się do nas, w całości i bez umniejszenia, dziesięcinę z mennicy w terminach wypłaty dziewięciu części (9/10) nam i naszym następcom'i-ażeby-biskup, gdyby ktoś przeszkadzał tej wypłacie lub ją opóźniał, mógł go powściągnąć karą kościelną. To wszystko łącznie i pojedynczo przyrzekliśmy, ustąpiliśmy i darowaliśmy wójtom i ich dziedzicom wieczyście tudzież obywatelom i miastu, jako mające się w sposób nienaruszony dotrzymać po wsze czasy przez nas i naszych następców. Niechaj żadnemu człowiekowi nie wolno będzie niniejszej karty naszego nadania, darowizny i przyrzeczenia złamać lub w nierozważny sposób im się sprzeciwiać. Gdyby zaś ktoś odważył się to popełnić, niechaj wie, że ściągnie na siebie gniew wszechmogącego Boga i świętych męczenników, Stanisława i Wacława, oraz nasz.
Aby zaś to wszystko moc wieczną zyskało, niniejszym pozwoliliśmy przywiesić pieczęcie: naszą i wielebnego ojca naszego, już wymienionego Prandoty, z łaski Boga krakowskiego biskupa, i kapituły tegoż kościoła oraz naszych baronów — komesa Adama, kasztelana, jak niemniej komesa Mikołaja wojewody krakowskiego.
Działo się to na wiecu koło wsi, która się nazywa pospolicie Kopo-ryna, roku od wcielenia Pańskiego 1257, 5 czerwca, w obecności czcigodnego w Chrystusie ojca naszego P(randoty) biskupa krakowskiego i komesa Adama kasztelana krakowskiego, Pełki kanclerza naszego, komesa Mikołaja wojewody krakowskiego, komesa Jana sędziego sandomierskiego, komesa Mikołaja sędziego krakowskiego, komesa Warsza stolnika sandomierskiego, Lasoty proboszcza skarbimierskiego, Twardosława podkanclerzego naszego dworu.