Z Mn-cwk. Tt,.w h*M Ihtraclith.l«nw*w» 2004 ISBN’ «M)l-M2HI-?.Ob» WN PWN 2ixw
było ustalenie podstaw, na mocy których sądy owe mają wartość kategoryczną.
Problematyka Kantowska była odpowiedzią na dylematy epoki. Wspomnieliśmy, że zagadnienia smaku rozwijały się w Anglii. Rewolucyjna teza, że piękno jest pochodną kontaktu estetycznego, że zależy ono od podmiotu percypującego, kryła w sobie liczne zasadzki. Przede wszystkim groziła sprowadzeniem opinii o sztuce do czysto indywidualnych upodobań, do subiektywnych zachwytów mających oparcie w pozaartystycznych przeżyciach odbiorców. W prostej linii prowadziła do relatywistycznych i psychologistycznych teorii smaku.
Filozofia krytyczna miała dwa kierunki. Podkreślając aktywny udział człowieka w kształtowaniu obrazu świata, zwracając uwagę na dialektykę podmiotu i przedmiotu w poznaniu. Kant bronił się równocześnie przed relatywizmem. W kolejnych tomach Krytyki udowadniał, że wiedza ma charakter konieczny, bo — jak matematyka — dotyczy apriorycznych form zmysłowości lub — jak przyrodoznawstwo — oparta jest na kategoriach intelektu. Podobnie chciał opisać sąd estetyczny: starał się wykazać, ze ma on wartość kategoryczną. Filozof zmieniał w ten sposób całą perspektywę teorii sztuki: nie pytał o to. jak się ma działalność artystyczna człowieka do rzeczywistości, która nas otacza, do moralności czy do wiary. Interesował go stosunek praktyki estetycznej (twórczej i pcrccpcyjnej) do innych władz, którymi dysponuje człowiek: intelektualnych, wolicjonalnych czy emocjonalnych. Odrzucając problem relacji dzieła sztuki do świata zewnętrznego jako z gruntu źle postawiony, pytał o ogólne mechanizmy umysłowe, które określają kontakt z pięknem. Chodzi tu o dostępny wszystkim ludziom „zmysł estetyczny", który realizuje się czynnie lub biernie.
Twierdzenie, ze „...piękno nie jest właściwością przedmiotu rozważanego dla siebie"\ prowadzi do określenia go jako wartości. „Pięknem jest to, co wyobrażone jest bez pojęć jako przedmiot powszechnego zainteresowania”6. Przedmiot piękny powinien podobać się w sposób powszechny i bezinteresowny, z subiektywną koniecznością. Założenie takie nic nie mówi o strukturze tegoż przedmiotu, natomiast stawia wysokie wymagania wobec podmiotu
I Kant. Krytyka władzy sądzenia. przel. J. Gałecki. Warszawa 1964, s. 292. '• Ibidem, s 74.
57