Wstęp
W poniższym referacie pragniemy przedstawić zagadnienie migracji siły roboczej w Europie i Stanach Zjednoczonych Ameryki w latach 1990 - 2003. Temat migracja często pojawia się w różnych środkach komunikacji, jednak tylko część tak naprawdę wie czym charakteryzuje się migracja, jakie są jej rodzaje czy tez kiedy można mówić o migracji siły roboczej.
W pierwszym punkcie chcieliśmy przedstawić podstawowe zagadnienie migracji, jej przyczyny a także skutki. Migracja, która istnieje już od dawien dawna tak naprawdę dopiero w XX w. rozpowszechniła się na dużą skalę i jest widoczna praktycznie w każdym zakątku świata. Nie można także rozgraniczyć przyczyny od skutków, bo oba te czynniki są ze sobą ściśle powiązane.
Następnie pragniemy omówić najpopularniejsze regiony migracji, a także jej pozytywne i negatywne skutki. Spróbujemy wskazać najbardziej popularne kierunki migracji i jakimi powodami kierują się ludzie w przemieszczaniu z miejsca zamieszkania do nowego kraju, skupiając się przede wszystkim na Europie i Stanach Zjednoczonych Ameryki. Powiemy również o tym jaki wpływ ma migracja siły roboczej na obraz dzisiejszego świata oraz jakie ma to znaczenie na standard życia i rozwój gospodarczy państwa przyjmującego migrantów.
W dalszej części zreferujemy motyw przepływu siły roboczej miedzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, oraz czynniki wpływające na ten proces. Pokażemy również wpływ wymiany technicznej na społeczeństwo i ekonomie. Celem tego punktu będzie zilustrowanie wymiany wiedzy technicznej, oraz jej przyczyn i skutków , które doprowadziły do odpływu ludności z ze Starego Kontynentu do USA. Ponad to przedstawimy bariery ograniczające przepływ zasobów siły roboczej, oraz dokładnie wytłumaczymy na czym powyższe pojęcie polega.
Na zakończenie podsumujemy pracę oraz także przedstawimy perspektywy dotyczące migracji siły roboczej na przyszłe lata.
Spis treści
Ogólne pojęcie migracji siły roboczej, jej przyczyny i skutki 5
Najpopularniejsze regiony migracji 9
Europa jako miejsce migracji siły roboczej 9
Stany Zjednoczone Ameryki jako miejsce migracji siły roboczej 14
Przepływ siły roboczej między Europą a Stanami Zjednoczonymi
Ameryki 16
Czynniki wpływające na transatlantycki przepływ ludności 16
Wpływ wymiany wiedzy technicznej na społeczeństwo
i ekonomie 23
3.3 Bariery ograniczające przepływ zasobów siły roboczej 28
Perspektywy na przyszłość w obrębie cywilizacji zachodniej 32
Bibliografia 38
Wykaz tabel 40
Wykaz wykresów 41
Aneks 42
1) Ogólne pojęcie migracji siły roboczej, jej przyczyny i skutki
Migracje są czynnikiem łączącym historię i czasy współczesne oraz konstytuowanym składnikiem ludzkiego losu. Homo sapiens rozprzestrzenił się po świecie właśnie jako homo migrants. Wędrówki ludów przyczyniły się do upadku Imperium Rzymskiego, na którego ruinach powstała Europa taka jaką obecnie znamy. Fale migracji zaludniały Nowy Świat i stworzyły społeczeństwa amerykańskie. Tysiące ludzi przybywających do Europy przyczyniło się bezwzględnie do zachodzących zmian społecznych. W obrębie Europy ludzie przenoszą się z jednego kraju do drugiego w poszukiwaniu lepszego życia i w ucieczce przed niebezpieczeństwami. Niektóre z tych ruchów migracyjnych są wynikiem swobodnie podjętych decyzji migrantów, inne natomiast niezależne są od ich woli np. przyczyny polityczne, trudności ekonomiczne czy klęski żywiołowe.
Na wstępie należy zastanowić się nad definicją migracji. Migracja jest to względnie stałe przeniesienie się zbiorowości zwanej migrantami z jednego punktu przestrzeni geograficznej do innego, poprzedzone procesem podejmowania przez migrantów decyzji w oparciu o zhierarchizowany system wartości i celów. W efekcie migracji dokonuje się zmiana systemu interakcyjnego migrantów. Inną definicję znajdziemy w książce M. Mitręgi. Przytacza on następujące określenie migracji: Migracjami (lub wędrówkami) ludności nazywamy całokształt przesunięć prowadzących do stałej lub okresowej zmiany miejsca zamieszkania osób. Jako jeszcze inny przykład możemy przytoczyć następującą definicję. Zmiany stałego miejsca zamieszkania i miejsca czasowego pobytu są określane jako wędrówki lub migracje ludności. Każdy autor traktuje migrację jako stałą lub względnie stałą, zmianę miejsca pobytu. Tym samym wykluczamy z definicji tego pojęcia osoby dojeżdżające do pracy i turystów. Równocześnie należy zwrócić uwagę na to, że migracja jest procesem zbiorowym i często odbija się na organizacji systemu
społecznego grupy migrującej. Jest to zmiana miejsca zamieszkania, pobytu, często przy równoczesnej konieczności zmiany sposobu życia czy zachowania. Grupa czy jednostka migrująca zawsze opuszcza pewne terytorium i przenosi się na inne. Tym samym oznacza to zerwanie fizycznych więzi z obszarem, który dawał człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i przynależności do niego, zaspokajał ludzkie potrzeby i przeniesienie na nieznany sobie teren.
Osoby migrujące dzieli się na :
- emigrantów którzy opuszczają dotychczasowe miejsce pobytu.
- imigrantów którzy przybywają do nowego miejsca osiedlenia
- repatriantów którzy w sposób zorganizowany są przesiedleni do nowych miejsc zamieszkania
- reemigrantów którzy powracają do pierwotnego miejsca pobytu po okresie nieobecności.
Człowiek mieszkający w określonym miejscu niewątpliwie jest na swój sposób z nim związany. Daje mu ono poczucie bezpieczeństwa i zaspokaja potrzeby. Aby podjął on decyzję o opuszczeniu miejsca swego pobytu musi jednocześnie zaistnieć szereg czynników. Będą to elementy socjalne, ekonomiczne, przyrodnicze, klimatyczne czy demograficzne. W danej sytuacji mogą mieć one zróżnicowaną siłę oddziaływania.
Przyczynami migracji są przede wszystkim różnice w warunkach gospodarczych, społecznych, politycznych, kulturowych, cywilizacyjnych miedzy dwoma miejscami. Różnice SA ogromne nie tylko między poszczególnymi państwami, lecz także wewnątrz nich i dotyczą np. możliwości uzyskania pracy lub wyższych zarobków, poprawy sytuacji mieszkaniowej, lepszych warunków zdrowotnych.
Migracje ludności najczęściej rozpatruje się według czterech kryteriów:
zasięgu geograficznego
trwałości
motywów
kierunku
Ze względu na zasięg geograficzny migracje dzieli się na miedzy państwowe (zewnętrzne) i wewnętrzne; te pierwsze mogą mieć charakter wewnątrz kontynentalny lub między kontynentalny.
Ze względu na motywy wyróżnia się migracje: ekonomiczne związane z poprawą warunków życia oraz pozaekonomiczne do których zalicza się migracje polityczne, religijne, rasowo-etniczne, rodzinne i społeczne. Coraz częściej przyczyną migracji staja się względy ekologiczne; ludzie kierują się do miejsc o mniejszym stopniu dewastacji środowiska naturalnego. Granice podziału migrujących grup według kryterium są bardzo trudne do uchwycenia, gdyż najczęściej bywa tak, że dwa lub kilka czynników składa się na fakt podjęcia decyzji o migracji.
Ze względu na trwałość wyróżnia się migracje stale, okresowe i sezonowe. Migracje stałe podejmowane są z zamiarem pozostania na zawsze bądź przynajmniej bez zamiaru powrotu w możliwym do przewidzenia czasie. Migracje okresowe dokonywane zwykle w celach zarobkowych, mają miejsce wtedy gdy migrant wyjeżdża z zamiarem powrotu bez względu na późniejsze okoliczności i zmianę decyzji. Zamykają się one w cyklu kilkuletnim. Migracje sezonowe charakterystyczne dla wielu regionów związane są one na ogół ze spiętrzeniem się prac w rolnictwie i przemyśle przetwórczym lub np. obsługą wzmożonego ruchu turystycznego, a więc w cyklu rocznym.
Do najważniejszych skutków migracji możemy zaliczyć przede wszystkim:
- wzrost przestępczości
- wzrost bezrobocia
- zmiana liczby ludności i gęstości zaludnienia
- zmiana struktury wiekowej, narodowościowej i zawodowej społeczeństwa
- „rozruszanie” gospodarki danego kraju, który przyjmuje emigrantów
Przejrzysty obraz migracji obrazuje TABELA 1, która pokazuje wymianę ludności na przykładzie Polski w latach 1995 - 1998.
TABELA 1.
MIGRACJE ZAGRANICZNE LUDNOŚCI POLSKI
W LATACH 1995 - 1998
Lata |
Napływ |
Odpływ |
Saldo |
|
W tys. na 1000 osób |
W tys. na 1000 osób |
W tys. na 1000 osób |
1995 1996 1997 1998 |
8,1 0,2 8,2 0,2 8,4 0,2 8,9 0,2 |
26,3 0,7 21,3 0,6 20,2 0,5 22,2 0,5 |
-18,2 -0,5 -13,1 -0,3 -11,8 -0,3 -13,3 -0,3 |
Źródło: opracowanie własne
Najpopularniejsze regiony migracji
2.1 Europa jako miejsce migracji siły roboczej
Migracja siły roboczej jak wywóz kapitału, powoduje istotne skutki ekonomiczne. Oprócz tego jednak migracja siły roboczej ma istotny wpływ zarówno na kraj eksportujący siłę roboczą, jak i ją importujący.
W odniesieniu do krajów eksportujących siłę roboczą emigracja zwiększa możliwość produkcyjnego zatrudnienia części siły roboczej dotąd bezrobotnej. Na gospodarkę tych krajów korzystnie wpływają także transfery części zarobków emigrantów. Ma to istotny wpływ na podniesienie poziomu życia rodzin emigrantów w ich krajach, a oprócz tego korzystnie wpływa na bilans płatniczy. Ponadto gospodarka kraju pochodzenia siły roboczej może zyskać wówczas, gdy po pewnym czasie część pracowników zatrudnionych za granicą powróci do kraju. Korzysta on wtedy z ich na ogół podwyższonych za granicą kwalifikacji zawodowych oraz ze zgromadzonych tam kapitałów, zwyczajowo inwestowanych w kraju macierzystym.
Jednocześnie migracja siły roboczej przynosi krajowi jej pochodzenia poważne straty. Najważniejszą jest utrata znacznej części najbardziej przedsiębiorczej siły roboczej. Straty te są jeszcze większe, jeżeli na emigrację udają się osoby o najwyższych kwalifikacjach, którzy za granicą mają na ogół możliwość uzyskania znacznie wyższych płac, a niekiedy także realizowania swych ambicji zawodowych.
Kraj przyjmujący imigrantów uzyskuje na ogół nieco większe korzyści niż kraj ich pochodzenia. Ze względu na fakt, że emigrują przede wszystkim ludzie młodzi, zyskuje on pracowników, którzy podstawowe, a często i wyższe wykształcenie zdobyli w kraju macierzystym, a więc na koszt zagranicznego podatnika. W przypadku deficytu siły roboczej imigranci mogą stosunkowo szybko zapełnić lukę na rynku pracy, która inaczej mogłaby się przekształcić w barierę wzrostu. Kraj osiedlenia imigrantów zyskuje też niekiedy ich unikatowe kwalifikacje pozwalające w wielu przypadkach na wzbogacenie oferty rynkowej, a nawet mogące mieć przełomowe znaczenie dla postępu technicznego w określonej dziedzinie.
Kraj przyjmujący imigrantów jest jednak również narażony na pewne zagrożenia. Przede wszystkim ponosi on wydatki związane z koniecznością przystosowania imigrantów do życia w nowych warunkach. W wielu przypadkach ponosi on także społeczne i polityczne koszty ich nieprzystosowania czy też nie zaakceptowania przez własne społeczeństwo.
Zjawisko migracji nie jest w dziejach Europy niczym nowym. Od setek lat mamy do czynienia z przemieszczaniem się większych lub mniejszych grup ludzkich przekraczających bądź opuszczających granice państw naszego kontynentu. Europa Zachodnia od bez mała 40 lat poddawana jest szeroko podjętemu procesowi jednoczenia najważniejszych struktur życia gospodarczego, społecznego i politycznego. Począwszy od Wspólnoty Gospodarczej lat pięćdziesiątych po Traktat z Maastricht jesteśmy świadkami postępującej harmonizacji prawodawstwa i praktyki politycznej położonych na jej terenie państw. Unia Europejska swym zasięgiem geograficznym obejmie w niedługim czasie większość kontynentu. Po rozszerzeniu obszar zjednoczonej Europy powiększy się terytorialnie o 23%, ludność wzrośnie o 75 milionów. 453 miliony jej mieszkańców na obszarze 4 milionów kilometrów kwadratowych będzie wytwarzać co roku produkt brutto o wartości 9200 miliardów euro, niemal tyle, co Stany Zjednoczone. Jednakże polityka migracyjna, podobnie pozostaje pilnie strzeżoną domeną omnipotencji rządów poszczególnych państw. Dzieje się tak mimo powszechnej świadomości potrzeby harmonizacji polityki wewnętrznej Unii, wyrażającej zarówno przez jej gremia decyzyjne - Radę Europy czy Parlament Europejski - jak i przez kompetentnych praktyków i naukowców
Ruch migracyjny wewnątrz Unii według rejestracji w 2000 r. Był stosunkowo niewielki (poza Luksemburgiem) i dotyczył 5,8 mln osób, czyli 1,6% ogółu ludności. Dane te dają podstawę do określenia preferencji wyboru krajów emigracji. Są nimi według hierarchii motywacyjnej: (1) kraje bogatsze od krajów rodzinnych; (2) kraje podobieństw językowych. W szczególnym stopniu dotyczy to emigracji z krajów latynoskich do Francji, powiązań niemiecko-austriackich i irlandzko - brytyjskich; (3) podobieństwo kulturowe i tradycje historyczne.
Jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc Europy Zachodniej, które jest oblegane przez imigrantów to Wielka Brytania. Kraj chce definitywnie rozwiązać problem nielegalnych imigrantów, których rocznie przybywa tutaj około stu tysięcy. Rząd zapowiada, że zaostrzy reguły uzyskiwania azylu, oraz wydalanie tych, którzy łamią prawo i nie pracują. Brytyjczycy z otwartymi rękoma przyjmują informatyków z Indii, pielęgniarki i lekarzy z Polski. To właśnie przybysze z tych krajów dostali w 2002 r. Najwięcej wiz pobytowych - 116 tys. W tym czasie obywatelstwo przyznano 120 tys. Imigrantów. Ogółem w Wielkiej Brytanii żyje dzisiaj 4 mln ludzi należących do mniejszości etnicznych - na 60 mln mieszkańców. To oczywiście dane nieoficjalne. Szacunkowe dane na temat nielegalnej imigracji mówią o kolejnym milionie nieproszonych gości na Wyspach.
Z ankiety przeprowadzonej w sierpniu na zlecenie BBC wynika, że 44% Brytyjczyków jest zdania, że imigranci niszczą ich kraj, oraz że są zbyt wielkim obciążeniem. Jednak Komisja do spraw Równości Rasowej (CRE) tłumaczy, że obcokrajowcy w Wielkiej Brytanii są potrzebni, ponieważ podejmują się pracy, której nie chcą podejmować miejscowi. A jak dowodzą badania ludzie Cci nie tylko nie są obciążeniem. Ale przynoszą ogromne zyski - w latach 1999 - 2000 osiągnęły one 2,5 miliarda funtów w zapłaconych podatkach.
Przypadek Luksemburga, gdzie nie tylko bogactwo przyciągnęło ludzi z krajów biedniejszych, ale i bardzo liberalny system podatkowy, jest wyjątkiem. Celem imigracji są przede wszystkim Niemcy, znane z bardzo wysokich płac oraz zasiłków dla bezrobotnych, przyznawanych dość liberalnie. Analitycy statystyczni z zachodniej Europy odkrywają też nowy raj emigracji - Hiszpanię, w której osiedlają się bogatsi mieszkańcy krajów Europy Zachodniej, głownie ze względu na klimat (Niemcy na Balearach, Brytyjczycy na hiszpańskiej Riwierze).
Jeszcze bardziej przejrzysty przegląd efektów polityki migracyjnej w UE przedstawia TABELA 2. Pokazuje ona liczbę zagranicznej populacji w najpopularniejszych krajach UE, oraz jej procentowy udział w społeczeństwie.
TABELA 2.
IMIGRANCI W NAJPOPULARNIEJSZYCH KRAJACH UE ORAZ ICH NATURALIZACJA W 2000 r.
Kraje |
Populacja zagraniczna |
Udział ludności zagranicznej w % ogółem |
Liczba ludności naturalizowanej w latach 1995-2000 |
Niemcy |
7344 |
8.9 |
642 |
W. Brytaniaa |
2298 |
3.9 |
477 |
Francja a |
3263 |
5.5 |
712 |
UE |
18688 |
5.0 |
3012 |
a - 1998 r. b - 1999 r.
Uwaga: Irlandia - dane niepełne
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 19
Ogólna liczba obcokrajowców w krajach Unii w 2000 r. Wyniosła 18688 tys. Osób, czyli 5% ogółu ludności. Liczba ludności zagranicznej spoza państw Unii jest w krajach UE ponad 2 - krotnie większa niż liczba ludności obcej z krajów UE.
Istotny jest też inny wniosek. W 2000 r. W Unii było 5822 tys. obcokrajowców z krajów UE, a w 2000 r. 5822 tys. Nastąpił zatem nieznaczny wzrost, a zasada 4 swobód przepływu (osób, towarów, usług, kapitału) zadziałała wobec ludzi jedynie nieznacznie. Natomiast w tym samym okresie liczba obcokrajowców w krajach UE (poza ludnością z krajów UE) zwiększyła się z 9463 tys. osób w 1995 r. o 12865 tys. osób w 2000 r., a więc stosunkowo wyraźnie.
Były dwie, główne, przyczyny wzrostu: zamiana rosnącego w latach 80. Wzrostu stopy bezrobocia w krajach UE na malejący w latach 90. (poza Niemcami, gdzie stopa bezrobocia się ustabilizowała) oraz wkraczanie w etap starzenia się społeczeństwa. To drugie zjawisko nasila się obecnie. Daje to obiecujące perspektywy dla polskiej emigracji zarobkowej, pod warunkiem znajomości języka i specjalizacji zarobkowej.
Jedynie 3,0 mln emigrantów jest naturalizowanych w krajach Unii. Roczna stopa naturalizacji wynosi 1,8%. Naturalizacja przebiega najbardziej płynnie w krajach uznanych powszechnie za wzory demokracji - Niderlandy, kraje skandynawskie, a najbardziej opornie w Portugalii i Luksemburgu.
Jeszcze bardziej przejrzystą statystykę najnowszych trendów emigracji do najlepiej rozwiniętych państw UE przedstawia TABELA 3. Pokazuje ona obraz współczesnych migracji do najbogatszych państw UE, oraz liczę osób, jakie osiadały w powyższych państwach w latach 1995-1999
TABELA 3.
EMIGRACJA DO KRAJÓW UE W LATACH 1995 - 1999
Kraje |
Emigracja ogółem w tys. osób |
Lider emigracji |
Niemcy |
680,1 |
Polska |
W. Brytania |
193,2 |
USA |
Francja |
64,1 |
Algieria |
Włochy |
114,6 |
Maroko |
UE |
1398,0 |
Polska |
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 21
Najnowsze tendencje ruchu migracyjnego są inne od tych, które wynikały z długoterminowych uwarunkowań. Francja, drugi w Unii kraj przyjmujący emigrantów, radykalnie zaostrzyła politykę emigracyjną. Stanowiła ona bardzo ważny sposób na zwalczanie bezrobocia. Ograniczenia dotyczyły głownie obywateli z krajów UE. Jednocześnie Francuzi zwiększyli emigracje do Belgii i W. Brytanii. W przeciwieństwie do tej taktyki Niemcy miały prawie połowę przyrostu liczby emigrantów w okresie 1995 - 1999.
2.2 Stany Zjednoczone Ameryki jako miejsce migracji siły roboczej
Najwięcej migrantów zagranicznych przyjmują Stany Zjednoczone Ameryki, początkowo całkowicie otwarte dla emigracji. W 1921 r wprowadziły jednak tzw. kwoty imigracyjne, określające liczbę imigrantów (wówczas 158 tys. rocznie) i mające zarówno ilościowy jak i jakościowy system preferencyjny. Ograniczenia te nie dotyczyły ani rodzin amerykańskich, ani osób o wysokich kwalifikacjach zawodowych. Te restrykcje migracyjne zniesiono w 1965r. Uważa się że Stany Zjednoczone prowadzą najbardziej liberalną politykę imigracyjną. Masowość emigracji zarobkowych powoduje niewątpliwie w wielu przypadkach skomplikowane problemy socjalnej i kulturowej integracji różnych grup cudzoziemców z ludnością kraju imigracji. Z ekonomicznego punktu widzenia korzyści są obustronne- kraj imigracji zyskuje tania siłę roboczą do wykonywania najuciążliwszych prac, a kraje i rodziny emigrantów- cenne dewizy. Zjawiskiem niekorzystnym są jednak wyjazdy na stałe z krajów słabo rozwiniętych osób wykształconych i mających fachową wiedzę. Jest to tzw. drenaż mózgów. Ocenia się, że do Stanów Zjednoczonych Ameryki już w pierwszym powojennym dwudziestoleciu wyjechało ok. 100 tys. naukowców, inżynierów i lekarzy. Zjawisko to trwa nadal. Z ostatnich badań Instytutu Gallupa wynika ,że wśród osób z Europy Środkowej i Wschodniej zainteresowanych przyjęciem pracy w USA dominują osoby ze średnim i wyższym wykształceniem. Problem drenażu mózgów jest czynnikiem destabilizującym proces rozwoju różnych krajów.
W 1995 r. do USA przeprowadziło się 90 tys. Meksykanów, 55 tys. obywateli państw posowieckich i 51 tys. Filipińczyków. Był to największy przypływ cudzoziemców, odnotowany przez jakikolwiek kraj. Dla porównania, w tym samym roku stały pobyt we Francji zadeklarowało 8, 4 tys. Algierczyków, a w Wielkiej Brytanii -- 6, 3 tys. Pakistańczyków. Państwa wprowadzają wiele barier i ograniczeń, żeby zahamować napływ zwłaszcza niewykwalifikowanych pracowników, którzy nadają się wyłącznie do prostych robót. Jednak emigranci powiększają nie tylko grupę pracowników na lokalnym rynku, ale także konsumentów. Ich wydatki stanowią dodatkowy impuls dla gospodarki. Ponadto, jak się okazuje, obecność emigrantów gotowych pracować za najniższe stawki nie wpływa na obniżenie płac najniżej uposażonych robotników lokalnych.
Główną ludnością imigrującą do Stanów Zjednoczonych Ameryki, są mieszkańcy Ameryki Łacińskiej i Środkowej. Dużą część z nich stanowią absolwenci uczelni wyższych. Jednak największą grupę stanowią osoby o średnim wykształceniu zawodowym, oraz młodzieży wkraczającej w wiek produkcyjny, szczególnie ze środkowo-zachodnich i południowych stanów Meksyku.
Napływ migrantów do Stanów zjednoczonych Ameryki widoczny jest bardzo na przestrzeni ostatnich 10 lat, co przedstawia TABELA 4.
TABELA 4.
NAPŁYW EMIGRANTÓW DO USA NA PRZESTRZENI 10 LAT
Liczba emigrantów do USA |
|
W roku 1990 |
W roku 2000 |
23251 tys. |
34988 tys. |
Źródło: opracowanie własne
Stany Zjednoczone Ameryki nadal pozostają najpopularniejszym regionem migracji siły roboczej. Na przestrzeni 10 lat liczba imigrantów przybywających rocznie do Stanów Zjednoczonych Ameryki wzrosła o ponad 10 tys. Dla porównania dla Europy Zachodniej liczba ta wynosi około 3,5 tys.
Przepływ siły roboczej między Europą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki
3.1 Czynniki wpływające na transatlantycki przepływ ludności
Międzynarodowa migracja ludności to jej przenoszenie się przez granice narodowe na dłuższe okresy.
Aby wystąpił międzynarodowy ruch ludności muszą być spełnione następujące warunki:
motyw pobudzający do zmiany miejsca zamieszkania i pracy
swoboda przekraczania granicy
możliwość pokrycia kosztu przemieszczenia się ze starego do nowego miejsca pobytu.
Międzynarodowa migracja siły roboczej dokonuje się pod wpływem czynników ekonomicznych i pozaekonomicznych, przy czym teoretycy koncentrują uwagę głównie na tych pierwszych. Twierdzą oni, że z teoretycznego punktu widzenia podstawową przesłanką tej migracji jest międzynarodowe zróżnicowanie stawek płac, co z kolei jest związane przede wszystkim ze zróżnicowaniem poszczególnych krajów pod względem poziomu rozwoju gospodarczego. Ze względu na to, że przemieszczenie siły roboczej przez granicę wiąże się z pewnymi niedogodnościami i niejednokrotnie pociąga za sobą ryzyko, różnica między płacą możliwą do uzyskania w kraju i za granicą musi być na tyle istotna, aby mogła równoważyć wymienione niedogodności.
Oprócz przyczyn ekonomicznych międzynarodowa migracja może być spowodowana przyczynami politycznymi, religijnymi, ideologicznymi czy rasowymi. Na przykład emigracja po powstaniach narodowych w Polsce może zostać zakwalifikowana jako przepływ siły roboczej spowodowany względami politycznymi. Z kolei emigracja komunistów po wojnie domowej w tym kraju czy emigracja działaczy opozycyjnych po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce to migracja spowodowana względami ideologicznymi. Historia dostarcza też niezliczonych przykładów międzynarodowej migracji powodowanej czynnikami religijnymi (np. rozproszenie Żydów) czy rasowymi (np. migracje plemion Hutu i Tutsi w Ruandzie).
W bardzo wielu przypadkach podane przyczyny nakładają się na siebie, jak również występują łącznie z motywem ekonomicznym. Można np. przypuszczać, że znaczna część emigracji, jaka miała miejsce w Polsce w latach osiemdziesiątych, wynikała z przyczyn ideologicznych, jak i z chęci polepszenia bytu.
Po to, aby wymienione czynniki doprowadziły do międzynarodowej migracji siły roboczej, konieczna jest znaczna intensywność ich działania. Nie podejmuje się na ogół decyzji o migracji zagranicznej po to, aby zwiększyć płacę o 50%, choć taki wzrost może być wystarczającym motywem zmiany miejsca zamieszkania w granicach danego kraju. Dzieje się tak dlatego, że podejmując decyzję o migracji, poszczególne jednostki stają wobec konieczności pokonania ogromnych trudności i barier.
Motywy przemieszczania można również podzielić na dobrowolne i przymusowe. Głównym motywem dobrowolnym jest i była chęć poprawy warunków bytu. W tym przypadku można wyróżnić migrację stałą, okresową i sezonową. Szczególną formą migracji przymusowej był handel niewolnikami uprawniany w średniowieczu, a także zsyłanie do regionów słabo zaludnionych za przewinienie karne lub polityczne. Swoboda wyjazdu i przyjazdu do określonego kraju była i jest różna. W pewnych sytuacjach władza państwowa zakazuje wyjazdu z uwagi na zachowanie tajemnicy produkcji, bądź ze względów politycznych. Kraj przyjmujący natomiast często ogranicza wjazd pod naciskiem miejscowej ludności, która obawia się konkurencji ze strony z reguły taniej siły roboczej imigranta. Wielką rolę odgrywa koszt transportu, dlatego w czasach kiedy dochody ludności były niskie w porównaniu z kosztami transportu, przemieszczanie było ograniczone. Dopiero w XIX w. kiedy postęp techniczny obniżył koszt transportu i równocześnie podwyższył dochody, emigracja zarobkowa mogła przybrać charakter masowy.
Współcześni teoretycy międzynarodowej wymiany gospodarczej twierdzą , że międzynarodowe zróżnicowanie poziomów rozwoju gospodarczego i stawek płac (a w związku z tym także międzynarodowe zróżnicowanie relatywnych cen czynników produkcji) nie są jedynymi przyczynami emigracji i migracji zasobów pracy między różnymi krajami i ich grupami. Według nich, międzynarodowa migracja zasobów pracy jest ponadto związana z występowaniem różnic w szerzej rozumianych kosztach i korzyściach. Do kosztów zaliczają przede wszystkim wydatki na transport związane z realokacją, utratę dotychczasowych dochodów, wydatki związane z poszukiwaniem nowych miejsc pracy i szkoleniem, koszty ryzyka podejmowanych decyzji oraz koszty rozłąki z rodziną i dotychczasowym otoczeniem, natomiast do korzyści - wyższe stawki płac i dochody osiągane w kraju emigracji, lepsze możliwości kształcenia i poprawy sytuacji materialnej dzieci itd. Jak zauważa D. Salvatore, w rzeczywistości pracownicy rzadko, jeśli w ogóle, dysponują informacjami niezbędnymi do przeprowadzania precyzyjnej analizy nakładów i wyników. Jednakże zachowują się tak, jakby to robili. Potwierdza to m.in. fakt, że migranci przemieszczają się najczęściej w jednym kierunku, tj. z krajów o niższych stawkach płac do krajów o wyższych stawkach. Młodsi pracownicy migrują znacznie częściej niż starsi, m.in. dlatego, że mają przed sobą większe możliwości kontynuowania pracy za granicą i tym samym zdobywania wyższych wynagrodzeń. Innymi słowy migracja jest podobnie jak edukacja inwestycją w kapitał ludzki.
Jednocześnie migracja siły roboczej przynosi krajowi jej pochodzenia poważne straty. Najważniejszą jest utrata znacznej części najbardziej przedsiębiorczej siły roboczej. Straty te są jeszcze większe, jeżeli na emigrację udają się osoby o najwyższych kwalifikacjach, którzy za granicą mają na ogół możliwość uzyskania znacznie wyższych płac, a niekiedy także realizowania swych ambicji zawodowych.
Kraj przyjmujący imigrantów uzyskuje na ogół nieco większe korzyści niż kraj ich pochodzenia. Ze względu na fakt, że emigrują przede wszystkim ludzie młodzi, zyskuje on pracowników, którzy podstawowe, a często i wyższe wykształcenie zdobyli w kraju macierzystym, a więc na koszt zagranicznego podatnika. W przypadku deficytu siły roboczej imigranci mogą stosunkowo szybko zapełnić lukę na rynku pracy, która inaczej mogłaby się przekształcić w barierę wzrostu. Kraj osiedlenia imigrantów zyskuje też niekiedy ich unikatowe kwalifikacje pozwalające w wielu przypadkach na wzbogacenie oferty rynkowej, a nawet mogące mieć przełomowe znaczenie dla postępu technicznego w określonej dziedzinie.
Kraj przyjmujący imigrantów jest jednak również narażony na pewne zagrożenia. Przede wszystkim ponosi on wydatki związane z koniecznością przystosowania imigrantów do życia w nowych warunkach. W wielu przypadkach ponosi on także społeczne i polityczne koszty ich nieprzystosowania czy też nie zaakceptowania przez własne społeczeństwo. WYKRES 1. obrazuje jaki wpływ ma migracja zasobów pracy na produkcje i dochody państwa przyjmującego imigrantów
WYKRES 1.
Produkcyjne i dochodowe efekty związane z międzynarodową migracją zasobów pracy
Źródło: D. Salvatore, International Economics, s. 293.
Można powiedzieć, że dzisiaj międzynarodowa mobilność zasobów pracy nie jest duża. Stoją temu na przeszkodzie głównie względy polityczne. Niechęć do uszczuplania podstawowego zasobu produkcyjnego i militarnego kraju oraz obawa przed wynarodowieniem są przyczyną ograniczeń wyjazdowych. Występują także poważne ograniczenia wjazdowe. Wynikają one z obawy krajów przed bezrobociem i przed obniżeniem poziomu płac. Procesy integracyjne zmniejszają te przeszkody, ale w ramach ugrupowań politycznych.
Zapewne upłynie jeszcze wiele czasu, zanim dążenia do formułowania nowych twierdzeń i próby ich syntezy doprowadzą do powstania jednolitej i zwartej teorii międzynarodowej migracji zasobów pracy, która będzie w zadowalającym stopniu pełnić swoje funkcje. Np. z punktu widzenia funkcji wyjaśniającej, nie jest do przyjęcia twierdzenie, że w skali międzynarodowej migrują jedynie niewykwalifikowani pracownicy. Zwłaszcza w ostatnich latach migrują w dużej mierze pracownicy z kwalifikacjami, przy czym najszybciej wzrasta migracja osób z wykształceniem wyższym, głównie inżynierów, lekarzy i naukowców.
Na podstawie zebranych dotychczas materiałów można przedstawić następującą charakterystykę migracji zarobkowych:
Migracje osób wysoko wykwalifikowanych
Migracje osób o średnim wykształceniu zawodowym
Migracje młodzieży wkraczającej w wiek produkcyjny
Migracje osób nie posiadających kwalifikacji zawodowych
Migracje sezonowe i okresowe
Polska znajduje się w okresie zasadniczej transformacji ekonomiczno-społecznej i podejmuje program gruntownych przekształceń strukturalnych. Towarzyszą temu recesja i bezrobocie. Wewnętrzne środki kraju nie wystarczają na wysoki poziom inwestycji i na zapewnienie dostatecznej liczby miejsc pracy. Polska jest obecnie krajem, w którym występuje wysoka nadwyżka siły roboczej.
W takiej sytuacji tkwią potencjalne źródła emigracji, rodzą się dążenia, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, do wyjazdu zarobkowego do innych krajów o wyższym standardzie życiowym.
Emigracja zarobkowa nie jest jednak i nie może być wystarczającym lekarstwem na bezrobocie kraju. Główna metoda to zahamowanie recesji, przejście do fazy ożywienia i wzrostu gospodarczego poprzez zwiększenie efektywnego popytu inwestycyjnego i konsumpcyjnego oraz rozwój eksportu. Zagraniczne wyjazdy mogą jednak, choć relatywnie w dość skromnej skali i już łagodzą rozmiar i skutki bezrobocia. Obywatele polscy zatrudnieni za granicą nie powiększają liczby bezrobotnych w kraju, nie obciążają funduszów kierowanych na zasiłki dla bezrobotnych. Transfer oszczędności z dochodów uzyskanych z tytułu zatrudnienia w innych państwach może stanowić i w istocie stanowi liczące się źródło dopływu dewiz do kraju. Środki zarobione za granicą, przekształcone w kapitał, mogą służyć tworzeniu rozmaitych, nawet niewielkich firm i tą drogą służyć powstaniu nowych miejsc pracy i zmniejszaniu bezrobocia. Tego rodzaju przedsięwzięcia winny być wspierane przez banki, władze lokalne i samorządowe, biura pracy i agencje nastawione na stymulowanie rozwoju regionów.
Polski rynek pracy przestaje być rynkiem wyłącznie narodowym. Pojawia się coraz więcej pracowników cudzoziemskich legalnie podejmujących zatrudnienie u polskich pracodawców. Około połowy tej zbiorowości stanowią pracownicy umysłowi (różni specjaliści, nauczyciele języków obcych, doradcy w sferze finansów, bankowości, ubezpieczeń, marketingu, personel w spółkach joint-ventures i w niektórych firmach realizujących inwestycje itp.), drugą grupę stanowią pracownicy fizyczni, głównie w firmach budowlanych, przedsiębiorstwach przemysłu odzieżowego i spożywczego oraz sezonowi pracownicy rolni.
Większa jest jednak liczebność obcokrajowców, którzy są zatrudniani zazwyczaj w tzw. "drugim obiegu" ("szarej strefie") - przez polskiego pracodawcę, ale nie są przez niego oficjalnie rejestrowani. Najczęściej są to Rosjanie, ale także Ukraińcy, Litwini, Białorusini, Rumuni i Mongołowie. Spora część obywateli z tych nacji trudni się w Polsce handlem obwoźnym.
W świetle sytuacji gospodarczej i demograficznej Polski nieodzowne wydaje się opracowanie przez organy rządowe przy udziale odpowiednich placówek naukowo-badawczych kompleksowych założeń i kierunków polityki migracyjnej, w tym emigracji zarobkowej i zatrudnienia za granicą. Założenia te, ujęte długofalowo, powinny zmierzać do:
zapewnienia potencjału fachowych kadr dla potrzeb kraju
ochrony prawnych i ekonomiczno-socjalnych interesów polskich pracowników za granicą
podwyższania tą drogą również kwalifikacji zawodowych i znajomości języków obcych
kształtowania więzi z krajem przez rodaków pracujących na terenie innych państw
W praktycznej realizacji tej polityki nieodzowne jest kontynuowanie starań o utrzymanie i rozszerzenie możliwości zatrudnienia polskich obywateli i działalności polskich firm w innych krajach, wykorzystując też w tym celu stowarzyszenie Polski z UE i współpracę biletarną z innymi państwami.
Za korzystne też należy uznać harmonizowanie współdziałania i wspólne rozpatrywanie problemów migracji ludności i stopniowego kształtowania międzynarodowego rynku pracy w skali europejskiej i światowej. Wydaje się to uzasadnione m.in. w świetle procesów starzenia się ludności i pokaźnego zmniejszenia się w nadchodzących latach przyrostu ludności zawodowo czynnej w kilku państwach zachodnich, a także - w świetle lęków i obaw przed potencjalną dużą falą migracji ze Wschodu; tego rodzaju obawy pojawiły się również w Polsce.
Wykorzystanie dorobku i doświadczeń różnych państw pozwala na bardziej prawidłowe, sprawniejsze i efektywniejsze rozwiązywanie złożonych zagadnień wynikających z demograficznego rozwoju ludności, zatrudnienia i rynku pracy oraz związanych z tym procesów migracyjnych.
Kilkadziesiąt tysięcy kanadyjskich fachowców wyjeżdża co roku do USA, przyciąganych niższymi podatkami, wyższymi zarobkami i lepszymi możliwościami znalezienia pracy - stwierdza Conference Board of Canada, prywatna organizacja prognoz gospodarczych związana z pracodawcami, apelując do rządu o natychmiastowe działania. Twierdzi, że liczba wyjazdów rosła od 1990 r. i doszła do 98 tys. w 1997 r. W dyskusji na temat drenażu mózgów każda strona używa danych statystycznych Statistique Canada, który twierdzi, że zjawisko takie nie istnieje. Z kolei Conference Board zwraca uwagę, że 40 proc. wyjeżdżających czasowo do USA nie wraca już do Kanady. Z kolei premier Jean Chrstien stwierdził niedawno, że Kanadzie przybyło inżynierów.
Komisja Europejska zapowiedziała przeznaczenie 1,58 mld euro na walkę z podkupywaniem naukowców z Unii przez inne kraje świata. Wygląda na to, że wielu z nich, często wybitnych, woli przenieść się do USA. Uruchomione środki mają zasilić programy finansowania ich powrotu do kraju i poprawy warunków pracy.
Wpływ wymiany wiedzy technicznej na społeczeństwo i ekonomie
Międzynarodowy transfer wiedzy technicznej jest względnie nowym zjawiskiem w międzynarodowych stosunkach ekonomicznych, ale jego znaczenie jest jednak obecnie bardzo duże i szybko wzrasta. Wiedza techniczna jest specyficznym czynnikiem produkcji, stosowanym w celu wywołania zmian w środowisku materialnym lub społecznym m. in. przy wytwarzaniu towarów i usług. Jest to czynnik relatywnie mało obfity i trudno dostępny. Dlatego też zwykle wysoka jest jego cena, ale zarazem ekonomiczna i społeczna użyteczność.
W rzeczywistości za samodzielny czynnik produkcji można uważać jedynie tzw. wiedzę czystą lub inaczej nieucieleśnioną, tj. informacje o charakterze techniczno - organizacyjnym lub ekonomicznym, występujące w postaci licencji, patentów, know - how (wiedza techniczna nie chroniona prawami wyłącznymi i utrzymywana w tajemnicy przez jej posiadacza). Międzynarodowa wymiana wiedzy ma miejsce wtedy, gdy określona wiedza o charakterze ogólnym lub szczegółowym dostępna w danym momencie w jednym kraju staje się znana w innym w sposób odmienny niż niezależne badania, poszukiwania, gromadzenie doświadczenia itd. Tak samo można zdefiniować transfer wiedzy technicznej. Tego typu wiedza ma jednak specyficzny charakter. Chodzi o to, że jej import i związany z tym efekt poznawczy nie są ostatecznym celem nabywcy, lecz jedynie środkiem do wytwarzania nowych towarów i (lub) zastosowania nowych metod i sposobów produkcji.
Wiedza techniczna jest przekazywana za pośrednictwem wielu kanałów. Przedstawione w poniższej tablicy podstawowe kanały międzynarodowej wymiany (transferu) wiedzy technicznej można nazwać kanałami uniwersalnymi. Wśród wielu z nich występują bowiem kanały o mniejszym lub większym stopniu przydatności dla partnerów zainteresowanych przepływem wiedzy technicznej lub inaczej - o mniejszym lub większym stopniu wyspecjalizowania w pełnieniu funkcji przenoszenia tej wiedzy. Dla jednych kanałów przenoszenie wiedzy jest funkcją jedyną lub główną (np. operacje licencyjne), dla innych zaś funkcją uboczną (np. międzynarodowe targi i wystawy).
Kanały międzynarodowej wiedzy technicznej różnią się pod względem przenoszonego rodzaju wiedzy. Z tego punktu widzenia można wyróżnić kanały transferu wiedzy ogólnej, kanały transferu wiedzy szczegółowej oraz kanały, którymi mogą przepływać oba rodzaje wiedzy (np. konferencje międzynarodowe, migracja ludności). Możliwe jest wreszcie wyróżnienie kanałów służących do uzyskiwania wiedzy w sposób odpłatny (np. wymiana handlowa towarów o dużej zawartości postępu technicznego, transakcje licencyjne) oraz kanałów pozwalających uzyskać pożądaną wiedzę bez ponoszenia kosztów (np. wywiad przemysłowy, międzynarodowe targi i wystawy oraz - czasami - szkolenie kadr czy studentów). Zapłata może następować w formie pieniężnej lub niepieniężnej (np. spłata towarami lub bezpłatne stypendium) oraz może być wyodrębniona lub nie wyodrębniona z całości świadczeń nadawcy (eksportera) na rzecz odbiorcy (importera).
Nośnikami wiedzy technicznej, tj. obiektami, za pośrednictwem których jest ona przenoszona, mogą być ludzie, którzy ze względu na swoje wykształcenie i/lub doświadczenie są w stanie wzbogacić zasób wiedzy w innych krajach. Takimi nośnikami są też publikacje, dokumenty, czasopisma itd. i wreszcie - towary oraz zespoły, podzespoły i ich części.
W międzynarodowej wymianie wiedzy technicznej najważniejszym jej nośnikiem są ludzie, a ściślej - bezpośrednie ich kontakty. Cechują się one bowiem m. in. największą szybkością przekazu informacji i najmniejszym stopniem jej zniekształcenia. Istotną częścią szeroko rozumianych teoretycznych podstaw międzynarodowych przepływów wiedzy technicznej są wyniki rozważań nad przyczynami i skutkami procesów innowacyjnych, rozumianych jako tworzenie nowych technologii oraz dokonywanie tzw. innowacji produktowych tj. wprowadzanie nowych towarów na rynek.
Teoretyczne rozważania nad międzynarodowymi przepływami wiedzy technicznej mają wbrew pozorom długą historię. Już bowiem w latach 30-tych XX w. ekonomista japoński K. Akamatsu formułował teorię doganiania cyklu produktu, którą ze względu na kształt podstawowych krzywych nazywa się też teorią szyku lotu dzikich gęsi. Zgodnie z tą koncepcją, kraje pozostające w tyle za czołówką światową zaspokajają początkowo swoje potrzeby na określone towary poprzez import, a następnie - uzyskawszy z zagranicy ucieleśnioną wiedzę techniczną potrzebną do wytwarzania tych towarów - uruchamiają własną często udoskonaloną produkcję, która stopniowo zaspokaja popyt krajowy i staje się ewentualnie odskocznią do ekspansji eksportowej.
Wiedza techniczne jest traktowana jako niezależny czynnik ekonomiczny także w pracach tych wszystkich współczesnych teoretyków międzynarodowej wymiany gospodarczej, którzy podejmują próby uzasadnienia tezy, że zagraniczne inwestycje bezpośrednie, sprzedaż licencji oraz eksport towarów są coraz częściej nie tyle konkurencyjnymi metodami wejścia na rynek zagraniczny, ile komplementarnymi składnikami strategii wielu przedsiębiorstw, zwłaszcza wielkich korporacji transnarodowych. Założenie własnej filii produkcyjnej za granicą nie oznacza - jak zakładano w tradycyjnych modelach inwestycji zagranicznych - jedynie wywozu kapitału, ale jest zewnętrzną powłoką całego zestawu towarów, usług i czynników produkcji tworzącego potencjał ekonomiczny korporacji trans narodowej.
Istotę i znaczenie wiedzy technicznej jako niezależnego czynnika produkcji podkreśla zwłaszcza kilku współczesnych ekonomistów zajmujących się problematyką tzw. kształcenia poprzez działanie oraz problematyką tzw. endogenizacji procesów innowacyjnych (dążenia wielu przedsiębiorstw i krajów do wykorzystywania przygotowanej, tj. endogenicznej, wiedzy technicznej w ostrej walce konkurencyjnej). Chodzi tu zwłaszcza o prace R.W. Kleina, M. Teuballa, L. Chenga i R. Findlaya. Posługują się oni mniej lub bardziej sformalizowanymi modelami, a zarazem starają się uzasadnić wysunięte tezy, wykorzystując analizy empiryczne. Wprawdzie trudno jeszcze na razie mówić o jednolitej teorii międzynarodowych przepływów wiedzy technicznej rozumianej jako samodzielny czynnik produkcji, ale stopniowo ujawniają się jej podstawowe cechy. Można przy tym mówić o zarysowaniu się pożądanych kierunków rozwoju prac badawczych w tej dziedzinie.
Teoretyczne uogólnienia dotyczące międzynarodowego transferu wiedzy technicznej są częścią ogólniejszych rozważań, w których wiedza techniczna jest definiowana szerzej. Tego typu koncepcje wiążą się z teorią handlu międzynarodowego oraz z teorią międzynarodowej migracji zasobów pracy i kapitału. Sformułowanie ogólnej teorii migracji nie ucieleśnionej wiedzy technicznej jest zresztą nie mniej trudne, a nawet trudniejsze, niż wyodrębnienie ze współczesnych przepływów międzynarodowych obrotów towarowych - obrotów poszczególnymi czynnikami produkcji i obrotów usługami.
Istotną częścią szeroko rozumianych teoretycznych podstaw międzynarodowych przepływów wiedzy technicznej (tzn. z uwzględnieniem elementów teorii handlu międzynarodowego i teorii migracji czynników produkcji) są wyniki rozważań nad przyczynami procesów innowacyjnych, rozumianych jako tworzenie nowych technologii (co prowadzi m.in. do obniżenia kosztów i/lub zwiększenia efektywności produkcji) oraz dokonywanie tzw. innowacji produktowych, tj. wprowadzenie nowych towarów na rynek.
Zgodnie z poglądami wielu współczesnych teoretyków międzynarodowej wymiany gospodarczej, ze względu na występowanie różnorodnych barier jej rozwoju, w pozycji początkowej filia zagraniczna wielkiej korporacji transnarodowej znajduje się w niekorzystnej sytuacji kosztowej w stosunku do producentów miejscowych. Brak przewagi pod względem poziomu kosztów można jednak zneutralizować przez intensywną działalność innowacyjną w przedsiębiorstwie (kraju) przodującym w wyścigu technicznym, zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o innowacje złożone.
Współcześni teoretycy międzynarodowej wymiany gospodarczej realistycznie przyjmują, że konieczne jest uwzględnienie różnorodnych instytucjonalnych barier rozwoju tej wymiany, w tym m.in. ceł. Twierdzą oni, że przy występowaniu barier skuteczna i efektywna działalność innowacyjna oraz „kształcenie poprzez działanie” nabierają szczególnego znaczenia.
Rozważania nad korzyściami z wymiany międzynarodowej są wyraźnie utrudnione przy ograniczeniu czynników produkcji jedynie do zasobów pracy, kapitału i wiedzy technicznej. Dlatego też w miarę upływu czasu coraz większa liczba ekonomistów zajmujących się problematyką wymiany międzynarodowej stara się wprowadzać do swoich rozważań modelowych kolejny, bardzo ważny czynnik produkcji, a zarazem dobro konsumpcyjne określane jako środowisko naturalne człowieka.
Rozwój handlu międzynarodowego i międzynarodowe przepływy kapitału oraz wiedzy przyczyniają się do zwiększenia rozmiarów produkcji, konsumpcji, międzynarodowych przewozów itd. i w ostatecznym efekcie powodują wzrost wartości produktu światowego.
Jak podało czasopismo "The Nikkei Weekly", formy finansowania badań przez japońskie firmy w Stanach Zjednoczonych są dość zróżnicowane. Odbywa się to poprzez darowizny, dotacje, zlecanie konsultacji, finansowanie programów współpracy uniwersytetów z przemysłem, stypendia. Stąd łączna kwota środków, jakie firmy przeznaczają na badania jest trudna do oszacowania. Faktem jest, że większość środków, a także większość zadań laboratoriów japońskich firm w USA dotyczy badań stosowanych, prac rozwojowych. Ale jest kilka placówek i programów dotyczących "nauki czystej" -- badań podstawowych. Niektóre z japońskich firm, np. Sony, Matsushita, Fujitsu mają po kilka laboratoriów w USA.
Obie strony, tzn. japońskie firmy i uniwersytety dbają oczywiście o swoje interesy, szczegółowo określają prawa i należności licencyjne, a także zobowiązania takie, jakie np. przyjęła firma Hitachi wobec Uniwersytetu Kalifornijskiego. Uniwersytet będzie uzyskiwał pewne wpływy z produkcji w USA wspólnie opracowanych produktów, japońska firma ma ponadto dbać, by w Japonii nienaruszone zostały prawa autorskie Uniwersytetu.
Kolejną formą wspierania u uniwersytetów amerykańskich przez japońskie firmy są wspomniane darowizny, dotacje, współfinansowanie i inwestycji. Tak było w przypadku budowy jednego z obiektów Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkley. Inwestycja kosztowała 36 mln dol. , z tego 7 mln dol. wniosły zagraniczne firmy m. in. Hitachi, Toshiba, Fujitsu, Sony, Sharp.
W przypadku innej u czelni, Stanford University, darowizny japońskich firm stanowią 20 do 24 proc. darowizn, jakie trafiają do tego uniwersytetu z firm przemysłowych. Wielkość japońskich darowizn nieco w ostatnim czasie zmalała, ale wiąże się to recesją gospodarczą.
Bariery ograniczające przepływ zasobów siły roboczej
Bariery ograniczające przepływ siły roboczej mają w dużej mierze charakter administracyjny i wiążą się z polityką ograniczania imigracji przez kraje bogate (np. roczne kwoty imigracyjne w USA, wymagania dotyczące wykształcenia stawiane imigrantom w Australii). W wielu przypadkach migracja jest także związana z koniecznością poniesienia znacznych kosztów przejazdu, co dla osób pochodzących z krajów biednych może stanowić poważne ograniczenie (np. cena biletu lotniczego z Polski do Australii jest w przybliżeniu równa 5 średnim pensjom).
Największą jednak trudność sprawia dostosowanie się przez imigranta do warunków panujących w kraju osiedlenia. Najczęściej bowiem emigracja wiąże się z
koniecznością opanowania obcego języka, przyjęcia nowych zwyczajów i wejścia w inny krąg kulturowy. Ograniczenia te, jak również przeszkody formalne (np. trudności z uznaniem dyplomów i uprawnień zdobytych w kraju emigracji) sprawiają, że w kraju osiedlenia imigrant zwykle nie jest w stanie osiągnąć pozycji społecznej zajmowanej w kraju emigracji. Trzeba też mieć na uwadze, że nawet imigrant osiadający w danym kraju w sposób zupełnie legalny bywa niekiedy narażony na przejawy wrogości czy niechęci.
Jedną z głównych barier dla nielegalnych imigrantów są granice i sam proces ich uszczelniania. Zjawisko to możemy bardzo dobrze zaobserwować na przykładzie Polski, która buduje najlepiej strzeżona granicę Unii Europejskiej. Polski podatnik nie dołożył do tego przedsięwzięcia ani grosza, bo całym finansowaniem zajmuje się Bruksela, która w ten sposób zabezpiecza się przed nielegalnym napływem na terytorium UE mieszkańców Rosji, Ukrainy, Białorusi i innych krajów z bloku wschodniego. Od 1997 roku we wschodnim pasie wybudowana 20 nowych strażnic, a do końca roku powstanie kolejne sześć. Dotychczas na wschodniej granicy było ich jedynie czternaście. Odległości między strażnicami powinny wynosić około 25 km, a Polska już zbliża się do średniej 20 km. Oprócz tego na przejścia graniczne trafiły przenośne czujniki poziomu dwutlenku węgla. To urządzenia szczególnie pomocne w wykrywaniu przemytu ludzi w samochodach ciężarowych.
Zupełną nowością jest automat zainstalowany w 2003 roku na przejściach granicznych a Białorusią. Tak zwany Heiman to urządzenie, które prześwietla promieniami Roentgena największe nawet ciężarówki, dzięki czemu można sprawdzić czy nie mam tam nielegalnych imigrantów. Jednak najbardziej zaawansowany technologicznie jest budowany właśnie tzw. System perymetryczny. To rodzaj niewidzialnych, elektronicznych zasieków. Wzdłuż granicy wschodniej Polski zostanie rozciągnięty specjalny kabel połączony z czujnikami, które reagują np. na nacisk stopy człowieka, a w przyszłości planowana jest elektroniczna zapora.
W przyszłym roku UE ma zamiar wyposażyć swoja wschodnią granice w dodatkowy śmigłowiec i dwa samoloty, oraz 46 nowych samochodów o łącznej wartości 74 mln zł. Oprócz tego, pogranicznicy na wschodzi dysponują najnowocześniejszym sprzętem takim jak: kamery i noktowizory termowizyjne, skutery śnieżne, broń, oraz kamizelki kuloodporne) o łącznej wartości 300 mln złotych.
Według płk Andrzeja Wójcika nielegalna imigracja to problem, który będzie narastał. W 2002 r. Straż Graniczna zatrzymała 5,3 tys. osób, które usiłowały przekroczyć granice, oraz 171 organizatorów przemytu ludzi (dla porównania w roku 2001 było ich 154). Dla Afgańczyków, Wietnamczyków, Hindusów, czy Chińczyków ucieczka na do UE to jedyna szansa na godne życie. W ciągu najbliższych trzech lat Straż Graniczna zatrudni 5,3 tys. nowych funkcjonariuszy (w tej chwili jest ich 12 tyś) z czego 80% trafi na polską wschodnią granicę.
Inną barierą ograniczającą przepływ zasobów siły roboczej są wizy. W ten sposób UE chce się zabezpieczyć, przed niekontrolowanym napływem mieszkańców bloku wschodniego na jej zachodnie tereny .Obywatele Rosji, Ukrainy, czy Białorusi od 1 października 2003 aby przekroczyć granice Polski, oprócz wcześniej wymaganych dokumentów zobowiązani są do posiadania wiz. W ciągu pierwszego tygodnia wystawiono 45 tyś wiz, mimo to liczba osób przekraczających polską granicę jest wciąż 2 - 3 razy mniejsza, niż przed ich wprowadzeniem. Zdaniem wielu ekspertów, obowiązek posiadania wiz spowodował gwałtowne ograniczenie nierejestrowanego handlu z Rosją, Ukrainą i Białorusią, którego wartość była oceniana na 700 mln dolarów rocznie.
Podobna sytuacja jest w przypadku, kiedy przekroczenia granicy ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Podróżny, również zobowiązany jest do posiadania odpowiedniej wizy, w zależności w jakim celu odwiedza USA. Rodzaje wiz:
1. Wizy służbowe:
Osoby planujące wyjazd do Stanów Zjednoczonych w celach służbowych, tj. na spotkania naukowe lub biznesowe, konferencje, sympozja lub szkolenia
2. Wizy studenckie (typu F i M)
Osoby zamierzające podjąć naukę w USA
3. Wiza umożliwiająca podjęcie leczenia w USA
Osoby zamierzające podjąć leczenie w USA
4. Wyjazd do USA w związku chorobą lub śmiercią członka najbliższej rodziny
Osoby udające się na pogrzeb członka rodziny
5. Wiza turystyczna
Dla osób odwiedzających USA turystycznie
Jednak osoby ubiegające się o wizę amerykańską, zobowiązani są do podpisania oświadczenia mówiącego o tym, że posiadanie wizy nie gwarantuje jej posiadaczowi prawa wjazdu do Stanów Zjednoczonych Ameryki, jeśli w miejscu wjazdu zostanie on uznany za osobę pozbawioną tej możliwości. Ponad 100 osób rocznie jest zawracanych z amerykańskich lotnisk. Decyzję o uznaniu za osobę pozbawioną możliwości wjazdu poprzedzają przesłuchania, czasem dochodzi do tego krótka odsiadka. Funkcjonariusze amerykańscy starają się w maksymalnym stopniu niwelować możliwość przekroczenia granicy ich państwa przez podejrzane osoby.
Perspektywy na przyszłość migracji w obrębie cywilizacji zachodniej
Prawie trzydzieści dwa procent Polaków bierze pod uwagę możliwość poszukiwania pracy w Unii Europejskiej. Te deklaracje są wyraźnie sprzeczne z oficjalnymi szacunkami polskiego rządu: według nich w ciągu dziesięciu lat liczba emigrantów wyniesie od 300 do 700 tysięcy osób, zależnie od tempa wzrostu gospodarczego. Komisja Europejska jest bardzo ostrożna w szacunkach, podkreślając, że choć poprzednim fazom powiększenia UE towarzyszyły ogromne obawy o napływ pracowników z "nowych" państw, to faktyczna skala migracji była minimalna.
Prawie 16 procent społeczeństwa twierdzi, że gdyby była taka możliwość, to szukaliby pracy w krajach obecnej "15". Sugeruje to, że zainteresowanie takie przejawia około 4,5 miliona osób (według danych GUS z 30 czerwca 2000 roku Polska liczyła około 29 mln mieszkańców powyżej 18. roku życia). Nie oznacza to wcale, że aż tyle rzeczywiście mogłoby wyemigrować. Takie deklaracje, zwłaszcza w przypadku ludzi stosunkowo młodych, często są składane na wyrost. To zastrzeżenie jest istotne z wielu względów, także dlatego, że swobodne wyjazdy do pracy staną się możliwe dopiero za kilka czy nawet kilkanaście lat. Już dziś są natomiast przyczyną negocjacyjnych sporów z Unią Europejską o to, kiedy w odniesieniu do Polski i innych krajów kandydackich ma być stosowana zasada swobodnego przypływu osób.
Wyniki badania potwierdzają obiegową opinię, że skłonność do przenoszenia się "za chlebem" do innego kraju bardzo ściśle wiąże się z wiekiem. Wśród najmłodszych uczestników sondażu odpowiedzi zdecydowanie na "tak" udzieliło 35 procent (odpowiadałoby to 1,3 mln osób; grupa wiekowa od 18 do 24 lat liczy w Polsce około 4,5 mln). Oni zresztą mają największą szansę na legalną pracę poza krajem. Za realny termin członkostwa Polski w UE uważa się lata 2004-2006, ale pełnego prawa do pracy wówczas nie uzyskamy. Okresy przejściowe będą prawdopodobnie pięcioletnie (albo i siedmioletnie), choć z możliwością elastycznego ich traktowania, tzn. ewentualnego skracania - w całej UE bądź w poszczególnych krajach i/lub branżach. W najlepszym przypadku swobodę podejmowania pracy w
całej Unii zyskamy za siedem lat (członkostwo w roku 2004 plus trzy lata okresu przejściowego), w najgorszym - za trzynaście (członkostwo w 2006 r. plus siedmioletni okres przejściowy). Dzisiejszy osiemnastolatek miałby wówczas 25-31 lat, a obecny dwudziestoczterolatek liczyłby sobie od 31 do 37 lat. Przynajmniej część z nich byłaby skłonna do podjęcia ryzyka emigracji za pracą. Wcześniej urodzeni byliby na ogół za starzy, żeby liczyć na udany start zawodowy za granicą.
Kandydatami do wyjazdu staliby się wówczas zarówno ludzie wkrótce po studiach, jak i ze sporym już doświadczeniem zawodowym (po szkole średniej lub wyższej). Pod warunkiem oczywiście, że okresu, jaki dzieli nas od otwarcia unijnego rynku pracy, nie spędzą "na bezrobociu". A wielu z nich to grozi. Z badań aktywności ekonomicznej ludności wynika, że w trzecim kwartale 2002 roku stopa bezrobocia wśród osób do 24. roku życia wynosiła 33,3 proc. - ponad dwa razy więcej niż ówczesna średnia dla całej ludności w wieku produkcyjnym (wskutek odmiennej metodologii dane te różnią się nieco od oficjalnych). W tym samym czasie prawie 23 procent bezrobotnych (604 tysiące) stanowiły osoby poszukujące pierwszej pracy w życiu. Choć wśród osób do 24. roku życia bezrobocie ciągle dotyczy przede wszystkim najmniej wykształconych, to coraz częściej obejmuje też absolwentów wyższych uczelni. W trzecim kwartale 2002 roku prawie co dwudziesta osoba z ich dyplomem była bezrobotna.
Szansa na znalezienie za granicą przyzwoitego zajęcia zależy nie tylko od umiejętności zawodowych, ale i od umiejętności porozumiewania się. Nie sposób stwierdzić, jaka część z ankietowanych w wieku 18-24 lat mówi w obcych językach, w których i w jakim zakresie. Z broszury Ministerstwa Edukacji ("O nauczaniu języków obcych") wynika natomiast, że w 2001 roku we wszystkich typach szkół prawie 52 proc. uczniów uczyło się angielskiego, 32 procent - niemieckiego, 16 proc. - rosyjskiego i nieco ponad 4 proc. - francuskiego (chodzi zarówno o język obowiązkowy, jak i nadobowiązkowy, dlatego suma przekracza 100 proc.). W roku szkolnym 2001/2003 w szkołach wszystkich typów angielski był obowiązkowy dla 47 proc. uczniów, niemiecki dla 31 proc., rosyjski dla 16 proc. i francuski dla 4,2 proc. Po 0,1 proc. uczniów obowiązkowo uczyło się włoskiego i hiszpańskiego, a 0,8 proc. - łaciny. Nie bardzo jeszcze wiadomo, jakie języki poznają gimnazjaliści. W pierwszym roku funkcjonowania tych szkół (1999/2000) angielskiego uczyło się (obowiązkowo i nadobowiązkowo) 73,4 proc. uczniów, niemieckiego 43,5 proc., a francuskiego 4,5 proc. Właśnie obecnym gimnazjalistom (jest ich ok. 1,9 mln) znajomość języków może się naprawdę przydać; za 8-10 lat, gdy już skończą studia, unijny rynek pracy będzie z pewnością otwarty.
O nastrojach polskiego społeczeństwa i decyzjach dotyczących ewentualnego otwarcia granic na prace świadczy WYKRES 2.
WYKRES 2.
MOŻLIWOŚCI PODJĘCIA PRACY PRZEZ POLAKÓW W PERSPEKTYWIE WEJŚCIA POLSKI DO UE
Źródło: PBS
Jeżeli chodzi o perspektywy rozwoju migracji siły roboczej, warto również spojrzeć na ten problem pod kątem integracji europejskiej i rozwoju gospodarki starego kontynentu.
Swoboda przepływu siły roboczej wewnątrz Unii Europejskiej jest jedną z czterech podstawowych swobód stanowiących filary Wspólnego Rynku (pozostałe to swoboda przepływu towarów i usług oraz transferu kapitału). Możliwość objęcia tą swobodą krajów kandydackich napotkała jednak sprzeciwy. Pojawiły się propozycje - zaaprobowane już przez Komisją Europejską - by obywatele "nowych" państw mieli prawo podejmować pracę na obszarze obecnej UE nie bezpośrednio po wejściu tych krajów do UE, ale kilka lat później.
Powodem tych propozycji są obawy o skutki szybkiego wprowadzenia swobody przepływu osób:
- drastyczne zwiększenie migracji z państw Europy Środkowej i Wschodniej do "starych" krajów członkowskich, wynikające z przepaści rozwojowej między najbogatszymi krajami UE a kandydatami (różnice w poziomie wynagrodzeń, standardzie życia);
- utrata miejsc pracy i wzrost bezrobocia wśród obywateli krajów Europy Zachodniej wskutek przeniesienia pracochłonnej działalności produkcyjnej do "nowych" krajów, gdzie średni poziom płac (w dziesięciu państwach kandydujących) to zaledwie ok. 15 procent średniej unijnej;
- "negatywne" wyrównywanie poziomu wynagrodzeń (wyższe wynagrodzenia w Europie Zachodniej będą się obniżały wskutek dopływu taniej siły roboczej z krajów kandydackich).
Dane statystyczne wskazują na zdecydowane zmniejszenie liczby obywateli UE pracujących poza granicami swoich krajów. Wynika to przede wszystkim ze wzrostu znaczenia handlu wewnątrzgałęziowego, charakteryzującego integrację europejską. Ta zmiana usunęła jeden z podstawowych motywów migracji: obawę przed utratą pracy wskutek likwidacji całych zakładów pracy, co musiałoby nastąpić, gdyby miejsce specjalizacji wewnątrzgałęziowej zajęła tradycyjna specjalizacja międzysektorowa, cechująca się integracją poziomą produkcji.
Podobne obawy, kierowane były wobec Hiszpanii, Portugalii czy Grecji w momencie ich przystępowania do ówczesnej EWG. Czarne scenariusze nie spełniły się jednak, a rozwój gospodarczy tych krajów sprawia, że z wcześniejszych "eksporterów" siły roboczej stały się one "importerami" pracowników z krajów rozwijających się. Odwróciły się też tendencje demograficzne w tych krajach. Przyrost naturalny populacji stabilizuje się na średnim poziomie europejskim, co praktycznie oznacza przyrost zerowy lub nawet ujemny.
Ogólna tendencja spadkowa przenoszenia się wewnątrz UE nie dotyczy jednak wszystkich grup zawodowych. Zarówno specyfika integracji europejskiej, jak też procesy ogólnoświatowe w wysoko rozwiniętych gospodarkach sprawiają, że rośnie znaczenie migracji wśród pracowników wysoko kwalifikowanych.
Ten typ migracji dotyczy wysokiej klasy specjalistów, menedżerów, naukowców, na których popyt w krajach UE szybko rośnie. Wiązać to można z ogólnoświatowym procesem globalizacji, którego integralnym elementem jest przemieszczanie się pracowników firm trans narodowych między oddziałami czy filiami przedsiębiorstwa w różnych krajach.
Charakterystyczny dla integracji europejskiej jest także wzrost znaczenia migracji przygranicznej. Wraz z likwidacją granic wewnętrznych w UE mieszkańcy regionów przygranicznych otrzymali możliwość pracy poza granicami swojego kraju bez zmiany miejsca zamieszkania.
O wzroście migracji przygranicznych decyduje niewątpliwie to, że nie wymaga ona, w przeciwieństwie do tradycyjnego przepływu pracowników, ponoszenia kosztów przeprowadzki do nowego miejsca pracy, wynajmu czy kupna nowego mieszkania. W przypadku migracji przygranicznych nie mają one znaczenia, podobnie jak koszty społeczne, czyli skutki zmiany otoczenia, problemy z edukacją dzieci lub asymilacją w nowej społeczności.
Ewentualna decyzja o wprowadzeniu okresu przejściowego, zamykającego na pewien czas unijne rynki pracy dla Polaków, będzie miała przede wszystkim charakter polityczny. Inne stanowisko Komisji wywołałoby silne protesty zsyndykalizowanego społeczeństwa, szczególnie Niemiec i Austrii, prowadzące do negowania sensu rozszerzania Unii. Posługując się bowiem argumentami czysto ekonomicznymi, można bez trudu obalić przytoczone na wstępie tezy budowane na fobii przed najazdem polskich pracowników.
Nie będzie drastycznego zwiększenia migracji z państw nowo przyjętych na Zachód, gdyż dla potencjalnych emigrantów dużo ważniejsza od bezwzględnych różnic w poziomach dochodów jest perspektywa znikania luki rozwojowej i wyrównywania się poziomów wynagrodzeń, nawet jeśli przewiduje się, że potrwa to dekady. Mimo narzekań, Polacy zauważyli, że ostatnie dziesięć lat przyniosło im prawdziwy skok wynagrodzeń liczonych w walutach wymienialnych.
Paradoks polega na tym, że w przypadku osób o najniższych kwalifikacjach - których najbardziej obawiają się unijni związkowcy - skłonność do migracji jest bardzo niewielka, a różnice w poziomach wynagrodzeń nie są na tyle duże, żeby ją wyraźnie zwiększyć. Poza tym w niektórych branżach w UE już dziś oferuje się Polakom pracę, ponieważ brakuje chętnych wśród obywateli Unii (rybołówstwo, przemysł stoczniowy, budownictwo).
Również teza mówiąca o niebezpieczeństwie przenoszenia działalności produkcyjnej w sektorach pracochłonnych do "nowych" krajów UE nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Przepływy kapitałowe w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych są już od dawna zliberalizowane. Badania pokazują, że inwestorzy zagraniczni nie kierują się łatwością zdobycia taniej siły roboczej, ponieważ zdają sobie sprawę, że dość szybko (czyli w perspektywie 10 - 20 lat) poziom wynagrodzeń bardzo się zbliży. Kluczową sprawą dla większości inwestorów jest duży rynek zbytu.
Bezzasadny jest również argument o niebezpieczeństwie obniżenia się poziomu wynagrodzeń w bogatych krajach UE wskutek napływu taniej siły roboczej z obecnie kandydujących krajów. Po pierwsze napływ pracowników musiałby być ogromny, aby zmienić ogólny poziom wynagrodzeń. Po drugie, ważniejsze, rynek pracy UE jest bardzo silnie regulowany, co w znaczącym stopniu zmniejsza jego elastyczność. Niemożliwe jest różnicowanie poziomów wynagrodzeń pracownikom o podobnych kwalifikacjach i na podobnych stanowiskach, tylko dlatego, że pochodzą z innych krajów. Dlatego, kraje Europy Zachodniej, bezpodstawnie obawiają się migracji siły roboczej, na swoje terytoria po zjednoczeniu Europy, nie widząc korzyści i szans rozwoju jakie z tego płynom.
Bibliografia
Pozycje książkowe:
1. Mach Z., Niechciane miasta. Migracja i tożsamość społeczna. Kraków Universitas 1998
2. Holzer J. W., Demografia, Warszawa PWE 1999
3. Ewa Sulima-Kotarska, Polityka emigracyjna w państwach Unii Europejskiej 1999
4. U. Gunther, B. Laubach, Wege zu einer europaischen Fluchtlings und Einwanderungspolitik. Bielefield 1996
5. P.Sulmicki, Międzynarodowa Wymiana Gospodarcza, PWE Warszawa, 1997 r.
6. P.Bożyk, J.Misala, M.Puławski, Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne, PWE Warszawa 1999 r.
7. A.Budnikowski, E.Kawecka-Wyrzykowska, Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, PWE Warszawa, 1999 r.
8. P.Sulmicki, Międzynarodowa Wymiana Gospodarcza, PWE Warszawa, 1997 r.
C.M. Marquette, „Migration in response to the urban enviroment”, Geographia Polanica 64, Warszawa 1996 r.
Artykuły prasowe:
1. H. Bińczak, Szansa najwczesniej za kilka lat, „Rzeczpospolita”, 04.23.2001
2. M. Nowicki, Obawy unijnych pracowników, „Rzeczpospolita”, 23.03.2001
3. Dosier, Nowi członkowie, nowe problemy, „Nowe Państwo”, nr 1 , 2003
4. Ewa Barlik: Podróże za pracą. „Rzeczpospolita”, 11.12.1995
5. O. Verkonen, „Nederlandse Geografische Studies” nr 186, Utrecht 1995
6. Piotr Rudzki: UE, drenaż mózgów. „Rzeczpospolita”, 03.07.2002
7. Z. Zwierzchowski, Badania za obce pieniądze, „Rzeczpospolita”, 02.09.1995
8. I. Lwszczyńska, I. Ryciak, Polska linia Maginota, „Newsweek”, nr 39/2003
Strony internetowe:
http://europa.eu.int/
Wykaz Tabel
TABELA 1. ...............................................................................................................................8
MIGRACJE ZAGRANICZNE LUDNOŚCI POLSKI W LATACH 1995 - 1998
Źródło: Opracowanie własne
TABELA 2. .............................................................................................................................12
IMIGRANCI W NAJPOPULARNIEJSZYCH KRAJACH UE ORAZ ICH NATURALIZACJA W 2000 r.
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 19
TABELA 3. .............................................................................................................................13
EMIGRACJA DO KRAJÓW UE W LATACH 1995 - 1999
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 21
TABELA 4. .............................................................................................................................15
NAPŁYW EMIGRANTÓW DO USA NA PRZESTRZENI 10 LAT
Źródło: opracowanie własne
Wykaz wykresów
WYKRES 1. ............................................................................................................................19
PRODUKCYJNE I DOCHODOWE EFEKTY ZWIĄZANE Z MIĘDZYNARODOWĄ MIGRACJA ZASOBÓW PRACY
Źródło: D. Salvatore, International Economics, s. 293.
WYKRES 2. ............................................................................................................................34
MOŻLIWOŚCI PODJĘCIA PRACY PRZEZ POLAKOW W PERSPEKTYWIE WEJŚCIA POLSKI DO UE
Źródło: PBS
ANEKS
Zalacznik nr 1.
IMIGRANCI W KRAJACH UE ORAZ ICH NATURALIZACJA W 2000 r.
Załącznik nr 2
EMIGRACJA DO KRAJÓW UE W LATACH 1995 - 1999 r.
Zalacznik nr 1
.
IMIGRANCI W KRAJACH UE ORAZ ICH NATURALIZACJA W 2000 r.
Kraje |
Populacja zagraniczna |
Udział ludności zagranicznej w % ogółem |
Liczba ludności naturalizowanej w latach 1995-2000 |
Roczna stopa naturaliza-cji ( w % ) |
||
|
Obcokrajowców z krajów UE |
Obcokrajowców innych |
Obcokrajowców łącznie |
|
|
|
|
W tyś. Osób |
|
||||
Niemcy |
1859 |
5485 |
7344 |
8.9 |
642 |
1.1 |
W. Brytaniaa |
859 |
1439 |
2298 |
3.9 |
477 |
2.0 |
Francja a |
1195 |
2068 |
3263 |
5.5 |
712 |
2.1 |
Włochy |
149 |
1122 |
1271 |
2.2 |
51 |
0.6 |
Hiszpania |
312 |
489 |
801 |
2.0 |
79 |
1.3 |
Niderlandy |
196 |
456 |
652 |
4.1 |
506 |
7..8 |
Grecja a |
44 |
121 |
166 |
1.6 |
10 |
0.6 |
Belgia |
564 |
290 |
853 |
8.3 |
232 |
2.7 |
Portugalia |
52 |
139 |
191 |
1.9 |
4 |
0.3 |
Szwecja |
177 |
310 |
487 |
5.5 |
325 |
6.9 |
Austria b |
110 |
620 |
730 |
9.1 |
142 |
2.3 |
Dania |
54 |
205 |
259 |
4.9 |
60 |
2.9 |
Finlandia |
16 |
72 |
88 |
1.7 |
16 |
3.0 |
Irlandia |
92 |
35 |
127 |
3.3 |
6 |
0.6 |
Luksemburg |
143 |
16 |
159 |
36.6 |
6 |
0.5 |
UE |
5823 |
12865 |
18688 |
5.0 |
3012 |
1.8 |
a - 1998 r. b - 1999 r.
Uwaga: Irlandia - dane niepełne
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 19
Załącznik nr 2
EMIGRACJA DO KRAJÓW UE W LATACH 1995 - 1999
Kraje |
Emigracja ogółem |
W tym z krajów UE |
Lider emigracji |
|
W tys. osób |
|
|
Niemcy |
680,1 |
154,9 |
Polska |
W. Brytania |
193,2 |
57,3 |
USA |
Francja |
64,1 |
6,0 |
Algieria |
Włochy |
114,6 |
10,0 |
Maroko |
Hiszpania |
45,6 |
15,8 |
Maroko |
Holandia |
76,2 |
18,6 |
Turcja |
Grecja |
19,5 |
4,1 |
Bułgaria |
Belgia |
53,0 |
27,7 |
Francja |
Portugalia |
6,6 |
2,8 |
Brazylia |
Szwecja |
33,8 |
8,0 |
Irak |
Austria |
61,4 |
12,4 |
Turcja |
Dania |
31,8 |
7,3 |
Somalia |
Finlandia |
7,9 |
1,4 |
Estonia |
Luksemburg |
10,1 |
7,6 |
Portugalia |
UE |
1398,0 |
333,6 |
Polska |
Uwaga 1. Wskaźnik udziału i miejsce Polski według danych w osobach
Uwaga 2. Irlandia uwzględniona jedynie jako kraj emigracji
Źródło: Eurostat, New Cronos w: „Futuribles” 10.12.2002 s. 21
Mach Z., Niechciane miasta. Migracja i tożsamość społeczna. Kraków Universitas 1998, s. 13
Wielojęzyczny słownik demograficzny, Warszawa, s.66
Holzer J. W., Demografia, PWE Warszawa 1999, s.283
Mach Z., Niechciane miasta. Migracja i tożsamość społeczna. Universitas Kraków, s. 16, s. 104-105
Ewa Sulima-Kotarska, Polityka emigracyjna w państwach Unii Europejskiej 1999
Dosier, Nowi członkowie, nowe problemy. „Nowe Państwo”, nr 1 , 2003, s. 5
U. Gunther, B. Laubach, Wege zu einer europaischen Fluchtlings und Einwanderungspolitik. Bielefield 1996, s. 35.
Ewa Barlik: Podróże za pracą. „Rzeczpospolita”, 11.12.1995
O. Verkonen, „Nederlandse Geografische Studies” nr 186, Utrecht 1995
C.M. Marquette, „Migration in response to the urban enviroment”, Geographia Polanica 64, Warszawa 1996, s. 225 - 256
P.Sulmicki, Międzynarodowa Wymiana Gospodarcza, PWE Warszawa, 1997r.
P.Bożyk, J.Misala, M.Puławski, Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne, PWE Warszawa 1999r., s.203-205
P.Sulmicki, Międzynarodowa Wymiana Gospodarcza, PWE Warszawa, 1997r.
P.Bożyk, J.Misala, M.Puławski, Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne, PWE Warszawa, 1999r., s.201-204
A.Budnikowski, E.Kawecka-Wyrzykowska, Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, PWE Warszawa, 1999r., s.144-147
P.Sulmicki, Międzynarodowa wymiana gospodarcza, PWE, Warszawa, 1997r. ,s. 58
Statystyczne strony internetowe - przeszukiwanie i wiadomości uzyskane z czytelni SGH pod hasłami: emigracja, imigracja, przepływ siły roboczej - praca przy komputerze
Piotr Rudzki: UE, drenaż mózgów. „Rzeczpospolita”, 03.07.2002
P.Bożyk, J.Misala, M.Puławski: Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne, PWE Warszawa, 1999r., s.140-142
P.Bożyk, J.Misala, M.Puławski, Międzynarodowe stosunki ekonomiczne, PWE, Warszawa, 1999r., s.211-218
ibidem., s. 219-221
Z. Zwierzchowski, Badania za obce pieniądze, „Rzeczpospolita”, 02.09.1995
A.Budnikowski, E.Kawecka-Wyrzykowska, Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, PWE Warszawa 1999r., str 142-143
I. Lwszczyńska, I. Ryciak, Polska linia Maginota, „Newsweek”, nr 39/2003, s. 12-16.
http://www.usinfo.pl/consular/niv/polish.htm
H. Bińczak, Szansa najwczesniej za kilka lat, „Rzeczpospolita”, 04.23.2001
M. Nowicki, Obawy unijnych pracowników, „Rzeczpospolita”, 23.03.2001
1
5
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.