szego życia jest im lub Kościołowi Bożemu dozwoloną. Osiadali poza obrębem miasta i w miejscach mniej przystępnych, i zaczęli wykonywać prywatnie i osobno te przepisy, które, jak pamiętali, były przez Apostołów ustanowione dla całego Kościoła”1.
Współczesny historyk, za którym ten cytat przytoczyłem, formułuje w stosunku do niego wiele zastrzeżeń dotyczących zwłaszcza tego, czy taki był istotnie faktyczny przebieg kształtowania się życia mniszego. Jakkolwiek wszakże rzeczy się miały, cytat Kasjana ukazuje znakomicie modelową niejako sytuację historyczną, w jakiej może rozkwitnąć utopia zakonu.
Oto zniknęła już (albo jeszcze się nie pojawiła) powszechna doskonałość i wokół szerzy się zepsucie. Ci, którzy mają pełną zdolność rozróżniania zła i dobra, nie mają innego wyjścia, jak tylko „opuścić-” istniejące społeczeństwo i tworzyć na uboczu odrębne zbiorowości kultywujące nieznane mu lub odrzucone przezeń wartości. Nie jest przy tym najważniejsze, czy ów akt f „odejścia” odbywa się w znaczeniu fizycznym, czy-też czysto duchowym..Członkowie idealnej wspólnoty mogą być równie dobrze rozproszeni między niesprawiedliwymi (w taki sposób członków „Państwa Bożego” przedstawia św. Augustyn); ważne jest to, aby żyli w określony sposób i wyznawali wiarę zasadniczo inną aniżeli wiara ich gorszych póki co bliźnich. Wyodrębnienie się fizyczne jest cechą jedynie niektórych spośród takich wspólnot i występuje, jak się zdaje, nie we wszystkich znanych społeczeństwach. Sama utopia zakonu jest natomiast zjawiskiem bardzo powszechnym.
Powołać się trzeba przede wszystkim na wielowiekową historię chrześcijańskiego sekciarstwa. W szczególności warto chyba zatrzymać się nad średniowiecznym ruchem na rzecz dobrowolnego ubóstwa, ponieważ utopia zakonu przybiera tu wyraźne zabarwienie społeczne, nie zaś tylko religijno-moralne, jak to bywało kiedy indziej (chociaż sądzić można, że tego rodzaju bunt jest zawsze w jakiejś mierze buntem społecznym). Owe liczne sekty - jak pisał Stefan Czarnowski - „[...] wszystkie jednakowo negują te wartości zasadnicze, na których opiera się gmach wczesnofeu-dalnego społeczeństwa, wszystkie autorytetowi, tradycyjnie ustawionemu i z ustrojem zespolonemu, przeciwstawiają bezpośredniość jednostki wyzwolonej ze wszystkich krępujących ją więzów zależności materialnej, a także w znacznej mierze duchowej”2.
Wszystkie te sekty zwracają się mniej lub bardziej stanowczo zarówno przeciwko Kościołowi, jak i przeciwko panującym stosunkom społecznym. Kościół sprzeniewierzył się w odczuciu ich członków ewangelicznym nakazom i stał się tarczą porządku panującego; społeczeństwo odwróciło się od swego prawdziwego powołania, stając się królestwem egoizmu i pychy, niesprawiedliwości i pogoni za ziemskimi dobrami. Duchowieństwo przekształciło się w część warstwy posiadającej i rządzącej tak, że wizja naprawy Kościoła okazuje się nieoddzielna od jakiejś 'wizji innego społeczeństwa.
Poczynając od XI wieku pojawia się wiele takich wizji wraz z nakazami praktykowania lepszego życia w Kościele lub przeciwko Kościołowi. Ich wyznawcy wyrzekali się nierzadko wszelkiej własności, żyjąc
137
Cyt. wg J. Kloezowski, Wspólnoty chrześcijańsku'. Grupy życia wspólnego u> chrześcijaństwie zachodnim od starożytności do XV wieku. Kraków 1964, s. 140-141.
S. Czarnowski. Dzida, Warszawa 1956. t. I, s. 65.