Na podstawie takich eksperymentów można opisać proces orientacyjny, natomiast niepodobna wyjaśnić w pełni, dlaczego on tak przebiega. W tym celu należałoby zbadać przede wszystkim jego zależność od aktualnego stanu doświadczenia osobnika, to zaś jest niemożliwe, bo w eksperymentach „przekrojowych” doświadczenie niemal całkowicie uchyla się od kontroli eksperymentatora. Natomiast nabywaniem doświadczenia zajmuje się osobny dział psychologii, mianowicie „psychologia uczenia się” (learning), i w ten sposób zostają sztucznie rozłączone fakty, które w rzeczywistości są ściśle ze sobą powńązane i powdnny być badane łącznie.
Należałoby postulować, aby orientację w otoczeniu badać nie „pizekrojowo , ale genetycznie, tzn. wstawiać badanego w sytuacje możliwóe dla niego nowe i nieznane, i obserwować, jak w miarę nabywania doświadczenia kształtuje się poprawna orientacja w tych nowych warunkach, według jakich praw poszerza się „margines przystosowania”, ile i jakiego trzeba doświadczenia, aby wystąpiły zjawiska wglądu w' nowe sposoby działania itd. W eksperymentach takich badacz stwarza u osób badanych pewnego rodzaju sztuczne, laboratoryjne doświadczenie, całkowicie lub niemal całkowicie dostępne jego kontroli, i na nim może dopiero studiować prawidłowości, według których kształtuje się orientacja w’ otoczeniu. Jest to zastosowanie do psychologii zasadniczej metodologicznej myśli Pawłowa, który właśnie na takim sztucznym doświadczeniu, złożonym z różnych nieznanych psom wskaźników pokarmowych i kwasowych, jak światło lampki, odgłos metronomu, ochładzanie i ogrzewanie skóry itd. zdołał wykryć podstawowe prawidłowości rządzące mechanizmem przystosowania. W związku z tym wyłaniają się problemy czysto techniczne, jak np. zagadnienie zastosowania w badaniach nad orientacją w otoczeniu materiałów bezsensownych, jako stosunkowo najbardziej nowych i nieznanych, jednakże omawuanie ich wykroczyłoby już znacznie poza granice zakreślone tematem obecnej pracy.
Wydaje się więc, że praktyczne korzyści, jakie dla badacza procesów poznawczych przedstaw-ia pojęcie orientacji w otoczeniu, są dość wyraźne. Niewątpliwie jednak „smak budyniu można poznać
222