Tak w rozstania godzinie młody anioł zginął..,
On, w głębi duszy słysząc krzyk szczęścia daremny, tu nie 0 swojej osobie, tylko o .miele w sobie Mścił się i gmach budował niedowiarstwem ciemny odczuwamy to jako przesadę:
Przyjazny ludziom, światu nie życzył dobra „Krzyk szczęścia daremny” sprawiał, że miał żal d Pana Boga za to, że kazał mu cierpieć. U romantycz nych bohaterów, zwłaszcza u bohaterów Byrona, cier pienie jest głównym argumentem przeciwko Stwórcj a „byronizmem” byli dotknięci zarówno Mickiewicz jai Słowacki. Wielki gmach twórczości, wzniesiony prze
Słowackiego, nie był doskonały, ponieważ jeżeli I_
jest światłem, jego brak utrzymywał w nim ciemnośt kiwał nie tylko dyplomu, również wyróżnienia, a braki Ciekawe, że Słowacki usłyszał w Paryżu opinię Mk premii odczuł jako zawstydzającą porażkę. Młody kiewicza o swojej poezji: że jest to „kościół bez Boga anioł wolał się jednak nie przyznawać, że cierpi, boj i wkrótce sam powtórzył w poemacie sąd swego rywak egzaminy nie wpadły tak, jak s^ŁsP0^z|e^'j^^ jako usprawiedliwienie podając brak szczęścia.
Historycy literatury twierdzą, że nieszczęśliwa miłość jako powód rozpaczy potrzebna była w Godzinie myśli po to, żeby ukryć inne powody, bardziej przyziemne, a do nich należała też porażka przy zakończeniu studiów na uniwersytecie. Bezgranicznie ambitny, Słowacki przyzwyczaił się do najlepszych stopni i ocze-
w swoim dzienniku: „Lecz może dobrze, że te drugie nieszczęście uwagę moją nieco od pierwszego odwróciło... inaczej... może bym nie został na świecie — ale myśl, że śmierć moją przypisywano by zawiedzionej nadziei szkolnej, wstrzymała mnie”. To kompromitujące przyznanie się dowodzi, że ciągle ustawiał się wobec potomności.
Co to znaczy? Budowla stoi otworem, ale ludzi- - Streszczając list donoszący o śmierci Ludwika (krytycy?) nie kwapią się, żeby do niej wejść. Jeże Spitznagla, autor znów przemawia językiem klasy-wchodzą, to tylko zmieniąjąc się w karłów, czyli wyf*' 9 trzeźwym i rzeczowym. W oszczędnych słowach wiadąjąc o niej karłowate, głupkowate opinie. Za taki » I okoliczności. Wystarczy tylko uzupełnić je
interpretacją przemawia duma Słowackiego, zasl* 1& miejsca’ gdzie się to stak Jechał konmi P°' gująca na miano pychy, jak też jego stałe pocztowymi §fpołudnie i po drodze zajechał do znąjome-cie niedocenienia. Jako ciekawostkę ódnotujmy, i( «» dworu w Snowie. Miejscowości, w których akcja się zmniejszających się diabłów wziął z wykładów swe/? P°łozone ssłaIbo w obr?ble dzisiejszej Litwy
ojca, Euzebiusza, który podąje jako przykład złedH SSl alb,° Bia!oruf‘- Jak Snów-smaku (?) u Miltona scenę, kiedy „olbrzymich swoic" Nic tu me zostało wymyślone, tak rzeczywiście aniołów w karły przekształca, aby tak stłoczeni w rad- było, jak wiadomo z rożnych innych źródeł. Mieszani
Ta budowa, ciężkimi myślami sklepiona,
Stała otworem ludziom, lecz by się w nią dostać, Musieli wprzód jak wielcy szatani Miltona Zmniejszać się i myślami przybrać karłów postać.
nej sali pomieścić się mogli”,
Ustęp o jesiennym pożegnaniu zawiera wers, kt0. 7, przyznąjmy, trochę nas razi. Dąjmy na to, że mójj
na prawdy i fikcji usprawiedliwia zastosowaną przeze mnie nazwę powieści — psychologicznej i autobiograficznej. Petersburski okres Spitznagla jest całkowi-