdzie zmarł 22 sierpnia 1974 r. Pochowany został na Cmentarzu Rakowieckim. Mszę św. za zmarłego odprawił Karol Kardynał Wojtyła, który powiedział m. in.: "Logika tego życia wymaga, aby modlitwa za jego duszę popłynęła z wawelskiej katedry".
Dodaj do/Szukaj w:
10
Średnio: 10 (5 głosów)
»
Łażący_Łazarz, 30 grudzień, 2009 - 15:51
O działaczu, który nie czynił alibi dla swojej pracy składając kolejne obietnice (Polska Cyfrowa, e-sądy, eee...) ale wykazując się efektami.
Ależ kontrast - prawda?
Ciekawe co by powiedział na pomysł banderolowania noworodków czipami w ee-dowodach. Kosmos rodem z ONI Zamiatina.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łażący_Łazarz, 30 grudzień, 2009 - 22:03
Za lapsus w tak ważnym nazwisku przepraszam, ta literówka nie miała prawa się przydarzyć. Wszystkim, co zwrócili na to uwagę - dziękuję. Człek czytając teksty pisane przez siebie bardziej widzi to co chciał napisać niż to co napisał :-)
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Andrzej.A, 30 grudzień, 2009 - 22:10
Sukcesy gospodarcze II RP to nie tylko Kwiatkowski i nie tylko Gdynia.
Polska myśl techniczna zawsze była dosyć silna.
Jako przykład może posłużyć to, że gdy w 1920 (chyba?) kupiono od Belgów licencję na produkcję broni krótkiej dla oficerów to po 10 latach ta sama belgijska firma odkupiła od naszych speców wszystkie patenty udoskonalające tenże pistolet za sumę 2 krotnie większą niż suma kontraktu pierwotnego.
To w Polsce postawiono pierwszą na świecie całkowicie spawaną konstrukcję mostową (znajduje się ona kilkanaście kilometrów od W-wy w drodze na Poznań - już się po tym moście nie jeździ, jest obiektem muzealnym)
To w Polsce a konkretnie we Lwowie istniała niezwykle silna grupa matematyków z Banachem na czele (przestrzenie Banacha), oraz logików. Dziś byśmy powiedzieli, że ludzi zajmujących się badaniami podstawowymi.
To wbrew pozorom nie wzięło się z powietrza.
Po I WŚ Państwo Polskie szeroko otworzyło możliwości kształcenia się i awansu dla ludzi pochodzących ze wsi i małych miasteczek - potrzebowano kadr. Kto chciał i nie był ułomny na umyśle ten zostawał inżynierem, lekarzem, architektem - w dzisiejszym sensie inteligentem.
Analogicznie postąpili po II WŚ czerwoni tylko, że o ile w II RP zwyciężał ten kto był lepszy to w PRL zwyciężał BMW (Bierny Mierny ale Wierny).
Andrzej.A