komentarz do posiadania, prawo


Tytuł IV.


POSIADANIE

Art. 336. Posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).

Uwagi ogólne o posiadaniu 

1. Posiadanie według kodeksu cywilnego jest szczególnym, pozostającym pod ochroną prawa, stanem faktycznym, z którym prawo wiąże wiele doniosłych skutków prawnych o zróżnicowanym charakterze, jak np. nabycie prawa przez upływ czasu (zasiedzenie), nabycie roszczenia o przeniesienie własności zajętego pod budowę gruntu, nabycie roszczeń z tytułu posiadania rzeczy i inne. Bez względu na to, czy stan ten jest zgodny z prawem, czy nie, prawo udziela mu tymczasowej, prowizorycznej ochrony (art. 342-344, 347, 352). 

Stan faktyczny, o którym mowa, polega na faktycznym władztwie, przez które rozumie się samą możność władania rzeczą; efektywne w sensie gospodarczym korzystanie z rzeczy (nieruchomości) nie jest konieczną przesłanką posiadania; dla istnienia posiadania bowiem nie jest konieczne rzeczywiste korzystanie z rzeczy, lecz sama możność takiego korzystania (tak SN w orzeczeniu z 3 czerwca 1966 r., III CR 108/66, OSPiKA 10/67, poz. 234). Obiegowym stało się powiedzenie, że to, do czego mający prawo jest uprawniony, posiadacz może. 

Posiadanie ma określoną wartość majątkową i jako takie jest „nośnikiem wartości materialnych”, a mając związek z dziedziną prawa nie może być uważane za mienie tylko w kategoriach ekonomicznych (tak SN w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów z 31 marca 1993 r., III CZP 1/93, OSNCP 10/93, poz. 170); dlatego też stanowi składnik majątku wspólnego małżonków i przedmiot dziedziczenia (orzeczenie SN z 26 stycznia 1968 r., III CZP 100/67, OSNCP 8-9/68, poz. 134 i w uzasadnieniu powołanej uchwały z 31 marca 1993 r., III CZP 1/93). 

Skoro posiadanie jest stanem faktycznym, to nie dotyczą go ograniczenia ustawowe o charakterze podmiotowym ustanowione dla nabycia prawa. Tak więc podmiotem posiadania nieruchomości położonej w Polsce może być cudzoziemiec bez względu na to, czy uzyskał pozwolenie na nabycie takiej nieruchomości, a także ten, kto nie ma pełnej zdolności prawnej, jeżeli tylko ma dostateczne rozeznanie i jest zdolny własnym działaniem nabyć posiadanie. 

2. Nie każde władanie rzeczą ma charakter posiadania w rozumieniu art. 172 kodeksu cywilnego. Przykładem może być władanie rzeczą przez Skarb Państwa, mające charakter czynności z zakresu imperium, a nie dominium. Na tej podstawie Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów podjął uchwałę z 21 września 1993 r., III CZP 72/93 (OSNCP 3/94, poz. 49), według której „do okresu zasiedzenia nieruchomości przez Skarb Państwa nie wlicza się okresu władania przez organy państwowe lub państwowe osoby prawne, wykonywanego w ramach uprawnień Państwa jako podmiotu prawa publicznego, mimo istnienia tytułu własności uznanego następnie za nie istniejący”. Zasada ta rozciąga się na całe władztwo Skarbu Państwa w zakresie publicznoprawnym, nie będące posiadaniem, co oznacza, że przekazanie nieruchomości w zarząd państwowej osobie prawnej dawało jej taki sam charakter władztwa, co z zasady wykluczało zmianę przez tę osobę zarządu w posiadanie samoistne, uregulowane w art. 336. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy uznał, że „jeżeli objęcie rzeczy we władztwo następuje w ramach wypełniania przez państwo zadań publicznych poza stosunkami cywilnoprawnymi, to nie oznacza to wykonywania posiadania w znaczeniu przyjętym w art. 336 (lub art. 296 pr. rzecz.). Należy bowiem pamiętać, że do istoty tego posiadania należy nie tylko stan faktyczny władania, który byłby zaledwie jego pierwotną postacią possessio naturalis, ale również kwalifikacja nadana przez normę prawną mieszczącą się w kodeksie cywilnym i odnoszącą się do stosunków w nim uregulowanych (art. 1 k.c.). Przykładem takiego władztwa może być objęcie przez państwo terytorium na podstawie umowy międzynarodowej o wymianie odcinków terytoriów państwowych, która nie zawiera postanowień wpływających bezpośrednio na prawa podmiotowe obywateli z zakresu prawa cywilnego i nie daje państwu uprawnień z zakresu tego prawa. Innego przykładu dostarcza praktyka sądów odmawiająca przymiotu posiadacza osobom władającym rzeczami wyjętymi z obrotu cywilnego. Do kategorii extra commercium zaliczane były np. drogi publiczne lub obiekty wojskowe”

Judykatura z okresu po 1989 r. dostarcza licznych przykładów, w których władztwo Skarbu Państwa nie jest posiadaniem w rozumieniu kodeksu cywilnego. Przykładowo, Sąd Najwyższy uznał, że: 

- charakter czynności z zakresu funkcji publicznej Państwa („imperium”) ma objęcie nieruchomości we władanie przez Skarb Państwa w trybie dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i porzuconych (Dz. U. Nr 13, poz. 87); dlatego zmiana takiego charakteru władztwa na władztwo z zakresu prywatnoprawnego, a więc na posiadanie w rozumieniu art. 336 k.c., może nastąpić dopiero w drodze wprowadzenia tej nieruchomości do obrotu cywilnoprawnego (orz. z 29 lipca 1998 r., II CKN 615/97, nie publ. i postanowienie SN z 16 października 1998 r., III CKN 644/97, OSNC 1999/4 poz. 76); 

- nie jest posiadaniem w znaczeniu cywilnoprawnym zarząd sprawowany na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej z 9 czerwca 1959 r. w sprawie przejmowania budynków w zarząd państwowy (Dz. U. Nr 38, poz. 237), wydanego na podstawie art. 69 prawa lokalowego - tekst jedn.: Dz. U. z 1962 r. Nr 47, poz. 237 (postanowienie SN z 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 4/98, poz. 61). 

Nie każde przejęcie władania nieruchomością przez organy administracji rządowej na podstawie decyzji administracyjnej można traktować jako władanie o charakterze imperium. Przykładem może być przejmowanie nieruchomości przez Skarb Państwa na podstawie art. 52 ust. 2 ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz o innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin (Dz. U. Nr 32, poz. 140), które miało miejsce na podstawie decyzji administracyjnej wydawanej przez naczelnika gminy. Uzyskane w ten sposób władztwo Skarbu Państwo jest posiadaniem samoistnym w rozumieniu prawa cywilnego (art. 336 k.c. - tak Sąd Najwyższy w orz. z 13 marca 2002 r., III CKN 981/99, niepubl.). Por. w tej kwestii wyrok SN z 9 maja 2003 r., V CK 13/2003, OSP 4/2004, poz. 53 z głosem krytycznym S. Rudnickiego omówione w tezie 17 do art. 172. 

W prawie polskim nie obowiązuje zasada nemo sibi ipse causam possessionis mutare potest (orzeczenie SN z 12 marca 1971 r., III CRN 516/70, OSPiKA 11/71, poz. 207). Pod rządem kodeksu cywilnego, podobnie jak i prawa rzeczowego, zmiana tytułu posiadania przez posiadacza w czasie posiadania jest dopuszczalna, z tym tylko zastrzeżeniem, że nie może się ona ograniczać tylko do sfery wewnętrznych przeżyć posiadacza, lecz musi być w sposób niedwuznaczny zamanifestowana na zewnątrz (orzeczenie SN z 12 maja 1959 r., 1 CR 167/59, OSNCP 1/61, poz. 8 i orz. z 25 marca 1999 r., III CKN 214/98, nie publ.). Jednakże konieczność istnienia podstawy prawnej dla aktów dokonywanych w ramach imperium wyklucza samowolną zmianę uzyskanego w tym trybie władztwa i przekształcenie go w posiadanie według prawa cywilnego (tak SN w uzasadnieniu uchwały z 21 września 1993 r., III CZP 72/93, OSNCP 3/94, poz. 49). 

W orzeczeniu z 13 marca 1998 r., I CKN 538/97 (LexPolonica) Sąd Najwyższy, kontynuując wykładnię w przedmiocie zmiany tytułu władztwa, stwierdził, że przekształcenie przez posiadacza posiadania zależnego w samoistne wymaga zamanifestowania na zewnątrz zmiany tytułu posiadania, gdyż sama intencja posiadacza jest niewystarczająca. Za takim stanowiskiem przemawiają przede wszystkim kwestie dowodowe, w przeciwnym wypadku bowiem posiadacz zależny powoływałby się dowolnie na samą chęć (animus) posiadania samoistnego, a poza tym ochrona interesu właściciela, który musi mieć możliwość dostrzeżenia, że posiadacz zależny zmienił samowolnie tytuł posiadania. Niezależnie od tego konieczne jest także ustalenie, w jakiej chwili rozpoczęło się to uzewnętrznianie zmiany intencji (animus) posiadacza, jest to bowiem potrzebne przy obliczaniu terminu biegu zasiedzenia. 

Jeśli chodzi o sam "tytuł" posiadania (titulus possessionis) rozumiany jako sposób nabycia posiadania (modus acquirendi), to kodeks cywilny nie przywiązuje do niego żadnego znaczenia, natomiast utrata "tytułu" do władania rzeczą ma wpływ na ocenę posiadania z punktu widzenia dobrej lub złej wiary. Pojęciem "posiadania" posługuje się ustawodawca w wielu aktach pozakodeksowych. Ze względów systemowych należy przyjąć, że pojęcie to ma treść określoną w art. 336 k.c. Pogląd taki reprezentowany jest niezmiennie w judykaturze (w wyroku SN z 27 sierpnia 2003 r., I CKN 665/2000, w którym Sąd Najwyższy uznał, że pojęcie posiadania w rozumieniu art. 207 ust. o gosp. nier. oraz art. 336 k.c. jest tożsame).  

Posiadanie jest dziedziczne; pogląd ten jest obecnie powszechnie przyjęty w doktrynie i judykaturze. Dziedziczenie posiadania rzeczy polega na przejściu na spadkobierców - z mocy prawa, z chwilą otwarcia spadku - wszystkich skutków prawnych, jakie wynikały z jej posiadania przez spadkodawcę, nie zależy natomiast od tego, czy spadkobiercy objęli w faktyczne władztwo rzecz znajdującą się dotychczas w posiadaniu spadkodawcy, a więc, czy kontynuują jego posiadanie (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 28 kwietnia 1999 r., I CKU 105/98, OSNC 11/99, poz. 197 z aprobującą glosą M. Niedośpiała, MoP 6/01, s. 365). Patrz także teza do art. 176

Patrz T. Siemiątkowski, P. Radomski: Sprzedaż z zastrzeżeniem prawa własności. Zagadnienia wybrane, PS 11-12/00, s. 3 i n.  

Przedmiot posiadania 

3. Przedmiotem posiadania w rozumieniu i ze skutkami określonymi w kodeksie cywilnym mogą być tylko rzeczy, a więc przedmioty materialne (art. 45), które mogą być przedmiotem prawa i obiegu (obrotu). Toteż przedmioty wyłączone z obiegu (np. broń, amunicja, materiały rozszczepialne, miotacze gazu) mogą być wprawdzie przedmiotem władania, ale władanie to nie jest posiadaniem w rozumieniu kodeksu cywilnego. Oznacza to, że faktyczne władanie może być posiadaniem w rozumieniu art. 336 tylko wtedy, gdy przedmiot tego władania nie jest wyłączony z obrotu. Wyjątkiem od tej reguły jest przewidziana w art. 10 ustawy z 23 lipca 1990 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321) możliwość doliczenia do czasu posiadania potrzebnego do nabycia przez zasiedzenie nieruchomości stanowiącej własność państwową posiadania w okresie przed wejściem w życie tej ustawy, w którym nabycie własności nieruchomości państwowej było z mocy ustawy wyłączone. Na tej właśnie podstawie Sąd Najwyższy uznał, że wspomniany przepis ma także zastosowanie do nieruchomości państwowych, które z dniem 27 maja 1990 r. stały się z mocy prawa mieniem komunalnym (orz. SN z 26 marca 1993 r., III CZP 14/93, OSNCP 11/93, poz. 196 oraz z 13 stycznia 1995 r., III CZP 1174/94, nie publ.). Patrz teza 22 do art. 172

W uchwale z 21 września 1993 r. (III CZP 72/93, OSNCP 3/94, poz. 49) Sąd Najwyższy wskazał na to, że rzecz objęta przez państwo we władanie w ramach sprawowanych zadań publicznych (imperium) może stać się przedmiotem posiadania w rozumieniu art. 336 przez wprowadzenie jej do obrotu cywilnego albo na podstawie szczególnej podstawy prawnej. 

4. Nie może być przedmiotem samoistnego posiadania część składowa rzeczy, ponieważ nie może być odrębnym przedmiotem własności i innych praw rzeczowych (art. 47 § 1). Dlatego lokal, jako część składowa nieruchomości, nie może być przedmiotem posiadania prowadzącego do zasiedzenia. Odnosi się to także do części budynku nie stanowiącego odrębnego od gruntu przedmiotu własności, np. piwnicy usytuowanej pod domem mieszkalnym, zajmowanej przez właściciela zabudowanego nim gruntu (orzeczenia SN z 19 stycznia 1988 r., III CRN 459/87, LexPolonica i z 6 czerwca 1973 r., I CR 413/73, LexPolonica). 

Przedmiotem posiadania nie mogą być tzw. dobra publiczne (użytku publicznego) przeznaczone do korzystania przez nieograniczoną liczbę osób, jak drogi i place publiczne (uzasadnienie uchwały SN z 21 września 1993 r., III CZP 72/93, OSNCP 3/94, poz. 49 oraz orzeczenie z 3 września 1980 r., IV CR 202/80, LexPolonica) dopóty, dopóki nie nastąpiło ich objęcie w wyłączne posiadanie określonego posiadacza; korzystanie bowiem z nich jest zwykłym, niemającym cech posiadania, korzystaniem ze sfery wolności zapewnionej przez państwo każdemu obywatelowi. Inaczej jest wtedy, gdy teren przeznaczony do użytku publicznego zostanie objęty w wyłączne posiadanie przez określoną osobę cum animo rem sibi habendi (orzeczenie SN z 15 marca 1963 r., I CR 151/63, OSNCP 9/64, poz. 177). 

Nie może być przedmiotem posiadania rzecz zbiorowa, np. księgozbiór, natomiast może nim być każda książka z osobna wchodząca w jego skład. To samo dotyczy tzw. zbioru praw (universitas iuris), np. przedsiębiorstwa czy gospodarstwa rolnego (art. 55 1 , 55 3 ). 

Przedmiotem posiadania może być prawo do grobu (orz. SN z 7 grudnia 1970 r., III CZP 75/70, OSNCP 7-8/71, poz. 127, uchwała z 19 czerwca 1987 r., III CZP 30/87, LexPolonica), natomiast sam grób, jako miejsce przeznaczone do pochowania zmarłego, nie może być przedmiotem posiadania, gdyż jako część składowa nieruchomości gruntowej, nie może być przedmiotem odrębnych praw rzeczowych, a tym samym i posiadania. Patrz także tezy 13-16 do art. 126-139

Rodzaje posiadania 

5. Art. 336 rozróżnia posiadanie samoistne i zależne. Pierwsze, zwane także właścicielskim, charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą w takim zakresie, jak to czyni właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony (orz. SN z 7 maja 1986 r., III CRN 60/86, OSNCP 9/87, poz. 138). Tylko ten, kto rzeczą faktycznie włada z zamiarem władania dla siebie (cum animo rem sibi habendi), jest jej posiadaczem samoistnym. Wola posiadania więc jest skierowana na określony rodzaj, a raczej zakres władztwa (właściciel albo ten, kto włada rzeczą w zakresie innego władztwa nad cudzą rzeczą). Wola nie może być ukryta - chodzi tu o jawny dla otoczenia, niedwuznaczny zamiar. Osoba, która w wyniku wykonania umowy przeniesienia własności zawartej bez zachowania formy aktu notarialnego nabyła władanie nad nieruchomością, jest jej posiadaczem samoistnym (orz. SN z 4 października 1979 r., III CRN 163/79, OSNCP 5/80, poz. 95). Posiadanie nie traci cechy samoistności wskutek tego, że posiadacz wie, że nie jest właścicielem, jeżeli tylko posiada tak, jakby był właścicielem. Jest tak dlatego, ponieważ świadomość posiadacza co do przysługującego mu prawa do posiadania nie decyduje o tym, czy posiadanie ma charakter posiadania samoistnego, czy zależnego, natomiast ma istotne znaczenie przy ocenie dobrej lub złej wiary. Obok woli posiadania „jak właściciel” konieczne jest także faktyczne władanie rzeczą. Istnienie jednego tylko z tych dwóch elementów nie decyduje jeszcze o posiadaniu (tak SN w orz. z 14 kwietnia 1961 r., CR 961/60, NP 12/62, s. 1688). O charakterze posiadania decyduje, obok woli, także zakres posiadania. Toteż chociaż posiadacz wzniósł budynek na gruncie oddanym innej osobie w wieczyste użytkowanie (art. 231), to niewątpliwie jego wola i zakres posiadania zajętej pod budowę działki gruntu odpowiadały pojęciu posiadania samoistnego i dlatego jako posiadacz samoistny jest uprawniony do dochodzenia roszczenia z art. 231 (tak SN w orz. z 18 czerwca 1975 r., II CR 238/75, OSPiKA 7-8/76, poz. 150). 

Istotą posiadania zależnego w rozumieniu art. 336 jest władztwo nad cudzą rzeczą w zakresie odpowiadającym prawu podmiotowemu - innemu niż własność - które posiadacz wykonuje. Posiadanie zależne może mieć miejsce, gdy kierowca samochodu ma swobodę w dysponowaniu pojazdem co do sposobu, czasu i miejsca jego użycia, i to w pewnym określonym bądź nie określonym czasie. Jednakże gdy posiadacz samochodu znajduje się wewnątrz samochodu i udziela innej osobie pozwolenia na prowadzenie samochodu w czasie jazdy, to pozwolenie takie nie przenosi władztwa nad samochodem na kierowcę, który nie staje się posiadaczem samochodu upoważnionym do dysponowania nim, chociażby w ograniczonym zakresie (orzeczenie SN z 12 grudnia 1977 r., II CR 463/77, OSPiKA 6/78, poz. 112). Posiadanie zależne powstaje na ogół w wyniku wydania rzeczy na podstawie umowy o czasowe z niej korzystanie. Posiadaczem zależnym samochodu jest ten, komu władztwo nad nim zostało przekazane w umowie lub kto faktycznie włada samochodem, jakby taką umowę zawarł. W typowych sytuacjach posiadania zależnego chodzi o użytkowanie wieczyste, najem, użyczenie, zastaw, obciążenie użytkowaniem itp. (tak SN w orzeczeniu z 9 września 1977 r., II CR 304/77, OSNCP 7/78, poz. 111). Ten, kto korzysta z lokalu na podstawie umowy najmu, jest posiadaczem zależnym (prawa najmu), a jednocześnie dzierżycielem w zakresie prawa własności; we własnym imieniu i dla siebie wykonuje władztwo nad rzeczą tylko w granicach prawa najmu, jest więc posiadaczem zależnym. Cechą posiadania zależnego jest przy tym to, że nie jest oparte na grzecznościowym pozwoleniu posiadacza, bo wtedy bowiem mamy do czynienia z władztwem prekaryjnym, lecz ma trwać przez czas pozwalający na przyjęcie, że ze strony posiadacza samoistnego nastąpiła utrata określonego atrybutu władztwa. Przykładem może być użyczenie samochodu na okres urlopu i pozwolenie na jednorazowe użycie go w określonym celu. 

Posiadanie przez małżonków 

6. Z bezudziałowego charakteru małżeńskiej wspólności majątkowej wynika bezudziałowy charakter współposiadania składników majątku wspólnego. Przez sam fakt powstania lub istnienia małżeńskiej wspólności wspólności majątkowej jeden małżonek nie staje się jednak posiadaczem samoistnym tylko dlatego, że taki przymiot ma drugie z małżonków (tak SN w uzasadnieniu orz. z 28 lutego 1978 r., III CZP 7/78, OSNCP 9/78, poz. 153). Nie oznacza to wcale, że drugi z małżonków nie odnosi korzyści ze skutków posiadania wykonywanego przez współmałżonka, np. zasiedzenia; jest to już jednak skutek wynikający z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o majątku wspólnym małżonków, a nie z przepisów o posiadaniu. Poza tym, skoro posiadanie przez jedno z małżonków stanowi składnik majątku wspólnego, to z przepisów o zarządzie majątkiem wspólnym wynikają dla drugiego z małżonka odpowiednie uprawnienia co do przedmiotu tego posiadania. Każdy z małżonków jest uprawniony do współposiadania rzeczy wchodzących w skład majątku wspólnego oraz do korzystania z nich w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez drugiego małżonka (art. 341 k.r.o.). 

Patrz także A. Szpunar: Nabycie ruchomości w dobrej wierze a małżeńskie prawo majątkowe, PS 78/97, s. 3 i n. 

0x01 graphic
Orzeczenia [1]

Art. 337. Posiadacz samoistny nie traci posiadania przez to, że oddaje drugiemu rzecz w posiadanie zależne.

0x01 graphic
Orzeczenia [6]0x01 graphic
Komentarz - Stanisław Rudnicki Art. 338. Kto rzeczą faktycznie włada za kogo innego, jest dzierżycielem.

1. Posiadanie zależne ma węższy zakres niż posiadanie samoistne, o ile bowiem pierwsze jest „cieniem” własności, o tyle drugie jest „cieniem” innego niż własność prawa, z którym łączy się władztwo nad cudzą rzeczą. Toteż tylko w celu usunięcia wszelkich wątpliwości art. 337 wypowiada tę oczywistą prawdę, że posiadacz samoistny, który oddał komu innemu rzecz w posiadanie zależne, nie traci posiadania. Orzecznictwo przyjmuje także, że i posiadacz zależny nie traci posiadania w wyniku oddania rzeczy w dalsze posiadanie zależne (orzeczenie SN z 19 listopada 1993 r., II CRN 130/93, Biuletyn Informacyjny Sądu Najwyższego 1994/1 str. 21). 

Różnica pomiędzy posiadaczem zależnym a dzierżycielem polega na świadomości i woli tych dwóch osób; o ile bowiem posiadacz zależny włada w swoim imieniu i interesie innym niż własność prawem, z którym łączy się władztwo nad cudzą rzeczą, o tyle dzierżyciel włada faktycznie rzeczą za i dla kogo innego. Różny element woli oddaje najlepiej rzymska paremia, określając wolę dzierżyciela jako animus possidendi pro alieno. Dzierżycielem jest pracownik w stosunku do narzędzi powierzonych mu przez pracodawcę, przechowawca czy negotiorum gestor w stosunku do rzeczy zastąpionego. W wyroku z 20 marca 2002 r., V CKN 948/2000 (OSP 1/03, poz. 6 z krytyczną glosą M. Krajewskiego) Sąd Najwyższy uznał, że uprawniony z umowy przedwstępnej, któremu zobowiązany do zbycia rzecz udostępnił do korzystania, jest dzierżycielem tej rzeczy. 

2. Władztwo prekaryjne (precarium) nie jest dzierżeniem - opiera się na wygodzeniu, tj. stosunku grzecznościowym, w którym posiadacz chce wyrządzić przysługę innej osobie, polegającą na pozwoleniu użycia rzeczy w określonym celu. Stosunek taki jest podobny do użyczenia, ale różni się od niego tym, że jest relacją czysto faktyczną, a nie stosunkiem prawnym; pomiędzy prekarzystą a posiadaczem nie ma żadnej więzi prawnej. Zewnętrznym objawem tego jest to, że właściciel może w każdej chwili odebrać rzecz prekarzyście, któremu nie przysługuje w takim wypadku żadna ochrona prawna, natomiast nie może tego uczynić wobec biorącego w użyczenie bez narażenia się na skuteczną - przysługującą mu - ochronę posesoryjną. Rozważając różnice pomiędzy użyczeniem a stosunkiem prekaryjnym, Sąd Najwyższy - w orzeczeniu z 20 listopada 1968 r., II CR 412/68 (Biuletyn Informacyjny Sądu Najwyższego 1969/6 poz. 99) - wskazał na to, że użyczenie nie może mieć charakteru doraźnego, lecz musi odnosić się do pewnego czasu, co pozwala na przyjęcie, że nastąpiła strata określonego atrybutu władztwa, np. nad pojazdem mechanicznym. Nie byłoby natomiast podstaw do przyjęcia posiadania zależnego w wypadku zezwolenia udzielonego przez właściciela osobie trzeciej na jednorazowe, krótkotrwałe skorzystanie z samochodu. 

0x01 graphic
Orzeczenia [7]Art. 339. Domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym.

Postanowienie Sądu Najwyższego

Osoba, która powołuje się na domniemanie zawarte w art. 339 kc musi wykazać, że po jej stronie było władztwo faktyczne nad rzeczą (corpus). Nie musi z kolei udowadniać, iż wladała nią z zamiarem władania dla siebie jak właściciel (animus).

Okoliczności uzyskania władania rzeczą nie mają znaczenia dla oceny tego władania jako posiadania samoistnego.

Niemożność skutecznego dochodzenia zwrotu rzeczy spowodowana uwarunkowaniami politycznymi jest równoznaczna z siłą wyższą (stanem zawieszenia wymiaru sprawiedliwości).

O długości okresu posiadania nieruchomości, potrzebnego do nabycia jej własności przez zasiedzenie, decyduje dobra lub zła wiara w chwili uzyskania posiadania. Przekształcenia dobrej lub złej wiary w trakcie biegu zasiedzenia nie mają wpływu na długość okresu, po upływie którego następuje nabycie własności przez zasiedzenie.

Przekazanie posiadania nieruchomości przez jedną państwową jednostkę organizacyjną bez osobowości prawnej na rzecz innej państwowej jednostki organizacyjnej, nie prowadzi samo przez się do zmiany charakteru władztwa (imperium) na rzecz posiadania, prowadzącego do zasiedzenia.

Dopuszczalne jest przekształcenie przez posiadacza swego posiadania z zależnego w samoistne, jednakże wymaga się przy tym, ażeby dokonywana zmiana tytułu posiadania została w sposób jednoznaczny zamanifestowana, bowiem nie można uznać za wystarczającą samej intencji posiadacza.

Art. 339 kc jest źródłem domniemania wzruszalnego, którego wartość polega na tym, że zwalnia ono wnioskodawców od konieczności prowadzenia dowodów i legitymuje ich do chwili obalenia tegoż domniemania przez tego, kto twierdzi, że domniemanie jest w konkretnej sprawie nieprawdziwe. To samo odnosi się również do domniemania wynikającego z art. 7 kc.

Zarząd sprawowany na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 9 czerwca 1959 r. w sprawie przejmowania budynków w zarząd państwowy (Dz. U. 1959 r. Nr 38 poz. 237), wydanych w trybie art. 69 Prawa lokalowego (Tekst jednolity: Dz. U. 1962 r. Nr 47 poz. 227) nie jest posiadaniem w znaczeniu cywilnoprawnym.

0x01 graphic
Orzeczenia [1]Art. 340. Domniemywa się ciągłość posiadania. Niemożność posiadania wywołana przez przeszkodę przemijającą nie przerywa posiadania.

0x01 graphic
Orzeczenia [2]0x01 graphic
Komentarz - Stanisław Rudnicki Art. 341. Domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym. Domniemanie to dotyczy również posiadania przez poprzedniego posiadacza.

1. Z posiadaniem związane są trzy domniemania: posiadania samoistnego (art. 339), ciągłości (art. 340) i zgodności z prawem (art. 341). Domniemania posiadania samoistnego i ciągłości nadają posiadaniu określone kwalifikacje, mające szczególne znaczenie dla kwestii zasiedzenia zarówno przy ustalaniu podstawowej przesłanki, jaką jest posiadanie samoistne, jak i przy obliczaniu czasu posiadania. Domniemanie zgodności z prawem (art. 341) legitymuje posiadacza, nadając posiadaniu samoistnemu kwalifikację tytułu prawnego legitymującego posiadacza jako osobę uprawnioną w zakresie zgodnym z treścią wykonywanego posiadania. 

W stosunku do rzeczy oddanych na skład art. 29 ust. 2 ust. o dom. skł. wiąże domniemanie zgodności z prawem z posiadaniem rewersu jako składowego dowodu posiadania, wykazującego prawo posiadacza rewersu nieprzerwanym szeregiem indosów. 

2. Wszystkie te domniemania mają charakter domniemań wzruszalnych (iuris tantum), których obalenie jest dopuszczalne w każdym postępowaniu jako zagadnienie wpadkowe. Wartość tych domniemań polega na tym, że zwalniają posiadacza od konieczności prowadzenia dowodów i legitymują go do chwili obalenia przez tego, kto twierdzi, iż domniemanie jest w konkretnej sprawie nieprawdziwe. Można bez przesady powiedzieć, że zastosowanie każdego ze wspomnianych domniemań uwalnia zarówno posiadacza, jak i sąd, od dowodzenia okoliczności, co do których albo żadnych dowodów już nie ma, albo ich zdobycie połączone jest z niezmiernymi trudnościami. Domniemania, o których mowa, mają dodatkowe wsparcie w postępowaniu sądowym przez domniemanie faktyczne, według którego sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (art. 231 k.p.c.). Należy jeszcze wspomnieć o domniemaniu, na podstawie którego posiadanie uchodzi za mające kwalifikację dobrej wiary (art. 7) do czasu wykazania złej wiary. We wszystkich tych wypadkach dowód złej wiary obciąża tego, kto z takiego twierdzenia wyprowadza skutki prawne (art. 6). 

3. Jednakże domniemanie zgodności z prawem (art. 341) nie działa przeciw silniejszemu domniemaniu, które wynika z wpisu w księdze wieczystej; oznacza ono, że prawo jawne z księgi wieczystej jest wpisane zgodnie z rzeczywistym stanem prawnym i że prawo wykreślone nie istnieje (art. 3 ust. o ks. wiecz. i hip.). Kolizję domniemania prawa wynikającego z posiadania z domniemaniem prawa wynikającym z wpisu w księdze wieczystej rozwiązuje art. 4 ust. o ks. wiecz. i hip., według którego przeciwko domniemaniu prawa wynikającemu z wpisu w księdze wieczystej nie można powoływać się na domniemanie prawa wynikające z posiadania. 

4. Szczególnie przydatne jest w praktyce domniemanie ciągłości posiadania (art. 340), zastępujące niemożliwy niejednokrotnie do przeprowadzenia dowód ciągłości następstwa w posiadaniu na przestrzeni wielu lat (patrz art. 176). W takiej właśnie sytuacji Sąd Najwyższy uznał w wyroku z 8 lipca 2004 r., I CK 20/2004 (Biul. SN 12/04, s. 9), że „posiadaczom nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa lub własność gminy, o których stanowi art. 207 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2000 r. Nr 46, poz. 5436) przysługuje domniemanie ciągłości posiadania z art. 340 k.c.”. Pewne trudności nastręcza w praktyce wykładnia zd. 2 art. 340, według którego niemożność posiadania wywołana przez przeszkodę przemijającą nie przerywa posiadania. W piśmiennictwie uważa się, że przemijającą jest przeszkoda spowodowana czynnikami obiektywnymi, np. utrata władania łąką zalaną przez wodę w czasie powodzi, przerwa w posiadaniu spowodowana służbą wojskową (orz. SN z 4 września 1998 r., II CKN 867/97, nie publ.), chorobą czy inną przeszkodą, co do której można na podstawie doświadczenia życiowego i powszechnej znajomości rzeczy przewidywać, że ma charakter czasowy i wcześniej czy później ustąpi. Natomiast pozbawienie posiadacza posiadania przez inną osobę nie może być uważane za „przemijającą przeszkodę”, chyba że posiadanie zostanie przywrócone (patrz art. 345). 

5. Domniemanie zgodności z prawem (art. 341) przysługuje przede wszystkim aktualnemu posiadaczowi i zostało ustanowione głównie w jego interesie. Nie można więc zwalczać domniemania na rzecz aktualnego posiadacza domniemaniem na korzyść poprzedniego posiadacza; zdanie 2 art. 341 nie może być stosowane w oderwaniu od zdania 1. Ten dodatkowy, uzupełniający przepis wydany został również przede wszystkim w interesie aktualnego posiadacza, który - jeżeli wywodzi swoje prawa od poprzedniego posiadacza - może w stosunku do roszczeń osób trzecich powołać się na domniemanie wynikające z posiadania jego poprzednika. Jeżeli zaś chodzi o poprzednika - domniemanie to stosuje się tylko do roszczeń za okres jego posiadania (tak SN w orz. z 25 czerwca 1958 r., I CR 1343/57, OSPiKA 9/59, poz. 251). W uzasadnieniu wyroku z 19 stycznia 1998 r., I CKN 407/97 (nie publ.), Sąd Najwyższy stwierdził, że skoro przesłanką zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego jest przesądzenie faktu i okoliczności popełnienia zarzucanego podejrzanej czynu (art. 66 § 1 k.k.), to prawomocne postanowienie o warunkowym umorzeniu postępowania karnego jest równoznaczne z udowodnieniem jej złej wiary (art. 6 k.c.) i usunięciem domniemania zgodności posiadania z prawem (art. 341 k.c.). 

0x01 graphic
Orzeczenia [3]0x01 graphic
Komentarz - Stanisław Rudnicki 0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [1]Art. 342. Nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze.

W interesie porządku publicznego art. 342 zawiera bezwzględny i generalny zakaz samowolnego naruszania posiadania nawet wtedy, gdy posiadacz jest w złej wierze. Od zakazu tego nie ma wyjątków, obowiązuje on zarówno w stosunkach pomiędzy współposiadaczami, jak i w stosunkach zobowiązaniowych (posiadacz samoistny - najemca, dzierżawca i inni posiadacze zależni). Zakaz dotyczy samowolnego naruszania, tzn. naruszeń, do dokonania których naruszyciel nie miał uprawnienia. 

0x01 graphic
Komentarz - Stanisław Rudnicki 0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [2]Art. 343. 0x01 graphic
Orzeczenia [2]0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [1]§ 1Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.

0x01 graphic
Orzeczenia [4]0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [1]§ 2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.

§ 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.

1. Art. 343 jest kolejnym środkiem ochrony posiadania, zwanym obroną konieczną (§ 1) i dozwoloną samopomocą (§ 2). W kwestii obrony koniecznej Sąd Najwyższy uznał w orzeczeniu z 27 maja 1985 r. (I CR 152/85, OSNCP 7-8/86, poz. 119), że „posiadacz działający w obronie koniecznej może, w razie potrzeby, zaatakować osobę dokonującą zamachu i zastosować względem niej niezbędną przemoc, nawet jeżeli dobro chronione przez posiadacza przedstawia mniejszą wartość w porównaniu z dobrem zagrożonym zniszczeniem lub uszkodzeniem w obronie koniecznej”

Najpełniejszą wypowiedź Sądu Najwyższego w sprawie wykładni i stosowania tego przepisu zawiera orzeczenie z 27 marca 1968 r. (II CR 69/68, RPEiS 1/69, s. 373): „obronę konieczną można zastosować w celu odparcia samowolnego naruszenia posiadania, musi to więc być natychmiastowa obrona przed bezpośrednim zamachem na mienie posiadacza, nie zaś działanie następujące po dokonanym naruszeniu. Istotą obrony koniecznej jest zatem jedność czasu i miejsca, równoczesność działania posiadacza z zamachem na jego mienie dokonanym przez stronę przeciwną. Skoro pozwany rozebrał płot postawiony uprzednio przez powoda i uczynił to w trzy tygodnie później, nie zachodziły po jego stronie żadne elementy obrony koniecznej przewidzianej w art. 343 § 1 k.c.” 

2. Art. 343 § 2 k.c. dotyczy z kolei tzw. dozwolonej samopomocy. Stanowi on wyjątek od ogólnej reguły polegającej na zakazie wszelkiej samopomocy, i już z tego względu nie może być interpretowany rozszerzająco. Z przepisu tego wynika, że dopuszczalne jest wprawdzie przywrócenie własnym działaniem stanu poprzedniego, jednakże pod warunkiem, że między naruszeniem posiadania a przywróceniem do stanu poprzedniego upłynął bardzo krótki czas. W odniesieniu do posiadacza nieruchomości ustawodawca wymaga działania „niezwłocznego”, a w odniesieniu do posiadacza rzeczy ruchomej stawia jeszcze dalej idący warunek, aby zastosowanie niezbędnej samopomocy nastąpiło „natychmiast” po samowolnym pozbawieniu go posiadania. Taka redakcja przepisu wyraźnie wskazuje, że ramy czasowe w stosunku do chwili naruszenia posiadania są bardzo wąskie. W tych warunkach niepodobna przyjąć, aby działanie pozwanego podjęte np. w trzy tygodnie po działaniu powoda spełniło warunek szybkości reakcji, jakiej wymaga art. 343 § 2 dla usankcjonowania samopomocy. 

3. Na tle powołanych wypowiedzi Sądu Najwyższego nasuwają się następujące uwagi: 

1) zastosowanie obrony koniecznej może nastąpić tylko równocześnie z samowolnym naruszeniem posiadania i przy zastosowaniu środków koniecznych do odparcia naruszenia; zastosowanie środków niewspółmiernych i niekoniecznych może spowodować przekroczenie obrony koniecznej; 

2) zastosowanie samopomocy przy samowolnym naruszeniu posiadania nieruchomości jest dopuszczalne tylko w ścisłym związku czasowym jako „niezwłoczne” z samowolnym naruszeniem; samopomoc ma na celu przywrócenie własnym działaniem posiadacza stanu poprzedniego; jeżeli jest to niemożliwe, samopomoc jest niedozwolona; inaczej niż w razie obrony koniecznej - samopomoc nie może polegać na zastosowaniu przemocy względem osób; 

3) w razie samowolnego naruszenia posiadania rzeczy ruchomej samopomoc może być zastosowana, jeżeli posiadaczowi grozi niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody; kontrakcja może nastąpić tylko natychmiast po samowolnym naruszeniu posiadania i musi mieć na celu tylko przywrócenie stanu poprzedniego. 

Zastosowanie obrony koniecznej i samopomocy dozwolone jest także dla ochrony władztwa dzierżyciela. 

Art. 3431Do ochrony władania lokalem stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie posiadania.

Przepis ten został dodany przez art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 31, poz. 266). W rozumieniu tej ustawy lokalem jest lokal służący do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, a także lokal będący pracownią służącą twórcy do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki; nie jest w rozumieniu ustawy lokalem pomieszczenie przeznaczone do krótkotrwałego pobytu osób, w szczególności znajdujące się w budynkach internatów, burs, pensjonatów, hoteli, domów wypoczynkowych lub w innych budynkach służących do celów turystycznych lub wypoczynkowych. 

Art. 344. 0x01 graphic
Orzeczenia [37]0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [2]0x01 graphic
Wzory pism i umów [2]§ 1. Przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło, przysługuje posiadaczowi roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego i o zaniechanie naruszeń. Roszczenie to nie jest zależne od dobrej wiary posiadacza ani od zgodności posiadania ze stanem prawnym, chyba że prawomocne orzeczenie sądu lub innego powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju organu państwowego stwierdziło, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem.

0x01 graphic
Orzeczenia [1]§ 2. Roszczenie wygasa, jeżeli nie będzie dochodzone w ciągu roku od chwili naruszenia.

Uwagi ogólne. Przesłanki roszczenia o ochronę posiadania. Treść roszczenia o ochronę posiadania. Legitymacja w sprawie o ochronę posiadania. Zgodność posiadania ze stanem prawnym. Termin dochodzenia roszczenia o ochronę posiadania. Odszkodowanie za naruszenie posiadania. 

Uwagi ogólne 

1. Ochrona posiadania samoistnego i zależnego w drodze sądowej realizowana jest za pomocą tzw. skargi posesoryjnej w postępowaniu odrębnym uregulowanym w dziale IV tytułu VII części pierwszej kodeksu postępowania cywilnego (art. 478 i 479). Jest to ochrona prowizoryczna, a odrębność samego postępowania polega na ograniczeniu zakresu badania sądu do ostatniego stanu posiadania i faktu jego naruszenia, bez rozpoznawania samego prawa i dobrej wiary tego, kto dopuścił się naruszenia posiadania, ani tego, czy naruszone posiadanie było oparte na prawie albo zgodne z prawem. Procesową konsekwencją koncepcji skargi posesoryjnej jako postępowania szybkiego, zakończonego tymczasowym rozstrzygnięciem, jest zakaz powództwa wzajemnego (art. 479 k.p.c.). Tymczasowy charakter rozstrzygnięcia należy rozumieć w ten sposób, że przedmiotem orzeczenia sądu jest tylko orzeczenie o tym, czy posiadanie zostało naruszone samowolnie i jaka ma być sankcja tego naruszenia, natomiast rozstrzygnięcie procesu posesoryjnego nigdy nie przesądza samego prawa do posiadania, o którym może orzec sąd w postępowaniu zwykłym. Tak więc rozstrzygnięcie w postępowaniu posesoryjnym definitywnie rozstrzyga spór o posiadanie, natomiast tymczasowo orzeka o atrybucie samego prawa, tzn. o posiadaniu. 

O zakwalifikowaniu powództwa jako petytoryjnego lub posesoryjnego nie zawsze decyduje treść żądania, która niekiedy może być podobna lub taka sama, lecz podstawa faktyczna, z której powód wyprowadza swoje żądanie, a w szczególności to, czy powołuje się na swoje prawo, czy na swoje posiadanie i fakt jego naruszenia. Dopuszczalne jest jednak przekształcenie powództwa posesoryjnego w petytoryjne, i odwrotnie, z tym zastrzeżeniem, że w razie kolejnego przekształcenia powództwa petytoryjnego w posesoryjne o przywrócenie utraconego posiadania będzie ono mogło odnieść skutek, jeżeli nastąpi w ciągu roku od chwili naruszenia posiadania (orz. SN z 7 kwietnia 1992 r., III CZP 29/92, OSNCP 11/92, poz. 192). Sprawy o ochronę naruszonego posiadania - bez względu na wartość przedmiotu sporu - należą do właściwości rzeczowej sądu rejonowego (orz. SN z 23 października 1991 r., III CZP 102/91, OSNCP 4/92, poz. 62). Sąd, uwzględniając powództwo o przywrócenie stanu posiadania, jest zobowiązany do określenia sposobu jego przywrócenia, to jest do zamieszczenia w wyroku dyspozycji, których wykonanie do tego doprowadzi; niezamieszczenie ich nie upoważnia komornika do odmowy wszczęcia przeciwko dłużnikowi egzekucji (uchwała składu 7 sędziów SN z 20 września 1988 r., III CZP 37/88, OSNCP 3/89, poz. 40, wpisana do księgi zasad prawnych). W sprawach o naruszenie posiadania nie przysługuje kasacja ( art. 398 1 § 2 pkt 1 k.p.c.). 

Patrz P. Osowy, P. Pełczyński: Sądowa ochrona posiadania - zagadnienia spójności uregulowań kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego, PS 6/01, s. 12.  

Przesłanki roszczenia o ochronę posiadania 

2. Do przesłanek sądowej ochrony posiadania należą: 

1) samowolne naruszenie posiadania, 

2) dochodzenie roszczenia w ciągu roku od chwili naruszenia. 

3. Samowolne naruszenie polega na bezprawnym wkroczeniu w sferę władztwa faktycznego posiadacza. Kwalifikacja naruszenia jako samowolnego wymaga więc ustalenia, że osoba dokonująca naruszenia nie była do tego upoważniona, tzn. że było ono obiektywnie bezprawne, przy czym zła lub dobra wiara nie ma żadnego znaczenia. Naruszenie posiadania tylko wtedy nie będzie samowolne, gdy istnieje podstawa prawna usprawiedliwiająca wkroczenie w zakres cudzego posiadania. Podstawą taką może być wyraźny przepis prawa, orzeczenie sądowe, decyzja administracyjna, a także zgoda samego posiadacza. 

Orzecznictwo sądowe dostarcza licznych przykładów samowolnego naruszenia posiadania. Przede wszystkim musi ono dotyczyć posiadania, a nie innej formy władania rzeczą. W orzeczeniu z 12 grudnia 1990 r. (I CR 750/90, OSNCP 5/92, poz. 81) Sąd Najwyższy zwrócił na to uwagę, wskazując na fakt, że wykonawca robót budowlanych nie jest posiadaczem terenu (placu) budowy przekazanego mu przez inwestora, w związku z czym nie przysługuje mu ochrona posesoryjna przewidziana w art. 344 § 1. 

Jeżeli chodzi natomiast o samą kwalifikację naruszenia jako „samowolnego”, to w orzeczeniu z 9 października 1991 r. (III CRN 213/91, OSP 7-8/92, poz. 174) Sąd Najwyższy uznał, że posiadacz lokalu spółdzielczego nie dopuszcza się samowolnego naruszenia współposiadania posiadaczy innych lokali, gdy w celu powiększenia własnego mieszkania dokonuje - za zezwoleniem uprawnionego organu spółdzielni mieszkaniowej - przebudowy wspólnego urządzenia. Podobnie wprowadzenie w posiadanie nieruchomości osoby, której nieruchomość ta przypadła w wyniku decyzji o scaleniu, a która nigdy przedtem nie posiadała jej, nie jest samowolnym naruszeniem posiadania (orz. SN z 30 grudnia 1970 r., III CZP 83/70, RPEiS 2/72, s. 235). Natomiast usunięcie sprawcy bezprawnego zajęcia lokalu przez zarząd spółdzielni i odebranie mu zajętego lokalu ma wszelkie cechy samowolnego naruszenia posiadania, chyba że było dozwolonym działaniem w obronie koniecznej lub zastosowaniem dozwolonej samopomocy (orz. SN z 11 lutego 1972 r., I CR 589/71, OSNCP 9/72, poz. 162). Z kolei nie można zarzucić ani samowolnego, ani bezprawnego działania członkom rodziny, którzy pochowali zwłoki w miejscu wyznaczonym im przez zarząd cmentarza i przygotowanym do przyjęcia zwłok (wykonany przez grabarza grób), chyba że zezwolenie na pochowanie zwłok otrzymali w drodze czynu niedozwolonego (z uzasadnienia orzeczenia SN z 30 sierpnia 1971 r., III CZP 44/71, OSNCP 2/72, poz. 24). 

Typową postacią naruszenia posiadania jest fizyczna ingerencja w sferę cudzego władztwa, polegająca na jego zakłóceniu lub częściowym albo całkowitym pozbawieniu; sama tylko możliwość naruszenia nie wystarcza do żądania ochrony posiadania. Ingerencja przypadkowa czy jednorazowa w okolicznościach wskazujących na brak woli naruszenia posiadania (np. często przytaczane przejście przez cudze pole w czasie procesji albo wskutek konieczności obejścia zalanej powodzią drogi) nie stanowi samowolnego naruszenia posiadania. Zakłócenie nie musi mieć charakteru fizycznego wtargnięcia - o naruszeniu można mówić także wtedy, gdy określona osoba narusza spokój posiadacza, kierując do niego groźby z racji wykonywania jego władztwa. Prawo bowiem chroni posiadanie, zapewniając posiadaczowi możność wykonywania jego władztwa w warunkach normalnych, a atmosfera groźby lub innego zakłócenia spokoju posiadacza takim warunkom nie odpowiada. Jednakże takie naruszenie posiadania polega nie na ewentualnym spełnieniu groźby, np. zaorania pola, gdyż sama taka możliwość nie stanowi jeszcze naruszenia władztwa, lecz na zakłóceniu spokoju posiadacza. Konsekwentnie ochrona posiadania nie może w takich wypadkach polegać na zakazaniu pozwanemu tego, co mógłby - wykonując swą groźbę - uczynić, lecz na zakazaniu samej groźby (podobnie SN w orzeczeniu z 20 kwietnia 1963 r., I CR 225/63, PiP 7/65, s. 156). 

Nie ma przesłanek roszczenia o ochronę posiadania, gdy posiadacz, który został pozbawiony posiadania, sam je przywrócił w drodze niedozwolonej samopomocy. W takim wypadku roszczenie posesoryjne zostało już zrealizowane; posiadacz, który tego dokonał, dopuszczając się samowoli, spowodował powstanie roszczenia posesoryjnego po stronie poprzedniego posiadacza. Gdyby zaś ten ostatni postąpił tak samo i samowolnie pozbawił posiadania tego, kto mu je odebrał - powstałoby dla tej osoby nowe roszczenie o przywrócenie utraconego posiadania. Jeżeliby to nastąpiło przed zakończeniem procesu posesoryjnego, nie byłoby przeszkody do rozpoznania go w tym samym procesie (tak SN w orz. z 13 października 1963 r., I CR 911/63, RPEiS 2/65, s. 360). Z kolei temu, kto utracił posiadanie w wyniku samowoli pozwanego, a następnie odzyskał je samowolnie przed upływem terminu z art. 344 § 2, nie przysługuje roszczenie o przywrócenie utraconego posiadania (tak SN w orzeczeniu z 7 maja 1976 r., III CZP 26/76, OSNCP 11/76, poz. 240). 

Treść roszczenia o ochronę posiadania 

4. Treść roszczenia o ochronę posiadania zależna jest od tego, czy nastąpiło naruszenie lub pozbawienie posiadania. W zależności od tego roszczenie będzie zmierzało albo do zakazu dalszych tego rodzaju zakłóceń (zaniechania naruszeń), albo do nakazania przywrócenia stanu poprzedniego. Roszczenie posesoryjne nie obejmuje żądań petytoryjnych ani odszkodowawczych. Przywrócenie stanu poprzedniego nie obejmuje zaś obowiązku restytucji, gdy w wyniku naruszenia rzecz została uszkodzona lub zniszczona (np. odbudowy rozebranego budynku). Obowiązek taki przekraczałby zakres procesu posesoryjnego, a roszczenie byłoby roszczeniem odszkodowawczym (art. 363), którego poszkodowany może dochodzić tylko w zwykłym trybie. Przywrócenie posiadania może jednak obejmować zarządzenia sądu nakazujące pozwanemu dokonanie odpowiedniej czynności niezbędnej do przywrócenia posiadania, jak np. zasypanie rowu uniemożliwiającego przejazd albo rozebranie zapory ustawionej na drodze czy też ustawienie wywróconego płotu. Zarządzenia te są dopuszczalne o tyle, o ile są niezbędne do przywrócenia posiadania i mają podrzędny charakter w stosunku do zasadniczego merytorycznego rozstrzygnięcia. W razie wątpliwości powinno decydować porównanie wartości użytkowej uszkodzonej rzeczy i kosztów jej naprawy (przywrócenia do poprzedniego stanu - tak SN w orzeczeniu z 24 września 1965 r., III CR 156/65, OSPiKA 12/66, poz. 276). 

Legitymacja w sprawie o ochronę posiadania 

5. Uprawniony do wystąpienia z roszczeniem o ochronę posiadania jest tylko posiadacz (samoistny lub zależny). W praktyce powstało zagadnienie legitymacji spadkobiercy, który w chwili naruszenia posiadania nie objął jeszcze należącej do spadku rzeczy w posiadanie. Prawidłowa odpowiedź wynika z przyjętej obecnie w kodeksie cywilnym zasady dziedziczności posiadania, a mianowicie, że spadkobierca z chwilą otwarcia spadku w drodze sukcesji uniwersalnej wchodzi w całą sytuację prawną spadkodawcy, z wyłączeniem tych jego praw, które - jako ściśle związane z jego osobą, a zatem niedziedziczne - wygasły z jego śmiercią. Tym samym zostaje włączony w posiadanie spadkodawcy bez własnego aktu woli i na tej podstawie jest uprawniony do dochodzenia roszczenia o ochronę posiadania od chwili otwarcia spadku. Odmienne stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 20 maja 1968 r. (I CR 247/68, OSNCP 11/69, poz. 198) spotkało się ze słuszną krytyką. W orzeczeniu tym Sąd zajął stanowisko, że spadkobierca mógłby wystąpić z roszczeniem o ochronę posiadania po śmierci spadkodawcy tylko wtedy, gdyby przed naruszeniem posiadania pozostałego w spadku gospodarstwa rolnego objął to gospodarstwo w faktyczne władanie i w posiadaniu swoim został zagrożony. W późniejszym okresie Sąd Najwyższy nigdy już takiego poglądu nie podtrzymał. 

Wytoczenie powództwa o ochronę posiadania przez posiadacza samoistnego nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu ochrony przez posiadacza zależnego, jeżeli nastąpiło naruszenie także i tego posiadania. 

Roszczenie o ochronę posiadania po jego naruszeniu może ulec przeniesieniu w drodze dziedziczenia lub czynności prawnej i wtedy nabywca jest uprawniony do dochodzenia roszczeń posesoryjnych, jeżeli tylko przejście posiadania nastąpiło przed wygaśnięciem roszczenia na skutek upływu terminu prekluzyjnego określonego w § 2 art. 344. 

Powództwo o ochronę posiadania wytacza się przeciw temu, kto posiadanie naruszył, jak również przeciw temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło. Rozszerzenie tego kręgu poza wymienione tu osoby nie miałoby podstaw prawnych. Naruszenie następuje na korzyść określonej osoby wtedy, gdy osoba ta z naruszenia tego odnosi konkretną korzyść majątkową lub niemajątkową, np. udogodnienie w korzystaniu z nieruchomości. Chodzi tu po prostu o interes prawny lub gospodarczy tej osoby. 

Zgodność posiadania ze stanem prawnym 

6. Skuteczność dochodzenia roszczenia o ochronę posiadania jest w zasadzie niezależna od zgodności posiadania ze stanem prawnym, w postępowaniu posesoryjnym bowiem niedopuszczalne są zarzuty wywodzące się z prawa własności (exceptio domini) albo innego prawa (exceptio iuris). Od tej zasady jednak art. 344 § 1 przewiduje jeden wyjątek, a mianowicie stwierdzenie orzeczeniem sądu lub innego organu państwowego, powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem. W orzecznictwie sądowym utrwalił się nie kwestionowany w piśmiennictwie pogląd, że chodzi tu o orzeczenie wydane po naruszeniu posiadania, a przed zakończeniem procesu posesoryjnego (tak SN w orz. z 26 lipca 1968 r., III CZP 52/68, OSNCP 3/69, poz. 48 i z 30 listopada 1972 r., III CZP 79/72, OSNPG 1973/3 poz. 13, z 30 listopada 1972 r III CZP 79/72, PUG 5/73, s. 166). art. 344 § 1 zd. 2 ma zastosowanie także do naruszenia posiadania nieruchomości ograniczonego do korzystania z niej w zakresie odpowiadającym treści służebności (wyrok SN z 26 sierpnia 1986 r., III CRN 186/86, LexPolonica). W uzasadnieniu orzeczenia z 12 czerwca 1996 r., III CZP 61/96 (OSNC 10/96, poz. 132) Sąd Najwyższy stwierdził, że sąd egzekucyjny prowadzący egzekucję na podstawie wyroku udzielającego posiadaczowi ochrony posesoryjnej nie może ingerować w treść tytułu wykonawczego i prowadzić dowodów prowadzących do ustaleń odmiennych od tych, które poczynił w wyroku sąd orzekający. Niedopuszczalne jest w szczególności przenoszenie do fazy postępowania wykonawczego przesłanek, które według art. 344 § 1 zd. 2 k.c. decydują o zasadności (istnieniu) roszczenia posiadacza przeciwko temu, kto samowolnie naruszył jego posiadanie. Okoliczność bowiem, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem, podlega badaniu tylko w postępowaniu rozpoznawczym. 

Orzeczenie, o którym mowa w art. 344 § 1, musi być prawomocne przed zakończeniem procesu posesoryjnego. Jeżeli chodzi o organ administracji rządowej, to orzeczeniem tym jest decyzja administracyjna, a nie zaświadczenie lub pismo stwierdzające zgodność ze stanem prawnym. 

Pomimo zmienionego stanu prawnego zachowała aktualność uchwała Sądu Najwyższego dotycząca znaczenia wzajemnych naruszeń posiadania w procesie posesoryjnym. W uchwale z 23 listopada 1959 r., 1 CO 21/59 (OSN III/60, poz. 65) Sąd Najwyższy stwierdził, że „powodowi, który uzyskał posiadanie w ten sposób, że pozbawił samowolnie posiadania pozwanego, a następnie je utracił na skutek samowoli pozwanego dokonanej przed upływem terminu do wytoczenia powództwa posesoryjnego, przysługuje ochrona posesoryjna”. W uzasadnieniu uchwały uznał, że pozwany może bronić się w procesie posesoryjnym zarzutem, że powód pozbawił go posiadania tylko o tyle, o ile postępowanie pozwanego, w następstwie którego pozwany utracił posiadanie, miało charakter dozwolonej samopomocy. 

Termin dochodzenia roszczenia o ochronę posiadania 

7. Określony w § 2 art. 344 roczny termin dochodzenia roszczeń o ochronę posiadania jest prekluzyjnym terminem prawa materialnego, który sąd uwzględnia z urzędu. Zrzeczenie się korzystania z tego terminu jest bezskuteczne. Termin ten biegnie od dnia, w którym nastąpiło naruszenie posiadania, i stosuje się do niego reguły określone w art. 112 zd. 1 i art. 115. Do terminu tego nie ma zastosowania art. 121 pkt 1-4 o zawieszeniu biegu przedawnienia, jakkolwiek w literaturze sporne jest jedynie zawieszenie z przyczyny określonej w pkt 4. W razie powtarzających się naruszeń bieg terminu rozpoczyna się od chwili (dnia) ostatniego naruszenia. 

Przez dochodzenie roszczenia, o którym mowa w § 2 art. 344, rozumie się wytoczenie powództwa, natomiast nie jest dochodzeniem wezwanie do próby ugodowej w postępowaniu pojednawczym (art. 184-186 k.p.c.), jakkolwiek w piśmiennictwie reprezentowane jest także stanowisko odmienne. 

8. Według poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 31 maja 1990 r., III CZP 25/90 (Biuletyn Sądu Najwyższego 1990/5 str. 8) roszczenie o przywrócenie posiadania stwierdzone prawomocnym wyrokiem przedawnia się z upływem lat dziesięciu (art. 125 § 1). W piśmiennictwie reprezentowany jest także pogląd odmienny, według którego do stwierdzonego wyrokiem roszczenia nie stosuje się art. 125 § 1 zd. 1, gdyż nie odpowiada on celowi i naturze ochrony posesoryjnej, natomiast zgodnie z regułą obowiązującą przy przerwie biegu terminu (art. 124 § 1) rozpoczyna się na nowo bieg rocznego terminu prekluzyjnego; po upływie tego terminu roszczenie wygasa. Nie wydaje się, aby pogląd taki był zasadny - wynika on tylko z wykładni celowościowej, która nie może bez dodatkowych argumentów uzasadnić derogacji art. 125 § 1. 

Odszkodowanie za naruszenie posiadania 

9. Zagadnienie szkody wyrządzonej nieuprawnionemu posiadaczowi wskutek naruszenia posiadania nie jest objęte art. 344, jednakże zarówno w judykaturze, jak i w doktrynie traktowane jest w sposób szczególny w stosunku do ogólnej problematyki roszczeń odszkodowawczych z czynu niedozwolonego, ze względu na swoistą sytuację związaną z pozycją prawną nieuprawnionego posiadacza. Jeżeli bowiem szkoda łączy się zawsze z naruszeniem czyjegoś prawa, to sytuacja jest na ogół jasna i znajduje rozwiązanie w przepisach kodeksu cywilnego o wynagrodzeniu szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. Inaczej jest jednak wtedy, gdy przedmiotem naruszenia jest samo posiadanie, któremu nie towarzyszy określone prawo, z którego wynika uprawnienie do posiadania. Jeżeli bowiem - jak zauważono w piśmiennictwie - ze stanu niezgodnego z prawem, którym jest wykonywanie posiadania bez tytułu prawnego, nikt nie może odnosić chronionych prawem korzyści, to tym samym nie można mówić o szkodzie majątkowej w razie utraty posiadania. Zagadnienie to należy w literaturze do spornych. Przy komentowaniu art. 344 jest to problem zupełnie marginesowy i w rzeczy samej do wykładni art. 344 nienależący. Niemniej jednak ze względu na istniejące zainteresowanie orzecznictwa i piśmiennictwa nie sposób go pominąć. 

W orzecznictwie sądowym zwrócono uwagę na to, że gdy chodzi o roszczenia odszkodowawcze posiadacza przeciwko osobie trzeciej, to posiadacz znajduje się w innej sytuacji niż właściciel. Odmienność ta wynika z tego, że podczas gdy istnienie własności nie zależy od tego, czy właściciel włada swoją rzeczą, to istnienie posiadania uzależnione jest od faktycznego władania rzeczą. W wypadku więc zabrania rzeczy właścicielowi jest on nadal właścicielem, a w razie zabrania rzeczy posiadaczowi traci on władanie rzeczą. Wynika z tego, że właściciel może ponieść szkodę także wtedy, gdy nie włada rzeczą, a posiadacz tylko wtedy, gdy jest jej posiadaczem. Przesłanką roszczenia odszkodowawczego posiadacza jest zatem istnienie posiadania. Dlatego też posiadaczowi przysługuje roszczenie odszkodowawcze, jeżeli jest nadal posiadaczem, bądź dlatego, że posiadania nie utracił, bądź dlatego, że nastąpiło jego przywrócenie (art. 345). Wychodząc z tych założeń, Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 4 listopada 1976 r. (II CR 294/76, OSNCP 10/77, poz. 185) stwierdził, że „przesłanką roszczenia odszkodowawczego posiadacza, które dotyczy okresu utraty posiadania, jest jego przywrócenie w wyniku odzyskania posiadania lub wytoczenia powództwa w terminie rocznym od chwili utraty posiadania (art. 344 § 2 i art. 345 k.c.)”

Istotne dla roszczeń odszkodowawczych posiadacza nie będącego osobą uprawnioną do posiadania rzeczy jest to, czy mógłby on (gdyby posiadania nie naruszono) uzyskać utracone wskutek naruszenia posiadania wartości majątkowe od właściciela na podstawie art. 226, 227 i 231. Gdyby tak było, nie byłoby przeszkód w dochodzeniu przez posiadacza roszczeń odszkodowawczych o zwrot tego, czego w następstwie naruszenia posiadania został pozbawiony. Przykładem może być pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w orzeczeniu z 15 marca 1979 r., III CZP 13/79 (OSNCP 9/79, poz. 165), że „właściciel, który przeniósł na inną osobę posiadanie nieruchomości na podstawie nieformalnej umowy zbycia, a następnie naruszył posiadanie nabywcy, może odpowiadać na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych za szkodę polegającą na utracie plonów, jakie nabywca uzyskałby dzięki zasiewom dokonanym przed naruszeniem posiadania”

Słusznie przytoczono w piśmienictwie, że „naruszenie posiadania, któremu nie towarzyszy żaden tytuł prawny do władania rzeczą, w zasadzie nie rodzi roszczenia odszkodowawczego”. Sąd Najwyższy jednak nie zawsze konsekwentnie kieruje się tymi zasadami w swoich orzeczeniach. Trudno zresztą wymagać, by przy rozstrzyganiu sprawy na tle konkretnego stanu faktycznego linia orzecznictwa była stabilna i odpowiadała wszystkim wymaganiom teoretycznym. Dlatego też rozstrzygnięcia w konkretnych sprawach osadzone są silnie w konkretnym stanie faktycznym. Tak więc w orzeczeniu z 18 listopada 1968 r., III CZP 101/68 (OSNCP 9/69, poz. 153) Sąd Najwyższy uznał, że „posiadaczowi nieruchomości przysługuje roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej przez osobę nie będącą właścicielem nieruchomości, a polegającej na zniszczeniu zasiewów i pozbawieniu plonów. Jeżeli jednak posiadacz został pozbawiony posiadania, roszczenie to zachowuje tylko o tyle, o ile uzyskał przywrócenie posiadania albo o ile powództwo o odszkodowanie wytoczył w terminie przewidzianym dla dochodzenia roszczeń posesoryjnych. Posiadacz zależny, z którym została rozwiązana umowa, zawarta z posiadaczem samoistnym, z powodu nienależytego jej wykonania, co pozbawiło go prawa zebrania plonów, nie może dochodzić odszkodowania od osoby trzeciej, która zniszczyła zasiewy”

Nie budzi wątpliwości pogląd Sądu Najwyższego wypowiedziany w orzeczeniu z 5 października 1967 r., I CR 243/67 (OSPiKA 11/68, poz. 239), a następnie w orzeczeniu z 28 maja 1975 r., III CRN 70/75 (OSNCP 7-8/76, poz. 164). W obu tych sprawach chodziło o roszczenia odszkodowawcze posiadacza zależnego, którego posiadanie oparte było na umowie dzierżawy. W pierwszej sprawie Sąd Najwyższy uznał, że „z racji posiadania rzeczy dzierżawca może skarżyć osobę trzecią naruszającą jego posiadanie nie tylko o przywrócenie stanu poprzedniego, ale także o zwrot pożytków, które osoba ta zabrała. Pojęcie dobrej i złej wiary dotyczy tylko stosunków między posiadaczem a właścicielem rzeczy i nie odnosi się do stosunków między posiadaczami konkurującymi do władania tą samą rzeczą”. Trzeba jednak dodać, że w żadnym wypadku nie jest to możliwe w postępowaniu posesoryjnym. Konsekwencją przytoczonych rozważań jest trafne stwierdzenie przez Sąd Najwyższy w wyroku z 18 czerwca 1999 r., II CKN 378/98 (OSNC 1/2000, poz. 12), że odzyskanie przez właściciela przedmiotu najmu w drodze samopomocy nie uzasadnia roszczenia odszkodowawczego byłego najemcy o zwrot utraconych korzyści, jeżeli najemca ten utracił prawo do posiadania zależnego na skutek rozwiązania umowy. 

Patrz także T. Dybowski: Odszkodowanie należne posiadaczowi za utracone pożytki z rzeczy, NP 4/77, s. 461; tenże: Odszkodowanie za naruszenie posiadania, NP 1/73, s. 3; A. Szpunar: Ochrona posiadania a roszczenie odszkodowawcze, PiP 4/64, s. 618. 

0x01 graphic
Orzeczenia [5]0x01 graphic
Komentarz - Stanisław Rudnicki Art. 345. Posiadanie przywrócone poczytuje się za nie przerwane.

Posiadanie przywrócone - to posiadanie odzyskane w sposób zgodny z prawem, a więc zarówno w wyniku sądowego przywrócenia posiadania, jak i w wyniku dozwolonej samopomocy (art. 343 § 2). Zasada wyrażona w art. 345 ma zastosowanie także w wyniku odzyskania posiadania na skutek powództwa petytoryjnego, jeżeli powództwo zostało wytoczone w terminie rocznym od chwili naruszenia (art. 344 § 2). Każde w ten sposób przywrócone posiadanie ma taki skutek, jak gdyby nigdy nie było przerwy. Reguła ta ma szczególne znaczenie przy obliczaniu biegu terminu zasiedzenia, jak również terminu do wytoczenia powództwa posesoryjnego. W wypadku przywrócenia posiadania w wyniku sądowego dochodzenia roszczeń dniem przywrócenia jest dzień faktycznego wykonania orzeczenia, a nie data jego wydania lub uprawomocnienia. Roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem przedawnia się z upływem lat dziesięciu (art. 125). 

W postanowieniu z 2 kwietnia 1998 r., III CKN 402/97 (LexPolonica) Sąd Najwyższy wyraził trafny pogląd, że art. 345 k.c. ma zastosowanie tylko wtedy, gdy posiadanie zostaje przywrócone w sposób legalny. W wyroku zaś z 30 września 2004 r., IV CK 21/04, (Biul. SN 2/05, s. 14) Sąd Najwyższy stwierdził słusznie, że przywrócenie posiadania w rozumieniu art. 345 k.c. zakłada rzeczywiste odzyskanie przez posiadacza władztwa nad rzeczą także w wyniku skorzystania ze środków prawnych służących do ochrony posiadania. 

Art. 346. Roszczenie o ochronę posiadania nie przysługuje w stosunkach pomiędzy współposiadaczami tej samej rzeczy, jeżeli nie da się ustalić zakresu współposiadania.

Uwagi ogólne. Przesłanki ochrony współposiadania. 

Uwagi ogólne 

1. Problem ochrony posiadania nie powstaje przy współdziałaniu pro diviso. Jeżeli bowiem współposiadanie całej rzeczy wykonywane jest w ten sposób, że każdy ze współposiadaczy włada określoną częścią tej rzeczy na zasadzie wyłączności, co zwykle ma miejsce na podstawie porozumienia współposiadaczy, to w takim wypadku naruszenie posiadania któregokolwiek ze współposiadaczy uprawnia do ochrony posesoryjnej zarówno pomiędzy współposiadaczem a osobą trzecią, jak też w stosunkach wewnętrznych pomiędzy współposiadaczami. 

Problem powstaje dopiero wtedy, gdy mamy do czynienia ze współposiadaniem pro indiviso, przy którym istnieje niepodzielne władztwo współposiadaczy w stosunku do tej samej rzeczy. Przykładem takiego współposiadania może być uzgodnienie przez współwłaścicieli, że każdy z nich będzie pobierał czynsz od innego lokalu, a nawet od części składowych poszczególnych lokali. Uzgodnienie takie nie oznacza podziału domu quoad usum, lecz jedynie określenie sposobu podziału dochodu ze wspólnej nieruchomości. Jeżeli zaś tak, to współwłaściciel, który pobiera czynsz od danego lokalu, nie jest jego wyłącznym posiadaczem, nie może przeto żądać ochrony posesoryjnej względem drugiego współwłaściciela, który zajął ten lokal po opuszczeniu go przez dotychczasowego najemcę (tak SN w orzeczeniu z 29 grudnia 1967 r., III CRN 306/67, OSNCP 12/68, poz. 215). 

To, co powiedziano, dotyczy także współposiadania łącznego, wynikającego ze stosunku prawnomaterialnego łączącego współposiadaczy w określony sposób, przy którym łączny charakter uprawnienia rzutuje na łączny charakter współposiadania tzw. do niepodzielnej ręki, jak np. małżonków pozostających w ustroju wspólności majątkowej. Przykładem może być sprawa ochrony posesoryjnej pomiędzy małżonkami. W orzeczeniu z 27 października 1969 r., III CZP 49/69 (OSPiKA 11/70, poz. 221) Sąd Najwyższy uznał, że „małżonkowi, który został wyzuty ze współposiadania mieszkania przez drugiego małżonka, przysługuje ochrona posesoryjna, przy czym dla istnienia tej ochrony bez znaczenia jest okoliczność, że mieszkanie położone jest w domu objętym wspólnością ustawową małżonka”

Przesłanki ochrony współposiadania 

2. Przy zwykłym posiadaniu pro indiviso występują bardzo często wątpliwości sprowadzające się przeważnie do samego sposobu ochrony posiadania, ponieważ jest ona praktycznie nie do zagwarantowania. Ma to miejsce wtedy, gdy współposiadanie z natury rzeczy jest możliwe tylko pod warunkiem zgodnego jego wykonywania, bo inaczej wykonanie wyroku nakazującego przywrócenie posiadania nie byłoby możliwe. W orzecznictwie wskazuje się - jako na najbardziej typowy przykład - na współposiadanie gospodarstwa rolnego, które jest możliwe tylko w razie zgody współposiadaczy co do sposobu prowadzenia gospodarki, a tym samym i wykonywania współposiadania. Przy współposiadaniu niepodzielnym jest też możliwe wykonywanie współposiadania co do całej rzeczy, ale bez współdziałania z innymi współposiadaczami, np. przy korzystaniu ze wspólnego pastwiska, wspólnej studni czy wspólnej drogi. Dlatego też Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 18 czerwca 1966 r., III CZP 49/66 (OSNCP 1/67, poz. 6) uznał, że art. 346 nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu roszczenia o ochronę współposiadania sieni. 

Przypomnienie tych podstawowych zagadnień jest niezbędne do zrozumienia i właściwego stosowania art. 346, który w praktyce sądowej jest uważany za przepis będący źródłem wielu nieporozumień. Do klasyki należy już jego wykładnia w uchwale z 16 czerwca 1967 r., III CZP 45/67 (OSNCP 1/68, poz. 3), w której Sąd Najwyższy w najpełniejszy sposób wyłożył podstawowe zasady wykładni art. 346. W uzasadnieniu jej Sąd Najwyższy wskazał na to, że u podłoża art. 346 leży nierówne traktowanie współposiadaczy. O ile bowiem wprowadzenie przez ustawodawcę - obok ochrony petytoryjnej - ochrony posesoryjnej zmierza do przeciwdziałania samowoli i tym samym do ochrony osób tą samowolą dotkniętych, o tyle art. 346 osiągnięcie tego społecznie uzasadnionego celu w jakimś zakresie ogranicza. Ograniczenie to polega na wyłączeniu roszczenia o ochronę posiadania. Wbrew pozorom wyłączenie to dotyczy nie tylko stosunku pomiędzy współposiadaczem a osobą trzecią, która nie będąc współposiadaczem naruszyła jego posiadanie na korzyść innego współposiadacza. Nie można zapominać, że osoba ta nie działała w interesie własnym, lecz w interesie tego innego współposiadacza. Z tego powodu ocena, czy w konkretnym wypadku ochrona posiadania jest w świetle art. 346 dopuszczalna, zależy nie od przesłanek związanych z sytuacją tej osoby, lecz od tego, jak się przedstawia stosunek względem rzeczy tego współposiadacza, na korzyść którego doszło do naruszenia współposiadania. W wyniku bowiem naruszenia posiadania na korzyść określonej osoby posiadanie uzyskuje nie bezpośredni sprawca naruszenia, lecz ten, na czyją korzyść naruszenia dokonano. Bezpośredni sprawca naruszenia albo staje się dzierżycielem władającym rzeczą za tego, na czyją korzyść naruszył posiadanie, albo nawet zrywa - po naruszeniu posiadania - wszystkie więzy z rzeczą. W tych warunkach orzeczenie uwzględniające powództwo w stosunku do bezpośredniego sprawcy naruszenia albo wywierałoby skutek także względem współposiadacza, na korzyść którego dokonano naruszenia, albo byłoby po prostu niewykonalne. W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy tak zanalizował sytuację współposiadacza wyzutego ze współposiadania: „w rachubę wchodzą z tego punktu widzenia trzy różne stany faktyczne. Pierwszy polega na tym, że współposiadacze są zarazem współwłaścicielami rzeczy będącej przedmiotem współposiadania. Drugi przedstawia się w ten sposób, że żadnemu z nich prawo własności do rzeczy nie przysługuje. W trzecim wreszcie stanie faktycznym jedna (niektóre) z osób współkorzystających z rzeczy jest wyłącznym jej właścicielem, druga (inne) zaś jest tylko współposiadaczem. Sytuacja pierwsza nie nasuwa wątpliwości ani jurydycznych, ani społecznych. Współwłaściciel bowiem pozbawiony posiadania może osiągnąć ochronę swych interesów w dwojakiej drodze. Może mianowicie - według swego wyboru - albo wystąpić o zniesienie współwłasności, albo, jeżeli mu to nie odpowiada, może, jak to bliżej wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale całej Izby Cywilnej z 28 września 1963 r., III CO 33/62 (OSNCP 2/64, poz. 22) wystąpić z wnioskiem o uregulowanie przez sąd sposobu korzystania oraz zarządu rzeczą wspólną (...). W sytuacji, gdy z rzeczy korzystają osoby nie będące jej właścicielami, a więc które są tylko współposiadaczami (np. w wypadku gdy kilku spadkobierców objęło w posiadanie nieruchomość nabytą przez spadkodawcę bez zachowania formy aktu notarialnego), problem jest bardziej skomplikowany, brak jest bowiem przepisów, które by takie posiadanie bliżej regulowały. Jest rzeczą oczywistą, że współposiadaczom takim nie przysługuje prawo domagania się zniesienia współwłasności, gdyż prawo to jest zastrzeżone tylko dla współwłaścicieli (art. 210 k.c.). Podobnie tylko dla współwłaścicieli ustawa przewiduje w art. 199 i nast. k.c. prawo domagania się określenia sposobu zarządu i korzystania z rzeczy. Jednakże, zgodnie z poglądem przyjętym zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie, przepisy te mają szerszy zasięg - gdyż przyjmuje się, że wobec braku w naszym ustawodawstwie przepisów, które by normowały instytucję wspólności praw, przepisy o współwłasności należy stosować w drodze analogii do wspólności innych praw - niż prawo własności. Nie ma również przeszkód do analogicznego stosowania przepisów o zarządzie rzeczą wspólną i o korzystaniu z rzeczy wspólnej do współposiadania. Przeciwnie, brak bardziej szczegółowych przepisów odnoszących się do tej instytucji z jednej strony oraz jej doniosłe w stosunkach własnościowych w naszym kraju znaczenie społeczno-gospodarcze z drugiej strony, w pełni taką wykładnię usprawiedliwiają. W tych warunkach to, co wyżej powiedziano o określaniu sposobu korzystania z rzeczy wspólnej przez sąd na wniosek współwłaścicieli, należy mutatis mutandis odnieść do podobnych spraw wszczynanych na wniosek współposiadaczy. 

Najmniej korzystna jest sytuacja współposiadacza, który nie jest właścicielem rzeczy, posiada zaś ją wspólnie z jej właścicielem, a więc gdy dochodzi do konkurencji interesów osoby nie uprawnionej z interesami osoby uprawnionej. Nie sposób bowiem przyjąć, że współposiadacz, nie będący współwłaścicielem, mógł zwrócić się do sądu o określenie sposobu korzystania z rzeczy i doprowadzić w ten sposób do takiego korzystania z rzeczy, jakiego właściciel sobie nie życzy. Taka wykładnia byłaby bowiem w sposób oczywisty sprzeczna z przepisem art. 140 k.c., który m.in. zapewnia właścicielowi prawo korzystania z rzeczy z wyłączeniem innych osób. 

Jednakże powyższego wyniku nie można uznać za społecznie wadliwy. Jeżeli bowiem współwłaściciel dopuszcza do samoistnego współposiadania osobę nie będącą właścicielem, to czyni to z reguły z pobudek wynikających ze stosunków osobistych łączących te dwie osoby (...). Dlatego ostateczny wniosek, że w takiej sytuacji współposiadaczowi nie przysługuje w świetle naszego prawa roszczenie posesoryjne przeciwko drugiemu współposiadaczowi, będącemu zarazem właścicielem rzeczy, nie budzi z punktu widzenia społecznego i moralnego zastrzeżeń”

Patrz teza 2 do art. 206

Art. 347. 0x01 graphic
Orzeczenia [3]0x01 graphic
Praktyczne wyjaśnienia [1]§ 1. Posiadaczowi nieruchomości przysługuje roszczenie o wstrzymanie budowy, jeżeli budowa mogłaby naruszyć jego posiadanie albo grozić wyrządzeniem mu szkody.

§ 2. Roszczenie może być dochodzone przed rozpoczęciem budowy; wygasa ono, jeżeli nie będzie dochodzone w ciągu miesiąca od rozpoczęcia budowy.

Przesłanki roszczenia. Stosunek art. 347 do art. 344. 

Przesłanki roszczenia 

1. Art. 347 uzupełnia ochronę posesoryjną przysługującą posiadaczowi na podstawie art. 344 przeciwko temu, kto samowolnie naruszył jego posiadanie, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło. Niezależnie od uzupełnienia środków ochrony posesoryjnej przez wyposażenie posiadacza w nie wynikające z art. 344 roszczenie, którego przesłanką jest samo tylko zagrożenie naruszenia posiadania, art. 347 objął także wypadki groźby wyrządzenia posiadaczowi szkody, uzupełniając w ten sposób roszczenie z art. 439 zapobiegające powstaniu szkody majątkowej. W ten sposób art. 347 połączył elementy roszczenia posesoryjnego i petytoryjnego. 

Patrz P. Osowy: Roszczenie posesoryjne na przykładzie powództwa o wstrzymanie budowy, „Rejent” 4/02, s. 87 i n. 

Stosunek art. 347 do art. 344 

2. W sprawie wykładni art. 347 wypowiadano się zarówno w judykaturze, jak i doktrynie. W uchwale z 7 grudnia 1970 r., III CZP 75/70 (OSNCP 7-8/71, poz. 157) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że roszczenie posesoryjne powstałe w związku z wkroczeniem osoby, która dopuściła się naruszenia posiadania, na przedmiot posiadania, nie jest roszczeniem o wstrzymanie budowy w rozumieniu art. 347, lecz roszczeniem o ochronę posiadania w rozumieniu art. 344. W uchwale tej Sąd Najwyższy odstąpił od poglądu wyrażonego w dwóch wcześniejszych orzeczeniach: z 30 sierpnia 1968 r., III CZP 68/68 (OSNCP 5/69, poz. 91) i z 4 lipca 1969 r., III CRN 462/68 (OSPiKA 7-8/70, poz. 157), że roszczenie z art. 347 przysługuje posiadaczowi zarówno wtedy, gdy budowa prowadzona jest na gruncie stanowiącym przedmiot jego, jak i cudzego posiadania. Z kolei w orzeczeniu z 19 września 1974 r., III CZP 54/74 (OSNCP 5/75, poz. 79), Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że „w wypadku wznoszenia budynku częściowo na nieruchomości budującego, a częściowo na nieruchomości sąsiedniej, posiadaczowi przysługuje co do robót podjętych na tej nieruchomości roszczenie posesoryjne przewidziane w art. 344 k.c.”. Podobnie jak Sąd Najwyższy w ostatecznie sprecyzowanym stanowisku - tak i większa część piśmiennictwa zaaprobowała pogląd, że art. 347 dotyczy sytuacji, gdy określona osoba wznosi budowlę na innym gruncie aniżeli grunt zagrożony - z reguły na gruncie bezpośrednio sąsiadującym. Jakkolwiek stanowisko to nie jest powszechnie przyjęte, to jednak odmienny pogląd nie zyskał aprobaty. Tak więc należy przyjąć, że art. 347 nie jest przepisem szczególnym w stosunku do art. 344 w żadnym zakresie, oba przepisy bowiem mają różne hipotezy i dyspozycje. Dlatego wyłączona jest możliwość zakwalifikowania tego samego stanu faktycznego pod oba przepisy i dlatego też naruszenie posiadania uprawniające posiadacza do ochrony na podstawie art. 344 nie uprawnia do ochrony na podstawie art. 347, i na odwrót. Każde naruszenie posiadania uprawnia do ochrony posesoryjnej na podstawie art. 344 w ciągu roku od chwili (dnia) naruszenia. Właściciel nieruchomości, którego posiadanie zostało naruszone przez samowolne przekroczenie granicy przy wznoszeniu budynku albo innego urządzenia, może zawsze dochodzić przywrócenia stanu poprzedniego (i ewentualnie zaniechania naruszeń) na podstawie art. 344. 

Zagrożenie naruszenia posiadania albo wyrządzenia szkody nie powinno mieć charakteru hipotetycznego, ale powinno stanowić realną - w danych okolicznościach - groźbę powstania takiego skutku. 

3. Par. 2 art. 347 jest konsekwencją określonej wyżej konstrukcji i założonego celu roszczenia. Wynika z niego, że roszczenie o wstrzymanie budowy, które może być dochodzone także przed rozpoczęciem budowy, wygasa w razie niedochodzenia w ciągu miesiąca od rozpoczęcia budowy. 

Dla zastosowania art. 347 nie ma znaczenia okoliczność, czy budowa prowadzona jest za zezwoleniem, czy bez zezwolenia władzy budowlanej. 

Zagrożenie szkodą ma miejsce wtedy, gdy następuje jakiekolwiek pogorszenie stanu nieruchomości i jej części składowych, zmniejszające ich wartość. Szkoda taka może być następstwem naruszenia substancji nieruchomości czy przestrzeni nad i pod jej powierzchnią, np. podtopienie domu spowodowane uszkodzeniem przy budowie prowadzonej przez pozwanego ciągu drenowego, odwadniającego nieruchomość (tak trafnie SN w cyt. w tezie 2 orz. z 4 lipca 1969 r., III CRN 462/68). 

Przez budowę w rozumieniu art. 347 należy rozumieć wznoszenie budynku lub innego urządzenia, którego znaczna wartość usprawiedliwia - ze względu na interes społeczno-gospodarczy i interes dokonującego budowy - zakaz rozebrania tego urządzenia na żądanie posiadacza gruntu, mimo że jego posiadanie zostało na skutek tego rodzaju budowy naruszone; wznoszenie płotu lub innego ogrodzenia z reguły nie odpowiada tym wymaganiom (cyt. w tezie 2 orz. z 30 sierpnia 1968 r., III CZP 68/68). 

Roszczenie z art. 347 nie przysługuje tylko z tej przyczyny, że sąsiad buduje tak blisko granicy lub zaprojektował budowę tak wysoką, że zasłoni posiadaczowi nieruchomości sąsiedniej widok albo odbierze mu część światła (tak SN w cyt. w tezie 2  orz. z 4 lipca 1969 r., III CRN 462/68). 

Art. 348. Przeniesienie posiadania następuje przez wydanie rzeczy. Wydanie dokumentów, które umożliwiają rozporządzanie rzeczą, jak również wydanie środków, które dają faktyczną władzę nad rzeczą, jest jednoznaczne z wydaniem samej rzeczy.

0x01 graphic
Orzeczenia [3]Art. 349. Przeniesienie posiadania samoistnego może nastąpić także w ten sposób, że dotychczasowy posiadacz samoistny zachowa rzecz w swoim władaniu jako posiadacz zależny albo jako dzierżyciel na podstawie stosunku prawnego, który strony jednocześnie ustalą.

Art. 350. Jeżeli rzecz znajduje się w posiadaniu zależnym albo w dzierżeniu osoby trzeciej, przeniesienie posiadania samoistnego następuje przez umowę między stronami i przez zawiadomienie posiadacza zależnego albo dzierżyciela.

Art. 351. Przeniesienie posiadania samoistnego na posiadacza zależnego albo na dzierżyciela następuje na mocy samej umowy między stronami.

1. Art. 348 - 351 dotyczą różnych sposobów pochodnego nabycia posiadania, natomiast nie zajmują się pierwotnym sposobem nabycia. 

Art. 348 określa przesłanki przeniesienia posiadania przez wydanie (traditio longa manu) rzeczy albo dokumentów lub środków, które dają nabywcy faktyczną władzę nad rzeczą. Wydanie rzeczy ruchomej stanowiącej przedmiot darowizny może nastąpić nie tylko przez jej fizyczne przekazanie obdarowanemu, ale także sposobami wskazanymi w art. 348 zd. drugie oraz art. 349-351 k.c. (tak SN w wyroku z 23 września 2004 r., III CK 328/2003, OSNC 7-8/05, poz. 147). 

2. W doktrynie nie ma zgodności co do tego, czy przeniesienie posiadania stanowi czynność prawną, czy faktyczną. Kwalifikacja ta ma znaczenie praktyczne, ponieważ przy pozytywnej odpowiedzi na to pytanie należałoby przyjąć, że skuteczność i ważność takiej czynności należy oceniać na podstawie przepisów kodeksu cywilnego dotyczących zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych, wad oświadczenia woli czy formy czynności prawnych. Nie wchodząc w szczegółowe rozważania na ten temat, wydaje się, że przeniesienie posiadania zostało ukształtowane w prawie polskim jako czynność faktyczna, niewolna jednak od elementów czynności prawnych, skoro np. szczególne sposoby przeniesienia posiadania łączą się z ustanowionym stosunkiem prawnym lub wręcz z zawartą umową (art. 349, 350, 351). Dlatego tam, gdzie do przeniesienia posiadania potrzebna jest umowa, a więc czynność prawna, skuteczność i ważność tej umowy powinna być oceniana przy zastosowaniu tych samych zasad, które stosuje się do wszystkich innych czynności prawnych. Jeżeli jednak nastąpiło wydanie rzeczy albo dokumentów, które umożliwiają rozporządzanie rzeczą, lub środków, które dają faktyczną władzę nad rzeczą (art. 348), to wady umowy nie mają wpływu na skuteczność przeniesienia posiadania. 

3. Dla przeniesienia posiadania nieruchomości ustawa nie przewiduje żadnej formy, wystarcza samo jej wydanie, które może nastąpić w wykonaniu nieważnej z braku formy notarialnej umowy o przeniesienie własności. Umowa taka nie jest pozbawiona wszelkich skutków prawnych. Jakkolwiek bowiem nabywca nie nabywa własności wskutek braku wymaganej formy, to jednak zgodnie z wolą stron przenosi posiadanie w takich granicach, w jakich przysługiwało ono zbywcom. Dokonane na jej podstawie lub w jej wykonaniu przeniesienie posiadania jest wystarczającym tytułem legitymującym nabywcę do wykonywania posiadania w granicach, w jakich przeniesienie nastąpiło. Posiadanie to rozciąga się na nieruchomość i jej części składowe, za które uważane są prawa związane z jej własnością (art. 50). Na tej podstawie posiadacz jest uprawniony do posiadania służebności związanych z nieruchomością władnącą (tak SN w orz. z 3 stycznia 1969 r., III CRN 271/68, OSNCP 10/69, poz. 177). 

4. Dokumenty, o których mowa w art. 348, mają umożliwiać rozporządzanie rzeczą, a więc dawać władzę nad rzeczą, głównie przez legitymowanie posiadacza do odbioru rzeczy, np. palta z szatni za zwrotem numerka będącego znakiem legitymacyjnym. To samo dotyczy odpowiednio środków dających faktyczną władzę nad rzeczą, np. kluczy od samochodu. 

5. Art. 349 określa inny sposób przeniesienia posiadania, zwany constitutum possessorium, charakteryzujący się zmianą woli dotychczasowego samoistnego posiadacza, który na podstawie stosunku prawnego z inną osobą zachowuje władztwo faktyczne, ale w charakterze posiadacza zależnego albo dzierżyciela. W literaturze przytacza się jako przykład zmiany tytułu posiadania z samoistnego na zależne sprzedaż nieruchomości, którą dotychczasowy właściciel zatrzymuje w swoim władaniu, ale już jako dzierżawca, natomiast jako przykład zmiany posiadania na dzierżenie - sprzedaż gospodarstwa rolnego, które dotychczasowy właściciel uprawia nadal, ale już w imieniu nabywcy. 

6. Art. 350 przewiduje możliwość innej jeszcze formy przeniesienia posiadania na osobę trzecią w sytuacji, w której przedmiotem posiadania jest rzecz znajdująca się we władaniu posiadacza zależnego (np. dzierżawcy) albo dzierżyciela (np. zarządcy). W takim wypadku do przeniesienia posiadania samoistnego na nabywcę wystarczy umowa stron i zawiadomienie o niej posiadacza zależnego albo dzierżyciela. Samo zawiadomienie, niekonieczne dla skutku w postaci przeniesienia własności, konieczne jest dla skutku w postaci przejścia posiadania samoistnego na nabywcę. 

7. Wreszcie art. 351 określa dalszą jeszcze, tradycyjną formę przeniesienia własności, zwaną traditio brevi manu, dotyczącą przeniesienia posiadania na posiadacza zależnego lub dzierżyciela rzeczy, które następuje na podstawie samej umowy między stronami. 

Art. 352. 0x01 graphic
Orzeczenia [5]§ 1Kto faktycznie korzysta z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności, jest posiadaczem służebności.

0x01 graphic
Orzeczenia [2]§ 2. Do posiadania służebności stosuje się odpowiednio przepisy o posiadaniu rzeczy.

1. Podobnie jak posiadanie samoistne jest „cieniem” własności, tak samo posiadanie (zależne) służebności jest „cieniem” służebności. Oznacza to, że posiadanie służebności polega na korzystaniu z cudzej nieruchomości w taki sposób, w jaki czyni to mający służebność. Z tego wynika, że z posiadaniem takim łączy się zawsze określona władza nad rzeczą, a skoro tak, to przedmiotem posiadania mogą być tylko służebności czynne, i to zarówno gruntowe, jak i osobiste. Swoistą cechą tego posiadania jest to, że władztwo posiadacza polega na korzystaniu z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności, a więc może być wykonywane sporadycznie, w miarę potrzeby. Jednakże musi mieć cechę stabilności. Jak to bowiem stwierdził Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 31 stycznia 1967 r., III CR 270/66 (OSNCP 9/67, poz. 160), gdyby akty faktycznego wykonywania służebności były przypadkowe i nie miały charakteru stabilności, to nie byłyby przejawem posiadania, a tym samym nie mogłyby stanowić przedmiotu ochrony posiadania. 

2. Do posiadania służebności mają odpowiednie zastosowanie przepisy o posiadaniu rzeczy. Odpowiednie zastosowanie oznacza, że do posiadania służebności nie stosuje się przepisów, które z natury rzeczy nie mogą dotyczyć posiadania służebności, jak np. art. 337, 338, 339, 346, 347 i 348-351. Odpowiednie stosowanie art. 344 polega na uwzględnieniu swoistego charakteru władztwa posiadacza służebności. Tak więc ochrona posiadania służebności nie może polegać na przywróceniu posiadania nieruchomości, a jedynie na zaniechaniu naruszeń przez zakaz czynienia przeszkód. Natomiast ochrona posesoryjna przysługuje zarówno przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie służebności, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenia dokonano. Potwierdził to Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 24 czerwca 1993 r., III CZP 82/93 (OSNCP 1/94, poz. 11), uznając, że „naruszenie posiadania służebności przejazdu przez kontrahentów zakładu cukierniczego położonego w bezpośrednim sąsiedztwie szlaku drogowego jest - w rozumieniu art. 344 § 1 w zw. z art. 352 k.c. - naruszeniem na korzyść właściciela zakładu, uzasadniającym skierowanie przeciwko niemu roszczenia posesoryjnego posiadacza”

Ochrona posiadania służebności jest tak samo - jak ochrona posiadania w pozostałym zakresie - prowizoryczna, co oznacza, że stwierdzenie w trybie posesoryjnym, że strona korzysta z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści oznaczonej służebności, jest tylko stwierdzeniem stanu faktycznego, a nie prawa. 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
komentarz do kpc, prawo postępowania cywilnego
Opcje i instrumenty pochodne (26 stron), Opcja jest to umowa dająca jej posiadaczowi prawo do wykona
VAT - komentarz do ustawy, Pomoce naukowe, studia, prawo
KOMENTARZ DO CZASU PRACY KIEROWCÓW, PRAWO PRACY
Ustawa Prawo zamowien publicznych z komentarzem do zmian obowiazujacych od 19 pazdziernika 2014 r
Polacy mają prawo do posiadania broni
prawo do emerytury komentarz do ustaw z orzecznictwem wstep
Sikorski w Ramallah Polska popiera prawo Palestyńczyków do posiadania własnego państwa
Dostosuj zakład do przepisów prawa pracy Komentarz do ankiety kontrolnej bhp na budowie, 2005 cz3
Komentarz do kodeksu prawa kanonicznego, tom II 1, Księga II Lud Boży , cz 1 Wierni chrześcijanie, P
Psalm 38, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
4. budowa k.k.- do wyslania, Prawo karne
Psalm 4, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
komentarze do testów z przedsiębiorczości, podręczniki szkoła średnia liceum technikum klasa 3 trzec

więcej podobnych podstron