do wieczora. Alkohol znacząco wpływa na nastroje zgromadzonych, rozluźnienie atmosfery, tak, że:
Dowcipne, czułe wszystkim płyną słowa,
Niejeden uwdzięk zarumieni lice,
Niejedna wzrokiem zapala się głowa
A kiedy „słońce zniżone zagasło”, ponieważ „rozsiewa mroki dobroczynna zima”: Boginie dają do rozjazdu hasło [...
„Boginie”, czyli obecne kobiety i w ich towarzystwie wszyscy opuszczają przyjęcie. Niektórzy jeszcze „pędzą po suknach wytoczone słonie”, czyli grają w bilard (kolejna wymyślna peryfraza). Ostatni obraz, jaki prezentuje poeta wraz z nadejściem nocy to wesoła jazda saniami, która zwieńcza ten spędzony na samych przyjemnościach dzień:
Młodzież, dzień kończąc wesoło spędzony,
Tysiączną sanią szlifuje ulice.
Nie należy raczej przypisywać temu poetyckiemu obrazowi zbytkowego życia wielkomiejskiej młodzieży charakteru satyrycznego. Ton wiersza jest bowiem żartobliwy, humorystyczny i nie ma na celu dydaktycznego pouczenia, moralizatorstwa. Mickiewicz wcale nie próbuje oceniać czy wręcz piętnować miejskiej młodzieży. Zabawa słowem, „ćwiczenie w zakresie pewnego stylu pisarskiego” (J. Kleiner), żart literacki - tak określilibyśmy charakter tego utworu.
Najważniejsza jest w nim strona formalna, tworząca wymyślny a zarazem kunsztowny styl Zimy miejskiej. Autor koncentruje się na dążeniu do osiągnięcia wirtuozerii poetyckiej, a jego zamysł stylistyczny polega na stworzeniu niezwykle ozdobnej, kunsztownej, choć żartobliwej wypowiedzi. Forma wiersza jest bardzo regularna: Zima miejska składa się z osiemnastu czterowersowych strof o schemacie jedenastozgłoskowca ze średniówką po piątej sylabie zakończonego rymami krzyżowymi. Patetyczny styl tworzy poeta przez zagęszczenie zastosowanych środków stylistycznych, zwłaszcza zagadkowych metaforycznych peryfraz („stambulskie oddycha gorycze”, „bruk ziębiącą obleczony szatą”, „noc ciemne rozepnie zasłony”) czy skomplikowanych inwersji („śpię atłasowym pod cieniem firanek”). Za sprawą tych środków utrzymany w poetyce klasycystycznej wiersz nabiera wręcz cech rokokowych (badacze wskazują na związki Zimy miejskiej z poezją S. Trembeckiego).
Hej, radością oczy błysną... - analiza i interpretacja
Na obchodzone w listopadzie 1819 r. imieniny Franciszka Malewskiego, jednego z filomatów, Mickiewicz przesłał z Kowna wiersz zaczynający się od słów Hej, radością oczy błysną... To jeden z wierszy poety, w których odwołuje się do filareckich ideałów i podkreśla wartość przyjaźni.Radosny okrzyk rozpoczyna utwór:
3