oczekiwania wobec systemu. Ci z wyższym wykształceniem m.ij.) ji\s/c/«* wyższe wymagania. Dowodzą tego nasze badania.
E. J.:Czy jest szansa na spotkanie się rodziców i nauczycieli i podjęcie autentycznej współpracy dla dobra dzieci?
B.W.-J.: W przyszłości jest szansa na dobre relacje. Ale bez zmian sic nie obejdzie. Nasze badania wskazują na coraz lepsze definiowanie potrzeb w społeczeństwie, związanym ze wzrostem wykształcenia. Tb nowe wyzwanie dla placówek edukacyjnych, które będą musiały odpowiedzieć na rosnące potrzeby rodziców. Nauczyciele i placówki oświatowe muszą się liczyć z poszerzeniem zakresu obowiązków. Podstawy wspólnego myślenia są. Niestety obydwu stronom nie udaje się z tego korzystać. Słabość i wina leżą po obydwu stronach.
F. J.: Skoro wiadomo gdzie leżą przyczyny słabej współpracy rodziców ze szkołą, skoro mamy wyobrażenie jak powinny te wzajemne relacje wyglądać, dlaczego zatrzymujemy się w pół drogi?
B.W.-J.: Dużo wiemy o współpracy, ale tej wiedzy nie wykorzystujemy. I dlatego ta współpraca ciągle się nie udaje. Skoro wymagania rodziców rosną - a to jest już faktem - to szkoły nie mogą się zatrzymywać w miejscu, poprzestając na samozadowoleniu. Bo to jest za mało. Ten system nie może być skostniały, a na razie niestety chyba jest.
Dużo wiemy o współpracy,
ale tej wiedzy
nie wykorzystujemy.
1 dlatego ta współpraca ciągle się nie udaje.
E.J.: Do nauczycieli musi wreszcie dotrzeć fakt, że rodzice mogą i powinni być ich partnerami w kształceniu młodego pokolenia, a w wychowaniu punktem odniesienia, bo tak stanowi polskie prawo.
B.W.-J.: Rodzice tworzą prywatne koncepcje edukacyjne - z oczytania, z obserwacji własnego dziecka, ze studiowania na własną rękę. I tej wiedzy szkoła nie może ignorować. Chociaż z drugiej strony dostrzegam konieczność większej, niż to ma obecnie miejsce, pedagogizacji rodziców. Sama intuicja nie wystarcza.
E.J.: Podsumowując naszą rozmowę można stwierdzić, że szkołę w przyszłości czekają nie tylko wyzwania związane z reformowaniem systemu oświaty, ale również zmiany związane z rozwojem i przeobrażeniami społecznymi. Strategia obwarowanej twierdzy musi ustąpić strategii wychodzenia naprzeciw potrzebom społecznym. W przeciwnym razie może się okazać, że szkoła w trady-cyjnej, zakonserwowanej formie nie będzie już nikomu potrzebna. Jack Welch, prezes General Electric, przestrzegał swego czasu jeśli wskaźnik zmian wewnątrz instytucji jest mniejszy niż wskaźnik zmian na zewnątrz, to jej koniec jest bliski. Oby słowa te nie okazały się złym proroctwem dla polskiej szkoły. Dziękuję Pani za rozmowę.
z dr Barbarą Walasek-Jarosz
rozmawiała Ewa Jurkiewicz