Plato, Obrona Sokratesa,
przeł. i oprac. Władysław Witwicki, Warszawa 1958.
WSTĘP
Sokrates był niepopularny wśród „obrońców demokracji”, chwalił, arystokratyczny ustrój Spa-rty, Krety, Teb, Megary - gdzie władzy nie sprawowali losowo (czyli przypadkiem) wybrani lu-dzie, zmieniający się co chwilę.
karykatura Sokratesa w komedii Arystofanesa „Chmury”.
Sokrates nie pobierał za naukę opłat (wiedzieli o tym tylko najbliżsi i uczniowie), zwracał uwa-gę na kwestie psychologiczne, etyczne i społeczne, odwodził młodych ludzi od studiów przy-rodniczych (choć je szanował).
kompromitowali go jego uczniowie.
brał udział w wojnie ze Spartą i Beocją.
udowadniał głupotę nie tylko u młodych, ale także u starszych, szanowanych obywateli.
religijny z natury, czuł nad sobą moc wyższą, potężną u dobrą, uważał siebie za pomocnika i narzędzie tej mocy.
autorem skargi był Anytos - bogaty garbarz ateński, miał dawne zatargi z Sokratesem i jego rodziną (syn przystał do Sokratesa, który źle się wyrażał o garbarni).
oskarżenie: nieuznawanie bogów, wprowadzanie nowych kultów, psucie młodzieży.
projekt kary: śmierć.
corocznie obradowało 500 sędziów, brak apelacji w sprawach przeciwko państwu, pytania, przemówienia, sąd skorupkowy.
reprodukcja mowy Sokratesa zbliżona do oryginału, Platon był na rozprawie, miał doskonałą pamięć.
codzienny język, znamiona tragedii.
przekonanie Sokratesa i najbliższych, że do rozprawy nie dojdzie albo oskarżyciel się skompromituje.
zaskoczenie „sposobem”, jakim go określają.
TEKST
zaskoczenie mowami oskarżycieli „Jakieście wy, obywatele, odebrali wrażenie od moich os-karżycieli, tego nie wiem; bo i ja sam przy nich omal żem się nie zapomniał, tak przekonująco mówili”.
wiara w swoją niewinność.
będzie mówić prostymi słowami, jakimi posługiwał się w rozmowach, nie zna języka oficjalne-go - sądowego.
„Więc naprzód moje prawo bronić się, obywatele, przeciw pierwszej fałszywej skardze”.
to oskarżyciele nie wierzą w bogów, nastawiają wszystkich przeciwko niemu, nieznani są z nazwisk i imion, aluzja do komediopisarzy.
„tylko po prostu tak człowiek musi niby z cieniami walczyć; broni się i zbija zarzuty, a nikt nie odpowiada”.
o skardze Meletosa, jak łatwo można przekręcić czyjeś słowa.
nie pobiera opłat za naukę.
przytacza przykład rozmowy z ojcem człowieka płaczącego.
nie potrafi nauczać za pieniądze.
przywołuje postać Chajrefonta, który zapytał Pytię, czy jest ktoś mądrzejszy niż Sokrates, za-przeczyła.
nie uznaje siebie za najmądrzejszego.
udowodnił głupotę politykowi, który go za to znienawidził.
jego rozmówca myślał, że Sokrates zna odpowiedź na swoje pytania, ale ten zaprzeczył.
w ten sam sposób podchodził do wszystkich ludzi.
swoje rozmowy uważa za obowiązek nałożony na niego przez boga.
pytał o to samo poetów.
rozmawiał z rzemieślnikami, dochodzi do wniosku, że najmądrzejszym jest ten, który jest do-bry w swojej sztuce.
nie jest mądry w każdej dziedzinie, ale potrafi wytknąć głupotę innym.
„chodzą za mną młodzi ludzie, którzy najwięcej mają wolnego czasu, synowie co najbogat-szych obywateli; nikt im chodzić nie każe, ale oni lubią słuchać, jak się to ludzi bada, a nieraz mnie naśladują na własną rękę i próbują takich badań na innych”.
zarzucają mu nieprawdę, by siebie samego nie ujawnić.
analiza oskarżenia
psucie młodzieży.
analiza oskarżenia + konfrontacja z Meletosem.
Sokrates sam nie jest w stanie zepsuć całej młodzieży.
przykład ujeżdżacza koni.
zło roznosi się tak jak dobro, Sokrates także może zaznć obu od innych.
według oskarżenia nie wierzy w bogów - to jak może wprowadzać nowych?
nadal o niewierze-wierze w bogów, koniec rozmowy z Meletosem.
czuje zawiść wielu osób, nie tylko Meletosa i Anytosa.
nawiązanie do Achillesa.
konieczność obrony swoich zasad i wystawania przy nich.
gdyby na wojnie wodzowie kazaliby mu trwać w szyku, nawet narażając na pewną śmierć, on by się nie zbuntował.
„Bo obawiać się śmierci, obywatele, to nic innego nie jest, jak tylko mieć za mądrego, choć się nim nie jest”.
nigdy nie przestanie filozofować.
nic strasznego przecież nie robi.
„Bądźcie przekonani, że jeśli skażecie na śmierć mnie, takiego człowieka, jak mówię, nie za-szkodzicie więcej mnie niż sobie samym”.
jemu nie zaszkodzą Meletos i Anytos, bo „Nawet by nie potrafili! Bo mnie się zdaje, że gorszy człowiek <<nie ma prawa>> zaszkodzi lepszemu. Pewnie, może go zabić, skazać na wygna-nie, pozbawić czci i praw”.
znacznie gorsze niż utrata praw jest „niesprawiedliwie nastawać na życie człowieka”.
jakiś głos odradza mu mieszanie się do polityki.
tylko raz był urzędnikiem, zaprotestował wtedy przeciwko karze śmierci dla dowódców, którzy nie wyłowili po bitwie ciał Ateńczyków.
nie wytrzymałby długo na publicznym stanowisku, bo postępowałby tak samo jak teraz.
nigdy nie był niczyim nauczycielem, on tylko rozmawiał.
„Ale czemu niejeden ze mną przecież tak chętnie długi czas przestaje?” - przyjemnie jest słu-chać, jak się udowadnia komuś jego niewiedzę.
czuje, że to jest nakaz boga.
żaden jego uczeń nie próbuje go skarżyć, tylko nieznający go.
„Co ja bym miał do powiedzenia na swój obronę, to mniej więcej to właśnie i inne rzeczy tym podobne”.
ma trzech synów.
nie błaga o litość, ani nie próbuje jej wzbudzać.
nie wydaje mu się uczciwe „prosić sędziego i uwalniać się prośbami od odpowiedzialności, zamiast pouczać i przekonywać”.
decyzję (wyrok) pozostawia sędziom i bogu.
„Jeżeli się, nie oburzam, obywatele, na to, co się stało, żeście mnie skazali, na to się składa bardzo wiele, a między innymi i to, że mnie nie zaskoczył niespodziewanie ten fakt. Ja się ra-czej dziwię, że taka wypadła liczba głosów po obu stronach”.
zamiast kary śmierci - ironiczna propozycja: honorowy wikt w Prytanejonie.
nie interesował się urzędami, pieniędzmi…
chciał tylko być dobrym człowiekiem.
„ja jestem przekonany, że dobrowolnie nikogo na świecie nie skrzywdziłem, ale was o tym nie przekonam; bo myśmy za krótko ze sobą rozmawiali” (jeden dzień).
nie chce iść do więzienia, nie ma pieniędzy na grzywnę (mimo że uczniowie chcieli go wes-przeć), wygnanie też nie dla niego.
„Bo jeżeli powiem, że to jest nieposłuszeństwo względem boga i ja dlatego nie mogę siedzieć cicho, to mi nie uwierzycie; powiecie, że to drwiny”.
„Tymczasem ten tutaj Platon, obywatele, Kriton, Kritobulos i Apollodoros proszą mnie, żebym proponował trzydzieści min; mówią, że sami ręczą spłatę. Więc proponuję tyle. Porękę za srebro będziecie mieli pewną”.
„Dla tych paru, a bardzo już niewielu lat, będziecie, obywatele, osławieni o kto tylko zechce, będzie mógł miasto hańbić, żeście zabili Sokratesa, mędrca. Bo będą o mnie mówili, że jes-tem mędrcem, jakkolwiek nim nie jestem, ci, którzy zechcą wam uwłaczać”.
„Przepowiadama wam więc, obywatele, którzyście mnie zabili, że przyjdzie na was kara zaraz po mojej śmierci, znacznie cięższa, na Zeusa, niż ta, którą mnie zabijacie”.
„Jeżeli sądzicie, że zabijając ludzi powstrzymacie kogoś od tego, żeby was nie ganił i nie łajał, że nie żyjecie jak się należy, to nie widzicie rzeczy jak należy”.
„Z tymi zaś, którzy głosowali za mną, chętnie bym porozmawiał o ty, co tu się stało”.
być może śmierć jest czymś dobrym.
- z pogodą i nadzieją należy myśleć o śmierci.
nie gniewa się na sędziów i oskarżycieli.
prosi, by postępowali z jego synami tak, jak on z nimi, jeśli będą troszczyli się tylko o pieniądze.
„Ale oto już i czas odejść; mnie na śmierć, wam do życia. Kto z nas idzie do tego, co lepsze, tego nie wie jasno nikt - chyba tylko Bóg”.
OBJAŚNIENIA
walka prawdy i interesów - można kłamać, ale dla demokracji, nie dla oligarchii, Sokrates na stanowisku prawdy jak Jezus.
treść skargi nieistotna, sędziowie bez przygotowania, pod wpływem bezimiennych opinii.
wyrok: w pierwszym głosowaniu - 280 gałek czarnych, 220 białych, w drugim - 360 czarnych i 160 białych.
analiza poszczególnych części wypowiedzi Sokratesa.
„Pociesza się Sokrates poczuciem niewinności i uczciwie spędzonego życia, wiarą w jakiś porządek moralny we wszechświecie”.
pozostawi synów: Lamproklesa i małych Sofroniksosa i Meneksenosa.
opracowała Aleksandra Araszkiewicz
1
1