z którymi współpraca i żywy kontakt sprawiły, żc problematyka mojej pierwszej książki nigdy nie straciła dla mnie aktualności, co z biegiem czasu doprowadziło do znalezienia nowego kształtu dla opracowanego dawniej tematu.
Chciałbym jednak zachować z przedmowy do poprzedniej książki dwie rzeczy. Naprzód — ustosunkowanie się do cudzych pozytywnych osiągnięć i do cudzych (a częściowo i własnych) błędów. Obrałem już dawniej drogę przypominającą słowa Krasickiego, choć wypowiedziane w zgoła odmiennym zamiarze:
Kiedym Ranił, taiłem ganionych nazwiska.
Chwalę, niech będą jawni...
A druga sprawa, to mój niewygasły stosunek wdzięczności do człowieka, który był moim pierwszym nauczycielem i pośrednikiem w przekazaniu ustnej tradycji, wiążącej się z tekstologią i edytorstwem. Mówię
0 Juliuszu Kleinerze. Na Jego seminarium zetknąłem się pierwszy raz z zagadnieniami, które są tematem niniejsze; książki, a dziś - - po tylu latach dzielących mnie od tej chwili — czuję, że dane mi wówczas podniety myślowe nadal żywotnie działają. Będę tu wielokrotnie mówić o znakomitych osiągnięciach Kleinera jako teoretyka i praktyka tckstologii
1 edytorstwa, będę w kilku wypadkach z moim dawnym mistrzem polemizować, jednakże ani jedno, ani drugie nic wyraża istotnego związku między niniejszą książką i działalnością naukową Juliusza Kleinera. Związek ten istnieje w fakcie, że poprzez Jego seminarium zetknąłem się z żywą, bezpośrednią tradycją określonej problematyki i gdyby mię o to zapytano, sam nic umiałbym powiedzieć, jak wiele z tej tradycji przeniknęło poza moją świadomością na karty niniejszej książki.
Konrad Górski
Toruń, 27 lutego 1974
efei^ P y&s* ‘c
Tefcstologia jest terminem nowym, ale działanie naukowe, które oznaczamy tym słowem, było zapoczątkowane już w IV wieku p.n.e. przez filologów aleksandryjskich. Istnieje wiele terminów używanych we współczesnej nauce, które utworzono opierając się na rdzeniu etymologicznym greckim lub łacińskim, jednakże słowo filologia nie tylko już istniało w klasycznej greczyźnie, ale oznaczało mniej więcej to samo co dziś, a mianowicie ^miłowanie do poznawania wytworów słowa (po grecku: ęó.oę — „przyjaciel”, J.óyo; — „słowo"), natomiast filologiem (gr. <p0.ó->.ovo<) nazywano człowieka rozmownego, lubującego się w dialektyce, uczonego, który jest oddany literaturze i nauce.
Założone przez Aleksandra Macedońskiego miasto w delcie Nilu i nazwane od jego imienia Aleksandrią stało się w krótkim czasie najpotężniejszym ośrodkiem kultury starożytnej tzw. okresu hellenistycznego, kultury z pochodzenia greckiej, ale przyjętej i rozwijanej przez wszystkie społeczności basenu śródziemnomorskiego. W Aleksandrii też zrodziły się i rozwinęły studia nad językiem i piśmiennictwem greckim, które przyjęto nazywać filologią. Liczne grono uczonych (najgłośniejsze nazwiska: Kallimach, Eratostenes. Arystarch; w Rzymie - - Varro) uprawiało badania nad strukturą języka, stwarzając podstawowe, do dziś używane pojęcia i terminy gramatyczne, następnie poświęcało się studiom nad literaturą (biografie pisarzy, komentowanie ich dzieł, historia gatunków poetyckich), a nawet próbowało ustalać poprawność przekazów tekstowych oraz ich autorstwo.
Ostatnio wymienione działania zyskały z biegiem czasu nazwę krytyki tekstu. Ta gałąź filologii rozwinęła się bardzo silnie w dobie renesansu. Humanizm był w swoich zaczątkach ruchem naukowym o celach filologicznych i dopiero głębsze wniknięcie w literacką spuściznę starożytności klasycznej ukształtowało jego ideowe oblicze. Ale zanim słowa Terencju-
8