Niepełnosprawni muzycy
Muzyka w życiu osób niepełnosprawnych odgrywa niezwykłą rolę. Jest ich przyjaciółką na smutne dni i sukcesem w walce z własnym niepowodzeniem. Towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. W epoce pierwotnej dominowała przyroda więc większość dźwięków pochodziła właśnie od niej, obecnie żyjemy w cywilizacji maszyn i to one „przekrzykują” naturę. Czy muzyka jest tylko tłem w naszym życiu czy może spełnia jakąś donioślejszą rolę? Muzyka tak jak kobieta ma wiele twarzy: niekiedy koi, usypia, żeby zaraz potem drażnić, czasami rozładowuje emocje a czasami je podsyca. Dopiero w latach 20 - tych ubiegłego stulecia troszkę ją zrozumiano i zaczęto ją wykorzystywać w terapii. Okazało się, że muzyka nie tylko towarzyszy nam jak wierny przyjaciel przez całe życie, ale również nas leczy i ma wielki wpływ na nasze emocje, samopoczucie, na rozwój intelektu.
Nie tylko zwykli ludzie, ale również sławni muzycy zetknęli się z niepełnosprawnością, ale nie poddali się, walczyli z nią. Tę drogę wybrali nieliczni, a efekty ich pracy są imponujące.
Ludwig van Beethoven urodził się w 1770 r. w Bonn w Niemczech. Bardzo wcześnie ujawnił swój talent; jego pierwsze opublikowane utwory pochodzą z 1783 r. Niezwykła wirtuozeria Beethovena w grze na fortepianie robiła wrażenie na wszystkich słuchaczach; dzięki temu szybko zyskał on powodzenie jako wykonawca, a także jako nauczyciel. Dużo również komponował. Dzieła jego były dobrze przyjmowane; już w wieku dwudziestu paru lat bez kłopotu sprzedawał je wydawcom.
Beethoven w dalszym ciągu wiele komponował. Z biegiem lat przywiązywał coraz mniej wagi do upodobań ówczesnych słuchaczy, ale mimo to nadal odnosił sukcesy. W 1818 r. ogłuchł zupełnie. Przestał występować publicznie i jeszcze bardziej odsunął się od ludzi. Komponował mniej, a jego dzieła stawały się coraz mniej zrozumiałe. W tym czasie komponował głównie dla siebie i jakiegoś wyidealizowanego, przyszłego audytorium.
Okrutna ironia losu sprawiła, że najbardziej utalentowany kompozytor wszech czasów został dotknięty głuchotą. Gdyby w tej sytuacji Beethoven nadludzkim wysiłkiem woli, mimo utraty słuchu, utrzymał dotychczasowy poziom swoich kompozycji, byłoby to porywającym i niemal niewiarygodnym wyczynem. Rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej zaskakująca: w okresie kiedy był już zupełnie głuchy, sztuka Beethovena wzniosła się na jeszcze wyższy poziom. Utwory, które skomponował w ciągu ostatnich lat życia są uważane za jego największe arcydzieła. Zmarł w Wiedniu w 1827 r.
Stevie Wonder czyli Steveland Hardaway Judkins urodził się 13 maja 1950 roku w Saginaw w stanie Michigan. Jest niewidomy od urodzenia. Kiedy miał cztery lata, jego rodzina przeprowadziła się do Detroit - tam Stevie zaczął śpiewać w chórze kościelnym. Nauczył się grać na pianinie, perkusji i harmonijce ustnej. Jako jedenastolatek został zauważony przez ówczesnego szefa legendarnej wytwórni Motown - Berry'ego Gordy'ego i podpisał kontrakt nagraniowy. W 1962 roku ukazała się pierwsza płyta Stevie'ego - „The Jazz Soul of Little Stevie”. Pod pseudonimem Little Stevie ukazały się także kolejne krążki. Młody wokalista śpiewał wówczas piosenki inspirowane muzyką gospel oraz rhytm&bluesem. Jako nastolatek kilka lat nie nagrywał, ale brał lekcje gry na fortepianie. Nagrywając płyty i koncertując Stevie grał na harmonijce ustnej, perkusji, fortepianie, organach, a także śpiewał. Na początku lat 80 - tych pojawiły się zarzuty, że artysta odszedł za bardzo od R&B w kierunku popu, jednak singiel „Master Blaster (Jammin')” przywrócił Stevie'ego na szczyt zestawień R&B.
wyrwał muzykę gospel i murzyński blues z getta
i zapewnił temu typowi ekspresji artystycznej popularność, jakiej ta muzyka do tej pory nie znała. Następnie pojawiła się w jego życiu fascynacja muzyką country. Z czasów jego największej świetności pochodzą znane każdemu piosenki „Hit the road Jack”, „I can't stop loving you” i ta najwspanialsza, wielokrotnie coverowana, „Georgia on my mind”. Jako aktor pojawiał się w filmach gościnnie, najsłynniejszy jego występ to z pewnością „Blues brothers”, natomiast jego piosenki, zarówno te wykonywane samotnie, jak i w duetach (na przykład z Ellą Fitzgerald i Barbarą Streisand) uświetniały zarówno filmy fabularne, jak i seriale telewizyjne. W latach sześćdziesiątych ujawnił publicznie, że przez niemal dwie dekady był uzależniony od heroiny, dowiódł jednak, że jest w stanie pokonać nałóg i całkowicie wyrwać się z uzależnienia. Uwielbiał wyzwania, dreszcze emocji, życie na krawędzi. Pomimo kalectwa, był zawołanym i bardzo utalentowanym szachistą. Był dwukrotnie żonaty i miał dwanaścioro dzieci, tak z prawego, jak i nieprawego łoża. Jego przykład zachęcił wielu niewidomych muzyków, takich jak Ronnie Milsap, do wejścia na drogę kariery. Zawsze uśmiechnięty, w charakterystycznych ciemnych okularach, Brother Ray zmarł 10 czerwca 2004 roku w Beverly Hills na raka wątroby. Miał 74 lata.
Mieczysław Kosz urodził się 10 stycznia 1944 roku w Antoniówce koło Tomaszowa Lubelskiego. Był absolwentem PSM dla niewidomych oraz ŚSM w Krakowie (klasa fortepianu). Jako pianista jazzowy zadebiutował w trio z basistą Bogdanem Wellsem i perkusistą Wiktorem Perelmutterem w klubie „Helicon”. Następnie wyjechał do Zakopanego, gdzie w latach 1965 - 1967 grał w lokalach rozrywkowych. Później przeniósł się do Warszawy i grał ze swoim trio lub solo w kawiarni „Nowy Świat”. W tym samym 1967 roku zrealizował pierwsze archiwalne nagrania dla Polskiego Radia, czego efektem było zaproszenie do udziału w koncercie „Nowe Twarze w Polskim Jazzie” na festiwalu Jazz Jamboree. Estrada Jazz Jamboree okazywała się łaskawa dla wrażliwego pianisty: koncertował tam prezentując solowe recitale lub w okazjonalnych składach: w trio z basistą Januszem Kozłowskim i perkusistą Sergiuszem Perkowskim w 1968 roku, z basistą Bronisławem Suchankiem i perkusistą Czesławem Bartkowskim w 1970 roku, a nawet w duecie z Marianną Wróblewską w 1971 roku. Nie stronił także od innych festiwali grając w kraju na Zaduszkach Jazzowych w Krakowie i festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu czy za granicą, gdzie wielokrotnie był nagradzany. Na Osterreichisches Amateur Jazz Festival w Wiedniu (Austria) grając z Jackiem Ostaszewskim i S. Perkowskim otrzymał I nagrodę; na Międzynarodowym Festiwalu Pianistów Amatorów w Munchengladbach (RFN) - II nagrodę i na Festiwal de Jazz Montreux (Szwajcaria) grając z Romanem Dylągiem i S. Perkowskim III nagrodę. Poza solowymi recitalami oraz koncertami w trio Mieczysław Kosz chętnie był zapraszany do udziału w nagraniach i koncertach innych jazzmanów (od Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Jacka Ostaszewskiego i Andrzeja Trzaskowskiego po impresyjne duety z Marianną Wróblewską). Improwizował nie tylko na tematach jazzowych, ale także brał na warsztat klasykę i muzykę rozrywkową. W swoich kompozycjach pozostawał pod dużym wpływem pianistyki Billa Evansa.
Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, udział w festiwalach Jazz Jamboree i Jazz
nad Odrą oraz nagrody w konkursach zagranicznych zapewniły mu uznanie środowiska jazzowego i słuchaczy. Zmarł 31 maja 1973 roku w Warszawie.
Andrea Bocelli urodził się 22 września 1958 roku w Lajatico (Toskania) we Włoszech. Bocelli urodził się z wrodzoną wadą wzroku - jaskrą. W wieku 12 lat w czasie uprawiania sportu doznał wylewu krwi do mózgu, w wyniku czego utracił wzrok. Jako nastolatek wygrał kilka konkursów wokalnych. Potem wyjechał do Pizy, aby studiować prawo. Występował w tamtejszych barach, grając na pianinie i śpiewając klasyczne przeboje słynnych piosenkarzy - Sinatry, Aznavoura i Piaf. Dowiedziawszy się, że Franco Corelli prowadzi kursy mistrzowskie w Turynie, Andrea, zgłosił się do swego idola. Corelli dostrzegł naturalne piękno głosu Bocellego, przypominającego mu brzmieniem legendarnych toskańskich tenorów.
Andrea zaczął rozważać możliwość poświęcenia się muzyce. Zawiesił karierę prawniczą. W ciągu dnia uczył się muzyki, a wieczorami występował w barach.
Jest śpiewakiem klasycznym a konkretnie tenorem, kompozytorem i producentem muzycznym. W swoim repertuarze posiada cztery kompletne opery: „La bohème”, „Werther” , „Il trovatore”, oraz „Tosca”, albumy klasyczne jak i popowe. Prywatnie jest ojcem Amos'a urodzonego w 1995 roku i Matteo urodzonego w 1997 roku.
Edwin Kowalik urodził się w 1928 roku. Był znakomitym niewidomym pianistą, dziennikarzem i autorem zbioru wierszy poświęconych wspaniałości natury. Jest patronem stowarzyszenia pod nazwą Towarzystwo Muzyczne im. Edwina Kowalika. Jego największym osiągnięciem jako pianisty był tytuł laureata i wyróżnienie na V Międzynarodowym Konkursie Fortepianowym im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 1955 roku. Dwa lata wcześniej Edwin Kowalik otrzymał trzecią nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Bukareszcie, a w 1957 roku reprezentował Polskę na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Rio de Janeiro, gdzie zdobył szóste miejsce. Był także redaktorem, publicystą i poetą. Wiele starania i pracy wkładał w wydawanie pismem brajla nut, a także muzycznego czasopisma dla niewidomych. Głosił pogląd, że muzyka jest dziedziną w pełni dostępną dla osób niewidomych, o ile otrzymają one niezbędną pomoc. Zmarł w 1997 roku.
Współcześni niewidomi mają liczące się osiągnięcia w muzyce. W XIV Konkursie Chopinowskim w październiku 2000 r. uczestniczył niewidomy Japończyk Kakehashi Takeshi. Pianista zakwalifikował się do II etapu. Uwzględniając międzynarodową rangę Konkursu, występy jego należy uznać za wielki sukces. Japończyk nie był jedynym niewidomym pianistą uczestniczącym w Konkursach Chopinowskich. W II Konkursie Chopinowskim w 1932 r. wielki sukces odniósł niewidomy Węgier Imre Ungar, zdobywając drugą nagrodę. W V Konkursie Chopinowskim w 1955 r. niewidomy pianista Edwin Kowalik otrzymał dyplom honorowy. W pracach jury tego Konkursu brał udział Imre Ungar. W XIII Konkursie Chopinowskim w 1995 r. do trzeciego etapu doszedł niewidomy Włoch Luigi Cartia. Korzystał on z nut brajlowskich, które opracowywane i drukowane były w Polsce przez drukarnię Zakładu Wydawnictw i Nagrań Związku Niewidomych.
Sukcesy niewidomych i niesłyszących muzyków świadczą o ich wielkich możliwościach w tej dziedzinie działalności artystycznej. Utalentowany, pracowity, wytrwały niewidomy bądź niesłyszący muzyk może odnieść wielkie sukcesy, może dorównać pełnosprawnym muzykom. Osiągnięcia osób niepełnosprawnych powinny być zachętą do wysiłku, do wytrwałości w pokonywaniu utrudnień i ograniczeń, w dążeniu do osiągnięcia zamierzonych celów.
Myślę, że łatwość komunikacji w kontakcie z muzyką jest jednym z głównych czynników popularności muzyki przez osoby niepełnosprawne. Bo faktem jest, że ci ludzie lubią śpiewać, tańczyć i słuchać muzyki nie mniej niż osoby pełnosprawne. To ludzie pozbawieni kompleksów, rozluźnieni, szczęśliwi, uśmiechnięci. Dzięki czemu? - Dzięki MUZYCE.
Bibliografia:
Michael H. Hart: „100 postaci, które miały największy wpływ na dzieje ludzkości”; s. 187
Multimedialna Encyklopedia Powszechna PWN
Internet:
٧ www.literka.pl
٧ www.rmf.pl
٧ www.diapazon.pl
٧ www.film.org.pl
٧ www.towmuz.art.pl
٧ www.wikipedia.org
٧ www.musiq.pl
٧ www.muzyka.onet.pl
٧ www.rmfclassic.pl
٧ www.pzn.org.pl
6
Mając piętnaście lat, Ray został sierotą. Przeprowadził się wtedy do Seattle, gdzie założył trio muzyczne występujące w nocnych lokalach z muzyką jazzową. Stał się kompozytorem i autorem tekstów, człowiekiem orkiestrą. Pierwszy hit jego autorstwa pochodzi z 1949 roku i nosi tytuł „Confession blues”. W 1951 nagrał „Baby let me hold your hand” i rozpoczął prawdziwą karierę. Jego talent został dostrzeżony przez wytwórnię fonograficzną Atlanta Records. Za sprawą takich przebojów jak „Things I Used to Do”, „A Fool for You”, „I've Got a Woman” i „What'd I Say” wyrwał muzykę gospel i murzyński blues z getta i zapewnił temu
Jego styl łączył tradycje muzyki romantycznej z pianistyką jazzową i charakterystycznymi nawiązaniami melodycznymi do polskiego folkloru. Pod względem stylistycznym porównywano go do Billa Evansa, z którym łączył Mieczysława Kosza podobny stosunek do formy i melodyki. W roku 1967 dokonał pierwszych nagrań dla Polskiego Radia. Nagrania te dały początek szerszemu zainteresowaniu sztuką ociemniałego pianisty. Współpraca ze znanymi muzykami, m.in. Czesławem Bartkowskim, Jackiem Ostaszewskim, Bronisławem Suchankiem, Januszem Stefańskim i