ANKIETA " CO NAJWAŻNIEJSZE ?"
W - Na nasze zlecenie Biuro Badań i Analiz Opinii Społecznej BOBUŚ
przeprowadziło ankietę na temat "Co dla pani, panan było najważniejsze
w roku ubiegłym ?". W badaniach udział wzięło ok. 30 mln. osób
badanych przez ponad 100 tys. ankieterów w 354 krajach. Jak państwo
widzą skala przedsięwzięcia olbrzymia.
A - Przy czym 14% badanych to gospodynie domowe z wyższym
wykształceniem, a 12% to profesorowie po zawale z miasteczek poniżej
tysiąca mieszkańców, a 27% to robotnicy z przedmieść miast powyżej 20
mln. mieszkańców, których hobby to gra w ping-ponga na bosaka;
W - I już może wystarczy tych danych...
A - a 7,5% ankietowanych to emerytki z 12,5-letnim stażem pracy w
przedsiębiorstwach obrotu materiałami wybuchowymi pakowanymi w folię
aluminiową haftowaną cekinami;
W - Wystarczy tych danych, dziękuję.
A - Tak właśnie, a 3.14% reprezentowało wyznanie rzymsko-muzułmańskie,
zas 96% to koneserzy 96-procentowego wyciągu alkoholu etylowego,
W - Ale już wystarczy...
A - przy czym połowa z nich to sześciokrotnie rozwiedzeni,
W - Czas... czas...
A - 0,7% to leworęczni piłkarze "Bałtyku Gdynia",
W - dosyć...
A - zaś 17.75% to kominiarze z poobrywanymi guzikami, specjalizujący
się w naprawach kurnej chaty,
W - to już nikogo nie interesuje...
A - a 43.173% to maklerzy poniżej 19-go roku życia, zbierający szrotkę
nichlujkę w niewyprasowanych spodniach, a 33% to ankieterzy
konkurencyjnych agencji, a...
W - DOŚĆ !!!!
A - Co to znaczy "dość" ? Interpelacje ?
W - Proszę o wyniki ankiety tzn. o odpowiedź, m która najczęściej
padała na pytanie "Co dla pani, pana było najważniejsze w ubiegłym
roku ?"
A - No więc po komputerowej obróbce zebranych danych, w której wzięło
udział 19 komputerów klasy IBM PC, 27 komputerów MacIntosh, 315
komputerów specjalizowanych...
W - ODPOWIEDŹ !!!!
A - No więc odpowiedź na pytanie "Co dla pani, pana było najważniejsze
w roku ubiegłym ?" brzmiała : NAJEŚC SIĘ, WYSPAĆ, WYPIĆ I ZAPALIĆ.
Chcę państwu przedstawić obraz o tematyce zimowej, przepiękny obraz holenderskiego mistrza renesansu Vincenta van Gooda "PEJZAŻ ZIMOWY Z OKOLIC HAGI". Dlaczego chcę go państwu przedstawić ?
Otóż za chwilę rozpoczniemy aukcję tego dzieła sztuki, z której wpływ będzie przeznaczony na Fundusz Obsługi Zadłużenia Kabaretu OT.TO - FOZKOTTO. Gdzie ja mam ten obraz ?
( wyjmuje z kieszeni białą kartkę papieru maszynowego złożoną na cztery ).
Oto proszę państwa "PEJZAŻ ZIMOWY Z OKOLIC HAGI" Vincenta van Gooda.
Szokujący obraz. Czy tam z tyłu dobrze widać ?
Proszę zwrócić uwagę na lekkość pędzla. Wygląda jakby ot, malarz pociągnął pędzlem przy goleniu, a to jest czysta, żywa biel lewantyńska.
Uwaga, rozpoczynam licytację: Cena wywoławcza obrazu "PEJZAŻ ZIMOWY Z OKOLIC HAGI" - 1000 zł. Kto da więcej ?
Proszę sie nie sugerować tym, że krytycy zwracają uwagę na niezwykłe podobieństwo do obrazu "PARYZ ZIMĄ" Clouda Monety.
To nie van Good splagiatował Monetę, tylko Moneta van Gooda. Tym bardziej, że nie było innej możliwości, gdyż Moneta żył 200 lat później.
Kto da więcej ? ( jest np. 2000 zł po raz pierwszy - prowadzi licytację opowiadając o obrazie )
Proszę zwrócić uwagę na fakturę dzieła, obraz jest gładki jak papier do maszyny do pisania. I proszę się nie bać, to mnie jest falsyfikat.
Został zbadany w Laboratorium Kryninalistyki przez światowej klasy specjalistów od podrobionych pieniędzy> A zresztą nawet jak by ktoś chciał podrobić to podpis jest nie do podrobienia. Malarz podpisał się sympatycznym atramentem i podpis widoczny jest tylko wtedy, gdy obraz potrzymamy chwilę nad zapaloną świecą. Podpis też będzie widać tylko przez chwilę.
Kto da więcej ?
Może zachęcą państwa wymiary obrazu. 24 x 31. Wymarzony obraz dla posiadaczy małych mieszkań. Zmieści się nawet w przedpokoju. U mnie wisiał przez jakiś czas w przedpokoju, co prawda jeden koniec był w jadalni a drugi na dworze, ale się zmieścił. Tyle tylko, że wisiał
bokiem. O tak (przekręca kartę na bok ).
Kto da więcej ?
W zeszłym roku na podobnej aukcji obrazów o tematyce zimowej najwyższą cenę - 200 tys. zł uzyskał surrealistyczny obraz "BAŁWAN W IGLOO" Salwatore Dawali, zresztą niezwykle podobny w nastroju obraz.
Kto da więcej ?
Przez nasze aukcje przewinęły się naprawdę wielkie obrazy. Może nie rozmiarami, ale na pewno wielkie to były dzieła. Można powiedzieć "białe kruki" np. obraz zimowego marynisty Wiliama Moroza "MORZE ZIMĄ, MOŻE LATEM" albo socrealistyczny w swej wymowie "SAMOTNY BIAŁY WALEC WALCZĄCY Z GOŁOLEDZIĄ" Kazimierza Przyczółkowskiego, "WYPADEK WE MŁYNIE" Johana Brawursta, czy chociażby martwa natura "BIAŁY BARSZCZ NA OBRUSIE" Pstrokowskiego.
Kto da więcej ?
Udało nam się nawet sprzedać kubistyczny obraz Paolo Pokascoś "LODÓWKA NA GIEWONCIE". Z polskich twórców sprzedaliśmy jeszcze Wacława Zapodgórskiego "BOCIANY ALBINOSY, KTÓRE ZAPOMNIAŁY ODLECIEĆ DO CIEPŁYCH KRAJÓW", no i oczywiście batalistyczny "SZTURM NA PAŁAC ZIMOWY PODCZAS ZADYMKI" Igora Borzobohatego.
Kto da więcej ?
Ja mam tutaj kopie niektórych tych obrazów, o proszę bardzo (wyjmuje drugą kartkę papieru maszynowego): to jest "SZTURM NA PAŁAC ZIMOWY" Igora Borzobohatego, a to "LODÓWKA NA GIEWONCIE" Pokascoś, a ta miniatura (złożony na pół papier maszynowy) to "WYPADEK WE MŁYNIE" Bratwursta, a to co to jest zgadnijcie państwo ?
Oczywiście "SAMOTNY BIAŁY WALEC", a to ?
"BAŁWAN W IGLOO".
Kto da więcej za "PEJZAŻ ZIMOWY Z OKOLIC HAGI" Vincenta van Gooda ?
Jest 50 tys. zł po raz trzeci !!! Prosimy pana, panią na scenę po odbiór obrazu od razu !!! Dokonał pan, pani właściwego wyboru. Za kilka lat ten obraz będzie wart tyle, ile dzisiaj "SZTURM NA PAŁAC ZIMOWY". Gratuluję. To jest lepsza inwestycja niż akcje FSO. Dla mnie gotówka dla pana, pani obraz.
( wbiega ktoś na scene z drugą kartką papieru, szepce coś do ucha licytującemu i daje mu kartkę )
Przepraszam pana, panią bardzo, zaszła pomyłka. To jest właśnie "PEJZAŻ ZIMOWY Z OKOLIC HAGI", a niechcący sprzedał bym panu, pani "WYŚCIGI OWCZARKÓW PODHALAŃSKICH WE MGLE" Andrieja Redrejnowa. Co pan, pani woli "PEJZAŻ ZIMOWY" czy "WYŚCIGI OWCZARKÓW PODHALAŃSKICH" ?
A zresztą skoro się pomyliłem to może pan, pani wycofać się z transakcji. Bierze pan, pani ? BRAWO !!!!
DZIEŃ KOBIET w Pabianicach
Zapowiedź
Wiesław :
Drogie panie, drogie panie chciałbym paniom złożyć życzenia i składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet. Przypuszczam, że dnia 8 marca nie będę miał osobiście okazji spełnić tego smutnego obowiązku, dlatego dzisiaj te życzenia. Co więcej, te życzenia zawsze dla nas są pretekstem aby opowiedzieć historię, która zdarzyła się kiedyś pewnemu dyrektorowi Zakładów Włókienniczych w Pabianicach. Otóż pan dyrektor postanowił sobie, że z okazji dnia kobiet złoży życzenia wszystkim kobietom pracującym w zakładzie i to każdej osobiście. Jak postanowił tak zrobił, zebrał kobiety dnia 8 marca na jednej dużej sali, ustawił w rządku i o godzinie 10 rano wychodzi na sale, wyjmuje kartkę, podchodzi do pierwszej kobiety, wyjmuje kartkę i czyta, czyta życzenia :
Jędrek : “Wszystkiego ale to najlepszego w tym najpiękniejszym dniu roku. Życzę powodzenia w pracy, życiu osobistym, sukcesów na polu naukowym, setek szczęśliwych chwil, wielu bezproblemowych lat w zaciszu domowym, żadnych kontaktów z nomenklaturą, administracją, sądem i policją. Życzę grzecznych, układnych dzieci, dobrze rozwijających się kwiatów, czystych kuchni, pełnych lodówek, małych kolejek, dużych wypłat, pięknych mężów, spełnienia najskrytszych marzeń i żadnych nocnych koszmarów. Niech tylko tyle pani się spełni, a będzie pani najpiękniejszą, najszęśliwszą i tak dalej i tak dalej życzy - dyrektor.”
Wiesiek : I w tym momencie podeszła sekretarka do pana dyrektora i mówi : “Ach, panie dyrektorze, jakie długie pan te życzenia napisał, pan szybciej czyta, pan czym prędzej leci do drugiej”
Jędrek : Czym prędzej co drugie, tak ?
Wiesiek : Do drugiej
Jędrek : Co drugie ...
Jędrek : Wszystkiego ..
Wiesiek : Dwa!
Jędrek : To...
Wiesiek : Dwa !
Jędrek : W tym..
Wiesiek : Dwa !
Jędrek:
Dniu ... Powodzenia ... Życiu.. Sukcesów naukowych... Setek chwil.. Bezproblemowych.. W zaciszu kontaktów.. Z nomenklaturą.. Sądem.. Życzę układnych.. Dobrze się.. Czystych .. Pełnych.. Małych.. Dużych... Pięknych... Spełnienia marzeń nocnych... Niech tyle się ... A pani najszczęśliwszą... I tak dalej Życzy Dyrektor
Wiesiek : I w tym momencie znów sekretarka: “Panie dyrektorze, szybciej pan leci do trzeciej!”
Jędrek : Szybciej lecieć co trzecie?
Wiesiek : Do trzeciej, chyba mówię wyraźnie!!
Jędrek : Co trzecie, chyba słyszę wyraźnie !!
Jędrek : Wszystkiego najlepszego w tym roku !.
Życzę pracy !
Sukcesów na polu !
Setek lat z nomenklaturą i policją !
Układnych rozwijających się kuchni !
Pełnych kolejek!
Małych wypłat!
Dużych mężów!
Spełnienia nocnych koszmarów !
Niech pani !
A ... najpiękniejszy dyrektor !!
Wiesiek : Panie dyrektorze, do czwartej ! pan leci !!!!!!
Jędrek : Co czwarte lecieć?
Wiesiek : Do czwartej !!!
Jędrek : Co czwarte..
Jędrek : Wszystkiego w tym powodzenia na polu!
Setek dzieci z nomenklaturą w zaciszu kuchni !
Kolejek mężów nocnych !
Niech się i tak dalej ! - dyrektor.
Wiesiek : Do piątej no!!!!!
Jędrek : Co piąte ??
Wiesiek : Wszystko jedno już ..
Jędrek : Wszystkiego!!!!
Żadnych kwiatów !!!!!!
Nocny dyrektor!!!!!!!
Wiesiek : W ten sposób pan dyrektor doszedł do ostatniej kobiety stojącej w rządku, z ulgą pocałował ja w obie dłonie, w oba policzki, w czoło i wykrztusił :
Jędrek : IIiii tak dalej - dyrektor .
Wiesiek : I w tym momencie znów podeszła sekretarka, mówi: “Panie dyrektorze następna zmiana, trzy wydziały 719 kobiet !!!!!”
Pan dyrektor padł, zawał serca i był to najpiękniejszy prezent, jaki mógł sprawić swoim pracownicom w tym dniu !!!!!
ANKIETA DLA WIDZÓW - Jakie jest społeczeństwo?.
Ponieważ mamy dość dużo występów i spotykamy w związku z tym wiele osób to Rządowe Biuro Badań Opinii Konsumentów poprosiło nas o przeprowadzenie przy okazji badań socjologicznych.
Ankieta ta polega na tym, że zadamy państwu kilka pytań wraz z odpowiedziami.
Do wyboru będziecie państwo mieli trzy odpowiedzi A, B lub C. Jeżeli wybieracie państwo odp. A to proszę o poniesienie prawej ręki, jeżeli B to lewej, a jeżeli C to proszę nic nie podnosić.
Może przećwiczymy:
A, B, C, A, B, A, A, B, C, H.
PYTANIA DO ANKIETY:
Czy pan/pani jest kobietą ?
A - Tak
B - Nie
C - Nie wiem
Czy umie pan/pani prowadzić samochód pod wpływem alkoholu ?
A - Tak, umiem bardzo dobrze
B - Nie, nie wychodzi mi to najlepiej
C - Nie pamiętam
Do czego używa pan/pani zwykłego proszku ?
A - Do prania
B - Do zmywania
C - Do zębów
Czy na skutek oddziaływania reklamy "Ojciec prać" ojciec kiedyś coś uprał ?
A - Tak
B - Nie
C - Nie podglądałem
Czy prezydent powinien być:
A - Mądry
B - Przystojny
C - Wałęsa
Co to jest koalicja ?
A - coś, co za chwilę się rozpadnie
B - grupa misiów koala
C - kolacja z Alicją
Czy zarabia pan/pani za dużo ?
A - Tak
B - Zdecydowanie tak
C - Raczej tak
Obecny rząd jest:
A - wymarzony
B - bardzo dobry
C - wspaniały
Podsumowanie i analiza wyników ankiety:
Z ankiety wynika, że społeczeństwo składa się w ..................................% z kobiet,
jeżdżących samochodem w stanie upojenia alkoholowego, czego jednak...................................% z nich nie pamięta.
....................................................................................% społeczeństwa myje zęby zwykłym proszkiem do prania.
A ..................................................................................% ankietowanych deklaruje, że ojciec nie pozwala się podglądać podczas prania.
Niemalże .........................% społeczeństwa uważa, że prezydent jest mądry i przystojny a tylko ....................................%, że jednak jest żonaty.
..........................................% społeczeństwa przewiduje rychły rozpad koalicji rządowej, mimo, że 100% jest zachwycona działaniami rządu, który spowodował niespotykany dotychczas wzrost stopy życiowej społeczeństwa, które w 100% domaga się obniżenia zarobków o 100%, co rząd obiecuje załatwić w pierwszej kolejności.
ZESTAW PYTAŃ II
PYTANIA DO ANKIETY:
Czy pan/pani jest kobietą ?
A - Tak
B - Nie
C - Nie wiem
Czy umie pan/pani prowadzić samochód pod wpływem alkoholu ?
A - Tak, umiem bardzo dobrze
B - Nie, nie wychodzi mi to najlepiej
C - Nie pamiętam
Do czego używa pan/pani zwykłego proszku ?
A - Do prania
B - Do zmywania
C - Do zębów
Czy na skutek oddziaływania reklamy "Ojciec prać" ojciec kiedyś coś
uprał ?
A - Tak
B - Nie
C - Nie podglądałem
Czy Prezydent powinien być przedstawiony w szopce jako:
a. anioł
b. diabeł
c. postać przy żłobie.
Co to jest koalicja ?
A - coś, co za chwilę się rozpadnie
B - grupa misiów koala
C - kolacja z Alicją
Czy zarabia pan/pani za dużo ?
A - Tak
B - Zdecydowanie tak
C - Raczej tak
Obecny rząd jest:
A - wymarzony
B - bardzo dobry
C - wspaniały
Podsumowanie i analiza wyników ankiety:
Z ankiety wynika, że społeczeństwo składa się w ...............................................................................% z kobiet,
jeżdżących samochodem w stanie upojenia alkoholowego, czego jednak......................................................................
.................................................% z nich nie pamięta.
.....................................................................................% społeczeństwa myje zęby zwykłym proszkiem do prania.
A ......................................................................................% ankietowanych deklaruje, że ojciec nie pozwala się
podglądać podczas prania.
Niemalże ...................................................................................% społeczeństwa uważa, że prezydent to postać
przy żłobie .
.....% społeczeństwa przewiduje rychły rozpad koalicji rządowej, mimo, że 100% jest zachwycona działaniami rządu, który spowodował niespotykany dotychczas wzrost stopy życiowej społeczeństwa, które w 100% domaga się obniżenia zarobków o 100%, co rząd obiecuje załatwić w pierwszej kolejności.
ZESTAW PYTAŃ III
ANKIETA DLA WIDZÓW - JAKI JEST STATYSTYCZNY POLAK ?
PYTANIA DO ANKIETY:
Czy pan/pani jest kobietą ?
A - Tak
B - Nie
C - Nie wiem
Czy umie pan/pani prowadzić samochód pod wpływem alkoholu ?
A - Tak, umiem bardzo dobrze
B - Nie, nie wychodzi mi to najlepiej
C - Nie pamiętam
Na śniadanie jada pan/pani:
A - bułkę z masłem
B - bułkę z margaryną
C - margarynę z masłem
Czy maje pan/pani zęby:
A - przed jedzeniem
B - po jedzeniu
C - zamiast
Gdybyś miał być pan/pani częścią budynku, byłbyś/byłabyś:
A - drzwiami
B - centralnym ogrzewaniem
C - rurą
Najlepszy polski kompozytor to:
A - Chopin
B - Penderecki
C - Amadeo
Czy Prezydent powioenien być przedstawiany w Szopce jako:
A - anioł
B - diabeł
C - postać przy żłobie
Czy ubrania kupuje pan/pani:
A - na sztuki
B - na wagę
C - na siebie
Jakiej domowej czynności nie lubi pan/pani najbardziej:
A - polerowania Rolls-Royce'a
B - strzyżenia pola golfowego
C - zwracania uwagi leniwym pokojówkom
Obecny rząd jest:
A - wymarzony
B - cimoszkowaty
C - kołodkowaty
Ile pan/pani daje na tacę:
A - dużo
B - mało
C - chodzę z tacą
Podsumowanie i analiza wyników ankiety:
Statystyczny Polak jest w 60% kobietą, jeżdżącą samochodem w stanie upojenia alkoholowego męża, czego jednak w 80% nie pamięta.
Przeciętny Polak w 30% nie interesuje się polityką, jest katolikiem praktykującym i głosującym na komunę, z tym, że po komunii.
Marzeniem statystycznego Polaka jest mieszkanie, samochód, żeby Oleksemu wyrosły włosy i żeby taca sama mogła przynosić pieniądze do domu.
ZESTAW PYTAŃ IV
ANKIETA DLA WIDZÓW - JAKI JEST STATYSTYCZNY POLAK ?
PYTANIA DO ANKIETY:
Czy pani/pan jest:
A - Kobietą.
B - Mężczyzną.
C - Żadną z tych możliwości.
Jakie pani/pan ma wykształcenie:
A - wyższe
B - średnie
C - jeszcze wyższe
Jak często pan/pani prowadzi samochód pod wpływem alkoholu ?
A - Nigdy
B - Czasami
C - Nie pamiętam
Czy myje pan/pani zęby:
A - przed jedzeniem
B - po jedzeniu
C - zamiast
Gdybyś miał być pan/pani częścią instalacji centralnego ogrzewania, byłbyś/byłabyś:
A - kotłownią
B - kaloryferem
C - rurą
Gdzie chciałby pan/pani wyjechać na wczasy:
A - Do Honolulu
B - Na Wyspy Kanaryjskie
C - Do ...
W jaki sposób lubi pan/pani spędzać wolny czas:
A - na leżąco przed telewizorem
B - na siedząco przed telewizorem
C - aktywnie na łonie natury przed telewizorem
Czy Prezydent powinien być przedstawiany w Szopce jako:
A - anioł
B - diabeł
C - postać przy żłobie
Gdyby miał pan/pani taki wybór to głosowałby pan/pani na:
A - Włodzimierza Cimoszewicza
B - Antonio Banderasa
C - Pamelę Anderson
Czy ubrania kupuje pan/pani:
A - na sztuki
B - na wagę
C - na siebie
Jakiej domowej czynności nie lubi pan/pani najbardziej:
A - odkurzania
B - zmywania
C - zwracania uwagi leniwym pokojówkom
Ile pan/pani daje na tacę:
A - mało
B - dużo
C - chodzę z tacą
Podsumowanie i analiza wyników ankiety:
Statystyczny Polak lubi dobrze zjeść, napić się, odpocząć przed telewizorem i po całym takim męczącym dniu wreszcie się położyć spać.
Ideałem polityka statystycznego Polaka mógłby być Włodzimierz Cimoszewicz, gdyby patrzył jak Antonio Banderas, był kobietą i miał biust Pameli Anderson.
Marzeniem statystycznego Polaka jest wypocząć nad ciepłym morzem i żeby taca sama przynosiła pieniądze do domu, czego sobie i państwu życzymy.
"HAMLET"- SKECZ.
WIESIEK - Każdemu może się zdarzyć, że sobie spaceruje. Idzie sobie ulicą i myśli o zielonych migdałach, a tu ni stąd, ni z owąd podbiega jakiś facet z rozwianym włosem, podtyka mikrofon pod nos i zadaje jakieś dziwne pytania. Jak się zachować w takiej sytuacji ? Ja chciałbym pokazać to państwu na przykładzie.
WIESIEK - Jędrek, chodź tutaj na chwilę.
JĘDREK - Słucham ?
WIESIEK - Czy chcesz wziąć udział w skeczu ?
JĘDREK - Chcę. Co mam robić ?
WIESIEK - Rozwiej włosy.
JĘDREK - Już.
WIESIEK - Zaszalałeś. Teraz wyjmij mikrofon ze statywu i schowaj się w krzaki.
JĘDREK - Zaszalałeś.
WIESIEK - Nie denerwuj się, ja ci zaraz wyjaśnię całą sytuację. Wyobraź sobie, że jesteśmy w parku. Zobacz jakie piękne drzewa dookoła.
JĘDREK - Ale lipa.
WIESIEK - To akurat brzoza. Acha, a ty jesteś dziennikarzem. Słynnym dziennikarzem.
JĘDREK - To nie mogłeś tak od razu ?
WIESIEK - Wszyscy cię znają z telewizji, podziwiaja , zaczepiają, kobiety cię proszą o autografy...
JĘDREK - Ale siedzę w krzakach.
WIESIEK - No, tak.
JĘDREK - No to siedzę w tych krzakach i co dalej ?
WIESIEK - Wyskakujesz znienacka i mnie pytasz o coś.
JĘDREK - A o co mam cię zapytać ?
WIESIEK - Pokombinuj, to ty jesteś słynnym dziennikarzem.
JĘDREK - Ale kim ty jesteś w tym parku ? Krecik, wiewiórek ?
WIESIEK - Ja jestem twoja ofiara czyli spacerująca opinia publiczna.
JĘDREK - To ja się udaję w krzaki, a ty na spacerek.
( Wiesiek idzie, tak jak by zamierzał opuścić scenę )
JĘDREK - Uważaj, bo ci się park skończy !! Co się tak na mnie patrzysz, przecież mnie nie widzisz.
WIESIEK - Właśnie tak patrzę, jakbym cię coś nie widział.
JĘDREK - A ja tak widzę , że tak patrzysz, jak byś mnie coś nie widział.
WIESIEK - Uważaj idę !!!
JĘDREK - Przecież widzę.
( Wiesiek idzie, przechodzi, Jędrek ogląda się za nim, Wiesiek wraca )
RYSIEK - Masz tak głupi wyraz twarzy, że nic mądrego mi chyba nic nie powiesz.
WIESIEK - Pozory mogą mylić.
JĘDREK - Ale mina nie.
WIESIEK - A premier ?
( Wiesiek idzie jeszcze raz )
JĘDREK - EEEE !
WIESIEK - Co ?
JĘDREK - Słucham.
WIESIEK - Co słucham ?
JĘDREK - Nie mówi się "co", mówi się "słucham". Idź jeszcze raz.
WIESIEK - Nie pyta się "EEE".
JĘDREK - Bo gdyby się pytało "eee", to by brzmiało "EEEE?"
( Wiesiek idzie jeszcze raz )
JĘDREK - EEEE ! Co słychać ?
WIESIEK - Słucham słychać.
JĘDREK - Co "słucham słychać" ?
WIESIEK - Nie mówi się: "co" tylko "słucham", a więc nie "co słychać" tylko
"słucham słychać".
JĘDREK - No więc: Co słucham słychać ?
WIESIEK - Jeśli nie mówi się "co" tylko "słucham", to jeśli jest biernik: kogo, co, to powinno być: kogo, słucham.
JĘDREK - Ciebie słucham pierniku.
WIESIEK - Wiesz co, zamieńmy się. Ja teraz będę dziennikarz, a ty spacerująca opinia publiczna.
( Wiesiek udaje się w krzaki, rozwiewa włosy )
JĘDREK - O rany !!!! Coś się krzakach rusza !!!
( Wiesiek się przestrasza i ucieka z krzaków )
JĘDREK - A to ty, a ja myślałem, że to jakaś rusałka.
WIESIEK - Ale żeś mnie nastraszył.
( Wiesiek ponownie chowa się w krzaki )
WIESIEK - Widać mnie ?
JĘDREK - Nie.
WIESIEK - A jak wyglądam ?
JĘDREK - Jak zza krzaka.
WIESIEK - To widać.
JĘDREK - No bo teraz się podniosłeś.
( Jędrek idzie, Wiesiek pyta )
WIESIEK - A kuku!!! Dzień dobry panu, ja z telewizji...
JĘDREK - Przepraszam, ja nie rozmawiam z nieznajomymi.
WIESIEK - No co ty, przeciąż mówiłem na początku, że mnie znasz z telewizji. Idź jeszcze raz, ja się teraz nawet nie chowam, żebyś mnie łatwiej rozpoznał.
( Jędrek idzie jeszcze raz )
WIESIEK - O tam, już mnie poznajesz.
JĘDREK - O rany !!!! Zasmażka !!!!!
WIESIEK - Nie tak, no co ty robisz ?! To jest nie naturalne. Zobacz, jak to wygląda: idziesz po parku, widzisz dziennikarza, to gonisz go i drzesz się: "zasmażka!!!" ?
JĘDREK - Przecież nie będę się przed żoną wygłupiał.
WIESIEK - Jaką żoną ?
JĘDREK - Moją. Bo jeśli chcesz, żeby to było naturalne, to ja na spacer chodzę z żoną.
WIESIEK - A skąd ja ci teraz żonę wezmę ?
JĘDREK - A pokombinuj, to ty jesteś teraz dziennikarzem.
WIESIEK - Pokombinuję, może jakaś pani z sali ?
( Wiesiek rozgląda się po publiczności )
JĘDREK - Przestań, wszystkie panie wystraszysz.
WIESIEK - Poczekaj mam pomysł. Rysiek !!!
( R wychodzi na scenę )
RYSIEK - Słucham.
WIESIEK - Chcesz wystąpić w skeczu ?
RYSIEK - Pewnie. Skecze są takie śmieszne.
WIESIEK - Będziesz żoną Jędrka.
RYSIEK - A wy się nie możecie pobrać ?
WIESIEK - Rysiek, ja jestem dziennikarzem, a Jędrek jest opinia publiczna na spacerze...
RYSIEK - No, ale liczy się miłość.
WIESIEK - Gdybyśmy byli małżeństwem, to ja mógłbym ten wywiad zrobić w domu, a jesteśmy w parku, ptaszki śpiewają, słyszysz ?
( Jędrek udaje głosy ptaków )
RYSIEK - Nie tylko słyszę, ale nawet widzę tego dzięcioła.
WIESIEK - Przecież to twój mąż.
JĘDREK - Moja ptaszyna.
RYSIEK - Wy chyba żeście trochę wiosnę przedawkowali.
WIESIEK - Ryszard, na chwileczkę zostań żoną. Jeden spacer.
RYSIEK - Tak się mówi "na chwileczkę". A później mi tak zostanie. Nie, dziękuję bardzo.
WIESIEK - Dobrze, niech będzie oficjalnie. Ryszard, oficjalnie, w imieniu Jędrka mam zaszczyt prosić cię o rękę.
RYSIEK - Bierz i nogę.
WIESIEK - A mam cię. Zgodziłeś się !!!
RYSIEK - To był żart.
WIESIEK - Wszyscy państwo słyszeli. Zgodziłeś się. Idziesz na spacer jako żona.
JĘDREK - No, to chodź stara na spacer.
( Rysiek i Jędrek idą, podbiega Wiesiek )
WIESIEK - A ku ku !!! Dzień dobry państwu, ja z telewizji...
RYSIEK - A my z nieznajomymi nie rozmawiamy !!!
( Rysiek i Jędrek podchodzą do mikrofonów )
WIESIEK - Rysiek !!! No, co ty robisz !!! Przecież to jest nieautentyczne !
JĘDREK - A ty nie krzycz na moją żonę !!!
WIESIEK - Przepraszam Rysiu tzn. pani Rysiu.
RYSIEK - Słucham, babciu Wiesiu ?
WIESIEK - Wyobraźcie sobie, jak by to było na prawdę.
RYSIEK - No właśnie. Jak by to było na prawdę, to potrzebny jest pies.
JĘDREK - Tak, my na spacer bez psa nie wychodzimy. Bez psa nie pójdziemy. Koniec.
RYSIEK - Masz psa ? To dziękujemy.
WIESIEK - ( zwracając się do widzów) Czy może dzisiaj ktoś z państwa przyszedł z pieskiem i czy ewentualnie mógłby go nam do skeczu wypożyczyć ?
RYSIEK - Może ktoś przyszedł z pieskiem i z budą, bo kolega lubi, żeby było autentycznie...
JĘDREK - Nie masz psa, to dziękujemy.
WIESIEK - Poczekajcie, nie mam psa, ale mam pomysł. Andrzej !!! Chodź tu na chwilę!
Wchodzi Andy.
ANDY - Słucham.
WIESIEK - Chcesz wystąpić w skeczu ? Ja wiem, że nie lubisz, ale jest taka potrzeba.
ANDY - Ja lubię występować, ale ty mi daj jakąś porządną rolę. Ciągle gram same ogony, a ja bym chciał tak: Być albo nie być.
WIESIEK - Andrzej, Hamletem to od razu nie będziesz...
RYSIEK - A dlaczego nie ? Może być Hamlet.
JĘDREK - To świetny pomysł.
ANDY - Dziękuję.
RYSIEK - Daj łapę.
WIESIEK - Dobrze, więc nazywasz się Hamlet i jesteś ich...
JĘDREK - Przyjacielem.
WIESIEK - No tak, to dobre słowo.
ANDY - To co mam robić ?
RYSIEK - Nic takiego.
( Rysiek udaje, że merda ogonem tak, żeby widziała publiczność, a Andrzej nie )
WIESIEK - Idź na spacer z przyjaciółmi.
( Rysiek i Jędrek idą na spacer i wołają Andrzeja )
RJĘDREK - Hamlet !!! Chodź tu !!!
( Rysiek i Jędrek idą pod rękę, Andy też próbuje iść z nimi pod rękę )
WIESIEK - Ty nie możesz pod rękę. Ty biegnij z tyłu.
( Rysiek i Jedrek idą, Andy idzie za nimi )
WIESIEK - Dzień dobry państwu, ja z telewizji...
ANDY - Dzień dobry !!!
WIESIEK - Ty nie mówisz !!!
RYSIEK - Co to, wigilia ?
ANDY - Jak to ja nie mówię ?
WIESIEK - Musisz mówić ?
ANDY - Nie muszę, ale chcę.
WIESIEK - To mów po angielsku.
ANDY - To be or not to be.
WIESIEK - Nie, nie to. Zadawaj pytania po angielsku, ale tylko takie, które zaczynają się od słowa "Jak". Np. Jak pan się czuje ? - How do you do?
JĘDREK - Albo - How are youuuuuu ?
RYSIEK - How much!!! how much!!!
WIESIEK - A chcesz, żeby to była jeszcze trudniejsza rola ?
ANDY - No, pewnie.
WIESIEK - To nie dość, że mówisz po angielsku to jeszcze się jąkasz, ale tylko przy pierwszym słowie. No spróbuj powiedzieć "how do you do ?", jąkając się ?
ANDY - How do you do you ?
WIESIEK - How ! How ! do you do !!!
ANDY - Ty tu na mnie nie szczekaj !!! A w ogóle to mi się wydaje, że wy mnie w konia robicie.
JĘDREK - A gdzie tam z koniem do parku na spacer ?!
ANDY - Do jakiego parku ? Czy wyście poszaleli ?
WIESIEK - Poczekaj, ja ci wyjaśnię całą sytuację. Wyobraź sobie, że ty siedzisz cały dzień zamknięty w domu.
( Rysiek i Jędrek wyją jak psy zamknięte w domu )
WIESIEK - Zobacz, jak koledzy ci współczują. Acha, siedzisz w domu i wreszcie cię wypuścili na dwór znaczy wyszedłeś na dwór na spacer. Jesteś zadowolony. Biegasz sobie, skaczesz, merdasz ogonkiem to znaczy krawat ci się majta. Acha i jesteś miłośnikiem przyrody. Każde drzewko sobie z bliska oglądasz.
( Rysiek i Jędrek podnoszą prawą nogę )
WIESIEK - Bo ja jestem dziennikarzem, Jędrek jest opinia publiczna, a żeby było autentycznie to Rysiek jest żoną Jędrka, a ty...
ANDY - Ha haha hahaha. Ale laska !!!
RYSIEK - Odszczekaj to !!!
ANDY - Jak Rysiek jest żoną Jędrka to my chyba jesteśmy w parku jurajskim.
J i RYSIEK - To my dziękujemy za udział w takim skeczu.
RYSIEK - Ja się zgodziłem tylko na jeden spacer.
JĘDREK - Idziemy.
WIESIEK - Poczekajcie, ja to załatwię. ( Do A ) Biegaj !!! Biegaj !!!
( do Ryśka i Jędrka ) Wy nie biegać ! Wy na spacer ! Stać !!!
( Andy biega, Rysiek i Jędrek stoją, Wiesiek robi wywiad )
WIESIEK - Dzień dobry państwu, ja z telewizji z takiego programu o zwierzętach ANIMALS.
RYSIEK - A ni mas ?
JĘDREK - To mas, cy ni mas ?!
WIESIEK - Ja mam pytanie do państwa: Jakie zwierzęta lubicie państwo najbardziej ?
( Rysiek i Jędrek chwilę się naradzają )
JĘDREK - GOTOWANE !!!!
WIESIEK - Nie, ja rezygnuję. Sami sobie róbcie ten skecz.
RYSIEK - Jak tak to ja już nie jestem żadną żoną.
JĘDREK - Ja też dziękuję.
ANDY - No i co, miał być skecz. Sobie skecz wymyślili. Spacerująca opinia publiczna !!! Żona !!! Dziennikarz zza krzaka !!! A ja to pies ?!
WIESIEK, RYSIEK, JĘDREK - TAK !!!!!
JUBILEUSZOWY PRZEKAZ ENERGII.(Z programu "50-lecie Kabaretu OT.TO")
- Dzień dobry państwu. Wita państwa serdecznie kabaret OT.TO. Mamy dzisiaj niezwykłą okazję powitać państwa na koncercie z okazji 50-lecia kabaretu OT.TO.
- Witamy.
- Dlaczego 50-lecie. Otóż modne są teraz jubileusze i my też postanowiliśmy sobie trochę poświętować. Tym bardziej, że nasze 50 lat da się wyjaśnić, bo Andrzej występuje na scenie już 10 lat.
- Wiesław również 10.
- Andrzej - 10.
- A Ryszard 20.
- Razem 50.
- W ciągu tych 50-ciu lat udało nam się napisać ponad 50 piosenek...
R - Czyli jedną na rok.
- Napisaliśmy cztery skecze...
R - Czyli jeden na głowę.
- Wymyśliliśmy niezliczoną ilość żartów.
R - Z czego siedem śmiesznych.
- Razem mamy 147 lat, z czego Ryszard...
- 33...
- %.
- Ważymy 368 kg, z czego Ryszard...
R - O nie, ja ostatnio schudłem pół kilo.
- Mamy razem 7 m 33 cm wzrostu. Z czego Ryszard...
R - 2 i pół metra.
- W obwodzie.
- Razem mamy 6 żon i 4 dzieci.
R - Odwrotnie.
- 4 dzieci i 6 żon.
A - To ja się przyznam, ja mam jedną żonę.
W - Jaki nietypowy... Ja też mam jedną.
J - Ja też.
R - Ja też jedną i dwie w pamięci.
- A w naszym dorobku artystycznym najważniejsza jest nagroda, którą otrzymaliśmy w 1993r na Festiwalu Twórczości Telewizyjnej, Nagroda Publiczności, za którą chcieliśmy państwu serdecznie podziękować.
- DZIĘKUJEMY.
- A teraz zgodnie z naszą wieloletnią tradycją przekażemy państwu trochę pozytywnej energii pomagającej spełniać najskrytsze marzenia.
- W związku z tym poprosimy państwa, abyście państwo wyciągnęli ręce. Pierwszy rząd wyciąga ręce, drugi rząd wyciąga ręce, trzeci rząd wyciąga ręce, czwarty...
- I tak już do końca programu.
- Nie, nie. Teraz wszyscy zaciskamy kciuki i myślimy swoje najskrytsze marzenia i chowamy te marzenia w kciukach.
- Moje się nie zmieszczą.
- Ja tak sobie marzę, żeby wygrać miliard w środę i w sobotę.
- A ja, żeby to wszystko w niedzielę wydać na lody.
- A ja tak sobie marzę, żeby wejść do sklepu Koła Fortuny...
- Wody sodowe pod pachę i w nogi..
- A ja tak sobie marzę, żeby wziąć udział w programie telewizyjnym "Randka w ciemno".
- A ja tak sobie marzę, żeby w tym programie po ciemku nie trafić na jakiegoś faceta.
- i uwaga, teraz w celu lepszej propagacji energii wszyscy wyciągamy antenki.
- PING !!!
- Antenki wraz z zawartymi w nich marzeniami przysuwamy jak najbliżej strefy marzeniowej rozumu...
( Ryszard przykłada do brzucha )
- Ryszard ! Rozumu !!!
- Każdy by chciał rozumu.( Ryszard przykłada antenki do głowy, tak jak wszyscy )
- Przenosimy marzenia do tej strefy.
- PING !!!
- Antenki z powrotem. Wyciągamy antenki pomocnicze. I łączymy się antenkami pomocniczymi tworząc jeden wspólny marzeniowód. Ryszard wyciągnij antenę satelitarną i czekamy na przypływ energii.
- Papapa pam !!!
- Papapa pam !!!
- PĄG !!!
- POSZŁO !!!!!
KONKURS PT.: CO TO JEST ?
Teraz zapraszam państwa do udziału w konkursie pt.: CO TO JEST ? Zwycięzca dzisiejszego konkursu ma szansę wygrać kasetę kabaretu OT.TO. O to jest ta kaseta.
Ponieważ panie mają pierwszeństwo to mam pytanie:
- Czy któraś z pań ma ochotę wziąć udział w konkursie ?
( jeśli nie będzie chciała żadna z pań wystartować to przeczytać na próbę jedno pytanie i zapytać jakąś panią, czy umie na nie odpowiedzieć, jeśli odpowie "tak" to wziąć ją do konkursu.)
Może teraz jeszcze jakiś następny uczestnik ?
( Zgłasza się jeden z kabaretu OT.TO, jeżeli zgłosił się ktoś jeszcze to należy zagrać w marynarza, ale tak aby na pewno odpadł zgłaszający się z sali)
- Możliwe jest pozostanie na miejscu i nie wychodzenie na scenę, ponieważ zastosujemy znakowy system porozumiewania się.
Aby zwyciężyć w konkursie należy poprawnie odpowiedzieć na trzy pytania.
Pytania wybieramy spośród przygotowanych pięćdziesięciu możliwych, pokazując numer pytania na palcach bądź podając je głosem.
( Można teraz przeprowadzić próbę wyboru pytań ).
ZESTAW PYTAŃ DLA PAŃ:
Proszę wybrać prawidłową odpowiedź spośród trzech podanych.
1. Co to jest - ma pięć kół, a na jednym nie jeżdzi ?
1) motocykl z przyczepą,
2) samochód osobowy,
3) flaga olimpijska.
2. Co to jest - działa na zmysł powonienia ?
1) kuchnia,
2) zapach,
3) zakłady celulozowo-papiernicze.
3. Co to jest - spożywamy w postaci płynu, kryształków bądź kostek ?
1) woda,
2) cukier,
3) mydło.
4. Co to jest - jest cięższy od powietrza, ale unosi się w nim ?
1) ptak,
2) samolot,
3) helikopter.
5. Co to jest - bije w dzień, w nocy, a nawet podczas snu ?
1) stolarz - sadysta,
2) zegar wahadłowy,
3) kucharz o specjalizacji - "schabowe".
6. Co to jest - szkielet stalowy z przekładnią łańcuchową na dwóch szpryszastych obręczach z pneumatycznym wypełnieniem gumowych torusów na obręczach, służy do przemieszczania się osób fizycznych ( nie prawnych ), dzięki sile mięśni i dwóm pedałom ?
1) rower.
2) motolotnia.
3) dwa rowery.
7. Co to jest - strzela ?
1) KBKAK,
2) T-34,
3) student na egzaminie,
8. Co to jest - nosi się na przegubie ręki ?
1) zegarek,
2) bransoleta,
3) kajdanki.
9. Co to jest - nie umie pływać, a pływa ?
1) lilia wodna,
2) motorówka,
3) dętka dmuchana.
ZESTAW PYTAŃ DLA PANÓW:
Proszę podać prawidłową odpowiedź ( można korzystać z podpowiedzi ).
11. Co to jest - dwuchloroetylinian potasu wapna ?
1) zaprawa murarska w starożytnym Egipcie,
2) sól chaldejska,
3) składnik porfiru oblodzonego w pułapce cieplnej.
12. Co to jest - Santo Oligoceno Pampuzi ?
1) wyspa na jeziorze Cici Mama ŁaŁa,
2) woda lecznicza ze źródła Molengo,
3) gatunek kanarka w białych skarpetkach.
13. Co to jest - kinetyczny impulsownik z naprowadzaczem trzonkowym ?
1) przetrwalnik homologowany kompatybilnie.
2) kafar przybrzeżny.
3) młotek.
14. Co to jest - intratna synekura kuriozalna ?
1) nierejestrowane dochody z wynajmu mieszkania określanego
mianem pustostanu.
2) stanowisko referenta w kurii biskupiej.
3) honorowe prezesura w Towarzystwie Przyjaźni Mongolsko -
Angolańskiej.
15. Co to jest - przyrząd męsko-damski, wielozębny, kolorowany ?
1) szczoteczka do zębów.
2) grzebień.
3) brona.
16. Co to jest - urządzenie agrotechniczne do produkcji produktów spożywczych z dużą zawartością białka ?
1) dojarka dwuręczna półautomatyczna ze sprzęgłem tarczowym.
2) stołówka zakładowa.
3) świnia.
17. Co to jest - zbiornia stosowana przy dwuręcznej półautomatycznej dojarce ?
1) hektolitrarz,
2) chłodnia małorolna,
3) wiadro z uchwytem.
Piąte ostatnie decyduje o wyniku konkursu.
( Wygrywa oczywiście pani biorąca udział w konkursie )
KONKURS "Wiedza o wszystkim"
W - Drodzy państwo, zapraszam państwa do udziału w konkursie. W każdym naszym programie jest jakiś konkurs. Tym razem będzie to konkurs na temat "Wiedza o wszystkim". Na początek może kilka spraw regulaminowych. W konkursie mogą wystartować dwie osoby płci przeciwnej. Więcej osób niestety nie może startować, a to ze względu tutaj na ograniczenie płci.
( Jędrek wnosi teczkę z konkursem )
J - Zapomniałeś.
W - Brawa dla hostessy !!
( Jędrek schodzi )
W - Każdy z uczestników będzie odpowiadał na 3 takie same pytania jak przeciwnik, z tym, że będą to trzy różne pytania. Dalej... Żeby zwyciężyć w konkursie pierwszy zawodnik musi zdobyć więcej punktów niż drugi. No, chyba, że ten drugi wygra. To wtedy ten pierwszy będzie drugi. A drugi będzie pierwszy. I wtedy będzie przedostatni. Zwycięzca otrzyma w nagrodę nasze najnowsze trzy osoby, przepraszam, kasety. (Szukam po kieszeniach kaset )
( Wychodzi Ryszard - przynosi kasety ).
W - Te trzy kasety są do wygrania. Ta którą pokazuje Ryszard to nasza kaseta OT.TO-dzieciom.
( Ryszard robi sztuczki z kasetami )
A te dwie to kabaret OT.TO z orkiestrą Z. Górnego. One z daleka wyglądają bardzo podobnie, ale to naprawdę są dwie identyczne, przepraszam różne kasety. A tutaj mają takie nalepki, hologramy, które odróżniają te kasety od kaset oryginalnych przepraszam pirackich. Jeszcze szybka reklama: Warto mieć !!!
A teraz moje pierwsze pytanie związane z konkursem, pytanie dla pań ponieważ panie mają pierwszeństwo:
- Która z pań chciałaby wystartować w naszym konkursie i stać się właścicielka tych trzech kaset ?
( Albo zgłasza się jakaś pani, albo prosimy jakąś panią do udziału )
W - Dzisiaj, żeby zwyciężyć w konkursie musi pani pokonać Ryszarda.
R - Zaraz, zaraz, przecież miałeś pana z sali wybrać !!
W - Kasety się kończą.
R - A, to rozumiem. Ale poczekaj, jak ja startowałem w tych twoich konkursach, to jeszcze nigdy nie wygrałem.
W - Bo wtedy jak startowałeś to ta pani to była moja rodzina. A teraz są inne zasady konkursu. Teraz będzie jury.
R - A skąd ty jury weźmiesz ?
W - Ja będę. Nie, nie, to żart taki. Zaraz poprosimy jury. ( Do publiczności, 5 osób z pierwszego rzędu ). Czy państwo zgodzilibyście się być w jury ?
Brawa dla jurorów !!!
Mam prośbę do państwa, żebyście państwo swój werdykt przekazywali w ten sposób, że jeżeli uznacie państwo odpowiedź za prawidłową to proszę podnieść prawą rękę, a jeżeli nie to lewą.
To ja zadam teraz jedno pytanie na próbę Ryszardowi, żebyśmy zobaczyli jak ten mechanizm oceniania działa ? Ryszard, jak masz na imię ?
R - Co, znowu zaczynasz ?
W - Nie, nie zaczynam. Skup się i odpowiedz na to pytanie. W pytaniu zawarta jest odpowiedź. Ryszard, jak masz na imię ?
R - Wiesiek, mam na imię Ryszard.
W - Co na to jury ? Jury uznało twoją odpowiedź stosunkiem głosów 4 do 1 za prawidłową.
R - Brawo, mam jeden punkt.
W - Nie masz, to było próbne pytanie.
R - Nie było takie trudne. Mam jeden punkt, jury mi przyznało, a jak nie mam to rezygnuję i sam sobie graj.
W - Dobrze, nie denerwuj się. Masz jeden punkt, ale żebyśmy byli w zgodzie z regulaminem, to jeszcze pani musi odpowiedzieć na to samo pytanie czyli: Ryszard jak masz na imię ?
R - Ale mi konkurs...
( Pani odpowiada, jury ocenia, zazwyczaj odpowiedź zostaje uznana za prawidłową )
W - Stan meczu 1-1. Teraz przejdziemy do właściwych pytań konkursowych, przypominam, że i pani i ty Rysiu...
R - Jaki Rysiu ? Co to, Dzień Dziecka ? I pani, i pan, panie Ryszardzie !!
W - Dobrze, niech będzie. Pani i pan, panie Ryszardzie...
R - No właśnie, ja przyjechałem i chciałem pozdrowić...
W - Ryszard !!!
R - Kolegów z pracy.
W - Przypominam, że pani i pan panie Ryszardzie, odpowiadacie na takie same pytania i chciałbym ustalić kolejność odpowiedzi.
R - A odpowiedzi są takie same ?
W - Tak.
R - To panie mają pierwszeństwo.
W - A od kiedy pan taki szarmancki się zrobił ?
R - A od kiedy pana poznałem.
W - A więc pytanie dla pani brzmi następująco:
Które miasto było pierwszą stolicą Polski: Lublin, Chełm, Kraków,
Płock, czy Gniezno ?
Może się pani pomylić o dwa miasta.
Odpowiedź zazwyczaj: Gniezno.
W - Bardzo dobra odpowiedź.
Co na to jury ?
( Zazwyczaj jury uznaje odpowiedź )
W - Jest 2-1.
R - 2-2.
W - 2-1.
R - To zadaj mi to pytanie.
W - Które miasto...
R - Gniezno.
W - Poczekaj, aż przeczytam całość.
R - A co ja będę czekał, Gniezno !!!
W - Poczekaj, żebyśmy byli w zgodzie z regulaminem.
Które miasto było pierwszą stolicą Polski: Lublin, Chełm, Kraków,
Płock, czy Chełm ?
Może się pan pomylić o dwa miasta.
R - Dwa Chełmy !!!
W - Czy jury uznaje odpowiedź Ryszarda ?
R - U ciebie były dwa Chełmy !!!!
( Jury zazwyczaj nie uznaje odpowiedzi )
W - A więc nadal 2-1 i następne pytanie...
R - To teraz ja pierwszy, bo wtedy mi lepiej idzie.
W - Komu nagrodę Nobla odebrała żona ?
R - Wiem, taki nieduży, zaraz, zaraz, jak coś powie, to rzecznik trzy miesiące tłumaczy, o co chodziło...
W - Rysiek, uważaj co wygadujesz !!!
R - Ja, to uważam, ale on...
W - To jest podchwytliwe pytanie ! Żona !!! Nobla !!!
R - Noblowa.
W - Co na to jury ?
( zazwyczaj jury nie uznaje odpowiedzi )
W - To samo pytanie dla pani: Komu nagrodę Nobla odebrała żona Danuta ?
R - No co ty ?!
W - Ktoś mi dopisał...
R - Żebym ja ci nie dopisał...
( pani odpowiada, jury odpowiedź zazwyczaj uznaje )
W - A więc stan meczu 3-1 i ostatnie decydujące pytanie...
R - To ja już dziękuję za konkursik. Powodzenia.
W - Nie poddawaj się jeszcze jedno pytanie.
R - A ile ja punktów mogę zdobyć ?
W - Jeden.
R - No to sobie policz kto wygra.
W - Ja mam prośbę do jury, czy możemy to ostatnie pytanie zrobić za trzy punkty ? To wtedy Ryszard zachowa szanse na zwycięstwo ?
Jury się zgadza.
R - To daj mi to z dołu.
W - 15 lipca 1410 roku odbyła się słynna bitwa pod Grunwaldem. Kto i kiedy namalował obraz pt. "Mona Lisa" ?
R - Jan Matejko !!!
W - Co na to jury ?
R - Żeś mnie podpuścił.
W - Trzeba było słuchać pytania do końca.
( Jury uznaje odpowiedź za nieprawidłową )
R - A co, Matejko to zły ?! To ja dziękuję...
W - Poczekaj,( do jury ) A czy możemy zmienić regulamin tak, że jeżeli pani źle odpowie, to odejmiemy pani trzy punkty ?
R - Przecież tak nie można robić.
W - A jury się zgodziło, a więc to samo pytanie dla pani:
15 lipca 1410 roku odbyła się słynna bitwa pod Grunwaldem. Kto i kiedy namalował obraz pt. "Mona Lisa" ?
Może się pani pomylić o 200 lat. No, chyba że ktoś da Vinci.
R - To ja ci zaraz dam w inci.
W - I co się denerwujesz, nie słuchałeś pytania do końca, to do siebie miej pretensje.
( zazwyczaj odpowiedź brzmi: Leonardo da Vinci )
W - Tak, dobrze, ale jeszcze druga część pytania: kiedy ?
R - W tysiąc dziewięćset którym ?
W - Nie myl pani. Przypominam pani, że może się pani pomylić o 200 lat w jedną i 200 w drugą stronę. Razem 400.
R - To nie krępuj się, daj od razu 100 milionów to sobie dinozaura obejrzysz...
( Pani odpowiada np. XVI wiek )
W - A co na to jury ( w jury zazwyczaj konsternacja, bo okazuje się, że sprawdzamy czy jury wie kiedy namalowano "Mona Lisę" - mimo to zazwyczaj odpowiedź pani zostaje uznana)
W - Jury uznaje odpowiedź za prawidłową, a więc gratulujemy pani zwycięstwa, dziękujemy serdecznie jurorom !!!
R - A ja co ? Przegrałem ?
W - Przegrałeś.
R - Ja się będę odwoływał
W - Do kogo ?
R - Do Koła Fortuny, tam mniej kręcą.
W - I co się denerwujesz, jeszcze nigdy tyle punktów nie zdobyłeś.
R - No ile, jeden.
W - Właśnie. A kasety dla pani prześlemy pocztą...
A Ryszard będzie listonoszem.
( Ryszard zbiega na salę i wręcza kasety zwyciężczyni, a Jędrek komentuje sytuację: Już zbliża się do pani, przeciska przez rząd, już blisko blisko, jest, całują się , Ryszard !! Nie przesadzaj !!!! )
SKECZ - LOKOMOTYWA
Zapowiedź:
Wiesław:
Za chwilę nastąpi wielka chwila w naszym kabarecie. Otóż do tej pory jeszcze nigdy nie został w żadnym naszym programie wyrecytowany wiersz. Kolega z okazji 50-lecia postanowił odczytać wiersz napisany przez niego jeszcze w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Nie będzie to wiersz łatwy, powiedziałbym że nawet trudny. Abstrakcyjny. Pisany wierszem białym na czarnym tle. Jak każda nowoczesna poezja będzie wymagał dużego skupienia. O które niniejszym państwo proszę. I proszę o wyrozumiałość, gdyż mimo tego, że jest to wiersz awangardowy to jednak jest to wiersz młodzieńczy. Co prawda ja tego wiersz nie znam, bo nie czytałem, gdyż i nam kolega postanowił zrobić niespodziankę i utrzymywał wiersz w tajemnicy. Od dzieciństwa marzył, a by móc wyjść przed duże audytorium i swe dzieło zaprezentować autor i recytator w jednej osobie - kolega Ryszard.
RYSIEK - "Stoi na stacji lokomotywa
ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
tłusta oliwa."
" Stoi i sapie..."
WIESIEK - Co ty wygadujesz ? Co ty wygadujesz ?
RYSIEK - To nie o tobie.
WIESIEK - Wiem, że nie o mnie. Ja akurat znam ten wiersz. To nie twój
wiersz.
RYSIEK - Mój.
WIESIEK - Nie twój.
RYSIEK - Mój charakter pisma.
WIESIEK - Kulfony twoje, a żyrafa pisze się przez "ż" z kropką.
RYSIEK - A tu są dwie żyrafy.
WIESIEK - W jakiej ty mnie sytuacji teraz stawiasz.
RYSIEK - Sam wyszedłeś.
WIESIEK - Ja wyszedłem i zapowiedziałem twój wiersz, a ty wychodzisz z
wierszem tego... Każdy wie czyj to wiersz.
RYSIEK - Mój.
WIESIEK - To jest Jan Brzechwa - PAROWÓZ.
( podpowiedź zza kulis: Julian Tuwim !! )
WIESIEK - Jan Brzechwa pseudonim Julian Tuwim - PAROWÓZ.
RYSIEK - PAROWÓZ pseudonim LOKOMOTYWA. Tu wim, a tu nie wim.
WIESIEK - Wygląda na to, ze wies cyj to wiersyk ?
RYSIEK - Dobra przyznaję się, to nie jest mój wiersz. Ja swój zgubiłem.
Myślałem, że wyjdę szybko powiem i wyszedłem na...
WIESIEK - Oszusta.
RYSIEK - Już szósta ? To ja lecę.
WIESIEK - No i gdzie ? Od rana marudziłeś, że chcesz powiedzieć wiersz.
RYSIEK - I gdybyś mi nie przeszkadzał to już bym był przy: Tak toto tak
toto tak.
WIESIEK - Po pierwsze to nie jest twój wiersz, a po drugie PKP już dawno
zmieniła imidż.
RYSIEK - Co ?
WIESIEK - Imidż. Pisze się image.
RYSIEK - A czyta i mogę.
WIESIEK - Z angielskiego czyta się imidż, a z francuskiego imasz.
RYSIEK - Ja nie mam.
WIESIEK - Ty też masz imidż.
RYSIEK - Nie mam.
WIESIEK - Ty wiesz co to jest ?
RYSIEK - Nie wiem.
WIESIEK - To popatrz na mnie. Widzisz ?
RYSIEK - Ale ci wyrosło.
WIESIEK - Ja mam grzywkę z przodu i to jest mój imidż.
RYSIEK - ( szuka na czole grzywki ) O kurczę.
WIESIEK - Ty masz grzywkę z tyłu i to jest twój imidż.
RYSIEK - A jak taki parowóz nie ma grzywki ani z przodu, a ni z tyłu to
co ?
WIESIEK - To jest łysy. A łysy to też imidż. Rozumiesz ? Łysy, imidź.
RYSIEK - Rozumiem. Włodzimierz Imidż Lenin.
WIESIEK - I chodzi o to, że wierszyk musi mieć nowy imidż, to będzie można
go mówić.
RYSIEK - To dawaj grzywkę, przykleimy.
WIESIEK - Tu chodzi o face lifting.
RYSIEK - Co ?
WIESIEK - Trzeba poprawić wiersz. Nie może być, że "Stoi na stacji
lokomotywa", bo to jest negatywny obraz Polskich Kolei Państwowych.
Dlaczego "stoi"? Zepsuła się ?
RYSIEK - A co to, ja mechanik jestem ?
WIESIEK - No to co ? Strajkują ?
RYSIEK - Ja tam się w politykę nie mieszam.
WIESIEK - A nie można tego pozytywnie powiedzieć ? Że jest sprawna, pracuje,
chodzi.
RYSIEK - Chodzi na stacji lokomotywa...
WIESIEK - Dlaczego na stacji, teraz jest piękny nowoczesny dworzec.
RYSIEK - Chodzi po pięknym, nowoczesnym dworcu lokomotywa...
WIESIEK - Elektrowóz.
RYSIEK - elektrowóz, ciężka, ogromna...
WIESIEK - No jak ? Elektrowóz ciężka, przecież masz konflikt płci.
RYSIEK - A mnie to nie przeszkadza, ale jak jest awangardowo.
WIESIEK - Elektrowóz nowoczesny, zadbany, elegancki...
RYSIEK - I ledwo sapie...
WIESIEK - Nie ledwo, tylko mocno sapie.
RYSIEK - Ty coś tu kręcisz, nie sapie tylko sypie.
WIESIEK - Co sypie ?
RYSIEK - Węgiel.
WIESIEK - Kto ?
RYSIEK - A jeszcze palacz.
WIESIEK - To jest niedobrze. Zamień "palacz" na "niepalący".
RYSIEK - Tu nie o takie palenie chodzi.
WIESIEK - Ale ktoś może pomyśleć, że o takie. Acha i wyrzuć "węgiel".
RYSIEK - Sam sobie wyrzuć. Murzyna żeś se znalazł.
WIESIEK - Wyrzuć z wiersz, a nie z węglarki.
RYSIEK - Ty za dużo wyrzucasz. A jak jest tutaj takie coś:
"a w trzecim siedzą same ludzie przy kości,
siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,"
to ja bym tego nie wyrzucał.
WIESIEK - Tłuste kiełbasy są niezdrowe. Ty wiesz ile tam jest tłuszczu ?
RYSIEK - Wiem.
WIESIEK - A iwesz, że tłuszcz nie rozkłada się na cukry proste ?
RYSIEK - Wiem.
WIESIEK - A wiesz, że organizm nie ma co z tym zrobić i to odkłada ?
RYSIEK - Trzeba być oszczędnym.
WIESIEK - A wiesz ile w kiełbasie jest cholesterolu i jak to się rzuca na
pamięć ?
RYSIEK - Co mówiłeś ?
WIESIEK - Chodzi o to, żeby zamiast tej tłustej kiełbasy wstawić coś
zdrowego: Otręby pszenne, kiełki z buraków, pędy bambusa...
RYSIEK - A ty wiesz ile takiej paszy trzeba zjeść, żeby normalnie
wyglądać ?
WIESIEK - Przecież masz cały wagon!!
RYSIEK - A potem "nagle gwizd".
WIESIEK - I po co nagle, przecież to można "spoko".
RYSIEK - Bo "Para - buch!"
WIESIEK - Jak para ? Po ślubie są czy przed ślubem ?
RYSIEK - No, jak para buch, to chyba po ślubie. No i ta para:
"Najpierw powoli jak żółw ociężale..."
WIESIEK - To nie para, to lokomotywa.
RYSIEK - Z tym żółwiem ?
WIESIEK - Jakim żółwiem ? Nie ma żadnego żółwia, jest lokomotywa. Znaczy nie
ma lokomotywy, jest elektrowóz, jak prąd dostanie, to pojedzie.
RYSIEK - Ty mi nie wymachuj semaforami. Ja mam taki pomysł. Przed państwem
znawca literatury i kolejnictwa, autor i recytator w jednej osobie -
Kolega Wiesław !!! Brawo !!!
WIESIEK - Nie, nie, proszę nie klaskać, ja jeszcze nie zasłużyłem, ja zresztą też mam pomysł, Ryszard nie wychodź !
Przed państwem wiersz zatańczy słynny tancerz, choreograf i nasz
primabalerin - kolega Ryszard !!!! Brawo !!!!
RYSIEK - Wiersza się nie tańczy !!
WIESIEK - Będziesz prekursorem !
RYSIEK - Kim będę ?
WIESIEK - Będziesz pierwszy, który to zrobi.
RYSIEK - No, dobrze, bo już myślałem, że chcesz w imidż. No to zaczynaj.
( WiesłaWiesiek - recytuje, Ryszard robi układ choreograficzny do wiersza )
ELEKTROWÓZ
"Chodzi po dworcu elektrociągnik
lekki, przystojny, zapach obnosi:
dezodorantu , tłusta oliwa."
"Chodzi i wzdycha, wzdycha i chucha,
chłód z rozgrzanego mu brzucha bucha:
Buch jak mu zimno !
Uch jak mu zimno !
Puff jak mu uff !
" I mocno wzdycha, i mocno zipie,
a niepalący prąd w niego sypie.
Wagony do niego podoczepiali
małe i lekkie, z włókien węglowych
i mało ludzi w każdym wagonie,
bo w jednym krowy, a w drugim konie,
a w trzecim siedzą same chudzielce,
siedzą i jedzą otręby pszenne
a czwarty pełen jest papierochów,
( nie, papierochy niezdrowe, daj... alkoholu )
a czwarty pełen jest alkoholu,
a w piątym pełno papierochów,
w szóstym balanga - o! jaka wielka!
pod każdym kołem pęka uszczelka
a tych wagonów jest ze trzysta czterdzieści,
i celnik nie wie, co się w nich mieści."
"Lecz choćby przyszło tysiąc judoków
( RYSIEK - Kiaj !!! )
i każdy zjadłby tysiąc hot-dogów,
( WIESIEK - co się napinasz, zrób hot-doga !
RYSIEK - Sam sobie zrób !! )
i choćby żaden wcale się nie natężał
każdy udźwignie, takie to lekkie."
"Spoko - gwizd!
Spoko - świst!
Prądem - buch!
( o wypraszam sobie )
Koła - w ruch!"
(WIESIEK - Koła !!!
RYSIEK - Co, mam uchem kręcić ?
WIESIEK - Koła masz na dole.
RYSIEK - Chyba ty.
WIESIEK - No, zabuksuj tak jak miś Jogi.
RYSIEK - Spróbuj dwoma.
WIESIEK - Przecież to ty masz tańczyć !!!
RYSIEK - Będziesz wiceprekursorem ! )
"Od razu szybciutko jak żółw ociężale
ruszyła maszyna po szynach z zapałem,
szarpnęła wagony i gna coraz prędzej,
i dudni, i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? a dokąd? a dokąd? Na eksport.
Po torze, po torze, po torze, jak prędko.
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to.
( RYSIEK - już nie mogę, kończ to ! )
A skądże to, jakże to, czemu tak gna ?
( RYSIEK - stacja !!! )
A co to to, co to to, kto to tak pcha,
że pędzi, że wali, że bucha buch, buch ?
To para po ślubie wprawiła to w ruch,
To para po ślubie co nie lubi tłoku,
Bo w tłoku łokciami ruszają z dwóch boków
i gnają, i pchają, i pociąg się toczy,
to para za parą się tłoczy i tłoczy,"
i obok turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to.
( R zciąga W ze sceny turkocząc )
RANDKA W JASNO
skecz
Wieniek - W każdym naszym programie jest jakiś konkurs. Dzisiaj konkurs - Niespodzianka.
Oczywiście z nagrodami. Będą dwie nagrody. Jedna cenniejsza od drugiej. W konkursie może wystartować właściwie prawie każdy, z tym, że są takie trzy ograniczenia.
Po pierwsze - w konkursie mogą wystartować wyłącznie osoby pełnoletnie - Jak w audiotele - 3,70 za minutę.
Po drugie w konkursie mogą wystartować wyłącznie osoby płci żeńskiej.
I trzecie chyba najistotniejsze ograniczenie to to, że w konkursie może wystartować tylko jedna pani.
Która z pań chciałaby wystartować w naszym konkursie niespodziance ?
( Zgłasza się np. jakaś pani Ania )
Brawa dla pani za odwagę !!!
Jak ma pani na imię ?
Pani Ania - Ania.
Wieniek - Pani Aniu, ja mam Wiesław. I niniejszym informuję, że została pani zakwalifikowana do udziału w konkursie RANDKA W JASNO !!!
Dlaczego w jasno ? Dlatego, że za chwilę zobaczy pani wszystkich kandydatów do randki z panią. Oto kandydat nr 1 Jędrek !!!
( wchodzi Jędrek )
Wieniek - Pani Aniu pani pomacha do Jędrka, żeby wiedział z kim rozmawia.
Jędrek - Aniu, ja ma na imię Jędrek. Mam niespełna trzydzieści pare wiosen. Kocham poezję i dlatego jestem pielęgniarkiem.
Już jako szesnastoletni chłopiec biegałem jedynie w siermiężnej koszulinie po łąkach i bezdrożach w poszukiwaniu nimf i rusałek aż znalazłem....
Wieniek - Niewypał.
Jędrek - Ciebie tutaj. Powiedz, czy tak jak ja kochasz zwierzęta i szum strumyka w wieczorową porą ? Powiedz czy tak samo jak lubisz te samotne spacery pośród drzew ?
Andrzej - Teraz?!!!!!
Jędrek - Powiedz czy tak samo jak lubisz ten samotny park z łysiejącymi konarami drzew, kiedy tylko my dwoje, trzymając się za ręce wsłuchujemy się w brzmienie przyrody i tylko gdzieś znienacka z krzaków dobiega nas głos samotnego mężczyzny: Teraz ?!
I idziemy tak w kierunku stawu, gdzie dwa białe łabędzie splecione szyjami...
Wieniek - Halo, przepraszam, czy kandydat już skończył ?
Jędrek - Nie, ja dopiero rozpocząłem.
Wieniek - Dziekujemy bardzo. Brawa dla kandydata nr 1. Pani Aniu a oto kandydat nr 2 - Andrzej.
( Andrzej nie wchodzi )
Teraz !!!!
( wchodzi Andrzej )
Andrzej - No więc ja mam na imię Andrzej. Mam 33 lata 4 miesiące 5 dni i 3 godz. Bardzo lubię liczyć, przede wszystkim pieniądze i dlatego jestem głównym księgowym. A gdzie jest pani ?
Wieniek - Pani Aniu pani pomacha do Andrzeja.
Andrzej - Acha, No więc ja mam na imię Andrzej. Mam 33 lata 4 miesiące 5 dni i 3 godz. Bardzo lubię liczyć, przede wszystkim pieniądze. Ma pani jakieś ?
A dwa pisze się tak. ( pokazuje )
Wieniek - Dziękujemy bardzo. Pani Aniu a oto kandydat nr 3 - Ryszard.
( wchodzi Ryszard )
Wieniek - Proszę się przedstawić.
Andrzej - No więc ja mam na imię Andrzej. Mam 33 lata 4 miesiące...
Wieniek - Nie ty, Ryszard.
Rysiek - No więc ja jestem absolwentem Zasadniczej Wieczorowej Zaocznej Szkoły Tańca
dla Łysiejących.
Wieniek - Brawa dla kandydata nr 3.
Pani Aniu i teraz przed panią dwie możliwości kontynuowania konkursu. Pierwsza możliwość jest taka, że może zadać pani trzy wymyślone przez siebie pytania naszym kandydatom. Kandydaci po kolei odpowiedzą, po czym wybierze pani któregoś z nich. A druga możliwość jest o tyle prostsza, że nie musi pani wymyślać pytań, a może pani skorzystać z listy pytań, którą ja mam w tej teczce. Jest tutaj dziesięć pytań i może pani wybrać losowo trzy spośród nich. A więc którą możliwość pani wybiera ?
Pani Ania - Drugą.
Andrzej - Wiedziałem. Dwa pisze się tak. ( pokazuje )
Wieniek - A więc które pytanie jako pierwsze ?
Pani Ania - Np.1.
Wieniek - Pytanie nr 1 brzmi:
Gdybyś chciał mnie do siebie przywiązać, to jakbyś to zrobił ?
Rysiek - Na supeł.
Wieniek - Jako pierwszy odpowiedział kandydat nr 3, w takim razie teraz kandydat nr 1 - Jędrek.
Jędrek - Aniu, pod twoim oknem wyśpiewywałbym najpiękniejsze serenady, ochraniał bym cię przed deszczem parasolem poezji, zaprowadził bym cię tam, gdzie jeszcze nie stanęła ludzka stopa...
Wieniek - Na trzeźwo.
Jędrek - Zrywałbym dla ciebie najpiękniejsze kwiaty wyczarowane przez matkę Naturę...
Obrzucał bym cię płatkami róż, niezapominajek, lwipyszczków, bratków...
Wieniek - Dziękujemy bardzo !!!
I kandydat nr 2.
Andrzej - No więc ja mam na imię Andrzej. Mam 33 lata 4 miesiące 5 dni...
Wieniek - Andrzej nie to. ( Jędrek podstwia Andrzejowi jego drugą rękę, na której widać coś ma napisane ).
Andrzej - No więc ja mam na imię Roman, mam 27 lat.
Wieniek - Andrzej odpowiedz na pytanie.
Andrzej - Jakie ?
Wieniek - Pytanie brzmiało: Gdybyś chciał mnie do siebie przywiazać, to jak byś to zrobił ?
Andrzej - Czyś ty zwariował ? A dlaczego ja miałbym cię przywiązywać do siebie ?
Wieniek - To pytanie wybrała pani Ania.
Andrzej - Acha, pani Aniu, dlaczego pani chce wiedzieć jak ja bym Wieśka do siebie przywiązał ?
Wieniek - Andrzej, nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że gdybyś ty chciał przywiązać do siebie panią Anię to jak byś to zrobił ?
Andrzej - No co się głupio pytasz, przecież wiesz, że pożyczyłbym od pani pieniądze to by była do mnie bardzo przywiązana.
A dwa pisze się tak. ( pokazuje )
Wieniek - Pani Aniu druga runda, które pytanie ?
Pani Ania - Np.7.
Wieniek - Pytanie nr 7 brzmi następująco:
Gdybyśmy spotkali się na kolacji tylko we dwoje, to jakie potrawy byś przygotował ?
Jako pierwszy kandydat nr 1:
Jędrek - Och, byłaby to prawdziwa uczta serc...
Wieniek - Oooo, podroby
Jędrek - W spowitej księżycowym blaskiem altanie na białym jak Twoja dusza obrusie stałyby dwa (Andrzej pokazuje jak się pisze dwa ) srebrne nakrycia, a w jednym z nich czekałyby na ciebie słowa mojego najpiękniejszego wiersza napisanego specjalnie dla ciebie...
Andrzej - a w drugim rapacholin...
Jędrek -... gdybyś chociaż tylko przez chwilę chciała na mnie spojrzeć tym swoim powłóczystym spojrzeniem na tę moją marną powłokę ziemską,
Rysiek - Nie przejmuj się, masz fajną grzywkę...
Wieniek - Dziękujemy bardzo kandydatowi nr 1. I kandydat nr 2.
Andrzej - Jędrek, bardzo ładne było to z tą powłoką.
Wieniek - Andrzej odpowiedz na pytanie.
Andrzej - Jakie ?
Wieniek - Przypominam pytanie:
Gdybyśmy spotkali się na kolacji.... Nie, dla ciebie to trzeba inaczej przeczytać.
Gdybyście spotkali się na kolacji tylko we dwoje, pani Ania i ty, a mnie tam nie ma...
Andrzej - A gdzie jesteś ?
Rysiek - W szafie.
Wieniek -...to jakie potrawy byś przygotował ?
Andrzej - No więc gdyby mnie pani zaprosiła na kolację i miałaby pani herbatę, to ja mam dwie szklanki.
A dwa pisze się tak ( pokazuje ).
Wieniek - Dziękujemy bardzo, kandydat nr 3.
Rysiek - No, gdyby był taki piękny wieczór jak dzisiaj, to na taką kolację ja kupiłbym szampana... I dwa piwa do popicia.
Wieniek - Dziękujemy bardzo. Pani Aniu trzecia runda. Które pytanie ?
Pani Ania - Np. 10.
Wieniek - Pytanie nr 10 brzmi tak: Jak chciałbyś mnie nazywać ? I jak ja miałabym nazywać ciebie?
Jako pierwszy na pytanie odpowie kandydat nr 2 dla którego pytanie brzmi:
Jak chciałbyś nazywać panią Anię i jak pani Ania miałaby nazywac ciebie, bo to jak ty byś chciał nazywać mnie to ja wiem...
Andrzej - Pani Aniu, ja bym do pani mówił Łabądek, bo łabądek pisze się tak ( pokazuje jak się pisze dwa) . A do mnie niech pani mówi Zorro. Zorro sie pisze tak ( pokazuje ).
Wieniek - Dziękujemy. Kandydat nr 3.
Rysiek - Ja to trochę się wstydzę. Niech pani mówi do mnie Bimbuś.
Wieniek - To zdrobnienie.
Rysiek - Tak, bo w szkole nazywali mnie Bimber.
Wieniek - A jak chciałbyś nazywać panią ?
Rysiek - Ja to do pani mówiłbym Iza.
Wieniek - Ania.
Rysiek - Iza. Iza. I zasmażka.
Wieniek - Dziękujemy. Kandydat nr 1.
Jędrek - Aniu. Słów mi brak, aby wyrazić to, jak pięknie chciałbym cię nazywać...
Moja gołąbeczko, gwiazdeczko, żabusiu....
A ty możesz mi mówić: Jędruś, jam ran Twoich niegodna całować...
Wieniek - Dziękujemy bardzo. Pani Aniu to była ostatnia runda. Teraz ma pani chwilę czasu na zastanowienie się nad wyborem kandydata, a ja przez ten czas przypomnę pani charakterystykę poszczególnych kandydatów.
Kandydat nr 3: Ryszard - Absolwent szkoły tańca dla łysiejących. Jak pani widzi nieobliczalny
oszołom.Gdyby pani wybrała tego kandydata to, wedle jego słów, bylibyście parą Bimber i Zasmażka
Kandydat nr 2: Andrzej - 33 lata, a już umie pisać jeda cyfrę. Chorobliwy sknera, gdyby panią
zaprosił do restauracji, to by zapewne zamówił dwa widelce. Do obejrzenia. Zorro, do którego nic nie dociera.
I kandydat nr 1: Jędrek - niespełna czterdziestoletni pielęgniarek. Pierdołowaty romantyk, który by ciągał panią ciut świt po rżysku na bosaka i wstawiał jakieś duperele o poezji.
Pani wybiera ma pani do wyboru: Kandydat nr 1, nr 2, nr 3, albo ja - jedyny normalny.
Rysiek - Normalny.
Jędrek - Normalny.
Rysiek - Normalny. A grzywka z tyłu.
Jędrek - I nie bądź taki Kawalec, bo cię przejedzie walec!!!
Rysiek - A jaki ja dla ciebie oszołom !!
Andrzej - A co ty za bzdury o mnie powygadywałeś ? Co to znaczy - nic do niego nie dociera ? A poczta to co ?!
Jędrek - Ale się wobec nas zachowałeś.
Wieniek - Co się denerwujecie. Normalnie się zachowałem, jak w kampanii wyborczej - taka taktyka, oszmacić przeciwnika.
Rysiek - Ale my stosujemy tylko kampanię pozytywną, ty platfusie !
Jędrek - A w dodatku nosi okulary !!!
Wieniek - Pani Aniu, pani wybiera.
Pani Ania - Np. Wybieram wszystkich czterech.
Wieniek - Dziękujemy bardzo. Dziękujemy, że mimo takiej rekomendacji zdecydowała się pani na nas ( na któregoś z nas ) a nie na kogoś całkiem z zewnątrz.
W taki razie nie będzie losowania. Obydwie nagrody są dla pani. Pierwsza ngroda to:
Nasza najnowsza kaseta video z programem WESELE HAMLETA.
A druga duża bardziej wartościowa to nagroda ufundowana przez firmę OT.TO-TOUR: Wycieczka z kabaretem OT.TO dookoła sceny.
Zapraszamy na scenę.
Odbywa się wycieczka po scenie pani i jej wybranka/ów.
Rysiek - Sprawozdanie z wycieczki w następnym odcinku.