162 S(>cjnloK,a
ukrywanie piersi, odsłanianie zaś nóg czy odwrotnie), ale muszą być dostosowane do specyfiki potrzeb pozainformacyjnych. Spod-nie i spódnice przekazują określone informacje, ale muszą także stanowić właściwą ochronę ciała. Również rodzaje żywności i posiłków mają bogate i precyzyjne zróżnicowanie znaczeniowe, jednak podziałów społecznych nic można wyrazić w każdym tworzywie kulinarnym, które określa specyfika ludzkiego układu pokarmowego. Podwieczorek i kolacja, przekąska i biesiada syg. naliz.ują z pewnością swoisty charakter danej sytuacji, niemniej substancje, które pojawią się w ich trakcie, muszą nadawać się do zjedzenia, uroczysty bowiem czy zwyczajny posiłek służy ostatecznie zaspokojeniu głodu. O ile mowę ludzie wykorzystują jedynie do celów komunikacyjnych, o tyle inne narzędzia przekazywania informacji łączą funkcję semiotyczną (utrwalanie i przenoszenie znaczeń) z zaspokajaniem dodatkowych potrzeb. Ich kod jest jakby zapisany na powierzchni innych, pozainfor-macyjnych funkcji.
W zastosowaniu komunikacyjnym (jako znaczące obiekty i zdarzenia, które charakteryzują określoną sytuację) znaki są zawsze arbitralne i dlatego może dziwić, że ludzie dobrze obeznani z kulturą, to znaczy łatwo i bezbłędnie poruszający się w święcie ukształtowanym przez kod kulturowy, owej arbitralności niemal zupełnie sobie nie uświadamiają. Trudno uwolnić się od wrażenia, że istnieje jakiś naturalny, konieczny związek pomiędzy słowami ojczystego języka a nazywanymi przez nic rzeczami, zupełnie jakby nazwy do nich należały i można je było wyliczyć obok takich właściwości jak kształt, barwa czy elastyczność. Arbitralność form wykorzystywanych przez inne narzędzia komunikacji może w ogóle umknąć uwadze: ubrania są do noszenia, pokarmy dojedzenia* samochody do przenoszenia się z miejsca na miejsce. Nieład0 sobie uzmysłowić, że obok okrywania nas i odżywiania str^r i jedzenie także różnicują ludzi oraz role przez nich odgry'vjnf' „rzeczy do noszenia” i „rzeczy dojedzenia" służą także twor/e i utrwalaniu sztucznie skonstruowanego porządku społcczn b Owa swego rodzaju ślepota także jest składnikiem społcczm-J f ^ Im słabiej sobie uświadamiamy nicsubstancjalną (a za*c>,1V u powiązaną z jawną treścią danego działania), porządkująca10
foton* i kultura
163
kulturowo ukształtowanych poczynań, tym bezpieczniejszy jest sam ów ład. Kultura najbardziej skuteczna jest wtedy, kiedy uchodzi za naturę. To, co sztucznie powstałe, wydaje się wtedy zakorzenione w samej „naturze rzeczy” i dlatego konieczne oraz nieodwołalne, nie poddające się przeto ludzkim decyzjom. Wyraźnie odmienne pozycje społeczne oraz sposoby traktowania kobiet i mężczyzn (narzucone kulturowo, od momentu narodzin bowiem aż do śmierci podtrzymywane przez odmienność ubrań, zabawek, gier, gron towarzyskich, zainteresowań i rozrywek) są dopiero wtedy naprawdę ugruntowane i zabezpieczone, kiedy uznaje się, że społeczne oddzielenie obu płci jest jakoś z góry już zadecydowane, uzasadnione pr/.cz różnice fizjologiczne, w tym więc sensie „naturalne", a zatem nieodwołalnie obowiązujące. W takiej sytuacji nic może dziwić pogląd, że owa odmienność powinna się wyrażać we wszystkich możliwych sferach: w mowie i chodzie, w słownictwie i sposobie wyrażania uczuć itd. Zadekretowane przez kulturę społeczne różnice między kobietami i mężczyznami zaczynają w efekcie uchodzić za równic naturalne i oczywiste, jak odmienność narządów rozrodczych i funkcji prokreacyjnych.
Kulturę można bez żadnych wątpliwości i pytań uznawać z;i naturę tak długo, jak długo nic ujawniony pozostaje konwencjonalny charakter narzucanych przez nią norm (to więc, że mogłyby one 'nieć treść inną niż mają). Niełatwo zaś o uchwycenie owej Wuczności, jeśli każdy poddany był temu samemu formowaniu kulturowemu, a zatem wpoił sobie te same normy i poczucie lojalności względem nich, któremu, najczęściej nieświadomie, % wyraz w codziennych poczynaniach. Mówiąc inaczej, kultura Ogląda i funkcjonuje jak natura, dopóki nic są znane altcmatyw-nc konwencje. Tymczasem w święcie takim jak nasz rzadko się to zdarza, regułą zaś jest raczej coś przeciwnego. Prawdopodobnie y z nas wie, że istnieją bardzo różne sposoby życia. Wszędzie kół siebie widzimy ludzi, którzy ubierają się, mówią i zachowu-odtniennie od nas i najwyraźniej (taki przynajmniej narzuca się k) hołdują normom innym niż nasze. Człowiekiem można : "a wiele sposobów. W zasadzie wszystko, co robimy, można Zarobić wedle mnóstwa innych wzorów, z których żaden nic jest —Uchronny i nieodwołalny. Każdy z nich wymaga wprawdzie