jest jakieś zwycięstwo nad jego czasem. Autor twierdzi, że może żyt? tylko, gdy wszystko się rusza i wali naokoło.
Najważniejszą zdobyczą mądrości jego przyjaciela jest niewiara, że ludzie są okrutni. Jego przyjaciel ma pogardę dla muzyki, poezji, sztuki (bo nie mogą zbawit? świata, tylko nauka może to sprawie?), a autorowi ich żal. bo mogą one choć świat ukołysać.
Śmiert? to jedyna realna rzecz, jaką człowiek posiada, to jedyna wartość człowieka. Z niezmiennego narodził się świat przerażający swą niezrozumiałością Serenite uzyskuje się poprzez świadomość, że czeka nas w niezmiennej nicości.
ZARUDZIE
S dedykacja Pani Marii Janion
s na początku wyjaśnienie autora: to nie opowiadanie historyczne, ale fikcja: chodzi o ukazanie atmosfery na Ukrainie w połowie XIX w.
Józio Dunin świetnie czuje się w Zatudziu. jest synem Maksymiliana, który w tajemniczy sposób, z nie do końca jasnych przyczyn popełnił samobójstwo. Razem z nim mieszkają matka i Tekla. Do dworku często wpadają panna Goffard (bystra Francuzka, niegdyś wychowawczyni w domu Duninów, która opiekowała się Józiem; teraz właścicielka pensji) i wuj Ferdynand (bardzo nudził Józia, zbudował cukrownie, chciał bezskutecznie wciągnąć Józia w swe interesy; poza tym nie pochwalał życia śp. Maksa i aspirował do bycia opiekunem Józia).
Józio wciąż cierpi na brak pieniędzy, ale w dzień rzadko o tym myśli - piękno okolicy nie pozwala się zamartwiać. Pociąga go „bytowanie kontemplacyjne" (jego życie wydaje mu się beztreściwe).
Wieczorami przychodził do Józia „na rozmowę" przyjaciel (jak się potem okaże - rzekomy przyjaciel] Fiłaret (były to raczej monologi Filareta) - istniało wiele spraw, o których nie rozmawiali: 1) ojciec Józia (zabił się nad ranem, o północy Fiłaret wyszedł z jego pokoju; pewnie więc coś wiedziałby o okolicznościach śmierci Maksymiliana), 2) sprawa Konarskiego (chyba był emisariuszem - akcja powieści, jak można się domyślić, dzieje się w czasach powstańczych), 3) kwestia zwolnieiua chłopów, oczynszowania itd.
Masia - dziewczyna, która fascynowała Józia, zmiemał się przy niej. przeżywał każde spotkanie, ale ona raczej się nim nie interesowała - bardziej pociągały ją „sprawy polityczne”.
Wuj Ferdynand okazuje się delegatem, który zbiera „sumy na legiony" - prosi Józia o wspomożenie (Józio daje. co ma. ale nie wykazuje zainteresowania dla spraw polityki, woli np. rozgrywki karciane).
Dziwna rozmowa między panną Goffard a Fiłaretem. Ona uważa, że ojciec Józia bał się Fiłareta i m in. może dlatego się zabił. Fiłaret protestuje - mówi. że Maksymilian bał się Sybiru i że skonfiskują Zanidzie. Fiłaret zdradza też. że nienawidzi Józia i... jest jego bratem przyrodnim (wszystko powinno być jego. bo Maks kochał go bardziej niż Józia).
Ojciec Witalis (pop) rozmawia z Duninową - rozczula się nad swoim synem Fiłaretem (uważa, że ten uwielbia Józia), mówi też, iż zbyt dużo nienawiści jest na ziemi (ma chyba na myśli Ukrainę).
Do Zanidzia ma przyjechać jakiś człowiek, który chce się przeprawić przez rzekę niezauważony -Duninowa narzeka na ciągłe niebezpieczeństwo, ryzyko; cieszy się. że Józio trzyma się „od tego” z daleka. Duninowa sceptycznie wypowiada się o ewentualnym powstaniu.
Józio z Masią wybierają się do lasu. odwiedzają Hańdzię (mieszka sama w lesie. była kochanką pana Maksa, Józio czuje z mą niejasny „niematerialny kontakt"). Hańdzia mówi. że Maksio przychodzi do mej w księżycowe wieczory... (pewnie dlatego, że będzie powstanie). Józio i Masia w drodze powrotnej delikatnie się całują
Alfred, kuzyn Józia, rozmawia z księgowym Szumskim o przygotowaniu chłopów do powstania. Szumski sądzi, że Fiłaret wiedział o jakiejś tajemnicy pana Maksa i groził mu.
Szumski kłóci się z Fiłaretem - oskarża go o szpiegowame; ten odparowuje, że musi strzec Józia, by nie popehuł jakiegoś głupstwa
Do Zarudzia przybywa niejaki Kalikst (to ten. który chce się przeprawić przez rzekę, nazywają go emisariuszem) - ma rozmawiać z Józiem o sprawach powstańczych. Kalikst uważą że wewnętrzne przekonanie, treści duchowe wywołają siły zewnętrzne; to najlepsza gwarancja powodzenia powstania.
Józio postanawia wyruszyć z Kalikstem, Fiłaret chce ich przewieźć promem na drugą stronę rzeki Na dworze świta. Józio budzi pannę Goffard. prosi, aby przekazać Masi, że teraz odchodzi, ale na pewno wróci. Na promie Józio wyrzuca pistolet Kaliksta i swój - nie chce. by przypadkiem wypaliły [to chyba przenośnia -najważniejsza jest duchowa siła. idee. nie bezsensowny, krwawy bój].
Fiłaret wraca do Zarudzia i wszystko wydaje [Fiłaret=zdrajca], każe służącemu posłać po Krzyżanowskiego (rosyjskiego urzędnika) i powiedzieć, że Józio i Kalikst (emisariusz z Francji) uciekli za rzekę, można ich szybko dogonić, bo są zmęczeni i nie mają broni - mają ze sobą tylko złotą hramotę (to jakby