■ . lii i; Tiuacjc n jH-owad/ajacc:
1.1. e,ej Alberta Camusa z 1943 r. Mit Syzyfa jest ilustracją jego poglądów na temat losu ludzkiego,
U. punkt wyjścia do tych rozważań stanowi mityczna historia Syzyfa - człowieka skazanego przez bogów na wieczne wtaczanie pod górę głazu, który tuż przed szczytem wymyka mu się z rąk i stacza w dół.
2.1. sytuacja Syzyfa:
2.1.1 narracja skupiona na jego cierpieniu,
2.1.2. bardzo plastyczny i szczegółowy opis jego wysiłku: wykrzywiona twarz, „wysiłek napiętego ciała , „wysiłek ramienia podpierającego masę pokrytą gliną”,
2.1.3. absurdalność tego wysiłku: „Syzyf spogląda wtedy na głaz, który stacza się w przeciągu kilku chwal ku tym dolnym rejonom, skąd trzeba go będzie wtoczyć ponownie na
I\^ to
. postać Syzyfa:
2.2
.1. pokazany w trakcie ogromnego wysiłku, w którym bierze udział każda część ciała .2. w jego psychice widoczne są uczucia typowe dla ludzi, a nie bogów ( bezsilny i zbuntowany”), ” ’
2.2.3. Syzyf nie może zmienić swojego losu,
2.2.a. mimo absurdalności wysiłku nie jest jednak pokonany, jest w pewnym sensie zwycięzcą,
2.2.3. jego zwycięstwo wynika ze świadomości i akceptacji swego przeznaczenia („Widzę tego człowieka, jak schodzi krokiem ciężkim, ale równym ku męce, której końca nie pozna. Ta chwila, która jest jakby czasem nabrania oddechu i która powraca równie pewnie jak jego nieszczęście, ta chwila, ta godzina jest momentem świadomości", „zna w całej rozciągłości swoją nędzną dolę; o niej to myśli podczas schodzenia. Jasnowidzenie, które miało być jego męką, obejmuje zarazem jego zwycięstwo”),
2.2.6. Syzyf jako człowiek szczęśliwy („Przeznaczenie jest sprawą ludzką, która musi być rozstrzygnięta przez ludzi. Tu kryje się cala cicha radość Syzyfa. Jego los należy do niego, a jego głaz jest jego własnością...”),
2.3. wnioski:
2.3.1. „Szczęście i absurd są dziećmi tej samej ziemi, są nierozłączne”,
2.3.2. życie ludzkie jest absurdem; człowiek jest skazany na niesienie brzemienia („Zawsze odnajduje się swoje brzemię”),
2.3.3. postawą godną człowieka nie jest ucieczka lub poddanie się. ale pogarda wobec przeznaczenia, a wiec świadome przyjęcie go w imię „wyższej wierności, która zaprzecza istnieniu bogów i podnosi skały”,
2.3. -t. szczęściem człowieka nie jest pozbycie się ciężaru, ale walka („Santa walka w dro
dze na szczyty wystarcza, aby wypełnić serce człowieka” 1,
2.3.3. jest to postawa heroiczna.
3.1. objaśnienie sytuacji:
3.1.1. mieszkańcy Oranu świętują, ponieważ epidemię uznali za pokonaną,
3.1.2. na tym tle wyróżnia się postać doktora Rieux,
3.2. odmienne postawy wobec zaistniałej sytuacji:
3.2.1. miasto:
3.2.1.1. oficjalne zabawy,
3 2.1.2. sztuczne ognie,
.3.2.1.3. okrzyki radości,
3.2.1 t. zapomnienie o minionym niebezpieczeństwie i ludziach, którzy stali sic jego ofiara
mi („Cottard, Tarrou. ona, wszyscy, któiych kochał i stracił, martwi lub winni, byli zapomniani ).
4.2 > doktor Rieux-
3.2.2.1. doświadczanie bólu.
4.2.2.2. świadomość zagrożenia beztroskiej radości.
4.4 przvczvnv różnic:
3.3.1- miasto.
4.3.1 I. mieszkańcy Oranu - najczęściej ludzie którzy w obliczu dżumę przyjmowali posta
wę bierną.
3.3.1.2. byli bezsilni wobec ogromu nieszczęścia,
3.3.1.3. często zachowywali sic tak, jakby zarazy nie było.
3.3.1.4. próbowali wyciągnąć z niej korzyści dla siebie,
3.3.2. doktor Rieux:
3.3.2.1. człowiek, który przez, cały czas trwania dżumy walczy! z nią pomimo świadomości ponoszenia klęski,
3.3.2.2. po zakończeniu epidemii podjął inny wysiłek: „postanowił napisać opowiadanie, które tu się kończy, żeby nie należeć do tych, co milczą”, „ta kronika nie może być jednak kroniką ostatecznego zwycięstwa. Może być tylko świadectwem tego, co należało wypełnić i co niewątpliwie powinni wypełniać nadal, wbrew terrorowi i jego niestrudzonej broni, mimo rozdarcia osobistego, wszyscy ludzie, którzy, nie mogąc być świętymi i nie chcąc zgodzić się na zarazy, starają się jednak być lekarzami",
3-3.2.3- dr Rieux jako jedyny ma świadomość, że w'alka ze złem nigdy się nie kończy („bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i bieliźnie, że czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i w papierach, i że nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczuty i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście”),
3.3.2.4. wiedza o istniejącym zagrożeniu nie powoduje zaniechania walki,
3-3.2.5. Rieux pomimo swojej postawy nie jest kreowany na herosa,
3-3.2.6. solidaryzuje się z ludźmi nieświadomymi zagrożenia („mimo catego bólu Rieux czuł. że tu z nimi się łączy"), usprawiedliwiając ich tym, że „ludzie są zawsze tacy sami” i widząc w nich „silę i niewinność”, czyli umiejętność zapominania,
3-3.2.7. sam bierze na barki brzemię odpowiedzialności.