I tl wic Ac Ir armat no Woli... (...) Ktokolwiek na1 wywodzi — hyperboraJtka noc czy indyjska jutrzenka — dowiedliśmy lyaUicUlnlm krwią szl ychownn ym dokumentem nanzych praw do naszych przeznaczeń 1).
Ale właśnie wśród takich tyrad zdarzały ■Je momenty Jasnowidzenia, dotyczące zwykle sytuacji aktualnej, najbliższej, najbardziej bolesnej. Momenty Jasnowidzenia, albo Inaczej; zaciekłego antyk on formizmu, nietolerancji dla wszelkiego kłamstwa lub choćby pozoru, który miały osładzać to, w czym zebrała się cala gorycz współczesności. Fundamenty grotą zawaleniem. Tynkuje się je grubą warstwą komunałów, zakrywa przed okiem ludzi i tym poluje się Ich nagle, pełne okropności — runięcie. Spójrzmy na urzędnika, żarliwie modlącego się z obawy denuncjacji; na akademika, przyjmującego komunię gwoli stypendium; na obywatela spełniającego pobożne praktyki dla oka służby; na szablonowego, jak Chińczyk, kaznodzieję (...) Zmącona świadomość, nadgniłe sumienie (...)1)
Znamy ten proces gnilny sumień, to ustawiczne. stopniowe zmącanie świadomości. 1 rozpacz młodego pisarza stojącego na progu nowego stulecia nie może nam być ani niezrozumiała, ani obca, ani odpychająca. Jest bowiem rozpaczą, której przyczyny wiek następujący, a więc nasz wiek, umiejętnie rozbudowywał. Jak nowe miasta, 1 pogłębiał wraz z coraz to nowymi, właściwymi mu uzurpacjaml Ideologicznymi. Przewidział to, nadzwyczaj wrażliwy na podobne zagadnienia, Stanisław Ignacy Witkiewicz. Wydaje mi się, że z rozgałęzień, które wyszły z „Młodej Polski”, jeden Miciński, oprócz głębokiej łączności z romantyzmem (i artystycznej, i filozoficznej), wykazuje ten rzut, raczej tygrysi skok w przyszłość nowej sztuki całego świata, w przeciwieństwie do innych, którzy, w mniej lub więcej doskonałej formie,
Młcłóskl. tani1 sir. 4—6.
•) Tamta atr. 4.