Po«x|a
Poezja jest to tworzenie pięknych zdań. Poezja jest to tworzenie pięknych zdań. Poezja jest to tworzenie pięknych zdań. Dobra poezja zawsze była — tym.
Wniosek: Nie słowo, lecz zdanie powinno być początkowym zamiarem tworzenia poetyckiego. Nic wystarcza uczuciowe słowo, tandetą jest dźwięczne słowo, jeśli zdanie, które one tworzą, nic jest pięknie zrobione; nie wystarcza nowy słownik, świstkiem jest nowa metafora, jeśli zdanie nic jest pięknie zrobione; a wiersze* ze słów wolnych i wiersze z nowotworów słownych są tylko czczą partyturą deklamacji, czyli wykrzykiwania, bo albo zdanie krąży wokoło nich, w nich nie będąc, albo jest paplaniną dręcząco prymitywną.
Inny wniosek: Nic silne zdanie, lecz piękne zdanie powinno być początkowym zamiarem tworzenia poetyckiego. Silne zdanie jest korzystaniem z bydła ńńw; bodące słowo, więc duże słowo, głośne słowo, jaskrawe słowo, gorące słowo, ostre słowo, a więc słowo, słowo samo dla siebie, niezależne od związku z innymi słowami, działające na wyobraźnię przeciętnego czytelnika przedmiotem który wyraża, to słowo samo dla siebie jest pięścią „silnego" zdania, a w każdym razie jego kciukiem. Ale nie o bodące słowo chodzi, lecz o piękne zdanie. O taki zespół słów, który by budził w nas zachwyt następstwem i związkiem pojęć; o kunsztowne zestawianie i wiązanie widzeń. Niekoniecznie perła na alabastrowej szyi lub laur golący swym cieniem Pierota;
■Nw^i.iiwf wypełniających i«lną „linią wtowową-; pru, wierne bę-lc roiumial lirtfl
prawom poematu; poemat nhifliw później
może być talOe węgiel i chlor, krosta i kloaka. Ale sposób ich zestawienia, sztuka układania słów, krój zdania. To!
Inny wniosek: Stosunek zdania do tego co je w świadomości poety poprzedza-powiedzmy : do przed-zdania-podlega bezwzględnie wymaganiom
piękna zdaniu. Przedmiot A, czy uczucie B, czy jakieś C, nie powinny tłoczyć się w zdanie, jak pijacy w szynk, lecz wchodzić w nie przez lekko uchylone drzwi, które wielką część przybyszów zatrzymają za progiem, a kogo wpuszczą, zmienią do niepoznania. Bo piękne zdanie dobiera i przekształca elementy przed-zdania; nic liczy się z niczym innym, jak tylko z sobą samym; rzeczywistość, dokładność, jasność idą za pięknem zdania, którego linia, jak smycz, decyduje o ich chodzie. 2e język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie, na ten ból nie ma miejsca w duszy wyznawcy pięknego zdania. „My41“ jest dla języka śliną, która go naoliwia; jeśli chce go sobą przygnieść, może być już tylko plwociną. Rzeczywistość przedmiotowa i podmiotowa doznaje w zdaniu poetyckim gruntownego przekształcenia, i im głębiej sięga to przekształcenie, tym bliżej jesteśmy piękna zdania; nic nie jest bardziej obce poezji niż nazywanie rzeczy po imieniu; im dalej od imienia, cym dalej od prozy, tym bliżej pocayi. I to jest jedyne uzasadnione rozróżnienie między obiema dziedzina mi literatury: proza nazywa, poezja pseudonimu je. Poezja podnosi rzeczywistość w odrębny świat zdania, stwarzając słowne ekwiwalenty rzeczy. Rozwój poezji polega na tym, że słowny ekwiwalent oddala się coraz bardziej od imienia rzeczy. W ten sposób w każdym okresie poezji powstają zdania, które powoli stają się znanymi pseudonimami spraw rzeczywistych.
Inny wniosek: Jednym z pierwszych zadań nowej poezji powinna być troska o nowe zdanie. Piękno zdania zmienia się jak każde i**™- piękno. Do nowego piękna prowadzi nowość wyrosła z istoty tej sztuki, do której ma być ona wprowadzona; ponieważ poprzednie wnioski wyciągnęli im \ z istoty poezji, wystarczy zastosować je do naszego wypadku, a kolejno dochodzić będziemy do przekonania, że: 1. Nowe słowo, nad którym z niepowodzeniem
341