Lustrzanka cyfrowa
Samodzielne czyszczenie matrycy
Tagi: lustrzanki cyfrowe, matryce aparatów
13.01.2009
Autor: Jan Leopolski, Andrzej Pająk
Można się zirytować, gdy wracamy z wakacji z kolekcją pięknych zdjęć, a w domu na komputerze widzimy, że wszystkie są upstrzone ciemnymi plamkami. Dysponując drogą lustrzanką, oczekiwaliśmy przecież najwyższej jakości fotografii.
Winę za to ponosi zabrudzona matryca. Problem dotyczy lustrzanek cyfrowych, w których często są wymieniane obiektywy. W momencie gdy zmieniamy „szkło”, do otwartego na chwilę korpusu może się dostać drobny pył, który osiada na matrycy - a ściśle mówiąc, na szybce przed matrycą. Ponieważ w miejscach tych na matrycę pada mniej światła, na zdjęciach powstają brzydkie ciemne plamy. Nawet nowoczesne aparaty wyposażone w mechanizm automatycznego czyszczenia matrycy nie są w stanie całkowicie wyeliminować tego efektu. Skuteczna broń do walki z uciążliwym pyłem stoi prawdopodobnie na półce w łazience - paczka patyczków higienicznych, takich do czyszczenia uszu. Potrzebna nam będzie jeszcze buteleczka alkoholu metylowego. Do tego zastosowania nadaje się on lepiej niż izopropanol, ponieważ ten ostatni szybko wchłania wilgoć z powietrza, co prowadzi do powstania smug na szybce matrycy. Ponieważ nie w każdej aptece dostaniemy alkohol metylowy, zamiast niego można użyć płynu czyszczącego Eclipse. Kupuje się go w sklepach fotograficznych albo przez Internet.
Niewielkim nakładem sił i środków możemy uwolnić matrycę od drobinek kurzu
Zanim rozpoczniemy czyszczenie, należy się upewnić, czy akumulator aparatu jest w pełni naładowany. Następnie włączamy aparat, odkręcamy obiektyw i wybieramy w menu pozycję »Czyszczenie matrycy« - w zależności od producenta nazwa tej funkcji może być różna. Lustro podniesie się i zatrzyma w owej pozycji. Używając kawałka delikatnego materiału antystatycznego, ostrożnie przecieramy wewnętrzne ścianki korpusu, nie dotykając matrycy. Kilka silnych dmuchnięć wykonanych gumową gruszką pomoże usunąć z sensora luźne drobinki kurzu. Aparat należy przy tym trzymać albo ukośnie, albo wręcz obrócony otworem całkiem do dołu.
Teraz składamy aparat z powrotem i robimy zdjęcie kontrolne. Jeśli na matrycy wciąż jest kurz, ponownie otwieramy aparat, tak jak opisano wcześniej. Jedną lub dwiema kroplami alkoholu zwilżamy pałeczkę z watą i, bardzo delikatnie dociskając, przesuwamy ją kilkakrotnie po matrycy - zawsze tylko w jednym kierunku. Następnie powtarzamy procedurę z nowym wacikiem, w celu osuszenia matrycy. Ponowne zdjęcie kontrolne wykaże, czy tym razem czyszczenie było dokładne.