3
Nagłe ochłodzenie Starego Kontynentu 13 tys. lat temu było skutkiem odwrócenia Golf-sztromu
- Katastrofę wywołało uwolnienie olbrzymiej ilości słodkiej wody z amerykańskiego gigantycznego jeziora do Oceanu Arktycznego - stwierdził Mark Bateman z University of Sheffield w Anglii.
Wymiennik ciepła
Pojawienie się wielkiej ilości słodkiej wody w oceanie zatrzymało Prąd Zatokowy, zwany Golf-sztromem. niosący nagrzane w strefie równikowej wody, które ogrzewają Europę
- Mówimy o jeziorze wielkości Wielkiej Brytanii, z którego woda wypłynęła bardzo szybko - powiedział Bateman agencji Reuters Nie wiemy dokładnie, jak długo to trwało, ale mówimy o katastrofalnej powodzi.
Po tym zdarzeniu nastąpiła tzw mała epoka lodowa Okres tego zlodowacenia geolodzy określają jako młodszy dryas Wtedy temperatura Europy, która było podobna do dzisiejszej, spadła do takiej, jaka panowała w epoce lodowej To ochłodzenie kontynentu, który wyglądał podobnie jak dzisiaj, trwało ok. 1300 lat Zespół pod kierunkiem brytyjskiego naukowca opublikował wyniki swoich badań w najnowszym wydaniu magazynu "Naturę".
Odkrycie potwierdza wcześniej sformułowane hipotezy, które określały prawdopodobną przyczynę ochłodzenia klimatu. - Nasze badania pokazały, że nagłe uwolnienie masy słodkiej wody do północnego Atlantyku w bardzo małym przedziale czasu to właśnie jest to. co się stało - powiedział Bateman.
Golfsztrom działa jak wymiennik ciepła. Od strefy tropikalnej niesie ciepłe wody. które opływając Europę ogrzewają cały kontynent. W tym samym czasie zimne, bardziej zasolone wody spływają w pobliże dna i przepływają na południe od Arktyki
Bateman i jego zespół potwierdzili więc hipotezę o olbrzymim jeziorze Agassiz. które pokrywało część terytorium dzisiejszej Kanady i północnej części Stanów Zjednoczonych. Jezioro, największy słodkowodny akwen w tamtych czasach, uformowało się przed czołem lodowca pokrywającego kontynent północnoamerykański.
Już dawniej naukowcy podejrzewali, że wody jeziora wpłynęły do Atlantyku, powodując początek młodszego dryasu. nie byli jednak w stanie tego dowieść. Zespół Batemana odkrył, którędy ta woda mogła bardzo szybko spłynąć do oceanu. Badacz uważa, że drogą tą była okolica największej rzeki Kanady - Mackenzie. Naukowcy raczej odrzucają możliwość, że olbrzymia woda dostała się do oceanu korytem rzeki św. Wawrzyńca.
Do takich wniosków naukowcy doszli po analizie osadów z klifu z okolicy delty rzeki Mackenzie Pochodzenie osadów, jakie tam znaleźli, może tłumaczyć jedynie woda z wielkiego jeziora
Nie zawraca z drogi
Klimatolodzy obawiają się. że dopływ świeżej wody z topniejących lodów Grenlandii może, podobnie jak 13 tys. lat temu. zakłócić działanie Prądu Zatokowego. Konsekwencją byłoby ochłodzenie klimatu