XXXII
.GtNEZIS Z DUCHA"
sj przecież przekazać prawdę syntetyczną, prawdę ogólnych praw rozwojowych. 1 tę tekst ukazuje - w przedstawianej przez Słowackiego interpretacji jego własnej wizji epok natury. Poznajemy z nich nic tylko gcnczyjską historię ziemi, lecz taCzc podstawowe prawa istnienia, prawdę o BopP m człowieku. y —r ~
li początku byli Boski byt) a więć Absoluu Poprzez manację wyodrębnił się z niego duch, a raćzetducny. które na własne Jadanie, uzyskały kształty, aby stać się widzialnymi: odtąd zaczyna się kosmiczna historia świata^ U jej genezy leżała zatem twórcza wgUTduciu, to jego wysiłek
a-aicJedynic wota Boea. dały pierwszy impuls genezyjskiej ewolucji. Jednolity ductTelobowy z chwilą uzyskania tów__stał sic wielością duchów jednostkowych; orTich 4)Siduainych działań, od ich energii i mocy twórczej zależy postęp całości.
Duch rozpoczyna kosmiczną wędrówkę. Początek jego ziemskiego żywota to całkowity regres ~~został wytrącony
zjtbsolutu. ^hiczpiły z forma materialną. Pierwsze jegoTćntaT ty były tc^światła^ ^.siły magnetyczno-attrakcyjne”, elektrycz
ne, ogniste^ - z ich ruchu, dynamizmu, zderzeń narodziły się globy, -Pozbawiony świadomości duch, zamknięty na ziemi wju^ztałachj skałach bazaltowych czekał na wyzwolenie, na ^Anioła Niszczyciela, który rozwali te ciężkie, kamienne formy, uwolni go spod przemocy martwej materii.
Bóg i duch. Istniały więc u początku i przez cały okres ewolucji trzy jej czynniki sprawcze: Bóg (absolut), duch globowy, duchy indywidualne,.Wyodrębniony z absolutu duch fobowy mimoi żę gostąl skazany na regręs | wkoyrdosko-lCTic, V"czasic zicm^im wędrówki nic zatracił swej bosko-jeL hyt nadal i^bWczelcia B^ga^lo ..nTe robak ani igraszka rąk Twoich**1. pisAsSlWaeki* Geneils i akcentowa! swą
DW XIV
'?!& ifiii
XXXIII
indywidualny niezawisłość: ..albowiem Tyś jest Stworzy* ciel - i mój duch ma zarazem zastygę własnego stworzenia" (s. 40).
*-W Genez ix z Ducha pojęcie Boga ma jakby dwa znaczenia choć oczywiście jeden to Bóg: po pierwsze, jesl owym .wieczystym absolutem. początkiem i konccin dziejów E drugię/io Pari> do którego zwraca się poeta, który podobny
jesl Bbku osobowemu z tcistycznych koncepcji chrzefciiańs-jjtch. towarzyszy i pomaga duchowi r ^ -
rozwojowych. Patrzy z góry łaskawym okiem na jego wyałki. z rzadka lecz skutccznict^erwcnjjftc: jest bardziei świadkiem uczestnikiem hi<inrjT^mgnf. Bo duch jlobo^ gj. Wskazany na samodziclnoa na<S>motnos^w drodze tu doskonal** Modlitwą niczego nie tvłko czvnv mon to
doprowadzić do niebios. Aktywizm tej koncepcji, a także , akcentowanie zarówno jednorodności z Bogiem, jak i roezamv-^ sśośd ducha globowego sprawia, że Bóg Słowackiego z Graf-zis z Ducha bardzo się różni od koncepcji Boga zaaprobowanej przez Kościół katolicki, od teologicznych un: Kościołów chrześcijańskiej Aujk*
VsDuch globowy jesl zaś* sfora/pośredma mi< a duchem indywidualnym Gdyż aby przebyć dziejetgcnczyj-skic, już w momencie oderwania od absolutu musiał przemienić się w zbiór duchów indywidualnych, przybierających kształty widzialne. A żc jest, niepodzielny, więc w każdym £ nich rcalizujc_sie w pełni Bardzo podnosi dgj^dijaffi
^ranga tMywYduun^ Ale duch indywidualny nic możeodcrwK się od całości, razem z nią ewoluuje; sprzęgmęaf jest latem obustronne.
Nasuwa się tu pytanie, jaki był sens tej mozolnej gOMnj skiej wędrówki, po caf duch z absolutu się wyodrębniał, jcŚh ostatecznym celem ewolucji miało być ponowne i nim złączenie? Z tekstów Słowackiego można wysnuć odpowiedz
l/HKpafcKwi du.(Ms
J - BN 1/24) (J. Sto—rtl Kng fmm mmyamycłfi