str 

str 



l(>H I laydcn II 'hi te

zaczyna się obracać raz jeszcze \()ra vi si ricomincia ii mondo a revolgere admso] (...): cesarz nadciąga lądem i morzem, aby was podbić i /.łupić.”’1

To właśnie moralistyczne zakończenie sprawia, iż Cronica Dino nie spełnia warunków stawianych nowoczesnym, „obiektywnym” przekazom historycznym. Lecz z drugiej strony owo moralizatorstwo pozwala, aby dzieło dobiegło końca, czy też raczej, by zamknęło się konkluzją w sposób odmienny od rocznika i kroniki. Jak inaczej można by jednak zamknąć narrację na temat rzeczywistych zdarzeń.'1 Gdy w grę wcłiodzi przedstawienie ich biegu, czyż możliwy jest inny „koniec” danej sekwencji niż koniec „moralizujący”? Cóż innego mogłoby stanowić zamknięcie narracji, jeśli nic przejście od jednego moralnego ładu do drugiego? Przyznaję, że nic przychodzi mi do głowy żaden inny sposób „zakończenia” opisu rzeczywis rh wypadków, ponieważ, z całą pewnością nie możemy stwierdzić, bv jakakolwiek ich sekwencja mogła dobiec końca; by mogła zniknąć realność jako taka; by wydarzenia w porządku rzeczywistym przestały mieć miejsce. Może się tak wydawać jedynie wówczas, gdy dochodzi do przeniesienia znaczeń - i to przeniesienia ich w sposób narracyjny —z jednej przestrzeni fizycznej lub społecznej do inne i-w warunkach braku moralnej wrażliwości, co odnosi się do opisu rzeczywistości w formie rocznika, czy tez wobec wrażliwości tego rodzaju istniejącej jedynie potencjalnie, jak w kronice, nie ma miejsca nie tylko na znaczenie, ale także na zespół środków, za pomocą których można takie przeniesienia śledzić, czyli na narracyjność. Jeżeli w jakimkolwiek opisie rzeczywistości mamy do czynienia z narracją, to możemy być pewni, iż jest w nim również obecna moralność lub odruch moralizatorski. Nie ma innego sposobu, aby nadać rzeczywistości takie znaczenie, które jednocześnie spełniałoby się w swym konkretnym kształcie i ulegało wycofaniu

poprzez przemieszczenie ku innej historii „czekającej, by ją opowiedzieć” tuż za granicą „końca”.

Powyższe rozważania układają się wokół kwestii znaczenia narracyjności jako takiej, zwłaszcza w odniesieniu do przedstawień rzeczywistości w rodzaju tych, które składają się na dyskurs historyczny. Można by sądzić, iż wykorzystując wyłącznie materiały średniowieczne, z góry ułożyłem sobie karty tak, aby poparły moją tezę: narratywizacja służy formułowaniu osądów moralnych. Możliwe, że tak było, ale to współcześni historiografowie wprowadzili rozróżnienie między rocznikiem, kroniką a historią wdaściwą jako formami dyskursu wyodrębnionymi na podstawie określonego stopnia bądź braku narracyjnej pełni. Ta sama społeczność uczonych wciąż jeszcze nie zdołała wyjaśnić, jak to się stało, że kiedy w jej własnym mniemaniu historiografia przekształciła się w dyscyplinę „obiektywną”, doszło również do uśw ę-cenia narracyjności historycznego dyskursu jako znaku osiągnięcia przez nią statusu dojrzalej nauki — wprawdzie nauki specyficznej, niemniej jednak zasługującej na swoje miano. Tb sami historycy sprawili, że narracyjność — przedtem pewien sposób mówienia — przekształciła się w paradygmat formy, jaką sama rzeczywistość przyjmuje wobec „realistycznej” świadomości. Tb oni przekształcili narracyjność w wartość, której obecność w obrębie dyskursu dotyczącego zdarzeń „rzeczywistych” sygnalizuje zarazem jego obiektywność, powagę i realizm.

Zamiarem moim było wskazać, iż wartość przypisywana narracyjnemu przedstawianiu rzeczywistych zdarzeń wynika z pragnienia, by zdarzenia te prezentowały spójność, integralność, pełnię i kompletność obrazu życia, który może być tylko wyobrażeniowy. Przeświadczenie, że sekwencje takich wydar zeń posiadają formalne cechy opowieści traktujących o zdarzeniach wyobrażonych, mogło mieć swoje źródło jedynie w sferze życzeń, marzeń na jawie i fantazji. Czy rzeczywiście świat objawia się naszej percepcji w formie upo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
71513 IMG24 (5) 168 SgWB zaczyna się obracać raz jeszcze [Ora vi si ricomincia ilmondc a reoolgere
str  170 Httytlen W hi te rząd kowanych historii /. głównym podmiotem, właściwym początkiem, części
str  170 Hayden W hi te rząd kowanych historii z głównym podmiotem, właściwym początkiem, częścią ś
DSC02177 ny cnorooowe -ugn sfca ruownw z tencier-cm do pękata i HE Z ^ w u te zaczyna się od ostatn
str 024 025 Ludersa, z którym spotkał się po raz pierwszy na polu walki w 1831 roku. Następnego dnia
?ADNIE PISZ? (21) Znajdź na obrazku 4 przedmioty, których nazwa zaczyna się na literę S. Nazwy te wp
jak zadziwi† 8 Jeżeli wszystko dobrze wykonałeś, to wąż zaczyna się powoli obracać, wirować. Co powo
skanuj0071 2 v V    y • sanki Pokoloruj tylko te obrazki, których nazwy zaczynają się
skanuj0079 a b c d e f(2 h ijklłmnoprstuwy Odszukaj i pokoloruj tylko te obrazki, których nazwy zacz
GENETYKA Anna Sadakierska Chudy , Grażyna Dąbrowska str5 32 Rozdział 2 kompleks HOM (od homeotyczny
14 kopia(1) Jeżeli wszystko dobrze wykonałeś, to wąż zaczyna się powoli obracać, wirować. Co powoduj
test4 Słuch fonetyczny Nazwij narysowane zwierzęta. Otocz pętlą te, których nazwa zaczyna się na Z.

więcej podobnych podstron