Na podstawie takich danych eksperymentalnych Skinner rozróżnił dwa rodzaje zachowania: reaktywne (respondent) i operatywne {operant). Zachowanie reaktywne jest reakcją na ściśle określony bodziec i podlega mechanizmom dobrze opisanym przez Pawłowa i przez behawiorystów starego typu. Cecha istotną zachowania operatywnego jest natomiast to, że dzięki niemu zwierzę osiąga stan dla niego pozytywny. Zachowanie operatywne odpowiada temu, co potocznie nazywa się zachowaniem spontanicznym, a nawet celowym. Ale nie ma tu ani spontaniczności, ani celowości w sensie przewidywania przyszłych skutków własnych działań. Jest to również tylko odruch, który ma swoje bodźce i utrwala się na podstawie wzmocnienia, tyle tylko, że bodźce są nie kontrolowane i w gruncie rzeczy nie jest ważne, jakie one są. Każde zachowanie wzmacniane utrwala się bez względu na to, jaki był pierwotny bodziec, który je wywołał. Można tu dodać, że tego typu odruchy były już znane także w pracowniach Pawłowa. Zwrócił na nie uwagę N J. Krasnogórski, a polscy uczniowie Pawłowa, Jerzy Konorski i Stefan Miller, opisali pewien szczególny rodzaj takich odruchów, pokazując możliwość przekształcania ruchów biernych w ruchy czynne. Konorski nazwał odruchy wywołane w ten sposób odruchami „drugiego typu”. Eksperyment polegał na tym, że badający podnosił łapę zwierzęcia, kładąc ją na stolik i wtedy dawał mu pokarm. Po kilku powtórzeniach zwierzę zaczynało samo kłaść łapę na stoliku, jakby domagając się pokarmu. Zgodnie ze Skinnerem można by powiedzieć, że jest to tylko szczególny przypadek zasady ogólnej, ponieważ jest wszystko jedno, dlaczego łapa psa znalazła się na stoliku, ważne jest tylko to, czy zwierzę otrzymało potem nagrodę, czy nie.
Skinner rozwinął szerokie badania nad rozmaitymi czynnikami, od których zależy uczenie się tego rodzaju czynnego zachowania. Badał na przykład jego zależność od okresu deprywacji pokarmowej, od czasu, przez który zwierzę nie otrzymywało pokarmu. Głównie jednak zajął się procesem wzmacniania. Stwierdził m.in., że skuteczność warunkowania instrumentalnego zależy od takich czynników, jak: regularność lub nieregulamość stosowania wzmocnień, odstępy czasowe między kolejnymi wzmocnieniami, częstotliwość wzmocnień itp. Doszedł przy tym do wniosku, że naprawdę do modyfikacji zachowania się są skuteczne tylko w/.mocnienia pozytywne (nagrody), natomiast wzmocnienia negatywne ikary) są nieskuteczne. Kary mogą wprawdzie hamować funkcjonowanie ■ >< I mchów już wytworzonych, ale tylko tak długo jak długo same trwają, ani więc nie likwidują one odruchów wytworzonych już, ani nie tworzą nowych.
W miarę upływu czasu Skinner zaczął coraz bardziej przechodzić od badań nad zwierzętami i od typowej dla behawiorystów ekstrapolacji wyników tych badań na człowieka — do problematyki specyficznie ludzkiej. Głównym przejawem tego przesuwania się zainteresowań były prace nad specyficznym dla człowieka „zachowaniem werbalnym”, czyli mową. Rozwój mowy interpretował zgodnie z ogólnymi zasadami tego kierunku, jako powiększenie się repertuaru wzorców językowych, a mówienie lako ich aktywizację. Na tej zasadzie opracował też, nawiązując zresztą do pewnych dawniejszych prób innych autorów, metodę uczenia się (i nauczania) „programowanego” jako metodę uczenia się specyficznego dla człowieka materiału zwerbalizowanego. Istotę tej metody stanowi rozłożenie materiału do wyuczenia się na szereg pytań i odpowiedzi tak uporządkowanych, trafne odpowiedzi napytania poprzedzające dostarczały informacji potrzebnych do znalezienia odpowiedzi na pytanie kolejne. Odpowiedzi na każde pytanie mogą być oczywiście różne, trafne lub błędne, i zgodnie z zasadami wzmacniania instrumentalnego uczeń jest nagradzany za odpowiedzi trafne, a karany za błędne. Nagrody i kary mogą mieć oczywiście charakter materialny, ale na ogół wystarczy potwierdzenie lub zaprzeczenie. Metoda nauczania „programowanego” obudziła, jak każda nowość, falę wielkiego zainteresowania i przesadnych nadziei. Fala ta osiągnęła swój szczyt w latach sześćdziesiątych, a potem zaczęła opadać. Nie pozostała jednak bez śladów.
Konieczność takiej ewolucji poglądów wyniknęła z załamania się hipotezy o ścisłym i jednoznacznym związku między bodźcami i reakcjami. Mimo doskonalenia eksperymentalnych technik kontroli warunków, w jakich związki te są wytwarzane, i podnoszenia się precyzji statystycznej obróbki uzyskiwanych wyników, a wreszcie zastosowania elektronowych maszyn liczących, których używanie już samo przez się niektórzy zaczęli traktować jako świadectwo nowoczesności metodologicznej.jutrzymywał się uporczywie brak całkowitej korelacji badanych zmiennych.jw tych samych warunkach
49