GENEZA PROBLEMU
Instytucja biblioteki publicznej i jej rozwój w perspektywie historycznej;
Wprowadzenie
Określenie ”biblioteka” pochodzi z języka greckiego i dosłownie oznacza składnicę (théke) książek (biblion). Geneza samej instytucji wiąże się więc z cywilizacją klasyczną. Rzymianie przyjęli bowiem słowo „bibliotheca” od swych sąsiadów zza Morza Jońskiego. Natomiast niemal nic nie wiadomo o bibliotekach w starożytnym Egipcie i trudno się temu dziwić, jako że nie było tam wyraźnego rozgraniczenia między księgozbiorem a archiwum - wszak dokumenty i książki miały taką samą formę zewnętrzną i w podobny sposób były przechowywane.
Zanim w polszczyźnie przyjął się termin przełożony z greki na łacinę, na przestrzeni XVI i XVII wieku modne były określenia: „libraryja” (liber = książka, łac.) lub jego spolszczona forma ”książnica”. Piotr Skarga ( 1536-1612) wspominał o książnicy watykańskiej w Rzymie, sięgającej początkami V wieku n. e. W rozdziale tym chciałbym przedstawić dzieje bibliotek polskich w pięciu etapach. Pierwszy obejmuje wieki średnie, kiedy książka rękopiśmienna miała niewielki zasięg społecznego oddziaływania, ograniczony prawie wyłącznie do kręgu duchowieństwa. Czasy od Odrodzenia do Oświecenia - to epoka o zasadniczym znaczeniu dla rozwoju kultury świeckiej, u jej kresu obserwujemy początki państwowej polityki bibliotecznej. Na ziemiach polskich swoistą rolę w zestawieniu z dziewiętnastowieczną Europą odegrała książka na przestrzeni ponad stu lat, kiedy kraj był pozbawiony państwowości. Z kolei wyodrębnia się etap 1919 - 1939, kiedy w warunkach ustroju kapitalistycznego i samodzielnego bytu państwowego starano się nadrobić - spowodowane przez zabory - zapóźnienie w stosunku do rozwiniętych państw Europy. Łącznie omówię też ponury okres, jaki stanowiła okupacja. Rok 1945 jest początkiem nowego - do dziś trwającego - etapu.
Epoka książki rękopiśmiennej
Jak wszędzie tak i w Polsce dzieje bibliotek toczyły się w ścisłej zależności od warunków ekonomicznych, politycznych i ogólnokulturalnych. Wnosząc chrześcijaństwo, kościół zespolił się z władzą świecką książąt, którzy ze swej strony oparli się na duchowieństwie. Kościół opanował też dziedzinę kultury: szkołę, naukę, piśmiennictwo, wprowadzając do nich swój język - łacinę. Kultura rycersko - szlachecka XII i XIII w. jest raczej zewnętrzna, obyczajowa niż umysłowa. W miarę jednak zmiany stosunków gospodarczych, spowodowanych wzrostem popytu na polskie zboże i rozwojem handlu, szlachcic z rycerza - wojownika przemienia się w gospodarza - domatora i zaczyna przełamywać monopol nauki piastowany przez duchowieństwo.
W tych warunkach było rzeczą naturalna, że biblioteki w Polsce zaczęło najpierw tworzyć duchowieństwo oraz że utrzymywało w tej dziedzinie wyłączność prawie do końca XV w. Obok klasztorów i kościołów księgozbiory posiadali członkowie wyższego kleru oraz uczeni magistrzy (profesorowie) Uniwersytetu Krakowskiego, też zresztą duchowni. Miały swoje biblioteki również poszczególne kolegia tegoż uniwersytetu oraz bursy. Do wyjątków należały księgozbiory prywatnych osób świeckich, oczywiście ze sfer elitarnych np. (królowej Jadwigi).
Biblioteki na ziemiach polskich sięgają swymi początkami czasów, w których zjawiło się na nich chrześcijaństwo. Przybywający do kraju duchowni przywożą ze sobą księgi liturgiczne oraz różne rękopisy, głównie teologiczne, filozoficzne oraz takie jakie były potrzebne zarówno dla celów misyjnych jak i oświatowo - edukacyjnych czy naukowych. Utarł się zwyczaj, że opat czy przeor nowo zakładanemu klasztorowi ofiarowywał księgi z klasztoru macierzystego. Księgozbiory powstają przy kościołach prowadzących szkoły, przede wszystkim katedralne, służące kształceniu kleru. Taki właśnie początek miała uchodząca za najstarszą w Polsce biblioteka kapitulna w Gnieźnie, gdzie istniała głośna w XI w. pierwsza szkołą tumska. Z tych samych czasów pochodzi biblioteka kapitulna krakowska, której inwentarze z r. 1101 i 111o zachowały się po dzień dzisiejszy. Z najstarszych kościelnych należy wymienić bibliotekę przy katedrze płockiej oraz przy kościele św. Jana w Toruniu.
Naszym bibliotekom kościelnym i klasztornym zawdzięczamy nie tylko gromadzenie dzieł z wymienionych powyżej obszarów wiedzy i dydaktyki. W ich zaciszu powstawały i przechowywały się bezcennej wartości materiały źródłowe do historii kraju, jak wszelkiego rodzaju zapiski biograficzne i kronikarskie: nekrologi, roczniki, kroniki. Mimo jednak bogactwa i niewątpliwej wartości posiadanych zbiorów biblioteki klasztorne nie miały szerszego znaczenia społecznego; ich działalność ograniczona była klauzurą (zamknięciem), poza którą wstęp był wzbroniony, a korzystały z nich wyłącznie osoby duchowne. W tych czasach zresztą świeckich czytelników czy choćby zbieraczy książek prawie że nie było wśród kół zamożnych i będących u władzy.
Tylko dla osób stanu duchownego były też zasadniczo dostępne biblioteki poszczególnych fakultetów Akademii Krakowskiej, ich oddziaływanie zatem było ograniczone do kręgu ówczesnej elity kulturalnej. To samo trzeba powiedzieć o największej w owych czasach na ziemiach polskich bibliotece tej Akademii, jednej z najstarszych w Europie, bo założonej w 1364 r. Prawdopodobnie zbiory jej uległy rozproszeniu wskutek upadku Akademii Kazimierzowskiej, ale a chwilą odnowienia uniwersytetu przez Jagiełłę w 1400 r. podjęto na nowo tworzenie księgozbiorów przy poszczególnych kolegiach.
Były to biblioteki samoistne, a ich zawartość tworzyły głównie podręczniki oraz uczone rozprawy filozoficzne, prawnicze, teologiczne, z czasem również dzieła starożytnych klasyków i współczesnych humanistów, m. in. Rękopisy przywiezione przez uczestników soboru bazylejskiego (1431-1449). Najlepiej rozwinęły się księgozbiory kolegiów artystów i teologów, które złączono w bibliotekę Kolegium Większego tzn. teologicznego; od XVI w. dba o nią cały uniwersytet. W odnowionych w r. 1429 statuach tegoż kolegium czytamy o ustanowieniu dwóch kustoszów biblioteki, obieranych co rok z prawem ponownego wyboru.
Bywały też nieraz wcale zasobne księgozbiory w bursach dla studiującej młodzieży. Obok nich i bibliotek kolegialnych związek z uniwersytetem miały księgozbiory prywatne magistrów wykładających poszczególne przedmioty. Składały się na nie, oprócz dzieł własnych danego magistra, księgi nabywane - zwłaszcza podczas podróży zagranicznych oraz kopiowane na zlecenie i kosztem uczonego. Po śmierci właściciela zbiory te wpływały do książnic odpowiednich kolegiów, a później do biblioteki głównej uniwersytetu.
Wszystkie omawiane przeze mnie wyżej biblioteki miały decydujące znaczenie dla rozwoju i rozkrzewiania nauki i kultury w średnich wiekach. Gromadziły one bowiem i udostępniały ówczesne piśmiennictwo, za pośrednictwem którego przede wszystkim przenikały do nas prądy umysłowe i kulturalne z zagranicy.
Od Renesansu do Oświecenia - droga do powstania pierwszej biblioteki publicznej
Od połowy XV wieku książka przeżywa okres bujnego rozwoju na terenie Europy. Nastąpiła wówczas jej ekspansja w sensie terytorialnym i społecznym. Dzięki drukowi znacznie potaniała, wskutek możliwości szybkiego powielania tekstów w nakładzie kilkuset, a nawet kilku tysięcy egzemplarzy (tempo produkcji nie ustępowało dzisiejszemu, a niekiedy nawet było bardziej imponujące), stała się głównym orężem propagandy masowej. Masowej, rzecz jasna, w ówczesnym, a nie dzisiejszym, znaczeniu tego słowa.
Koneserów książki było jednak stosunkowo niewielu, rekrutowali się oni spośród arystokracji i wyższego duchowieństwa oraz patrycjatu wielkich miast. Przeciętny zaś czytelnik - szlachcic, mieszczanin, ubogi duchowny, a czasem nawet chłop - poprzestawał na drukach pozbawionych złoceń, wydanych na lichym papierze, mających natomiast niezaprzeczalną zaletę w postaci niskiej ceny. Takie właśnie książki szerzyły się w ciągu XVII wieku m. in. we Francji, a że sprzedawano je często w wędrownych kramach podczas targów, otrzymały określenie „literatury jarmarcznej”.
Coraz bardziej zdobywało prawo obywatelstwa przekonanie o użytkowej funkcji książki, toteż bogaty mieszczanin pieczołowicie gromadził biblioteczkę, spadkobiercy zaś - jeśli mieli zainteresowania intelektualne lub dążyli do pogłębienia kwalifikacji zawodowych - utrzymywali ją w swoich rękach, albo, gdy było inaczej, wystawiali na sprzedaż. Tym sposobem doszło do organizowania aukcji, podczas których wcześniej ogłaszano drukiem katalogi cenniejszych zbiorów, tak aby potencjalni nabywcy mogli się zapoznać z ich zawartością i cenami. Ojczyzną aukcji była Holandia, w Rzeczypospolitej rozwinęły się po połowie XVII wieku, przede wszystkim w miastach Prus Królewskich (Gdańsk, Toruń), ale spotykamy je również w innych ośrodkach (jak Kalisz).
Na zachodzie w ciągu XVII w. Coraz częściej pojawiały się
głosy o potrzebie tworzenia trwałych bibliotek, nie związanych z okresem życia ich twórców. Tak było we Francji, Anglii, we Włoszech. Doceniano wartość słowa pisanego jako składnika kultury ogólnonarodowej, toteż tworzono pierwsze księgozbiory publiczne.
W miastach podręczny księgozbiorek miał często znaczenie praktyczne, służył nie tylko intelektualistom, ale również praktykom uprawiającym wolne zawody (lekarze, aptekarze) oraz wykwalifikowanym rzemieślnikom (cieśle). Król Zygmunt August 1548 - 1572) zgromadził na zamku wileńskim około 4 tysięcy tomów i powierzył opiekę nad nimi nadwornym bibliotekarzom. Od 1559 r. do zgonu władcy stanowisko to zajmował pisarz i historyk - Łukasz Górnicki. Studenci korzystali głównie z bibliotek w bursach, gdzie w zasadzie dysponowano podręcznikami, niektórym udostępniano także dzieła naukowe.
Księgozbiory powstawały przy nowych uczelniach (Akademia Wileńska, Akademia Zamojska), kolegiach jezuickich i gimnazjach protestanckich. Na początku XVIII wieku jedną z najlepiej urządzonych bibliotek w Europie posiadało Gimnazjum Akademickie w Toruniu - była to sala, wysoka na 4 metry, licząca około 100 m2 powierzchni i wyposażona w sprzęt przeciwpożarowy oraz chroniący zbiory przed kurzem. Nie znamy, niestety, dokładnie jej zawartości, ponieważ katalogi zaginęły (świadomie niszczyli je ci, którzy później kradli najcenniejsze dzieła; w początkach 1806 r. było w niej zaledwie 5 tysięcy pozycji, to jest połowa dawnego zasobu, i to mniej wartościowa).
Po wielkiej karierze książki w czasach Odrodzenia wiek XVII przyniósł w całej Europie - w tym Polsce - dążenie do tworzenia wielkich księgozbiorów o znamionach trwałości, dała również znać o sobie tendencja do ich szerszego udostępniania. Znamienny był głos wybitnego pisarza i polityka z epoki Wazów, Andrzeja Maksymiliana Fredry, który postulował zakładanie bibliotek publicznych w miastach, upatrując w tym podstawowy czynnik podniesienia gospodarczego i kulturalnego mieszczaństwa, a tym samym całego kraju. Od pomysłu do realizacji musiało upłynąć sporo czasu. Ideę powołania do życia pierwszej biblioteki narodowej w Polsce urzeczywistnili dopiero bracia Załuscy - Andrzej Stanisław i Józef Andrzej. Projekt został przez nich zrealizowany po piętnastoletnich przygotowaniach, w 1747 r. kiedy dokonano w Pałacu Daniłowiczowskim uroczystego otwarcia zbiorów, złożonych z około 200 tysięcy tytułów, dwukrotnie powiększonych w ciągu niecałego półwiecza, czyli do końca istnienia Biblioteki Rzeczypospolitej Załuskich (bo taka ukształtowała się nazwa po przejęciu jej przez państwo w 1774 r. i przekazaniu pod zarząd Komisji Edukacji Narodowej). Wraz z powstaniem Komisji Edukacji Narodowej narodziła się państwowa polityka biblioteczna w Rzeczypospolitej, która miała cechy oryginalne, od zagranicy różniły ją tendencje centralistyczne. Komisja Edukacji Narodowej przejęła nadzór nad istniejącymi księgozbiorami i czuwała nad ich organizowaniem przy wszystkich szkołach. W większych miastach, np. w Warszawie i Krakowie, powstawały czytelnie przy księgarniach, przeznaczone głównie dla średniozamożnych mieszczan. Ich znaczenie było tym większe, że Biblioteka Załuskich, mimo swej nazwy, nie była w pełni „publiczna”, ale miała charakter naukowy, elitarny, służyła głównie uczonym i literatom.
Niestety na przeszkodzie stanęły rozbiory, w związku z nimi dzieje książek i bibliotek nad Wisłą potoczyły się innymi drogami niż w dziewiętnastowiecznej Europie.
Epoka porozbiorowa - funkcje patriotyczne i oświatowe bibliotek
Od początku XIX wieku imponujący rozwój badań naukowych na świecie, zwłaszcza w Europie i Stanach Zjednoczonych, stał się podstawą gwałtownego wzrostu produkcji piśmienniczej i tworzenia wielkich bibliotek. Coraz poważniejszą rolę odgrywały tu księgozbiory specjalistyczne. Kiedy gdzie indziej tworzono wielkie biblioteki, na ziemiach polskich było odwrotnie. Po pierwszym rozbiorze w 1772 r. został wywieziony z Nieświeża do Rosji i włączony niemal w całości do Biblioteki Publicznej w Petersburgu księgozbiór Radziwiłłów, istniejący od XVI wieku. Składał się o z 20 tysięcy tomów I od niedługiego czasu mieścił się w osobnym budynku, gdzie pieczę nad zbiorami sprawował bibliotekarz. Był to w czasach Oświecenia największy księgozbiór prywatny w Polsce.
Najbardziej bolesnym ciosem dla kultury narodowej stała się strata biblioteki Załuskich, która od 1780 r. na mocy uchwały sejmowej otrzymywała egzemplarz obowiązkowy z każdej drukarni w państwie (taki sam przywilej, odnoszący się jednak tylko do obszaru Wielkiego Księstwa Litewskiego, miała biblioteka Akademii Wileńskiej). Po trzecim rozbiorze zasoby jej na mocy zarządzenia Katarzyny II zostały wywiezione do Petersburga, tworząc podstawy tamtejszej Cesarskiej Biblioteki Publicznej. Już podczas transportu uległy częściowo zniszczeniu, dalsze uszkodzenia powstały na skutek braku fachowej opieki i konserwacji starych ksiąg.
Na wiek XIX przypada również powstanie wielu bibliotek rodowych i fundacyjnych. Pierwsze stanowiły własność prywatną, drugie były oddane przez właścicieli na użytek publiczny po zabezpieczeniu im podstaw materialnych. Do najbardziej znanych należały zbiory Branickich w Suchej (założone w 1866 r.); Pawlikowskich (ok. 1830) w Baden; Dzieduszyckich (1812) w Poturzycy oraz Tarnowskich w Dzikowie. Cechą charakterystyczną było więc organizowanie księgozbiorów na prowincji, a następnie przenoszenie ich do jednego z dwóch centrów życia intelektualnego w Galicji - Lwowa lub Krakowa. W Krakowie rozwijała się pomyślnie Biblioteka Jagiellońska, kierowana przez wybitnych uczonych, takich jak Jerzy Samuel Bandtkie, Karol Estreicher. Z księgozbioru uczelnianego we Lwowie podczas bombardowania miasta przez wojska austriackie w 1849 r. ocalało zaledwie 13 tysięcy woluminów, a więc około 30%. Niewiele wspólnego z dawną Akademią jezuicką miały ówczesne zbiory wileńskie, które służyły celom rusyfikatorskim.
Coraz poważniejszą rolę odgrywały biblioteki towarzystw, naukowych, zwłaszcza —obok wspomnianego Królewskiego Warszawskiego TPN — Towarzystwa Naukowego Płockiego (1821), Towarzystwa Naukowego Krakowskiego (1856, później: Akademii Umiejętności), Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego (1857), Towarzystwa Naukowego w Toruniu (1878); w Wilnie (1907) i w Przemyślu (1909).
Biblioteki rodowe i naukowe odgrywały w XIX wieku bardzo ważną rolę, stwarzały bowiem uczonym warunki do pracy, umożliwiały literatom szerzenie zagrożonej przez zaborców kultury narodowej. Zapewniały po prostu pracę wielu spośród nich, że wymienimy nazwiska Joachima Lelewela, Stefana Żeromskiego, Tadeusza Korzona. Na ogół uczeni traktowali je jako warsztaty własnej pracy. Już w ubiegłym stuleciu zaczął się tworzyć zawód bibliotekarza wraz z dyscypliną wiedzy — bibliotekoznawstwem. Dzięki refleksji krytycznej nad praktyką i rozwijaniu badań teoretycznych biblioteki przestawały być mechanicznymi zbiorami, ulepszano w nich warunki pracy poprzez racjonalizację katalogów, powoli, ale systematycznie rozwijała się informacja naukowa.
Druga polowa XIX wieku to okres bibliotek powszechnych— ludowych, oświatowych — o zasięgu masowym. Ich cechą charakterystyczną był rzeczywiście publiczny charakter, świadczący o postępującej demokratyzacji życia społecznego. Służyły one ratowaniu samodzielności narodowej, kultury i języka, a także doskonaleniu zawodowemu. Trzeba pamiętać, iż podjęcie przez nie funkcji patriotycznych i oświatowych nie byłoby do pomyślenia, gdyby uprzednio nie zorganizowano bibliotek o charakterze naukowym, dzięki którym można było teraz przystąpić do przygotowywania całych serii tanich publikacji. Były one przeznaczone na szeroki- użytek, głównie rodzącego się proletariatu i - nie mającego rozwiniętej, wskutek polityki szlacheckiej świadomości patriotycznej - chłopstwa, przyczyniając się w ten sposób do cementowania jedności narodowej.
Specyficzną rolę odgrywała książka na emigracji. Z jednej strony służyła utrzymywaniu więzi z krajem przez rzesze Polaków, którzy udawali się za granicę ze względów politycznych (zwłaszcza po powstaniu listopadowym) lub ekonomicznych, w poszukiwaniu zarobku. Z drugiej strony inteligencja — uczeni, literaci z Lelewelem, Niemcewiczem, Mickiewiczem, Słowackim — rozwijała w oparciu o gromadzone tam zbiory pracę twórczą.
Czasy odbudowy w niepodległym państwie (1918 - 1939).
Na mocy traktatu ryskiego z 1921 r. władze radzieckie przekazały Polsce znaczną część zbiorów Załuskich, która została włączona do nowo utworzonej Biblioteki Narodowej w Warszawie, a więc do instytucji będącej spadkobiercą XVIII - wiecznej Biblioteki Rzeczypospolitej. Długa i trudna była droga do ostatecznego zorganizowania „Bibliotheca Patria".
Nic więc dziwnego, że po odzyskaniu niepodległości problem lokalizacji Biblioteki Narodowej (bo sama idea cieszyła się pełnym poparciem) wywołał żywe dyskusje. Jedni opowiadali się za Krakowem i istniejącą od przeszło pięciu stuleci Biblioteką Jagiellońską, inni za Warszawą. To drugie stanowisko ostatecznie zwyciężyło. Nowa instytucja, zabezpieczona egzemplarzem obowiązkowym z obszaru całego państwa (obecnie otrzymuje cztery egzemplarze, z tego jeden „archiwalny", pozostałe do użytku czytelników i ewentualnie na wymianę), oficjalnie została powołana do życia w lutym 1928 r. Zadaniem jej stało się gromadzenie „całokształtu produkcji umysłowej narodu polskiego, wyrażonej pismem, drukiem lub jakimkolwiek innym sposobem mechanicznym lub graficznym", jak również literatury obcej związanej z naszym krajem. W jej skład weszły niektóre bogate dziewiętnastowieczne zbiory krajowe i emigracyjne, szczególnie cenne były kolekcje rękopisów oraz starodruków.
Centralna Biblioteka Wojskowa została zorganizowana już w 1919 r. i zajmowała naczelne miejsce w sieci księgozbiorów wojskowych II Rzeczypospolitej. Rejestrowała ukazującą się literaturę o charakterze militarnym, prowadziła katalogi własne oraz wszystkich zasobów swej specjalizacji znajdujących się w kraju, udzielała informacji bibliograficznych. Zbiory —kierowane przez znawcę XVIII i XIX wieku, pułkownika Mariana Łodyńskiego — w 1938 r. przekroczyły 350 tysięcy tomów.
W nowych uczelniach biblioteki główne starano się uczynić instytucjami naukowymi, koordynującymi prace bibliotek zakładowych i prowadzącymi systematyczną wymianę zagraniczną. W takiej sytuacji nieodzowne było przygotowanie fachowe personelu, co nie przebiegało bez trudności. Dopiero bowiem po odzyskaniu niepodległości zaczęło się na szerszą skalę, kształtować nowoczesne bibliotekarstwo polskie. Dwudziestolecie międzywojenne stało się „okresem niezmiernie bujnego, po prostu żywiołowego rozkwitu badań bibliologicznych u nas, tak jakby jedno pokolenie chciało nadrobić zaniedbania paru poprzednich" — stwierdził podczas I Kongresu Nauki Polskiej w 1951 r. Aleksander Birkenmajer.
Warszawa znajdowała się jeszcze pod okupacją niemiecką, kiedy w 1917 r. powołano do życia Związek Bibliotekarzy Polskich. Miał on charakter wykraczający poza korporację pracowniczą, ponieważ bibliotekarstwo traktowano nie tylko jako zawód, lecz równocześnie dostrzegano w nim dyscyplinę naukową. Forum dyskusji wokół jej rozwoju stały się najpierw zjazdy bibliofilów (1825 r. — Kraków, 1926 r. — Warszawa), następnie bibliotekarzy (1928 r. —Lwów, 1929 r. — Poznań, 1932 r. — Wilno, 1936 r. — Warszawa). Obrady odbywały się w sekcjach bibliotek naukowych, oświatowych oraz bibliografii.
Biblioteki publiczne nie miały łatwego startu po odzyskaniu niepodległości. Prawie 90% utrzymywały stowarzyszenia społeczne, 2,7% samorządy, 3,4% państwo, 3% parafie, 2,6% znajdowało oparcie w rękach prywatnych. Spośród nich większość (60%) znajdowała się na wsi (zaledwie 40% w miastach); były one nad wyraz ubogie, łącznie posiadały zaledwie 1 milion książek.
Słabo zaopatrzone były również księgozbiory szkolne, których odnotowano ponad 20 tysięcy. Nie bez znaczenia pozostawały biblioteki „ruchome", to znaczy komplety książek wymiennie dostarczane przez większe placówki do małych miejscowości. Aż 81% tych punktów, do których wysyłano wspomniane zestawy, obsługiwały znowu stowarzyszenia społeczne. 0koło 1930 r. wśród bibliotek oświatowych niemal 30% stanowiły małe (od 20 do 100 tomów), nieco ponad 20% liczyło do 200 tomów, tyleż do 500, a zaledwie 58 dysponowało zbiorami przekraczającymi 10 tysięcy tomów. Ale właśnie tych 58 placówek skupiało czwartą część ogólnej liczby książek skupionych we wszystkich bibliotekach oświatowych.
Przed 1939 r. łączna liczba bibliotek w Polsce wynosiła 36 tysięcy. Były to jednak głównie księgozbiory małe —.szkolne i oświatowe — które wraz z wielkimi, naukowymi liczyły około 22 milionów tomów.
Przez dwudziestolecie były podejmowane próby ustawowego uregulowania sytuacji bibliotek, nie zostały one jednak uwieńczone sukcesem. Pierwszy projekt ustawy został przedstawiony w 1921 r. i był dyskutowany na IV Konferencji Oświatowej w Krakowie, dotyczącej zagadnień czytelnictwa powszechnego. Ostatecznie jednak nie wyszedł poza Sejmową Komisję Oświatową. Podobne były losy następnych projektów— ostatni z nich stanowił przedmiot debaty na forum parlamentarnym latem 1939 r., ale jego uchwaleniu przeszkodził wybuch drugiej wojny światowej. Katastrofa dotknęła książkę prywatną .w związku z surowymi zakazami utrzymywania niedozwolonej literatury, ciężkie straty odnotowały zbiory kościelne.
Ks. Antoni Liedtke, rysując tradycje naukowe Pelplina, stwierdził krótko:
„W barbarzyński sposób zdewastowano zbiory biblioteczne i warsztaty naukowe w mieszkaniach pomordowanych profesorów. Z głównej biblioteki [diecezjalnej — B. K.] część wywieziono do Gdańska, większą część zniszczono na miejscu, podobnie jak i kilkanaście tysięcy tomów liczący księgozbiór tzw. „Biblioteki Polskich Kleryków", który spalono w miejscowej cukrowni. Wszystko, co przypominało polską przeszłość Pelplina [...] nie miało prawa istnieć.”
Druga, wojna światowa położyła kres istnieniu bibliotek rodowych. Od 1944 r. na wyzwalanych ziemiach przystępowano do ich zabezpieczenia, a na mocy okólnika Ministerstwa Oświaty z dnia 9 lipca 1945 r. zbiory podworskie miały zasilić biblioteki publiczne oraz archiwa państwowe.
Współczesne funkcje biblioteki i jej znaczenie w pracy
kulturalno oświatowej.
Współczesne funkcje biblioteki publicznej
Według definicji występującej w standardach IFLA, odnoszących się do bibliotek publicznych, pod terminem biblioteka publiczna rozumie się bibliotekę założoną i finansowaną przez ciało rządowe, lokalne lub, w pewnych przypadkach, centralne, lub przez inna organizację upoważnioną do działania w jego imieniu, dostępną dla wszystkich, którzy chcą z niej korzystać, bez uprzywilejowania ani dyskryminacji.
W Polsce nazwa bibliotek była różna (np. nazywano je bibliotekami ludowymi, oświatowymi, masowymi, powszechnymi), to jednak łączyła je jedna, wspólna cecha; były one i są dostępne dla każdego, udostępniają swoje zbiory bezpłatnie, a na ich utrzymanie składają się fundusze państwowe lub samorządowe, a najczęściej i jedne i drugie.
Zgodnie z art.18 ustawy z dn. 27 czerwca 1997 r. o bibliotekach; biblioteki publiczne służą zaspokajaniu potrzeb oświatowych, kulturalnych i informacyjnych ogółu społeczeństwa oraz uczestniczą w upowszechnianiu wiedzy i kultury.
Są one zorganizowane w formie instytucji kultury. Z postanowienia tego wynika, że biblioteki działają na podstawie aktu o ich utworzeniu oraz statutu nadanego przez organizatora. Ustawa z dn. 27 czerwca 1997 roku stanowi, że bibliotekami publicznymi są Biblioteka Narodowa oraz biblioteki publiczne jednostek samorządu terytorialnego. Istotnym postanowieniem ustawy, mającym podstawowe znaczenie dla organizacji sieci bibliotek publicznych, jest następujący zapis art.19: biblioteki publiczne są organizowane w sposób zapewniający mieszkańcom dogodny dostęp materiałów bibliotecznych i informacji.
Z powyższych definicji i postanowień ustawowych wynika wypływają określone funkcje i zadania bibliotek publicznych. Funkcje bibliotek publicznych próbują zdefiniować także sami ich użytkownicy. Chriss Batt stwierdza, że na pytanie czym jest biblioteka publiczna najczęściej odpowiadamy, że miejscem wypożyczania książek i uzyskiwania informacji, ale inni mogą dodać, iż także miejscem do nauki, schronieniem przed deszczem, pomieszczeniem do odpoczynku, spotkań z ludźmi, doznań artystycznych.
Do zadań biblioteki publicznej najczęściej zaliczano: upowszechnianie czytelnictwa książek, popularyzowanie zbiorów, dostarczanie kulturalnej rozrywki poprzez lekturę książek, a także wpływ na wychowanie.
Przed współczesną biblioteką publiczną na plan pierwszy wysuwają się obecnie zdania wspierające edukację społeczeństwa i jego rozwój intelektualny i kulturalny. Zwiększa się również znaczenie biblioteki publicznej jako placówki usługowej, dostarczającej wszechstronnych informacji, także utylitarnych. Biblioteki publiczne powinny funkcjonować jako pomost pomiędzy tradycyjnymi nośnikami informacji, a nowymi mediami powodujące, że nośniki te będą się nawzajem uzupełniać, a nie wykluczać. Im wcześniej biblioteka publiczna stanie się żywym ośrodkiem informacji, i to nie tylko o regionie, tym zakres jej usług się rozszerzy i wzbogaci. Wzbogacić się muszą także jej narzędzia pracy poprzez dalszą komputeryzację i automatyzację z możliwością korzystania z internetu włącznie.
Bardzo trafnie funkcję biblioteki publicznej w krajach demokratycznych określa tekst apelu konferencji PLACCAI, podkreślając, że biblioteki są powszechnie dostępnym źródłem informacji potrzebnej do uczestniczenia w życiu społecznym, warsztatem dla ludzi zdobywających wiedzę, a zwłaszcza tych, zmieniają kwalifikacje i obszary działania.
Polskie biblioteki publiczne powinny dostosować swoje miejsce i cele do założeń Manifestu UNESCO z 1994 roku, w którym zawarta została wizja bibliotek w jednoczącej się Europie.
Chociaż manifest ten ma charakter deklaracji, a nie obowiązującego dokumentu, to jednak zawiera wiele cennych i konkretnych wskazań dla bibliotek publicznych, których zadanie ma polegać na :
stwarzaniu warunków i umacnianiu nawyków czytelniczych wśród dzieci od lat najmłodszych;
wspomaganiu edukacji indywidualnej i samokształcenia;
zapewnieniu twórczego rozwoju jednostki;
stymulowaniu wyobraźni i kreatywności dzieci i młodzieży;
promowaniu świadomości dziedzictwa kulturowego, uznania dla sztuk pięknych, osiągnięć nauki i wynalazczości;
udostępnianiu przejawów ekspresji wszystkich sztuk przedstawiających;
otaczaniu opieką dialogu międzykulturowego i popieraniu odmienności kulturalnej;
popieraniu tradycji mówionej;
zapewnieniu obywatelom dostępu do wszelkiego rodzaju informacji lokalnej;
dostarczaniu odpowiednich serwisów informacyjnych lokalnym przedsiębiorstwom, stowarzyszeniom i grupom zainteresowań;
ułatwianiu rozwoju informacji i umiejętności posługiwania się komputerem;
popieraniu i uczestniczeniu w akcjach i programach na rzecz walki z analfabetyzmem we wszystkich grupach wiekowych;
Działalność kulturalno - oświatowa
Istnieje dość powszechne przekonanie, że biblioteka jest instytucją wyłącznie gromadzącą zbiory oraz udostępniającą je w różnych formach. Tymczasem biblioteka publiczna tym różni się innych bibliotek, że prowadzona jest tam szeroka działalność edukacyjna i kulturalno - oświatowa, na ile tylko pozwalają na to warunki lokalowe i środki finansowe. Działalność ta w wielu przypadkach uzupełnia pracę innych placówek kultury i oświaty, a tam gdzie takich placówek nie ma biblioteka jest jedną placówką kultury w środowisku.
Organizowane przez biblioteki publiczne imprezy limitowane są wysokością środków finansowych posiadanych na ten cel. Są one od szeregu lat bardzo ograniczone, stąd stosunkowo mała np. jest liczba spotkań autorskich, cieszących się w przeszłości wielkim powodzeniem.
Wśród innych instytucji i placówek kulturalno - oświatowych biblioteki publiczne wyróżniają się interesującą i różnorodną działalnością na rzecz edukacji kulturalnej młodzieży. Byłaby ona jeszcze bardziej dostrzegana, gdyby zrealizowano w większym stopniu założenia Międzynarodowego Programu Edukacji Kulturalnej.
W ostatnich latach coraz szerzej biblioteki organizują liczne imprezy, głównie z młodzieżą, popularyzujące różne dziedziny wiedzy, przy wykorzystaniu literatury niebeletrystycznej . W okresie kiedy na działalność oświatową biblioteki publiczne miały odpowiednie środki, do najczęściej organizowanych form należały konkursy czytelnicze oraz spotkania autorskie.
Literatura :
L. Biliński, Biblioteki publiczne końca XX wieku. Warszaw 2001.
J. Grycz, A. Gryczowa, Historia książki i bibliotek oraz ich stan obecny w Polsce. Warszawa 1959.
H. Hornowska i H. Zdzitowiecka-Jasieńska, Zbiory rekopismienne w Polsce średniowiecznej. Warszawa 1947.
J. Kołodziejska, Biblioteki publiczne. Warszawa 1972.
B. Kosmanowa, Tysiąc lat bibliotek w Polsce. Kraków 1978.
Dziennik Ustaw 1968 r. nr 12 poz. 63 Ustawa o bibliotekach.
Dziennik Ustaw 1997 r. nr 85 poz. 539 Ustawa o bibliotekach.
I. GENEZA PROBLEMU
Pawlikowska E.:Historia książki i bibliotek oraz ich stan obecny w Polsce. Warszawa 1959 s.46-47
Kosmanowa B. : Tysiąc lat bibliotek w Polsce. Kraków 1978 s.11
Tamże, s.12
Tamze, s. 15
Kosmanowa B. Tysiąc lat bibliotek w Polsce. Kraków 1978 s.21
Tamże, s.27
Tamże, s.28
Tamże, s.30
Tamże, s.33
Tamże, s.35
Tamże, s.35
Tamże, s. 40
Tamze, s.41
Wybrane elementy standardów IFLA dla bibliotek publicznych ( na podstawie : IFLA Guidelines for public libraries). München 1986.
Dz.U nr 85, poz. 539 i od 1 stycznia 1999 r. zmiany wynikajace z Dz. U nr 106 z 1998 r. poz. 668
Batt Ch. The heart and brain of the Information Society. Public libraries in the 21th century. Londyn 1997 s.190-218
PLACCI ( Public Libraries as Ceter for Culture and Information). Biblioteki publiczne jako centra kultury i informacji
Konferencja PLACCI - Por. Bibl. 2000 nr 2 s.13-14
Bilinski L. Biblioteki publiczne końca XX w. Warszaw 2001
1
1
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.