mmmmmmrnmi f w ii-Niifnfr^miiirfiiiiri
I
Jedną z trudności, jakie napotyka historyk filozofii, jest to, że przedmiot jego badań nie ma wyraźnie określonych granic. W toku dziejów częstym zmianom podlegał bowiem nie tylko dominujący pogląd na związki łączące filozofię z innymi dyscyplinami, a zwłaszcza z naukami przyrodniczymi; nadto, w każdym okresie historycznym występowały bardzo poważne rozbieżności w zakresie celów i metod filozofii, za którymi opowiadali się ci, którzy w powszechnym mniemaniu zajmowali się jej uprawianiem. Nie nastręczałoby to jednak poważniejszych trudności, gdyby sprowadzało się tylko do faktu, że słowem „filozofia’’ posługiwano się w dość swobodny sposób. Gdyby można było skutecznie rozróżniać rozmaite rodzaje dociekań, do których było ono stosowane, moglibyśmy opatrzyć je różnymi nazwami i pozostawić leksykografowi niewdzięczne zadanie ustalenia, czy cały len zbiór nazw powinien być zgrupowany pod szyldem filozofii, czy raczej byłoby bardziej wskazane utworzenie zbioru opartego na jakiejś innej zasadzie, który nadawałby temu terminowi węższy sens. Niestety, sytuacja nie jest taka prosta. Potrafimy, istotnie, rozróżniać rozmaite działy filozofii, takie jak logika, teoria poznania, filozofia umysłu, filozofia języka, czy teoria polityki, ale rozbieżne poglądy dotyczące celów i metod filozofii występują również w obrębie owych działów, a są to rozbieżności tak poważne, iż toczą się nawet spory co do tego, czy niektóre dyscypliny zaliczane do filozofii. takie jak metafizyka, stanowią domenę właściwej działalności filozoficznej, przy czym różnice, z którymi mamy tu do czynienia, rzadko kiedy, jeśli w ogóle, są tak proste, jak spór o poprawne, czy najbardziej płodne zastosowanie jakiegoś słowa. Ich źródeł należy się