żebyś sobie radzić mógł.
gdy o wszystkim się
dowiedział — ireź kartkę, musimy
spisać
najpotrzebniejsze
narzędzia.
Brzmi to prawie jak
piosenka, choć biedząc się nad rymami
boberek z wysiłku stęka, ale posłuchajcie sami:
Wiertarka, obcęgi,
pilniki,
żeby dobre mieć wyniki, kowadło, imadło,
szczypce, strug,
Śrubokręt, dłutko
i młotek wnet ułatwią ci robotę, gwoździe, śrubki, nity, klej
idzie praca, że aż hej!
Powiem wam, że od tej pory
już boberkom się nie dłużą
wczesne zimowe
wieczory
— pracy mają aż za
dużo.
stęsknieni za boberkaini piszą list: przyjdźcie do lasu,
chcemy się pobawić
z wami.
Były śnieżki i saneczki, wesołości wprost bez
miary,
lecz nagle ktoś
zauważył: — gdzie jest nasz
zajączek szary? Na to lisek, który zawsze wszystkie leśne zna
nowiny:
zajączek na grypę chory, nie opuszcza swej
kotliny.
Biedny — westchnęła bobrzynka
pewnie nie ma się czym bawić,
zaniesiemy mu
samochód, który boberek naprauuł.
Ja dam misia, bo na grzbiecie już go zdobi piękna łata, gdy zajączek to zobaczy na pewno mu przejdzie katar!
ten i ów zwierzaczek mały
wyciąga starą zabawkę: tu kółka by się przydały, mój koń ma złamaną nogę,
lalka spadła na podłogę, brak pałeczek do
bębenka,
a w rakiecie struna
pękła.
Jeż w piłeczce zrobił dziurę
a tak lubił nią się bawić, każdy coś pod pachą dźwiga
— radź boberku jak
naprawić!
Lecz nim wzięli się do pracy
odezwała się bobrzynka a czy pamiętacie
o tym,
że za parę dni choinka?
Trzeba by przejrzeć
ozdoby,
niechaj każdy coś
przyniesie, gdy świerk nimi
ustroimy
będzie wielkie święto
w lesie.
Tymczasem leśni
koledzy
1 wyzdrowiał...
a tymczasem
K. ŁOŚ