NOTA WYDAWCY
Maurycy Maeterlinck (1862—1949, prawidłowo wymawia się* Maaterlęk), obok wielkiego liryka Emila Verhaerena (wyru. Weraaren), największy belgijski poeta piszący po francusku (choć, jak tamten, pochodzenia flamandzkiego, a więc germańskiego), zaczął ogłaszać swe pierwsze dramaty w r. 1889; do najwcześniejszych należą: Królewna Malena, Intruz, Ślepcy i inne* W czasie tym teatr francuski (i europejski) przechodził przesilenie. Dotąd wszechwładnie panowały na scenie francuskiej sztuki Dumasa syna, Augiera (wym. Ożiera), Sardou i ich epigonów, ale teraz jakoś zaczęły tracić atrakcyjną siłę. Były to przeważnie tzw. /dramaty społeczne czy obyczajowe,/przedsta-wiające rozprzężenie mapąlne konającego świata burżuazji XIX wieku, którego wszechwładnym ideałem był pieniądz. Wprawdzie autorowie zajmowali wobec tego świata postawę'negatywną, często wyrażając swe krytyczne stanowisko przez figurę tzw. „rezonera" (postaci nie wplątanej w akcję sztuki, lecz mającej wypowiadać poglądy autora), jednakże mimo to widać było, że z pewną lubością i pobłażliwością nurzają się w tym brudzie i rozkładzie. Ciągłe poruszanie tych samych tematów zaczęło wreszcie nużyć. Stara rutyna i sprawność techniczna, doprowadzona do wyrafinowanej doskonałości, przestała imponować, spowszedniała. Zaczęły się na scenie francuskiej pojawiać sztuki obcych pisarzy (zjawisko dotąd niezmiernie rzadkie) dramaty Ibsena, wstrząsająca Potęga ciemnoty Tołstoja, natura-listyczne dramaty Gerhardta Hauptmanna (Tkacze, Woźnica * Henschel). Rzeczy te jaskrawo odbiegają od dotychczasowego /^szablonu. Teatr Ibsena zawiera wprawdzie także krytyczną / ocenę rozkładającego się społeczeństwa. Ale wyczuwa się tu zdrowe podłoże moralne, a przede wszystkim żywiołowy wstręt f do obłudy, wyrachowanej interesowności, w ogóle do ujawniającego się już upadku społecznego. Oprócz tego często wysuwają się tam na pierwszy plan akcenty społeczne, zawierające ostre potępienie wyzysku słabszych przez silniejszych.