ślamy pożądane rozwiązanie. Będą one zastępczymi symbolami dla pomysłów, które przyjdą nam do głowy.
Fizycy często rozwiązują swoje problemy z opisaniem materii, wymyślając nowe cząstki elementarne, jak na przykład kwarki. Kwarki zaspokoiły potrzebę fizyków, zanim jeszcze potwierdzono, że istnieją. Dopiero później, gdy rozwiązanie zostało sformułowane, kwarki zostały odkryte.
Spróbujmy myśleć i mówić o naszym wyzwaniu, używając nowych słów. Przekonamy się, że szybko odkryjemy ich znaczenie. Nowe słowa możemy łatwo kształtować, by dopasować je do poszukiwanego rozwiązania -nie mają definicji, które by nas dekoncentrowały.
Na przykład, jeśli chcemy do naszego menu wymyślić nowy rodzaj pizzy, która różniłaby się od pizzy konkurencji, to nazwijmy ją Zalt. Gdybyśmy nazwali ją Super Margheritą, nasz pomysł na jej przepis byłby już w 99 procentach ukształtowany. Wyjaśnijmy kolegom, co to jest pizza Zalt, ile kosztuje, jak smakuje i jak ją przygotować. Odkryjmy, czego potrzebujemy, by rozwiązać nasz problem.
Jeśli chcecie, możecie wybrać poniższy zbiór słów jako podstawę swojego nowego słownictwa:
Szur |
Kadech |
Mater |
Sokór |
Białes |
Dechał |
Harat |
Grafos |
Feluł |
Żagwa |
Traks |
Zalt |
Słowa takie jak „tajfun”, „krucjata” czy „zaraza” mogą zabawiać nasze myśli wyrazistymi obrazami i emocjami, wpływając na dopiero wykluwające się pomysły. Spróbujmy zastosować je do naszego problemu. Możemy wykorzystać dowolne słowo czy określenie, którego normalnie byśmy z nim nie powiązali.
Weźmy na przykład taki zwrot jak „utrata części rynku”, którym często posługujemy się w dyskusjach nad naszymi marketingowymi problemami. Zastąpmy je silniejszymi znaczeniowo rzeczownikami lub czasownikami, które nie są z nim związane, jak „pandemia” czy „krach”. Zauważmy, jak słowo „krach” zmienia nasze myślenie o dokuczliwości problemu.
Einstein, rozwiązując swoje problemy, posługiwał się symbolicznym językiem matematyki. Taka sama strategia może się sprawdzić także w naszym wypadku, zwłaszcza gdy chodzi o problemy niematematyczne. Przedstawienie problemu w języku symboli pozwala spojrzeć nań w zupełnie inny sposób. Być może jest to coś, co pozwoli nam uciec od regu-łowej rutyny.
Jeśli martwimy się, w jakim towarzystwie przebywa nasze dziecko, możemy wszystkim dzieciom z okolicy przypisać jakiś symbol. Następnie napisać równania pokazujące, z kim nasze dziecko jest w dobrych stosunkach, a z kim nie. Poszukujmy rozwiązania, przekształcając równania. Przypuszczalnie nigdy wcześniej nie przyszło nam do głowy działanie: s + e- b.
Stwórzmy symbole reprezentujące poszczególne elementy naszego problemu. Przypiszmy je ludziom, którzy w nim uczestniczą, okolicznościom, które go dotyczą, i emocjom, które są z nim związane. Stwórzmy nowe rodzaje działań, które pozwolą na manipulowanie tymi symbolami. Przekształcajmy je zgodnie z ustalonymi regułami, aż opiszemy nasz problem i znajdziemy jego rozwiązanie. Nie starajmy się stworzyć nowego działu matematyki, lecz używajmy symboli, by wyrobić sobie inne spojrzenie na nasze zadanie.
Czy nasze rachunki inspirują nas do wymyślania nowych pomysłów? Czy potrafilibyśmy rozwiązać nasz problem symbolicznie? Jakie powinniśmy wprowadzić zmienne, by rachunek się zgadzał? Wyraźmy symbolami użyteczne rozwiązanie. Zmuśmy się do spojrzenia na problem w nowy sposób.
Potrzeba jest matką wynalazków.
- Platon
Warunki, w jakich osadzony jest problem, są jego zasadniczą częścią. Obejmują one kluczowe parametry, role i postawy. Ich zmiana wpływa na to, jak postrzegamy problemy i ich rozwiązania, oraz może nam pomóc złamać reguły, które nas ograniczają.
W XVI wieku Hiszpania była największą morską potęgą na świecie. Jej ogromna flota wielkich okrętów była nie do pokonania. Lecz zmieniły się warunki. Mniejsze i szybsze żaglowce uzbrojone w działa o większym za-
Hodowanie zarodków pomysłów 97