34 KRĄG PISM MISTYCZNYCH
łisiki białe, bezpłciowe, niby wojsko hślotów*4. O! Panie. patrząc na ten pierwszy dziw twórczego ducha, już widzę, że ten sam duch w postępnej pracy rój pszczoli. królestwo pszczelne, niewolą ula i rząd w nim królewski zaprowadzi: że to samo w stadach ptaków powtórzy, że nareszcie formę podobną objawi się między ludźmi, nie wiedząc, iż myśl pierwsza związku i rządu w roślinnej się pracy poczęła i przez łańcuch form przechodząc, musiała się rozwinąć w ludzkiej naturze.
I ty. respubliko ateńska, przebacz, że początek twój widzę w tym kwiatku koniczyny, który się składa z równych, osobnych, nie w jednym kielichu, ale na jednej łodydze trzymających się obywateli, między któremi jednak Th cmi s-tokles ”, choć niczem nie różny od innych, siedzi na czele piramidy i zajmuje najwyższe stanowisko.
Dotychczas myśl sama tworzyła w duchu roślinnym, rachowała się trzema listkami, idąc po łodydze, a pięcią tłómaczyła się w kwiecie: myśl osadziła kwiaty około jednej matki. stworzyła rodzinę i przeczucie narodowości. Myśl zda się sama matematyczna rozwijała się w roślinach — a uczucie zdziwione, ta rdzeń, która wszędy dochodząccm jest sercem, od wyrobionych myślą własności brało pierwszą dalszej pracy naukę. Kwiat jednak już i owoc są wypływem pracy obustronnych sił ducha; słodycz w ostatecznym rośliny wyrobie lub jad gryzący w ciernistego krzewu ja godzić już pod sąd moralny podpadają... Już jabłko mogło być wskazane człowiekowi jako symbol mający w sobie cnotę i grzech ducha własnego, już je
M hi/oci {helom, inaczej: iłom). niższa warstwa ludności w starożytnej Spurcśc. tu jako przeciwstawienie obywateli wolnych. ..Kralem smutnych llotów" nazwał Słowacki Polskę w Podroży do Ziemi Świętej z Neapolu (Pieśń VIII. 12).
n Themistoklea (525—460 p.n.e.) — Tcmistokles. polityk grecki, bohater spod Sala miny. który odbudował zniszczone państwo ateńskie. i później został / Aten wygnany.
zjadłszy można saę było z duchem winy lob zasługi paląc syć W wydaniu bowiem kwiatu i owocu duch Już uuaft witą złego i dobrego, uczucie piękności lub bokuldU. )dtM sługiwał się lub zawiniał celowi ostatecznemu ducha. O! księgo pierwsza stworzenia! wszystko w tobie jest mogłębumą touą wiedzy i prawdy! Wszystko spod młot odkrywających wę zwolna dorastającym do synostwa Bożego dzieciom wyjaśniasz i pokazujesz!
Gdzież się kończy praca twoja, duchu ruchany? Oto w zamyśleniu się twoim nad doskonalszym nt|sniiimm. oto w stworzeniu roślin rodzaju, które zamienione w sysacmat nerwowy mogłyby się od razu między orgamczuemi istotami objawić. Boże mój! nie ten owad w księgach gdzieś widziany, a liściowi zupełnie podobny, rozwidniał mi ooą ducha tajemnicę: albowiem mógł on być prostą igraszką natury, prostym przypadkiem tworzących się rzeczy; ale oto. Efeme. widziałem pod płoty wjejskiemi ow groch, który z ziania zgniłego wvttzi i niby zielona gąsiconica id/jc z osirorm^s;i4.xobak.i po tykach opiekuńczych. Wszystko, co mogła już roślinnej ofiarować Panu ducha natura, już zda się za.iywot doskonalszy ofiarowała. Liczby w niej nieparzyste już są ostateczną myśli doskonałością, żadnej już w nich dalssąj poprawy ani przemiany duch uczynić nie mozc. Mc patrz. Panic, jak ta roślina wątła i krucha i Mada z zapomnieniem o własnej trwałości rzuca na powietrze rozpaczne ramiona, a kwiatek jej już. oto chce ulecieć z łodygi - już skrzydlaty jak Psyche prosi Ciebie. Panic, o lot motyla. Ty ducha tego wysłuchasz. Boże, i stworzyć mu pozwolisz kształt, o który Cię błaga, a on formę swoją, choć tak kruchą ale wieczną, dla duchów braci idących asa sobą. zostawi.
O! Panic! a ileż to jeszcze mądrości widzę w pierw a spełnionych prośbach ducha roślinnego! jakie
Oczywiście aluąft do biblijnej historii Adama i F