Jan Kasprowicz - Wybór poezji
Wstęp (oprac. Jan Józef Lipski)
Najwcześniejsze utwory (z lat gimnazjalnych) - juwenalia nie mają większego znaczenia, a publikowali je badacze, jako przyczynki historycznoliterackie- naśladuje w nich poetów romantycznych: Mickiewicza, Ujejskiego czy Lenartowicza. Już wtedy w jego wierszach pojawiła się dwoistość podmiotu lirycznego: współczynnik kultury chłopa i kultury inteligenckiej.
Lipska poezja Kasprowicza
Studiował tu kilka miesięcy. Kształtuje indywidualizm, postawę artystyczną i światopogląd. Zaliczyć tu możemy poemat narracyjno-retoryczny Giordano Bruno nacechowany prometejskim etyzmem. Narracyjność wiąże się z tym, że opowiedziane są w zarysie dzieje tego filozofa-kacerza, spalonego na stosie. Retoryka jest prezentowana przez interesującą konwencje: apostrofy, eksklamacje, wyliczenia, metafora, metonimia. Uznany zostaje prymat wartości etycznych nad estetycznymi (prometejski etyzm). Kasprowicz tak jak jego mistrz Shalley widział świat jako walkę dobra ze złem na wszelkich szczeblach bytu, z tym że w miarę czasu Kasprowicz przesuwał realia w stronę metafizyki. Nawiązuje także do mitów staroirańskich (Aryman i Oromaz), tu walka przebiega w płaszczyźnie społecznej i metafizycznej. Następuje zwycięstwo Dobra dzięki aktywności człowieka-bohatera buntującego się przeciwko potędze Zła. Tym bohaterem jest Prometeusz-> samotny bunt altruistyczny dla dobra ludzkości, męczeństwo, bunt przeciwko złu. Buntowniczy bohater Kasprowicza nie ma w sobie anarchizmu, Kasprowicz nastawia się na wartości społeczno-etyczne.
Opisowa poezja naturalistyczna
Naturalizm w poezji o tematyce chłopskiej bliski jest tendencjom z Francji (Zola, Grupa Medońska), w Polsce rozpowszechniony w latach 80 za sorawą „Przeglądu Tygodniowego”, „Wędrowca”, „Głosu”. W latach 1885-1892 naturalizm widoczny jest u Kasprowicza. Możemy u niego zobaczyć dwie tendencje:
przewaga opisowości;
narracyjność;
W wierszu W chałupce opisowość polega na nagromadzeniu prostych danych obserwacyjnych, przeważają one nad refleksją. Występuje tu selekcyjna tendencja tematyczna: gromadzenie szczegółów stanowiących w sumie obraz nędzy w sensie dosłownym później przeniesiony na sens przenośny jako wulgarności moralnej. W wierszach o tej tematyce następuje dynamizacja statycznego obrazu.
Narracyjna poezja naturalistyczna
Dominował opis, a później opowiadanie. Cykl sonetów Z chałupy to jedno z większych osiągnięc artystycznych Kasprowicza w tym okresie: artyzm bierze się z rozległości panoramy, z konkretności szczegółów, do tego dochodzi znakomita kompozycja, zrównoważenie czynników subiektywnych i obiektywnych, daje nam to bogaty obraz wsi kujawskiej: ostry i konfliktowy, co wynika z rozwarstwienia społecznego wewnątrz wsi. Kasprowicz jest także wynalazcą miniatur fabularnych z dialogiem. W następnym etapie twórczości poeta przechodzi od liryki do epiki i dramatu i do coraz obszerniejszych form gatunkowych.
Poezja publicystyczna
Od początku swojej twórczości Kasprowicz jest poetą publicystycznym, niekiedy doraźnie angażował się w spory polityczne ugrupowań. Uprawia także sens stricte - korespondencja ze Śląska i z Poznańskiego do prasy warszawskiej, lwowskiej i petersburskiej. Wewnętrzna dynamika (ścieranie się dwóch systemów wartościowania społecznego i politycznego: socjalistycznego i narodowego). Wiersz „Oni i my” jest manifestem głoszącym program rewolucji społecznej i przywołaniem symbolicznego imienia Spartakusa, zwalcza się solidaryzm narodowy. Krytyka socjalizmu: niedostrzeganie proletariatu wiejskiego, nie branie pod uwagę aspiracji narodowych chłopa i robotnika. Działalność socjalistyczną reprezentują sonety „Z więzienia”, za które Kasprowicz został aresztowany.
MODERNIZM
Symbolista i impresjonista
Pojawiają się pierwsze zapowiedzi nowego stylu w liryce Kasprowicza: zapowiedzi hymnów. Zauważyć można odejście od problematyki społecznej i epiki bogatej w realia obyczajowe i socjalne, przesunięcie uwagi poety ku sferze zagadnień i doznań metafizycznych, intensyfikacja roli przyrody jako symbolu spraw wiecznych, zwiększenie roli nastroju i psychologizacja poezji, sięgnięcie po niektóre środki wyrazu wypracowane przez symbolistów, autonomizacja walorów kolorystycznych w tych wierszach, w których obraz odgrywa istotną rolę. Np. Byłeś mi dawniej bożyszczem w tłumie! To wiersz opublikowany na łamach krakowskiego „Życia” - manifestacja odejścia od społecznej problematyki, dokument ideowy rozterki, oskarżenia, pełne nienawiści do inwektywy. W tym czasie Kasprowicz uprawia twórczość okolicznościową np. na cześć straży pożarnej. Społeczne zaangażowanie pojawia się sporadycznie.
Kasprowicz nazywany bywał „poetą sumienia”, ponieważ dla całej twórczości charakterystyczne jest zaangażowanie etyczne. Symbolizm widoczny jest w liryku Akordy jesienne. Zauważalne dwa sposoby wyrażania nastrojów metafizycznych:
liryka bezpośrednia, gdzie podmiot liryczny występuje często pod pseudonimem (np. „moja dusza”) ustawiany jest w scenerii pejzażu symbolicznego wewnętrznego, czyli technika poetycka polegająca na takiej metaforyzacji i symbolizacji w tekście mówiącym zasadniczo o życiu wewnętrznym pod. lir., że warstwa obrazowa tworzy krajobrazy odznaczające się często własną konsekwencją i autonomicznym walorem nastroju;
też mówi o doznaniach metafizyczny podmiotu lirycznego, ale pseudonimuje je jakby wprost, mówiąc tylko o przyrodzie, niekiedy sugeruje jej symboliczny, do pewnego stopnia umowny charakter:
cykl W ciemności schodzi moja dusza
cykl Z tatr, jak wskazuje tytuł, temat tatrzański (np. Krzak dzikiej róży). Obrazy przyrody, sięgnięcie do folkloru podhalańskiego, poematy stylizowane na pieśni ludowe: wersyfikacja pieśni ludowych, budowa stylowa, nawiązująca do jej motywów, czasem cytowanie wprost fragmentów, fascynacja legendą zbójecką np. Taniec zbójecki
W przededniu Hymnów
Ekspresjonizm Hymnów pod wieloma względami wyprzedza lirykę ekspresyjną w Niemczech. Pierwsze zapowiedzi nowego okresu i nowej poetyki to: hymniczność, kosmiczność, motywy mitologiczno-kosmiczne. Kasprowicz sięgną do hymnu wedyckiego („Wedy” to święte księgi starożytnych Indii. Rig Weda zawiera około tysiąca hymnów sanskryckich pochodzących z II tysiąclecia przed Chrystusem. Wiersz Nie było bytu, ani też niebytu jest parafrazą jednego z hymnów Rig Wedy)U Kasprowicza widoczne jest także zainteresowanie Schopenhauerem: stąd właśnie nawiązania do filozofii i religii Indii.
Ale oprócz religii Indii występują w twórczości poety nawiązania do religii chrześcijańskiej - np. Wstań orkanie, gdzie pojawia się motyw Sądu Ostatecznego oraz zacytowane są słowa hymnu łacińskiego „Dies irae! Dies Illa!” Sceneria utworów jest kosmiczna. W hymnie do Waruny (jeszcze jeden motyw wedycki), gdzie przedmiotem refleksji jest stosunek Boga do człowieka, sceneria kosmiczna jest czymś więcej niż kulisami dramatu: jest przesłanką filozoficzną, z której wyciąga się wniosek i znikomości człowieka. Najbardziej jednak interesujące są motywy katastroficzne: wizja zagłady wszechświata, obraz Sądu Ostatecznego. Warto tu zwrócić uwagę na kontrast ujęć artystycznych tak bliskich sobie w czasie, różniących okres symboliczno-impresjonistyczny od ekspresjonistycznego: tam dominowała statyka, bezruch, tu - dynamika, pęd, przedstawiony w hiperbolicznych obrazach i określeniach; tam nastroje melancholijne, ściszone - tu gwałtowna ekspresja maksymalnie napiętych uczuć, głównie trwogi; tam autonomia starannie komponowanych plastycznych walorów obrazu - tu detal kolorystyczny i plastyczny spełnia doraźną, chwilową rolę ekspresywną. Kontrasty te można mnożyć, przełom ten jest więc ostry i gwałtowny, mimo że dokonał się wewnątrz modernizmu, nadrzędnej struktury mieszczącej w sumie obydwie te - jakże odmienne poetyki.
Z tego samego czasu pochodzi utwór Na wzgórzu śmierci. Jest to poemat dramatyczny, mający cechy misterium i cechy moralitetu. Scenerią jest Golgota w dniu śmierci Chrystusa. Jest to poemat o wielkich ambicjach i niewątpliwie nowatorski. Śmiała adaptacja form misteryjnych i moralitetowych. Przybyszewski widział nawet w tym poemacie arcydzieło na miarę europejską.
Hymny
Dies irae - nazwa pochodzi dopiero z 1922r. Pierwotnie istniały trzy zbiorki: Ginącemu światu, Moja pieśń wieczorna i Salve Regina. Nie wszystkie utwory naszą cechy hymnu. Np. Judasz to udramatyzowany monolog. Mimo to wszystkie poematy objęte później przez Kasprowicza tytułem „Hymny” łączy bardzo zbliżona stylistyka i stanowią wyodrębnioną na tle twórczości Kasprowicza jedność - wydaje się usprawiedliwione nazywanie ich łącznie hymnami, jeśli pamięta się, że nie jest to zawsze określenie ścisłe gatunkowo.
Kasprowicz nawiązuje do tradycji pieśni kościelnej m. in. do średniowiecznych hymnów chrześcijańskich, tutaj wymienić możemy Dies iraw, Święty Boże, Salve Regina. Kasprowicz był niezwykle dobrze obeznany z tradycją pieśni religijnej i liturgii Kościoła katolickiego, co obficie wykorzystał w swych hymnach (choć wiele aluzji w jego hymnach nie zostało prawdopodobnie jeszcze zauważonych). Jednocześnie nawiązuje Kasprowicz do tradycji malarstwa średniowiecznego i renesansowego wówczas, gdy maluje słowami obraz Sądu Ostatecznego czy postaci Salome z głową Jana Chrzciciela. Hymny więc pełne są nawiązań do symboliki religijnej.
Wśród krytyków Kasprowicza znalazł się monografista jego twórczości, mianowicie Zygmunt Wasilewski, który przypuszczał, że sfera wyobrażeń i problemów religijnych jest symboliką, przy pomocy której Kasprowicz ujmuje przede wszystkim nurtującego wielkie zagadnienia etyczne. Problemy człowieka i Boga, ludzkiej winy i grzechu ma u Kasprowicza dwa niezależne plany: metafizyczno-religijny i etyczno-społeczny. Jeden rozgrywał się w kosmicznej scenerii Apokalipsy, drugi - wśród realiów historycznych i socjalnych. Pewne zazębianie się tego rodzaju jest w Hymnach, gdzie nieraz mówi się nie tylko o grzechu i winie, bądź o egzystencjalnej nędzy człowieka, lecz o jego nędzy w znaczeniu dosłownym, o cierpieniu spowodowanym np. klęskami głodu.
Kasprowicz połączył Hymny z prozą poetycką O bohaterskim koniu i walącym się domu pod wspólnym tytułem Ginącemu światu. To zestawienie wskazuje na to, że dwa te cykle łączyły się w koncepcji autora, wyrażają przerażenie wobec wielkiego kryzysu cywilizacyjnego, a więc również wobec kryzysu wartości. Kryzys ten w Hymnach kończy się buntem wobec metafizycznego porządku spraw etycznych, potem następuje okres ufności w boski porządek metafizyczny świata, skazanego przez ludzki grzech (Salve Regina). Katastrofizm występujący w poezji Kasprowicza to przekonanie o kryzysie, pierwsze utwory o tej tematyce powstały w latach 90tych. Wizje totalnej zagłady ujęte obrazy nawiązujące do Apokalipsy z malarstwa gotyckiego i renesansowego.
Obrazowanie w hymnach ma charakter wizyjny np. użycie czasu przyszłego- wizja ma charakter profetyczny, jasnowidzący, wieszczy. Zauważalny także charakter kosmiczny - chwilami cały wszechświat staje się ich przedmiotem. Widoczne: hiperbolizacja, skłonność do gigantyzmu, krzyk, gwałtowny gest, dynamika, ekspresjonizm. Słowa są mocne i wyraźne, o emocjonalnych walorach. Element plastyczny ma wzbudzić grozę, wstręt. Kolor jest tu głównym znakiem gwałtownych emocji. Obrazowanie nawiązuje do praktyki naturalistycznej: szczegóły fizjologiczne, obrazy chorób, rozkładu, kalectwa, brudu, by wzbudzić negatywne uczucia. Dla ekspresjonisty świat jest dualistyczny: obok świata ducha - świat materii, dobro przeciwstawione złu. Ważną rolę odgrywa tu symbol, trzeba jednak odróżnić symbol symbolistyczny i symbol ekspresjonistyczny. W utworach Kasprowicza symbol jest uwikłany w metafory, które bezpośrednio podsuwają sposób jego odczytywania, określają sferę jego zastosowań. Jest to sfera fenomenów psychicznych lub psychiczno-etycznych. Dzięki temu symbol w ekspresjonizmie jest czytelniejszy niż w symbolizmie.
Mój świat - ostatni tomik wierszy
Ukazał się w roli śmierci poety. Poeta żegna się z życiem, nie jest to jednak liryka egocentryczna. Kasprowicz otwarty na świat, najpełniejsza manifestacja prymitywizmu - i najważniejszym objawem tej tendencji w literaturze polskiej. Naiwna w tonie liryka Kasprowicza Mojego świata dzieli z całym prądem prymitywistycznym jego podstawowy dylemat: dążenie do utożsamienia się z ludowym bohaterem, a przynajmniej do stania się kimś bliźniaczo mu podobnym, wchodzi w konflikt z postawą stylizatorską tendencji prymitywistycznej. Stylizacja powiem ma z konieczności charakter nieautentyczny i zarazem heterogenny, obcy wobec wzoru, co uniemożliwia utożsamienie się. Jest to zrozumiałe, gdyż źródłem prymitywizmu są przede wszystkim określone potrzeby ideologiczne epoki, a raczej środowisk, czy nawet klas, znajdujących się z zewnątrz społeczności wiejskiej.
Zbiór ma podtytuł: Pieśni na gęśliczkach i malowanki na szkle. Wiąże się on z elementami stylizacji na formy czerpane z folkloru (np. piosenka ludowa, pieśń dziadowska, pieśń religijna) oraz z tematem niektórych wierszy, które są poetyckimi transpozycjami ludowej plastyki.
TREŚĆ
JUVENILIA
Wieczór nad Gopłem
Wiersz ten to wyraźna stylizacja na Sonety krymskie Mickiewicza i należy do najwcześniejszych, młodzieńczych utworów Kasprowicza. Dosłownie przytacza bądź przetwarza metafory z Sonetów krymskich. Stamtąd także przywołana jest lampa światów, która spada w ocean piany, a nad jej grobem jest baldachim ozdobiony rubinami. W tym samym czasie kiedy spada lampa. Księżyc przegląda się w kryształach pałacu Goplany - królowej z Balladyny Słowackiego. Następnie zwrot do czytelnika, który depcze jeszcze piękniejsze dywany niż te z Kaszmiru (państwo to słynie z produkcji jedwabiu), i który poi zmysły wonią majowych roślin. Jego kochance słowik śpiewa piosenki. Jest cudny wieczór więc wydawać by się mogło, że jest się na błoniach Edenu i pije się nektar ze zdroju zapomnienia. Ale co się okazuje? Te rozkosze uśpi boleść gdy się ockniemy. Wiersz kończy się słowami: Przebudzisz się - przed tobą szarzeją mogiły.
POEZJE (1888)
MELODIE JESIENNE
Ciche boje
Opis przyrody: szumiące drzewa w czarnym lesie, których liście wiatr niesie po polach i „jęczy” z żalem, że minęła wiosna, a wraz z nią ciepło. Następnie podmiot liryczny przyznaje się, że i on uroni łzę po minionej wiośnie, mimo że jej ogień wciąż płonie w jego sercu, zaklęty czyjąś ręką we wnętrzu, co porównuje podmiot ze zdrojami „co to ze skałami ciche toczą boje”. Toczą te boje, bo brak im nieba, którego potrzebują. Mimo tego, że toczą boje, to nikt ich nie słyszy więc skończy się na tym, że ulegną skałom.
Z PADOŁU WALKI
Trzeba nam wiary
Opis wiary, która jest nam potrzebna. Powinna być opozycyjna do wiary, która nęci złudnym obliczem, w nocy chowa się przed słońcem i drży drży świtu wielcy prorocy podnoszą głowy. Zatem nie takiej wiary nam potrzeba co mówi naszej duszy, że jako ludzie jesteśmy jedynie prochem, zabija naszą wolę i głuszy tętno powołujące nas do czynu. Wiara powinna być inna niż ta, która każe „odsłaniać piersi na miecze”, wróży cierpieniem. Potrzeba nam natomiast wiary wszechpotężnej, która zmobilizuje nas do boju, pozwoli sięgać po laury. Powinniśmy uwierzyć w rozsądek i miłość i fakt, że każdy w walce o chleb powinniśmy trwać do końca, a wtedy na pewno go zdobędziemy. Następnie podmiot przywołuje nas do tego, byśmy wierzyli, bo jesteśmy już bliscy zwycięstw, zapowiada czas zmartwychwstania, którego doczekają wszyscy, którzy w tą chwilę wierzyli.
Oni i my
Wiersz drukowany po raz pierwszy w 1886 pt. Naszym wstecznikom. Jeden z pierwszych krytyków piszących o poezji Kasprowicza, Jan Ludwik Popławski, nazwał ten uwór „manifestem politycznym stronnictwa ludowego”, mając na myśli grupę skupioną wokół tygodnika warszawskiego „Głos”. Której sam był jednym z głównych przedstawicieli. Grupa ta stanowiła zalążek przyszłego Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Wiersz jest w rzeczywistości dowodem daleko posuniętej, choć chwilowej i niezupełnie konsekwentnej, solidarności ideowej Kasprowicza z rewolucyjnym marksistowskim ruchem socjalistycznym.
Wiersz „Oni i my” składa się z siedemnastu ponumerowanych cyframi rzymskimi strof i jest manifestem głoszącym program rewolucji społecznej i przywołaniem symbolicznego imienia Spartakusa, który z pewnością nie należał do panteonu obozu politycznego Popławskiego, zwalcza się solidaryzm narodowy. Krytyka socjalizmu: niedostrzeganie proletariatu wiejskiego, nie branie pod uwagę aspiracji narodowych chłopa i robotnika.
Tytułowi oni są krytykowani w tym wierszu. Wznoszą kościół bez Boga, cudzołożą, wszystko co piękne i szlachetne uznają za głupotę. Na te zarzuty „oni” reagują śmiechem i ironią lub też po prostu odwracają oczy ze wstrętem. Natomiast tytułowi „my” nie chcą czekać ze spokojem na katastrofę. Idą więc na przód, licząc na pomoc innych, za co będą zawsze dziękować. Chcą oni jak Eleazary (Eleazar - jeden z wodzów powstania żydowskiego przeciw Rzymianom, po upadku Jerozolimy, widząc nieuchronną klęskę skłonił załogę twierdzy do zbiorowego samobójstwa) i Makkabeusze (Machabeusze - żydowski ród kapłański, który w 167r. p. n. e. wzniecił powstanie Judei przeciw panowaniu Seleucydów) oddać życie dla idei. Głoszą oni swobodę myśli, wolność ducha, wierząc w rozsądek i szlachetność ludzi. Są gotowi walczyć, a później siać ziarno szczęścia. Nawołują, by iść za nimi, wziąć topór, bo to lepsze niż zginąć pod toporem, trzeba walczyć bo do tego zmusza dziejowa konieczność.
SONETY
Cykl Z Chałupy
Cykl 44 sonetów "Z chałupy" jest ukazaniem ciężkiej sytuacji wiejskiej ludności. Kasprowicz, który sam wywodził się z wiejskiej rodziny dobrze znał realia polskiej wsi. Wiersze z ego cyklu maja bardzo kunsztowna budowę sonetu, są napisane w sposób artystyczny a jednocześnie utrzymane w prostym, niewyszukanym stylu językowym, nalezą do liryki opisowej. I choć tematyka nieco odbiega od panującej wówczas mody, w utworach z tego cyklu odbijają się podstawowe prądy estetyczne epoki Młodej Polski: realizm, naturalizm, symbolizm czy dekadentyzm.
Sonet I
Traktujemy go jako wstęp do całego cyklu, który wprowadza w świat przedstawiony w następnych sonetach. Dwie pierwsze zwrotki to naturalistyczny opis wsi. Występuje w tej części wiele rzeczowników spełniających konkretną funkcję informacyjną. Występują one w sąsiedztwie epitetów tworzących wrażenie szarości i biedy. „Piaszczysty wzgórek,walący się płot, piołun, chude krowy, wierzby, stodoły”. Słowa „dziś wy dla mnie wspomnień, skarg bogaty” sugerują postawę podmiotu lirycznego do opisanych zdarzeń. Podmiot liryczny to ktoś z nich, ale równocześnie to człowiek wykształcony o czym świadczy skomplikowana forma sonetu. Sonet ten kończy się pytaniem retorycznym : „Czy przyjdzie czas co łzy te spłoszy”.
Sonet XV
Bohaterką tego sonetu jest kobieta. Jej los jest uogólnieniem losu chłopskiego. Posiada ona ziemię - musiała więc mieć wysoki status społeczny. Powodziło jej się dobrze, dopóki nie dotknęły jej klęski : susza, słota, nieurodzaj, śmierć męża. Nie miała z czego zapłacić podatku i musiała wraz ze swymi córkami iść na służbę. Gdy była ją stara i nie mogła pracować musiała żebrać, aż w końcu umarła w nędzy i osamotnieniu.
Sonet XIX
Przedstawiona jest tutaj postać chłopa, który do pewnego momentu był zdrowy, pełen chęci do pracy. Później zachorował. Leczyły go znachorki, ale nic mu nie pomogły. Potrzebny był lekarz, na zapłacenie któremu chłop nie miał pieniędzy. Po doktora kazał posłać ksiądz, którego wezwano, aby udzielił mu rozgrzeszenia. Jednak „doktor tylko dla bogaczy”. Choroba, której z braku pieniędzy nie można było zapobiec była powodem śmieci chłopa.
Sonet XXXIX
Przedstawiona jest sylwetka człowieka - chłopa, który za wszelką cenę próbował zdobyć wykształcenie. Chociaż narażał się na szyderstwa wytrwale chodził do szkoły. Chodził ubogo ubrany, chociaż do szkoły była daleka droga, a na dworze był mróz. Wieczorami uczył się. Latem gdy pasł bydło miał przy sobie książki. Wyjechał także do stolicy na naukę. Jednak ciągłe uczenie się w złych warunkach doprowadziło go do choroby - suchoty, a później do śmierci.
Cykl Z więzienia
Jeśli chodzi o tytuł, to cykl sonetów Z więzienia napisany był przez Kasprowicza rzeczywiście w więzieniu wrocławskim, gdzie w 1887/88 odsiadywał karę za działalność socjalistyczną.
Sonet III
Wypowiedź w pierwszej osobie liczy pojedynczej. Podmiot przyznaje się, że choć niedawno trafił do więzienia, to już czuje jakby całe jego serce było więzieniem. Chodzi po wosku, a ma wrażenie, że to drogi skaliste, na których krzemień rani mi stopy. Podziwia bohaterów, którzy całe życie spędzili bez winy w celach, ale porównuje ich do ludzi ze stali, a siebie tylko do gliny.
Sonet XVI
Tu również mamy do czynienia z liryką bezpośrednią. Autor widzi, że za oknem nastała zima, widać już szron, drzewa pobladły, choć jeszcze wczoraj miały zielone liście. Promienie słoneczne kładą się na trawnik. Podmiot wraca do celi i zastanawia się czy zima nie przyszła za wcześnie i nie zniszczy ziaren rzuconych przez ludzi i czy nie czeka ich czarna dola spowodowana brakiem plonów.
Sonet XIX
Także liryka bezpośrednia. Opowieść o tym, że każdego dnia przed świtem wszyscy więźniowie zamiatają swoje cele i jest to ich zwykłe zajęcie. Czuje codziennie „rozkoszną tęsknotę”, czuje się jak niewolnik i człowiek bez praw. Nieraz więc wypadła mu z rąk szczotka, bo tak działa na niego poezja - „anioł w pomroków kolebce”.
WIERSZE ROZPROSONE
W chałupie
Utwór ten podejmuje temat życia chłopskiego na wsi, i dlatego przy jego omawianiu warto zwrócić uwagę na fakty z biografii Kasprowicza. Poeta sam był synem chłopa, analfabety, pochodził z rodziny wielodzietnej. Dlatego w swoich utworach często powracał do lat dzieciństwa, opisywał polską wieś i trudne warunki na niej panujące.
Wiersz „W chałupie” jest przykładem utworu wykorzystującego poetykę naturalizmu. Naturalizm zakładał ukazywanie rzeczywistości w sposób drobiazgowy i dokładny, obiektywny, dbanie o szczegóły, zmniejszenie roli narratora do minimum. Tak właśnie opisana jest w utworze wiejska chałupa. Podmiot liryczny w sposób drobiazgowy opisuje poszczególne jej elementy, podkreślając ich brzydotę. Unika wyrażania swojego stosunku do opisywanej rzeczywistości, jedynie beznamiętnie ją opisuje w formie liryki pośredniej. Celem takiego zabiegu jest wstrząśnięcie czytelnikiem, zaszokowanie go obrazem brzydoty i nędzy, wzbudzenie w nim współczucia i litości. Utwór w swojej budowie językowej jest zbliżony do prozy, składa się z pięciu strof bezrymowych o miarowym rytmie. Dodatkowo niewielka ilość środków artystycznych ma podkreślać ubóstwo opisywanego miejsca.
Pierwsza zwrotka przedstawia widok chałupy z zewnątrz. Okno, przez które zagląda do wnętrza podmiot liryczny jest zapowiedzią tego, co znajduje się w środku: ubóstwa i brzydoty - „Szyba stłuczona, która zapchano szmatami”. Ganek jest zaniedbany („poszczerbione doniczki”). Na zewnątrz pada deszcz, jest szaro, pogoda jest ponura. Dominuje kolorystyka szarości.
Druga i trzecia zwrotka przedstawiają wnętrze izby, w której panuje ogromne ubóstwo. Widać zapadłe ściany, gliniane zabrudzone talerze, blaszane garnki, zardzewiałe wiadro, na stole resztki skromnej wieczerzy. Izba spowita jest w ciemności, oświetla ją tylko „mdławe światełko”, które pada „w zmrok zadymionej izdebki”, podkreślając ubóstwo oraz brzydotę tego miejsca.
W zwrotce czwartej i piątej poznajemy mieszkańców ubogiej chałupy: są to siedzące na ławie dwie kobiety, prawdopodobnie matka i córka. Starsza kobieta wygląda na więcej lat niż ma w rzeczywistości, o resztkach urody z lat młodzieńczych świadczy tylko„Oko niebieskie, ostatnią
Paląc się jeszcze pięknością...”
Ma czarne, krótko obcięte włosy, jest zmęczona ciężką pracą i życiem. Młoda natomiast ma szesnaście lat, jest ładna, ukazana w trakcie snu. „Śni o paniczu z fabryki”. Podmiot liryczny przedstawia również krótko jej opis w czasie snu. Wsunęła łokieć pod głowę, z jej piersi opadła koszula, światło padające na jej twarz podkreśliło jej różane policzki, czasem się uśmiechnęła. Przedstawiona sytuacja, która rozgrywa się u nędznej izbie, pokazuje beznadziejność losu dziewczyny i nędzę egzystencji jej i jej matki. Z drugiej strony widać ogromny erotyzm tej sceny - dziewczyna nie śni o księciu z bajki, ale o konkretnym mężczyźnie, który ją „ukradkiem pochwycił / i udo przycisnął kolanem” - z którym miała już doświadczenia erotyczne. Erotyzm podkreślają także jej czerwone usta oraz pełne piersi. Widoczny jest wyraźny kontrast pomiędzy starością matki a zwierzęcą młodością i erotyzmem córki.
Jak już wcześniej wspomniano, wiersz ten jest ukształtowany w formie liryki pośredniej, w postaci suchego opisu. W ostatniej zwrotce pojawiają się jednak elementy liryki bezpośredniej - bezpośredni zwrot do adresata wiersza w formie wykrzyknienia „Patrzaj!” Podmiot liryczny chce więc unaocznić adresatowi zaistniałą sytuację, uświadomić mu tragizm kobiet i ich ubóstwa.
Dodatkowym kompozycyjnym ukształtowaniem jest występująca po każdej strofie przerzutnia „dysonans / nędzy”. Zastosowanie tego środka poetyckiego ma wpłynąć na tragizm sceny, na jej dramatyczność. Negatywny wydźwięk słowa „nędza”, powtarzanego pięciokrotnie, pozostawia czytelnika w ponurym nastroju - świat przedstawiony w utworze jest ponury, przykry, źle uporządkowany - i stąd właśnie ów akcentowany dzięki przerzutni „dysonans”.
Szły zbierać kłosy…
Jest to realistyczny obrazek z życia wiejskich komorników. Kasprowicz ukazał też poniżanie chłopów i bezduszność oraz egoizm bogaczy (niepotrzebnych już nikomu kłosów leżących po żniwach na polu nie pozwolono pozbierać ubogim kobietom);
ANIMA LACHRYMANS
Tom zatytułowany "Anima lachrymans" (1894) to dokument zmian, jakie można zaobserwować w poezji Kasprowicza pod wpływem środowiska, które rozpoczyna przewrót młodopolski, w którym zainteresowania metafizyczne dominują, a naturalizm ustępuje przed symbolizmem. Nowe źródło natchnienia poetyckiego to przyroda i tatrzański folklor. Twórczość Kasprowicza nie naśladuje już wzorców romantycznych, ale zyskuje własny wyraz.
ANIMA LA CHRYMANS
Gdy mnie ogarnia zmrok
Liryka bezpośrednia. Wyznanie, że kiedy podmiot jest ogarnięty przez zmrok i gdy przychodzi zło, a za nim różne skutki wtedy pomagając spojrzenie „twe jasne, ciche, twe głębokie oczy” (tak brzmi każdy ostatni wers ze wszystkich czterech strof). Uważa, że oczy te mają moc oczyszczającą, bardzo je ceni, uważa za swój skarb, który tuli do piersi.
CURCULUS VITIOSUS
Odi profanum volgus
Vulgus oznacza nienawiść do pospolitego matłochu, jest to cytat z I ody księgi III Horacego.
Podmiot zastanawia się dlaczego ucieka od natłoku ludzi, bo takie pytanie często słyszy od zdumionych ludzi. Wręcz zastanawia się, czy grzech, który innym zrzuca z głów koronę bożego piętna w nim nie wzbudza wzgardy? Dziwi się ludziom, którzy za wszelką cenę, wznosząc nad miarę serca i rozum, budują kościoły i drżą, by tej „karcianej” budowy nikt nie zburzył. Podmiot czuje się osamotnionym wyklęty ze świata, przyrównuje się do pustelnika, nie chce czytać z oczu braci, w których widzi własne słabości i własne winy.
KRZAK DZIKIEJ RÓŻY
Z WICHRÓW I HAL (Z TATR)
Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach
Na cykl składają się cztery ponumerowane sonety, które weszły do zbioru wierszy Kasprowicza „Krzak dzikiej róży”, wydanego we Lwowie w roku 1898. Utwory zawarte w cyklu obrazują przemianę, jaka dokonała się w twórczości poety w tamtym okresie - jego odejście od naturalizmu oraz przełom modernistyczny. Cykl interpretuje się więc przez poetykę symbolizmu (dostrzeganie w jednym przedmiocie czy zjawisku wielu ukrytych znaczeń) i impresjonizmu (ukazywanie konkretnej, niepowtarzalnej chwili wraz z jej nastrojem, przekazywanie wrażeń zmysłowych - kolorów, zapachów, dźwięków - oraz doznań emocjonalnych).
Cztery sonety tworzące cykl powiązane są motywem tytułowego krzaku dzikiej róży i limby - podstawowych symboli. Róża i limba umiejscowione są w krajobrazie górskim, a dokładnie tatrzańskim (o czym świadczy także tytuł - Ciemne Smreczyny to kraina w Tatrach). Każdy z poszczególnych sonetów przedstawia krajobraz o różnej porze dnia, co jest przejawem impresjonizmu - pragnienia uchwycenia kolorów, światła wrażeń emocjonalnych danej chwili. Przypomina się tutaj cykl obrazów Claude`a Moneta „Katedra w Roun”, który przedstawiał widok świątyni w różnych porach dnia - za sprawą zmieniającego się światła za każdym razem wyglądała ona inaczej. Podobnie dzieje się w analizowanym cyklu „Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach”. Po pierwsze: róża i limba przedstawiane są za każdym razem w trochę innym krajobrazie, inne elementy natury im towarzyszą. Po drugie: sposób wprowadzania poszczególnych motywów jest podobny, ale za każdym razem trochę inaczej ukształtowany językowo.
Sonet I poświęcony jest głównie krzakowi dzikiej róży - głównemu „bohaterowi” cyklu. Pierwsza zwrotka przedstawia otoczenie krzaku. Jest tuż przed świtem, przyroda górska jeszcze się nie obudziła (stawy „drzemią”). Krzak dzikiej róży znajduje się wśród zwał skał, niedaleko górskich stawów. Zwraca uwagę kolorystyka - skały są szare, stawy - pawiookie (ciekawy neologizm słowotwórczy), krzak - pąsowy (ciemnoczerwony). Takie migawkowe oddanie kolorów jest charakterystyczne dla poetyki impresjonistycznej. Wyraźnie rysuje się kontrast między krzakiem a resztą otoczenia: jest ono ogromne, przepastne i po trosze straszne, a krzak - mały i bezbronny. Epitet „krwawy”, oddający czerwień rośliny wprowadza do utworu ponury nastrój. Zwrotka druga wprowadza kolejne elementy przyrody: bujne trawy, niedostępną śliską skalną turnię i kosodrzewinę (zwraca uwagę ponura metafora „kosodrzewiny wężowiska”, kojarząca się negatywnie). Wszystkie te elementy tworzą ponury, niebezpieczny krajobraz, nieodpowiedni dla delikatnego krzaku. Istotne dla interpretacji jest zauważanie w utworze personifikacji krzaku. Już w drugiej zwrotce znajdziemy jej ślady: „u stóp mu bujne rosną trawy”. O traktowaniu krzaku jak człowieka świadczy szereg epitetów, określających jego stan emocjonalny ze zwrotki trzeciej: „samotny, senny zadumany” oraz „skronie do zimnej tuli ściany” - skronie to oczywiście część ciała, którą posiadać może tylko człowiek. Skoro krzak jest podlega w utworze personifikacji, możemy mówić o jego stanie emocjonalnym. Jest on zalękniony, szuka schronienia w obcym, nieprzyjaznym otoczeniu, lęka się burzy.
W zwrotce czwartej pojawia się kolejny, ważny element krajobrazu - stara spróchniała limba. Jest ona jedynym towarzyszem krzaku w niebezpiecznym dla niego świecie. Jak dowiemy się z kolejnych utworów cyklu, została zwalona przez burzę - tę burzę, której obawia się krzak. Limba jako ogromne drzewo górskie kojarzy się raczej z siłą, nie można powiedzieć, że krajobraz górski jest dla niej nieodpowiedni - tak, jak dla krzaku. Jednak została ona powalona przez burzę. Skoro ona przegrała, to czy krzak nie spotkanie to samo?
Sonet II przedstawia krajobraz górski po wschodzie słońca. Zmienia się kolorostyka - elementy z poprzedniego sonetu (skały i las) zostają prześwietlone przez słońce. Zwrotka druga wprowadza kolejne dwa elementy przyrody: wodospad (siklawę) i mgłę, która przenosi „wzdychania” i „żale”. Chodzi oczywiście o wzdychania i żale krzaku dzikiej róży, który wśród otaczającej go przyrody nie czuje się bezpiecznie. Zwrotka trzecia przedstawia krzak, szukający schronienia wśród skał, czwarta - po raz kolejny limbę.
Sonet III rozpoczynają wykrzyknienia, dynamizujące obraz. Wspominane już w sonecie III wzdychania i rozżalenia przenikają powietrze. Pojawiają się elementy przyrody ożywionej - zwierzęta górskie (kozice, ptak i świstak), przedstawione z rozmachem. Kozice swobodnie biegają po turniach, ptak jest wolny i szybuje w przestworzach - zwierzęta czują się w górach dobrze. Kontrastuje to z obrazem krzaku, który chowa się wśród skał. Utwór zamyka obraz limby.
Na koniec warto zwrócić uwagę na pojawiające się w utworze symbole. Podstawowymi symbolami utworu są krzak dzikiej róży i limba. Róża jest symbolem piękna, młodości, życia, delikatności - zagrożonych przez otaczający ją okrutny świat. Limba zaś symbolizuje śmierć, przemijanie, starość, przegraną. Oba symbole są ze sobą skontrastowane, łączy je jednak ze sobą przekonanie o ulotności wszelkiej nadziei, nietrwałości urody i blasku i zagrożeń, czyhających na człowieka w okrutnym świecie.
HYMNY
Dies irae
Hymn „Dies irae” ukazał się w 1902 roku w tomiku „Ginącemu światu”. Tytuł oznacza z łaciny „Dzień gniewu” i pochodzi od średniowiecznego hymnu mszalnego przypisywanego Tomaszowi z Celano, żyjącemu na przełomie XII i XIII wieku. Hymn ten śpiewany był podczas mszy w Dzień Zaduszny, mszy pogrzebowej i żałobnej.
„Dzień gniewu” to w tradycji chrześcijańskiej dzień sądu ostatecznego. Utwór Kasprowicza przedstawia proroczą wizję dnia zniszczenia znanego nam świata. Wizje te przedstawia pierwszy człowiek - Adam, który wypowiada się w imieniu całej ludzkości. W utworze przeplata się liryka pośrednia (profetyczne wizje) i bezpośrednia. We fragmentach mających charakter liryki bezpośredniej adresatami monologu Adama są: psalmista (może tu chodzić o samego Adama), Chrystus, Bóg Ojciec - surowy Sędzia, Adam, (kiedy zwraca się sam do siebie, czasami w trzeciej osobie).
Na początku utworu Adam zapowiada, co stanie się w dniu sądu ostatecznego. O profetyczności jego stwierdzeń świadczy czas przyszły użytych czasowników: „rozsieje”, „ściemnieje”, „powrócą”.
Już w pierwszej zwrotce utworu znaleźć możemy aluzje do różnych wizji apokalipsy. Dwie z nich pochodzą z Biblii: granie anielskich trąb oraz słynne „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” z księgi Rodzaju. Wers „ogień skrzepnie, blask ściemnieje” to aluzja do kolędy „Bóg się rodzi” autorstwa XVIII-wiecznego polskiego poety, Franciszka Karpińskiego. Co ciekawe, w kolędzie Karpińskiego użyty jest czas teraźniejszy („ogień krzepnie, blask ciemnieje”). Podkreśla to jeszcze bardziej formę czasu przyszłego czasowników z „Dies irae”, a co za tym idzie profetyczność wizji.. Dniu sądu towarzyszyć będzie granie trąb, dziwne, nadprzyrodzone zjawiska (krzepnięcie ognia, ściemnienie światła), będzie to czas niszczenia (obracania się w proch) historii świata. Dalsza część proroczej wizji (zwrotka druga) to obraz liści spadających z „drzewa wieczności”. Może tu chodzić o jedno z cudownych drzew rajskich - drzewo życia, z którego Adam, wypowiadający te słowa, zbierał owoce dające mu życie wieczne. Ten obraz zapowiada koniec wszelkiego życia na ziemi. Wszystkie te zjawiska zapowiadają przybycie strasznego Sędziego - Boga Ojca, który będzie sądził ziemię.
W zwrotce czwartej pojawia się podmiot zbiorowy - Adam w imieniu całej ludzkości mówi o kondycji człowieka Człowiek jest grzeszny, słaby, osamotniony w dniu sądu. W pytaniu retorycznym Adam wyraża błaganie ludzkości o ratunek i zmiłowanie. Nuta błagalna powtarza się w kolejnej zwrotce. Wprowadza ona refren, zaczerpnięty z liturgii Mszy świętej, powtarzający się później często w utworze: „Kyrie eleison” (z greckiego „Panie zmiłuj się”).
Po tym swego rodzaju wstępie, zapowiedzi nadejścia dnia sądu następują po sobie kolejne wizje, dziejące się w momencie wypowiadania kwestii przez podmiot liryczny, o czym świadczą czasowniki użyte w formie czasu teraźniejszego. Wizje te mają za zadanie ukazać zbliżającą się katastrofę. Obraz końca świata prezentowany przez Adama jest przerażający i napawający go grozą. Na ziemię wypełzają żmije, węże, wszelkie robactwo, biją pioruny, rzeki i morza spływają krwią, ziemia się rozpada, upiory wstają z cmentarzy, na ziemi wyrastają miliony krzyży, drzewa padają strzaskane. Co chwila pojawiają się obrazy biblijne - głowa ukrzyżowanego Chrystusa, sceny z ukrzyżowania, Ewa - pierwsza matka, źródło grzechu, najpierw pieszcząca szatana, a potem współżyjąca z nim, prorocy Enoch i Eliasz, narodziny Chrystusa, obrazy apokaliptyczne. Podmiot liryczny śledzi niejako historię zbawienia, aby wyciągnąć z niej wnioski dotyczące kondycji człowieka w świecie. Wnioski te są przerażające. Człowiek jest istotą grzeszną, ale w gruncie rzeczy pozbawioną winy. Odpowiedzialność za zło świata ponosi Bóg jako jego Stwórca oraz Ewa. Adam jest tylko pionkiem w tej okrutnej grze. Wszystkie wydarzenia z historii zbawienia: grzech Adama i Ewy, cierpienie Chrystusa, były wcześniej zaplanowane przez Boga, wynikały z jakiejś konieczności. Podmiot liryczny nazywa Boga „lodowatym”, ukazuje jako sędziego; mówi: „Ty sądzisz!” Rzesze ludzi zostają skazane na zagładę, nie zostają wpuszczone do bram niebios. To budzi sprzeciw i bunt podmiotu lirycznego. Mówi on o Bogu także jako o tym, który „słucha niesłyszącym uchem”, „patrzy niewidzącym okiem”. Buduje obraz Boga sądzącego, tego, który stworzył na świecie zło, który jest jego źródłem. Siebie samego Adam ukazuje jako człowieka słabego, stworzonego po to, aby „wił się i czołgał”, jako sierotę żebrzącą opieki („Któż się nad dolą zlituje sierocą, nad moją dolą”). Zadając Bogu pytanie „Czym jestem wobec Ciebie?” pokazuje że szuka sensu swego życia i prawdy o nim.
Koniec utworu stanowi jego esencję. Podmiot liryczny pragnie, aby „mrok nicości nieprzebyty spłynął”, mówi „niech nic nie będzie!” i dodaje „Amen”. Zgodnie z Bożą sprawiedliwością, koniecznością, Bożym planem, Adam zostaje zgładzony, umiera, wraz z całym stworzonym przez Boga światem rozpada się w nicości. Jest to zakończenie katastroficzne, nieprzynoszące nadziei. Pojęcie katastrofizmu zakłada wystąpienie kryzysu wartości moralnych, etycznych czy też religijnych. Kryzys ten miał prowadzić do kresu cywilizacji, zatracenia wszelkich wartości, dzięki którym świat istniał i funkcjonował. Wyrażał się on między innymi w zwątpieniu w Boga, w jego miłosierdzie, w jego osobę jako Stwórcy świata, a także w zbuntowanej postawie człowieka wobec takiego Boga. Taką katastroficzną wizję znajdujemy w „Dies irae”.
KSIĘGA UBOGICH
Rozmiłowała się dusza moja.
Tytuł utworu sugeruje nam stan w jakim znalazła się dusza podmiotu lirycznego. W każdej strofie dusza podmiotu lirycznego zostaje wprowadzona w ten stan na skutek obserwacji różnych zjawisk przyrody. Przez powtórzenia tytułu na początku każdej strofy, możemy czytać je każdą jako osobną historię.
Podmiotem lirycznym jest człowiek, obserwator otaczającego go świata. Jest niewątpliwie bardzo wrażliwy na piękno przyrody, gdyż wywiera ono wpływ na jego stan emocjonalny (pojawia się tutaj koncepcja dwoistości natury ludzkiej - człowiek w swoim ciele ma duszę i właśnie ta dusza „rozmiłowała się”). To dusza człowieka jest zdolna do odbierania wrażeń takich jak piękno, urok czy majestatyczność.
W wierszu podmiot liryczny daje nam do zrozumienia, że z przyrodą łączy go jakaś więź. Przez określanie wiatru, burzy, słońca i śmierci „druhami”, odnosi się wrażenie bliskości między podmiotem lirycznym a naturą. Między człowiekiem a naturą mogą istnieć takie więzi jak braterstwo czy przyjaźń (tak jak między ludźmi). W ten sposób autor podkreśla, że człowiek także jest częścią świata przyrody i podlega jego prawom.
Wszystkie zjawiska przedstawione w wierszu maja ścisły związek z ruchem („ śmierć, na połów rusza”, „słońce, w świat wyrusza”). Cały utwór staje się w ten sposób bardziej dynamiczny a przedstawione obrazy bardziej wyraziste. Świat jest więc harmonijnym układem zjawisk, który znajduje się w ciągłym ruchu.
W dwóch pierwszych strofach mamy przedstawiony nie tyle obraz zjawisk, które tak silnie działają na duszę podmiotu lirycznego, co odgłosy jakie im towarzyszą. Znajdujemy się więc nie między drzewami, ale między cicho szeleszczącymi drzewami i odpowiednio nie w odmętach fal, ale w głośnych odmętach fal. Pierwsza i druga strofa stanowią pewną opozycję wobec siebie: pierwszy obraz jest cichy i spokojny, drugi natomiast głośny i nieokiełznany. Natura jest więc dwoista: przychylna człowiekowi jak i niebezpieczna.
Trzecia strofa to obraz impresjonistyczny, przesycony promieniami słońca. Budzi się nowy dzień, więc jest to początek czegoś nowego (stąd promienie są nazwane „twórczymi”). Słońce staje się opiekunem życia. Dzień jest więc porą życia i to życie zdaje się być bezpieczne za dnia.
Czwarta strofa jest opozycja trzeciej (tak samo jak pierwsza drugiej). Zapada noc i wszystko osnuwa się mgłami. Noc jest porą śmierci. Słońce nie sprawuje pieczy nad życiem i śmierć, która staje się myśliwym, wyrusza na polowanie. Noc kojarzona ze śmiercią jest porą lęku i strachu.
Wszystkie te zjawiska, piękne i majestatyczne, nawet jeżeli przeciwne sobie pozostają w ścisłej harmonii. Natura jest doskonała i wiersz jest tego wyrazem. Utwór jest przykładem charakterystycznego dla filozofii franciszkańskiej uwielbienia piękna świata.