5. Mocarstwa atomowe i ich arsenały
Obecnie pod pojęciem "mocarstw nuklearnych" rozumie się siedem państw. Według kolejności zbudowania przez nie broni jądrowej są to: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki/Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie oraz Pakistan. W istocie kilka dalszych państw jest posądzanych o zbudowanie własnej broni nuklearnej, jednak one same stanowczo temu zaprzeczają (np. Izrael). Szereg dalszych państw prowadzi własne wojskowe programy jądrowe (np. Algieria), które są z reguły bardzo skrycie ukrywane - stąd też informacje dostępne opinii publicznej są mocno ograniczone. Nie ulega wątpliwości, że drzwi do klubu nuklearnego cały czas stoją otworem i jest tylko kwestią czasu, gdy inne państwa okażą się odpowiednio zdeterminowane, aby się w nim znaleźć.
Początek formularza
5.1 Traktaty dotyczące broni nuklearnej
Kilkanaście państw, w tym wszyscy członkowie tworzący nieoficjalny "klub nuklearny", ratyfikowało w 1970 roku Traktat o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (Nuclear Non-Proliferation Treatry - NPT). Traktat ten stwierdzał, że tylko pięć mocarstw wspomnianych wyżej ma pełne prawo do posiadania broni nuklearnej, żadnemu jednak państwu nie można zabronić zdobywania technologii jądrowych w pokojowym zamiarze. Stwierdzał on również, że cała piątka musi szukać dróg do jak najszybszego redukowania ich arsenałów nuklearnych. Do dziś żadne z mocarstw atomowych nie przyznało się do rozwijania technologii jądrowych po podpisaniu traktatu. Również żaden inny sygnatariusz paktu nie zdobył technologii nuklearnych po jego podpisaniu (przynajmniej się do tego nie przyznał). Na dzień dzisiejszy 178 z 185 członków ONZ ratyfikowało traktat. Obecnie ocenia się, iż Indie, Izrael i Pakistan przekroczyły tzw. "próg atomowy", mogą zatem posiadać broń jądrową. RPA, która w latach osiemdziesiątych przyznała się do posiadania arsenału jądrowego, ostatnio zniszczyła go i przystąpiła do paktu.
Trzeba zaznaczyć, że chociaż Irak znacznie posunął się w swoich badaniach nad militarnym wykorzystaniem energii jądrowej jako członek NTP, żaden z zakładów kontrolowanych przez międzynarodowe komisje nie przyczynił się do tego procederu. Postępy w takich pracach są wynikiem tajnych programów badawczych, prowadzonych całkowicie poza NTP.
Cztery kraje, które zaistniały po rozpadzie ZSRR odziedziczyły broń nuklearną. Są to: Rosja, Ukraina, Kazachstan i Białoruś. Wszystkie wyznaczyły Rosję jako sukcesora Związku Radzieckiego do praw członka w NPT. Byłe republiki ratyfikowały NTP i przekazały głowice bojowe Rosji.
NTP został podpisany na okres 25 lat - zatem do roku 1995. Międzynarodowa konferencja mająca na celu przedłużenie traktatu zebrała się w Nowym Jorku i obradowała w dniach 17 kwiecień - 12 maj 1995. Dzięki zgodzie wyrażonej przez niektóre państwa na reprezentowanie swoich interesów przez innych członków, przedłużenie traktatu ratyfikowano bez oficjalnego głosowania.
Istnieje jeszcze nieoficjalna grupa państw dysponujących technologią nuklearną (NSG - Nuclear Suppliers Group), głównie państw wysoko uprzemysłowionych. Organizacja ta ogranicza dostęp do technologii jądrowych krajom podejrzanym o rozwijanie badań nad bronią nuklearną.
Inne traktaty ograniczające zbrojenia nuklearne:
Traktat Antarktyczny
Sygnatariusze: 40 państw (1994)
Data: 4 sierpień 1963
Zakazywał wojskowego wykorzystania Antarktydy włączając w to stacjonowanie lub testowanie broni jądrowej.
Traktat o Zakazie Prób Nuklearnych
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania
Data: 4 sierpień 1963
Zabraniał testowania broni jądrowej ponad ziemią, pod wodą i w przestrzeni kosmicznej
Traktat o Zakazie Prób w Przestrzeni Kosmicznej
Sygnatariusze: 93 państwa (1994)
Data: styczeń 1967
Zabraniał testowania broni jądrowej w przestrzeni kosmicznej
Traktat Tlatelolcoliański
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone i wszystkie państwa Ameryki Południowej z wyjątkiem Argentyny i Brazylii (24 państwa w 1994)
Data: 1967
Zabraniał rozwoju prac nad bombą atomową państwom południowo amerykańskim.
Traktat o Ograniczonym Zakazie Prób Nuklearnych - tekst układu
Sygnatariusze: 120 państw (1994)
Data: 1968
Zabraniał testowania broni jądrowej ponad ziemią, pod wodą i w przestrzeni kosmicznej.
Traktat o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (NPT) - tekst układu
Sygnatariusze: 186 państw (kwiecień 1997)
Data: 4 sierpień 1963
Zabraniał rozprzestrzeniania broni i technologii nuklearnej; zakazywał prowadzenia dalszych badań w tym zakresie. Traktatu nie podpisali m.in.: Izrael, Indie, Pakistan, Kuba i Brazylia.
Traktat o Ograniczeniu Podwodnych Testów Jądrowych
Sygnatariusze: 88 państw (1994)
Data: 1971
Zakazywał wykonywania podwodnych testów broni masowej zagłady poza 12 milową strefą przybrzeżną.
SALT I (Strategic Arms Limitation Talks I) - Pierwszy układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki
Data: 26 maj 1972
Określał limity zbrojeń dla obu mocarstw - nie wspominał o ograniczaniu istniejących arsenałów. Ważny do 4 października 1977 - oba państwa zgodziły się jednak utrzymać przyznane paktem limity.
Traktat o ograniczeniu dopuszczalnej siły wybuchu głowic testowych
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki
Data: 1974
Ograniczał podziemne testy jądrowe do 150 kiloton.
SALT II (Strategic Arms Limitation Talks II) - Drugi układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych - pakiet dokumentów
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania
Data: 18 czerwiec 1979
Określał ściślejsze limity ilościowe i jakościowe dla obu mocarstw - aby mogły być spełnione koniecznym stało się zniszczenie niektórych głowic.
Południowo Pacyficki Traktat o Strefie Wolnej od Broni Jądrowej
Sygnatariusze: 11 państw (1994)
Data: 1985
Zakazywał testowania, rozwijania czy nabywania broni jądrowej przez państwa regionu południowego Pacyfiku.
Traktat o broni nuklearnej średniego zasięgu
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki
Data: 8 grudzień 1987
Eliminował broń jądrową krótkiego i średniego zasięgu - wszystkie tego typu głowice zostały zniszczone.
START I (Strategic Arms Reduction Talks I) - Pierwszy układ o redukcji arsenałów strategicznych - pakiet dokumentów
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki
Data: 1991 (wszedł w życie 5 grudnia 1994)
Redukował liczbę głowic strategicznych o około 30%. Oryginalnym sygnatariuszem był Związek Radziecki, jednak w związku z jego rozpadem protokół START I podpisały: Rosja, Białoruś, Kazachstan i Ukraina. W efekcie przystąpienia Ukrainy do NPT, traktat wszedł w życie w grudniu 1994.
START II (Strategic Arms Reduction Talks II) - Drugi układ o redukcji arsenałów strategicznych - pakiet dokumentów
Sygnatariusze: Stany Zjednoczone, Rosja
Data: 1993; ratyfikowany przez Senat Stanów Zjednoczonych w 1996; nie ratyfikowany przez rosyjską Dumę
Redukuje maksymalną liczbę głowic do roku 2003 do poziomu 3000-3500 u obu sygnatariuszy. Traktat ten został ratyfikowany przez amerykański Senat 26 stycznia 1996 wynikiem 87-4. Aby wszedł w życie potrzebna jest jeszcze zgoda Dumy. Senat USA zabronił rozpoczęcia redukcji przed formalną ratyfikacją przez Rosję - w planach finansowych Stanów Zjednoczonych przeznaczono fundusze na utrzymanie dotychczasowej liczby silosów.
Traktat o zakazie przeprowadzania prób nuklearnych (Comprehensive Test Ban Treaty - CTBT)
Sygnatariusze: 111 państw (stan na dzień 6 listopad 1996)
Data: 10 wrzesień 1996
Traktat wprowadza zakaz przeprowadzania testów broni nuklearnej (bazując na wynegocjowanej definicji "broni nuklearnej") przez wszystkie państwa posiadające taką broń. Po kilku latach pracy negocjatorzy traktatu uzyskali aprobatę pięciu potęg jądrowych na Konferencji Rozbrojeniowej w Genewie. Ostateczny kształt, sporządzony w lipcu przez duńskiego negocjatora Ramakera, wymagał podpisu krajów nie zadeklarowanych (czyli nie potwierdzających faktu posiadania broni nuklearnej): Indii, Pakistanu i Izraela. Indie, gorący promotor traktatu przez wiele lat, wystąpiły z otwartą krytyką końcowego kształtu - zadeklarowały, że nie ratyfikują traktatu, dopóki nie będzie on zawierał dat ostatecznej likwidacji arsenałów jądrowych przez wszystkie posiadające takież państwa (wymaganie niezbyt związane z treścią traktatu - testami nuklearnymi). Szybko stało się jasne, że Indie całkowicie sprzeciwiają się idei traktatu - wysuwały coraz to dziwniejsze twierdzenia, aby tylko zahamować postęp prac. Ponieważ zasady Konferencji wymagały podjęcia decyzji jednomyślnie, sprzeciw Indii spowodował przerwanie negocjacji 22 sierpnia.
Szukano jednak drogi do ominięcia tego przepisu i przyjęcia traktatu - Australia wysunęła pomysł przesłania go bezpośrednio do Zgromadzenia Ogólnego ONZ. 9 września rezolucja wzywająca o zatwierdzenie została wysunięta na forum Zgromadzenia przez Australię i przyjęta następnego dnia. We wtorek 24 września Prezydent Clinton i ministrowie spraw zagranicznych pozostałych czterech mocarstw atomowych podpisali traktat.
Pakt ten nie wejdzie w życie dopóki wszystkie 44 państwa posiadające reaktory nuklearne nie podpiszą i ratyfikują go. Z tej grupy 38 już podpisało. Pozostałe sześć państw to: Algieria, Bangladesz, Egipt, Indie, Północna Korea i Pakistan. Indie definitywnie oświadczyły, że paktu nie podpiszą. Pakistan zaś decyzję swą uzależnia od Indii. Senat Stanów Zjednoczonych ratyfikował już traktat, jednak jego postanowienia wprowadzone zostaną w życie dopiero, gdy pozostałe cztery mocarstwa go ratyfikują.
5.2 Zadeklarowane państwa
Jeżeli chcemy porównać wielkości arsenałów jądrowych ważne jest jakiej metody użyjemy do pomiarów. Najbardziej popularna jest liczba głowic, oraz łączna liczba megaton w danym arsenale. Liczba głowic jest pomocnym wskaźnikiem, gdy każda głowica jest wystarczająco duża aby zniszczyć przydzielony jej cel. Nawet jeżeli cel jest za duży i wymaga uderzenia wielu głowic, to i tak będzie ich tylko parę (niszczenie setek hektarów terenów rolniczych nie przyniesie raczej zwycięstwa), tak więc liczba głowic jest relatywnie dobrym wskaźnikiem destruktywności arsenału jądrowego. Liczba megaton jest bardziej obrazowym wskaźnikiem i jest szczególnie ważna przy szacowaniu długoplanowych efektów (np. skażenia). Od kiedy potencjalna destruktywność broni nuklearnej nie jest koniecznie proporcjonalna do jej rozmiarów, wprowadzono pojęcie ekwiwalentu (równoważnika) megatonowego. Dla głowicy jest on równy jej sile wybuchu podniesionej do (2/3): S(2/3). System takiego pomiaru zakłada, iż fala uderzeniowa jest najważniejszym efektem jako, że niszczy najwięcej budowli. Chociaż obszar objęty falą termiczną jest proporcjonalny do rozmiaru, w większych głowicach efekt ten dominuje.
Dodatkową komplikacją w rozważaniu arsenałów atomowych jest fakt, iż Stany Zjednoczone i Rosja wyzbywają się teraz pozostałości Zimnej Wojny. Obydwa kraje posiadają duże ilości "emerytowanych" głowic, które nie zostały jeszcze zniszczone, nie są jednak oficjalną częścią ich arsenałów. W pracy tej nie uwzględniono tego typu uzbrojenia (głównie z powodu braku danych), ale takie wyposażenie nadal istnieje i może być szybko przygotowane do użycia, jeżeli taka decyzja zostanie podjęta. Nawet po demontażu, drogi materiał nuklearny nadal istnieje, często w formie komponentów wojskowych, z których w krótkim czasie można zbudować nowe głowice.
5. Mocarstwa atomowe i ich arsenały
ROZDZIAŁ DRUGI
5.2 Zadeklarowane państwa
Jeżeli chcemy porównać wielkości arsenałów jądrowych ważne jest jakiej metody użyjemy do pomiarów. Najbardziej popularna jest liczba głowic, oraz łączna liczba megaton w danym arsenale. Liczba głowic jest pomocnym wskaźnikiem gdy każda głowica jest wystarczająco duża aby zniszczyć przydzielony jej cel. Nawet jeżeli cel jest za duży i wymaga uderzenia wielu głowic, to i tak będzie ich tylko parę (niszczenie setek hektarów terenów rolniczych nie przyniesie raczej zwycięstwa), tak więc liczba głowic jest relatywnie dobrym wskaźnikiem destruktywności arsenału jądrowego. Liczba megaton jest bardziej obrazowym wskaźnikiem i jest szczególnie ważna przy szacowaniu długoplanowych efektów (np. skażenia). Ponieważ potencjalna destruktywność broni nuklearnej nie jest koniecznie proporcjonalna do jej rozmiarów, wprowadzono pojęcie ekwiwalentu (równoważnika) megatonowego. Dla danej głowicy jest on równy jej sile wybuchu podniesionej do (2/3): S(2/3). System takiego pomiaru zakłada, iż fala uderzeniowa jest najważniejszym efektem destrukcyjnym, jako że niszczy najwięcej budowli. Chociaż obszar objęty falą termiczną jest proporcjonalny do użytego ładunku, w większych głowicach efekt ten dominuje.
Dodatkową komplikacją w rozważaniu arsenałów atomowych jest fakt, iż Stany Zjednoczone i Rosja wyzbywają się teraz pozostałości Zimnej Wojny. Obydwa kraje posiadają duże ilości "emerytowanych" głowic, które nie zostały jeszcze zniszczone, nie są jednak oficjalną częścią ich arsenałów. W pracy tej nie uwzględniono tego typu uzbrojenia (głównie z powodu braku danych), ale takie wyposażenie nadal istnieje i może być szybko przygotowane do użycia, jeżeli taka decyzja zostanie podjęta. Nawet po demontażu, drogi materiał nuklearny nadal istnieje, często w formie komponentów wojskowych, z których w krótkim czasie można zbudować nowe głowice.
5.2.1 Stany Zjednoczone Ameryki
Od chwili wynalezienia broni nuklearnej Stany Zjednoczone zbudowały około 70.000 głowic bojowych a zdemontowały około 58.000 z nich, przy czym większość materiału rozszczepialnego została odzyskana i wykorzystana ponownie. Stany Zjednoczone posiadają obecnie około 12,500 głowic, ale tylko mniej więcej 8,700 znajduje się w czynnej służbie. Pozostałe 3,800 głowic zostało wycofanych i czekają na demontaż lub stanowią cześć nieaktywnej rezerwy.
Stany Zjednoczone nie zbudowały nowej głowicy od przeszło dziesięciu lat (ostatni rdzeń rozszczepialny został wyprodukowany w grudniu 1989, a ostatni egzemplarz uzbrojenia zmontowano 31 lipca 1990). Stany Zjednoczone są w trakcie demontażu dużej części arsenału jądrowego i nie mają planów na przyszłość dotyczących budowy nowych głowic czy nowego, ofensywnego, systemu strategicznego. Istniejące uzbrojenie jest jednak modyfikowane i ulepszane (np. stworzenie nowego modelu bomby taktycznej B61 Mod-11). Jeżeli ustalenia START II wejdą w życie do roku 2007, USA planuje zredukować liczbę aktywnych głowic do poziomu 4,450 (ostatni raz podobny stan osiągnięto w roku 1957 - 5,828) przy liczbie 5,000 głowic w czynnej i nieaktywnej rezerwie. Broń znajdująca się w czynnej rezerwie będzie w pełni sprawna, będzie jednak przechowywana z dala od nosicieli dla niej przeznaczonych (tak więc nie będzie bezpośrednio dostępna). Obecnie nie ma broni zaliczanej do tej kategorii. Uzbrojenie znajdujące się w nieaktywnej rezerwie nie jest demontowane, nie nadaje się jednak do bezpośredniego użytku. Aby przywrócić je do czynnej służby mogą być potrzebne liczne dodatkowe prace (takie jak ponowny rozruch w fabrykach wytwarzających tryt, dostarczenie z magazynów zapasów tego surowca, modernizacje głowic w celu uzyskania zgodności z obecnymi strategicznymi środkami przenoszenia itp.). Obecnie do tej grupy należy 350 głowic W-84.
Rezerwa strategiczna, obok wspomnianych 5,000 głowic, obejmuje także fuzyjne stopnie urządzeń termojądrowych uzyskane z demontażu. Zawierają one wzbogacony uran (rozszczepialny pręt oraz reflektor) oraz deuterek litu-6. Po demontażu broni w zakładzie Pantex człony fuzyjne są wysyłane do Narodowego Laboratorium w Oak Ridge (Tennessee), gdzie znajduje się ośrodek wzbogacania uranu Y-12 (w którym to zostały one wyprodukowane). Część z tych członów jest demontowana, reszta jest magazynowana jako rezerwa strategiczna. Nieznana jest liczba przechowywanych stopni fuzyjnych, możliwe nawet, że ich ilość dorównuje liczbie głowic znajdujących się w rezerwie.
Pierwszego marca 1995 prezydent Clinton zadeklarował przeznaczenie 212.5 tony wysoko wzbogaconego uranu i plutonu jako nadmiaru rezerwy narodowej na cele cywilne. Od tamtego czasu wiadomo więcej o ilości, miejscu składowania i formy w jakiej znajdują się te materiały. Pluton (38.2 tony) jest magazynowany w 10 miejscach w stanach: Waszyngton, Idaho, Kolorado, Nowy Meksyk (dwie lokacje), Teksas, Ohio, Nowy Jork, Tennesee i Karolinie Południowej. Uran (174.3 tony) jest składowany w sześciu stanach: Waszyngton, Idaho, Kolorado, Nowy Meksyk, Teksas i Karolinie Południowej. Oczekuje się, ze wysoko wzbogacony uran zostanie zmieszany z jego naturalną formą, czego efektem będzie około 7000 ton paliwa dla elektrowni atomowych, wystarczające na około 8-10 lat. Dziesięć ton wysoko wzbogaconego uranu jest aktualnie przechowywane pod międzynarodowym nadzorem w zakładzie Oak Ridge Y-12.
Wysoko wzbogacony uran (highly enriched uranium - HEU) zawiera około 33 tony materiału wzbogaconego >92% i 142 tony 20-92%. Uran tej klasy, przeznaczony do wykorzystania przy budowie broni jądrowej nie był produkowany od 1964, a do użytku w reaktorach marynarki wojennej od 1991 (w przyszłości będzie pobierany z magazynów).
6 lutego 1996 Departament Energii Stanów Zjednoczonych odtajnił informacje dotyczące magazynów plutonu i ich lokacji. Ujawniono, ze od 1944 Stany Zjednoczone uzyskały (zarówno z produkcji jak i kupna) 111.4 ton plutonu, głównie dla programów wojskowych. 93.5% z nich wyprodukowano w reaktorach rządowych, 5% było importowanych z 14 krajów a 1.5% pochodziło z siłowni komercyjnych.
89.3% z 111.4 ton trafiło do Departamentu Energii/Departamentu Obrony (99.5 tony). Reszta została między innymi użyta w bombie zrzuconej na Nagasaki i testach jądrowych (3.4 tony, 3.1%), zmarnowana (3.1%), rozszczepiona i wykorzystana w innych reakcjach (1.1%), sprzedana do zagranicę (0.6%), uległa samoistnemu rozszczepieniu (0.4%) lub została przeznaczona na potrzeby cywilnego przemysłu nuklearnego (0.1%).
Z 99.5 ton znajdujących się obecnie w użyciu, 85 ton to pluton o przeznaczeniu wojskowym (mniej niż 7% Pu-240), 13.2 ton ma zastosowanie jako paliwo (7-19% Pu-240) a 1.3 tony nadaje się do użytku w reaktorach (ponad 19% Pu-240). 38.2 tony zostało zadeklarowane jako nadmiar rezerwy, będzie zatem przeznaczone na cele cywilne. Pozostałe 46.8 ton plutonu o zastosowaniu wojskowym znajduje się w dalszym ciągu w magazynach wojskowych. Pluton z nadmiaru rezerwy znajduje się w: Pantex (55.8%) - przypuszczalnie całość w formie rdzeni służących do budowy bomb; Rocky Flats (31.2%) - i jest niedostępne dla użytku wojskowego od kiedy fabryka została zamknięta; większość z pozostałej reszty (13%) jest rozłożone pomiędzy Hanford, Los Alamos i Savannah River.
W Stanach Zjednoczonych wyprodukowano 90.5 ton plutonu o znaczeniu wojskowym. 54.4 tony z tego pochodziło z Hanford, 36 ton z Savannah River.
Trzy kraje były głównym dostarczycielem materiału z zewnątrz: Wielka Brytania (5,384 kg) , Kanada (254.5 kg) i Tajwan (79.1 kg). 749 kilogramów plutonu przekazano dla 39 państw w latach 1959-1991 w ramach programu "Atom dla Pokoju". Materiał ten został wykorzystany dla różnych celów cywilnych, głównie jako paliwo dla reaktorów jądrowych pracujących pod nadzorem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
1 października 1998 roku wszedł w życie SIOP (Single Integrated Operational Plan - Pojedynczy Zintegrowany Plan Działań), znany także jako SIOP-99. SIOP jest wszechstronnym planem działań dotyczących broni jądrowej. SIOP-99 zastąpił wprowadzony na początku ery Regana SIOP-81 i został stworzony zgodnie z Prezydencką Decyzją nr 60, podpisaną przez Clintona w listopadzie 1997 roku.
Chociaż broń nuklearna nie jest już produkowana ani testowana a jej liczba stale maleje, Stany Zjednoczone (ani żadna inna potęga jądrowa) nie są zainteresowane wprowadzeniem zakazu posiadania broni atomowej. Aby sprawnie zarządzać pozostałym uzbrojeniem i infrastrukturą zdolną do jego udoskonalania, produkcji i testowania uruchomiono specjalny program badawczo-rozwojowy. Program ten dysponuje funduszami Departamentu Energii na podobnym poziomie do tych z czasów Zimnej Wojny. Jego cele zostały określone jako:
wprowadzenie w życie programu badawczego mającego na celu utrzymanie znacznego zaawansowania posiadanego uzbrojenia, włączając przeprowadzanie licznych prac eksperymentalnych.
zarządzanie nowoczesnymi laboratoriami badawczymi oraz teoretycznymi i eksperymentalnymi programami z zakresu technologii jądrowych w sposób, który zapewni stały dostęp do badaczy najwyższej klasy, od których zależy dalszy rozwój w tej dziedzinie.
utrzymywanie minimalnej zdolności do wznowienia testów jądrowych zabronionych przez CTBT.
prowadzenie obszernych prac mających na celu zwiększenie możliwości monitorowania przestrzegania traktatu CTBT.
zwiększanie możliwości wywiadowczych w zakresie zdobywania i analizowania informacji dotyczących faktycznego stanu arsenałów nuklearnych innych państw, prowadzonych programów badawczych i innych prac związanych z technologią jądrową.
uświadomienie, że jeżeli prezydent zostanie poinformowany przez Sekretarza Obrony i Sekretarza Energii, że wysoki poziom bezpieczeństwa i niezawodności posiadanej broni, która jest podstawą polityki odstraszania strategicznego, nie może być dalej zapewniony, podejmie decyzję, w porozumieniu z Kongresem, o wystąpieniu z CTBT uzasadniając to "względami bezpieczeństwa państwa" oraz pozwoli na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych testów jądrowych.
W związku z tym programem narodowe laboratoria badawcze kontynuują prace nad nowymi projektami broni oraz modyfikacjami uzbrojenia już istniejącego. Ośrodek w Los Alamos projektuje nową głowicę dla pocisków Trident II Mk5. Laboratorium Lawrence Livermore prowadzi badania nad możliwościami użycia rdzeni ze zdemontowanych głowic w nowych projektach. Oba centra opracowują także dodatkowe systemy podnoszące bezpieczeństwo uzbrojenia.
5.2.1.1 Obecne siły nuklearne
Stany Zjednoczone przeprowadzają obecnie konsolidację swoich sił strategicznych - proces ten został zapoczątkowany przez decyzję prezydenta Busha z 27 września 1991 roku o demobilizacji tysięcy istniejących głowic. Zakładane przez NPR (Nuclear Posture Review - Przegląd Polityki Nuklearnej) osiągnięcie ustaleń układu START II, planowane początkowo na 5 grudnia 2001, zostało przedłużone do grudnia 2007 dzięki Porozumieniu Helsińskiemu.
Zarówno w przypadku układów START I/II, jak również porozumień SALT, jako jednostkę obliczeniową użyto liczbę środków przenoszenia broni oraz ilość głowic, w jakie mogą one być uzbrojone. Postępowanie takie było efektem wzajemnych podejrzeń i wszechobecnych tajemnic, jakie były powszechne podczas Zimnej Wojny. Ponieważ zaś nosicieli pocisków można było orientacyjnie policzyć dzięki satelitom a ilość głowic przez nie przenoszonych można było sprawdzić dzięki okazjonalnym kontrolom, uznano, że jest to najlepszy sposób określania arsenałów w traktatach rozbrojeniowych. Z tego też powodu ilość broni nuklearnej magazynowanej przez mocarstwa atomowe nie jest tak na prawdę ograniczona żadną wartością, nie ma także żadnych ograniczeń co do broni taktycznej. Zgodnie z NPR, Stany Zjednoczone przechowują jako rezerwę około 10,500 głowic w różnym stopniu gotowości bojowej - jest to czterokrotnie więcej niż ograniczenie nałożone przez START II (2,000-2,500).
W rezerwie znajduje się obecnie dziewięć typów broni. Każdy z dwóch ośrodków odpowiedzialny jest za magazynowanie wyprodukowanego przez siebie uzbrojenia. I tak w Narodowym Laboratorium w Los Alamos znajdują się głowice B61, W76, W78, W80 i W88, a w Laboratorium Lawrence Livermore magazynuje się W62, W84, W87 i B83.
ICBM. Pięćset pocisków Minuteman III zostało przegrupowanych z czterech do trzech baz. Obecnie 200 pocisków znajdujących się w bazie Malmstrom zostało zgrupowanych w czterech eskadrach po 50 pocisków jako część 341. Skrzydła Kosmicznego. Kolejne 150 Minuteman III znajdujących się w Bazie Sił Powietrznych Minot (Północna Dakota) tworzy trzy eskadry należące do 61. Skrzydła Kosmicznego. 90. Skrzydło Kosmiczne, stacjonujące w Bazie Sił Powietrznych im. Warrena (Wyoming), dysponuje pozostałymi 150 pociskami Minuteman zgrupowanymi w trzech eskadrach oraz eskadrze 50 pocisków MX (Peacekeeper).
Ponieważ układ START II zabrania uzbrajania broni w MIRV (Multiple Independently targetable Reentry Vehicles - naprowadzane człony pocisku balistycznego przenoszące głowice bojowe), pociski Minuteman, zdolne do przenoszenia trzech głowic, przenoszą obecnie tylko jedną. Plany zakładają pozostawienie w służbie tej broni, natomiast wycofanie do rezerwy Peacekeeper'ów. Obecnie 300 Minuteman'ów uzbrojonych jest w silniejszą głowicę W78, zaś pozostałe 200 przenosi W62. Istnieje kilka koncepcji dotyczących wprowadzania postanowień START II odnoście MIRV. Na razie siły powietrzne rozpoczęły montaż głowic Mark 21/W87 na część pocisków Minuteman. Ocenia się, że około 500 takich głowic pozostanie po wycofaniu ze służby pocisków MX. W projekcie głowicy W87 położono duży nacisk na bezpieczeństwo - zastosowano m.in. niewrażliwy materiał wybuchowy, ognioodporny rdzeń oraz zaawansowany system detonacji jądrowej (enhanced nuclear detonation system - ENDS). W78 wyposażony jest tylko w ENDS.
Wadą tego wariantu reorganizacji są trudności w dostosowaniu głowic do nowych pocisków. Drugą możliwością jest uzbrojenie pocisków w pojedynczą głowicę W78. Można też wyposażyć część sił w W78 - na przykład 150 z 500 pocisków - a resztę w W87. Ostatnie rozwiązanie pozwala na użycie nowszych głowic przy jednoczesnym zdecydowanym uproszczeniu całej operacji. Poprzednio zakładano że program zostanie zakończony w siedem lat od ratyfikacji układu START I, czyli do 5 grudnia 2001 roku. Zgodnie z ostatnimi porozumieniami, musi się on zakończyć do końca 2007.
W marcu 1997 roku prezydenci Clinton i Jelcyn zgodzili się zmienić część z terminów dezaktywacji i demontażu broni. Podpisane protokoły wydłużają okres wprowadzania zmian z początku 2003 do końca 2007 roku. Aczkolwiek wszystkie człony MIRV, które mają zostać zdemontowane, muszą być wycofane ze służby do końca 2003 roku poprzez usunięcie z nich wszystkich głowic lub w inny, wspólnie ustalony, sposób.
Zgodnie z ustaleniami START I, zakończył się program niszczenia silosów atomowych w Bazie Sił Powietrznych Ellsworth (Dakota Południowa) oraz Bazie Sił Powietrznych Whiteman (Missouri) - w obu stacjonowały pociski Minuteman II.
W zeszłym roku rozpoczęto niszczenie 150 wyrzutni pocisków Minuteman III i 15 ośrodków obsługi technicznej (wraz z podziemnymi centrami kierowania ogniem) w Bazie Sił Powietrznych Grand Forks. Pierwszy silos - w pobliżu Langdon (Północna Dakota), około pięć mil od granicy z Kanadą - został wysadzony w powietrze 6 grudnia 1999 roku. Czternaście kolejnych zostało zniszczonych do połowy grudnia 1999. Cały program ma zostać zakończony do 1 grudnia 2001 roku.
Każdy pocisk Minuteman czy MX będący w gotowości bojowej znajduje się w bezobsługowej, silnie wzmocnionej podziemnej wyrzutni. Silos taki ma około 80 stóp głębokości, 12 stóp średnicy i jest chroniony przez 100 tonowy właz, który jest wysadzany tuż przed odpaleniem pocisku. W pobliżu (także pod ziemią) znajduje się budynek zawierający sprzęt kontroli środowiska i zapasowe źródła elektryczności. Całość chroniona jest przez elektroniczny system bezpieczeństwa.
Pociski rozlokowane są w grupach po 10 na planie okręgu - każdą grupę kontroluje pojedyncze, centralnie umieszczone centrum kontroli ognia (launch control center - LCC). LCC zawiera sprzęt potrzebny do kontroli i monitorowania pocisków oraz ich silosów - znajduje się przynajmniej 20 km od nich, na głębokości od 40 do 100 stóp pod ziemią. Ośrodki obsługi technicznej rozlokowane na powierzchni zawierają kwatery mieszkalne oraz pomocniczy personel i sprzęt. Każda eskadra zorganizowana jest w formie 5 grup, które połączone są wzajemnie podziemnymi, wzmocnionymi kablami komunikacyjnymi. Dzięki temu, chociaż każdy LCC kontroluje status operacyjny i bezpieczeństwo 10 podległych mu pocisków, może monitorować i odpalić wszystkie 50 pocisków eskadry. Rozkaz odpalenia musi być wydany przez przynajmniej dwa ośrodki LCC, lub centrum kontroli znajdujące się na pokładzie EC-135.
Obecnie trwa trzy częściowy program modernizacji pocisków Minuteman. Pierwsza faza modyfikacji dotyczy wyposażenia centrów kontroli odpaleń w konsole REACT (Rapid Execution and Combat Targeting - natychmiastowe wykonanie i kontrola celu). Druga część programu ma na celu udoskonalenie systemu naprowadzania i zwiększenie dokładności do tej osiąganej przez pociski MX (100 m CEP) - dzięki czemu ich eksploatacja będzie mogła zostać przedłużona poza rok 2020. Trzeci etap to modyfikacja systemu napędowego w pierwszym i drugim członie pocisku, w tym zastosowanie najnowszych paliw stałych, a także wymiana przestarzałych czy ekologicznie niebezpiecznych komponentów. Pierwszy zmodyfikowany egzemplarz Minuteman III został pomyślnie odpalony 13 listopada z Bazy Sił Powietrznych Vandenberg. 22 grudnia 1997 roku TWR, prywatny wykonawca, wygrał przetarg wart 3.4 miliarda USD na zarządzanie systemem na następne 15 lat.
SSBN i SLBM. Głowice W76 z pocisków Trident I zostały wykorzystane do uzbrojenia Trident II stacjonujących na okrętach podwodnych w bazie Kings Bay (Georgia). Są one uzupełnione przez 400 głowic W88 zmontowanych przed rokiem 1991, kiedy to zaprzestano ich dalszej produkcji.
Osiemnaście jednostek klasy Ohio tworzy obecną flotę atomowych okrętów podwodnych przenoszących pociski balistyczne (SSBN). Cztery najnowsze jednostki stacjonujące w Bangor (stan Waszyngton) - Alaska, Nevada, Jackson i Alabama - zostaną przezbrojone do przenoszenia pocisków Trident II. Pierwszy okręt - U.S.S. Alaska (SSBN 732) został zmodernizowany w 1998 roku. Prace nad modyfikacją drugiej łodzi - U.S.S. Nevada (SSBN 733) - zostały zakontraktowane w styczniu 1999 roku.
Marynarka Wojenna przedłużyła ostatnio okres eksploatacji pocisków Trident do 42 lat.
Aby sprostać postanowieniem przyjętej w 1994 roku nowej doktryny atomowej (NPR - Nuclear Posture Review - Przegląd Polityki Nuklearnej), zalecającej wycofanie ze służby czterech jednostek typu SSBN, marynarka zdecydowała się usunąć z patroli jądrowych najstarsze okręty klasy Ohio - Ohio, Michigan, Florida i Georgia. Prawdopodobnie jednak dwie jednostki - lub może nawet wszystkie cztery - mogą zostać przekonfigurowane do przenoszenia pocisków manewrujących. Dwadzieścia dwie wyrzutnie tych okrętów byłyby przezbrojone do przenoszenia 154 pocisków manewrujących, zaś dwie pozostałe do przenoszenia pojazdów używanych w operacjach specjalnych. Początkowo planuje się uzbrojenie tych jednostek w pociski Tomahawk, nie wykluczone jest jednak, że później mogą zostać wykorzystane inne pociski typu woda-ziemia lub taktyczna broń marynarki.
Układ START I pozwala na pozostawienie w służbie dwóch okrętów podwodnych uzbrojonych w pociski Poseidon. Jeżeli marynarka chciałaby uzbroić te jednostki w pociski Trident konieczna byłaby odpowiednia zgoda w przyszłych porozumieniach rozbrojeniowych. Z badań przeprowadzonych na początku roku 1999 wyciągnięto wnioski, iż modyfikacji tych okrętów zapobiegłyby prawdopodobnie poważne nakłady finansowe oraz implikacje związane z międzynarodowymi układami.
Marynarka zakupiła w roku budżetowym 2000 dwanaście pocisków Trident II, dwanaście kolejnych zostało zamówionych na rok budżetowy 2001. NPR zaleca modernizację czterech jednostek wyposażonych w pociski Trident I do przenoszenia pocisków Trident II i zwiększenia ich łącznej liczby z 390 do 425. Dwadzieścia osiem dodatkowych pocisków nabyto w celach badawczych i testowych. Całkowity koszt tego programu ocenia się na 27 miliardów USD, przy koszcie jednego pocisku wynoszącym 60 mln USD. W ciągu roku fiskalnego 2000 przeznaczono na jego realizację 24 mld USD. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy wydawanie takich funduszy na kupno kolejnych pocisków ma sens, skoro planowany układ START III ograniczy do mniej niż 14 ilość okrętów podwodnych typu SSBN. Na przykład flota 10 jednostek wymagałaby tylko 347 pocisków.
Baza w Bangor przejdzie w najbliższym czasie niezbędne adaptacje do programu Trident II - w przyszłym roku ma rozpocząć się 10 letni program, kosztujący w przybliżeniu 5 mld USD. Modernizacja czterech jednostek klasy Ohio odbędzie się w latach 2000-2005. Począwszy od roku 2002 trzy okręty zostaną przekazane z Kings Bay do Bangor aby zrównoważyć ilość jednostek stacjonujących w obu bazach. Aby spełnić postanowienia START II, marynarka będzie musiała zmniejszyć liczbę pocisków lub wycofać z linii kolejne okręty - możliwe nawet, że konieczne będą oba działania na raz. Zgodnie z nowym kalendarzem rozbrojeniowym, po roku 2004 pociski typu SLBM nie będą mogły przenosić więcej niż 2,160 głowic, a po roku 2007 nie więcej niż 1,750. Jeżeli układ START III zostanie wprowadzony w życie, to przy limicie 2,000-2,500 głowic strategicznych prawdopodobne jest, że marynarka otrzyma z tego około połowę. Oznacza to, że flota balistycznych okrętów podwodnych zostanie zredukowana do 10-12 jednostek, w zależności od ilości głowic przypadających na jeden pocisk.
Nie wszystko się jednak zmienia. Balistyczne okręty podwodne mają nadal dwie załogi: "niebieską" i "złotą". Ich służba odbywa się w 112 dniowych cyklach - 77 dniowy patrol poprzedzony jest 35 dniowym przeglądem. W każdej chwili 9-10 amerykańskich SSBN - lub inaczej 50% floty - znajduje się na patrolu - wskaźnik ten pozostał niezmieniony od czasów Zimnej Wojny. Około połowa jednostek patrolujących wody mórz i oceanów (dwa lub trzy okręty na każdym oceanie) znajduje się w zasięgu swoich celów. Pozostałe okręty będące w morzu znajdują się w drodze z lub do swoich obszarów odpalenia pocisków, dlatego potrzebują kilku godzin do paru dni aby znaleźć się w zasięgu celów.
Chociaż ustalenia układu START pozwalają na uzbrojenie pocisków Trident w osiem głowic, w rzeczywistości na okręcie podwodnym jest ich zazwyczaj mniej niż 192 (24 x 8). Wynika to z faktu, że zasięg pocisku zwiększa się, gdy przenosi on mniejszą liczbę głowic. Część z nich uzbrojonych jest więc w 5-6 głowic, podczas gdy inne w 7-8. Pojedynczy Zintegrowany Plan Działania (Single Integrated Operation Plan) - amerykański plan na wypadek wojny jądrowej - określa dokładnie jak balistyczne okręty podwodne zostaną uzbrojone, gdzie pociski zostaną odpalone i na jakie cele głowice zostaną namierzone.
Bombowce. B-52H może przenieść do 20 ALCM/ ACM (air-launched cruise missile/advanced cruise missile). Ponieważ siły bombowe są zmniejszane, w służbie znajduje się tylko około 400 ALCM i 400 ACM, kilkaset dalszych znajduje się w rezerwie. W 1999 siły powietrzne zleciły modernizację kolejnych 322 ALCM do roli konwencjonalnych pocisków manewrujących. Ostatnie 50 sztuk zostanie uzbrojonych w głowice głęboko penetrujące, przeznaczone do atakowania celów silnie wzmocnionych. Pociski zostaną dostarczone od końca 1999 roku do początku 2001.
NPR proponuje pozostawienie w służbie 66 samolotów B-52H, jednak siły powietrzne zdecydowały się na większą ich ilość. W roku fiskalnym 2001 plany zakładają redukcję całkowitej liczby tych bombowców do 76. B-52H zostały przegrupowane do dwóch baz - 2. Skrzydło Bombowe w Bazie Sił Powietrznych Barksdale (Louisiana) oraz 5. Skrzydło Bombowe w Bazie Sił Powietrznych Minot (Dakota Północna).
Zgodnie z układem START II, bombowce B-1B nie są traktowane jako środki przenoszenia broni nuklearnej. Zakończyła się już bowiem ich konwersja do roli bombowców konwencjonalnych. Do końca 1997 roku wszystkie B-1B zostały wycofane z wojsk strategicznych (ze 100 maszyn 6 się rozbiło).
Pierwszy bombowiec B-2 Spirit został dostarczony 17 grudnia 1993 roku do 509. Skrzydła Bombowego stacjonującego w Bazie Sił Powietrznych Whiteman. Jednostka ta liczy dwie eskadry - 393. i 325. Eskadra 393 osiągnęła gotowość bojową 1 kwietnia 1997 roku, zaś eskadra 325 weszła do czynnej służby 8 stycznia 1998. Do końca 1995 roku w Whiteman znajdowało się osiem maszyn. Pięć dalszych bombowców dostarczono w 1996 roku, cztery w 1997, dwa w 1998. Ostatni B-2 został ukończony w 1999, dając łącznie 20 maszyn. Dodatkowy samolot przeznaczony dla programu testowego jest aktualnie modyfikowany i ma wejść do czynnej służby, dając razem 21 bombowców. Podczas ośmiu lat lotów próbnych, trwających od lipca 1989 do czerwca 1997 roku, sześć maszyn wzięło udział w około 975 misjach, dając łącznie 5,000 godzin lotów.
B-2 może przenosić różne konfiguracje uzbrojenia nuklearnego jak i konwencjonalnego. Szesnaście pierwszych maszyn tworzy model "Block 10", zdolny do przenoszenia bomb jądrowych B83 (i konwencjonalnych Mk 84). Następne bombowce to "Block 20" - przenoszący bomby B61. Ostatnie dwa samoloty, "Block 30", mogą być uzbrajane w oba te typy uzbrojenia nuklearnego jak również całe spektrum broni konwencjonalnej. Modele Block 10 i 20 są modyfikowane do standardu Block 30 w Palmdale (Kalifornia). Początkowo planowano ukończenie modernizacji w roku 2000, jednak dodatkowe prace spowodowały ich przedłużenie do 2002 roku.
Siły taktyczne. Ocenia się, że około połowa arsenału marynarki nuklearnych pocisków manewrujących Tomahawk uzbrojonych w głowicę W80 jest magazynowana w Bazie Marynarki Wojennej w Bangor (Waszyngton), po tym jak zostały przetransportowane tam w 1998 roku z Bazy Marynarki North Island w San Diego. Sądzi się, że druga połowa znajduje się w Bazie Uzbrojenia Marynarki Wojennej (Naval Weapons Station) w Yorktown (Wirginia). Zgodnie z NPR zrezygnowano z uzbrajania okrętów nawodnych w te pociski - możliwe jest jednak modyfikacja ich do użycia na okrętach podwodnych. Aktualnie żadne prace w tym zakresie nie są prowadzone. Stany Zjednoczone posiadają szerokie spektrum taktycznych bomb jądrowych dla samolotów F-16A/B/C/D Fighting Falcon, F-15E Strike Eagle, F-117A Nighthawk i maszyn innych państw NATO (w tym F-16 czy Tornado). Ocenia się, że około 150 bomb jest rozlokowanych w 10 bazach lotnictwa w siedmiu europejskich krajach NATO. Bazy te znajdują się w: Kleine Brogel (Belgia), Buechel (Niemcy), Ramstein (Niemcy), Spangdahlem (Niemcy), Araxos (Grecja), Aviano (Włochy), Ghedi-Torre (Włochy), Volkel (Holandia), Incirlik (Turcja) i bazie RAF w Lakenheath (Wielka Brytania). W Stanach Zjednoczonych znaczące ilości bomb B-61 są magazynowane w bazach lotnictwa w Newadzie i Nowym Meksyku.
Sposób przenoszenia |
Wejście do służby |
Zasięg (km) |
Ładowność (kg) |
Dok.1 (m) |
Liczba i typ głowic |
|
|
|
|
|
|
Pociski ICBM2 |
|||||
LGM-30G MM III Mk 12 |
1970 |
13000 |
1150 |
300 |
3 x W62 |
Mk 12A |
1979 |
13000 |
1150 |
200 |
3 x W78 |
1986 |
13000 |
3950 |
100 |
10 x W87-0 |
|
SLBM3 / okręty podwodne |
|||||
1979 |
7000+ |
1500 |
500 |
8 x W76 |
|
1990 |
7-11000 |
2850 |
|
8 x W76 |
|
Mk-5 |
1992 |
7.4-11000 |
2800 |
100 |
8 x W88 |
Okręty klasy Ohio |
1981 |
|
|
|
24 x Trident I/II |
Siły powietrzne |
|||||
1961 |
11-14000 |
25000 |
10/100 |
20 x ALCM/ACM/B-61/83 |
|
1986 |
11000 |
|
10/100 |
20 x ALCM/ACM/B-61/83 |
|
1994 |
11000+ |
20000 |
100 |
16 x B-61/83 |
|
Pociski manewrujące |
|||||
1981 |
2500 |
110 |
10 |
1 x W80-1 |
|
1983 |
3000 |
110 |
10 |
1 x W80-1 |
(1)- dokładność
(2)- ICBM (Intercontinental Balistic Missile) - balistyczne pociski interkontynentalne
(3)- SLBM (Submarine Lauched Balistic Missile) - pociski balistyczne odpalane z okrętów podwodnych
(4)- aktualnie nie są częścią sił strategicznych
Siły strategiczne Stanów Zjednoczonych: stan na maj 2000
Rodzaj broni |
Liczba wyrzutni |
Ilość głowic w pocisku |
Łączna liczba głowic |
Łączna siła wybuchu |
|
|
|
|
|
Mt |
Ekwiwalent Mt |
Pociski ICBM1 |
|||||
Minuteman III Mk 12 |
200 |
3 x 0.17 |
600 |
102 |
184 |
Mk 12A |
300 |
3 x 0.335 |
900 |
327 |
470 |
Peacekeeper (MX) |
50 |
10 x 0.30 |
500 |
150 |
224 |
SLBM2 / SSBN3 |
|||||
Trident I C4 |
192 |
8 x 0.10 |
1536 |
154 |
331 |
Trident II D5 Mk-4 |
216 |
8 x 0.10 |
1536 |
154 |
331 |
Mk-5 |
|
8 x 0.475 |
384 |
182 |
234 |
Okręty klasy Ohio |
18 |
24 x Trident I/II |
|
||
Siły powietrzne4 |
aktywne/wszystkie |
|
|||
B-52H |
56/76 |
20 x 0.15/0.3/1.2 |
1750 |
959 |
1209 |
B-2A Spirit |
16/21 |
16 x 0.30/1.20 |
|
|
|
Całość |
1030 (aktywnych) |
|
7206 |
2028 |
2983 |
(1)- ICBM (Intercontinental Balistic Missile) - balistyczne pociski interkontynentalne
(2)- SLBM (Submarine Lauched Balistic Missile) - pociski balistyczne odpalane z okrętów podwodnych
(3)- okręt podwodny o napędzie nuklearnym i pociskach balistycznych
(4)- bazuje na prawdopodobnej ilości głowic w pocisku
Zawartość aktywnych magazynów: stan na lipiec 1998
Głowica/pocisk |
Data prod. pierwszej szt. |
Siła wybuchu |
Formacja wojsk. |
Ilość |
MŁSW1 |
|
|
|
|
|
|
Mt |
Ekwiwalent Mt |
Broń strategiczna |
||||||
10/66 |
0.3-340 |
Lotnictwo |
6102 |
207 |
297 |
|
Bomba B61-11 |
1/96 |
0.3-340 |
Lotnictwo |
50 |
17 |
24 |
6/83 |
do 1200 |
Lotnictwo |
6003 |
720 |
678 |
|
W76 dla Trident I C4 |
6/78 |
100 |
Marynarka |
3200 |
320 |
689 |
W88 dla Trident II D5 |
9/88 |
475 |
Marynarka |
400 |
190 |
244 |
3/70 |
170 |
Lotnictwo |
610 |
104 |
187 |
|
8/79 |
335 |
Lotnictwo |
915 |
308 |
441 |
|
04/86 |
300 |
Lotnictwo |
525 |
158 |
235 |
|
W80-1 dla ALCM |
12/81 |
5-150 |
Lotnictwo |
400 |
60 |
113 |
W80-1 dla ACM |
?/90 |
5-150 |
Lotnictwo |
400 |
60 |
113 |
Broń taktyczna |
||||||
Bomba B61-3/-4/-10 |
3/75 |
0.3-170 |
Lot./NATO |
750 |
128 |
230 |
12/83 |
5-150 |
Marynarka |
320 |
48 |
90 |
|
Łącznie |
|
8780 |
2320 |
3341 |
(1)- Maksymalna Łączna Siła Wybuchu
(2)- 310 jest magazynowanych
(3)- 120 jest magazynowanych
(4)- SLCM (Submarine Lauched Cruise Missile) - pociski cruise odpalane z okrętów podwodnych
Arsenały rezerwowe
Każda funkcjonująca broń nuklearna, która nie znajduje się w czynnej służbie może zazwyczaj zostać użyta. Większość lub całe uzbrojenie oczekujące na demontaż jest prawdopodobnie w pełni sprawne, dlatego może zostać w krótkim czasie przywrócone do czynnej służby. Głowice wycofane z czynnej służby można zakwalifikować do dwóch grup stanowiących amerykańskie rezerwy strategiczne - aktywnej i nieaktywnej. Uzbrojenie wycofywane z czynnej służby, zamiast zostać zdemontowanym, będzie na następne kilka lat stanowiło część jednego z tych magazynów.
Rezerwy aktywne. Uzbrojenie należące do tej grupy jest utrzymywane w takim stanie jak broń będąca w czynnej służbie, dlatego też może być w krótkim czasie przywrócona do stanu operacyjnego. Broń ta może być transportowana przez aktualnie dostępne środki przenoszenia. Do arsenału tego należą (lub będą należeć) głowice W62 i W78 pocisków Minuteman III, głowice W76 z pocisków Trident, bomby B61 i B83 oraz głowice W80 pocisków ALCM. Możliwe, że należy też do niego część z 9 Mt bomb B53 - z 50 które wycofano ze służby tylko 28 zdemontowano i więcej egzemplarzy nie oczekuje na demontaż.
Rezerwy nieaktywne. Należy do tej grupy uzbrojenie, które może z powodzeniem zastąpić wyposażenie będące w służbie czynnej czy rezerwie aktywnej jeżeli rozwiąże się pewne problemy z jego bezpieczeństwem i niezawodnością. Broń należąca do tego arsenału nie musi być ciągle utrzymywana w gotowości operacyjnej (np. nie są wyposażone w zbiorniki trytu). Bez niezbędnych adaptacji mogą one nie być możliwe do przetransportowania przez będące w służbie środki przenoszenia. Aktualnie do tego typu rezerw zalicza się 50 głowic pocisków GLCM. Zgodnie z NPR arsenał ten będzie liczył około 3,000 głowic.
Demontaż głowic
Pod koniec 1990 roku Stany Zjednoczone posiadały około 21,000 aktywnych głowic, plus około 750 wycofanych ze służby, które oczekiwały na demontaż (w latach 80. z powodu produkcji nowego uzbrojenia stosunkowo mało pracy poświęcano demontażowi starych egzemplarzy).W 1990 roku zaniechano produkcji nowego uzbrojenia - decyzja ta była przeforsowana przez Departament Energii, mający problemy z bezpieczeństwem w zakładach w Savannah River i Rocky Flats. Po upadku Związku Radzieckiego, prezydent Bush zdecydował we wrześniu 1991 roku o rozpoczęciu redukcji amerykańskich sił nuklearnych. Wojskowy przemysł atomowy został ograniczony, a główne wysiłki zaczęto koncentrować na redukcji istniejącego arsenału. Od tego czasu około 10,500 głowic zostało zniszczonych, kolejne 1,500 oczekuje demontażu (stan z połowy 1998 roku) - proces ten ma się zakończyć do września 2002 roku. W połowie roku 1998 na rozbiórkę oczekiwały głowice W56 (Minuteman II), W69 (SRAM - Short Range Attack Missile - pocisk rakietowy krótkiego zasięgu) oraz W79 (203mm - 8 calowa - amunicja artyleryjska). Większość z tego uzbrojenia została już zdemontowana w Pantex, a część zawierająca wysoko wzbogacony uran jako jedyny materiał rozszczepialny została zniszczona w Zakładzie Y-12 w Oak Ridge.
Przebieg demontażu w Pantex |
|
Rok fiskalny |
Ilość uzbrojenia |
1990 |
1151 |
1991 |
1595 |
1992 |
1303 (+554 w Oak Ridge) |
1993 |
1556 |
1994 |
1369 |
1995 |
1393 |
1996 |
1064 |
1997 |
498 |
Razem |
10,482 |
Pantex - demontaż wg typu uzbrojenia |
||
Głowica |
Broń |
Ilość |
B28 |
bomba |
624 |
B43 |
bomba |
258 |
W44 |
ASROC |
104 |
W48 |
pociski 155 mm 1 |
759 |
W50 |
Pershing 1A |
160 |
B53 |
bomba |
28 |
W54 |
SADM |
145 |
W55 |
SUBROC |
160 |
W56 |
Minuteman II |
1 |
B57 |
bomba |
2242 |
Bomby B61-0,-2,-5 |
1159 |
|
W68 |
Poseidon SLBM |
2468 |
W69 |
SRAM |
60 |
W70 |
Lance |
1170 |
W71 |
Spartan ABM |
39 |
W79-0,-1 |
pociski 203 mm1 |
3 |
(1)- pociski artyleryjskie
5.2.1.2 Istniejąca infrastruktura wojskowa
Większość wojskowych zakładów pracujących na potrzeby przemysłu jądrowego w czasie Zimnej Wojny zostało już (lub wkrótce zostaną) zamknięte. Plany zakładają przeniesienie w miarę potrzeb funkcji produkcyjnych i konserwacyjnych do ośrodków badawczych: Narodowego Laboratorium w Los Alamos (Los Alamos National Laboratory - LANL), Narodowego Laboratorium im. Lawrenca Livermora (Lawrence Livermole National Laboratory - LLNL) i Narodowego Laboratorium w Sandia (Sandia National Laboratory - SNL). Razem z przerwaniem testów broni i jej produkcji rola tych ośrodków została zmieniona na centra utrzymujące bezpieczeństwo i niezawodność istniejącego arsenału.
Produkcja we wszystkich fabrykach wytwarzających materiały nuklearne została wstrzymana. W magazynach znajduje się obecnie nadwyżka U-235, Pu-239 i deuterku litu.
Istnieją dwa ośrodki badawcze, w których projektowano broń nuklearną dla Stanów Zjednoczonych. Są to: LANL (Los Alamos National Laboratory) i LLNL (Lavrence Livermore National Laboratory). Każdy z tych ośrodków odpowiada za kontrolę i konserwację broni, którą stworzyło. Aktualnie odpowiadają one za następujące wyposażenie:
LANL - B53, B61, W76, W80, W88
LLNL - B83, W87, W84
Narodowe Laboratorium im. Lawrenca Livermora (LLNL)
Te wojskowe laboratorium od dawna konkurowało z ośrodkiem w Los Alamos. Zostało założone czerwcu 1952 i było zawsze silnie związane z Uniwersytetem Kalifornijskim. Według stanu z 20 listopada 1995 laboratorium to zatrudniało 7,800 pracowników i zajmowało powierzchnię 31.6 km2.
Na terenie ośrodka znajdują się m.in. zakład produkcji środków silnie wybuchowych, fabryka trytu, laser NOVA używany w programie inercyjnego uwięzienia fuzji, zakład laserowej separacji izotopów.
Narodowe Laboratorium w Los Alamos (LANL)
Otwarte w 1943 roku w celu rozwijania badań nad budowa bomby atomowej było częścią Projektu Manhattan. Zajmuje 111.37 km2 powierzchni i zatrudnia 7,987 pracowników (25 listopad 1995).
W latach późniejszych w Los Alamos wytwarzano rdzenie dla testów przeprowadzanych na należącej do kompleksu platformie testowej TA-55 (Technical Area-55). Ten czteroarowy zakład przetrwał do dnia dzisiejszego i jest jedynym w pełni funkcjonującym ośrodkiem przeróbki plutonu w Stanach. Został otwarty w kwietniu 1978 za sumę 70 milionów USD. Prace znajduje w nim 400 naukowców i inżynierów. Aktualnie rolę przeróbki plutonu w TA-55 pełni zakład PF-4 (Plutonium Facility-4) o powierzchni 13,935 m2.
Obecne plany zakładają uruchomienie produkcji kul materiału rozszczepialnego na potrzeby istniejącego arsenału - prace mają rozpocząć się w 1997 roku (jeden rdzeń głowicy W88), osiągając poziom 50 rdzeni/rocznie w 2000 roku. W Los Alamos odbywać się będą także modernizacje dostosowujące do standardowego poziomu technicznego około 100 rdzeni rocznie.
Do roku fiskalnego 1984 ośrodek w Los Alamos mógł montować broń jądrową. Przestano jednak korzystać z tej funkcji z powodu poważnych problemów ze skuteczną ochroną - tę rolę kompleksu przejął Ośrodek Testowy w Newadzie.
Ośrodek Testowy w Newadzie (Nevada Test Site - NTS)
Zlokalizowany 65 mil od Las Vegas, ośrodek w Newadzie został ustanowiony jako obszar testów broni jądrowej w 1951 razem z pierwszą próbą (27 styczeń 1951). Ostatni test wykonano tutaj 23 września 1992. Łącznie przeprowadzono 928 prób (100 atmosferycznych, 828 podziemne). NTS zajmuje obszar 3496.5 kilometrów kwadratowych i zatrudnia 4,901 pracowników (25 listopad 1995).
NTS jest obecnie jedynym ośrodkiem w Stanach Zjednoczonych zdolnym produkować nuklearne elementy bomb. Gdy ostatecznie Stany Zjednoczone zakończyły testy tę funkcję ośrodka zmodyfikowano na testy podkrytyczne z zastosowaniem silnie wybuchowych materiałów oraz próby materiałów rozszczepialnych w zamkniętych laboratoriach. W połowie 1992 zakończono budowę wartych 100 milionów USD Zespolonych Zakładów Montażu zajmujących powierzchnię 9,3 kilometrów kwadratowych w obrębie których znajduje się ściśle chroniona 9 hektarowa platforma testowa. W skład zakładów wchodzi m.in. pięć oddziałów materiałów wybuchowych, trzy montażu bomb, dwa radiograficzne oraz bunkry magazynowe.
Ośrodek Pantex
Zakład ten przez długi czas były jedynym ośrodkiem montażu/demontażu głowic i bomb nuklearnych. Kompleks, zlokalizowany w pobliżu Amarillo (Teksas), zajmuje powierzchnię 43 km2. Nie wyprodukowano w nim nowej broni od przeszło dziesięciu lat - montaż ostatniej (głowica W88) został ukończony 31 lipca 1990. Aktualnie wykonuje się tam tylko operacje demontażu oraz realizuje program modernizacji broni (około 60 głowic rocznie) w ramach utrzymania poziomu technicznego istniejącego arsenału. Po roku 2003, kiedy to zostaną zrealizowane wszystkie zaległości, zakładowi Pantex przywrócona zostanie rola mniejszego ośrodka montażu/demontażu. W latach 1990-1996 w Pantex rozmontowano średnio 1347 głowic rocznie. Ilość ta zmalała do zaledwie 498 w 1997 roku, kiedy to miała miejsce seria wypadków, łącznie z przełamaniem rdzenia podczas demontażu, które spowodowały wstrzymanie prac na pewien czas.
Zaklad uruchomiono w maju 1952 przez Mason and Hanger-Silas Mason Company. W 1995 roku w ośrodku zatrudniano 3,348 pracowników (25 listopad 1995) - liczba ta pozostała na podobnym poziomie do 1999 roku. Planuje się, że w 2003 roku, po zakończeniu obecnego programu demontażu, w Pantex pracować będzie około 1600 ludzi. Aktualny budżet roczny ośrodka wynosi 265 mln USD.
Pantex przechowuje rdzenie z rozmontowanego wyposażenia (większość z nich ma zostać przeniesiona do nowego zakładu budowanego w SRS). W połowie roku 1998 ośrodek przechowywał 10,500 rdzeni, a zdolność magazynową zwiększono do 12,000 sztuk. W tym samym czasie na rozbiórkę czekało około 1,500 głowic trzech typów: W56 (Minuteman III), W69 (SRAM) i W79 (8 calowy pocisk artyleryjski). Gdy zrealizowany zostanie obecny plan demontażu (wrzesień 2002) zdolność magazynowa będzie w pełni wykorzystywana.
6 lutego 1996 przedstawiciele Departamentu Energii oświadczyli, ze w Pantex znajduje się 21.3 ton plutonu wojskowego (i 16.7 ton wysoko wzbogaconego uranu), włączając w to materiał rozszczepialny z planowanych demontaży, co oznacza że składowany pluton pochodzi z około 7,000 głowic. Dodatkowe 5,000 rdzeni, zawierających około 15 ton plutonu, magazynowanych jest jako rezerwa strategiczna.
Narodowe Laboratorium Sandia (SNL)
Ośrodek w Sandia został stworzony w celu pełnienia usług inżynierskich podczas programu jądrowego u schyłku II wojny światowej. Zakład zajmuje 30.8 kilometrów kwadratowych i jest zlokalizowany w obrębie Bazy Sił Powietrznych Kirtland w pobliżu Albuquerque (Nowy Meksyk). Należy do niego także laboratorium w pobliżu Livermore o powierzchni 1671 m2. Ośrodek jest prowadzony przez Zakłady Lockheed Martin Sandia i zatrudnia 6,600 osób w Albuquerque i kolejnych 900 w Livermore (stan na styczeń 1999).
SNL przejęły produkcje inicjatorów neutronowych od nieczynnego ośrodka w Pinellas, gdzie były pierwotnie wytwarzane. Wyposażenie zakładu Pinellass, jak i jego personel został przeniesiony do kompleksu Sandia. Pierwszy inicjator został wyprodukowany w SNL w 1999 roku. Sądzi się, że zakład będzie zdolny do wytwarzania ok. 500 inicjatorów rocznie.
Zakład Savannah River (SRS)
Zlokalizowany w pobliżu Aiken (Kalifornia Południowa) Savannah River został stworzony jako główny zakład wytwarzający materiały nuklearne dla zbrojeń w 1952 roku, szczycie Zimnej Wojny. Ta zdolność produkcyjna nie jest obecnie wykorzystywana. Ośrodek zajmuje powierzchnię 770 km2, a w jego obrębie ulokowano 16 (obecnie zamkniętych) fabryk produkcyjnych. W zakładach zatrudnionych jest 16,655 osób (stan na 25 listopad 1995). Ośrodek ten zajmuje się obecnie przechowywaniem trytu i zarządzaniem radioaktywnymi śmieciami pozostałymi po produkcji izotopów.
W grudniu 1998 roku Sekretarz Departamentu Energii Richardson oświadczył, że na terenie kombinatu Savannah River powstanie wart 500 mln USD zakład demontażu plutonowych rdzeni. Ośrodek ten będzie się zajmował także odzyskiem i przeróbką litego metalu do postaci tlenku. Metody neutralizacji mają obejmować m.in. wykorzystanie specjalnej mieszanki tlenku (MOX) jako paliwa w krajowych elektrowniach jądrowych. Departament Energii eksploatuje obecnie eksperymentalną stację demontażu i odzysku w Narodowym Laboratorium Los Alamos. Trwający dwa do trzech lat pilotaż ma dostarczyć niezbędnych danych do zaprojektowania i eksploatacji ośrodka pracującego na dużą skalę. Zakład w SRS ma zostać wybudowany w latach 1999-2004, przy czym zdolność produkcyjną osiągnie w 2005. Planuje się, że będzie on w stanie przetwarzać 50 ton plutonu rocznie. Decyzja o budowie i uruchomieniu zakładu w SRS zbiegła się w czasie z osiągnięciem porozumienia z Rosją w sprawie neutralizacji plutonu.
Inne zakłady
Prawie wszystkie nie-nuklearne komponenty bomb są wytwarzane w Zakładach Kansas City. Te 550,380 m2 zakłady zostały otwarte w 1949 roku i zatrudniają 3,291 pracowników (25 maj 1995).
Aktualnie istnieją dwa zakłady dyfuzji gazowej: w Paduca (Kentucky) i Portsmouth (Ohio), obydwa zarządzane przez Korporację Wzbogacania Uranu Stanów Zjednoczonych (utworzoną w 1992 roku). Zakłady te produkują tylko nisko wzbogacony uran. W styczniu 1991 wydano pierwszą zgodę na wybudowanie komercyjnego ośrodka wzbogacania uranu w Jomer (Louisiana). Jedyny zakład produkujący sześciofluorek uranu znajduje się w Metropolis (Illinois).
Rozmieszczenie broni
W połowie 1997 roku Stany Zjednoczone magazynowały broń nuklearną w 26 miejscach 15 stanów oraz w 13 bazach w 7 krajach (nie dotyczy to balistycznych okrętów podwodnych będących na patrolu na otwartym oceanie). Jest to znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi latami, dramatyczny zaś jeśli wziąć pod uwagę minioną dekadę, gdy to w setkach miejsc na całym świecie rozlokowana była amerykańska broń jądrowa. Kilka z tych baz jest aktualnie zamykanych lub zostaną zamknięte w ciągu kilku najbliższych lat.
W początkach lat dziewięćdziesiątych zakłady Pantex znajdujące się w Teksasie posiadały najwięcej amerykańskiej broni nuklearnej - ponad 5,000 sztuk, chociaż było to wyposażenie wycofane ze służby. Do połowy roku 1997 liczba ta spadła do 350 sztuk. W tamtym czasie najwięcej amerykańskiego uzbrojenia nuklearnego stacjonowało w Bazie Sił Powietrznych Kirtland (Nowy Meksyk) - ok. 2,850 egzemplarzy. Tylko 450 z nich należało do czynnego wyposażenia, 1400 oczekiwało na demontaż, a pozostałe 400 sztuk było magazynowanych jako część arsenału rezerwowego. Głowice te są przechowywane w 58 bunkrach Podziemnego Składu Uzbrojenia w Kirtland (KUMSC - Kirtland Underground Munitions Storage Complex), wartego 200 mln USD kompleksu o powierzchni 27,870 m2. Dzięki arsenałowi w Kirtland, Nowy Meksyk jest stanem, w którym stacjonuje największa liczba amerykańskiej broni jądrowej.
Najwięcej aktywnych głowic nuklearnych - ok. 2,000 - znajduje się w Bazie Marynarki Wojennej w Kings Bay (Georgia), chociaż istotna ich część znajduje się na misjach patrolowych. Drugie miejsce pod tym względem zajmuje Baza Marynarki w Bangor (Waszyngton) z 1,600 głowicami. Bazą lotnictwa, posiadającą najwięcej uzbrojenia jądrowego w czynnej służbie, jest Baza Sił Powietrznych Nellis w Newadzie (w obszarze której znajduje się także słynny Area 51 - Dreamland), na obszarze której stacjonuje 1,450 głowic. Drugie miejsce zajmuje Baza Sił Powietrznych F. E. Warren (Wyoming) z 950 sztukami uzbrojenia nuklearnego.
Wszystkie głowice znajdujące się poza granicami kraju (nie wliczając balistycznych okrętów podwodnych) to taktyczne bomby termojądrowe B-61.
Rozmieszczenie broni jądrowej Stanów Zjednoczonych
Stan |
Ilość głowic |
Baza |
Nowy Meksyk |
2850 |
Kirtland AFB1 |
Georgia |
2000 |
Kings Bay |
Waszyngton |
1600 |
Bangor |
Newada |
1450 |
Nellis AFB |
Wyoming |
950 |
F.E. Warren AFB |
Dakota Pn. |
805 |
Minot AFB |
Montana |
600 |
Malmstrom AFB |
Missouri |
550 |
Whiteman AFB |
Teksas |
520 |
Ośrodek Pantex (350), Dyess AFB (170) |
Louisiana |
455 |
Barksdale AFB |
Nebraska |
255 |
1 baza |
Kalifornia |
175 |
North Island NAS2 (San Diego) |
Virginia |
175 |
Yorktown NAS (Norfolk) |
Dakota Pd. |
170 |
Ellsworth AFB |
Colorado |
138 |
1 baza |
Łącznie |
około 12700 |
|
(1) AFB (Air Force Base) - Baza Sił Powietrznych
(2) NAS (Naval Air Station) - Baza Lotnictwa Marynarki Wojennej
Rozmieszczenie broni jądrowej Stanów Zjednoczonych za granicą
Kraj |
Lokacja bazy |
Niemcy |
Buechel, Memmingen, Norvenich, Ramstein (baza USA) |
Wielka Brytania |
Lakenheath (baza USA) |
Turcja |
Balikesir, Murted, Incirlik (baza USA) |
Włochy |
Ghedi-Torre, Aviano (baza USA) |
Grecja |
Araxos |
Holandia |
Volkel |
Belgia |
Kleine Brogel |
Razem (Europa) |
150 |
5.2.1.3 Plany dotyczące sił nuklearnych
Jako rezultat traktatu START II Departament Obrony Stanów Zjednoczonych opracował opublikowany 22 września 1994 dokument nazwany Przeglądem Polityki Nuklearnej (NPR), który określił wygląd sił jądrowych po roku 2003 (po 2007, jeżeli wziąć pod uwagę postanowienia Porozumienia Helsińskiego), kiedy to ustalenia traktatu wejdą w życie. Aktualne plany zakładają posiadanie 3500 głowic strategicznych, 1000 głowic taktycznych oraz 500 głowic rezerwowych (będących jednak częścią czynnego arsenału).
Siły strategiczne Stanów Zjednoczonych: 2007 rok
Rodzaj broni |
Ilość |
Liczba głowic |
Siła wybuchu (kt) |
Całkowica liczba i typ głowic |
|
|
|
|
|
Pociski ICBM |
||||
Minuteman III |
450-500 |
1 x W87-0 |
300 |
450-500 |
SLBM / okręty podwodne |
||||
Trident II D5 |
256 |
5 x W76 |
100 |
1280 |
|
80 |
5 x W88 |
475 |
400 |
Klasa Ohio |
14 |
24 x Trident I/II |
|
336 pocisków |
Siły powietrzne |
||||
B-52H Stratofort |
33 |
12 x W61/W83 |
10-1200 |
396 |
|
33 |
20 x ALCM/ACM/bomby |
5-1200 |
660 |
B-2A Spirit |
20 |
16 x bomby B-61/83 |
do 1200 |
320 |
Pociski manewrujące |
||||
ALCM (AGM-86B) |
|
1 x W80-1 |
5-150 |
|
ACM |
|
1 x W80-1 |
5-150 |
|
Zawartość magazynów: planowany stan na rok 2007
Głowica/pocisk |
Data prod. |
Siła wybuchu (kt) |
Formacja wojsk. |
Ilość |
MŁSW |
|
|
|
|
|
|
Mt |
Ekwiwalent Mt |
Broń strategiczna |
||||||
Bomba B61-7/B61-11 |
10/66 |
10-300 |
Lotnictwo |
420 |
126 |
188 |
Bomba B83/B83-1 |
6/83 |
do 1200 |
Lotnictwo |
500 |
600 |
564 |
W76 dla Trident II D5 |
6/78 |
100 |
Marynarka |
1280 |
128 |
276 |
W88 dla Trident II D5 |
9/88 |
475 |
Marynarka |
400 |
190 |
243 |
W87-0 dla Minuteman III |
4/86 |
300 |
Lotnictwo |
450-500 |
150 |
224 |
W80-1 dla ALCM/ACM |
12/81 |
5-150 |
Lotnictwo |
400 |
60 |
113 |
Broń taktyczna |
||||||
Bomba takt. B61 |
3/75 |
0.3-175 |
Lot./NATO |
600 |
105 |
188 |
W80-0 dla SLCM |
12/83 |
5-150 |
Marynarka |
350 |
53 |
99 |
Łącznie |
|
4450 |
1412 |
1895 |
||
Nieaktywna rezerwa |
||||||
W76 dla Trident II D5 |
6/78 |
100 |
Marynarka |
450 |
45 |
97 |
W78 dla Minuteman III |
8/79 |
335 |
Lotnictwo |
900 |
302 |
434 |
Głowice W84 GLCM |
|
10-50 |
? |
350 |
18 |
47 |
Bomby i pociski Cruise |
|
5-9000? |
Lotnictwo |
800 |
1000? |
1000? |
5.2.2 Rosja
14 kwietnia 2000 roku niższa izba rosyjskiego parlamentu, Duma, ratyfikowała traktat START II, otwierając tym samym drogę do powstania START III. Układ START II został podpisany w styczniu 1993 roku i ratyfikowany przez amerykański Kongres 26 stycznia 1996 roku. Po objęciu stanowiska w marcu, prezydent Putin oświadczył, że Rosja nie wprowadzi w życie postanowień traktatu jeżeli Stany Zjednoczone nie zrezygnują z planów budowy systemu Narodowej Obrony Rakietowej (National Missile Defense). Władimir Jakowlew, szef Strategicznych Wojsk Rakietowych, pytany przez agencję Interfax 7 lipca, określił przeprowadzone próby nowego systemu jako "pierwszy krok ku utracie równowagi jądrowej". "Amerykański system obrony rakietowej zmierza do wprowadzenia atomowej anarchii", powiedział.
Rosyjskie siły jądrowe znajdują się w wątpliwym stanie technicznym wskutek bezpośrednich i pośrednich konsekwencji rozpadu i ekonomicznej zapaści Związku Radzieckiego. W listopadzie 1996 roku zakończono proces przenoszenia uzbrojenia nuklearnego z terenu byłych republik radzieckich. Powstało jednak wiele innych problemów, związanych z zarządzaniem i utrzymaniem we właściwym stanie istniejących sił strategicznych. Obecny arsenał rosyjski, tworzony na dużą skalę głównie w latach 70. i 80., stopniowo osiąga zakładany wiek zdolności bojowej. We wrześniu 1997 roku gen. Władimir Jakowlew, głównodowodzący Strategicznych Wojsk Rakietowych, ocenił, że około 62% rosyjskich pocisków typu ICBM przekroczyło już gwarantowany wiek służby. Pod koniec listopada 1998 roku Anatolij Perminow, dowódca Sztabu Strategicznych Wojsk Rakietowych, oszacował tę samą wartość na 58%.
Modernizacja istniejącej broni w podobny sposób, w jaki robią to teraz Stany Zjednoczone, jest kosztowna, dodatkowo zaś w Rosji brakuje obecnie odpowiedniego zaplecza przemysłowo-inżynierskiego aby sprostać takiemu wyzwaniu. Większość z ośrodków przemysłowych działających na potrzeby zbrojeń jądrowych usytuowana jest w obecnie niepodległych republikach, głównie na Ukrainie. Jedyną rozważaną alternatywą jest więc zastąpienie wysłużonego uzbrojenia nowym. Jednak poważny kryzys ekonomiczny sprawia, że wymiana istniejącego arsenału na zasadzie jeden-do-jednego wydaje się niewykonalna.
Chociaż ostatnio ratyfikowany traktat START II pozwala Rosji na posiadanie 3500 głowic strategicznych, jest mało prawdopodobne aby ich liczba zbliżyła się do tej wartości. Prezydent Borys Jelcyn zaproponował ograniczenia planowanego układu START III na poziom około 2,000-2,500 głowic, prawdopodobnie biorąc pod uwagę niemożliwość utrzymania większego arsenału. Większość dostępnych obecnie analiz wskazuje, że przez następną dekadę liczba uzbrojenia w siłach strategicznych Rosji może być zdecydowanie mniejsza od poziomu zaproponowanego przez Jelcyna.
W ostatnich latach ukazało się wiele prac dotyczących przyszłości rosyjskiego arsenału. Oczywiście są one istotnie zależne od aktualnego stanu gospodarki. W przedstawionym przed lipcem 1998 roku raporcie, znany rosyjski strateg Lew Wołkow ocenił, że do 2007 roku Rosja może mieć jedynie 700 głowic. Siergiej Kortunow, główny doradca ds. obronnych na Kremlu, stwierdził, że "przy pewnym wysiłku" do roku 2015 Rosja może odbudować arsenał 1000 głowic. Być może najbardziej prawdopodobne prognozy, z uwagi na ich oficjalny charakter, ujrzały światło dzienne w październiku 1998 roku. Agencje prasowe doniosły wtedy, że w tajnym raporcie przedstawionym Dumie przez Jurija Masłykowa, głównego planisty radzieckiego przemysłu wojskowego, ocenił on, iż Rosja może być stać na utrzymanie tylko około 800-900 głowic do 2005 roku.
Według waszyngtońskiej Rady Obrony Zasobów Naturalnych (NRDC - Natural Resources Defense Council), w 1990 roku Związek Radziecki posiadał około 10,779 strategicznych głowic nuklearnych (plus dodatkowo około 6,000-13,000 głowic taktycznych, których liczba nigdy nie była kontrolowana i ograniczana przez traktaty rozbrojeniowe). Widać więc wyraźnie z jak dużym załamaniem arsenału mamy do czynienia w przypadku tego kraju.
Minęło pięć lat zanim rosyjska Duma, w której większość stanowili komuniści, rozpoczęła prace zmierzające ku ratyfikacji START II. Jednak oburzenie, jakie wywołało przeprowadzenie operacji Pustynny Lis w grudniu 1998 roku przeciwko Irakowi oraz ogłoszenie w styczniu 1999 roku przez Stany Zjednoczone zamiarów budowy nowego systemu obrony rakietowej (NMD - National Missile Defense), wywołało wstrzymanie prac ratyfikacyjnych. Rok później, 26 stycznia 1999 roku przewodniczący frakcji komunistycznej w Dumie, Giennadij Ziuganow oświadczył, że traktat START II może zostać ratyfikowany, jeżeli Stany Zjednoczone zagwarantują przestrzeganie wszystkich wcześniejszych porozumień o redukcji zbrojeń nuklearnych i będą stosować się do decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Chodziło tu w szczególności o przestrzeganie podpisanego w 1972 roku traktatu o systemach antybalistycznych, który zabraniał dalszego rozwijania tego typu struktur. W związku z trudną sytuacją budżetową, przedstawiciele Kremla i Dumy prowadzili nieoficjalne rozmowy o zmniejszeniu ustalonych limitów arsenałów obu stron, nawet do wartości mniejszych niż zakładane dla START III.
Najbardziej istotnym działaniem Rosji w ostatnich latach w kierunku utrzymania arsenału jądrowego było stworzenie pierwszego pułku rakietowego wyposażonego w dziesięć nowych pocisków Topol M (oznaczanie rosyjskie RT-2PM i RS-12MS, oznaczenie NATO to SS-27). Jest to pierwszy typ pocisku budowany wyłącznie w Rosji.
Topol M jest montowany jako pocisk jednogłowicowy, chociaż w rzeczywistości może przenosić trzy głowice. Ma zasięg około 10,500 km i może operować zarówno z silosów jak i mobilnych wyrzutni. Udoskonalono w nim wiele aspektów zwiększających niezawodność i zdolności bojowe nowej broni, oraz zastosowano szereg rozwiązań z SS-25 Topol. Podobnie jak swój poprzednik, SS-27 jest bezwładnościowo naprowadzanym, trzy stopniowym pociskiem na paliwo stałe. Masa startowa rakiety wynosi 47 ton, zaś ładowność (waga głowicy) nie może przekraczać jednej tony. Długość pocisku bez głowicy wynosi 17.9 metrów, a maksymalna średnica to 1.86 m.
Rosja podejmuje także działania, aby móc wykorzystywać istniejące siły jądrowe tak długo jak to tylko możliwe. W ramach tych działań 10 grudnia 1998 roku Strategiczne Wojska Rakietowe przeprowadziły pomyślne odpalenie wyposażonego w 10 głowic pocisku RS-22 (znany w państwach zachodnich jako SS-24 Scalpel) z mobilnej wyrzutni kolejowej. Rakieta została wystrzelona z kosmodromu Pleseck i zgodnie z doniesieniami agencji Interfax "trafiła w cele na Poligonie Kamczackim z dużą precyzją".
Masłykow stwierdził, że jeżeli Rosja chce zachować status potęgi atomowej, musi montować 35-45 pocisków Topol M rocznie, oraz zbudować kilka okrętów podwodnych nowej klasy Borej. Powiedział także, że należy zmodernizować systemy kontroli, wczesnego ostrzegania i wywiadu satelitarnego.
Obecnie wewnątrz rządu toczą się dyskusje na temat planu restrukturyzacji dowództwa sił jądrowych. Minister Obrony Siergiejew, były szef Strategicznych Wojsk Rakietowych, zaproponował utworzenie, na zwór amerykańskiego Dowództwa Strategicznego, pojedynczego dowództwa wszystkich wojsk nuklearnych. Siergiejew oświadczył, że 3 listopada 1998 roku prezydent Jelcyn podpisał dokument zatwierdzający tę ideę reorganizacji. Pomysłowi temu sprzeciwia się Sztab Generalny.
Obecnie siły jądrowe podlegają Sztabowi Generalnemu, nadzorującemu różne rodzaje sił zbrojnych. Marszałek Siergiejew zaproponował aby wyodrębnić wszystkie formacje wojsk jądrowych (okręty balistyczne, bombowce strategiczne oraz pociski nuklearne) i podporządkować je bezpośrednio nowo utworzonej strukturze. Zaproponował także, aby włączyć w jej szeregi 12. Dowództwo Główne Ministerstwa Obrony, do którego kompetencji należy zarządzanie arsenałem atomowym.
Siergiejew stwierdził, że wolałby aby dowództwo nad nową formacją objął jego protegowany - gen. Jakowlew, obecny szef Strategicznych Wojsk Rakietowych, który zostałby jednocześnie awansowany na stanowisko pierwszego wiceministra obrony. Marszałek traktował wprowadzenie swojego planu priorytetowo, ponieważ wiedział że jest mało prawdopodobne aby został na swoim stanowisku po upłynięciu kadencji Jelcyna. Propozycja Siergiejewa jest zgodna z doktryną narodową, która podkreśla znaczenie odstraszania strategicznego w czasach podupadania wojsk konwencjonalnych.
Siergiej Rogow, dyrektor Instytutu Studiów Północnoamerykańskich powiedział, że wprowadzenie koncepcji reorganizacji Siergiejew sprawi, iż gdy siły jądrowe zmaleją nastąpi "znaczące uproszczenie dowodzenia i kontroli" nad nimi.
Propozycję tę krytykują jednak wojskowi ze Sztabu Generalnego, który to może utracić jedną z najważniejszych funkcji. Generałowie zwracają uwagę na konieczność zainwestowania znacznych funduszy w stworzenie nowej struktury w czasach, gdy budżet wojska został bardzo ograniczony. Alexander Lebed, gubernator Krasnojarska i były generał, przyłączył się do krytyki propozycji Siergiejewa określając ją jako "niewykonalną". "Nie wolno nam komplikować systemu już skomplikowanego" powiedział Lebed.
W połowie roku 2000 gen. Anatolij Kwasznin, Szef Sztabu Generalnego związany z wojskami konwencjonalnymi, rozpoczął publiczną krytykę obecnego stanu organizacji sił zbrojnych. 12 lipca przedstawił swój plan restrukturyzacji w którym sprzeciwił się przeznaczaniu dużej części funduszy wojska na siły jądrowe. Uważał, że należy zredukować liczbę wyrzutni pocisków balistycznych z ponad 700 do 150, zgrupować pozostałe wojska oraz drastycznie zredukować liczbę personelu obsługi baz rakietowych. Jego zdaniem należało wstrzymać produkcję pocisków Topol M i zredukować finanse wojsk rakietowych z poziomu 18% do 15% budżetu sił zbrojnych. Kwasznin sugerował także aby włączyć Strategiczne Wojska Rakietowe w struktury sił powietrznych.
Kwasznin, jeden z głównych architektów wojny w Czeczeni, od dłuższego czasu przekonywał, że na wojska strategiczne przeznaczane są środki bardziej potrzebne siłom konwencjonalnym.
Siergiejew, w wywiadzie udzielonym agencji Interfax 14 lipca, określił plan Szefa Sztabu jako "kryminalną głupotę i atak na rosyjski interes narodowy". Marszałek argumentuje, że wojska strategiczne są jedyną nadzieją kraju na pozostanie się liczącą potęgą światową i z tego powodu powinny być finansowane w pierwszej kolejności. Pod rządami Siergiejew jako Ministra Obrony, Strategiczne Wojska Rakietowe otrzymywały niemal 1/5 budżetu wojska oraz większość funduszy celowych (50-80%), przeznaczonych na program montażu pocisków Topol M.
Jako że obaj oficerowie przedstawili swoje opinie w mediach, cała sprawa stała się niecodziennym tematem dyskusji publicznej. 11 sierpnia, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, prezydent Putin zdecydował się ograniczyć rolę wojsk strategicznych podejmując decyzję o przeniesieniu części funduszy do sił konwencjonalnych oraz zniesieniu ich odrębnego statusu jako formacji wojskowej po 2006 roku. Oświadczył również, że arsenał nuklearny zostanie zredukowany do 1,500 głowic.
Decyzje te są częścią ogólnego programu restrukturyzacji sił zbrojnych, którego najważniejszymi elementami jest ograniczenie liczebności wojsk o około 350,000 (z 1.2 mln) do 2003 roku. Redukcja dotknie głównie wojska lądowe (180,000). Liczba marynarzy zostanie ograniczona o 50,000 a lotnictwa o około 40,000. Kolejnych 20,000 zostanie zwolnionych z oddziałów wojskowych MSW. Planuje się także dalsze redukcje w jednostkach rakietowych i logistycznych, wojskach ochrony pogranicza oraz służbie ochrony kolei. Budżet sił zbrojnych, wynoszący obecnie około 3.5% PKB (7 mld USD) nie zostanie zwiększony przez kolejnych 10 lat. Za czasów Związku Radzieckiego armia liczyła około 5 mln żołnierzy, konsumując 70% funduszy publicznych. W momencie upadku ZSRR na terenie Rosji stacjonowało w przybliżeniu 2.5 mln żołnierzy.
"To racjonalne posunięcie. Wypadek Kurska dobrze uwydatnił, że Rosja nie jest w stanie utrzymać istniejących wojsk" powiedziała Eugenia Albats, dziennikarka i obserwatorka wywiadu rosyjskiego.
Oczywiste jest, że marszałek Siergiejew jest w obecnej sytuacji przegranym i jego dymisja ze stanowiska ministra obrony jest jedynie kwestią czasu. Według niepotwierdzonych doniesień już na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa 11 sierpnia zapadła decyzja o jego odejściu. Kryzys związany z katastrofą Kurska uniemożliwił mianowanie nowego ministra obrony, którym miał zostać admirał Władimir Kurojedow - głównodowodzący Marynarki Wojennej, ostro krytykowany za niekompetencje podczas akcji ratowniczej. Niektórzy obserwatorzy wskazują, że sierpniowe dymisje sześciu generałów (m.in. szefa wojsk ochrony przeciwrakietowej Borysa Duchowa oraz szefa wojsk chemicznych Stanisława Pietrowa), uznawanych za sojuszników obecnego ministra obrony, są przygotowaniem do zdymisjonowania Siergiejewa.
Zgodnie z Ustawą Nunn-Lugar'a, nazwaną od nazwisk ich twórców - senatorów Richarda Lugara i Sama Nunna, Stany Zjednoczone przeznaczają ponad 400 mln USD rocznie począwszy od 1991 na pomoc Rosji w demontażu starego arsenału.
W styczniu 1994 roku rząd Stanów Zjednoczonych podpisał z Rosja umowę o zakupie 500 ton wysoko wzbogaconego uranu za sumę 11.9 miliardów USD. Na podstawie rosyjsko-amerykańskiego porozumienia Korporacja Wzbogacania Uranu Stanów Zjednoczonych nabędzie przez 20 lat minimum 500 ton wojskowego uranu, poczynając od 10 ton przez pierwszych pięć lat i nie mniej niż 30 przez każdy kolejny rok. Zawartość U-235 w produkcie zostanie zmniejszona do poziomu 20%, a następnie uran zostanie zmagazynowany. W tej formie nie nadaje się do użytku wojskowego.
W ciągu 20 lat z 500 ton uranu o wojskowym przeznaczeniu otrzyma się około 15,000 ton uranu nisko wzbogaconego. Jest to równoważne 150,000 ton naturalnego uranu, lub inaczej trzykrotnemu zapotrzebowaniu na ten surowiec państw zachodnich z 1993 roku. Rozrzedzenie 10 ton HEU (highly enriched uranium - uran wysoko wzbogacony) rocznie przez pierwsze pięć lat da w efekcie średnio 3,700 ton tlenku uranu rocznie - co odpowiada produkcji dużej kopalni tego surowca. Od 2000 roku dzięki rozrzedzeniu 30 ton HEU otrzyma się około 11,200 ton tlenku uranu rocznie co zaspokaja w około 20% zapotrzebowanie zachodniego świata.
W 1995 Korporacja Wzbogacania Uranu odebrała pierwszą dostawę słabo wzbogaconego uranu z Rosji (186 ton), co odpowiada sześciu tonom HEU. W listopadzie pierwsza partia została sprzedana za sumę 145 milionów USD i służy teraz do wytwarzania energii elektrycznej.
27 kwietnia 1997 roku ówczesny Minister Energii Atomowej Wiktor Michajłow oświadczył, że Rosja zdemontowała niemal połowę swojego arsenału atomowego, uzyskując dzięki temu około 400 ton HEU.
5.2.2.1 Obecne siły nuklearne
Rosyjskie Strategiczne Wojska Rakietowe są zorganizowane w formie czterech armii z dowództwami we Władymirze, Omsku, Orenburgu i Chita. Obecnie istnieje 19 baz rakietowych - w każdej z nich stacjonuje odrębny pułk.
ICBM. Wycofanie ze służby i demontaż rosyjskich pocisków ICBM oraz ich wyrzutni składa się przynajmniej z czterech faz: pierwsza to wycofanie pocisku ze stanu gotowości bojowej; następnie wymontowuje się z niego głowice; kolejna faza to usunięcie pocisku z silosu; ostatecznie, zgodnie z ustaleniami START I, silos jest niszczony (wysadzany w powietrze i/lub wypełniany, np. betonem). Liczba głowic i pocisków znajdujących się w rosyjskim arsenale zależy więc znacznie od stopnia, w jakim znajdują się prace demontażowe.
SS-18 Satan. W memorandum dotyczącym interpretacji ograniczeń (MOU - memorandum of understanding) nakładanych przez START I, Związek Radziecki zadeklarował posiadanie 104 SS-18 w Kazachstanie i 204 w Rosji. Wszystkie pociski znajdujące się na terenie Kazachstanu i 24 na terenie Rosji nie znajdują się w gotowości bojowej. Do połowy 1997 roku wszystkie 104 silosy SS-18 w Kazachstanie zostały zniszczone. Zgodnie ze START I, Rosja ma prawo pozostawić 154 jednostki SS-18. Jeżeli postanowienia START II zostaną w całości wprowadzone w życie, wszystkie te pociski zostaną zniszczone. Rosji pozostanie jednak możliwość modyfikacji do 90 silosów po SS-18 do roli wyrzutni dla jednogłowicowych ICBM. 26 września 2000 roku z kosmodromu Bajkonur wystrzelono pocisk SS-18, który wyniósł na orbitę komercyjne satelity. Odpalenie to dostarczyło Strategicznym Wojskom Rakietowym cennych danych, dzięki którym możliwe stanie się wydłużenie czasu służby SS-18 do 24 lat.
SS-19 Stiletto. W START I MOU, Związek Radziecki zadeklarował posiadanie 130 pocisków SS-19 na Ukrainie i 170 w Rosji. W listopadzie 1995 roku, Ukraina zgodziła się sprzedać Rosji 32 z posiadanych przez siebie pocisków. Część z SS-19 jest obecnie wycofywanych ze służby. Zgodnie z ustaleniami START II, Rosja może posiadać 105 jednogłowicowych SS-19 - 1 listopada 2000 roku przeprowadzono test tego typu konfiguracji.
SS-24 Scalpel. Z 56 operujących w silosach pocisków SS-24 M2, 46 znajduje się na Ukrainie w Perwomajsk a pozostałe 10 w bazie rakietowej Tatiszczewo na terenie Rosji. Sądzi się, że z pośród nich tylko 10 rosyjskich jednostek znajduje się w czynnej służbie. Rosja posiada także 36 transportowanych koleją pocisków SS-24 M1.
SS-25 Sickle i SS-27 Topol-M. Do 27 listopada 1996 roku ostatni egzemplarz SS-25 znajdujący się na terenie Białorusi został przekazany Rosji. Aby sprawdzić możliwość dalszego przedłużenia okresu eksploatacji SS-25, 11 października 2000 roku pomyślnie przeprowadzono próbne odpalenie szesnastoletniego pocisku.
Aktualnie w Wotkinsku produkuje się nową wersję pocisków SS-25, oznaczonych przez Rosjan symbolem Topol M a przez NATO jako SS-27. Jest to jedyna rosyjska broń strategiczna będąca nadal w produkcji.
Program lotów testowych pocisków Topol M rozpoczął się 20 grudnia 1994 roku. 22 października 1998, jeden z egzemplarzy eksplodował tuż po starcie z Poligonu Wojsk Strategicznych w Plesecku. Był to czwarty lot próbny - pocisk w założeniu miał przelecieć przez cały teren Rosji i uderzyć w cel na Półwyspie Kamczatka. Szósty lot testowy, przeprowadzony 8 grudnia 1998 roku, zakończył się sukcesem. W 1999 roku miały miejsce kolejne cztery próbne odpalenia. 9 lutego 2000 roku przeprowadzono dzięsiąty, i przypuszczalnie ostatni test SS-27. Ponad pół roku później, 26 września, odbyo się pierwsze treningowe odpalenie wersji bazującej w silosie. Następnego dnia po raz pierwszy odpalono wersję przenoszoną przez transporter kołowy.
W grudniu 1997 roku w Bazie Rakietowej Tatiszczewo do czynnej służny na próbny okres weszły dwa bazujące w silosach pociski Topol M. Zgodnie z informacjami rządu, 27 grudnia 1998 roku 104. pułk, stanowiący część Dywizji Rakietowej Taman stacjonującej w Tatiszczewie, posiadał 10 pocisków będących w czynnej służbie. Oświadczono, że kolejne 10 egzemplarzy znalazło się w gotowości bojowej w grudniu 1999 roku. W silosach 104. Pułku Rakietowego stacjonowały poprzednio pociski SS-19. Pod koniec roku 2000 generał Jakowlew ogłosił, że 25-26 grudnia sformowany zostanie trzeci pułk rakietowy SS-27. Jednak z powodu cięć budżetowych został on prawdopodobnie wyposażony w jedynie cztery pociski, z czego jeden nie jest w pełni sprawny.
W 1998 roku gen. Władumir Jakowlew, dowódca Strategicznych Wojsk Rakietowych, przedstawił ambitny plan produkcyjny SS-27. Oświadczył, że planuje się montaż 20-30 SS-27 rocznie przez kolejne trzy lata, a w latach następnych 30-40 egzemplarzy rocznie. Zgodnie z tym harmonogramem do końca 2001 roku gotowych by było 70-100 pocisków, a do 2004 ich liczba sięgnęłaby 160-220. Jest jednak oczywiste, że plan ten nie jest realizowany. Uwzględniając ograniczone zdolności produkcyjne Rosji, bardziej realistycznym poziomem montażu jest 10-15 pocisków rocznie. W takim przypadku do końca 2005 roku stacjonować w silosach będzie około 60-80 SS-27. Strategiczne Wojska Rakietowe zamierzją rozpocząć wprowadzanie do służby mobilnej wersji SS-27 na przełomie 2002/03 roku.
Zgodnie ze słowami gen. Jakowlewa program budowy SS-27, przy koszcie montażu jednego pocisku ocenianym na około 30 mln USD, będzie "wymagał koncentracji wszystkich dostępnych nam zasobów".
SSBN. Około dwie-trzecie jednostek należących do floty balistycznych okrętów podwodnych zostało wycofanych ze służby. Sądzi się, że wszystkie Yankee I, Delta I/II, siedem jednostek Delta III i trzy Typhoony zostały wycofane z linii, pozostawiając flotę około 17 okrętów SSBN trzech klas (7 Delta III, 7 Delta IV i 3 Typhoon). Według rosyjskiego wiceadmirała Marynarki Wojennej, dwa okręty typu Typhoon są "niezdolne do walki". Trzecia jednostka została wycofana z linii w 1998 roku i sądzi się, że pozostałe okręty tej klasy zostaną wycofane z czynnej służby w ciągu roku lub dwóch. Pozostałe SSBN stacjonują w Nerpicza i Jagelnaja na Półwyspie Kola i Rybaki na Półwyspie Kamczatka.
Liczba rosyjskich SSBN znajdujących się w morzu została istotnie zredukowana od czasów Zimnej Wojny. Obecnie, Rosja wysyła na patrol tylko po jednym okręcie na Atlantyk i Pacyfik - w tym czasie przynajmniej kolejne dwie jednostki znajdują się w stanie częściowej gotowości bojowej. Według informacji prasowych, w okresie maj-lipiec 1998 roku, żadne rosyjskie SSBN nie znajdowały się na misjach patrolowych z powodu problemów z utrzymaniem odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Drastycznie zmniejszyła się także liczba patroli bojowych - w 1991 było ich 37, podczas gdy w 1999 zaledwie siedem.
W listopadzie 1996 roku położono stępkę pod pierwszą jednostkę klasy Borej, nowego typu rosyjskich SSBN. Dwa lata później, w roku 1998, prace konstrukcyjne zostały wstrzymane. Głównodowodzący Marynarki Wojennej, admirał Władimir Kurojedow, oświadczył, że okręt podwodny zostanie przeprojektowany do przenoszenia nowych pocisków. Jest mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek jednostki klasy Borej wzmocniły flotę w ciągu następnych 6-7 lat.
17 listopada 1999 roku, marynarka odpaliła na Morzu Barentsa dwa pociski SS-N-20, z jednostki klasy Typhoon. Uderzyły one w cel oddalony o 4,900 km od Półwyspu Kamczatka i, zgodnie ze słowami admirała Kurojedowa, "zademonstrowały doskonałe przygotowanie bojowe".
Aby utrzymać zdolność bojową istniejących jednostek klasy Delta IV, w 1999 roku ponownie uruchomiono linię produkcyjną pocisków SS-N-23. Ponieważ jednak montaż przebiega wolniej niż zakładano, podjęto kroki aby wydłużyć okres służby pocisków już istniejących. W roku 2000 przeprowadzono także kilka testowych odpaleń SS-N-23 - 27 marca jednostka Karelia wystrzeliła dwa pociski, a 27 grudnia kolejną rakietę wystrzelił Nowomoskowsk.
Wbrew informacją przedstawianym przez rosyjskich dowódców, przyszłość rosyjskiej floty balistycznych okrętów podwodnych nie prezentuje się jednak w różowych kolorach.
Bombowce. Lotnictwo strategiczne Rosji jest częścią 37. Armii Lotniczej. Zgodnie z przyjętym 1 lipca 2000 roku START I MOU, rosyjskie bombowce Tu-95 Bear (włączając w to 34 sztuk modelu H16 i 32 H6) są rozmieszczone w dwóch bazach - 48 w bazie Ukrainka (79. Pułk Bombowców Ciężkich) i 18 w bazie Engels (121. Pułk Bombowców Ciężkich). 40 maszyn Tu-95, wraz z pociskami manewrującymi AS-15 Kent stacjonujących w Kazachstanie zostało wycofanych do Rosji. Bombowce bazujące na terytorium Ukrainy znajdują się w złym stanie technicznym i nie są traktowane jako będące w czynnej służbie.
25 czerwca 1999 roku, dwie maszyny Tu-95, uczestniczące w zakrojonych na szeroką skalę rosyjskich manewrach Zachód-99, naruszyły przestrzeń lotniczą Islandii o prawie 100 km. Według przedstawicieli władz amerykańskich, zostały one przechwycone przez cztery myśliwce F-15 i samolot szkoleniowy P-3. W manewrach uczestniczyło około 50,000 żołnierzy z pięciu okręgów wojskowych i trzech flot. Zaangażowano ponad 30 okrętów, w tym cztery okręty podwodne i atomowy krążownik Kirow, jak również samoloty Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej zdolne do przenoszenia i odpalania pocisków manewrujących typu powietrze-powietrze i powietrze-ziemia.
W połowie sierpnia 2000 roku, kilka Tu-95 stacjonujących w bazie Ukrainka wzięło udział w manewrach Floty Północnej (w tych samych, podczas których zatonął Kursk), w czasie których odpaliły pociski manewrujące. Bombowce wracając do macierzystej bazy międzylądowały w Białorusi. Kolejne ćwiczenia z udziałem Tu-95 miały miejsce na początku grudnia 2000 roku, po tym jak siedem maszyn (dwie z Engels i pięć z Ukrainki) zosało rozlokowanych w trzech polowych bazach arktycznych.
W połowie lutego 2001 roku bombowce Bear, Blackjack i Backfire uczestniczyły w dużych manewrach z udziałem cystern Ił-78 Midias, odbywających się wzdłuż wybrzeży Norwegii i Japonii.
Aktualnie w bazie Priłuki (Ukraina) stacjonuje 9 maszyn Tu-160 Blackjack, kolejnych 6 znajduje się w bazie w Engels (Rosja) w pobliżu Saratowa. Bombowce znajdujące się w Priłukach są w złym stanie technicznym, dlatego nie są traktowane jako będące w czynnej służbie. W listopadzie 1995 roku zawarto porozumienie, w myśl którego Ukraina miała zwrócić Rosji Tu-160, Tu-95, oraz ponad 300 posiadanych przez siebie pocisków manewrujących - umowa została jednak zerwana w 1997 roku. W październiku 1999 roku Ukraina zgodziła się przekazać trzy maszyny Tu-95, osiem Tu-160 i 575 pocisków manewrujących jako część należności za rosyjski gaz. Maszyny zostały przekazane na przełomie lat 1999/2000. Dodatkowo w roku 2000 do służby wszedł nowo wyprodukowany egzemplarz Tu-160. Dzięki temu liczba bombowców tego typu wzrosła z sześciu (1999) do piętnastu (2000) - zdecydowano się zatem sformować nową jednostkę Tu-160 - 22. Dywizjon Ciężkiego Lotnictwa Bombowego.
Dostawa nowego samolotu jest efektem decyzji, jaką podjął kilka lat temu rosyjski Minister Obrony zamówiając sześć bombowców Tu-160 w zlokalizowanym w Kazaniu zakładzie należącym do grupy Tupolewa. Sądzi się, że wkrótce możliwa będzie dostawa dwóch kolejnych maszyn. Jeżeli dalsze prace będą postępowały, być może niedługo Rosja będzie posiadała aż 20 Tu-160 Balacjack.
Istnieją plany modernizacyjne Tu-160, które zakładają między innymi wyposażenie ich w konwencjonalne pociski manewrujące dalekiego zasięgu.
Oznaczenia NATO |
Oznaczenia rosyjskie |
Rok prod. |
Zasięg (km)/ |
Dokł. (m) |
Pociski ICBM |
||||
RS-20, R-36N Wojewoda |
1979 |
11000/8800 |
250 |
|
RS-18, UR-100NU |
1979 |
10000/4350 |
300 |
|
RS-22, RT-23U |
1987 |
10000/4050 |
200 |
|
RS-12M, RT-2PM Topol |
1985 |
10500/1000 |
200 |
|
RS-12M2, RT-2PM2 Topol M |
1998 |
10500/1000 |
200 |
|
Pociski SLBM |
||||
R-29R/R-2S, RSM-50 |
1978 |
6500/1650 |
400 |
|
R-39 Tajfun, RSM-52 |
1983 |
8300/2550 |
500 |
|
R-29RM, RSM-54 |
1986 |
9000/2800 |
500 |
|
Siły powietrzne |
||||
Tu-95 MS6 |
1984 |
13000/ |
||
Tu-95 MS16 |
|
13000/ |
||
Tu-160 |
1987 |
12500/16500 |
Obecne bazy sił jądrowych:
Pociski ICBM |
|
Alejsk (52°30'N, 82°45'E), |
|
Kozielsk (54°02'N, 35°46'E), |
|
Berszt (57°46'N, 56°23'E), |
|
Irkuck (52°19'N, 104°14'E), |
|
Tatiszczewo (51°40'N, 45°34'E) |
|
Okręty podwodne |
|
Nerpicza, Półwysep Kola (68°20'00"N, 38°24'00"E) |
|
Jagelnaja, Półwysep Kola (69°16'00"N 33°20'00"E) |
|
Jagelnaja, Półwysep Kola (69°16'00"N 33°20'00"E) |
|
Lotnictwo |
|
Monino (55°50'N, 38°10'E), |
|
|
|
Engels (51°26'N, 46°07'E), |
|
Z powodu ogólnych trudności Rosji, zwłaszcza zaś nieporządku w wojsku, trudno jest oszacować obecne siły nuklearne. Wartości podane poniżej są maksymalnymi możliwymi. Jest jednak prawdopodobne, ze obecny stan SLBMów i sił powietrznych stanowi tylko ułamek wartości niżej podanych. Część sił, które utraciły zdolność bojową, czy to z powodu awarii czy problemów z zaopatrzeniem, w dalszym ciągu stanowi znacząca siłę i może zostać przywrócona do czynnej służby.
Rosyjskie siły strategiczne: stan na maj 2001
Rodzaj broni |
Liczba wyrzutni |
Ilość głowic w pocisku x Mt |
Łączna liczba głowic |
Łączna siła wybuchu |
|
|
|
|
|
Mt |
Ekwiwalent Mt |
Pociski ICBM |
|||||
180 |
10 x 0.55/0.75 |
1800 |
1170 |
1347 |
|
150 |
6 x 0.55 |
900 |
495 |
604 |
|
36 |
10 x 0.55 |
360 |
198 |
242 |
|
10 |
10 x 0.55 |
100 |
55 |
67 |
|
360 |
1 x 0.55 |
360 |
198 |
241 |
|
24 |
1 x 0.55 |
24 |
13 |
16 |
|
SLBM / okręty podwodne |
|||||
112 (7 x Delta III) |
3 x 0.50 |
336 |
168 |
211 |
|
60 (3 x Typhoon) |
10 x 0.20 |
600 |
120 |
205 |
|
112 (7 x Delta IV) |
4 x 0.10 |
448 |
45 |
97 |
|
Siły powietrzne |
|||||
29 |
6 x AS-15A ALCM lub bomby |
174 |
44 |
69 |
|
34 |
16 x AS-15A ALCM lub bomby |
544 |
136 |
222 |
|
15 |
12 x AS-15B ALCM/ |
180 |
45 |
71 |
|
Łącznie |
1173 |
|
5906 |
2687 |
3392 |
Siły taktyczne. Ocena liczebności rosyjskiego arsenału taktycznego oraz uzbrojenia, które się na niego składa jest bardzo trudna. Szacunki, przedstawione w poniższej tabeli opierają się na informacjach przedstawionych przez prezydenta Gorbaczowa w październiku 1991 roku, oraz prezydenta Jelcyna w styczniu 1992 roku, a także na różnych modyfikacjach programu demontażu. Wiele głowic z okrętów nawodnych i podwodnych, jak również z samolotów zostało wycofanych z czynnej służby i zgromadzonych w składach centralnych, przy czym część została zdemontowana.
Programy demontażu zainicjowane przez Gorbaczowa i Jelcyna powinny się zakończyć w 2000 roku, nie wiadomo jednak, czy udało się zmieścić w przyjętych terminach. Niedawno w rządzie jak również w kołach wojskowych pojawiły się głosy wzywające do zwiększenia roli taktycznej broni jądrowej jako przeciwwagi dla ekspansji NATO i zniwelowania przewagi zachodnich wojsk konwencjonalnych.
Przypuszczalne rosyjskie jądrowe siły taktyczne
Rodzaj uzbrojenia |
Wyrzutnie |
Głowice |
Obrona strategiczna |
||
Systemy SAM (SA-10 Grumbles) |
1,000 |
1,000 |
Lotnictwo |
||
Tu-22M (120), Su-24 (70) |
400 |
1,600 |
Marynarka Wojenna |
||
Lotnictwo |
||
Tu-22M (70), Su-24 (70) |
140 |
400 |
Pociski manewrujące |
||
SS-N-9, SS-N-12, SS-N-19, |
? |
500 |
Pociski przeciwokrętowe |
||
SS-N-15, SS-N-16, torpedy |
? |
300 |
Łącznie |
ok. 3800 |
Rosja posiada obecnie 9 elektrowni nuklearnych eksploatujących 29 reaktorów wytwarzających 22 gigawaty mocy. Stanowi to 12% zapotrzebowania na energię elektryczną w tym kraju. 24 lipca 2000 roku minister Jewgenij Adamow w wywiadzie dla niemieckiego radia przedstawił ambitny plan rozbudowy i modernizacji siłowni jądrowych. Według jego słów Rosja zamierza wybudować 30 nowych elektrowni atomowych w ciągu 30 następnych lat. Wszystkie siłownie obecnie istniejące mają zostać zmodernizowane. Adamow źródła finansowania całego projektu widzi w sprzedaży rosyjskiej energii do państw zachodnich. Chce także zaproponować im możliwość magazynowania odpadów atomowych na dalekim wschodzie.
Rosja posiada cztery zakłady wzbogacania uranu: w Ekaterinburgu, Tomsku, Krasnojarsju i Angarsku, dające łącznie 20 milionów SWU (separative work units - jednostka zdolności separacyjnej) rocznie. Metoda rozdzielania izotopów przeszła kilka stopni rozwoju: gazową metodę kanalikową, metodę dyfuzji gazowej i gazowej wirówki. Rosja wykorzystuje obecnie około 50% z jej możliwości wzbogacania dla celów krajowych i eksportowych
5. Mocarstwa atomowe i ich arsenały
ROZDZIAŁ TRZECI
5.2.3 Wielka Brytania
5.2.3.1 Historia brytyjskiej broni nuklearnej
Wielka Brytania była pierwszym krajem, który podszedł poważnie do zagadnienia wykonywalności broni nuklearnej i dokonała kilku naukowych przełomów w tej dziedzinie. Pierwsze teoretyczne wyliczenia dotyczące masy krytycznej zostały wykonane w Anglii przez Frischa i Peierlsa w lutym 1940 a od 10 kwietnia pracę rozpoczęła grupa pod przewodnictwem Tizarda opracowująca podstawowe zasady projektowania broni atomowej i wzbogacania uranu przez dyfuzję gazową. Prace tej grupy bardzo uważnie śledziły Stany Zjednoczone (i oczywiście Związek Radziecki), które interesowały możliwość zastosowania nowej broni jeszcze w II Wojnie Światowej. W 1943 roku podpisano Porozumienie Quebeckie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Kanadą a Wielką Brytanią które formalnie zacieśniało współpracę pomiędzy tymi krajami. Wielka Brytania wysłała "misję brytyjską" - zespół najwyższej klasy naukowców, do pracy w Los Alamos. Misja ta brała głównie udział w pracach nad Projektem Manhattan, i była podstawą brytyjskiego powojennego programu atomowego. Jednym z członków grupy był William G. Penney, który później przewodził pracą nad brytyjską bombą.
Bezpośrednio po wojnie w sierpniu 1945, nowy wybrany gabinet lejburzystów w Wlk. Brytanii zorganizował tajny komitet mający na celu rozpoczęcie prac nad bombą. Pierwsze decyzje dotyczyły rozpoczęcia budowy infrastruktury i prac badawczych. W sierpniu 1946 Szef Lotnictwa Wielkiej Brytanii formalnie wyraził zainteresowanie bombą atomową. 8 stycznia 1947 tajny komitet sześciu ministrów (kierowanych przez P.M. Attlee) zadecydował o rozpoczęciu prac nad zbudowaniem lub nabyciem bomby atomowej. Fakt ten był ukrywany do 12 maja 1948, kiedy to został ujawniony podczas dyskusji parlamentarnej.
W 1946 wybrano lokacje dla programu atomowego. W Harwell (19 km na południe od Oxfordu) miał powstać Ośrodek Badań Energii Atomowej. Tym centrum naukowym miał kierować Sir John Crockcroft. Skonstruowano również tam pierwszy brytyjski reaktor - Bepo (Britain Experimental Pile Zero). Bepo osiągną stan krytyczny 3 lipca 1948 roku.
Za zakłady produkujące materiały rozszczepialne odpowiedzialny był Christopher Hinton. Miejsce pod pierwszy reaktor wytwarzający pluton i zakład przeróbki tego materiału wybrano Sellafield na wybrzeżu Morza Irlandzkiego. Lokację tę jednak później zmienione na Windscale, gdzie we wrześniu 1947 rozpoczęła się budowa. W październiku 1950 pierwszy produkcyjny reaktor osiągną stan krytyczny. Zakład przeróbki plutonu zaczął funkcjonować 25 lutego 1952 i wyprodukował pierwszy kawałek metalicznego plutonu 35 dni później.
Planowano również konstrukcję zakład dyfuzji gazowej, a na jego lokację wybrano w początkach 1950 Capenhurst, w pobliżu Chester. Zakład ten zaczął pracować w 1953 roku. Zdolność produkcyjną zwiększono do 125 kg HEU dopiero u schyłku 1957 roku.
W maju 1947 roku William Penney zaczął gromadzić zespół do projektu budowy bomby atomowej. Początkowo były problemy z dezorganizacją. Dopiero 1 kwietnia 1950 wybrano ostatecznie miejsce realizacji budowy bomby, było to Aldermaston.
Z powodu małego rozmiaru i dużej gęstości zamieszkania w Brytanii nie można było znaleźć stosownych miejsc do przeprowadzenia testów atmosferycznych. Z tego powodu szukano za granicą - ostatecznie wybrano wyspy Monte Bello w Australii. Pluton niezbędny dla pierwszego testu powinien być według planów dostępny 1 sierpnia 1952. Ponieważ jednak zakład w Windscale nie był w stanie dotrzymać tych terminów, postarano się o dostawy kanadyjskiego plutonu. 15 września 1952 rdzeń plutonowy przeznaczony dla pierwszej brytyjskiej bomby o kryptonimie Hurricane (Huragan) opuścił Wielką Brytanię. 3 października 1952 Hurricane został zdetonowany na lagunie w pobliżu zachodniego brzegu wyspy Trimouille. Bomba została osadzona na głębokości 27.4 metra i osiągnęła siłę wybuchu 25 kt.
Brytyjski arsenał został zaopatrzony w pierwszą bombę atomową - plutonową Blue Banube (Błękitny Dunaj) w listopadzie 1953. Broń ta bazowała na Hurricane. Z technicznego punktu widzenia była ona prawdopodobnie bardzo podobna do amerykańskiego Mk-4, który wszedł do służby w 1949. Podobnie jak Mk-4 miała 60 cali długości, wyposażono ją w 32 soczewkowy system implozyjny oraz reflektor uranowy. Planowano rozbudować arsenał do 200 bomb tego typu do 1957 roku, dlatego uruchomiono dwa nowe reaktory podwójnego użytku (mogące produkować pluton i energię elektryczną) MAGNOX w Calder Hall.
Stany Zjednoczone pokazały wykonalność megatonowej bomby termojądrowej w październiku 1952 - Brytyjczycy od lutego 1954 rozpoczęli własne prace nad bronią tego typu. Nie odkryli konfiguracji Tellera-Ulama w tym momencie - początkowo rozważali możliwość uzyskania takiej siły wybuchu tylko z rozszczepienia.
Od marca do maja 1954 naukowcy brytyjscy zostali dopuszczeni przez Stany Zjednoczone do obserwowania serii testów Castle na atolu Bikini; pozwolono im również wysłać samoloty pomiarowe w głąb grzyba nuklearnego. Dzięki temu Brytyjczycy otrzymali pewne dowody na występowanie silnej implozji radiacyjnej w drugim stopniu bomby.
Możliwe, że bezpośrednią przyczyną tych faktów była decyzja Winstona Churchilla podjęta 16 czerwca 1954, iż Wielka Brytania powinna kontynuować prace nad bombą wodorową, czyli powtórzyć amerykański wynalazek (w tym czasie Związek Radziecki nie dysponował jeszcze stopniową bronią termonuklearną).
Z powodów niepewności technicznych postanowiono rozpocząć dwa równoległe programy badawcze. Pierwszorzędnym zamierzeniem było zbudowanie głowicy o sile wybuchu 1 Mt zarówno dla użytku w lotnictwie (bomby), jak i lżejsze wersje dla balistycznych pocisków średniego zasięgu Blue Streak. Drugim celem było zbudowanie broni w której zminimalizowano by ilość rzadkiego i drogiego materiału rozszczepialnego. Pierwszy projekt umożliwił zbudowanie stopniowej broni nuklearnej, drugi zaś wielokrotnej broni o wzmożonej sile wybuchu ("przekładańca"). Ponieważ bomby czysto rozszczepialne potrzebowały użycia 120 kg U-235 (roczna produkcja zakładu w Capenhurst) i były za ciężkie do użycia w pociskach rakietowych, programy te były niezwykle ważne.
Kiedy w połowie 1955 roku zaczął rosnąć nacisk opinii międzynarodowej na zatrzymanie testów atmosferycznych obydwa programy zostały mocno przyspieszone. Mogło się zdarzyć, że Wielka Brytania będzie miała bardzo mało czasu na przeprowadzenie megatonowego testu (i zademonstrowania jednocześnie swojej potęgi światu). W tym czasie dodano wymaganie wielo-megatonowości broni, który to warunek mogła spełnić tylko broń dwu stopniowa. Decyzja ta głównie bazowała na przesłankach politycznych - 22 października Związek Radziecki przeprowadził test takiej broni.
W tym czasie Wielka Brytania zbudowała dwie bomby o wzmożonej sile wybuchu, używające U-235 otoczonego przez warstwę deuterku litu: Green Bamboo oraz mniejszy i lżejszy (ale jednocześnie mniej efektywny) Orange Herald. Siłę wybuchu obydwu szacowano na 1 Mt. Zbudowano także dużą dwustopniową bombę termojądrową Green Granite zdolną osiągać siłę wybuchu rzędów megaton (1-4 Mt). Green Bambo i Green Granite były ciężkimi bombami lotniczymi, jedynie Orange Herald nadawał się do użycia w pociskach. Green Bambo i Orange Herald były bombami drogimi jeżeli chodzi o materiał rozszczepialny. Green Bambo używał 87 kg U-235, Orange Herald zaś 117 kg. Biorąc pod uwagę zdolność produkcyjną rzędu 120 kg/rocznie, żadna z tych bomb nie mogła być wytwarzana w większych ilościach.
Reakcje syntezy termojądrowej deuterku litu zostały wykorzystane przez Brytyjczyków pierwszy raz w serii Mosaic przeprowadzonej na obszarze testowym Monte Bello w kwietniu 1956 roku. Pierwszy test - Mosaic G1 (19 czerwiec 1956) zakończył się niepowodzeniem osiągając siłę wybuchu 15-20 kt. Mosaic G2 (19 czerwiec 1956), który osiągnął nieoczekiwanie wysoką siłę wybuchu (98 kt), dostarczył informacji dotyczących szybkiego rozszczepienia neutronami fuzyjnymi reflektora U-238.
Od stycznia 1957 pracowano nad dwoma wariantami Green Granite i Orange Herald. Były to lekka wersja Green Granite (przeznaczona dla pocisków) oraz ciężka Orange Herald, wykorzystująca Mark 1 (za ciężka dla rakiet, ale dająca większą pewność udanej eksplozji). Planowano, że obydwie wersje Green Granite są zdolne do osiągnięcia 1 Mt. Zmodyfikowana wersja bomby Red Beard (umożliwiająca osiąganie większych sił wybuchu) nazwana Tom została użyta jako pierwszy stopień w bombach typu Green Granite.
Green Granite Small (lżejsza wersja Green Granite), Orange Herald Small i Purple Granite, który w ostatniej minucie zastąpił Green Granite Large (pierwotna, ciężka wersja Green Granite) zostały przetestowane w 1957 roku w serii Grapple na wyspie Malden na Pacyfiku. Green Granite Small został zdetonowany w teście Grapple 1/Short Granite 15 maja 1957. Siła wybuchu osiągnęła rozczarowującą wartość 200-300 kt, ale większość z tego pochodziła z drugiego stopnia, co potwierdzało zasadność budowania wielostopniowej broni. Orange Herald Small zdetonowano w teście Grapple 2/Orange Herald 31 maja 1957 i osiągnął siłę wybuchu 720 kt (największą zarejestrowaną dla tego typu broni). Nieoczekiwanie detonacja Purple Granite w teście Grapple 3/Purple Granite 19 czerwca 1957 przyniosła siłę wybuchu jeszcze mniejszą, bo 150 kt.
Seria ta była mieszanym sukcesem. Potwierdziła słuszność konfiguracji Tellera-Ulama, oraz dowiodła, że broń megatonowa może być zbudowana. Z drugiej strony, siły wybuchu bomb termojądrowych były znacząco poniżej oczekiwanych. Latem 1957 rząd brytyjski ogłosił, że Wielka Brytania przeprowadziła zakończone sukcesem testy broni termojądrowej. Premier Harold MacMillan, odwołując się do Grapple 1/Short Granite, napisał: "15 maja odbyła się eksplozja pierwszej brytyjskiej bomby wodorowej".
Następny test, Grapple X, został zaplanowany na 7 listopada 1957 roku. Eskadra bombowa została poinformowana o teście we wrześniu tak, że następne cztery tygodnie mogły być przeznaczone na intensywny trening. Testowano tylko jedną bombę - Round C - która osiągnęła siłę wybuchu 1.8 Mt. Oznacza to, że pomimo szybkiego przygotowania i planowania całej operacji, przeanalizowano rozczarowujące wyniki pierwszego i trzeciego testu Grapple oraz wyciągnięto odpowiednie wnioski. Wysoka siła eksplozji ukazuje, że Brytyjczycy opanowali sztukę projektowania bomb termojądrowych.
W roku 1958 prowadzono Dalsze prace nad bronią termonuklearną o wysokiej sile wybuchu. Przeprowadzono kilka kolejnych testów:
28 kwiecień 1958 - Grapple Y - 2 Mt
2 wrzesień 1958 - Grapple Z/Flagpole 1 - 2.5-3 Mt
11 wrzesień 1958 - Grapple Z/Halliard - 2.5-3 Mt
Dodatkowo przeprowadzono jeszcze dwa testy o małej sile wybuchu (26-42 kt), w których prawdopodobnie sprawdzano system implozji radiacyjnej. Możliwe, że w testach tych skorzystano z udoskonalonego projektu Grapple X (zmodyfikowano istniejące systemy czyniąc je bardziej użytecznymi), lub zastosowano nowe projekty czy koncepcje (co wydaje się najbardziej prawdopodobne przy Halliard).
Jednak najistotniejszą zmianą w naturze programu jądrowego były zyski wyniesione ze współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. W przeszłości kooperacja pomiędzy tymi państwami była nierówna. Podczas wojny współpraca była jednak ścisła - niech przykładem będzie choćby grupa naukowców brytyjskich (tzw. "misja brytyjska") wysłana do Los Alamos w celu wspomagania prac nad budową bomby. Współpraca ta została oficjalnie zatwierdzona przez porozumienie podpisane w Quebecku (1943). W roku 1946, w związku z bardzo restrykcyjnym Aktem o Energii Atomowej (Atomic Energy Act; tzw. Akt McMahona) wymiana danych została przerwana (było to początkowo jednym z głównych powodów do rozpoczęcia programu atomowego przez Wielką Brytanię).
W 1954 poprawka do Aktu o Energii Atomowej umożliwiła wznowienie ograniczonej wymiany informacji, jednak z związku z Zimną Wojną kooperacja w tej dziedzinie stała się bardziej potrzebna niż to zakładano poprzednio. Ostatecznie w 1958 roku dogłębna rewizja Aktu otworzyła drogę do szerszej współpracy. Pierwsze spotkanie pod działaniem nowego prawa (zmiany formalnie weszły w życie 2 lipca) odbyło się w dniach 25-27 sierpnia 1958 w Waszyngtonie. Jego tematem było wzajemne zapoznanie ze statusem prac nad rozwojem wojskowych technik jądrowych. Podczas drugiego spotkania, które odbyło się 15-17 września 1958 w Los Alamos, przekazano Brytyjczykom dane techniczne amerykańskiego wyposażenia nuklearnego, włączając w to informacje na temat głowic Mk-28, 44, 45, 47 i 48 oraz, będących jeszcze w fazie konstrukcji, TX-41 i 46. Była ta w tamtych czasach najbardziej zaawansowana broń tego typu jaką dysponowały Stany Zjednoczone.
Ogrom otrzymanych danych, potwierdzonych przez liczne testy, umożliwiających budowę broni o wysokim stopniu technicznego zaawansowania w dużych ilościach spowodował, że Brytyjczycy zaniechali dalszych prac nad stworzeniem własnych projektów. Wszechstronna i kompaktowa głowica Mk-28 została szybko zaadoptowana do brytyjskich celów a do listopada amerykański zespół przebywający w Aldermaston omówił wymagania produkcyjne. Zakładano, że pierwsza jednostka tego typu zostanie ukończona do kwietnia 1960 roku.
5.2.3.2 Brytyjskie wyposażenie nuklearne
Blue Danube (Błękitny Dunaj) - Mark 1
Ta wolno spadająca bomba była pierwszym wyposażeniem jądrowym w arsenale brytyjskim i weszła do służby w listopadzie 1953 roku. Była to bomba czerpiąca energię wyłącznie z rozszczepienia - początkowo używano plutonu, później jednak zaczęto stosować łączone rdzenie uranowo/plutonowe. Przeprowadzono również jej test (tylko z rdzeniem uranowym). Siła wybuchu miała wynosić 15 kt. Bazujący na Hurricane, pierwszy przetestowany egzemplarz, był wytworem czysto laboratoryjnym, nie nadawał się więc do produkcji na skalę przemysłową. Z technicznego punktu widzenia był ona prawdopodobnie bardzo podobny do amerykańskiego Mk-4, który wszedł do służby w 1949. Podobnie jak Mk-4 miał on 1.5 m długości i był wyposażony w 32 soczewkowy system implozyjny oraz reflektor uranowy. Kula materiału wybuchowego o średnicy 1.5 m była umieszczona w obudowie o długości 7.3 m. Obudowa ta była niemal dwukrotnie większa od tej używanej przez Amerykanów w ich dużych bombach rozszczepialnych (3.25 metra), co czyniło ją cięższą ale zarazem stabilniejszą aerodynamicznie.
Bomba ta była wielokrotnie zmieniana, dlatego istniało wiele jej wariantów - niektóre nawet o sile wybuchu co najmniej 40 kt. Została ona przetestowana w Buffalo Round 2 (4 październik 1956) i 3 (11 październik 1956) z małymi rdzeniami osiągając siłę 1.5 oraz 3 kt. Wyprodukowano jedynie około 20 sztuk do początku 1958, kiedy to zaprzestano produkcji. Pozostała w służbie do 1962 roku.
Red Beard (Czerwona Broda)
Red Beard był bronią jądrową drugiej generacji. Była to relatywnie mała taktyczna bomba o wzmożonej sile wybuchu (rdzeń kompozytowy: tryt/uran). Prace projektowe rozpoczęto w 1954 a ukończono w 1958. Znacząca produkcja rozpoczęła się w 1959. Red Beard był długi na około 3.6 m, jego średnica wynosiła 0.9 m a ważył 906 kg. Wymiary te sprawiają, że można go uznać za odpowiednika amerykańskich bomb Mk-5 lub Mk-7 (chociaż nie były one modelami o wzmożonej sile wybuchu), które weszły do służby w 1952. Mniejsze rozmiary sprawiły, że mógł on być przenoszony oprócz bombowców strategicznych przez lotnictwo taktyczne.
Bomba ta została przetestowana w Buffalo Rounds 1 (27 wrzesień 1956) oraz 4 (22 październik 1956) i osiągnięto odpowiednio 15 kt i 10 kt. Zakres siły wybuchu dla tej broni wynosił 5-20 kt. Red Beard został zaadaptowany jako pierwszy stopień w pierwszym brytyjskim teście termojądrowym przeprowadzonym w 1957 roku. Red Beard znajdował się w służbie od 1961 do 1971. Maksymalnie RAF dysponował 80 sztukami tej broni zaś siły powietrzne floty około 30.
Violent Club
Siła wybuchu tej zrzucanej z powietrza bomby wynosiła 500 kt. Obudowa, w której została umieszczona, była bardzo podobna do Mark 1 - ważyła 4077 kg. Zaprojektowana w 1958 roku broń miała być wybudowana jedynie w pięciu egzemplarzach. Istniejące jednostki tego typu zostały zmodyfikowane do bomb Yellow Sun 1.
Głowica użyta w Violet Club to Green Grass. Nie była ona poprzednio testowana, ponieważ jednak bazowała na projekcie przygotowanym dla Grapple jej siłę wybuchu można było przewidzieć na podstawie testów z tamtej serii. Biorąc to pod uwagę, oraz podobieństwo nazw, można przypuszczać, że Green Grass bezpośrednio bazował na Green Bamboo. Prawdopodobną zmianą w stosunku do poprzednika była redukcja użytego materiału rozszczepialnego (do około 75 kg), czyniąc tym samym lepszy użytek ze skromnych brytyjskich zapasów U-235. Intencją stworzenia tej bomby była budowa bomby o dużej sile wybuchu w dużych ilościach (co było niemożliwe przy Orange Herald).
Yellow Sun Mk-1
Była to pierwsza brytyjska "prawdziwa" (tzn. zgodna z konfiguracją Tellera-Ulama, umożliwiającą budowę broni wielostopniowej) bomba wodorowa. Co prawda Violent Club zawierał paliwo fuzyjne, jednak była to broń niewygodna, droga, nieefektywna oraz nie dająca perspektyw modyfikacji czy rozbudowy. Yellow Sun Mk-1 zawierał system implozji radiacyjnej zaprezentowany podczas testów Grapple w 1957. Była to bomba o sile wybuchu rzędu megaton i weszła do służby w 1958. Test tej broni przeprowadzono w listopadzie 1957, zaś w kwietniu i wrześniu 1958 przetestowano wersje udoskonalone.
Głowica Yellow Sun Mk-1 była długa na około 2.7 m i szeroka na 1.2 m, cała zaś broń miała długość 6.4 m. Prawdopodobnie zbudowano jedynie kilka jej sztuk. Decyzja o zaadaptowaniu amerykańskiego projektu Mk-28 podjęta we wrześniu 1958 spowodowała wstrzymanie produkcji Yellow Sun Mk-1.
Yellow Sun Mk-2/Red Snow.
Jest możliwe, iż broń ta była brytyjską wersją głowicy Mk-28. Pierwszy egzemplarz tego typu został ukończony w kwietniu 1961. Wydaje się, że bomba ta miała rozmiary identyczne do Yellow Sun Mk-1, chociaż Mk-28 jest o wiele mniejsza. Przypuszczalnie głowica Mk-28 została zaadoptowana pod nazwą "Red Snow" oraz umieszczona w obudowie Yellow Sun. Takie działanie wydaje się nieefektywne, jednak mogło być pożądane z ekonomicznego punktu widzenia. Wielka Brytania posiadała przecież już przeszkolone do zrzucania dużych bomb załogi lotnicze jak i pracujące zakłady wytwarzające większe komponenty uzbrojenia. Poza tym być może chciano ukryć prawdziwy rozmiar głowic, aby nie zdradzić, jakie postępy poczyniono w redukcji ich rozmiarów.
Yellow Sun Mk-2/Red Snow wszedł do służby w 1961. Początkowo zastępowały podobne wielkością Blue Danube będące jeszcze w służbie. Mk-2 pozostawały w służbie do 1972 roku, kiedy to zostały ostatecznie wyparte przez We-177. Według maksymalnych ocen wybudowano 150 jednostek tego typu.
Blue Steel (Błękitna Stal)
Był to pierwszy brytyjski pocisk nuklearny. Blue Steel były zasilane ciekłym paliwem. Były to strategiczne pociski typu powietrze-ziemia przenoszone przez brytyjskie strategiczne "bombowce V" - Vulcan B.2A i Victor B.2R. Prace projektowe rozpoczęły się w 1956, zaś pierwsze pociski weszły do służby w grudniu 1962 osiągając pełną zdolność operacyjną w 1963. Ostatnie Blue Steel zostały wycofane z eskadry bombowców Victor do końca 1968 a z eskadry Vulcan do końca 1970. Początkowo planowano zastosowanie dużej, 200 kt, głowicy opierającej się o rozszczepienie, później jednak zdecydowano o użyciu głowicy termojądrowej o sile wybuchu 1 Mt lub więcej. Głowica ta była najbardziej podobna do zaadaptowanej Mk-28. Zamówiono 57 sztuk tej broni, zbudowano jednak tylko 40.
Blue Steel był długi na 10.7 m, jego skrzydło miało rozpiętość 4 m, zaś całość ważyła 6800 kg. Jego prędkość maksymalna wynosiła 2.5 macha a maksymalny zasięg około 200 km. Zastosowany system nawigacji umożliwiał osiągnięcie dokładności w przedziale 100-700 jardów (91-640 m).
WE 177
Wolno spadająca bomba WE 177 jest obecnie jedyną brytyjską bronią tego typu. Ponieważ ma ona być wycofana ze służby do końca 1998, po tym terminie Wielka Brytania nie będzie posiadała żadnej broni nuklearnej przenoszonej przez lotnictwo. Bomba ta była produkowana w trzech wersjach - modelach strategicznych A i B (200-400 kt) o relatywnie dużej sile wybuchu oraz mniejszej wersji taktycznej C (około 10 kt). Modele A i B weszły do służby w RAFie w 1966, zaś model C w roku 1971 w Royal Navy. Wycofanie ze służby modelu C zostało zapowiedziane w 1992. Historia rozwoju WE 177 nie jest jasna. Możliwe, że bazuje ona na amerykańskich projektach - najbardziej prawdopodobne, że na B-61 (jeżeli wszystkie modele wywodzą się z jednego projektu). Sądzi się jednak, że wersja C została zaprojektowana oddzielnie od A i B - w tym wypadku odpowiednim pierwowzorem dla niej zdaje się być B-57. Amerykańskie dokumenty wskazują, iż w 1961 Wielka Brytania posiadała plany produkcyjne wariantów B-57.
WE 177 A waży 272 kg a jej maksymalna siła wybuchu wynosi 200 kt. Wersja B waży 431 kg a jej maksymalna siła wynosi 400 kt. Obydwie bomby zostały zaprojektowane tak, aby możliwe było wybieranie porządnej siły wybuchu. Również obydwa warianty są wyposażone w spadochrony, dzięki czemu mogą być używane do niskich detonacji oraz do opóźnionych eksplozji na ziemi.
Seryjna produkcja W 177 została opóźniona aż do lat 70 z powodu wytwarzania głowic dla pocisków Polaris, które ukończyło się w 1969. Produkcja zakończyła się w późnych latach 70.
Polaris (Gwiazda Polarna)
Istnieje pewne zamieszanie związane z faktem, czy istniały dwie wersje głowicy Polaris czy tylko jedna. Początkowo prace nad trzema Polaris A3T SLBM (Submarine Lauched Balistic Missle - pociski balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych) towarzyszyły pracom nad zaprojektowaniem i produkcją brytyjskich głowic, będących zmodyfikowaną wersją amerykańskich 200 kilotonowych W-58 zastosowanych w tamtejszych pociskach Polaris A3. Później jednak przeprowadzono modernizację tych pocisków (znaną jako program Chevaline), której elementem było zastosowanie nowych, przeprojektowanych głowic A3TK. Zmiany dotyczyły m.in. wprowadzenia nowej szyny oraz nowych RV (Reentry Vehicles - człon pocisku balistycznego przenoszący głowicę bojową). Nie wiadomo jednak, czy istniejące wtedy głowice starszego typu zostały poddane modyfikacją, czy wprowadzono na ich miejsce nowy typ je zawierający. Biorąc pod uwagę ograniczenia w zdolności projektowej i produkcyjnej Wielkiej Brytanii bardziej realne zdaje się opcja pierwsza, tzn., że głowice użyte w programie Chevaline były przebudowanymi głowicami istniejących pocisków Polaris.
Bezpośrednio po decyzji admiralicji z 10 czerwca 1963 o stworzeniu Nowej generacji pocisków Polaris A3T SLBM (w odróżnieniu od amerykańskiej wersji A2), w Aldermaston rozpoczęły się prace projektowe na pełną skalę. Projekt planowano ukończyć wiosną 1966 tak, aby produkcja mogła się rozpocząć jeszcze w 1966 lub 1967. W pracach projektowych i konstrukcyjnych zastosowano prawdopodobnie rozwiązania z testowanej, amerykańskiej głowicy W-58 (Brytyjczycy kupili od Amerykanów projekt Mk-2 RV, który wykorzystywał głowice W-58).
Polaris A3 był pierwszym pociskiem o kilku głowicach, był bowiem wyposażony w trzy MRV (Multiple Reentry Vehicles - człony pocisku balistycznego przenoszące głowice bojowe). MVRy były rozpraszane wokół celu - nie mogły być oddzielnie naprowadzane na różne cele. Planowano wyposażyć cztery łodzie podwodne klasy Resolution (każda po 16 pocisków) w tę broń. Prawdopodobnie zbudowano jedynie 144 głowic, co wystarcza do uzbrojenia trzech okrętów podwodnych. Czwarty okręt został przycumowany w porcie i służył jako magazyn części zamiennych.
Przeprowadzono dwa programy modernizacji pocisków Polaris. Pierwszy i najlepszy zarazem był program Chevaline. Rozpoczął się w tajemnicy (co jest normą dla wszystkich brytyjskich programów nuklearnych) w późnych latach sześćdziesiątych, kiedy to Związek Radziecki rozpoczął tworzenie systemu ABM (AntiBallistic Missle - pocisk antybalistyczny) wokół Moskwy. Chociaż system ten miał bardzo ograniczony zasięg, postanowiono, że należy utrzymać brytyjską potęgę jądrową oraz rozwinąć odpowiednie systemy zaradcze umożliwiające pociskom Polaris penetrację obszarów objętych systemem ABM. Program ten nie był oryginalnie brytyjskim przedsięwzięciem, lecz został bazowany na tajnym amerykańskim programie o kryptonimie Antelope (Antylopa), który został udostępniony Wielkiej Brytanii w 1967. W latach 1967-69 zdefiniowano założenia Chevaline a do 1972 program ten został dopracowany w detalach.
Chevaline stworzył kompleksowy system bazujący na 16 pociskach na każdym okręcie podwodnym. Pociski były manewrowane przez RV oraz wyposażone w MDRV (Multiple Decoy Reentry Vehicle; system pułapek wabiących); wzmocniono także głowice przeciw efektom działania broni ABM. Każdy pocisk mógł lecieć po innej trajektorii tak, że mogłyby nadlecieć równocześnie nad cel (Moskwę) i uwolnić dwie głowice bojowe (ich liczbę zredukowano z trzech w porównaniu z AT3), cztery wabiki RV oraz dużą ilość wabiących balonów. Obrona miałaby więc do czynienia z 96 równocześnie manewrującymi celami (zakładając, że wystrzelonoby pociski z jednej łodzi podwodnej a wszystkie balony zostałyby zniszczone). System ten był trudniejszy do rozwinięcia i zastosowania niż tego oczekiwano.
Pierwsza głowica zastosowana przy Chevaline została przetestowana 23 maja 1974 (prawdopodobne oznaczenie TK-100). Istnienie programu zostało ujawnione opinii publicznej 24 stycznia 1980 podczas debaty parlamentarnej. Próby morskie zostały przeprowadzone w listopadzie 1980. Produkcja głowic dla Chevaline trwała w latach 1979-1982. Nowy typ pocisku pierwszy raz wyruszył na patrol w połowie 1982. Program Chevaline ukończył się w 1987.
Drugi program modernizacyjny dla pocisków Polaris polegał na przebudowie silników na paliwo stałe. Program ten rozpoczął się w 1981 i doprowadził do zamontowania nowych silników we wszystkich pociskach w latach 1986-87.
Trident (Trójząb)
Pierwsza partia brytyjskich głowic Trident była gotowa we wrześniu 1992. Zostały one zaprojektowane w AWE (Atomic Weapons Establishment - Zakład Broni Atomowej) w Aldermaston a zmontowane w Burghfield i Aldermaston. Głowice są podobne do amerykańskiej W-76 wykorzystywanej obecnie w tamtejszych pociskach Trident I i II.
Brytyjskie głowice stosowane w pociskach Trident umożliwiają wybór porządnej siły wybuchu w zakresie od kilotony aż do maksymalnej siły 100 kt (jest to różnica w stosunku do amerykańskich głowic SLBM).
5.2.3.3 Współczesne siły jądrowe
Skąpe informacje dostarczane przez rząd brytyjski na temat arsenału jądrowego tego państwa skutecznie utrudniają precyzyjną i rzeczywistą ocenę jego rozmiarów.
W marcu 1998 roku, po dziesięciu miesiącach pracy ukończono Przegląd Obrony Strategicznej (Strategic Defense Review). W dokumencie tym zapowiedziano m.in. przeprowadzenie poważnych redukcji w brytyjskim arsenale nuklearnym. Widocznym efektem przyjęcia nowej doktryny było wycofanie ze służby (marzec 1998) i zdemontowanie (do końca sierpnia 1998) wszystkich bomb WE 177 (175 WE-177A i B - o ładunkach odpowiednio 200 i 400 kt). Wolno spadający model C (siła wybuchu 10 kt), którego zmontowano 25 sztuk, został wcześniej wycofany z arsenału. Obecnie jedynym typem broni jądrowej w Wielkiej Brytanii jest pocisk Trident II.
SDR modyfikował także sposób działania balistycznej floty podwodnej Royal Navy. W danym momencie na patrolu znajdować się będzie tylko jeden SSBN. Zostanie on uzbrojony w (zredukowaną) liczbę 48 głowic, dwukrotnie mniejszą od wartości zakładanej przez poprzedni rząd. Dodatkowo jednostka ta nie będzie znajdowała się w stanie podwyższonej gotowości bojowej (jej pociski nie zostaną namierzone na cel). Okręt będzie mógł odpalić rakiety w ciągu kilku dni, a nie minut jak za czasów Zimnej Wojny. Jednostka realizować będzie także szereg dodatkowych zadań. SDR zapowiedział także, iż Wielka Brytania dysponowała będzie mniej niż 200 głowicami bojowymi. Jest to wartość trzykrotnie mniejsza od tej zakładanej przez poprzedni rząd. Zmodyfikowano również liczbę pocisków Trident II, jakie zakupi Wielka Brytania (z 65 do 58). Zaoszczędzono dzięki temu 50 mln funtów.
Gdy założenia te zostaną wprowadzone w życie łączna siła wybuchu brytyjskiego arsenału zostanie zredukowana o ponad 70% w stosunku do stanu z końca Zimnej Wojny. Łączny ładunek przenoszony przez każdą z jednostek uzbrojoną w pociski Trident będzie trzykrotnie mniejszy niż ten, jakim dysponowały okręty zmodernizowane programem Chevaline.
Zakład Broni Atomowej (AWE) jest obecnie zarządzany przez konsorcjum w skład którego wchodzą Lockheed Martin, Serco Limited i British Nuclear Fuels. Dziesięcioletni kontrakt, wart 2.2 mld GBP, został podpisany 1 kwietnia 2000 roku. Rok wcześniej, 1 kwietnia 1999 roku, Szef Logistyki Ministerstwa Obrony (Chief of Defence Logistics) przejął pełnię odpowiedzialności za brytyjskie siły strategiczne.
Jeszcze do niedawna Królewskie Siły Powietrzne (RAF) dysponowały ośmioma eskadrami mogących przenosić broń nuklearną maszyn Tornado GR. 1/1A. Jednak wraz z wycofaniem ostatniej bomby WE 177 (marzec 1998), strategiczna rola Tornado została zakończona. Tym samym zakończyła się trwająca cztery dekady historia lotnictwa nuklearnego RAF. Do końca września 1998 roku zdemontowano wszystkie WE 177. Baza RAF w Bruggen (Niemcy) ma zostać zamknięta do końca 2001 roku, zaś około 40 stacjonujących tam Tornado ma zostać przegrupowanych do baz w Lossiemouth (Szkocja) i Marham (Anglia).
W Wielkiej Brytanii zaprojektowano i wybudowano cztery jednostki SSBN klasy Resolution, powszechnie nazywane mianem Polaris po pociskach, które przenosiły. Pierwsza jednostka, HMS Resolution, rozpoczęła swój pierwszy patrol w połowie czerwca 1968 roku, zaś ostatnia, Revenge, weszła do służby we wrześniu 1970 roku. Okręt ten został wycofany z linii 25 maja 1992 roku, po odbyciu 56 patroli. Resolution wycofano 22 października 1994 roku (61 patroli). Pozostałe dwa okręty - Renown i Repulse - opuściły flotę w 1996 roku (po odbyciu odpowiednio 52 i 60 patroli). Prawdopodobnie głowice, wprowadzone podczas programu Chevaline, zostały zdemontowane.
Pierwsza jednostka nowej brytyjskiej klasy SSBN - Vanguard - rozpoczęła swój dziewiczy patrol bojowy w grudniu 1994 roku. Drugi okręt, Victorious, wszedł do służby rok później, tj. w grudniu 1995. Kolejną jednostkę - Vigilant - zwodowano w październiku 1995 roku, a rozpoczęła służbę pod koniec 1998 roku. Czwarty i ostatni okręt tej klasy, Vengeance, został zwodowany 19 września 1999 roku i ma rozpocząć dyżury bojowe na przełomie 2000/2001 roku. Obsługa okrętu składa się z 205 osób, z czego około 130 to załoga. Ocenia się, że cały program pochłonie 18.8 mld USD.
Każda jednostka klasy Vanguard przenosi 16 pocisków Trident II D-5. Nie istnieje rozróżnienie na amerykańskie i brytyjskie rakiety Trident II - wszystkie pociski są magazynowane w Atlantyckim Ośrodku Broni Strategicznej (Strategic Weapons Facility Atlantic) znajdującym się na terenie Bazy Okrętów Podwodnych Kings Bay (Georgia). Wielka Brytania ma prawo do dysponowania 58 egzemplarzami broni, jednak nie są one jej własnością. Dlatego pocisk, który bazuje na amerykańskim okręcie SSBN może być w przyszłości przenoszony przez brytyjską jednostkę, i na odwrót.
Przystępując do próby oceny rzeczywistej siły brytyjskiego arsenału należy wziąć pod uwagę szereg istotnych czynników. Przyjmuje się, że Wielka Brytania będzie dysponowała ilością głowic wystarczającą do uzbrojenia trzech jednostek (podobna sytuacja miała miejsce w przypadku klasy Resolution i pocisków Polaris). Zgodnie z Założeniami Obrony Strategicznej (Strategic Defence Review) w czynnej służbie znajdować się będzie mniej niż 200 głowic. W przypadku gdyby wszystkie cztery okręty uzbrojono w komplet pocisków, w służbie znajdowałyby się 192 ładunki. Jednak zakup jedynie 58 pocisków oznacza, że marynarka nie będzie w stanie uzbroić wszystkich okrętów. Władze oświadczyły także, że standardowo tylko jeden SSBN będzie pełnił służbę patrolową, zaś pozostałe trzy będą się znajdowały w różnym stopniu gotowości bojowej.
Kolejnym czynnikiem utrudniającym ocenę brytyjskiego arsenału jest zaadoptowana na początku roku 1996 idea "podstrategicznego odstraszenia". Pomysł jest w zasadzie identyczny do polityki Stanów Zjednoczonych zwanej "elastyczną odpowiedzią". System ten polega na posiadaniu szerokiego spektrum opcji broni nuklearnej, w szczególności tej o ograniczonej sile wybuchu. Przedstawiciele Ministerstwa Obrony definiują podstrategiczne uderzenie jako "ograniczone i wysoko wybiórcze użycie broni jądrowej w celu demonstracji siły pełnego uderzenia strategicznego (...) i przekonania agresora, który nie docenił naszych możliwości i zaatakował nas, aby wycofał się lub stawił czoło perspektywie niszczycielskiego uderzenia strategicznego."
Zgodnie z dokumentami opublikowanymi w 1996 roku przez Ministerstwo Obrony, program ataku "podstrategicznego" zaczął być realizowany wraz z wejściem do służby HMS Victorious i osiągnie pełną operacyjność wraz z włączeniem do floty HMS Vigilant. W takim przypadku część z pocisków Trident II już obecnie uzbrojonych jest w jedynie pojedynczą głowicę i wymierzone są w obiekty, które w poprzedniej dekadzie miały być atakowane przy pomocy bomb grawitacyjnych WE-177. Na przykład Vigilant może być wyposażony w 10, 12 lub 14 pocisków uzbrojonych do 3 głowic, zaś pozostałe pociski mogą zostać uzbrojone w pojedynczy ładunek. Dodatkowo głowice pocisków Trident umożliwiają na częściową modyfikację pożądanej siły wybuchu (poprzez detonację jedynie pierwszego - rozszczepialnego - stopnia ładunku). Przy powyższych założeniach, brytyjski SSBN podczas misji patrolowej może przenosić około 36-44 głowic.
Specjaliści NRDC (Natural Resources Defense Council) oceniają, że brytyjski arsenał na potrzeby SSBN będzie liczył około 160 głowic. Biorąc pod uwagę dodatkowe 15% na potrzeby przyszłej obsługi serwisowej otrzymuje się wartość 185 ładunków. Sądzi się, że jednostka znajdująca się na patrolu będzie przenosiła około 40 głowic. Dwa kolejne okręty będą mogły wyjść w morze stosunkowo szybko i będą przenosiły podobny do poprzedniego ładunek. Natomiast czwarta jednostka, w związku z pracami serwisowymi, będzie mogła osiągnąć zdolność bojową po wyraźnie dłuższym czasie.
Zaplanowano, że do 2008 roku dziesięć jednostek klasy Trafalgar i Swiftsure przejdzie prace modernizacyjne, dzięki którym będą mogły przenosić amerykańskie pociski manewrujące Tomahawk. W październiku 1998 roku do Stanów Zjednoczonych po pierwszą partię Tomahawk wyruszył HMS Splendid. Królewska Marynarka Wojenna zakupiła 65 konwencjonalnych pocisków wersji Block III za sumę 190 milionów funtów. 25 marca 1999 roku jednostki Wielkiej Brytanii odpaliły pociski Tomahawk przeciw celom w Serbii jako część operacji skierowanej przeciwko reżimowi Miloszewicza. Do końca 1999 roku unowocześniono dwa okręty: Splendid i Triumph.
Brytyjskie siły nuklearne: koniec 2000
Pocisk |
Wejście do służby |
Siła wybuchu (kt) |
Ilość |
Liczba głowic |
MŁSW |
|
|
|
|
|
|
Mt |
Ekwiwalent Mt |
1994 |
100 |
58 |
1-3 x MIRV |
17.4 |
37.5 |
5.2.3.4 Brytyjskie instalacje nuklearne
W Zjednoczonym Królestwie całość prac nad rozwojem, handlem i produkcją broni jądrowej stanowi część zadań Ministerstwa Obrony i jest wykonywana przez podległy mu Zakład Broni Atomowej (Atomic Weapons Establishment - AWE). AWE powstał 1 września 1987 w wyniku połączenia Zakładu Badań Broni Atomowej (Atomic Weapons Research Establishment - AWRE) w Aldermaston i Fabryk Broni Atomowej (Atomic Weapons Factories) znajdujących się w Burghfield i Cardiff.
AWE Aldermaston
Jest to główny ośrodek brytyjskiego programu atomowego. Znajduje się w Aldermaston, w pobliżu Reading (hrabstwo Berkshire). W zakładzie tym wykonuje się nie tylko większość prac badawczych, ale również rozwija projekty bomb jak również wytwarza główne komponenty broni, włączając w to elementy nuklearne. Został oficjalnie otworzony 1 kwietnia 1950 w miejscu, gdzie podczas II Wojny Światowej znajdowało się lotnisko. Przeniesiono tu prace nad rozwojem broni atomowej z Ośrodka Badań Silnych Eksplozji (High Explosive Research - HER) znajdującego się w Forcie Halstead w hrabstwie Kent. W AWE Aldermaston zatrudnionych jest około 5000 osób.
Zakład w Aldermaston zajmuje 35600 a i jest podzielony na 11 części. Główny budynek administracyjny to F6.1 w obszarze F. Strefa A znana jest jako Cytadela (Citadel) i znajduje się w północnej części kompleksu. Na jej obszarze umiejscowione są zakłady produkcji i formowania plutonu. Budynki A1, w których wytwarza się pluton, zostały otworzone we wczesnych latach 50. Zostały zamknięte w 1978 jednak na potrzeby programu Chevaline produkcję w nich uruchomiono ponownie w 1982. Produkcja trwała o wiele dłużej niż początkowo planowano tak, że wytworzono tam pluton dla pierwszych głowic pocisków Trident. W roku 1983 rozpoczęto budowę kompleksu A90 mającego zastąpić wysłużony już A1. Po wielu opóźnieniach nowy zakład rozpoczął pracę w 1991 (5 lat opóźnienia). Kompleks A90 zawiera 300 jednostek produkcyjnych i obecnie obsługuję produkcję plutonu na potrzeby komponentów pocisków Trident.
AWE Aldermaston został zorganizowany w trzy jednostki organizacyjne: Departament Fizyki Głowic (Warhead Physics Department), Departament Projektów Głowic (Warhead Design Department) i Departament Materiałów (Materials Department).
Departament Fizyki Głowic odpowiada za badania i analizę fundamentalnych procesów fizycznych wykorzystywanych w broni jądrowej. Jest podzielony na: Wydział Matematyki (Mathematical Physics Division) przeprowadzający teoretyczne prace jak również komputerowe modele i symulacje; Wydział Hydrodynamiki Głowic (Warhead Hydrodynamics Division) zajmujący się eksperymentami nad metodami łączenia i rozłączania ładunków jądrowych; Wydział Fizyki Radiacyjnej (Radiation Physics Division) odpowiedzialny za badania w dziedzinie fizyki promieniowania jądrowego i radiacji hydrodynamicznej; oraz Wydział Foulness (Foulness Division) przeprowadzający testy materiałów wybuchowych w Foulness (Essex).
Departament Projektów Głowic rozwija kompletne projekty broni. Jest podzielony na: Wydział Inżynierii (Weapon Engineering Division); Wydział Diagnostyki (Weapon Diagnostics Division); oraz Wydział Systemów Elektronicznych (Electronic Systems Division).
Departament Materiałów zajmuje się pracami nad rozwojem materiałów i procesów wymaganych do zaprojektowania i produkcji broni jądrowej. Jest podzielony na: Wydział Chemii i Materiałów Wybuchowych (Chemistry and Explosives Division); Wydział Technologii Chemicznej (Chemical Technology Division); oraz Wydział Metalurgii (Metallurgy Division).
AWE Burghfield
Zakład Artylerii Marynarki Wojennej (The Royal Ordnance Factory - ROF) w Burghfield (obecnie AWE Burghfield) został otworzony w 1954 jako ośrodek końcowego montażu broni nuklearnej (odpowiednik amerykańskiego Pantex). Jest położony 5 mil na południowy-zachód od Aldermaston i zajmuje 10720 a, chociaż przed rokiem 1976 nie był zaznaczony na żadnej brytyjskiej mapie. Zatrudnionych w nim jest około 600 osób. W Burghfield wytwarza się dużo z komponentów nie-nuklearnych - włączając elektronikę, rozmaite obudowy itp. W każdej chwili można tu zmagazynować broń oczekującą na serwis czy demontaż.
AWE Cardiff
Zlokalizowany w Llanishen, 3 mile na północ od Cardliff (Walia), AWE Cardliff od roku 1963 zajął się produkcją komponentów broni nuklearnych. Jest w nim zatrudnionych 400 osób. Ośrodek specjalizuje się w produkcji komponentów wymagających dużej precyzji oraz w kompleksowym montażu. Wytworzono tu istotne części broni termojądrowych oraz reflektory beryl/U-238 dla stopnia pierwszego. Na terenie zakładu może być magazynowane ponad 50 ton uranu. W roku 1987 na terenie AWE Cardiff znajdowało się 2300 kg berylu. W ośrodku tym wykonuje się również serwis/demontaż komponentów broni nuklearnej.
AWE Foulness
Jest to 80 920 a obszar testowy ulokowany na Wyspie Foulness w pobliżu Shoeburyness. Przeprowadza się tu testy silnych materiałów wybuchowych zarówno na potrzeby rozwoju i bezpieczeństwa broni jak i w celu symulacji fali uderzeniowej.
Sellafield/Windscale/Calder Hall
Głównym ośrodkiem produkcji plutonu w Wielkiej Brytanii jest Sellafield (początkowo przemianowana na Windscale, jednak obecnie powrócono do oryginalnej nazwy) w północno-zachodniej Anglii, na wybrzeżu Cumbrian Morza Irlandzkiego. W roku 1950 rozpoczęto tu budowę dwóch 100 MW reaktorów grafitowo-uranowych chłodzonych powietrzem (Stosy Windscale). Pierwszy reaktor osiągnął stan krytyczny w październiku 1950, drugi w czerwcu 1951. Stosy te pracowały do 7 października 1957, kiedy to wybuchł pożar w reaktorze pierwszym. Pożar trwał pięć dni, jego efektem było uwolnienie dziesiątków tysięcy kurii radioaktywnego jodu, i 240 kurii polonu-210, który został wytworzony na potrzeby inicjatora neutronowego. Podczas 11 lat pracy stosy te wyprodukowały około 385 kg plutonu o jakości wojskowej.
Począwszy od 1956 w Sellafield wybudowano kolejne cztery reaktory typu Calder Hall (CH) Magnox. Weszły one do służby pomiędzy październikiem 1956 a majem 1959. Były to 180 MW reaktory chłodzone dwutlenkiem węgla o dwóch możliwych zastosowaniach: do produkcji wojskowego plutonu lub elektryczności. Produkcja plutonu o jakości wojskowej była przeplatana bardziej ekonomicznymi okresami wytwarzania prądu elektrycznego. Pluton produkowano w latach 1956-64, późnych 70, oraz w połowie 1980. W latach 1960 reaktory te zostały rozbudowane (podobnie jak identyczne reaktory w Chapelcross) do 240 MW. W następnym dziesięcioleciu ich moc ponownie zmniejszono.
W Sellafield znajdują się także brytyjski zakład reprodukcji, obecnie zarządzane przez Brytyjskie Paliwa Nuklearne (British Nuclear Fuels Limited - BNFL). Zakład został otworzony 25 lutego 1952. Pierwszą partię nieczystego plutonu wyprodukowano 31 marca 1952. Obecnie istnieją dwa główne zakłady - starszy B205 używany do oczyszczania paliwa z reaktorów Magnox oraz THORP (Thermal Oxide Reprocessing Plant), który zajmuje się wyłącznie produkcją na potrzeby cywilne. Zakład B205 ma zdolność oczyszczania 1,500 ton paliwa rocznie, THORP zaś 1,200 ton.
Chapelcross
Cztery dodatkowe wojskowe reaktory produkcyjne, identyczne do modeli Calder Hall, jednak oznaczone jako "CX", są zlokalizowane w Annan, w pobliżu Dumfries nad Solway Firth w południowo-zachodniej Szkocji. Chociaż reaktory te były używane do produkcji plutonu, były również głównym źródłem trytu dla Zjednoczonego Królestwa. Wiadomo, że Wielka Brytania posiadała przed 1970 wielkości rzędu kilogramów trytu (6,7 kg zostało importowane do Stanów Zjednoczonych), ogłoszono, że początek produkcji trytu w Chapelcross miał miejsce w kwietniu 1976.
Całkowita produkcja plutonu
Poza produkcją reaktorów wojskowych opisanych powyżej, przed rokiem 1969 korzystano z paliwa wytworzonego w reaktorach cywilnych. Próby oszacowania ilości plutonu wojskowego z tylu różnych źródeł są dosyć trudne. Najlepszą ocenę przedstawili Albright, Berkhout i Walker w Plutonium and Highly Enriched Uranium (Pluton i Wysoko Wzbogacony Uran), SIPRI Press, 1996. Według nich Wielka Brytania wyprodukowała w reaktorach 3.6 ton wojskowego plutonu +/- 0.5 tony. Około 0.5 tony zostało straconych podczas procesów oczyszczania, zostało użytych w testach czy przewiezionych do USA. Kolejne 8.7 ton paliwa lub plutonu o niskiej czystości również znajduje się w wojskowych magazynach.
Brytyjski raport dotyczący plutonu z 1995 roku ujawnia, że Brytyjskie Paliwa Nuklearne magazynują łącznie 85 ton plutonu do zastosowań cywilnych. 54 tony są własnością różnych podmiotów Wielkiej Brytanii a pozostałe 31 ton należą do BPN lub ich zamorskich klientów. Z tych 85 ton, 39.5 pozostaje w formie paliwa. Cały odseparowany pluton zawiera więcej niż 15% Pu-240. Podano, że wojskowy magazyn plutonu zawiera 4.5 ton materiału przechowywanego w różnych formach.
Capenhurst
Brytyjskie zapotrzebowanie na wzbogacony uran zaspokaja zakład dyfuzji gazowej w Capenhurst, położony 25 mil od Risley (Cheshire). Chociaż decyzję o budowie ośrodka wzbogacania uranu podjęto w październiku 1946, miejsce pod jego budowę nie zostało wybrane aż do początku 1950. Capenhurst rozpoczął pracę w lutym 1952, jednak do 1953 nie działał na zamierzonym poziomie (produkował nisko wzbogacony uran). W latach pięćdziesiątych ośrodek przeszedł szereg modyfikacji, dzięki czemu w 1957 osiągnął roczną zdolność produkcyjną 125 kg wysoko wzbogaconego uranu (HEU) a w 1959 aż 1600 kg/rok. Capenhurst wytwarzał wyłącznie HEU jedynie do końca 1961. Po tym roku większość kaskad została zamknięta a zakład przekształcono na ośrodek produkcji uranu nisko wzbogaconego, wykorzystywanego w cywilnych reaktorach. Według SIPRI (Stockholm International Peace Research Institute - Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań Naukowych) w Capenhurst wyprodukowano 3.8-4.9 ton HEU, większość w latach 1959-61.
Zakład dyfuzji gazowej został rozebrany w 1982, a na jego miejscu wybudowano nowy ośrodek separacji metodą wirówkową nazwany Capenhurst A3. Ma on zdolność produkcyjną 200,000 SWU/rok (Separative Work Units - jednostka, określająca zdolność separacyjną) i nigdy nie był wykorzystywany do wytwarzania HEU. W latach 1984-85 produkowano w nim uran wzbogacony do 4,5% na eksport do Stanów Zjednoczonych, gdzie był on wzbogacany aż do poziomu HEU lub był wymieniany za ekwiwalent HEU. Od 1993 roku Capenhurst A3 wzbogaca paliwo dla cywilnych reaktorów i jest kontrolowany przez IAEA.
Główne dostawy wysoko wzbogaconego uranu zostały kupione od Stanów Zjednoczonych. Przed rokiem 1970 przywieziono do Wielkiej Brytanii 6700 kg HEU. Od tego czasu Brytyjczycy kupili jeszcze około 4000 kg tego surowca. Łączna ilość HEU, jaką dysponowała Wielka Brytania od początku prowadzenia programu atomowego jest oceniania przez SIPRI na 15.1 ton, z czego 5.8 zostało użytych w reaktorach okrętów podwodnych, 1 tona w testach jądrowych, a 0.5 tony utracono w procesach separacji i oczyszczania. To daje 7.8 ton uranu dostępnego dla użytku wojskowego (+/- 25%).
5.2.4 Francja
5.2.4.1 Historia rozwoju francuskiej broni nuklearnej
Chociaż Francja była krajem przodującym w badaniach nad fizyką jądrową przed II Wojną Światową, po jej zakończeniu znalazła się daleko za Stanami Zjednoczonymi, Związkiem Radzieckim, Wielką Brytanią, a nawet Kanadą. Pod niemiecką okupacją nie myślano o rozwoju prac - czas wojny był czasem zastoju (w przeciwieństwie do innych państw walczących z Rzeszą, które jednak nie były okupowane).
Dekret francuskiego rządu tymczasowego, ogłoszony z datą 18 października 1945 z upoważnieniem prezydenta i generała Charlesa de Gaullea, powołał do życia francuską Komisję Energii Atomowej (Commissariat a l'Energie Atomique - CEA). Podobnie jak jej później stworzony amerykański odpowiednik (Atomic Energy Commission) zarządzała wszystkimi aspektami wykorzystania energii atomowej - naukowym, komercyjnym i wojskowym. Raoul Dautry został Generalnym Administratorem natomiast Frederic Joliot-Curie, największy francuski fizyk jądrowy ówczesnych czasów, Wysokim Komisarzem. Miejscem pod budowę głównego ośrodka badań jądrowych wybrano Saclay (na południu Paryża), jednak początkowe prace rozpoczęto w tymczasowej lokacji. Zakład miał stanąć na ruinach starej fortecy Fort de Chatillon położonej na krańcach Paryża. Wybudowano tam pierwszy francuski reaktor nuklearny - reaktor wodny ciężki EL-1 lub ZOE - Zerowa moc, paliwo w postaci tlenku (Oxide) uranu, chłodzony ciężką wodą (Eau lourde). ZOE osiągnął stan krytyczny 15 grudnia 1948.
W roku 1949 CEA stworzyła w Le Bouchet zakład separacji plutonu na laboratoryjną skalę, gdzie pracowano z napromieniowanym paliwem z ZOE. 20 listopada 1949 CEA ogłosiła, że otrzymano pierwszy miligram czystego plutonu. Le Bouchet wyprodukował 10 mg do końca 1950 oraz 100 mg do schyłku 1951. W tym czasie opanowano skuteczniejszą technologię separacji chemicznej. Zastosowano ją w pilotowym, przemysłowym zakładzie separacji wybudowanym w Fontenay-aux-Roses - w 1954 odizolowano pierwszy gram plutonu.
W 1952 uruchomiono drugi reaktor - EL-2 (lub P-2) w Saclay. Jako moderatora użyto ciężkiej wody, paliwa - naturalnego uranu, zaś do chłodzenia wykorzystano sprężony gaz. Pomiędzy 1954 a 1957 w Fontenay-aux-Roses wyprodukowano 200 g plutonu z paliwa pochodzącego z EL-2.
Chociaż de Gaulle był bezpośrednio po wojnie entuzjastycznym zwolennikiem szybkich prac nad bombą atomową, pod koniec lat czterdziestych jego zapał osłabł. Częściowo przyczyną było duże znaczenie komunistów francuskich, którzy (zgodnie z zaleceniami z Moskwy) sprzeciwiali się tego typu pracom. Sam Wysoki Komisarz Joliot-Curie był gorliwym komunistą - powodowało to, że Francja nie była dopuszczana do amerykańskich, brytyjskich czy kanadyjskich prac badawczych.
W 1951 Joliot-Curie został zdymisjonowany i zastąpiony w kwietniu przez Francisa Perrina. W sierpniu Felix Gaillard został Sekretarzem Stanu ds. Energii Atomowej (później był premierem i uczestniczył podczas pierwszego francuskiego testu jądrowego). 21 sierpnia Generalny Administrator Dautry zmarł, a jego stanowisko w listopadzie zajął Pierre Guillaumat. Pod rządami tych trzech ludzi do końca 1951 roku opracowano pięcioletni plan dotyczący energii atomowej. Plan ten, zatwierdzony przez Zgromadzenie Narodowe w lipcu 1952, zakładał budowę zakładów separacji plutonu na skalę przemysłową w Marcoule nad Renem - nie zawierał jednak żadnych wojskowych implikacji.
W tym czasie w pobliżu Limoges (środkowa Francja) odkryto duże złoża uranu, które mogły zaopatrywać Francję w nieograniczone dostawy paliwa jądrowego. Reaktor G-1 w Marcoule, który korzystał z naturalnego uranu jako paliwa oraz grafitu jako moderatora, mógł być skonstruowany dzięki francuskim materiałom. G-1 osiągnął stan krytyczny w 1956, jego moc wynosiła 38 MW (ciepła) i był zdolny do produkcji 12 kg plutonu rocznie (od 1962 42 kg). G-1 pracował do roku 1968. W tym samym miejscu rozpoczęto prace nad zakładem reprodukcji, budowanym przez Saint-Gobain Techniques Nouvelles (SGN). Budowa dwóch większych reaktorów o podobnej konstrukcji (G-2 i G-3) została ukończona w 1959 - moc każdego z nich wynosiła 200 MW (później zwiększono ją do 260 MW).
Oficjalna zgoda na prowadzenie programu budowy broni jądrowej nie była wydana aż do końca 1945, nawet pomimo faktu, iż niezbędny program produkcji plutonu był wtedy dobrze rozwinięty. Po porażce sił francuskich nad Dien Bien Phu oraz klęskach w Indochinach, Francja potrzebowała broni jądrowej, aby podnieść swój międzynarodowy prestiż - zainteresowanie nową techniką gwałtownie wzrosło. 26 grudnia 1954 premier Pierre Mendes-France, wraz ze swoim gabinetem, zatwierdził program budowy broni nuklearnej. W celu rozwinięcia tej opcji 28 grudnia powstało Biuro Studiów Generalnych (Bureau d'Etudes Generales), którego dyrektorem został generał Albert Buchalet. W 1955 Ministerstwo Sił Zbrojnych (Ministre des Armees) rozpoczęło transfer dużych środków finansowych na potrzeby nowego programu.
Upokarzający Kryzys Sueski z października 1956 spowodował dalszy upadek morali Francuzów oraz był powodem zwiększenia wysiłków nad rozwojem wojskowych technologii jądrowych. Kryzys był spowodowany inwazją brytyjsko-francuską (i izraelską) na Egipt. Stany Zjednoczone stanowczo przeciwstawiały się zbrojnej interwencji i zobowiązały Wielką Brytanię do szybkiego wycofania jej wojsk. Te zdarzenia uczyniły Francję głęboko podejrzliwą co do możliwości pomocy ze strony sojuszników oraz było jedną z przyczyn wystąpienia tego państwa ze struktur NATO oraz podjęcia decyzji o rozwoju własnego systemu ochrony przeciwjądrowej. Jest prawdopodobnie przypadkiem, że 30 listopada Minister Sił Zbrojnych oraz CEA podpisali memorandum dotyczące przygotowania testu broni nuklearnej.
Największy rzecznik rozwoju broni jądrowej w wojsku, płk Charles Aillert, został w 1956 roku generałem a 10 czerwca 1958 został mianowany Commandement des Armes Speciales (Dowódcą Wyposażenia Specjalnego). 11 kwietnia 1958 Felix Gaillard, ostatni premier IV Republiki, podpisał oficjalny rozkaz wytworzenia i przetestowania głowicy jądrowej. U schyłku 1958 Charles de Gaulle powrócił do władzy jako pierwszy prezydent V Republiki. Program broni nuklearnej miał teraz silne poparcie potężnego lidera. To rządy de Gaullea doprowadziły, iż niezależna strategia de frappe (potężnego uderzenia) została wprowadzona w życie.
Pierwszy francuski test jądrowy, o nazwie kodowej Gerboise Bleue, został przeprowadzony o 0704 GMT 13 lutego 1960 w Reggane w Algierii (00.04 W, 26.19 N) na szczycie 105 m wieży. Bomba ta, prototyp dla rozwiniętej trzy lata później głowicy AN-11, korzystała z plutonu i osiągnęła siłę wybuchu 60-70 kt. Żadna inna głowica podobnego typu nie osiągnęła tak dużej siły wybuchu.
Francja przeprowadziła jeszcze na obszarze testowym w Reggane trzy testy atmosferyczne. Ostatni z nich, przeprowadzony 25 kwietnia 1965, był raczej sposobem na uniemożliwienie przejęcia broni jądrowej przez buntowników podczas "Powstania Generałów" - test został przeprowadzony trzy dni wcześniej na rozkaz generała Maurice Challe'a. Przeprowadzenie tych testów atmosferycznych spowodowało ostrą reakcję ze strony państw afrykańskich - dlatego wszystkie następne próby miały formę podziemnych detonacji w In Ecker na południu Algierii. Testy na terenie Algierii były kontynuowane aż do 16 lutego 1966, trzy i pół roku po uzyskaniu przez to państwo niepodległości. Program francuskich prób jądrowych został potem przeniesiony na atole Mururoa i Fangataufa na południowym Pacyfiku.
We wczesnych latach sześćdziesiątych Francja skoncentrowała się na projektowaniu głowic korzystających wyłącznie z rozszczepienia, o wysokiej sile wybuchu przeznaczonych na broń strategiczną. Serie głowic (bomby AN-11 i AN-22 oraz głowica pocisku MR-31) posiadały siłę wybuchu od 60 do 120 kt.
Francja rozpoczęła program budowy pocisków balistycznych 17 września 1959 wraz ze stworzeniem specjalnego koncernu nazwanego Towarzystwem Badań i Rozwoju Silników Balistycznych (ang. Society for Research and Development of Ballistic Engines - SEREB). Musiano stworzyć technologię od bardzo ubogiego stadium do poziomu umożliwiającego budowę pocisków morskich i lądowych o zasięgu 3500 km. Centrum lotów testowych dla tego projektu, o nazwie kodowej "Drogocenne Kamienie", zostało stworzone na algierskiej Saharze.
26 listopada 1965 Francja wystrzeliła swojego pierwszego satelitę. Testy pierwszego pocisku balistycznego - SSBS S2 (Sol-Sol Balistique Strategique) IRBM (Intermediate Range Ballistic Missile - pocisk balistyczny średniego zasięgu) - rozpoczęły się w październiku 1965. Wyposażono nim 18 silosów (dwie grupy po dziewięć) wybudowanych na Płaskowyżu d'Albion pomiędzy Lyonem a Marseille (Marsylią). Pociski, uzbrojone w 120 kt głowice MR-31, weszły do służby 2 sierpnia 1971.
W 1965 w Pierrelatte pracę rozpoczął duży zakład dyfuzji gazowej, początkowo nastawiony na produkcję nisko wzbogaconego uranu. W 1967 ukończono resztę ośrodka i możliwym stało się wytwarzanie wysoko wzbogaconego uranu na cele wojskowe - pierwszą partię HEU dostarczono w kwietniu. Następny projekt zaplanowany do przetestowania i wprowadzenia (MR-41) był bronią o wzmożonej sile wybuchu korzystającej z HEU, a jej siła eksplozji wynosiła 500 kt. Przeprowadzono trzy testy tej głowicy pomiędzy 7 lipca a 3 sierpnia o łącznej sile wybuchu ponad 1000 kt. W próbach tych zastosowano zarówno wydajny system łączenia jak i wysoki wskaźnik powielania.
W 1965 prace przesunęły się w kierunku taktycznej broni nuklearnej. Opracowano projekty głowic o małej sile (korzystających jedynie z reakcji rozszczepienia) dla taktycznych bomb (6-25 kt AN-52) oraz pocisków (10-25 kt AN-51 dla pocisku Pluton. Wyposażenie to weszło do służby w latach 1972-73.
W początkach lat sześćdziesiątych zapoczątkowano program konstrukcji broni termojądrowej. Człowiekiem, który został szefem projektu, był Roger Dautry, genialny młody fizyk zatrudniony przez CEA. Niewiele wiadomo na temat samego programu, jednak jego skuteczność ukazał test Canopus przeprowadzony 24 sierpnia 1968 o 1830 ponad atolem Fangataufa. W tej ekspozji 3 tonowa głowica, wyniesiona balonem na wysokość 600 m osiągnęła siłę wybuchu 2.6 megaton (i stała się największą głowicą termojądrową, jaką Francja kiedykolwiek przetestowała). Bomba ta używała jako drugiego stopnia deuterku litu-6 otoczonego wysoko wzbogaconym uranem i spowodowała silne skażenie atolu - przez sześć lat przekroczona była dawka promieniowania dopuszczalna dla ludzi.
W czerwcu 1962 stworzono program Coelacanthe w celu koordynacji rozwoju francuskiej floty nuklearnych okrętów podwodnych: za głowice i reaktory odpowiedzialna była CEA; za pociski balistyczne Zarząd Pocisków przy Ministerstwie Obrony; zaś Stocznie Marynarki (Direction des Constrouctions Navales, DCN) za okręty podwodne. Flota miała podlegać pod utworzone w 1967 Oceaniczne Siły Strategiczne (Force Oceanique Strategique - FOST).
Pierwszym typem francuskich strategicznych okrętów podwodnych wyposażonych w pociski balistyczne (czyli po prostu SSBN - we Francji określanych jako "sous-marins nucleaires d'Englins" - SNLE) było pięć łodzi klasy Le Redoutable zbudowanych w latach 1972-80. Pierwszy był Redoutable, zwodowany 29 marca 1967, który nie wszedł jednak do służby przed 1972, kiedy to 28 stycznia rozpoczął swój pierwszy patrol. Okręty te początkowo przenosiły po 16 MSBS M1 SLBM (później zastąpione przez M2, a potem przez M20), uzbrojonych w 500 kt MR-41. Pierwsza francuska broń termojądrowa - 1 Mt TN-60 - została zastosowana w 1976 w trzeciej generacji SLBM - M20. Możliwe jest , iż TN-60 zostało później zastąpione przez model o zredukowanej masie - TN-61.
Chociaż wybudowano pięć okrętów, w pociski wyposażono jedynie cztery. Stało się tak dlatego, iż tylko cztery łodzie były gotowe w każdej chwili do wykorzystania swojej niszczycielskiej siły - piąty okręt przechodził serwis lub diagnostykę.
Potwierdzono zainicjowanie siedemnastu programów modernizacyjnych.
W 1978 rozpoczęto program, który zakładał stworzenie drugiej generacji łodzi podwodnych o tym samym kadłubie co okręty klasy Redoutable, jednak wyposażonych w najnowsze rozwiązania techniczne oraz nowe pociski, MSBS M4A - pierwsze francuskie pociski uzbrojone w głowice MIRV (sześć 150 kt termojądrowych TN-70). Nowy okręt - L'Inflexible - zwodowano 1 kwietnia 1985. Wszystkie łodzie wyposażone w SLBM klasy Redoutable zostały dostosowane do nowych standardów ustanowionych przez L'Inflexible, jedynie za wyjątkiem samego Redoutable który został w październiku 1991 wycofany ze służby. Pomiędzy październikiem 1987 a lutym 1993 pozostałe cztery okręty powróciły do służby jako część klasy L'Inflexible.
Początkowy okres powstawania MSBS M4 rozpoczął się w 1978 wraz z decyzją wdrożenia programu modernizacji floty okrętów podwodnych. Zanim jeszcze zbudowano pierwszy M4A (1984), w 1983 wystartowały prace nad programem modernizacyjnym dla pocisków M4. MSBS M4B wszedł do służby w grudniu 1987 - był wyposażony w nową głowicę TN-71, lżejszą i wzmocnioną wersję TN-70.
W 1972 rozpoczęto prace nad IRBM drugiej generacji - SSBS S-3. Nowy typ zastąpił S2 według zasady jeden-za-jeden. S3 rozpoczęły służbę w czerwcu 1980 i osiągnęły pełną operacyjność do stycznia 1983 - w tym samym czasie rozpoczął się program EMP. Do września 1984 wszystkie 18 pocisków zostało wzmocnionych i oznaczonych jako SSBS S3D (od duci - twardszy). SSBS S3/S3D były wyposażone w te same głowice termojądrowe TN-61 co MSBS M20.
W początkach lat 1970 zwiększyło się zainteresowanie w zwiększeniu zdolności samolotów w przenoszeniu broni nuklearnej poprzez wyposażenie je w pociski jądrowe. Użycie pocisków pozwala na przeniesienie głowic jądrowych i użycia ich przeciwko dobrze bronionym celom - dodatkowo zwiększają zasięg samolotów, co pozwala na szybsze przeprowadzenie ataku na wiele celów oraz stwarza możliwość uczynienia użytku z pozostających w służbie starszych samolotów. Program budowy ASMP (Air-Sol Moyenne Portee) rozpoczął się w maju 1978, zaś sam pocisk wszedł do francuskiego arsenału w maju 1986. ASMP był oryginalnie uzbrojony w 300 kt głowicę termojądrową TN-80, którą później zastąpiła lżejsza TN-81.
5.2.4.2 Francuskie wyposażenie nuklearne
AN-21
Ta wolno spadająca bomba była pierwszym francuskim typem broni jądrowej - weszła do służby w 1964. Korzystała z czystego plutonu i systemu implozyjnego (którego wersja rozwojowa została przetestowana 13 lutego 1960). Prototyp tej bomby został przetestowany 1 maja 1962. Planowano, iż będzie ona zrzucana z dużych wysokości przeciwko celom strategicznym przez pierwszy francuski strategiczny bombowiec nuklearny - Mirage IVA (w służbie od października 1964). 19 lipca 1966 przeprowadzono próbny zrzut AN-21 z tego samolotu. Bomba ważyła 1500 kg i miała siłę wybuchu 60 kt. Znajdowała się na wyposażeniu od 1963, kiedy to rozpoczęto produkcję na dużą skalę, do listopada 1968. Zbudowano około 40 sztuk tego typu. W 1967 rozpoczął się proces zastępowania AN-21 przez AN-22.
AN-22
Model ten zastąpił AN-11, jednak jest do niego podobny w większości aspektów. Była to wolno spadająca, rozszczepialna bomba plutonowa, ważąca początkowo 1400-1500 kg o sile wybuchu 60-70 kt, przenoszona przez bombowce Mirage IVA. Weszła do służby w końcu 1967 a została z niej wycofana do lipca 1988. Bomba ta dysponowała ulepszonymi środkami bezpieczeństwa. Modyfikacje, którym była poddana podczas służby, zredukowały jej masę o połowę (przy niezmienionej sile wybuchu) i wyposażyły ją w spadochron opóźniający na potrzeby detonacji na małej wysokości. Zbudowano około 40 bomb, po jednej dla każdego z 36 Mirage IVA. Gdy w późnych latach osiemdziesiątych Mirage IVA wycofano ze służby to samo stało się z ich bombami. Ostatnia eskadra została zlikwidowana 1 lipca 1988.
MR-31
Ta głowica znajdowała się na wyposażeniu wojsk francuskich od roku 1970 do czerwca 1980. Jej test przeprowadzono 11 września 1966. Była wyposażeniem SSBS S2 IRBM - pierwsze dziewięć pocisków uzbrojono nią we wrześniu 1971. Pozostałe dziewięć S2 osiągnęło sprawność operacyjną w kwietniu 1972. Pozostawała w służbie dopóki nie wycofano ostatniego SSBS S2 zastępując go SSBS S3/TN-61.
Głowica ta opierała się o reakcję rozszczepienia w plutonie - jej siła wybuchu wynosiła 120 kt a waga 700 kg. Jest to prawdopodobnie broń plutonowa o najwyższej sile wybuchu jaką kiedykolwiek zbudowano. Głowica pozostała nie wzmocniona przeciwko efektom przed-detonacji prawdopodobnie dlatego, iż niemożliwe było wzmocnienie tak dużego rdzenia.
MR-41
MR-41 była pierwszą francuską głowicą o wzmożonej sile wybuchu - posiadała ona największą siłę wybuchu spośród głowic nie-termojądrowych. MR-41 pozostawała w służbie od 1971 do 1979 i uzbrojono nią MSBS M1 i M2 SLBM. Początkowe prace rozwojowe rozpoczęły się w 1963 - były kontynuowane w latach 1966-1971. Projekt tej głowicy bazuje na wysoko wzbogaconym uranie oraz deuterze i trycie. Próby przeprowadzono 15 lipca i 3 sierpnia 1968. Ostateczny projekt został przetestowany 12 czerwca 1971. Miał on zaskakująco małą wagę jak na rozszczepialną bombę o dużej sile wybuchu (500 kt) - około 700 kg. Produkcję komponentów głowicy rozpoczęto w 1969. MR-41 rozpoczęła służbę wraz z pierwszym patrolem Le Redoutable - 28 stycznia 1972. Zbudowano około 35 sztuk tych głowic - były one użyte do uzbrojenia dwóch typów pocisków dla okrętów podwodnych (16 MSBS M1/M2 na każdej z dwóch łodzi). MR-41 został zastąpiony w latach 1977-79 przez TN-60, w który wyposażono MSBS M20.
AN-51 CTC
AN-51 był bazowany na projekcie rozszczepialnej głowicy plutonowej oznaczonej jako MR-50 CTC (Charge Tactique Commune). MR-50 została przetestowana 2 lipca 1966 osiągając siłę wybuchu 30 kt, zaś próbę AN-51 przeprowadzono 5 czerwca 1971 z siłą wybuchu 15 kt. Głowicy AN-51 użyto do uzbrojenia taktycznych pocisków Pluton, które weszły do służby 1 maja 1974. Ostatni egzemplarz tej głowicy wyprodukowano w styczniu 1977 - broń ta służyła od 1973 do 1993. Istniały dwa warianty AN-51 - 10 kt i, silniejsza, 25 kt. Głowica ta była relatywnie lekka - ważyła około 500 kg. Łącznie zbudowano 70 sztuk tej broni - po jednej dla każdego z 70 pocisków.
AN-52 CTC
AN-52 była pierwszą francuską głowicą taktyczną i podobnie jak AN-51 bazowała na tym samym projekcie - MR-50 CTC. Była to bomba hamowana spadochronem o małej sile wybuchu przeznaczona dla samolotów Mirage IIIE i Jaguar A z Sił Powietrznych oraz Super Etendard z lotnictwa marynarki (Aeronavale). AN-52 została przetestowana 28 sierpnia 1972 (siła wybuchu - 6.6 kt). Znajdowała się na wyposażeniu armii od października 1972 do września 1991. Istniały jej dwa warianty - 6-8 kt i 25 kt. Bomba ważyła 455 kg, była długa na 4.2 m i szeroka na 0.6 m. Zbudowano 60-80 sztuk tej broni.
TN-60/61
Jest to rodzina głowic termojądrowych, których projektowanie rozpoczęło się co najmniej w 1968 roku, kiedy to przeprowadzono pierwszy test nuklearny. Pierwszy członek tej serii - TN-60 - był także pierwszą francuską bronią termojądrową. Cykl rozwojowy był dosyć długi - na jego potrzeby przeprowadzono 21 testów jądrowych w ciągu ośmiu lat. Ostateczna głowica była jednak wyrafinowaną bronią, podobną do amerykańskich projektów z wczesnych lat sześćdziesiątych, takich jak W-56 z Minuteman II. TN-60 została zastąpiona przez ulepszoną głowicę TN-61 (zmniejszona masa oraz lepsze zabezpieczenia przeciwko efektom eksplozji jądrowych). Rodzina TN-60/61 była użyta do uzbrojenia pocisków odpalanych z okrętów podwodnych (MSBS M20 oraz MSBS M4) i stacjonujących w bazach lądowych (SSBS S-3).
Pierwsza TN-60 została przekazana przez CEA wojsku 24 stycznia 1976 a w zasadzie weszła do służby dopiero w początku 1977, kiedy to okręt typu SSBN przenoszący pociski MSBS M20 rozpoczął pierwszy patrol. TN-60 nie pozostawał długo w służbie ponieważ już pod koniec 1977 zaczął być zastępowany przez TN-61. Obydwie głowice miały siłę wybuchu 1 Mt, TN-61 ważyła 275-375 kg (700 kg z członem pocisku przenoszącym głowicę). Mniejsza waga TN-61 umożliwiała zastosowanie dodatkowych RV (np. wabiących). Zbudowano wystarczająco TN-60/61 aby uzbroić pociski czterech okrętów podwodnych - a więc 64 głowice. Maksymalnie marynarka dysponowała 70 głowicami tych typów (razem z kilkoma modelami testowymi/eksperymentalnymi). Ostatni TN-61 został wycofany ze służby w marynarce w lutym 1991.
TN-61 posłużyła również do uzbrojenia pocisków SSBS S-3 stacjonujących w silosach na Płaskowyżu d'Albion. Pierwsze dziewięć wyposażonych w TN-61 pocisków weszło do służby 1 czerwca 1980, kolejne dziewięć swój stan operacyjny osiągnęło 1 stycznia 1983. Na potrzeby pocisków bazujących na lądzie zbudowano około 20 TN-61 (18 w służbie, 2 rezerwowe). Głowice TN-61 zostały wycofane ze służby wraz z dezaktywacją SSBS S3D, która nastąpiła 16 września 1996. Łącznie, do wszystkich celów, zbudowano około 90 sztuk TN-61.
TN-70/71
Rodzina głowic termojądrowych TN-70/71 miała mniejszą siłę wybuchu i wagę w porównaniu z poprzednimi TN-60/61. Mniejsze rozmiary głowic pozwalają na zastosowanie ich do uzbrojenia pocisków korzystających z technologii MIRV. Sześć głowic MIRV TN-70/71 zostało użytych do uzbrojenia każdego z pocisków MSBS M4A i M4B SLBM. Obydwie głowice dysponują siłą wybuchu 150 kt. TN-70 waży mniej niż 200 kg, natomiast TN-71 mniej niż 175 kg. Czyni to głowicę TN-71 (produkowaną od 1985) podobną pod względem rozmiarów i siły wybuchu do amerykańskiej W-76 (wytwarzanej od 1978) stosowanej w pociskach Trident.
Prace rozwojowe nad głowicami odpowiednimi dla MIRV rozpoczęły się w grudniu 1972, a pierwszy ich test przeprowadzono w 1974. Pierwszy TN-70 został przekazany wojsku 12 lipca 1983 i wszedł do służby 25 maja 1985. Łącznie na potrzeby jednej serii (16 pocisków) MSBS M4A zmontowano 96 TN-70. W 1985 rozpoczęła się produkcja udoskonalonej TN-71 - pierwsze głowice rozpoczęły służbę 9 grudnia 1987. Razem zmontowano trzy serie głowic (288 dla 48 pocisków MSBS M4B). Ponieważ łączna ilość pocisków M4A/B została do końca roku 1996 ograniczona do 48 sztuk, możliwe jest, że TN-70 zostały już całkowicie wycofane ze służby.
TN-80/81
TN-80/81 to są zminiaturyzowane, wzmocnione głowice nuklearne przeznaczone dla pocisków powietrze-ziemia ASMP. Z technicznego punktu widzenia TN-80/81 są podobne do TN-70/71. Chociaż mają większą siłę wybuchu są również podobne do amerykańskiej głowicy W78 stosowanej w pociskach Minuteman III (i wprowadzonej do użytku w 1979). TN-80/81 ma siłę wybuchu 300 kt oraz wagę około 200 kg.
Prace projektowe TN-80 rozpoczęły się w początkach 1974, jednak poważne prace wystartowały dopiero wraz z końcem roku 1977. Weszły do służby 1 września 1985 a prace montażowe zakończyły się w grudniu 1987, kiedy to wszystkie 18 Mirage IVP zostało uzbrojonych. Ulepszona TN-81 została po raz pierwszy przetestowana w 1984, zaś montaż rozpoczął się w 1987. Weszły do służby 1 lipca 1988 na samolotach Mirage 2000N, następnie na Super Etenhardach, by ostatecznie w 1991 zastąpić TN-80 na Mirage IVP. Łącznie zmontowano 65 sztuk TN-81. Oczekuje się, że wszystkie pozostaną w służbie do roku 2005.
TN-90
Ta głowica pocisków taktycznych przeznaczona była do uzbrojenia pocisków Hades mających zastąpić wyposażone w AN-51 Plutony. Początkowo planowano, że pociski Hades będą uzbrojone w głowice o wzmożonej radiacji ("bomby neutronowe"), których technologię Francja rozwinęła w latach 70/wczesnych 80. Zastosowano jednak TN-90, termojądrową głowicę o zmiennej sile wybuchu (maksymalnie 80 kt). Prace rozwojowe rozpoczęto w 1983, natomiast produkcję seryjną w 1990. Zmontowano łącznie 30 sztuk tej broni. TN-90 weszła do służby w 1992. Hades/TN-90 nie przeszły nigdy do aktywnej służby. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego prezydent Mitterand zdecydował, że liczba zmontowanych pocisków Hades zostanie zmniejszona z 180 do 30 oraz, że będą one magazynowane w miejscu wyprodukowania (jedynymi celami osiągalnymi z obszaru Francji były dopiero co zjednoczone Niemcy). Wraz z demontażem wszystkich francuskich pocisków bazujących na lądzie w 1996, głowice zostały przewiezione do magazynów w Valduc, gdzie oczekują na demontaż.
TN-75
Pomimo niższego numeru niż TN-90, TN-75 jest obecnie ostatnią głowicą, którą Francja rozwijała i testowała. Ukończenie prób na potrzeby tej głowicy było główną motywacją Francji do przeprowadzenia bardzo krytykowanej serii testowej na południowym Pacyfiku. Broń ta podnosi jakość technologii głowic strategicznych do poziomu stosowanego w Stanach Zjednoczonych. TN-75 jest silnie wzmocnioną, zminiaturyzowaną, o wysokim stopniu bezpieczeństwa głowicą termojądrową o sile wybuchu 100 kt nadającą się dla MIRV. Jest stworzona w technologii zmniejszającej możliwość jej wykrycia i zniszczenia przez przeciwnika. TN-75 została zastosowana w nowych MSBS M45 SLBM, mających zastąpić obecną kombinację MSBS M4B/TN-71. Połączenie mniejszej wagi z ulepszonym pociskiem nośnym umożliwia zwiększenie zasięgu. Jest to obecnie jedyna francuska głowica będąca w produkcji.
5.2.4.3 Współczesne siły jądrowe
W dniach 22-23 lutego 1996 roku, kilkanaście dni po przeprowadzeniu ostatniego francuskiego testu nuklearnego (seria Pacyfik), prezydent Jacques Chirac ogłosił wdrożenie pakietu reform dotyczących sił zbrojnych, które mają zostać zrealizowanych w latach 1997-2002. Decyzje te zostały podjęte łącznie z ogłoszeniem wycofania ze służby szeregu przestarzałych systemów oraz zapowiedzią modernizacji pozostałego uzbrojenia.
Także w lutym oświadczono, że pociski balistyczne średniego zasięgu S3D zostaną całkowicie wycofane z czynnej służby i nie zostaną zastąpione nowym rodzajem broni. Ponad pół roku później, 16 września 1996 roku, wszystkie 18 rakiet stacjonujących na Plateau d'Albion zostało dezaktywowanych. Dwa lata później ich silosy oraz ośrodki pomocnicze zostały zdemontowane. Program ten pochłonął 77 mln USD.
Ośrodki testowe na Pacyfiku zostały także zamknięte. Francja zaprzestała produkcji plutonu o jakości wojskowej w 1992 roku, a wysoko wzbogaconego uranu w roku 1996. Dwa lata później rozpoczęto demontaż zakładów reprodukcji w Marcoule i wzbogacania w Pierrelatte.
Kilka lat temu, po raz pierwszy w historii, rząd ujawnił dane dotyczące znajdującego się we Francji plutonu przeznaczonego na cele cywilne. W tym czasie dysponowano łącznie 206 tonami materiału, z czego 55 ton znajdowało się w postaci oddzielonego plutonu (prawie połowa należała do kontrahentów zagranicznych). Pozostały materiał był przetwarzany - z tego 64 tony stanowiło paliwo w reaktorach, a pozostałe 87 ton znajdowało się w zakładach reprodukcji. Informacje dotyczące produkcji plutonu wojskowego pozostały tajne, jednak szacunki wykonane przez ekspertów SIPRI (Stockholm International Peace Research Institute - Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań Naukowych) wskazują, iż u schyłku 1995 roku Francja posiadała około 6 ton plutonu (+/- 1.7 tony). Z powodu strat w procesach reprodukcji oraz prób nuklearnych obecnie sądzi się, że do dyspozycji pozostało w przybliżeniu 5 ton materiału (+/- 1.4 tony). W maju 1993 roku przewodniczący Komisji Energii Atomowej (Commissariat a l'Energie Atomique - CEA) oświadczył, że w 1992 roku Francja zaprzestała produkcji plutonu do celów wojskowych.
Nie istnieją żadne oficjalne dane dotyczące rzeczywistej ilości wysoko wzbogaconego uranu - eksperci SIPRI oceniają, że w zakładach Pierrelatte mogło zostać wyprodukowane około 45 ton HEU (+/- 30%). Biorąc pod uwagę znaczne straty z różnych przyczyn (użycie w reaktorach marynarki, próby jądrowe i inne) sądzi się, że Francja dysponuje około 22-26 tonami HEU (+/- 30%) - jest to ilość 2-3 krotnie większa od aktualnie potrzebnej na potrzeby istniejącego uzbrojenia.
Ocenia się, że francuski arsenał, który w latach 1991-92 liczył około 550 głowic, obecnie zawiera w przybliżeniu 470 głowic. Przypuszcza się, że w najbliższej przyszłości pozostanie on na niezmienionym poziomie.
Bombowce. W lipcu 1996 roku, po 32 latach służby, Mirage IVP zostały wycofane z sił jądrowych. Pięć maszyn przeznaczono do pełnienia roli lotnictwa rozpoznania - stanowią one część 1/91 Eskadry "Gasgone" stacjonującej w Mount-de-Marsan. Pozostałe cztery Mirage IVP są magazynowane w Chateaudun.
Obecnie trzy eskadry Mirage 2000N osiągnęły gotowość bojową w roli lotnictwa strategicznego. Czwarta jednostka Mirage 2000N stacjonująca w Nancy - obecnie pełniąca konwencjonalne zadania - ma zostać zastąpiona przez Mirage 2000D. Maszyny eskadry być może zostaną dostosowane do przenoszenia naddźwiękowych pocisków ASMP (Air-Sol-Moyenne Porté) i zostaną przegrupowane do trzech pozostałych jednostek Mirage 2000N stacjonujących w Lexeuil i Istres. Szacuje się, że łącznie wyprodukowano około 100 pocisków ASMP, przy czym liczba zmontowanych głowic sięgnęła około 80 sztuk. W swoim przemówieniu z lutego 1996 roku, prezydent Chirac stwierdził, że Francja zamierza zaprojektować pociski ASMP większego zasięgu, czasami określane jako "ASMP Plus" (o zasięgu 500 km zamiast 300 km oferowanych przez pierwotną wersję). Oczekuje się, że nowy pocisk wejdzie do służby w ciągu dziesięciu lat.
Rafale ma być francuskim wielozadaniowym samolotem marynarki XXI wieku. Spektrum jego zadań obejmuje konwencjonalne ataki na cele naziemne, funkcje obrony/dominacji powietrznej, jak również przenoszenie pocisków ASMP i ASMP Plus. Jako pierwsza ma powstać morska wersja Rafale stacjonująca na lotniskowcach. Wersja operująca z baz lądowych - Rafale D - która ma m.in. pełnić funkcję uderzenia jądrowego, ma wchodzić do uzbrojenia począwszy od roku 2005. Siły powietrzne planują zakup łącznie 234 maszyn Rafale.
Francja dysponuje obecnie tylko jednym lotniskowcem - Foch - który wszedł do służby w 1963 roku. Clemenceau, będący w składzie floty od roku 1961, został wycofany z linii w roku 1997. Obie jednostki były przystosowane do przenoszenia grawitacyjnych bomb nuklearnych AN 52 oraz pełniących strategiczną rolę samolotów Super Etendard. AN 52 zostały wycofane ze służby w lipcu 1991 roku. Jedynie Foch został zmodyfikowany do przenoszenia i magazynowania nowszych ASMP.
15 maja 1994 roku położono stępkę pod najnowszy francuski lotniskowiec Charles de Gaulle, jednak liczne usterki jakie wykryto podczas testów morskich przesunęły jego oficjalne wejście do służby do października 2000 roku, czyli o niemal cztery lata. W tym samym czasie Foch ma zostać wycofany z linii. Na pokładzie Charles de Gaulle będzie stacjonowała jedna eskadra Super Etendard (uzbrojona przypuszczalnie w 10 ASMP) - docelowo ma zostać zastąpiona przez Rafale M. Marynarka naciska na budowę drugiego lotniskowca, roboczo nazywanego Richelieu. Marynarka zamierza kupić 60 maszyn Rafale M, z czego pierwszych 16 będzie pełniło rolę myśliwców. Funkcje pełnione przez pozostałe samoloty mogą także obejmować przenoszenie pocisków ASMP/ASMP Plus.
SSBN. Pierwsza jednostka nowej francuskiej klasy balistycznych okrętów podwodnych, Le Triomphant, została zwodowana w Cherbourgu 13 lipca 1993 roku. Uzbrojony w unowocześnione pociski M45 (wyposażone w głowice TN 75) okręt wszedł do czynnej służby we wrześniu 1996 roku. Kolejna jednostka, Le Temraire, rozpoczęła służbę bojową w roku 1999. Prace nad trzecim okrętem klasy, Le Vigilant, są opóźnione i nie ukończą się przed 2001 rokiem. 23 lutego 1996 prezydent Chirac oświadczył, że czwarta jednostka zostanie wybudowana oraz, że do arsenału jądrowego Francji wprowadzony zostanie nowy pocisku SLBM - M51, który zastąpi M45. Oczekuje się, że czwarty okręt podwodny klasy Triomphant wejdzie do służby w okolicach roku 2005, zaś pocisk M51, w roku 2010.
Sądzi się, że dotępna ilość pocisków i głowic je uzbrajających wystarczy na pełne wyposażenie trzech z czterech okrętów Triomphant. Nie jest to sytuacja niezwykła - obecnie na pięć okrętów SSBN, w pełni uzbrojone mogą zostać tylko cztery.
Po wprowadzeniu w życie planu restrukturyzacji bazą jednostek SSBN (obecnie Ile-Longue) i SSN (obecnie Toulon) będzie Brest. Także tam Marynarka Wojenna przeniesie dowództwo floty balistycznych okrętów podwodnych (obecnie znajduje się ono w Houilles).
Ministerstwo Obrony Francji opublikowało w 1999 roku analizę kosztów wdrożenia programu modernizacji floty podwodnej. Łączne wydatki ocenia się na około 45 mld franków (9 mld USD), nie wliczając kosztów związanych z zakupem nowych głowic. Raport ten oszacowuje także nakłady konieczne na utrzymanie floty balistycznych okrętów podwodnych przez 30 lat na 100 miliardów franków (20 mld USD).
Francuskie siły nuklearne: koniec 2000
Sposób przenoszenia |
Wejście do służby |
Ilość |
Zasięg (km) |
Głowice |
Łącznie |
||
|
|
|
|
Typ |
Liczba |
Mt |
Ekw. Mt |
Siły powietrzne |
|||||||
1988 |
45 |
2,750 |
1 x 300 kt |
13.5 Mt |
20.2 Mt |
||
Lotnictwo morskie |
|||||||
Super Etendard |
1978 |
24 |
650 |
1 x 300 kt |
7.2 Mt |
10.7 Mt |
|
Pociski SLBM |
|||||||
1985 |
32 |
6,000 |
TN70/TN71 |
6 x 150 kt |
28.8 Mt |
54.2 Mt |
|
1996 |
32 |
6,000 |
TN75 |
6 x 100 kt |
19.2 Mt |
41.3 Mt |
5.2.4.4 Francuskie instalacje nuklearne
Podobnie jak w przeszłości amerykańska Komisja Energii Atomowej, tak i CEA zajmuje się administracją wszystkich gałęzi aktywności nuklearnej we Francji. Programy wojskowe są kontrolowane przez Departament Wojskowy (Direction des Applications Militaires - DAM), który został utworzony 12 września 1958. Istnieje sześć centrów badawczych DAM (Centre d'Etudes) zajmujących się badaniami, projektowaniem, rozwojem głowic oraz ich produkcją i montażem. DAM jest również odpowiedzialny za produkcję materiałów nuklearnych o jakości wojskowej.
Centre d'Etudes de Limeil-Valenton
Zlokalizowany w Villeneuvre-Sain-Georges, 15 km na południowy-wschód od Paryża, jest centralnym wojskowym laboratorium projektowym, nazywanym "francuskim Los Alamos". W miejscu tym znajduje się pradawna forteca, która została przeznaczona na cele programu atomowego 3 września 1951. Zmontowano tu pierwszą bombę atomową - wtedy jeszcze w Batterie de Limeil (od 1 stycznia 1960 - Centre d'Etudes de Limeil). Ośrodek ten rozrastał się aż do granic Valenton - zajmuje obecnie 12.5 hektarów. Jest w nim zatrudnionych około 950 osób.
Centre d'Etudes de Valduc
Ten ośrodek naukowy to "francuski Pantex", miejsce, gdzie dokonuje się obecnie montażu i demontażu broni. Znajduje się w pobliżu Is-sur-Tille, 25 km na północ od Dijonu. Został stworzony w 1958. W 1986 zatrudniał ponad 1000 pracowników. Poza pracami związanymi z produkcją broni, przeprowadza się tu procesy reprodukcji produktów pozostałych po montażu broni oraz wysoko ciśnieniowe badania materiałów nuklearnych (np. plutonu).
Centre d'Etudes du Ripault
Zlokalizowany w Mont-sur-Guesnes, w Indre-et-Loire, 30 km na południe od Chinon, ośrodek produkuje komponenty z materiału wybuchowego (np. detonatory), spełnia funkcje konserwacji wyposażenia oraz posiada specjalistyczny zespół do walki ze skażeniami. Został on powołany w 1962 a obecnie zajmuje powierzchnię 103 hektarów. Posiada 80,000 metrów kwadratowych powierzchni budynków oraz zatrudnia około 800 osób.
Centre d'Etudes Scientifiques et Techniques d'Aquitaine (CESTA)
Te centrum badawcze jest zlokalizowane w Le Barp w Gironde, 30 km na południowy-zachód od Bordeaux. Jest to francuski odpowiednik amerykańskiego Narodowego Laboratorium Sandia - spełnia rolę inżynierii wojskowej i produkcyjnej dla głowic zaprojektowanych przez ośrodek Limeil-Valenton. Kompleks ten został utworzony w 1965 i zajmuje 700 hektarów puszczy pomiędzy Bordeaux a Arcachon.
Centre d'Etudes de Bruyeres-le-Chatel (CEB)
Ośrodek ten położony jest 35 km na południe od Paryża, w Essone. Został ustanowiony w 1957 i zajmuje 35 hektarów. Centrum zajmuje się metalurgią, chemią, elektroniką, sejsmologią, toksykologią oraz sprzętem pomiarowym na potrzeby testów jądrowych.
Centre d'Etudes de Vaujours-Moronvilliers
Zlokalizowane w Vaujours w Seine-Saint-Denis,17 km na północny-zachód od Paryża, Centrum zostało stworzone w 1955 roku. Koncentruje się na badaniach z zakresu materiałów wybuchowych i wysokich ciśnień.
Pierrelatte
Ten francuski zakład wzbogacania uranu jest zlokalizowany we wsi Pierrelatte (Drome) nad Renem, około 80 mil na północny-wschód od Marseille (Marsylii). Ośrodek korzysta z techniki dyfuzji gazowej. Program rozwoju tej metody separacji został rozpoczęty w 1953 i doprowadził do budowy udanego zakładu pilotażowego w Saclay w 1958 - zdecydowano o stworzeniu ośrodka separacji na dużą skalę. W 1960 wybudowano zakład budowy barier dyfuzyjnych. W 1964 pierwsza z czterech sekcji ośrodka rozpoczęła pracę, produkując uran wzbogacony do 2%. Pozostałe trzy sekcje osiągnęły pełną sprawność produkcyjną kolejno: u schyłku 1965, na początku 1966, oraz w kwietniu 1967. Kiedy czwarta i ostatnia zarazem część zakładu rozpoczęła normalną pracę, ośrodek zaczął produkować wysoko wzbogacony uran. Obecnie pracują jedynie dwie ostatnie sekcje.
Marcoule
Głównym zakładem produkującym pluton na cele wojskowe jest kompleks ulokowany w Marcoule, w pobliżu Bagnols-sur-Ceze w Gard. Utworzony w 1952, Marcoule został wyposażony w pierwszy francuski reaktor produkcyjny, zasilany naturalnym uranem, moderowany grafitem a chłodzony gazem, reaktor G1, oraz w pierwszy zakład separacji plutonu, znany jako UP1. Większe wersje G1, znane jako G2 i G3 (250 MW każdy), zostały zbudowane w połowie lat pięćdziesiątych. Te trzy reaktory dostarczały około połowy całkowitej francuskiej produkcji plutonu. W Marcoule zlokalizowano także 190 MW (ciepła) reaktory Celestin I i II oraz prototypowy reaktor powielający Phenix. Celestiny to reaktory ciężkie początkowo zasilane plutonem, później -wzbogaconym uranem. Były one wykorzystywane do produkcji cywilnych izotopów, trytu oraz wojskowego plutonu. 563 MW Phenix miał być prototypem większego reaktora energetycznego, jednak jego produkcja plutonu wskazuje, że głównym celem jego budowy są zastosowania wojskowe.
Reaktor G1 osiągnął stan krytyczny 7 stycznia 1956, zaś pełną moc (40 MW ciepła) we wrześniu 1956. Został rozebrany w październiku 1968. G1, oraz jego większe siostrzane reaktory G2 i G3, zostały zaprojektowane zarówno do produkcji plutonu jak i elektryczności. G2 i G3 miały moc po 250 MW (taką samą jak początkowo reaktory w Hanford). G2 osiągnął stan krytyczny w lipcu 1958, a pełną moc w maju 1959 - został rozebrany w lutym 1980. G3 osiągnął stan krytyczny w czerwcu 1959, zaś zdemontowano go w lipcu 1984.
Pierwszy reaktor Celestin rozpoczął pracę w maju 1967, a drugi w październiku 1968. Początkowo planowano, że będą one produkowały radioizotopy oraz tryt - od połowy lat 70. Rozpoczęły wytwarzanie wojskowego plutonu. Gdy G2 został rozebrany, ich główną funkcją stała się produkcja plutonu. Od roku 1991 rozpoczęły pracę na zmianę - w danej chwili pracował tylko jeden. Od kiedy w lutym 1992 Francja zaprzestała produkcji plutonu na cele wojskowe, reaktory te są prawdopodobnie ponownie używane do produkcji trytu. Planuje się, że pozostaną w służbie przynajmniej do końca wieku. Reaktory te mają zdolność produkcji około 1.5 kg trytu rocznie. Jeżeli przyjmiemy pracę na zmianę, ich roczna produkcja wynosi 750 g - ilość ta wystarcza do zaspokojenia obecnych i przyszłych zapotrzebowań francuskich (na potrzeby arsenału jądrowego wystarczy rocznie 200 g).
Phenix rozpoczął pracę w 1973 i nadal jest w służbie. Do końca 1997 mógłby wyprodukować do 1400 kg wojskowego plutonu, jednak ilość ta jest prawdopodobnie znacznie mniejsza.
Budowa UP1 rozpoczęła się w lipcu 1955, a zakład osiągnął pełną sprawność w styczniu 1958. UP1 korzysta z procesu separacji Purex. Do sierpnia 1984 przetworzył ponad 10,000 ton paliwa z chłodzonych gazem reaktorów oraz oddzielił więcej niż 2.5 ton plutonu o jakości wojskowej.
La Hague
Drugi zakład separacji plutonu, nazwany UP2, został wybudowany w La Hague, w pobliżu Cherbourga w Normandii. UP2 rozpoczął pracę w 1966 i może przetwarzać 800 ton paliwa rocznie.
Inne reaktory
Francja nie oddziela programów cywilnych od wojskowych i dlatego produkuje znaczne ilości plutonu wojskowego z cywilnych reaktorów energetycznych. Przypuszcza się, że największe ilości plutonu Francja uzyskała z paliwa z reaktorów Chinon-1, Chinon-2, Chinon-3, St. Laurent-1, St. Laurent-2 oraz Bugey-1. Ilość otrzymanego tą drogą plutonu pozostaje niejasna, waha się od 500 kg do 2000 kg.
5.2.5 Chiny
Biorąc pod uwagę wielkość geograficzną (trzecia na świecie po Rosji i minimalnie Kanadzie), populację (największą na świecie) i ekonomię (według raportu CIA z 1995 miejsce drugie pod względem siły nabywczej oraz tępa rozwoju gospodarki) nieuchronnym staje się fakt, iż w przeciągu kilku dekad Chiny staną się dominującą potęgą na świecie. Chińscy przywódcy są świadomi tego faktu, wiedzą również, że z wyjątkiem kilku ostatnich wieków, Chiny były przez blisko 3500 lat najbardziej zaawansowaną i potężną cywilizacją świata. Niewątpliwie będą zamierzali wyrównać militarny status Chin z tym sprzed tysiącleci.
Chińska Republika Ludowa dysponuje arsenałem około 400 głowic jądrowych. Sądzi się, że około 250 z nich jest używanych w systemach strategicznych, na które składają się bazujące na lądzie pociski dalekiego zasięgu, lotnictwo bombowe oraz pociski typu SLBM. Pozostałe ładunki, czyli około 150 głowic, stanowi uzbrojenie broni taktycznej - prawdopodobnie lotniczych bomb o małej mocy, pocisków artyleryjskich i pocisków rakietowych krótkiego zasięgu, takich jak DF-15 i DF-11. Pociski te znane są lepiej pod ich eksportowymi nazwami: M-9 (DF-15) i M-11 (DF-11).
Chińskie siły jądrowe rozmieszczone są w około 20 lokacjach. Wszystkie znajdują się pod wyłączną kontrolą Centralnej Komisji Wojskowej, której przewodniczącym jest prezydent Jiang Zemin. Pozostałymi członkami komisji są dowódcy Armii Ludowej, z których część należy także do Biura Politycznego.
Użycie terminu "strategiczny" w przypadku Chin wymaga pewnego wyjaśnienia. Państwo to dysponuje jedynie około 20 pociskami zdolnymi pokonywać odległości interkontynentalne i kolejnymi 100 mogącymi pokonywać dystanse 1,800-4,750 km. Chociaż lotnictwo bombowe tradycyjnie uznaje się za część sił strategicznych, chińskie bombowce nie mogą pokonywać dużych odległości. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku balistycznych pocisków przenoszonych przez okręty podwodne. Dlatego, porównując do innych mocarstw atomowych, siły chińskie są niewielkie i mają ograniczone możliwości.
Ważne jest także, aby chińskie programy modernizacyjne i konstrukcyjne systemów jądrowych postrzegać z odpowiedniej perspektywy. W przeszłości stworzenie nowego typu pocisków, bombowców czy okrętów atomowych zajmowało bardzo dużo czasu. Okres od wstępnych badań do realizacji projektu i przystąpienia do fazy testowej trwał nawet dwie dekady - po takim czasie, według zachodnich standardów wdrażane uzbrojenie było już przestarzałe.
Dążenie do posiadania lepszego i nowocześniejszego uzbrojenia jest naturalne dla każdej armii. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że Chiny szukają możliwości zdobycia nowych technologii militarnych poprzez działania handlowe, także na czarnym rynku. Nie są także niespodzianką ostatnio wykryte próby infiltracji amerykańskich ośrodków wojskowych - powszechnie wiadomo, że Laboratoria Los Alamos i Lawrence Livermore są światowymi liderami w projektowaniu nowoczesnych, niewielkich i lekkich głowic jądrowych. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego, Chiny zwróciły swe zainteresowanie także ku nowoczesnej technologii nuklearnej, będącej w posiadaniu przez następców minionej potęgi.
Wraz z odcięciem pomocy dla programu nuklearnego przez Związek Radziecki w 1960, większość technologii zastosowanych w chińskim uzbrojeniu jądrowym zostało samodzielnie opracowanych. Od dawna na Zachodzie pojawiają się liczne głosy przeciwko eksportowaniu tego typu wiedzy i rozwiązań technicznych do państw zainteresowanych w budowie broni nuklearnej. Wiadomo natomiast, że Chiny udzieliły Pakistanowi wszechstronnej pomocy w tym zakresie, być może nawet przekazały mu plany głowic. Sprzeciwy międzynarodowej opinii publicznej wywoływały także umowy pomiędzy Chinami a Iranem.
Jak się sądzi, w dającej się przewidzieć przyszłości Chiny nie zamierzają gwałtownie zwiększać liczby posiadanych głowic. Zgodnie z raportem Pentagonu przedstawionemu Kongresowi: "Posiadane dowody sugerują (...) że Chiny będą rozwijały swoje wojska jądrowe w stałym tempie. Znacznie zwiększenie siły jest postrzegane przez chińskich przywódców jako niepotrzebne i szkodliwe dla utrzymania wzrostu gospodarczego.".
W latach 1964-96 Chiny przeprowadziły 45 prób jądrowych, z czego 22 to wybuchy podziemne. Jest to wiele mniej testów niż przeprowadziły Stany Zjednoczone czy Związek Radziecki/Rosja i z tego powodu Chiny blokowały rokowania nad traktatem o całkowitym zakazie prób jądrowych (CTBT), chociaż cofnęły wszystkie zastrzeżenia po przeprowadzeniu ostatniej serii testów (dziewięć prób w latach 1992-96). Miały one na celu potwierdzenie przydatności uzbrojenia aktualnie znajdującego się w arsenale i sprawdzenie poprawności projektów nowych głowic.
Ostateczna seria testowa została przeprowadzona wiosną i latem 1996. Według źródeł japońskich (raport Nihon Keizai Shimbun) ostatnim testem Chińskim była podziemna detonacja kilku głowic (praktyka stosowana zarówno przez Stany Zjednoczone jak i były Związek Radziecki) przeprowadzona 8 czerwca 1996. Prawdopodobnie była częścią programu produkcji zminiaturyzowanych głowic dla łodzi podwodnych i pocisków wieloładunkowych.
Ostatni chiński test nuklearny został przeprowadzony o godzinie 0149 GMT 29 lipca 1996. Według Australia Geological Survey Organization (Australijska Organizacja Geologiczna) w Canberra miał on siłę od 1 do 5 kiloton, powodując wstrząs rzędu 4.3 w skali Richtera.
Sądzi się, że wraz z zakończeniem tej serii, Chiny ukończyły program rozwoju głowic bojowych osiągając poziom zaawansowania innych potęg nuklearnych. Dysponują prawdopodobnie zminiaturyzowanymi, wzmocnionymi głowicami termojądrowymi o sile setek kiloton. Sądzi się także, że Chiny posiadają głowice o wzmożonej radiacji ("bomby neutronowe") oraz o zmiennej sile wybuchu.
Bombowce. Lotnictwo bombowe Chin jest bardzo przestarzałe - bazuje na wersjach krajowej produkcji maszyn radzieckich. Wraz z wycofaniem ze służby Hong-5a (bazującego na projekcie bombowca średniego zasięgu Ił-28 Beagle) podstawowym samolotem lotnictwa strategicznego stał się Hong-6 (przeprojektowany Tu-16 Badger). Chiny rozpoczęły montaż H-6 w latach sześćdziesiątych. Maszyny te zostały dwukrotnie wykorzystane do zrzucenia ładunku nuklearnego: bomby rozszczepialnej w maju 1965 roku, oraz wielomegatonowej w czerwcu 1967. Od ponad dekady w Zakładach Lotniczych Xian trwają prace nad nowym naddźwiękowym samolotem wielozadaniowym Hong-7 (FB-7). Przypuszcza się, że maszyna ta nie będzie dostosowana do przenoszenia uzbrojenia jądrowego.
Chiny mogą unowocześnić swoje powietrzne siły nuklearne poprzez zaadaptowanie samolotów kupionych z zagranicy. W 1992 roku Rosja sprzedała do tego kraju 24 Su-27SK i dwa Su-27UBK Flanker za kwotę 1 mld USD. Maszyny te obecnie znajdują się na stanie 3. Dywizji Powietrznej stacjonującej w Wuhu, 250 kilometrów za zachód od Szanghaju.
W oddzielnej umowie, Rosja sprzedała licencję na montaż Su-27 w chińskich zakładach w Szenjangu. Pierwsze dwie maszyny krajowej produkcji wzbiły się w powietrze w grudniu 1998 roku. Siły powietrzne zamówiły 200 Su-27. Przy obecnych zdolnościach montażowych, ostatnia maszyna zostanie przekazana wojsku najszybciej w 2015 roku. Su-27 może odpalać pociski powietrze-ziemia, nie ma jednak żadnych dowodów, aby trwały prace adaptacyjne do przenoszenia tego typu pocisków nuklearnych.
Pociski balistyczne. Podstawą chińskich wojsk nuklearnych są pociski balistyczne. Siły rakietowe stacjonujące na lądzie są w stanie dosięgnąć cele oddalone od 3,000 do 13,000 km, jednak jedynie około 20 pocisków może uderzyć na cele w Ameryce Północnej.
ChRL dysponuje pięcioma rodzajami pocisków rodziny Dong Feng (Wschodni Wiatr): DF-3, DF-4, DF-5, DF-21 i DF-31.
Po ponad 25 latach służby, pocisk średniego zasięgu DF-3 jest etapami wycofywany ze służby. Dwustopniowy DF-4 pocisk balistyczny dalekiego zasięgu, został zaprojektowany zarówno w wersji bazującej w silosach jak i na wyrzutniach mobilnych. Z kolei DF-21, dwustopniowa rakieta średniego zasięgu, jest przenoszona na holowanej wyrzutni. Unowocześniona wersja Mod 2 nie została jeszcze ukończona.
DF-31 to pierwszy chiński mobilny interkontynentalny pocisk balistyczny (ICBM). Pierwszy całościowy test DF-31 miał miejsce 2 września 1999 roku, 250 km na południowy-zachód od Pekinu. Egzemplarz testowy był wyposażony w makiety głowic oraz kilkanaście wabików. Pocisk ten zawiera wiele rozwiązań technicznych zakupionych lub wykradzionych z USA (m.in. system naprowadzania oraz technologie silników na paliwo stałe).
Według tajnego raportu Wywiadu Sił Powietrznych USA z 1997 roku, DF-31 "zmniejszy różnicę techniczną między projektami pocisków chińskich a amerykańskich czy rosyjskich". Dalej raport stwierdza: "DF-31 ICBM umożliwi Chinom przeprowadzenie uderzenia, któremu będzie ciężko zapobiec we wszystkich fazach ataku, począwszy od przygotowania do startu a na końcowej fazie lotu kończąc. (...) Będzie on stanowił poważne zagrożenie nie tylko dla sił USA obszaru Pacyfiku, ale także dla fragmentu części kontynentalnej USA jak również dla wielu naszych sojuszników". Dokument podsumowuje obecne możliwości Chin w dziedzinie budowy zaawansowanych pocisków ICBM jako "silnie wzrastające".
W listopadzie 2000, na kilka dni przed wyborami w USA, Pekin przeprowadził kolejny udany test DF-31. W tym samym czasie w Chinach przebywał generał Henry Shelton, przewodniczący Komitetu Szefów Sztabów USA. Podczas jego wizyty przedstawiciele władz chińskich kolejny raz zaprotestowali przeciw sprzedaży amerykańskich systemów obronnych do Tajwanu. Analitycy wskazują, że czas przeprowadzenia próbnego odpalenia DF-31 nie był przypadkowy i należy go odbierać jako wyraźny sygnał dla Stanów Zjednoczonych, aby nie mieszały się one do sytuacji na Tajwanie.
Chiny anulowały program projektowy szóstego typu pocisków rodziny Dong Feng - DF-41 - i rozpoczęły prace nad nowym, mobilnym pociskiem ICBM zasilanym paliwem stałym.
Nie ma wystarczających dowodów, czy rakiety M-9 (o zasięgu 600 km) i M-11(zasięg 300 km) są przystosowane do przenoszenia ładunków jądrowych. Unowocześniona M-11 Mod 2 brała udział w paradzie wojskowej 1 października 1999 roku. Należy pamiętać także o pociskach balistycznych krótkiego zasięgu M-7. Broń ta jest zasilana paliwem stałym (pierwszy stopień) i ciekłym (stopień drugi).
Tajwański minister obrony oświadczył, że pociski M-9 i M-11 są przystosowane do przenoszenia ładunków jądrowych. Władze tajwańskie alarmują także, że w ciągu ostatnich czterech lat liczba pocisków SRBM w trzech południowych prowincjach Chin zwiększyła się z 30-50 do 160-200.
Od 20 lat Chiny dysponują wystarczającą wiedzą techniczną do skonstruowania uzbrojenia w konfiguracji MRV (Multiple Reentry Vehicles). System taki umożliwia odpalanie dwóch lub więcej RV (Reentry Vehicle - człony pocisku balistycznego przenoszące głowice bojowe) wzdłuż trajektorii lotu pocisku. Są one wycelowane w ten sam cel i docierają do niego w podobnym czasie. W przeciwieństwie do pocisków uzbrojonych w układzie MIRV, poszczególne RV nie mogą być naprowadzane osobno na oddzielne cele.
SSBN. Chiny mają poważne problemy z realizacją własnego programu budowy balistycznych okrętów podwodnych. Aktualnie na wyposażeniu znajduje się jedynie jedna sprawna jednostka klasy Xia. Zamierzano zbudować więcej egzemplarzy, jednak problemy z paliwem stałym dla pocisków SLBM oraz reaktorami okrętów spowodowały szybkie zamknięcie całego programu. Druga jednostka klasy Xia nigdy nie weszła do służby.
Istniejący okręt został zbudowany w Bazie i Stoczni Marynarki Wojennej Huludao i został zwodowany w kwietniu 1981 roku. Do czynnej służby wszedł dopiero w styczniu 1989 roku. Jednostka stacjonuje w Bazie Okrętów Podwodnych Jianggezhuang, gdzie jak się sądzi magazynowane są głowice dla pocisków Julang-1 (Olbrzymia Fala). Zarówno Xia jak i pięć jednostek klasy Han (SSN) nigdy nie wypłynęły poza wody terytorialne Chin.
Pocisk Julang-1 SLBM jest pierwszym i jedynym chińskim pociskiem balistycznym zasilanym paliwem stałym. Przeszedł on serię testów w latach 1981-84, włączając to pomyślne odpalenie ze zbudowanego w Chinach okrętu podwodnego (przeprojektowana klasa Golf). Prace nad Julang-2, bazującym na DF-31 pociskiem SLBM drugiej generacji, nadal trwają.
Sądzi się, że Chiny rozpoczęły prace nad nową klasą okrętów SSBN (Typ 094). Jak się przypuszcza, jednostki tego typu zostaną uzbrojone w trzystopniowe pociski Julang-2. Prace rozwojowe potrwają jeszcze wiele lat.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe trudności jest mało prawdopodobne, aby chińska flota nuklearna w przyszłości dysponowała więcej niż 4-6 jednostkami.
Taktyczne siły jądrowe. Dostępne dane na temat chińskiej nuklearnej broni taktycznej są bardzo skromne i nieścisłe. Co więcej, nie istnieje żaden oficjalny dowód, że uzbrojenie takie w ogóle istnieje. Szereg testów o małych ładunkach u schyłku lat siedemdziesiątych oraz duże manewry przeprowadzone w lipcu 1982 roku, w których symulowano użycie broni tego typu, przemawiają jednak za tezą, iż taktyczna broń nuklearna znajduje się na wyposażeniu armii chińskiej.
Chińskie siły nuklearne: koniec 2000
Sposób przenoszenia |
Wejście do służby |
Ilość |
Zasięg (km)/ |
Liczba głowic |
MŁSW1 |
Siły powietrzne |
|||||
Hong-6 (B-6) |
1965 |
120 |
3100/4500 |
1-3 bomby |
od 150-180 kt |
Qian-5 (A-5) |
1970 |
30 |
400/1500? |
1 bomba |
|
Pociski lądowe |
|||||
1971 |
50-80 |
2800/2150 |
1 x 3.3 Mt |
165-264 Mt |
|
1980 |
20-30 |
5500/2200 |
1 x 3.3 Mt |
66-99 Mt |
|
1981 |
20-24 |
13000+/3200 |
1 x 4-5 Mt |
80-120 Mt |
|
1985-86 |
36-50 |
1800/600 |
1 x 200-300 kt |
7.2-15 Mt |
|
2001/02? |
0 |
8000/700 |
3 x 50-100 kt |
0 |
|
Nowy ICBM |
2010? |
0 |
12000/800 |
? x MIRV |
0 |
Pociski SLBM |
|||||
1986 |
12 |
1700/600 |
1 x 200-300 kt |
2.4-3.6 Mt |
|
2010? |
0 |
8000/700 |
1 x 200-300 kt |
0 |
|
Broń taktyczna |
|||||
Artyleria/ADM/SRM 2 |
od połowy lat 70 |
120 |
|
kilka kt |
1-2 Mt |
Łącznie |
321-503 |
(1) Maksymalna Łączna Siła Wybuchu
(2) Short Range Missiles - pociski któtkiego zasięgu (M-9 i M-11)
5. Mocarstwa atomowe i ich arsenały
ROZDZIAŁ CZWARTY
5.2.6 Indie
Pytanie, czy Indie są w stanie zbudować bombę jądrową znalazło odpowiedź 18 maja 1974 roku o godzinie 8:05 (czasu lokalnego), kiedy to kraj ten zdetonował głowicę plutonową w podziemnym teście o kryptonimie "Uśmiechnięty Budda" (zazwyczaj identyfikuje się go jako "Pokaharan", lub "Pokhran", od nazwy miasta położonego 24.8 km na południowy-wschód od miejsca próby) przeprowadzonym na pustyni Radżasthan (27.095 N, 71.752 E). W eksplozji osiągnęło siłę wybuchu 12-15 kt.
Przez wiele lat Indie utrzymywały, że test ten służył wyłącznie pokojowym zamiarom i nie posiadają w swoim arsenale broni jądrowej. Do tej pory nie przedłożono przekonywujących i wiarygodnych argumentów dowodzących, w jaki sposób test jądrowy może służyć pokojowym celom. 10 października 1997 prasa indyjska opublikowała wywiad przeprowadzony z Raj Ramanna, byłym dyrektorem BARC - indyjskiej agencji jądrowej - człowiekiem bezpośrednio odpowiedzialnym za rozwój broni i jej przetestowanie w Uśmiechniętym Buddzie. Ramanna stwierdził: "Pokhran był bombą, mogę wam to teraz powiedzieć." Dodał także, że "eksplozja to eksplozja, tak jak pistolet to pistolet i nie ważne czy strzelasz w kogoś, czy w ziemię". Powiedział również, że etykieta "pokoju" przyszła "od strony politycznej", dodając: "Chcę, aby było jasne, że test nie był taki pokojowy."
W poniedziałek, 11 maja 1998 o godzinie 15:43:44.2 czasu lokalnego (10:13:44.2 GMT; +/- 0.32 sek) Indie rozwiały wszelkie wątpliwości. Tego dnia oficjalnie dołączyły do grona pięciu zadeklarowanych mocarstw atomowych. Stało się tak na skutek przeprowadzenia trzech równoczesnych detonacji jądrowych pod powierzchnią pustyni Thar (Radżastan) w pobliżu granicy z Pakistanem. Po wszystkim nastąpił de facto jedynie jeden oficjalny komentarz. Na błyskawicznie zwołanej konferencji prasowej premier Atal Behari Vajpayee poinformował: "Chcę wydać oświadczenie: dziś o 15:45 Indie przeprowadziły trzy podziemne testy jądrowe w pobliżu Pokhranu (stan Radżasthan)". "Były to eksplozje podobne do eksperymentu przeprowadzonego w maju 1974" - dodał Vajpayee. Premier stwierdził również, że podobnie jak w 1974 roku, także i teraz żaden z testów nie spowodował zanieczyszczenia atmosfery. Vajpayee powiedział, że przetestowano projekty głowic: termojądrowej, rozszczepialnej oraz o małej sile wybuchu. "Gorąco gratuluję naukowcom i inżynierom, którzy przyczynili się do odniesienia tego sukcesu", dodał premier. Vajpayee odmówił odpowiedzi na pytania.
Dwa dni później, 13 maja o godzinie 6:51 UCT (0:21 czasu lokalnego) Indie zdetonowały w testach podziemnych dwa kolejne subkilotonowe ładunki oraz zadeklarowały zakończenie serii prób jądrowych.
New Delhi poinformowało, że pierwsze trzy próby osiągnęły odpowiednio siły wybuchu 43 kiloton (ładunek " termojądrowy"), 12 kiloton (klasyczna głowica rozszczepialna) oraz 200 ton (ładunek małej mocy). Jeżeli informacje przekazane przez indyjskich naukowców odpowiadałyby faktom, wybuchowi 55 kt powinien odpowiadać wstrząs sejsmiczny o sile 5.76 stopni w skali Richtera. W rzeczywistości, średnia odnotowana siła wstrząsu wynosiła zaledwie 5 stopni, co wskazuje na siłę wybuchu w zakresie 5-25 kiloton. Wartość średnia tego przedziału - 12 kt - odpowiada detonacji ładunku ponad czterokrotnie mniejszego od zadeklarowanego przez Indie. Stawia to wątpliwość tezę, że kraj ten opanował budowę głowic fuzyjnych (termojądrowych), a także każe zastanowić się, czy przeprowadzone testy faktycznie zakończyły się "pełnym powodzeniem".
Szczegółowa analiza przeprowadzonych testów, ich wpływ na sytuację w regionie oraz reakcja innych państw została opisana w: "Raport Specjalny - Atomowe Indie: indyjskie próby nuklearne 11-13.05.1998".
Motywacją do pozyskiwania wojskowych technologii nuklearnych dla Indii jest niewątpliwie bliskość wyposażonych w broń atomową Chin, z którymi państwo to graniczy od północy. Przyczyną sporu jest zaś płaskowyż Aksai Chin należący do gór Ladakh (Kaszmir) w północnych Indiach, okupowany obecnie przez wojska chińskie. Indie okupują za to północno-wschodni odcinek przygraniczny, do którego prawa roszczą sobie Chiny. W październiku 1962 roku Chiny zaatakowały Indie. Był to atak, wobec którego Indie były bezsilne. Chiny dobrowolnie się wycofały pod koniec roku. Indie także często walczyły z Pakistanem o Kaszmir - terytorium muzułmańskie. Obecnie nuklearny program pakistański jest tłumaczony wyłącznie jako odpowiedź na realizację takowego przez Indie (faktem jest, że dopiero indyjska próba nuklearna skłoniła Pakistan do rozpoczęcia prac nad budową bomby jądrowej). Indie aspirują również do miana dominującej potęgi w Azji i posiadanie broni o tak potwornej sile niewątpliwie może okazać się pomocne w realizacji tego celu.
Głównym ośrodkiem indyjskiego programu jądrowego jest Centrum Badania Technologii Atomowych w Bhabha w pobliżu Bombaju. Pluton dla bomby użytej w teście z 1974 roku wyprodukowano w naukowym reaktorze CIR (Canadian-Indian Reactor - reaktor dostarczony przez Kanadyjczyków) o mocy 40 MW. Reaktor został uruchomiony w 1960 roku i ocenia się, że może wytwarzać 9-10 kg plutonu rocznie. Reaktor ten nie znajduje się pod kontrolą IAEA (International Atomic Energy Agency - Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej), chociaż Kanada zastrzegła, że może on być wykorzystywany tylko do pokojowych zamiarów. Indie argumentują, że klauzula ta nie zabrania produkcji materiałów rozszczepialnych.
Prawdopodobnie Indie rozpoczęły swój program atomowy krótko po pierwszym teście chińskiej broni jądrowej, tj. w połowie lat 60-tych. W roku 1971 Indira Gandhi pozwolił na wytworzenie niezbędnych elementów i test bomby. Według Raj Ramanna, ówczesnego dyrektora CBTA, kolejne dwa lata zajęło oddzielenie, oczyszczenie i odpowiednie uformowanie plutonu oraz stworzenie systemu implozyjnego i dodatkowej elektroniki. Większość prac wykonano w CBTA, ale ładunki wybuchowe dla systemu implozyjnego stworzono w Ośrodku Badań i Rozwoju. Najwidoczniej stworzenie dokładnej elektroniki implozyjnej stwarzało znaczne problemy. Jako inicjatora użyto Po-210/Be o oznaczeniu kodowym "Kwiat", którego wykonanie zajęło dużo czasu. Chociaż twierdzenie, że test służył celom pokojowym można przyjąć ze słusznym sceptycyzmem, użyta w nim głowica była produktem laboratoryjnym, nie zaś prototypową wersją broni.
Pluton dla testu z 1974 został poddany obróbce w zakładach separacji w Trombaju, niedaleko Bombaju. Budowa tego zakładu rozpoczęła się w początkach lat 50-tych, ośrodek zaś zaczął pracować w 1964. W 1974 czasowo zamknięto zakład w celu konserwacji i rozbudowy - ponownie go otwarto na początku lat 80-tych.
Indie opanowały również technikę budowy własnych reaktorów. 8 sierpnia 1985 otwarto 100 MW reaktor w Dhurva, który bazuje na projekcie CIR i może wytwarzać 20-25 kg plutonu rocznie. Początkowo pojawiły się pewne problemy, jednak reaktor osiągnął pełną moc u schyłku lat 80-tych.
Być może dodatkowym źródłem plutonu są niekontrolowane przez IAEA elektrownie atomowe w Madras (EAM), znane jako Madras I i II. Podobnie jak CIR i Dhruva, EAM są chłodzonymi ciężką wodą reaktorami zasilanymi naturalnym uranem, które mogą być skutecznie użyte do produkcji plutonu wojskowego. Ilość wyprodukowanego w ten sposób plutonu jest o wiele większa niż reaktorów CIR i Dhruva razem wziętych, chociaż paliwo wykorzystywane do tego typu reaktorów produkuje pluton nieodpowiedni do wojskowego użycia. Nie jest pewne jak naprawdę wygląda sytuacja z produkcją plutonu w EAM, chociaż nawet pluton o niskiej jakości stanowi potencjalnie materiał wojskowy. Jeżeli w CBTA rzeczywiście wytwarzano pluton militarny przez napromieniowanie uranu, może on zostać zmieszany z plutonem pochodzącym z EAM zwiększając tym samym ilość dostępnego materiału.
W 1999 roku elektrownie atomowe zaspokajały 2.65% indyjskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Planuje się, że do 2005 roku poziom ten sięgnie 10%. Indyjski program nuklearny bazuje prawie wyłącznie na lokalnie opracowanych technologiach, stąd też taktejsze reaktory atomowe należą do najgorszych pod względem efektywności na świecie.
Na początku 2001 roku Indie posiadały 14 małych reaktorów wytwarzających energię elektryczną, dwa większe w trakcie budowy i dziesięć dalszych w planach. Istniejące siłownie to:
dwa 150 MW reaktory wodne wrzące dostarczone przez Stany Zjednoczone. Obecnie w obu jako paliwo wykorzystuje się lokalnie wzbogacany uran. Siłownie znajdują się pod kontrolą IAEA
dwa kanadyjskie reaktory wodne ciężkie, które także objęte są inspekcjami IAEA
dziesięć reaktorów bazujących na projekcie kanadyjskim - dwa o mocy 150 MW, osiem o mocy 200 MW.
Sądzi się, że wkrótce rozpocznie się budowa nowego, 500 megawatowego reaktora prędkiego powielającego, chłodzonego sodem. Reaktor ten powstanie w Kalpakkam i jak większość tego typu konstrukcji będzie służył do produkcji plutonu.
Posiadające ogromne zasoby toru Indie są niewątpliwie zainteresowane w zastosowaniu technologii paliwowego obiegu tor - U-233. Wiadomo, że Indie uzyskały kilka kilogramów U-233 poprzez napromieniowywanie toru w reaktorach CIR, Dhruva i EAM. Masowa produkcja U-233 nie jest możliwa w reaktorach zasilanych naturalnym uranem. Tor wymaga bardziej wzbogaconego paliwa. Pluton wytwarzany w CBTA może służyć w przyszłości jako paliwo do produkcji U-233. Oczywiście jeżeli U-233 okaże się bardziej efektywnym materiałem niż pluton.
Indie pracują także nad uruchomieniem produkcji ciężkiej wody w celu zapewnienia chłodziwa dla przyszłych reaktorów. Ciężka woda dla istniejących instalacji była importowana. Kanada dostarczyła jej dla CIR. 110 ton chłodziwa dla reaktorów w Dhruva, Madras I i II zostało kupionych od Chin.
Drugi zakład separacji plutonu został wybudowany w Tarapur (północny Bombaj) i rozpoczął pracę na przełomie 1985/86. Zakład ten miał początkowo pewne problemy techniczne, jednak zostały one usunięte po 1990 roku. O wiele większy ośrodek jest obecnie budowany w Kalpakkam - będzie on mógł obsłużyć wszystkie istniejące reaktory.
Indie opanowały także technikę separacji metodą wirówki i zbudowały w latach osiemdziesiątych zakłady wzbogacania bazujące na tej metodzie w Trombaju i Mysore. Zakłady te nie pełnią żadnej roli w planach rozwoju reaktorów nuklearnych, dlatego możliwe jest, że jedynym celem ich stworzenia było zmniejszenie rangi pakistańskich ośrodków wzbogacania, lub pełnienie roli dodatkowej rezerwy produkcyjnej.
Indie zaprzeczają, że jakoby produkują rdzenie plutonowe dla broni jądrowej. Indie znają technologię produkcji trytu, mogą więc pokusić się o stworzenie broni o wzmożonej sile wybuchu.
Indie nie są sygnatariuszem NPT i są przeciwne postanowieniom traktatu, zwłaszcza zakazowi wykonywania testów jądrowych i produkcji materiałów rozszczepialnych na wojskowy użytek. Poza Chinami, które kontynuują testy, de facto nie wykonuje się już prób nuklearnych, podobnie jak nie produkuje się plutonu czy uranu o militarnym przeznaczeniu. Indie nie są więc zainteresowane w podpisaniu traktatu - nie mają powodu aby nakładać na siebie tak surowe restrykcje. Indie odrzuciły także propozycję dwustronnych negocjacji z Pakistanem, jednak w grudniu 1988 obydwa kraje podpisały umowę zakazującą atakowania instalacji nuklearnych drugiej strony.
W roku 2001, zakończonym poważnym zwiększeniem napięć z Pakistanem, rząd indyjski potwierdził, że kraj ten wyklucza możliwość przeprowadzenia nuklearnego pierwszego uderzenia. Przedstawiciele ministerstwa spraw zagranicznych w wywiadzie udzielonym Defense News zastrzegli jednak, że polityka taka nie oznacza, iż Indie nie będą posiadały takich możliwości przeprowadzania ataku wyprzedzającego.
5.2.6.1 Obecne siły nuklearne
Ocena wielkości i składu indyjskiego arsenału jądrowego nie jest zadaniem prostym. Szacunki specjalistów z NRDC mówią o około 30-35 głowicach (czyli mniej niż Pakistan), których liczba stale rośnie.
Aktualnie indyjskie wojska jądrowe podlegają odpowiednim rodzajom sił zbrojnych - lotnictwu oraz wojskom lądowym. Niedawno rząd rozważał możliwość stworzenia osobnej formacji sił strategicznych. Propozycja ta wypływała z wniosków serii ministerialnych raportów, w których rekomendowano utworzenie stanowiska Szefa Obrony, który służyłby jako doradca premiera w zakresie zarządzania i kontroli arsenałów jądrowych oraz wojsk strategicznych. Osoba ta miałaby "zwiększyć kontrolę administracyjną, różną od operacyjnej kontroli wojskowej, nad siłami strategicznymi".
31 maja 2001 roku, Ministerstwo Obrony opublikowało raport zawierający plan modernizacji sił zbrojnych. Dokument omawiał także aspekty bezpieczeństwa. Nie jest zaskoczeniem, że zostały one zdominowane przez zagrożenia wynikające z pakistańskiego wsparcia dla grup terrorystycznych. Po zamachu na indyjski parlament, który miał miejsce 13 grudnia 2001 roku, obydwa kraje zmobilizowały swoje siły zbrojne. Według opublikowanego raportu, Indie przebazowały także pociski Prithvi w pobliże granicy z Pakistanem.
Lotnictwo. Indie dysponują kilkoma typami samolotów, które mogą zostać użyte do przenoszenia uzbrojenia nuklearnego, jednak biorąc pod uwagę ich zasięg, ładowność oraz prędkość, najbardziej prawdopodobne wydaje się wykorzystanie maszyn MiG-27 oraz Jaguar.
MiG-27 Flogger jest radziecką konstrukcją produkowaną w latach 70-tych i 80-tych. W Indiach zmontowano na licencji 165 takich maszyn, które noszą w tym kraju nazwę Bahadur (co można przetłumaczyć jako "dzielny" lub "odważny"). Jednomiejscowa wersja MiG-27 waży niemal 18 ton i z pełnym wyposażeniem dysponuje zasięgiem 800 kilometrów. Flogger może przenosić do 4 ton uzbrojenia podwieszanego na zewnętrznych zaczepach. Indie dysponują łącznie ośmioma eskadrami tego typu maszyn. Nie wiadomo dokładnie, które z baz lotniczych mogą obsługiwać samoloty przystosowane do przenoszenia broni jądrowej. Jedną z nich jest prawdopodobnie Hindan, zlokalizowana na północ od New Delhi, gdzie stacjonuje około 50 MiG-27ML. Możliwe jest także, że kilka maszyn z eskadr 2., 9. lub 18. przystosowano do przenoszenia jednej lub kilku bomb nuklearnych.
Jaguar IS/IB (znany w Indiach jako Shamsher - "Miecz"), stworzony jako wspólne przedsięwzięcie brytyjsko-francuskie, służył w RAF w latach 1975-85 oraz w francuskich siłach powietrznych w okresie 1974-91. Pierwsze 40 maszyn tego typu dostarczyło British Aerospace, natomiast pozostałe 91 samolotów zmontowano już w Indiach. Całkowita masa Jaguara wynosi 15,450 kilogramów, jego zasięg to 1,600 kilometrów przy ładowności 4,775 kg. Siły powietrzne Indii operują czterema eskadrami tych maszyn. Jedną z baz, w której stacjonują samoloty dostosowane do przenoszenia broni jądrowej, jest prawdopodobnie Ambala - położona 525 km od Islamabadu. Możliwe jest, że kilka maszyn z eskadr 5. i 14. mogło zostać dostosowanych do przenoszenia jednej lub kilku bomb jądrowych. W indyjskiej strukturze sił powietrznych, zarówno Hindan jak i Ambala są częścią Zachodniego Dowództwa Lotniczego, zlokalizowanego w Palam.
Jest mało prawdopodobne aby maszyny innych typów, jak Su-30K czy Mirage 2000H, zmodernizowano do przenoszenia broni jądrowej. Pod koniec 1999 roku, Indie poinformowały o rozpoczęciu rozmów z Francją o możliwym zakupie nawet 18 samolotów Mirage 2000D, które miałyby służyć w siłach strategicznych. Dziesięć maszyn tego typu zamówiono we wrześniu 2000 roku. Natomiast w grudniu 2000, Indie zakupiły od Rosji licencję produkcyjną 140 samolotów Su-30MKI ważną na okres 17 lat. Zgodnie z zawartym kontraktem, czterdzieści maszyn Su-30K pozyskanych w 1996 roku także może zostać unowocześnionych do standardu MKI. Przed podpisaniem umowy, dowódca sił powietrznych marszałek Tipnis oświadczył, że wprowadzenie do służby Su-30MKI umożliwi zrealizowanie długoterminowych planów lotnictwa, zakładających utworzenie do 2020 roku 20 eskadr samolotów wielozadaniowych. Planuje się, że pierwsze egzemplarze Su-30MKI zostaną wyprodukowane w 2004 roku. Możliwe jest także, że Indie wydzierżawią kilka rosyjskich bombowców Tu-22 Backfire lub zakupią nowe francuskie samoloty Rafale.
Pociski rakietowe. Indie dysponują obecnie jednym typem pocisków balistycznych - Prithvi I o zasięgu 150 km. Prithvi ("żiemia") jest jednostopniowym, dwusilnikowym, zasilanym paliwem ciekłym mobilnym pociskiem balistycznym krótkiego zasięgu. Prace projektowe rozpoczęto w 1983 roku, zaś pierwsze próbne odpalenie miało miejsce w roku 1988. Od tamtego czasu przeprowadzono 15 testów. Prithvi ma 9 metrów długości, 1.1 m średnicy oraz waży 4,000 kg. Aktualnie trwają prace nad unowocześnioną wersją tej konstrukcji - Prithvi II - w której zasięg zwiększono do 250 km. Pierwsze próbne odpalenie tego pocisku miało miejsce 31 marca 2001 roku. Według CIA tylko Prithvi I jest nosicielem ładunków nuklearnych. Sądzi się, że Indie zamierzają stworzyć jeszcze trzecią generację tej broni - Prithvi III (Sagarika) ma być pociskiem typu SLBM o zasięgu 300 km i ładowności 500 kg.
W Indiach trwają także prace nad bronią średniego zasięgu Agni ("Ogień"). Pocisk ten został przetestowany z zasięgiem do 1,500 km. Agni jest pociskiem dwustopniowym, przy czym pierwszy stopień jest zasilany paliwem stałym znanym z rakiet nośnych bazujących na amerykańskim pocisku Scout, natomiast drugi stopień jest skróconą wersją Prithvi. Przedział głowicy bojowej oddziela się od drugiego stopnia podczas lotu. W latach 1989-94 Agni był testowany trzykrotnie.
Kolejną indyjską konstrukcją jest Agni II, unowocześniona wersja Agni, dysponująca zasięgiem ponad 2,000 km. Pocisk ma 20 metrów długości, waży 16 ton i może być uzbrojony w 1 tonową głowicę. Pierwsze próbne odpalenie miało miejsce w kwietniu 1999 roku - pocisk przebył 2,000 km w 11 minut, prawdopodobnie przenosząc głowicę nuklearną nieuzbrojoną w rdzeń plutonowy. Kolejna próba miała miejsce 17 stycznia 2001 roku. Pocisk, przygotowany w "konfiguracji bojowej", przebył 2,200 km i, według indyjskich źródeł, uderzył mniej niż 100 m od wyznaczonego celu. Wkrótce po tej próbie, minister obrony Jaswant Singh poinformował w indyjskim parlamencie, że "Agni II ma zostać włączona do czynnej służby w latach 2001-02". Aktualnie trwają prace nad drogowym i kolejowym wariantem pocisku.
W październiku 1999 roku rozpoczęto prace nad wariantem Agni o skróconym do około 900 km zasięgu. Według informatora dziennika Indian Express "Agni I początkowo nie był częścią indyjskich planów. Dopiero po konflikcie o wzgórza w rejonie Kargil z czerwca 1999 roku, ministrowie obrony George Fernandes i spraw zagranicznych Jaswant Singh zauważyli potrzebę posiadania pocisku, który wypełniłby lukę pomiędzy Prithvi o zasięgu 150 km a 2,500 kilometrowym Agni II.". Pierwszy test nowej konstrukcji miał miejsce 25 stycznia 2002 - pocisk odpalono z Wyspy Wheelera. Próba ta, dwukrotnie przekładana, miała miejsce tydzień po pierwszej oficjalnej wizycie chińskiego premiera Zhu Rongji w Indiach. W lipcu 2002 roku media indyjskie poinformowały, że planowane jest przeprowadzenie jeszcze jednego testu Agni I przed rozpoczęciem seryjnej produkcji i wprowadzeniem go do służby.
Prawdopodobnie Indie prowadzą także prace nad pociskiem Agni III o zwiększonym zasięgu w porównaniu z poprzednikami. Ocenia się, że nowa konstrukcja będzie mogła uderzać w cele oddalone o 3,500-4,000 km. Pierwszy test Agni III spodziewany jest w roku 2003.
Do połowy 2002 roku Indie dysponowały jednym (333.) pułkiem rakietowym wyposażonym w pociski Prithvi I. O zakończeniu tworzenia drugiego (444.) pułku poinformowano 27 maja 2002 roku. Nowsza jednostka ma docelowo zostać wyposażona w pociski Agni I. Oba pułki znajdują się w strukturach różnych grup uderzeniowych. Armia formuje także 555. pułk, mający zostać uzbrojony w pociski Agni.
Istnieje wiele niejasnych informacji na temat indyjskich możliwości budowy interkontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM), znanego szerzej pod kryptonimem Suriya. Większość komponentów potrzebnych do realizacji takiego przedsięwzięcia może zostać pozyskanych z indyjskiego programu kosmicznego. Przypuszcza się, że wprowadzenie niezbędnych modyfikacji do systemu wyrzutni PSLV (Polar Space Lauch Vehicle) tak, aby mogła służyć w roli ICBM, zajęłoby rok lub dwa lata od chwili podjęcia decyzji realizacji takiego zadania. Ostatni model tej rakiety nośnej, PSLV-C3, może wynosić na orbitę 570 km satelity o wadze do 1,200 kg, lub do 3,500 kg na niską orbitę (400 km). Pierwszy pomyślny lot testowy przeprowadzono w październiku 1994 roku. W marcu 2001 roku porażką zakończyła się próba przeprowadzona z systemem mogącym wynosić satelity na orbity geostacjonarne (GSLV - Geo-synchronous Satellite Launch Vehicle) - w jednym z czterech silników pojawił się ogień. Gdy program GSLV zostanie zrealizowany, Indie będą mogły stworzyć satelitarny system dowodzenia i kontroli (command and control) korzystający z satelitów rozmieszczonych na orbitach geostacjonarnych.
Broń morska. Poza rozwijaniem jądrowych sił lądowych i morskich, Indie pracują nad przynajmniej dwoma systemami morskimi, które mogą zostać w przyszłości dostosowane do przenoszenia broni jądrowej - Sagarika ("Oceaniczny") oraz Dhanush ("Dziób"). Sagarika, o którym wcześniej sądzono, że będzie pociskiem manewrującym, obecnie oznaczany jest przez wywiad amerykański jako system typu SLBM. Oznacza to, że prace nad tą bronią nie zostaną ukończone przed 2010 rokiem.
Prace rozwojowe drugiego indyjskiego systemu morskiego, Dhanush, trwają od 1983 roku i mogą zostać zakończone w przyszłym roku. Próbne odpalenie przeprowadzone 11 kwietnia 2000 roku, zakończyło się jedynie "częściowym sukcesem" i może opóźnić realizację projektu. Pocisk został odpalony z przerobionego lądowiska helikopterów na pokładzie patrolowca INS Subhadra, 20 km od brzegu Zatoki Bengalskiej. 21 września 2001 roku minister obrony poinformował o przeprowadzeniu zakończonej pomyślnie próby systemu Dhanush. Minister oświadczył, że pocisk zostanie wkrótce zintegrowany z systemami marynarki wojennej. Ponad ośmiometrowy pocisk, morska wersja pocisku Prithvi, może przenosić 1,000 kg ładunek na odległość do 250 km. Zarówno Sagarika jak i Dhanush zostały określone przez władze indyjskie, jako systemy mogące przenosić ładunki jądrowe.
Podczas wzrostu napięcia stosunków pomiędzy Indiami a Pakistanem z początku 2002 roku, nowo mianowany dowódca marynarki wojennej admirał Madhvendera Singh przekazał kilka znaczących informacji na temat nuklearnych możliwości sił morskich Indii: "Dysponujemy triadą broni na wypadek uderzenia odwetowego, a jeden z elementów tej triady znajduje się na morzu". Admirał dodał także, iż "najbardziej potężną nogą triady jest marynarka wojenna - jest ona ukryta pod wodą i przemieszcza się".
Nosicielem morskiej broni jądrowej może być ATV (Advanced Technology Vessel) - atomowy okręt podwodny, nad którym prace trwają od 1985 roku. Projekt i niezbędne doświadczenie eksploatacyjne Indie uzyskały dzięki wypożyczeniu od Związku Radzieckiego w latach 1988-91 jednostki klasy Charlie I (INS Chakra). Prace rozwojowe nad ATV rozpoczęły się w 1991 roku, wkrótce po zwrocie wypożyczonego okrętu Rosji. Prace konstrukcyjne rozpoczęto w roku 1997. Jednostka może zostać zwodowana już w 2007 roku, jednak jest prawdopodobne że wyzwania techniczne, przed jakimi staną konstruktorzy, opóźnią tę datę o kilka lat. Indie w dalszym ciągu czynią starania, aby ponownie wypożyczyć jeden lub kilka rosyjskich atomowych okrętów podwodnych. Chociaż ATV bazuje głównie na projekcie Chakra, zastosowany reaktor to indyjska konstrukcja. Prototyp reaktora został zbudowany w Ośrodku Badań Jądrowych im. Indiry Ganghi w Kalpakkam. W roku 2000 kontradmirał Ganesh, dowódca Chakra, został mianowany szefem projektu ATV.
5.2.7 Pakistan
7 lutego 1992 minister spraw zagranicznych Pakistanu Shahryrar Khan w wywiadzie dla Washington Post oświadczył, że Pakistan dysponuje komponentami do zbudowania jednej lub więcej sztuk broni jądrowej. Pakistan wcześniej oświadczył, że dysponuje rdzeniami dla bomb rozszczepialnych. W lipcu 1993 emerytowany generał Mirza Aslam Beg, dawny zwierzchnik sił zbrojnych, zakomunikował, że Pakistan przeprowadził test jądrowy. Ponieważ nie uzyskano żadnych informacji z ośrodków pomiarowych o eksplozji jądrowej, wskazuje to prawdopodobnie na test hydronuklearny (czyli eksperymentalny test implozji w wyniku którego otrzymuje się stan podkrytyczny, lub nadkrytyczny z siłą wybuchu ekstremalnie małą; testy takie często określa się mianem "testów zerowej siły eksplozji").
28 maja o godzinie 15:00 GMT premier Sharif poinformował, iż Pakistan przeprowadził eksplozję pięciu głowic jądrowych. Dane sejsmiczne wskazują na 10:16:25 GMT (+/- 8.76 sek). Następnego dnia kraj ten przeprowadził jeszcze jedną detonację - 18 kt - która została zadeklarowana jako kończąca serię testów. Testy te były odpowiedzią Pakistanu na próby przeprowadzone przez Indie kilka dni wcześniej (patrz także: Raport Specjalny - Atomowe Indie: indyjskie próby nuklearne 11-13.05.1998).
Zapisy sejsmiczne detonacji przeprowadzonych 28 i 30 maja 1998 wskazują na siły wybuchu odpowiednio 9-12 kt oraz 4-6 kt, czyli mniej niż informował Islamabad. Chińskie testy przeprowadzane w latach sześćdziesiątych korzystały z podobnych rozwiązań technicznych. Sądzi się, że Państwo Środka w latach 70. i 80 pomogło w rozbudowie pakistańskiego programu nuklearnego.
Program pakistański bazuje na zakładach wzbogacania uranu metodą wirówkową, w których wykorzystano technologie wykradzione z europejskiego konsorcjum wzbogacania uranu URENCO (w skład którego wchodzi przede wszystkim Wielka Brytania, Niemcy i Holandia). Program rozpoczęto w ścisłej tajemnicy w latach siedemdziesiątych po indyjskiej próbie z 1974 roku. Poważne prace rozpoczęły się w roku 1976 wraz z budową Inżynierskich Laboratoriów Naukowych (ILN).
Źródłem informacji z URENCO był prawdopodobnie dr Abdul Quader Khan, pakistański inżynier hutnictwa. Był on zatrudniony od 1972 do 1975 przez zakłady Ultra-Centrifuge Nederland (UCN), holenderskiego partnera w konsorcjum URENCO, gdzie pracował przy dwóch projektach wczesnych wirówek - CNOR i SNOR. W 1974 UNC nakazało przekazać Khanowi dokumenty tajnych projektów na potrzeby dwóch zaawansowanych niemieckich maszyn, G1 i G2. Uciekł on z Europy zanim odkryto jego szpiegostwo i stał się technicznym kierownikiem programu w ILN. Z powodu jego działalności, wolnego postępowania wywiadów zachodnich w wykrywaniu istnienia programu oraz słabych zabezpieczeń w tym czasie, Pakistan dokonał gwałtownego skoku w zaawansowaniu prac nad produkcją U-235. W uznaniu zasług Khana prezydent Zia ul-Haq w roku 1981 zmienił nazwę ILN na Naukowe Laboratoria im. A. Q. Khana. W Holandii w 1983 roku Khan został skazany zaocznie za szpiegostwo na cztery lata więzienia.
Podczas lat 70. aresztowano wielu pakistańskich agentów próbujących wywieść ważne technologie lub materiały. W 1984 trzech obywateli pochodzenia pakistańskiego zostało oskarżonych w Stanach Zjednoczonych o próbę przemytu 50 krytronów (szybkich przełączników stosowanych do systemu implozyjnego). Pomimo takich "wpadek" zdobyto wiele materiałów i technologii, włączając w to plany konstrukcyjne niemieckiego zakładu produkującego sześciofluorek uranu.
W 1980 Pakistan dysponował już dużą liczbą wirówek. Pod koniec lat 80. w kraju tym opublikowano artykuł dotyczący zasad projektowania wirówek, zawierających informacje o ich zdolnościach separacyjnych a także opisujący detale konstrukcji. W 1987 opublikowano materiał, którego współautorem był Khan dotyczący zaawansowanych rotorów wirówek.
Funkcję wzbogacania uranu pełni zakład gazowej separacji metodą wirówkową w Kahuta niedaleko Islamabad. Fabryka ta została otwarta w początkach lat 80., ale początkowo sprawiała poważne problemy. Sądzi się, że Chiny zaoferowały pomoc techniczną w zamian za technologię URENCO, ale dokładniejsza forma pomocy nie jest znana. Dr Khan stwierdził, że Kahuta w 1984 produkowała nisko wzbogacony uran. Wywiad Stanów Zjednoczonych uważa, że w roku 1984 stopień wzbogacania uranu przekroczył 5% oraz, że produkcję wysoko wzbogaconego uranu osiągnięto w 1986. W tym czasie Pakistan posiadał 1400 wirówek, ale tylko 1000 używano. Według wywiadu USA po roku 1991 pracowało już około 3000 maszyn. Oznacza to zdolność produkcyjną rzędu 45-100 kg U-235 rocznie, co wystarcza dla 3-7 bomb implozyjnych. Shahryar Khan powiedział, że koszty budowy Kahuty były relatywnie niskie, mniejsze niż 150 milionów USD.
Pakistan sporadycznie wykorzystuje możliwości zakładu wzbogacania. Produkcję wstrzymano w lipcu 1989 przed wizytą Prezydenta Pakistanu w Stanach Zjednoczonych. Wznowiono ją w początkach 1990 na skutek sporów z Indią i kontynuowano z przerwami. SMIBN szacuje, że do końca 1991 roku Pakistan posiadał 120-220 kg wzbogaconego uranu (8-15 głowic). Według NRDC, w roku 2002 ilość HEU wystarczała do budowy 30-52 głowic jądrowych.
Pakistan zbudował drugi zakład wzbogacania w Golra, 6 mil od Islamabadu. Sądzi się, że jest on nawet większy od tego w Kahuta, oraz wyposażony w nowocześniejsze wirówki. Możliwe, że nie rozpoczął on jeszcze produkcji w związku z technicznymi. W marcu 1996 New York Times doniósł, że rok wcześniej Chiny sprzedały Pakistanowi 5000 pierścieni magnezowych przeznaczonych do użycia w wirówkach gazowych.
Pakistan dysponuje technologią systemu implozyjnego, którą najprawdopodobniej otrzymał z Chin. Sądzi się, że Państwo Środka przekazało projekt lekkiej (200 kg) bomby o litym rdzeniu (podobnej do tej, którą przetestowano w 1966 roku). Pakistan przeprowadził wiele prób ładunków wybuchowych przeznaczonych dla broni jądrowej. Niewątpliwie wykonano system implozyjny, możliwe nawet, że przeprowadzono jego test. Być może wykonano także próby zerowej siły eksplozji, przy wykorzystaniu wzbogaconego uranu w ilości kilku kg. Pakistan osiągnął punkt, w którym mógł zbudować własną głowicę atomową około roku 1986.
Pakistan rozwija wojskowe technologie nuklearne również na innych obszarach. Posiada zakład separacji plutonu nazywany "Nowym Laboratorium" w kompleksie Pinstech w pobliżu Rawalpindi. Obecnie wszystkie znane reaktory pakistańskie są przedmiotem kontroli IAEA i z tego powodu są nieprzydatne w programie rozwoju broni jądrowej. Prawdopodobnie Pakistan posiada reaktor zwany "basenem" wybudowany pod koniec lat osiemdziesiątych, używający jako paliwa wzbogaconego uranu, który może być wykorzystywany do celów militarnych. W kraju tym wytwarzany jest także grafit, prawdopodobnie dla reaktorów produkujących pluton. Pakistan aktualnie posiada jeden reaktor produkujący energię elektryczną o mocy wyjściowej 137 MW. Chińska Narodowa Korporacja Nuklearna buduje drugą siłownię atomową - 300 MW reaktor wodny ciśnieniowy w Chashma.
Ostatnio mówi się również o 50 MW reaktorze wodnym ciężkim, całkowicie zaprojektowanym przez pakistańskich inżynierów, ukończonym w pobliżu Khusab (Punjabi). Jest on prawdopodobnie wykorzystywany do produkcji izotopów na eksport i przy programie budowy elektrowni słonecznych. Z powodzeniem można w nim także wytwarzać wojskowy pluton, a także (poprzez załadowanie reaktora litem Li-6) produkować tryt. Wiadomości o jego istnieniu zostały uznane przez źródła pakistańskie jako "nieścisłe i bezpodstawne", kilka lat temu prezydent Bhutto stwierdził, że istnieje "mały eksperymentalny reaktor", który został "przekształcony w elektrownię jądrową przez Chiny".
Pakistan prawdopodobnie nie produkuje Po-210, wymaganego w inicjatorach neutronowych Po/Be, ponieważ wymagałoby to niedozwolonego wykorzystania reaktorów kontrolowanych przez IAEA. Wiadomo jednak o przemycie 0.8 g trytu z Niemiec w 1987. Jest to ilość wystarczająca do wytworzenia kilku inicjatorów trytowych. Podczas podróży Rudolfa Ortmayera w 1990 zdobyto wiele informacji o pakistańskim programie jądrowym. Odkryto między innymi, że Pakistan dysponuje technologią produkcji trytu. Jest więc prawdopodobne, że dysponuje bronią o wzmożonej sile wybuchu.
Wszystkie te działania sprawiają, że Pakistan w ciągu kilku najbliższych lat może znacznie zwiększyć swoje siły jądrowe. Działania takie są zapewne próbą zrównoważenia zagrożenia wynikającego z realizacji planów Indii stworzenia triady atomowych sił lądowych, powietrznych i morskich.
5.2.7.1 Obecne siły nuklearne
Bardzo trudno ocenić wielkość i skład pakistańskiego arsenału jądrowego. Sądzi się, że kraj ten dysponuje około 24-48 głowicami nuklearnymi. Broń ta korzysta z systemu implozyjnego, a jej rdzeń wykonany jest z wysoko wzbogaconego uranu, co wymaga użycia 15-20 kg materiału na głowicę.
Lotnictwo. Prawdopodobnie amerykański F-16 jest głównym pakistańskim samolotem uderzenia jądrowego. Nie wykluczone jednak, że inne maszyny - jak Mirage V lub chińskie A-5 - zostały także odpowiednio dostosowane. W latach 1983-87 pakistańskie siły powietrzne otrzymały 28 F-16A (jednomiejscowe) oraz 12 treningowych F-16B (dwumiejscowe). Wiadomo, że przynajmniej osiem z nich wycofano ze służby. W grudniu 1988 Islamabad zamówił 11 dodatkowych maszyn, które jednak nie zostały dostarczone.
W 1985 roku Kongres uchwalił Poprawkę Presslera, nakazującą Pakistanowi zaprzestania działań zmierzających do budowy broni atomowej. Zgodnie z przyjętą uchwałą, dopóki prezydent USA nie potwierdzi, że Pakistan nie posiada głowic jądrowych, państwo to nie może otrzymywać amerykańskiej pomocy ekonomicznej i wojskowej. Sankcje zostały czasowo cofnięte przez prezydenta Regana, a później Busha, w związku z konfliktem radziecko-afgańskim i zaangażowaniem w niego Pakistanu.
Jedenaście maszyn, zamówionych jeszcze w roku 1988 jest składowanych na pustyni w Arizonie, w pobliżu Bazy Sił Powietrznych Davis-Monthan. We wrześniu 1989 zaproponowano Pakistanowi nabycie dalszych 60 maszyn. Siedemnaście z nich zostało zbudowanych do końca 1994 roku, jednak w związku z przywróceniem embarga w 1990 dołączyły one do samolotów już składowanych w Davis-Monthan. W dokumencie podpisanym 22 września 2001 roku prezydent George W. Bush zrzekł się uprawnień wynikających z Poprawki Presslera. F-16 nie zostały jednak przekazane Pakistanowi.
Pakistańskie F-16 zostały prawdopodobnie zmodyfikowane do przenoszenia broni jądrowej i przydzielone do eskadr 9. i 11., stacjonujących w Bazie Lotniczej Sargodha, zlokalizowanej 160 km na północny zachód od Lahore. F-16 dysponuje zasięgiem ponad 1,600 km, który może być zwiększony poprzez użycie dodatkowych zbiorników z paliwem. Samolot może przenosić do 5,450 kg ładunku na zewnętrznych zaczepach: jednym pod kadłubem i sześciu pod skrzydłami. Biorąc pod uwagę parametry F-16, ładunek jądrowy prawdopodobnie waży około 1,000 kg i jest podczepiony pod centralny zaczep pod kadłubem. Bomby nuklearne mogą być przechowywane w magazynach uzbrojenia w pobliżu Sargodha. Możliwe jest także ich ulokowanie w bazach wysuniętych na zachód, wzdłuż granicy z Afganistanem.
Pociski rakietowe. Według informacji ujawnionych przez A. Q. Khana, projektanta pakistańskich głowic nuklearnych, Ghauri jest aktualnie jedynym pociskiem zdolnym do przenoszenia broni jądrowej. Inne konstrukcje, jeżeli zajdzie taka potrzeba, mogą zostać odpowiednio dostosowane do uzbrojenia w ładunki nuklearne. Jednostopniowy Ghauri I został po raz pierwszy przetestowany 6 kwietnia 1998 roku. Przebył dystans 1,100 km przenosząc ładunek nie większy niż 700 kg. Pocisk odpalono w pobliżu miasta Jhelum w północno-wschodnim Pakistanie, 100 km na południowy-wschód od Islamabadu. Zasilany paliwem ciekłym Ghauri I jest w większości kopią północnokoreańskiego pocisku No Dong.
Dwustopniowy Ghauri II został po raz pierwszy odpalony 14 kwietnia 1999 roku z mobilnej wyrzutni w pobliżu Jhelum. Było to trzy dni po indyjskiej próbie Agni II. Po ośmiu minutach lotu pocisk uderzył w cel w Jiwani. Aktualnie trwają także prace nad trzecią wersją Ghauri, której zasięg według niepotwierdzonych źródeł może wynosić nawet 2,500-3,000 km. Pierwszy próbny lot tej konstrukcji miał miejsce 15 sierpnia 2000 roku.
25 maja 2002 roku Islamabad poinformował o przeprowadzeniu kolejnego, trzeciego oficjalnie potwierdzonego, testu systemu Ghauri. Prezydent Perwez Muszarraf pogratulował "naukowcom oraz wszystkich osobom zaangażowanym w program osiągnięcia wspaniałego sukcesu, który jest źródłem dumy dla całego kraju". Według danych pakistańskich pocisk został odpalony o godzinie 9:30 czasu lokalnego (3:30 GMT) i przebył 1,500 km osiągając "dużą celność".
Nazwa "Ghauri" ma czysto symboliczną wymowę. W 1192 roku muzułmański sułtan Muhammad Ghauri pokonał hinduskiego władcę Prithvi Raj Chauhan. Należy pamiętać, że "Prithvi" to nazwa indyjskiego systemu SRBM.
Począwszy od roku 1992 Chiny dostarczyły do Pakistanu co najmniej 30 kompletnych pocisków M-11 (DF-11/CSS-7). Dodatkowo Państwo Środka pomogło w budowie odpowiednich obiektów zaplecza technicznego. Pakistan może obecnie produkować swoją własną wersję M-11, nazywaną Ghaznavi (Hatf-3). 13 czerwca 1996 Washington Post zacytował dokument CIA stwierdzający, że Pakistan "prawdopodobnie stworzył głowice jądrowe" dla dostarczonych z Chin pocisków M-11. Fakt ten, jeżeli jest prawdziwy, dowodzi chińskiej pomocy w miniaturyzacji pakistańskich głowic. 29 maja 2002 roku miał miejsce pierwszy test pocisku Ghaznavi - choć nazwa ta może być myląca, bo w ciągu ostatnich kilu lat była wykorzystywana przez Pakistan do oznaczania kilku różnych systemów broni (tak miała nazywać się nowa wersja Ghauri, potem następca Shaheen II a obecnie pakistański odpowiednik M-11). Według źródeł pakistańskich próba zakończyła się sukcesem.
Naukowcy pakistańscy skopiowali także projekt chińskiego M-9 (DF-15/CSS-6) tworząc pocisk Shaheen I ("Orzeł"). Shaheen I dysponuje zasięgiem 700 km i może przenosić ładunek do 1,000 kg. Pierwszy lot testowy tej konstrukcji miał miejsce 15 kwietnia 1999 roku. Islamabad oświadczył także, że pracuje nad dwustopniowym pociskiem średniego zasięgu Shaheen II, który mógłby dostarczać 1 tonowe głowice na odległość 2,500 km. Pierwsza publiczna prezentacja nowej konstrukcji miała miejsce podczas wojskowej parady 23 marca 2000 roku. Shaheen II jest transportowany przez kołową wyrzutnię. Możliwe jest, że oba pociski Shaheen I mogą zostać uzbrojone w ładunki jądrowe.
Dowodzenie i kontrola. W listopadzie 2000 roku główne ośrodki sektora jądrowego Pakistanu zostały podporządkowane utworzonemu pół roku wcześniej Narodowemu Dowództwu. Jest to oczywista próba utworzenia spójnego systemu dowodzenia i kontroli (command and control) siłami nuklearnymi.
Ataki terrorystyczne z 11 września 2001 zwróciły uwagę władz Pakistanu na kwestię bezpieczeństwa arsenału jądrowego. Według doniesień prasowych, już dwa dni po zniszczeniu wież WTC dowództwo rozpoczęło przemieszczanie komponentów nuklearnych. Poważne niebezpieczeństwo dla Pakistanu stanowią ekstremiści islamscy działający także w wywiadzie, siłach zbrojnych czy programie jądrowym. Rozumiejąc te zagrożenia, generał Perwez Muszarraf pod koniec 2001 roku podjął szereg działań zapobiegawczych, m.in. zwolnił szefa wywiadu a także innych oficerów, rozkazał zatrzymać szereg emerytowanych atomistów oraz przebazować arsenał nuklearny do sześciu nowych, tajnych lokacji.
W połowie 2002 roku kwestia bezpieczeństwa pakistańskiego arsenału jądrowego stała się ponownie tematem publicznej dyskusji. Stało się tak za sprawą emisji programu publicystycznego w stacji Fox TV. Prowadzący program wyraził zaniepokojenie powiązaniem niektórych pakistańskich dowódców wojskowych z talibami, tworzącymi były rząd Afganistanu. Gość programu, podpułkownik David stwierdził: "słyszałem od wielu osób z operacji specjalnych, że nasi ludzie mają się opiekować pakistańskim arsenałem". David dodał, że odpowiednią do realizacji tego celu byłaby elitarna jednostka Delta.
Inny gość programu - Amb Maleeha Lodhi, pakistański ambasador w Stanach Zjednoczonych, skomentował te rewelacje krótko: "jedynych opiekunów jakich potrzebujemy, potrzebujemy dla naszych dzieci". Ambasador dodał: "Jesteśmy doskonale przygotowani do ochrony naszego arsenału jądrowego i nie potrzebujemy żadnej pomocy w tym względzie. Od chwili opanowania technologii nuklearnych potrafiliśmy je skrycie i bezpiecznie przechowywać".
5.3 Państwa podejrzane o posiadanie broni jądrowej
Do grupy tej należą kraje, o których wiadomo, że prowadzą własne wojskowe programy nuklearne. I chociaż żadne z nich nie jest zadeklarowanym posiadaczem takiej broni, co więcej - stanowczo zaprzeczają, jakoby mieli ją we władaniu, jest dostatecznie dużo danych, aby przypuszczać, że jeśli jeszcze jej nie mają, wkrótce posiądą.
5.3.1 Iran
Iran jest w trakcie aktywnego wdrażania swojego programu energii jądrowej, wywiad Stanów Zjednoczonych uważa, że także i programu budowy broni nuklearnej. Uważa się, że Iran posiada wiele instalacji atomowych nie objętych traktatem NPT. Prawdopodobnie Iran uzyskuje wysoko wzbogacony uran z zakładów metalurgicznych w Ulba (Kazachstan), prowadzi także prace nad opanowaniem techniki wzbogacania uranu i separacji plutonu. Iran nie został jednak formalnie oskarżony o łamanie traktatu NTP.
Kilka lat temu bardzo szybko rozeszła się plotka, iż Iran wykradł dwie głowice z po radzieckiego magazynu w Kazachstanie - okazała się jednak kompletną nieprawdą.
Rosja zgodziła się zaprojektować dwa 1000 MW (energii elektrycznej) reaktory lekkie (chłodzone wodą) oraz 30-50 MW naukowy reaktor lekki, które to Iran wybuduje i będzie użytkował pod kontrolą IAEA. W umowie była także mowa o sprzedaży 2000 ton naturalnego uranu, pomocy w budowie i eksploatacji kopalni uranu, oraz oryginalnie o budowie zakładu gazowej separacji uranu metodą wirówkową. Chociaż Iran jest sygnatariuszem NPT i reaktory kontrolowane przez IAEA nie zostaną użyte przy programie budowy broni atomowej, Stany Zjednoczone zaprotestowały przeciw tej umowie, gdyż zwiększała dostęp Iranu do technologii nuklearnych. Na szczycie USA-Rosja 10 kwietnia 1995 zawarto porozumienie, w myśl którego Rosja zrezygnować z budowy zakładu wzbogacania uranu.
Jako sygnatariusz NPT Iran ma prawo do posiadania cywilnych instalacji nuklearnych. Jeżeli zaś udowodni się mu łamanie postanowień paktu, prawo to zostaje cofnięte. Niektórzy argumentują, że Iran potrzebuje umowy z Rosją do programu prac nad bronią jądrową, ponieważ posiada duże ilości paliw kopalnych i nie potrzebuje reaktorów do produkcji energii. Rozumowanie takie nie jest koniecznie poprawne. Iran być może chce przeznaczyć więcej gazu i ropy na eksport, co okaże się opłacalne, jeżeli sam będzie korzystał z taniej energii jądrowej. Iran posiada rezerwy uranu, nie może jednak zbudować i używać zakładów wzbogacania taniej niż kosztował by zakup gotowego reaktora na takie paliwo zagranicą. Mógłby nawet odpłatnie wzbogacać własny uran zagranicą (np. w Rosji). Podobnie skala 2000 ton naturalnego uranu nie jest praktyczna dla użytku w irańskiej energetyce ponieważ musi on być wzbogacony zanim zostanie użyty w reaktorach lekkiego typu (chłodzonych wodą). Jest to zaś ilość większa, niż ta dostępna w czasie tworzenia pierwszej bomby atomowej przez Stany Zjednoczone czy Związek Radziecki. Iran nie zgodził się na przedłużenie paktu NTP wiosną 1995 roku.
Iran posiada 5 MW reaktor cieplny kontrolowany przez IAEA w Teherańskim Centrum Badań Naukowych, w skład którego wchodzi centrum badań nuklearnych w Isfahanie, także kontrolowane przez IAEA, w którym można rozwijać technologie plutonową na laboratoryjną skalę. Iran także prawie ukończył dwa reaktory jądrowe w Bushehr, na których budowę wydano już więcej niż 1 miliard USD. Program budowy tych reaktorów przerwano po Irańskiej Rewolucji roku 1979 (zaniechano sprowadzania zachodniej technologii). Ukończenie tych reaktorów jest częścią umowy z Rosją. Iran posiada małą maszynę separacji elektromagnetycznej zakupioną od Chin, nie adekwatną do programu wojskowego, wystarczającą jednak aby zdobyć wiedzę techniczną potrzebną do wytworzenia własnych zakładów tego typu. Chiny podpisały także umowę dotyczącą procesów obróbki uranu i projektowania zakładów.
Jeżeli Iran rzeczywiście prowadzi własny program jądrowy, znajduje się on w początkowym stadium. Krajowi temu brakuje podstawowych technologii i materiałów do zainicjowania programu rozwoju. W świetle ataku irackiego i ośmioletniej z nim wojny, jak i jego programu budowy broni nuklearnej nie dziwi fakt chęci zdobycia broni jądrowej. Dodatkową motywacją staje się wrogo nastawiony Izrael, podejrzany o posiadanie broni nuklearnej jak i bliskie sąsiedztwo Pakistanu i Indii, prowadzących własne programy badawcze.
5.3.2 Izrael
Zainteresowanie Izraela w technologii nuklearnej sięga aż powstania państwa w 1948 roku. W latach trzydziestych i czterdziestych do Palestyny wyemigrowało bardzo dużo utalentowanych naukowców, w szczególności Ernst David Bergmann - późniejszy dyrektor Izraelskiej Komisji Energii Atomowej i orędownik zwiększenia wysiłków Izraela w rozwoju technologii nuklearnej. Do 1949 Instytut Nauk im. Weizmanna, w którym Bergmann przewodził wydziałowi chemii, prowadził aktywne badania jądrowe. Również w 1949 Francis Perrin - francuski fizyk jądrowy, członek CEA i przyjaciel Bergmanna - odwiedził Instytut Weizmanna i zaprosił naukowców izraelskich do nowo stworzonego ośrodka badań atomowych w Saclay. Był to pierwszy krok do późniejszej współpracy pomiędzy tymi państwami w dziedzinie energii atomowej.
W tym czasie zdolność badawcza procesów jądrowych Francji była mocno ograniczona. Przed wojną Francja była czołowym państwem w badaniach nad fizyką jądrową, jednak po jej zakończeniu pozostała daleko za Stanami Zjednoczonymi, Związkiem Radzieckim, Wielką Brytanią a nawet Kanadą. Dlatego Izrael i Francja znajdowały się mniej więcej na tym samym poziomie zaawansowania, co stwarzało izraelskim uczonym możliwość odegrania znaczącej roli. Zatem we wczesnych latach pięćdziesiątych rozwój prac nad zjawiskami jądrowymi we Francji i Izraelu pozostawał bardzo blisko - na przykład naukowcy izraelscy uczestniczyli w pracach konstrukcyjnych reaktora produkcyjnego G1 oraz zakładu reprodukcji UP1 w Marcoule.
W latach 1950 i wczesnych 1960, Francje i Izrael łączyły bardzo bliskie stosunki. Francja była głównym dostawcą broni dla Izraela, zaś w związku z chwiejnościami francuskiej władzy w jej koloniach w północnej Afryce, Izrael dostarczał cennych informacji wywiadowczych. Te dwa państwa współpracowały (razem w Wielką Brytanią) w planowaniu operacji Suez-Sinai przeciwko Egiptowi, która odbyła się w październiku 1956. Kryzys Sueski, jak przyjęto nazywać tamte wydarzenia, stał się bezpośrednią przyczyną izraelskiego programu konstrukcji broni jądrowej.
Sześć tygodni przed planowaną operacją Izrael zwrócił się do Francji z prośbą o pomoc przy budowie reaktora nuklearnego. Kanada rok wcześniej stworzyła swoisty precedens - zgodziła się wybudować 40 MW reaktor CIRUS w Indiach. Shimon Peres, prawa ręka premiera (i Ministra Obrony) Davida Ben Guriona, i Bergmann zorganizowali spotkanie z członkami CEA (francuskiej Komisji Energii Atomowej). We wrześniu osiągnięto wstępne porozumienie.
Cała operacja sueska, rozpoczęta 29 października, okazała się katastrofą. Chociaż izraelską część operacji należy uznać za prawdziwy sukces (zajęcie całego półwyspu Synaj do 4 listopada), inwazja wojsk francuskich i brytyjskich zakończyła się klęską. Próba posuwania się naprzód wzdłuż Kanału Sueskiego została powstrzymana a cała inwazja załamała się pod naciskiem Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Obydwa państwa europejskie wycofały się, pozostawiając Izrael w obliczu dwóch supermocarstw. Związek Radziecki wystosował żądanie, w którym zagroził użyciem broni jądrowej przeciwko Izraelowi, jeżeli ten nie wycofa się z Sinai.
7 listopada 1956 odbyło się tajne spotkanie pomiędzy ministrem spraw zagranicznych Golda Meirem i Peresem a francuskimi ministrami spraw zagranicznych i obrony: Christian Pineau i Maurice Bourges-Manoury. Francuzi byli bardzo przejęci brakiem możliwości wspomożenia swojego sojusznika w niedawnej operacji, natomiast Izraelczycy koncentrowali swoją uwagę na radzieckim zagrożeniu. Podczas tego spotkania zmodyfikowano wcześniejsze porozumienie w sprawie reaktora badawczego, a Peres zapewnił swojemu państwu pomoc w rozwijaniu technologii jądrowych.
Po kilku miesiącach dalszych negocjacji, porozumienie przybrało formę mówiącą o 18 MW (ciepła) naukowym reaktorze typu EL-3 wraz z technologią separacji plutonu. W pewnym momencie jego moc oficjalnie zwiększono do 24 MW, ale obecne specyfikacje mówią, że przy zastosowanym tam systemie chłodzenia możliwe jest osiągnięcie trzykrotnie większej ilości mocy. Niewiadomo jednak w jaki sposób te modernizacje przebiegły.
Reaktor zbudowano pod ziemią w Dimonie, mieście położonym na pustyni Negew w południowym Izraelu. W 1960 roku, jeszcze przed jego otwarciem, Francja zrewidowała umowę i zadecydowała o wstrzymaniu projektu. Po kilku miesiącach negocjacji, w listopadzie osiągnięto porozumienie - Francja miała dokończyć prace jeżeli Izrael obieca nie wykorzystywać reaktora do celów wojskowych oraz ogłosi światu jego istnienie.
Izrael używa wielu wybiegów aby wytłumaczyć aktywność w Dimona - twierdzi na przykład, że znajduje się tam zakład produkcji manganu. Wywiad Stanów Zjednoczonych dowiedział się o projekcie przed końcem 1958 dzięki zdjęciu wykonanemu z samolotu rozpoznania U2, na którym zidentyfikowano prawdopodobny kompleks reaktora. Nie dało się ukryć znacznego zaangażowania Francuzów w prowadzone tam prace.
W 1960, zanim reaktor został ukończony, Francja, teraz pod rządami de Gaulle'a, zrewidowała umowę i zdecydowała o wstrzymaniu projektu. Po kilku miesiącach negocjacji, w listopadzie osiągnięto porozumienie, które mówiło, że reaktor zostanie ukończony jeżeli Izrael nie będzie go wykorzystywał do celów wojskowych (budowa bomby) oraz ogłosi światu istnienie projektu. Prace nad zakładem separacji plutonu zostały tymczasowo wstrzymane.
2 grudnia 1960, zanim Izrael zdążył wydać oświadczenie, Departament Stanu Stanów Zjednoczonych zasygnalizował, że Izrael posiada tajne instalacje nuklearne. 16 grudnia informacja ta dostała się do publicznej wiadomości wraz z artykułem w New York Times. 21 grudnia Ben Gurion ogłosił, że Izrael posiada 24 MW reaktor przeznaczony "do celów pokojowych".
W ciągu następnego roku stosunki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Izraelem pozostały napięte. Chociaż Izrael dopuścił do powierzchownych inspekcji fizyków Eugene Wignera i I.I. Rabiego, premier Ben Gurion stanowczo odmówił przeprowadzenia inspekcji międzynarodowych. Ostatecznie Izrael zobowiązał się do wykorzystywania zakładów jedynie do celów pokojowych oraz zgodził się na przyjęcie amerykańskich inspekcji raz rocznie. Inspekcjom tym, trwającym od 1962 do 1967, pokazywano jedynie naziemną część budynków, które miały jeszcze wiele podziemnych poziomów. W części naziemnej znajdowały się improwizowane pomieszczenia kontrolne oraz wejścia do części podziemnej, które w czasie pobytu inspekcji były zamurowywane. Najbardziej pomysłową izraelską interpretację złożonego przez siebie zobowiązania było stwierdzenie, że nie zabrania ono prowadzenia prac nad bronią nuklearną, jeżeli ma ona pełnić jedynie rolę obronną. Trzeba zauważyć, że bezpieczeństwo Izraela w późnych latach pięćdziesiątych i początkach sześćdziesiątych, kiedy to tworzono program nuklearny, było bardzo niepewne w stosunku do tego po Wojnie Sześciodniowej. W latach pięćdziesiątych i wczesnych sześćdziesiątych Izrael kilkakrotnie podejmował próby otrzymania amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, które umieściłyby go pod parasolem nuklearnym Stanów Zjednoczonych w podobny sposób co państwa NATO czy Japonię. Wydaje się, że jeżeli podjętoby politykę ograniczania Izraelskich wysiłków rozwojowych broni jądrowej oraz zagwarantowanoby mu bezpieczeństwo, można było uniknąć stworzenia izraelskiego arsenału nuklearnego.
Gdy w 1962 reaktor w Dimona osiągnął stan krytyczny, Francuzi wznowili prace nad zakładem separacji plutonu, który został prawdopodobnie ukończony w 1964 lub 1965 roku. Nabycie reaktora i związanych z nim technologii miało ma celu wojskowe wykorzystanie tych technik (nie były to zakłady zdolne do wytwarzania zarówno na potrzeby cywilne jak i wojskowe). Bezpieczeństwo Dimony (oficjalnie Nuklearnego Centrum Badawczego Negev) jest bardzo surowo przestrzegane - w 1967 zestrzelono samolot Mirage za przebywanie w zakazanej przestrzeni powietrznej Dimony. Istnieją jednak wątpliwości co do tego, czy Izrael stał się w późnych latach sześćdziesiątych szóstym państwem zdolnym do wytwarzania broni jądrowej.
Według Seymoura Hersha, premier Levi Eshkol opóźnił rozpoczęcie produkcji broni nuklearnej nawet po zakończeniu budowy fabryki w Dimona. Reaktor pracował, także ilość pozyskanego plutonu zwiększała się. Sądzi się jednak, że dopiero w 1965 rozpoczęto proces separacji surowca i, że podczas Wojny Sześciodniowej Izrael dysponował wystarczającą ilością plutonu dla jednej bomby (nie wiadomo jednak, czy wtedy istniał już prototyp nowej broni). Hersh twierdzi, że Moshe Dayan kazał rozpocząć produkcję broni w początkach 1968 roku, kiedy to zakład separacji plutonu osiągnął pełną sprawność produkcyjną. Od tego czasu Izrael rozpoczął produkcję trzech do pięciu bomb rocznie. Z drugiej strony William Burroms i Robert Windrem dowodzą, że w 1967 Izrael dysponował już dwoma bombami atomowymi oraz, iż podczas Wojny Sześciodniowej Eshkol zarządził pierwszy alarm dla sił jądrowych.
O godzinie 14 (czasu lokalnego) 6 października 1973 Egipt i Syria zaatakowały Izrael w skoordynowanym ataku, rozpoczynając Wojnę Yom Kippur (od nazwy najważniejszego święta judaizmu, w trakcie którego rozpoczęła się wojna). Zaskoczony z jedynie jednostkami będącymi w aktywnej służbie, często o małym stopniu gotowości, Izrael znalazł się w trudnej sytuacji. Wczesnym popołudniem 7 października na południowej części Wyżyny Golan nie pozostały żadne jednostki i wojska syryjskie zajęły szczyt płaskowyżu, z którego widać było rzekę Jordan. Wiadomym jest, iż kryzys ten wywołał pierwszy izraelski alarm dla sił jądrowych. Hersh twierdzi, że decyzja o jego wprowadzeniu została podjęta przez premiera Golda Meir i jego gabinet w nocy 8 października. Rezultatem było uzbrojenie i przygotowanie do uderzenia przeciwko celom w Egipcie i Syrii pocisków Jericho-1 z bazy w Hirbat Zachariah oraz przystosowanych do przenoszenia broni nuklearnej F4 z bazy Tel Nof. Amerykański Sekretarz Stanu Henry Kissinger został poinformowany o tym alarmie kilka godzin później, rankiem 9 października - stało się to motywacją dla Stanów Zjednoczonych do dostarczenia pomocy Izraelowi (izraelskie samoloty rozpoczęły pobieranie dostaw tego dnia, pierwsze amerykańskie maszyny dotarły 14 października).
Sytuacja ustabilizowała się 8 i 9 października, kiedy to Izrael włączył do walki swoje rezerwy, zapobiegając tym samym groźbie klęski. Zanim do Izraela dotarły znaczące posiłki, przeprowadził on udany kontratak i zmienił sytuacje na obu frontach. 11 października uderzenie na Golan złamało ofensywę wojsk syryjskich, a 15 i 16 października siły izraelskie niespodziewanie przeszły przez Kanał Sueski. Wkrótce potem egipska Trzecia Armia została okrążona i zniszczona, bez żadnej ochrony pomiędzy wojskami izraelskimi a Kairem. Skłoniło to Leonida Breżniewa do zapowiedzenia 24 października otworzenia przez ZSRR mostu powietrznego, mającego wspomóc i dozbroić siły egipskie. Odpowiedzią Nixona było ogłoszenie następnego dnia alarmu jądrowego dla wojsk amerykańskich na całym świecie. Ten nagły kryzys znalazł rozwiązanie, gdy premier Meir zgodził się na zaprzestanie ataku oraz zmniejszenie nacisku na Egipt.
Wydaje się, że w latach 70. rozwinęła się współpraca nuklearna pomiędzy RPA a Izraelem, która trwała przez lata 80. W tym czasie RPA była głównym dostawcą uranu dla Dimony. Otwartą kwestią pozostaje, jaki udział miał Izrael w próbnej eksplozji nuklearnej z 22 września 1979 przeprowadzonej w południowej części Oceanu Spokojnego, którą to próbę uznaje się za wspólny test Izraela i RPA.
Hersh opisał również wzmożone (i zakończone pełnym sukcesem) wysiłki Izraela w zdobyciu współrzędnych celów od wywiadu Stanów Zjednoczonych. Wiele danych satelitarnych dotyczących Związku Radzieckiego zostało przekazanych przez amerykańskiego szpiega Jonathana Pollarda - wskazuje to, że intencją Izraela było wykorzystanie swojego arsenału jako "straszaka" lub potencjalnej siły odwetowej przeciwko ZSRR.
Na przykład zdjęcia satelitarne z amerykańskiego KH-11 pomogły w planowaniu ataku z 7 czerwca 1981 na reaktor Tammuz-1 w Osiraq w Iraku. Atak ten, przeprowadzony przez 8 F-16 oraz 6 F-15 spowodował zniszczenie kopuły reaktora zanim ten rozpoczął jeszcze pracę. Zrzucono 15 200 funtowych bomb o opóźnionej detonacji które głęboko spenetrowały struktury reaktora (szesnasta bomba uderzyła w pobliska halę). Eksplozje rozerwały reaktor i zniszczyły jego fundamenty. Był to pierwszy światowy atak na reaktor atomowy.
Od 19 września 1988 Izrael posiada własny system rozpoznania satelitarnego i z tego powodu nie potrzebuje już dłużej polegać na informacjach amerykańskich. W tym dniu wystrzelono satelitę Offeq-1 na rakiecie nośnej Shavit, bardzo podobnej do pocisku Jericho-2. Offeq-2 znalazł się na orbicie 3 kwietnia 1990. 15 września 1994 przeprowadzono nieudaną próbę wystrzelenia Offeq-3, jednak 5 kwietnia 1995 wszystko przebiegło już pomyślnie.
Zarówno Hersh, Burrows i Windrem są zgodni, że Izrael ogłosił pełną mobilizację sił jądrowych (alarm nuklearny) jeszcze raz w pierwszym dniu operacji Pustynna Burza, tj. 18 stycznia 1991, kiedy to Irak odpalił 7 pocisków Scud przeciwko miastom Tel Aviv i Haifa (tylko dwa trafiły w Tel Aviv oraz jeden w Haifa). Alarm ten prawdopodobnie trwał przez całą wojnę (43 dni). Zapowiedzenie odwetu przez rząd Shamira, jeżeli Irak użyje głowic chemicznych jest interpretowane jako zapowiedź przeprowadzenia w takiej sytuacji kontruderzenia jądrowego.
Zasadniczym problemem w ocenianiu możliwości produkcji broni jądrowej przez Izrael jest ocena obecnego poziomu wykorzystania reaktora w Diamon. Od dawna sądzi się, że Izrael wielokrotnie modyfikował reaktor w celu zwiększenia produkcji plutonu. Jedynym pewnym źródłem informacji jest wywiad przeprowadzony przez London Sunday Times i opublikowany 5 października 1986 z Mordecai Vanunu, inżynierem pracującym przez 9 lat w Dimona. Stwierdził on, że Izrael posiada 100-200 sztuk broni jądrowej (zawierającej 400-800 kg plutonu) i jest w stanie wytwarzać 40 kg plutonu rocznie. Oznacza to średnią moc rzędu 150 MW. Badania Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Naukowych (SMIBN) oszacowują, że Izrael wyprodukował do 1995 330-580 kg plutonu, co wystarczyło mu do stworzenia 80-150 głowic.
Vanunu twierdzi, że Izrael posiada broń o wzmożonej sile wybuchu oraz, że opanował technologię budowy bomby termojądrowej. Republika Południowej Afryki potwierdziła fakt produkcji trytu przez Izrael, zakupiła bowiem od niego 30 g tego materiału w późnych latach siedemdziesiątych. Takie ilości wskazują na możliwość wykorzystania go tylko do produkcji broni o wzmożonej sile wybuchu.
Jest całkiem trudnym przedsięwzięciem rozwinięcie technologii potrzebnej do budowy broni o wzmożonej sile wybuchu, poza tym w takim przypadku konieczne staje się przeprowadzenie testów. Chociaż broń korzystająca z implozji radiacyjnej może być udanie skonstruowana bez przeprowadzania testów, jest to broń raczej duża i ciężka, przez co może być niekompatybilna z izraelskim systemem przenoszenia. Jest więc całkiem prawdopodobne, że rozwinięty został typ przekładaniec/budzik (deuterek litu-6 otoczony przez rdzeń plutonowy).
Plutonowe komponenty bomby, deuterek litu-6 oraz beryl są wytwarzane na poziomie 5 ośrodka Machon 2. Są ona następnie transportowane przez konwoje nieoznakowanych samochodów do zakładu montażu głowic, znajdującego się w Rafael, niedaleko od Haifa.
Hersh twierdzi również, że Izrael rozwinął obszerne spektrum taktycznej broni nuklearnej: efektywne bomby o wzmożonej sile wybuchu, bomby neutronowe (do połowy lat 80. liczone w setkach), jądrowe pociski artyleryjskie oraz miny nuklearne. Jeżeli arsenał jądrowy Izraela przekracza 100 sztuk broni, jest całkiem możliwe, że jego część to uzbrojenie taktyczne. Posiadanie przez Izrael bomb o wzmożonej sile wybuchu, podobnie jak bomb neutronowych, jest jednak wątpliwe z uwagi na problemy konstrukcyjne spowodowane brakiem odpowiedniego programu testowego. Z kolei bomby neutronowe wymagają bardzo dużych ilości trytu (20-30 g na sztukę), którego produkcja z kolei wymaga poważnych ilości plutonu (do wytworzenia każdego grama trytu potrzeba 80 g plutonu). Pociski artyleryjskie charakteryzują się natomiast marnotrawieniem plutonu. Dlatego wydaje się, że bronią taktyczną, jaka jest w podsianiu Izraela, może być dostarczana przez pociski, lotnictwo lub ewentualnie w formie wcześniej umiejscowionych min.
Burrows i Windrem twierdzą, że Izrael wyprodukował 300 głowic, włączając w to te, które zostały już rozmontowane. Oceniają obecny arsenał na około 200 sztuk broni.
Kilka raportów informuje o tym, iż Izrael posiada w Dimona pewne ośrodki wzbogacania uranu. Vanunu dowodzi, że w Machoon 8 istniał zakład wzbogacania metodą wirówkową, zaś w Machoon 9 zakład separacji laserowej (Izrael posiada patent z 1973 roku na wzbogacanie izotopów metodą laserową). Zgodnie z Vanunu zakład wzbogacania został otworzony w latach 1979-80. Skala separacji metodą wirówkową mogła zostać zmniejszona z powodu przestrzeni przez nią wymaganą oraz mogła być wykorzystywana do wzbogacania paliwa dla reaktorów, dzięki czemu lepiej wykorzystanoby izraelskie dostawy uranu. System separacji laserowej, jeżeli udało się go rozwinąć do rozmiarów przemysłowych, mógłby być wykorzystany do produkcji materiału o jakości wojskowej w znacznych ilościach. Jeżeli rzeczywiście Izrael produkował wysoko wzbogacony uran, rozmiary jego arsenału jądrowego mogą być znacznie większe aniżeli wskazywałaby na to produkcja plutonu.
Informacje podane przez Zalman Shapiro, amerykańskiego właściciela kompanii reprodukcji paliwa jądrowego NUMEC, iż w latach 1960 jego firma dostarczała wzbogacony uran do Izraela, zostały zaprzeczone przez Hersha.
Izrael wytwarza uran jako produkt uboczny w kopalni fosforu w pobliżu Morza Martwego, jednak są to ilości tylko 10 ton rocznie, o wiele za mało w stosunku do potrzeb. Izrael radzi sobie z tymi brakami na przykład poddając procesom reprodukcji słabo napromieniowane paliwo reaktorowe, odzyskując uran (większość państw tego nie robi). Wiadomo również, że Izrael zakupił przez podstawione firmy na światowym rynku przynajmniej 200 ton naturalnego uranu. Głównym źródłem dostaw była republika Południowej Afryki, od której otrzymał 600 ton uranu w zamian za pomoc Izraela w ich programie jądrowym. Biorąc pod uwagę stosowanie procesów odzysku uranu, oraz prawdopodobnie wzbogacanie go w celu lepszego wykorzystania dostaw, ilości te są wystarczające dla zapotrzebowania paliwowego Dimony po obecne czasy (1997).
Izrael może przenosić swoje pociski jądrowe niewątpliwie jednostkami lotniczymi. Samoloty i załogi przeznaczone do misji z zastosowaniem tej broni stacjonują w bazie lotniczej w Tel Nof. Początkowo rolę nosiciela pełniły prawdopodobnie F-4 Phantom II zakupione w 1969, ich rolę dziś przejęły F-16. F-16 ma zasięg (bez dodatkowego tankowania) 1250 km, co wystarcza na dotarcie do zachodniego Iranu, wybrzeży Morza Czarnego czy granicy libijskiej. Wliczając dodatkowe tankowania może on naturalnie dotrzeć o wiele dalej, zaś jeżeli przyjąć opcję misji w jedną stronę bez dodatkowych tankowań może dotrzeć aż do Moskwy.
Izrael posiada również pociski balistyczne średniego zasięgu: Jericho 1 (oznaczenie zachodnie Ya-1), zdolny do przenoszenia 750 kg głowic na odległość 235-500 km (w służbie od 1973); oraz Jericho 2 (Ya-2 lub Ya-3) o ładowności 1000 kg i zasięgu ponad 1500 km (w służbie od 1990). Niektóre źródła twierdzą, żę aktualnie trwają prace nad Jericho IIB o zasięgu zwiększonym do 2,500 km. Pociski Jericho zostały z pewnością zaprojektowane do przenoszenia głowic balistycznych (chociaż nie można wykluczyć użycia głowic chemicznych). Do służby wprowadzono około 50 Jericho-1 i 50 Jericho-2. Izrael posiada również około 100 pocisków taktycznych Lance dostarczonych przez Stany Zjednoczone, o zasięgu 115 km (72 mile). Chociaż pociski te zostały dostarczone z głowicami konwencjonalnymi, mogą zostać dostosowane do przenoszenia głowic jądrowych lub chemicznych.
Jericho-1 to pocisk zasilany paliwem ciekłym, natomiast Jericho-2 to dwustopniowa konstrukcja na paliwo stałe. Jericho-1 został zaprojektowany przy francuskiej pomocy w połowie lat sześćdziesiątych (francuskie oznaczenie MD-620). Jericho-2 jest owocem pracy wyłącznie izraelskich inżynierów, a prace nad nim rozpoczęły się wkrótce po ukończeniu Jericho-1. Loty testowe rozpoczęły się w 1986, a pierwsze dwa odpalone pociski osiągnęły zasięg 465 km (1986) i 820 km (1987). Rozwiązania techniczne z Jericho-2 zostały z powodzeniem wykorzystane przy konstrukcji izraelskiej rakiety nośnej Shavit. Do tej pory Shavit wyniósł na orbitę cztery satelity, ostatni (Ofek-5) w maju 2002 roku.
Jericho 1 i 2 zostały rozlokowane w bazach Kfar Zachariah i Sderot Micha znajdujących się w rejonie Wzgórz Judzkich, około 23 km na wschód od Jeruzalem (i około 40 km na południowy-wschód od Tel Awiwu). Kilka kilometrów na północny-wschód znajduje się baza lotnicza Tel Nof. W ostatnich latach opublikowano zdjęcia tego kompleksu wykonane przez komercyjnego satelitę Ikonos, a we wrześniu 1997 Jane's Intelligence Review opublikował analizy zdjęć 3D o wysokiej rozdzielczości wykonanych przez indyjskiego satelitę IRS-C.
Kfar Zachariah nie jest dużym kompleksem - zajmuje mniej niż 24 km2. Pociski są przenoszone przez mobilne wyrzutnie TEL (Transporter-Erector-Launchers - pojazdy transportowe, z których odpala się pociski balistyczne) - i stacjonują w tunelach bunkrów wewnątrz wapiennych wzgórz. Nie wiadomo nic o istnieniu silosów. TEL wymagają odpowiedniego podłoża - w szczególności równego i dobrze wypoziomowanego - oraz, dla maksymalnej dokładności, dobrze określonych miejsc odpalenia. Dlatego w obrębie kompleksu znajduje się kilka przygotowanych miejsc startowych (o utwardzonej powierzchni) połączonych z bunkrami betonowymi drogami. Pojazdom przenoszącym Jericho-2 towarzyszą trzy dodatkowe wozy wsparcia (prawdopodobnie stacja zasilania, samochód kontroli startu oraz wóz łączności). Baza pocisków Zachariah została rozbudowana w latach 1989-1993, podczas prac konstrukcyjnych Jericho-2. Kilka kilometrów na północ od Tel Nof znajduje się ośrodek Be'er Yaakov, gdzie prawdopodobnie są montowane pociski Jericho i rakiety Shavit.
Z centralnego Izraela pociski Jericho-1 mogą dosięgnąć takich celów jak Damaszek, Aleppo czy Kair. Jerycho-2 mogą uderzyć na dowolny fragment Syrii czy Iraku, mogą zaatakować Teheran (Iran), czy Banghaz (Libia). Jeżeli Izrael faktycznie opracuje Jerycho-2B, pociski te będą zdolne osiągnąć dowolny cel w Libii czy Iranie, będą mogły zaatakować nawet południowe obszary Rosji. Natomiast w przypadku konwersji Shavit do roli pocisku balistycznego, Izrael może zaatakować dowolny cel na Bliskim Wschodzie i duży obszar Rosji (w tym Moskwę).
Mały zasięg Lance predysponuje je raczej do roli taktycznego pocisku pola walki, chociaż stolica Syrii - Damaszek - jest dla tej broni osiągalna z większości obszaru północnego Izraela. Według Jane's World Air Forces, Izrael posiada trzy eskadry wyposażone w pociski Jericho.
Również na terenie bazy znajduje się grupa 21 bunkrów zawierających prawdopodobnie wolno spadające bomby nuklearne. Pięć z tych większych jest długich na 20 m, szerokich na 15 m i wystaje nad powierzchnię ziemi na 6 m.
Izrael podejmuje aktywne działania w celu zapobieżenia rozwijaniu technologii jądrowych przez państwa z którymi jest w stanie wojny. Najbardziej znanym przykładem jest zbombardowanie reaktora w Osirak w Iraku w roku 1981 - z wcześniejszych działań tego typu należy wymienić sabotaż rdzenia reaktora tuż przed załadunkiem we Francji, czego sprawcą był prawdopodobnie Mossad.
Izrael prowadzi politykę, według której pierwszy nie potwierdzi faktu posiadania broni nuklearnej spośród państw Bliskiego Wschodu. Oficjalnie zaprzecza faktowi posiadania takiej broni.
5.3.3 Libia
Wbrew postanowieniom NTP podpisanego w 1995, pułkownik Kadafi otwardzie zapowiedział chęć zbudowania broni jądrowej. Jest kilka dowodów zaawansowania prac w tej kwestii.
Libia posiada 10 MW naukowy reaktor w Centrum Badań Naukowych w Tajoura. Jest to radziecki rektor chłodzony wodą i zasilany wysoko wzbogaconym uranem.
5.3.4 Korea Północna
Wydaje się, że Korea Północna zainicjowała własny program budowy broni jądrowej w 1980, kiedy to rozpoczęto budowę małego reaktora atomowego zasilanego naturalnym uranem w Yongbyon, 100 km na północ od Phenianu. Reaktor bazuje na technologii MAGNOX z lat pięćdziesiątych (moderator grafitowy, paliwo z naturalnego uranu osłonięte koszulkami aluminiowo-magnezowymi, chłodzenie CO2), który bardzo dobrze nadaje się do produkcji plutonu o jakości wojskowej. Po pewnych początkowych problemach reaktor osiągnął moc 20-30 MW w roku 1990.
Większy 50 MW reaktor typu MAGNOX został ukończony w Youngbyon w 1995 roku. Zbudowano również 200 MW reaktor tego typu w Taechon, 60 mil na północ od Phenianu, gdzie trwają również prace nad 600-800 MW reaktorem. Największy z tych reaktorów może produkować 180-230 kg plutonu rocznie, ilość wystarczającą dla 30-40 głowic. Są to reaktory podwójnego użytku (mogą służyć zarówno do celów cywilnych, czyli głównie produkcji energii elektrycznej, jak i wojskowych, tj. produkcji plutonu).
Duży tajny ośrodek separacji plutonu został zbudowany w Yongbyon w początkach lat osiemdziesiątych. Ocenia się, że zakład ten dysponuje możliwościami przetwarzania kilkuset ton plutonu rocznie, czyli ilości wystarczającej do obsłużenia wszystkich północnokoreańskich reaktorów. Istnienie tego zakładu zostało odkryte przez wywiad w 1989 roku.
Korea Północna posiada także małe laboratorium radiochemiczne, zlokalizowane w Phenianie. Ośrodek ten zbudowany został przez Sowietów w latach siedemdziesiątych.
Pod naciskiem Związku Radzieckiego 12 grudnia 1985 Korea Północna przystąpiła do układu NTP i ujawniła IAEA fakt istnienia instalacji jądrowych w Yongbyon. 4 maja 1992 KRLD po raz pierwszy upubliczniła informacje dotyczące ilości posiadanych materiałów rozszczepialnych. W wyniku analiz próbek pobranych przez IAEA stwierdzono, że Korea pozyskała więcej materiału niż to zadeklarowano. W związku z koniecznością przeprowadzenia dalszych inspekcji Korea Północna ogłosiła wycofanie się z NTP z dniem 12 marca 1993.
Przez cały następny rok trwały napięte negocjacje, mające na celu przekonanie władz w Phenianie do nieodrzucania postanowień NTP. 8 kwietnia 1994 Korea Północna zamknęła czasowo reaktor w celu wymiany paliwa. Wdług informacji Phenianu do tego czasu wykorzystywano paliwo z oryginalnego załadunku reaktora, zaś wcześniejsze wymiany były związane z uszkodzonymi prętami paliwowymi. 12 maja zakończono proces demontażu 50 ton napromieniowanego paliwa (nie oczyszczonego plutonu). Według pierwszych doniesień z paliwa uzyskano około 32 kg plutonu wojskowego (równowartość 5-6 głowic), sądzi się jednak że wielkości rzędu 25 kg są bardziej prawdopodobne. Maksymalna możliwa ilość (wymagająca nierealnych założeń: pełna moc reaktora przez 80% czasu) to 53 kg.
CIA uważa, że Korea Północna wymieniła połowę paliwa w czasie zamknięcia rektora w 1989. Zakładając wykorzystanie 55% mocy reaktora, daje to 7-14 kg plutonu. Jeżeli paliwo to zostało poddane procesom reprodukcji, mogło dostarczyć ilość plutonu wystarczającą dla jednej lub może dwóch głowic.
Na początku lat dziewięćdziesiątych, wraz z upadkiem Związku Radzieckiego i zaprzestaniem udzielania pomocy przez Chiny, sytuacja ekonomiczna Korei Północnej zaczęła się gwałtownie pogarszać. Wiosną 1994 Wielki Wódz Kim Il Sung zrewidował długo falową politykę i zasygnalizował chęć zwiększenia współpracy z Zachodem. Jako rezultat misji dyplomatycznej Jimmiego Cartera, Kim zgodził się na kompromis związany z programem jądrowym. Kim zmarł wkrótce po tym spotkaniu, jednak Korea Północna kontynuowała jego politykę.
U schyłku 1994 roku Korea Północna zgodziła się wstrzymać swój program nuklearny w zamian za pomoc w wysokości 4.5 miliarda USD przeznaczonych na budowę dwóch reaktorów wodnych lekkich pracujących pod nadzorem IAEA (każdy po 1,000 MW). Większość z tych funduszy miała wyłożyć Japonia, same zaś reaktory miały zostać zbydowane przez Koreę Południową. Umowa wymagała od Korei Północnej zamknięcia wszystkich reaktorów i zakładów separacji, przekazania napromieniowanego paliwa kontrolerom IAEA, oraz rozbiórki reaktorów. Jednak już kilka miesięcy później władze w Phenianie odmówiły wprowadzenia postanowień układu w życie. Dopiero w 1995 roku, gdy drastycznie pogorszyła się sytuacja ekonomiczna, KRLD oficjalnie przyjęła umowę.
Od kilku dziesięcioleci Korea Północna dynamicznie zwiększa swoje możliwości w dziedzinie pocisków balistycznych. Kraj ten rozpoczynał od stworzenia pocisków bazujących na konstrukcji radzieckiego SS-1 Scud - Hwasong-5 (Scud-B) oraz Hwasong-6 (Scud-C). Równolegle z pracami nad Hwasong-6, Korea Północna zainicjowała prace nad własną konstrukcją średniego zasięgu - pociskiem No-dong 1. Pocisk ten obcenie znajduje się na wyposażeniu wojsk Korei Północnej a także wielu innych państw, takich jak Pakistan (Ghauri-1) czy Iran. Zasięg 1250 km umożliwia mu uderzenie w dowolny cel w Korei Południowej a także Japonii. KRLD prawdopodobnie wprowadziła do służby następcę No-dong - pocisk Taep'o-dong 1. Konstrukcja ta w wersji rakiety nośnej została użyta do wyniesienia na orbitę północnokoreańskiego satelitę Kwangmyongsong ("Gwiazda Polarna")-1. Chociaż próba zakończyła się niepowodzeniem, Phenian prowadzi prace nad stworzeniem Kwangmyongsong-2.
Najnowszym pociskiem balistycznym, nad którym prace jeszcze się nie zakończyły, jest Taep'o-dong 2 (TD-2). Ocenia się, że zasięg TD-2 będzie wynosił około 4,000 km co pozwoli mu na uderzenie w cele na Hawajach lub zachodnie wybrzeże Alaski. Sądzi się, że udoskonalona wersja TD-2 będzie dysponowała zasięgiem 10,000 km i będzie mogła skutecznie razić cele na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
5.4 Państwa dawniej posiadające broń lub rozwijające wojskowe technologie nuklearne
Do tej grupy należą kraje o których wiadomo, że prowadziły poważne programy badawcze nad bronią jądrową, z różnym stopniem sukcesu. Wszystkie z nich są obecnie traktowane jako państwa nie rozwijające militarnych technologii nuklearnych.
5.4.1 Algieria
Algieria jest państwem, którego działania i zdolności nuklearne są bardzo zagadkowe. W roku 1983 Chiny potajemnie zgodziły się wybudować nuklearny zakład badawczy, w skład którego miał również wchodzić reaktor, w Ain Oussera. Jest to odizolowany obszar w górach Atlas, 123 km na południe od Algieru. Reaktor, nazwany Es Salam, to 15 MW konstrukcja moderowana ciężką wodą, która jako paliwo wykorzystuje nisko wzbogacony uran. Zakład zawiera również urządzenia, które mogą być wykorzystane do separacji plutonu na małą skalę. W pobliżu znajduje się silnie ufortyfikowany budynek, który pełni niepoznane dotąd funkcje - sądzi się, że jest on przeznaczony pod duży zakład separacji plutonu.
Istnienie tego kompleksu zostało ujawnione w kwietniu 1991 i wkrótce potem władze algierskie zgodziły się na objęcie kontrolami IAEA. Zgoda na inspekcje została podpisana 22 lutego, 22 miesiące przed uruchomieniem reaktora. W styczniu 1995 Algieria podpisała NTP. Jest jednak jednym z sześciu państw posiadających reaktory, które pod koniec 1996 odmówiło przystąpienia do Traktatu o Zakazie Przeprowadzania Prób Nuklearnych (Comprehensive Test Ban Treaty - CTBT). Znane urządzenia mogące służyć do separacji plutonu są obecnie objęte kontrolą IAEA, lecz sąsiedni budynek nie został przez Algierię zadeklarowany jako instalacja nuklearna i dlatego nie jest objęty inspekcjami.
Reaktor Salem może produkować ponad 5 kg plutonu rocznie - ilość wystarczającą dla jednej bomby. Ponieważ reaktor ten od początku swojej pracy był objęty kontrolami IAEA nie ma mowy o nieznanych zapasach paliwa czy plutonu w Algierii. Dlaczego więc Algieria podjęła a potem dobrowolnie zaniechała czegoś, co moglibyśmy nazwać projektem budowy bomby atomowej na małą skalę, pozostaje tajemnicą.
5.4.2 Argentyna
Argentyna rozpoczęła poważny program nuklearny mający na celu budowę broni jądrowej w 1978, kiedy to nie przystąpiła do NTP. Główną przyczyną tej decyzji był sukces tajnego programu opanowania techniki dyfuzji gazowej. Opanowanie tej technologii, oraz budowy zakładów wzbogacania w Pilcaniyeu zostały dobrze utajnione i fakty te zostały podane do publicznej wiadomości dopiero za rządów Alfonsina, tuż po zmianie polityki jądrowej na cywilne cele. Chociaż zakłady były zaprojektowane do produkcji wysoko wzbogaconego uranu, były wykorzystywane wyłącznie do produkcji nisko wzbogaconego uranu i pozostały niedokończone.
Argentyna miała znaczące zdolności produkcyjne plutonu. Posiadała reaktor wodny ciśnieniowy Atucha I. Zbudowała eksperymentalny zakład separacji plutonu w Ezeira, którego budowę rozpoczęto także przez wojskowy rząd Galtieriego w 1978. Fabryka ta była zaprojektowana do wytwarzania 15 kg plutonu rocznie, ostatnio została przeznaczona do przetwarzania 15 ton paliwa rocznie. Argentyna wykorzystuje 3 elektrownie jądrowe o łącznej mocy 1750 MW elektryczności (14% możliwości produkcyjnych w 1994) i ma plany budowy reaktorów cywilnych na dużą skalę w ciągu następnych 20-30 lat.
W przeszłości Argentyna rywalizowała z Chile i Brazylią. Często walczyła z Chile o terytorium, chociaż Brazylia była zazwyczaj uważana za większe zagrożenie. Argentyna i Brazylia niedawno osiągnęły porozumienie w sprawie ujawnienia danych i ograniczenia programów nadań nad bronią jądrową, jak również wymianie informacji na ten temat. Chociaż Argentyna zgodziła się na kontrolę swojego programu rozwoju technologii jądrowych przez IAEA nie przystąpiła do NTP czy Traktatu Tlatelolcoliańskiego.
5.4.3 Brazylia
Brazylia rozpoczęła program rozwoju broni jądrowej w 1978, w czasie trwania rządów wojskowych. Chociaż władze cywilną przywrócono w 1985, wojsko stanowiło potężną i rozległą siłę autonomiczną (inaczej niż było w Argentynie). Program jądrowy był w dalszym ciągu kontynuowany.
Brazylia prowadzi równolegle dwa pogramy jądrowe, jawny program cywilny oraz tajny wojskowy (który niewątpliwie korzysta z technologii programu cywilnego). Program cywilny znajduje się pod kontrolą IAEA i jest zarządzany przez państwową Brazylijską Korporację Nuklearną (Nuclebras). W 1989 Brazylia dysponowała jednym reaktorem o mocy wyjściowej 657 MW energii elektrycznej i buduje lub planuje wybudować 4 kolejne o łącznej mocy 5236 MW.
Nuclebras współdzieli się technologią wzbogacania uranu z URENCO. Przez większość lat osiemdziesiątych Brazylia pracowała nad własnym projektem separacji metodą wirówkową - w 1987 roku ogłosiła, że wybudowała eksperymentalny zakład w IPEN w pobliżu Sao Paulo. O wiele większy zakład został zbudowany w Centrum Naukowym Aramar w pobliżu Ipero. Brazylia posiada więc zdolność wzbogacania uranu do poziomu wykorzystywanego w wojsku, nie wiadomo jednak czy z niej korzysta.
Zakład separacji plutonu na skale laboratoryjną został zbudowany w IPEN, razem z zakładem produkcji ciężkiej wody.
Podobnie jak Argentyna, Brazylia nie podpisała NTP i Traktatu Tlatelolcoliańskiego.
5.4.4 Irak
Status Iraku jako "państwa dawniej rozwijającego wojskowe technologie jądrowe" jest oczywisty. Międzynarodowe inspekcje i presja wywierana na Irak po zwycięstwie operacji Pustynna Burza sprawiła, że dotychczasowy program nuklearny został w dużej mierze ujawniony oraz wstrzymany. Odkrycia poczynione po wojnie zaskoczyły agentów wywiadów i analityków na całym świecie i wywołały dyskusję jak efektywnie monitorować programy jądrowe. Irak ciągle ukrywał informacje i technologię jak to tylko było możliwe. Z Iraku nigdy nie pochodziły wiadomości o nielegalnym importowaniu technologii jądrowych - wyposażenie zazwyczaj gdzieś ginęło. Prawdopodobnie Irak kontynuuje swoje ambitne plany nuklearne, ale pod ciągłymi restrykcjami importu/eksportu ONZ, zdolności w tej mierze są ograniczone.
Irackim odpowiednikiem ośrodka w Los Alamos był nuklearny kompleks w Al Atheer, 40 km na południe od Bagdadu. Te zakłady i przyległa fabryka materiałów wybuchowych w Al Hateen zostały wysadzone w powietrze pod dozorem ONZ 14 kwietnia 1992. Przejęte dokumenty pokazują, że był to główny ośrodek rozwoju prac nad bronią jądrową. Te zakłady badawcze zawierały w sobie ośrodek metalurgii uranowej o powierzchni 15,000 m2, bunkier testów wysokich energii, wewnętrzne laboratoria testów materiałów wybuchowych, zakład produkcji wolframu karbidu (używanego prawdopodobnie jako reflektor), ośrodki pomiarowe, zakłady produkcji dodatkowego sprzętu i inne.
Głównym komponentem irackiego programu nuklearnego było wzbogacanie uranu oparte o technologię separacji elektromagnetycznej. To opanowanie tej technologii było największym zaskoczeniem, ponieważ nic o nich nie wiedziały żadne inspekcje międzynarodowe sprzed Pustynnej Burzy.
Technologia separacji elektromagnetycznej została opanowana w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. Plany zakładały budowę dużego zakładu wzbogacania w Tarmiya, wystarczającego do produkcji uranu w ilości wystarczającej na 0.5 bomby rocznie, przy wykorzystaniu naturalnego uranu. Proces tej jednak okazał się wolniejszy niż zakładano. Przejęte dokumenty z 1987 wskazują, że Irak planował zainstalować 70 kolektorów alfa (pierwszego stopnia wzbogacenia) oraz 20 beta (ostatecznego wzbogacenia) w okresie 8/89-12/92. W okresie 2/90-9/90 było zainstalowanych jednak jedynie osiem maszyn alfa - stanowiło to więc około dziesięciomiesięczne opóźnienie. Irak planował zainstalowanie kolejnych 17 maszyn alfa w styczniu 1991, proces ten zajął by miesiąc, został jednak wstrzymany z uwagi na działania wojenne. Nie było żadnych maszyn beta gotowych do zainstalowania, chociaż w październiku 1990 dodano cztery urządzenia tego typu.
Zgodnie z oryginalnymi planami wszystkie maszyny zaczęły być wykorzystywane tuż po zainstalowaniu. Używając naturalnego uranu jako wsadu mogły wyprodukować 15 kg 93% uranu do czasu instalacji ostatniej maszyny. Ewentualnie, jeżeli użyto by 2.5% nisko-wzbogaconego uranu jako wsadu, pierwsze 15 kg byłoby gotowe w 24 miesiące. Roczny wskaźnik produkcji kompletnej fabryki wynosiłby 7 kg/rocznie, zakładając wykorzystanie jako surowca naturalnego uranu. W każdej z możliwości wartości są zbyt optymistyczne. Irak wykorzystywał kolektory na poziomie eksperymentu i nie miał żadnego doświadczenia z produkcją na dużą skalę. Potrzeba było więcej czasu do zlikwidowania problemów i stworzenia dużej możliwości produkcyjnej. Ostatnie raporty podają, że Irak traktuje separację elektromagnetyczną jako rozczarowanie i jest nieprawdopodobne, aby rozwijał tę technologię w przyszłości.
Aktywnie rozwijano również technologię separacji wirówkowej. Nie mogąc wykraść projektu wirówki typu pakistańskiego, Irak nabył tę technologię prawdopodobnie na "czarnym rynku". Wynajęto niemieckiego byłego pracownika URENCO w celu ulepszenia nabytego projektu.
Informacje dla irackiej wirówki dostarczał Bruno Stemmlera, były pracownik MAN Technologie w Monachium, który to zakład jest ważnym partnerem URENCO. W 1988 został on wsparty przez Waltera Busse, kolejnego niemieckiego eksperta od wirówek, który w latach 1988-89 podróżował do Iraku dostarczając mu technologii i służąc wsparciem (obydwaj zostali aresztowani w 1989 w Niemczech). Busse prawdopodobnie dostarczał informacji technologicznych, Stemmler zaś pomagał w wielu aspektach projektowania i wytwarzania wirówek.
Testy wirówek przeprowadzono i ostatecznie wykorzystywano w Tuwaitha i Al Furat. Kiepskiej jakości wirniki zostały produkowane w Fabryce 10 niedaleko Bagdadu. Trwały prace nad zakładami lepszej jakości w Al Furat, w którym planowano umieszczenie także kaskady złożonej ze 100 wirówek. Irak importował 400 ton specjalnej stali przeznaczonej do produkcji wirników, chociaż inspektorzy zlokalizowali tylko 100 ton. Odkryto, że Irak posiadał wirniki z włókien węglowych lub nawet bardziej zaawansowanych materiałów. Późniejsze dochodzenie pokazało, że 20 wirników z włókien węglowych Irak zakupił od niemieckiej firmy RO-SCH Verbundwerstoff GmbH. Minęło kilka lat zanim Irak był zdolny do produkcji wirówek przeznaczonych dla programu wzbogacania.
Nad technologią separacji plutonu pracowano w Tuwaitha w latach 70. Ta część programu została zawieszona po tym jak Izrael zbombardował ten ośrodek w 1981 roku. Irak zadeklarował, że w Tuwaitha oddzielono 5 g plutonu.
Irak był także zainteresowany technologią chemicznego wzbogacania w celu częściowego podniesienia U-235 we wsuwie kolektorów. Dzięki zastosowaniu mieszanej metody francuskiego Chemexu i japońskiego Ashi uzyskiwano 6-8% wzbogacenie.
W 1990 agenci Iraku zostali wykryci przy próbie zdobycia krytonów w Stanach Zjednoczonych.
Po 8 sierpnia 1995 z Iraku uciekł generał porucznik Hussein Kamel Majid, rodzony syn Saddama Husseina i były dyrektor programu nuklearnego. Ujawnił on, że podczas konfliktu w Zatoce w 1990-91 Irak rozpoczął prace nad zbudowaniem pojedynczej bomby jądrowej korzystającej z wysoko wzbogaconego uranu. Plan zakładał ukończenie bomby atomowej wiosną 1991. Irak posiadał 12.3 kg 93% U-235 oraz 33.1 kg 80% U-235. Razem z początkiem klęski w styczniu plany te zostały przerwane.
W początkach 1996, były generał Majid powrócił do Iraku mając osobiste zapewnienie bezpieczeństwa ze strony Saddama Husseina. Został zamordowany dwa dni później.
5.4.5 Republika Południowej Afryki
Jest to jedyne znane państwo, które uzyskało zdolność wytwarzania broni jądrowej i samo się jej zrzekło. 24 marca 1993 prezydent De Klerk ogłosił, że RPA produkowało broń nuklearną, jednak cały swój arsenał zniszczyło przed 10 lipca 1991, kiedy to przystąpiło do NTP. Po tym oświadczeniu opublikowano dalsze detale dotyczące programu jądrowego.
Południowo afrykański program rozpoczęto z połowie lat 70., po militarnej interwencji Kuby na dużą skalę w centralnej i południowej Afryce. Oczywistą motywacją było zabezpieczenie się przed proradziecką agresją. Strategia zakładała szantażowanie Zachodu - grożenie, że jeżeli nie udzieli pomocy broń ta zostanie wykorzystana. Przyczyną podjęcia decyzji o zniszczeniu arsenału był koniec Zimnej Wojny oraz perspektywa rychłego upadku apartheidu. Bano się przede wszystkim przejęcia technologii lub informacji nuklearnych przez przyszłe "czarne" rządy.
RPA rozwinęła unikalną technologię wzbogacania uranu nazwaną UCOR w latach sześćdziesiątych. Badania nad budową broni rozpoczęto w 1971, a w 1974 podjęto decyzję o budowie konkretnego wyposażenia.
Pierwszą bombą była eksperymentalna głowica w 80% zawierająca U-235, nazwana "Melba" i ukończona w 1980 roku. Była ona użyta w teście zerowej siły wybuchu, jedynej próbie jądrowej na cały program.
Pierwsza głowica zdolna do przenoszenia i zarazem druga bomba była gotowa w kwietniu 1982.
Ostateczny projekt broni określał bombę o wymiarach 65 cm na 1.8 m., ważącą około 1000 kg i możliwą do przenoszenia przez lotnictwo. Używała ona 55 kg 90% U-235 a siła wybuchu była szacowana na 10-18 kt (co oznacza 1.0-1.8% skuteczność). To ukazuje, że stawiano głównie na niezawodność, nie zaś na efektywność. Jako reflektora użyto wolframu. Pierwsza bomba według tego projektu została zbudowana w sierpniu 1987, i była pierwszą prawdziwą głowicą bojową. Tylko cztery tego typu bomby zostały zbudowane. Kiedy przerwano program w 1990, piąta była w trakcie konstrukcji (tylko części nie jądrowe).
Instalacja wzbogacania, Zakład Y w Valindaba, uzyskiwała zdolność produkcyjną około 60 kg 90% U-235 rocznie - w projekcie zakładano 120 kg/rok - i została zamknięta w lutym 1990. Część możliwości produkcyjnych wykorzystywano do wzbogacania uranu do niskiego stopnia dla dwóch elektrowni jądrowych w Koebergu (1930 MW elektryczności) i do dostarczenia 45% wzbogaconego materiału dla eksperymentalnego reaktora Safari 1. Zakład wzbogacania oddano do użytku w 1974 roku, produkcję wysoko wzbogaconego uranu rozpoczęto w 1978, a u schyłku 1979 wyprodukowano wystarczającą ilość 80% U-235 (55 kg) dla Melby. Instalacja początkowo sprawiała problemy i została zamknięta pomiędzy 8/79-7/81, później jednak pracowała poprawnie. Łączna produkcja wzbogaconego uranu (powyżej 80%) wyniosła 400 kg, 40% zaś 150-200 kg. Wyposażenie ostatniego stopnia wzbogacania zostało zdemontowane.
Program budowy bomby był zarządzany przez państwową kompanię uzbrojenia Armscor, teraz sprywatyzowaną i nazwaną Denel. Prace badawcze prowadzono w Laboratoryjnym Centrum Advena, 15 km na wschód od zakładów w Pelindaba nadzorowanych przez Południowo Afrykańską Komisję Energii Atomowej.
W początkach lat osiemdziesiątych przy programie pracowało około 100 ludzi, z czego około 40 bezpośrednio przy nim a tylko około 20 budowało głowice. Reszta była zatrudniona w administracji i ochronie. W 1989 zatrudnionych było już 300 osób, z czego połowa bezpośrednio przy programie.
Pod koniec programu byli oni wstanie produkować od dwóch do trzech bomb rocznie. W tym czasie wydatki sięgały 20-25 milionów randów, czyli 5.9-7.4 miliona USD. W początkach lat 80. budżet wynosił 10 milionów radów (równowartość 2.9 milionów USD).
Stopień zaawansowania i technologia dostępna w Advena była o wiele lepsza niż wymaga tego konstrukcja broni typu działa. Pod koniec programu RPA pracowało nad systemem implozji (badania w tym zakresie rozpoczęto w połowie lat 80.). Zamierzano wybudować zakład testów implozyjnych (rdzeń z naturalnego uranu, bez reakcji nuklearnych) i w ten sposób rozwinąć tę technologię. Koszty planowano na 3.5 miliona USD, jednak zakładu nigdy nie zbudowano. Zastosowanie implozji zmniejszyło by o połowę ilość materiału potrzebnego do zbudowania bomby i z tego powodu zwiększyło by dwukrotnie arsenał, podnosząc tym samym siłę wybuchu.
Ośrodek w Advenie był zainteresowany wykorzystaniem trytu do zwiększenia siły istniejącej broni, jednak nie podjęto w tym temacie żadnych działań. Można było w ten sposób zwiększyć siłę wybuchu do 100 kt (10% skuteczność). Od kiedy implozyjne ładunki wybuchowe są przeznaczane na wojskowe i komercyjne użycie, jasnym staje się, że RPA zgromadziło wystarczającą ilość technologii do zbudowania bomb implozyjnych.
Republika Południowej Afryki posiada duże złoża tlenku uranu, oceniane obecnie na 144,000 ton U308 (produkcja 1 kg kosztuje mniej niż 66 USD). Elektrownie jądrowe w RPA zaspokajają 6% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
5.4.6 Korea Południowa
Korea Południowa rozpoczęła swój program budowy broni jądrowej w początkach lat siedemdziesiątych - sądzi się, że przerwała go po przystąpieniu do NTP w 1975. Chociaż istnieje możliwość jego kontynuowania przez rządy wojskowe do 1978 roku. W 1984-5 Korea Pd. rozpoczęła program dzielenia się informacjami z zakresu produkcji plutonu z Kanadą, jako częścią własnego programu cywilnej energetyki jądrowej. Współpraca ta została wstrzymana pod naciskiem Stanów Zjednoczonych. Korea Południowa wybudowała elektrownie jądrowe własnego projektu i planuje zaopatrzenie w je Koreę Pn. W 1989 wykorzystywanych było 9 reaktorów wytwarzających 7700 MW energii elektrycznej (50% zapotrzebowania krajowego) oraz planuje budowę kolejnych 5 o łącznej mocy 4500 MW. Do roku 1995 wybudowano tylko jeden.
5.4.7 Państwa dawnego Związku Radzieckiego
26 grudnia 1991 roku, w dzień rozpadu Związku Radzieckiego, trzy nowo powstałe kraje - Ukraina, Kazachstan i Białoruś stały się pod względem wielkości trzecią, czwartą i ósmą potęgą atomową świata. Tylko na papierze. Żadne z tych państw nie miało kontrolny nad strategicznym arsenałem jądrowym stacjonującym na ich terenie, a odebranie kontroli nad nim Moskwie nie było łatwe. Państwa te mogły zrobić użytek z części taktycznego wyposażenia jądrowego przechowywanego w ich magazynach, jednak na szczęście broń ta została szybko przekazana przez wszystkie trzy kraje Rosji.
Negocjacje dotyczące demontażu arsenałów strategicznych w tych państwach były powolnym i trudnym procesem. Jednak wszystkie trzy państwa podpisały ostatecznie traktat NPT (Nuclear Non-Proliferation Treatry - Traktat o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej), poparły postanowienia START I oraz zrzekły się roszczeń do stacjonujących na ich terenie głowic strategicznych. 23 listopada 1996 roku z Białorusi przetransportowano ostatnią głowicę do Rosji, czyniąc tym samym Rosję jedynym spadkobiercą nuklearnego arsenału Związku Radzieckiego. Dlatego też broń, o której wspomina się poniżej, jest liczona w punkcie 7.1.2 jako część arsenału rosyjskiego.
5.4.7.1 Ukraina
Pobudki nacjonalistyczne w tym kraju były początkowo przeszkodą w negocjacjach dotyczących przekazania głowic strategicznych Rosji. Pierwszy prezydent, Leonid Krawczuk, wykorzystał fakt stacjonowania sił strategicznych do wymuszenia od państw zachodnich zobowiązań udzielenia pomocy gospodarczej borykającej się z licznymi problemami Ukrainie. Gdy takież zostały udzielone 16 listopada 1994 ukraiński parlament przegłosował 301 do 8 ratyfikację przystąpienia do NTP. 5 grudnia 1994 Ukraina stała się 167 członkiem NTP, w konsekwencji zaś w tym samym dniu w życie wszedł START I.
W marcu 1994 Ukraina zainicjowała, liczbą 60 pocisków typu ICMB, proces przetransportowania broni atomowej do Rosji. W całym roku 1994 przekazano 540 sztuk broni, w 1995 zaś 720. Ostatnie głowice zostały wywiezione w maju 1996, czyniąc tym samym z Ukrainy państwo wolne od broni jądrowej.
Na terenie Bazy Lotniczej w Priluki stacjonowało 19 Tu-160 a w Bazie Lotniczej w Uzin 25 Tu-95H. Ukraina początkowo zgodziła się zwrócić wszystkie bombowce Rosji, jednak 3 grudnia 1996 zaproponowała jej sprzedaż 10 Tu-160 i 15 Tu-95H. Prawdopodobnie samoloty te są sprawne, jednak nie odbyły żadnego lotu od chwili upadku Związku Radzieckiego. Rosja ocenia, że około jedna trzecia z nich jest sprawna. Za samoloty zapłacone zostanie gotówką (320-350 milionów USD), pomijając tym samym wzajemne rozliczenia długów Rosja-Ukraina.
Według stanu na 1995 rok na terenie Ukrainy pracowało 15 reaktorów wytwarzając 70.5 tryliona watogodzin elektryczności, co jest równoważne 37% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną (wskaźnik ten wzrósł więc z 34.2% w 1994 i 24.5% w 1990).
Na Ukrainie realizuje się obecnie program budowy nowych reaktorów. Zaporożje-6 został oddany do użytku w 1995, Czmielnickij-2 planuje się na 1998, Rowno-4 w 1999, a Czmielnickij-3 i -4 w latach 1999-2000. Nowe instalacje nuklearne zapewnią 30% wzrost zdolności produkcji elektryczności, co spowoduje wzrost do minimum 40% zaspokajania zapotrzebowania krajowego tą drogą. W grudniu 1995 na szczycie G-7 podpisano umowę, w myśl której Ukraina otrzyma 2.5 miliarda USD w zamian za całkowite zamknięcie elektrowni w Czernobylu po roku 2000.
Szybki rozwój energetyki jądrowej Ukrainy związany jest z chęcią jak najszybszego usamodzielnienia się od źródeł zagranicznych. Wiąże się to ze zwiększeniem liczby kopalni uranu, zakładów wzbogacania, reaktorów, jak i zakładów odzysku i neutralizacji odpadów.
5.4.7.2 Kazachstan
W dniu uzyskania niepodległości była to czwarta, pod względem wielkości, potęga nuklearna (posiadająca być może tyle głowic co Francja, Wielka Brytania i Chiny razem wzięte). Kazachstan sam silnie dążył do zlikwidowania swojego arsenału jądrowego. Początkowo na jego terenie stacjonowały 104 pociski SS-18 Satan (RS-20), rozlokowane w dwóch bazach. Do końca 1994, 44 z nich zostało wywiezionych z silosów. Pozostałe SS-18 zostały przekazane Rosji w 1995 roku. Do kwietnia 1995 wszystkie głowice pocisków SS-18 opuściły Kazachstan.
Ostatnie 40 bombowców Tu-95H (27 Tu-95 H6 i 13 Tu-95 H16) opuściło bazę w Semipałatynsku w lutym 1994, razem z 370 odpalanymi z powietrza pociskami AS-15.
W tajnej operacji o kryptonimie "Projekt Szafir" w listopadzie 1994 roku Stany Zjednoczone przejęły około 600 kg wysoko wzbogaconego uranu magazynowanego w Kazachstanie i przetransportowały go do USA. Uran ten został zdemilitaryzowany przez zmniejszanie jego stopnia wzbogacenia (proces ten zakończył się w maju 1996).
Stany Zjednoczone zakupiły także od Kazachstanu 30 kg plutonu (1994).
5.4.7.3 Białoruś
W dniu uzyskania niepodległości Białoruś posiadała 81 pocisków SS-25 w dwóch bazach: Lida i Mozyr. U schyłku 1994 na Białorusi nadal stacjonowało 36 SS-25, po 18 w każdej z baz. W 1995 już tylko 18 (po 9 na bazę). Chociaż Białoruś była niezadowolona z odmowy przez Rosję zapłacenia rekompensaty za zwrócone pociski, ostatnie głowice nuklearne zostały wywiezione z Białorusi 23 listopada 1996.
5.4.8 Szwecja
W latach 50. i 60. Szwecja poczyniła znaczny rozwój w technologii nuklearnej - zaprojektowała reaktor i zbudowała elektrownie jądrowe. Szwecja zaczęła poważnie pracować nad budową broni jądrowej od połowy lat pięćdziesiątych do lat sześćdziesiątych. Prowadzono wiele badań i zdobywano niezbędną wiedzę na temat projektowania i budowy takiej broni. W połowie lat 60. te prace pozwoliły Szwecji na rozpoczęcie bezpośrednich prac nad budową bomby. W obliczu takiego faktu, władze szwedzkie postanowiła nie posuwać dalej prac nad tą bronią.
W 1989 Szwecja posiadała 12 reaktorów produkujących 10130 MW energii elektrycznej (45% krajowego zapotrzebowania - do roku 1995 wskaźnik ten podniósł się do 51%). Początkowe referendum dotyczące eliminacji energii jądrowej do 2010 roku wydaje się być mało prawdopodobne ze względów na ekonomiczne konsekwencje.
5.4.9 Szwajcaria
W 1995 roku początkowo tajne dokumenty dotyczące studiów nad bronią nuklearną i planów jej rozwoju ujrzały światło dzienne. W 1946 roku powołano do życia grupę naukowców mających pracować nad cywilnym wykorzystaniem energii atomowej i (w tajemnicy) tworzyć naukowe i techniczne podstawy budowy broni jądrowej. Aktywność tej grupy była raczej mała i poczyniono małe postępy. W 1960 roku zbudowano pierwszy reaktor (testowy reaktor wodny ciężki).
W początkowych latach sześćdziesiątych plany wojskowe zakładały zbudowanie 100 bomb (60-100 kt), 50 pocisków artyleryjskich (5 kt) i 100 głowic dla pocisków rakietowych (100 kt) w ciągu następnych 15 lat, co miało kosztować 750 milionów franków szwajcarskich. Planowano również wykonać siedem podziemnych testów w "niezamieszkałych regionach" Szwajcarii. Wszystkie te plany zostały zablokowane przez rząd i aktywność w materii broni jądrowej pozostawiono na niskim poziomie. Po roku 1970, wielu generałów przeszło już na emeryturę i prace stopniowo zmniejszano. Pod koniec 1995 roku grupę utworzoną w 1946 roku formalnie rozwiązano.
Szwajcaria posiada pięć reaktorów o łącznej mocy 3049 MW, co równe jest 40% produkcji krajowej.
5.4.10 Tajwan
Tajwan ratyfikował NTP w 1970 roku, jednak swój program jądrowy rozpoczął dopiero w połowie lat 80. Zaczął budowę na skalę laboratoryjną zakładów separacji plutonu w 1987. Prace wstrzymano w 1988 pod naciskiem Stanów Zjednoczonych. Tajwan zgodził się również na zaprzestanie eksploatacji 40 MW kanadyjskiego naukowego reaktora wodnego ciężkiego. Zatrzymano również prace nad programami badawczymi. W 1988 roku Tajwan dysponował 85 tonami napromieniowanego paliwa pochodzącymi z reaktora, zawierającymi około 85 kg plutonu - ilość wystarczającą do budowy 20 bomb. Materiał ten znajduje się pod kontrolą IAEA. W 1989 Tajwan wykorzystywał 6 reaktorów produkujących 5144 MW energii elektrycznej (35% zapotrzebowania krajowego) oraz planuje budowę kolejnych dwóch o łącznej mocy 2000 MW.
5.5 Inne państwa zdolne do produkcji broni jądrowej
Według stanu na sierpień 1996 istniało 439 elektrowni jądrowych w 32 krajach, wytwarzających 17% ogólnej produkcji światowej (347,000 MW energii elektrycznej; łącznie 2228 trylionów watogodzin w 1995). W trakcie budowy znajduje się 32 reaktory w 12 krajach (podniesie to o 7% obecną zdolność produkcyjną). Obecnie wskaźnik wzrostu produkcji elektrowni jądrowych wynosi około 4.5% (głownie z powodu wprowadzania ulepszeń w istniejących instalacjach). Postępująca industrializacja Azji (szczególnie Chin), połączone z stosunkowo małymi dostawami ropy naftowej oraz presji dotyczącej zaprzestania niszczącej gospodarki zasobami naturalnymi, sprawiają, że przez następne kilka dekad będziemy obserwować szybką ekspansję elektrowni nuklearnych. W piętnastu krajach 30% lub więcej energii pochodzi z siłowni atomowych. Istnieje także 310 reaktorów naukowych w 54 krajach, z których większość jest jednak dopiero budowana.
Reaktory jądrowe świata wymagają dostaw 60,000 ton uranu rocznie. Łączna produkcja plutonu wynosi około 1270 ton (większość nie odseparowana). Oszacowuje się, że w ciągu lat dziewięćdziesiątych programy separacji plutonu na cywilne potrzeby przyniosą około 190,000 kg tego materiału.
W rzeczywistości każde uprzemysłowione państwo ma techniczną możliwość rozwinięcia programów budowy broni jądrowej w ciągu kilku lat od takiej decyzji. Kraje posiadające odpowiednią wiedzę techniczną i zakłady przemysłowe mogą tego dokonać w ciągu roku lub dwóch. Lepiej rozwinięte państwa (na przykład Niemcy czy Japonia) mogą zbudować realne arsenały, komplikując tym samym wejście w życie START II.
Poniżej zostały opisane więc tylko państwa, które mogą potencjalnie rozwinąć technologię nuklearną, jeżeli będą tego chciały.
5.5.1 Australia
Od lat 50. do 1971 Australia produkowała uran, głównie na potrzeby Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Kiedy jednak surowiec w dotychczasowych kopalniach wyczerpał się, produkcję i eksport zaniechano.
Duże nowe złoża zaczęto wykorzystywać w późnych latach 70., w tym czasie wyłącznie dla użytku cywilnego pod kontrolą międzynarodową. Gdy jednak kupnem uranu zainteresowała się Francja, w której nie istnieje podział na program cywilny i wojskowy, rozpoczęto eksport i dostarczono materiał.
Produkcja w 1981 i całej minionej dekadzie spowodowała, że Australia stała się jednym z największych producentów uranu na świecie. Od połowy 1985 do połowy 1995 wyeksportowano 43,000 ton U3O8 (zawartość uranu - 36,000 ton) wartych niemal 3 miliardy dolarów australijskich, co stanowił równowartość 10% produkcji światowej (obecnie 7%). Australia posiada największe rezerwy uranu i zarazem najtańsze w wydobyciu, oszacowywane na 27% zapasów światowych, wynoszące około 928,000 ton U3O8 o kosztach produkcji mniejszych niż 80 USD/kg (stan z maja 1995).
Kuriozalnie państwo uprzemysłowione, na którego terenie znajdują się największe złoża uranu nie posiada elektrowni jądrowych. Australia dysponuje jedynie jednym 10 MW reaktorem naukowym.
5.5.2 Kanada
Kanada posiada dobrze rozwinięty przemysł jądrowy na czele z cywilnym reaktorem CANDU (CANadian Deuterium Uranium) własnej konstrukcji i dużymi zapasami uranu. CANDU to reaktor wodny ciężki, w którym jako paliwa używa się dwutlenku uranu. Są one zdolne do produkowania plutonu o wojskowej jakości. Wytwarzają również jako produkt uboczny 250-500 g trytu rocznie. W 1995 Kanada wykorzystywała 21 reaktorów cywilnych. 19 z nich znajduje się w trzech miejscach Ontario z łączną mocą 13300 MW, pozostałe są ulokowane w Quebeku i Nowym Brunszwiku. Kanada wytwarza 19% energii elektrycznej w ten sposób.
Kanada była pierwszym państwem na półkuli zachodniej, który zbudował zakład produkcji ciężkiej wody (Zakład w Trail podczas II Wojny Światowej, będący wówczas drugą fabryką tego typu na świcie). Produkowano w nim ciężką wodę użytą w krajowych reaktorach. Obecnie produkuje się tylko D2O. Ciężką wodę eksportuje się pod kontrolą IAEA.
Łącznie sprzedano 13 reaktorów CANDU do Pakistanu, Indii, Argentyny, Południowej Korei i Rumunii razem z niezbędnymi danymi technicznymi potrzebnymi do ich zbudowania i użytkowania.
Kanada posiada jeden zakład produkcji UF6 (sześciofluorku uranu), o zdolności przetwarzania 10,500 ton U rocznie. Dwa zakłady wytwarzania paliwa produkują 1700 ton U rocznie dla potrzeb krajowych reaktorów.
Kanadyjski przemysł nuklearny bezpośrednio zatrudnia 30,000 ludzi (2000 z nich w kopalniach) oraz dalsze 10,000 w sposób pośredni.
Kanada jest obecnie największym producentem uranu, oszacowywanym na 32% światowej produkcji (1995). W 1995 roku wyprodukowała 12,351 ton U3O8 (10,473 ton uranu). Około 20 procent z produkcji uranu wykorzystywane jest w kraju. Biorąc pod uwagę nowe badania geologiczne, rezerwy ocenia się obecnie (styczeń 1996) na 484,000 ton uranu przy koszcie produkcji 72.70 USD/kg (14% światowych rezerw, trzecie miejsce pod względem wielkości po Australii i Kazachstanie).
5.5.3 Niemcy
Niemcy posiadają bardzo dobrze rozwinięty przemysł nuklearny zdolny do wytwarzania własnych reaktorów, wzbogaconego uranu, paliwa jądrowego i zakładów odzysku. Podczas lat 80. Niemcy były czołowym eksporterem technologii nuklearnej, czasami z niekorzystnymi skutkami jak w przypadku Iraku.
Niemcy posiadają 23 reaktory cywilne produkujące 24000 MW energii elektrycznej, co stanowi 35% potrzeb. Wszystkie reaktory znajdujące się w byłej Niemieckiej Republice Demokratycznej zostały zamknięte.
Niemcy ostatnio zaniechały stosowania procesów odzysku paliwa i nie używają już plutonu w swoich reaktorach. Planowana budowa komercyjnego zakładu reprodukcji została anulowana, a istniejące reaktory powielające zostały zrekonfigurowane na stosowanie jako paliwa plutonu. Po roku 2000 Niemcy będą posiadać 48 ton plutonu dla reaktorów.
Kilka niemieckich firm biorą aktywny udział w trójnarodowym konsorcjum wzbogacania uranu URENCO, które zajmuje się rozwojem technologii gazowej separacji metodą wirówkową.
Podobnie jak w przypadku Japonii, Niemcy dysponują odpowiednią wiedzą techniczną i technologią mogącą dostarczyć niezbędnych składników dla wojskowego programu jądrowego. Chociaż informacje te są skrzętnie ukrywane, jest wielce prawdopodobne, że Niemcy podjęły zaawansowane prace nad rozwojem pełnego spektrum rodzajów broni jądrowej.
5.5.4 Japonia
Japonia prowadzi bardzo agresywny program jądrowy oraz rozwija produkcję plutonu jako paliwa dla reaktorów na dużą skalę. Japonia utrzymuje aktywne reaktory powielające i spodziewa się, że wraz z pełnym procesem reprodukcji plutonu, uda jej się ekonomicznie wykorzystywać energię plutonu po roku 2000.
Japonia posiada ekstremalnie zaawansowaną cywilną infrastrukturę badawczą i technologiczną zdolną do rozwijania programu i produkcji broni jądrowej. Japonia opanowała kilka procesów wzbogacania uranu i ma techniczne możliwości do rozwijania innych, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Jako jeden z dwóch wiodących dostarczycieli komputerów (zwłaszcza superkomputerów) jak i posiadając drugi pod względem wielkości program badania procesów fuzji na cywilne cele, Japonia posiada dobry start do szybkiego rozwoju broni termojądrowej.
W 1989 Japonia produkuje 28% elektryczności (30500 MW) z 39 elektrowni nuklearnych, dalszych 26 znajduje się w trakcie budowy lub na deskach kreślarskich. Podniesie to produkcję energii z siłowni jądrowych do 57000 MW, czyli do ponad 50% produkcji ogólnej. W 1995 roku wykorzystywano 50 reaktorów, dostarczających 31% energii elektrycznej. Japonia planuje w przyszłości wytwarzanie całość energii z elektrowni jądrowych.
Japonia posiada aktywny program rozwoju reaktorów powielających i dysponuje szybkim reaktorem powielającym w Monju. Japonia operuje małym zakładem reprodukcji w Tokai i podpisała kontrakty na odzysk kilku ton plutonu z Wielką Brytanią i Francją - w przyszłości planuje się podpisanie umów na kilkadziesiąt ton.
Zakład separacji w Rokkasho, będący w budowany przez Japan Nuclear Fuels Ltd od 1993, będzie posiadał zdolność przetwórczą 800 ton/rocznie. Budowa, wraz z dodatkowymi ulepszeniami, ma się ukończyć przed 2003 roku, kosztować ma zaś 15 miliardów USD. Szacuje się, że koszty reprodukcji będą około 40% wyższe niż obecne w Europie.
W końcu 1994 roku Japonia posiadała 13 ton odseparowanego plutonu. Z tego:
4352 kg znajdowało się w kraju: |
|
w zakładach reprodukcji: |
836 kg |
w fabrykach produkcji paliwa: |
3018 kg |
w reaktorach: |
498 kg |
oraz
8720 kg znajdowało się zagranicą: |
|
w Wielkiej Brytanii |
1412 kg |
we Francji |
7308 kg |
Japonia używa plutonu w formie tlenku dla paliwa w reaktorach lekkich wodnych i szybkich reaktorach neutronowych od ponad 15 lat. W 1994 roku, 323 kg plutonu używano w reaktorach w Monju, Joyo i Fugen a 111 kg odzyskano w zakładach reprodukcji.
Po roku 2000 Japonia będzie posiadała około 50 ton oczyszczonego plutonu o jakości dla reaktorów. Trzeba zaznaczyć, że taka ilość plutonu wystarczy dla ~10,000 głowic, więcej niż łączne arsenały Stanów Zjednoczonych i Rosji po wejściu w życie START II.
Chociaż fakty tego typu są ściśle strzeżone, jest prawdopodobne, że Japonia prowadzi zaawansowane prace nad wszystkimi typami broni jądrowej. W przeciwieństwie do Niemiec, Japonia ma poważne podstawy do tworzenia broni nuklearnej biorąc pod uwagę długo terminowy wzrost siły Chin. Powodem może też być fakt, że brak członkostwa w NATO sprawia, że nuklearny parasol Stanów Zjednoczonych nad tym państwem jest w miarę wiotki. Nie jest jednak pewne, czy Japonia zadecydowała o budowie tego typu wyposażenia - w tak rozwiniętym państwie wystarczy kilka miesięcy od podjęcia decyzji do jej stworzenia.
Według szacunków rządu Stanów Zjednoczonych żadne inne państwo nie posiadające broni jądrowej nie potrzebuje tak mało wysiłku aby złamać te określenie i rozwinąć zaawansowaną broń nuklearną jak Japonia.
5.5.6 Holandia
Holandia posiada dwa reaktory produkujące 539 MW energii elektrycznej, 5% zapotrzebowania elektrycznego. Kilka zakładów holenderskich aktywnie uczestniczy w trójnarodowym konsorcjum wzbogacania uranu URENCO. Po roku 2000 Holandia będzie posiadała 2 tony oddzielonego plutonu o jakości do wykorzystania w reaktorach.