WSTĘP
L1V
7, kontekst zaś blizszy dla odwrotu Prusa od mentor*.
Z n Niności i dydaktycznej jednostronności, dla jc„0 kiej tendincyj q popSUC,u" kompozycji n;if„
przedmiotowość” w duchu Fluubcrtowskim 0ra? z> uzna r:’’ Zoii Naturalisci francuscy mc cieszyli Sl„ „fotograficzn informaCyjno-propagandowcj Antoniego
SvS pocz^ku lat osiemdziesiątych w ..w*.
SS względami większości naszych pozytywistów, Prus jednak śledził ich eksperymenty bez uprzedzeń i po. d Ln W obronie Lalki nic powołał s,e na Zolę. ale skądinąd wiadomo-, że traktował jego pisarstwo z zycz-£a uwagą . inspirował się nim W Lalce same, nową jego powieść dał do ręk, pannie Izabeli, ale me Zole obcąza ten seans fałszywych wzruszeń, jakiemu oddaje się czytelniczka. podobnie jak w innym miejscu me Szekspira ob-ciąża jej egzaltowanie się lekturą Romeo i Julu. Nic jest Lalka naturalistycznym studium „menażerii ludzkiej , stała się natomiast dziełem, któremu naturalistyc/nc dążenie do rzetelności informacyjnej i naturalistyczna bezpruderyjność pomogły oddalić się bardziej niż jakiejkolwiek innej ówczesnej powieści polskiej od wczesnopozytywistycznych złudzeń utylitarnych i prymitywnych schematów fabularnych. I pomogły jej stać się forpocztą nowej fazy dziejów gatunku: fazy modernistycznej, która miała zaznaczyć się dalszą „destrukcją'* kompozycji. Bo „destrukcja" ta stawała się warunkiem nie tylko ogarniania coraz bardziej złożonej rzeczywistości społecznej i dojrzalszego włączania się do sporów ideowych, lecz i wnikliwszej niż dotąd analizy psychologicznej oraz śmielszego niż dotąd zderzenia się z problematyką egzystencji ludzkiej. Od Lalki więc szlak wiódł nic tylko do „źle zbudowanych" Ludzi bezdomnych (1900) Żeromskiego,
55 Zob. J. Kulczycka-Saloni, Literatura polska lut 1867- 1902 a inspiracja Emila Zoli, Wrocław 1974, s. 150- 154.
lecz również do Paluby (1903) Karola Irzykowskiego, czyli Jo powieści, w których zaczyna się XX-wieczna rewolucja gatunku.
VI. CHARAKTERYZOWANIE POSTACI: DIALOG
Jednym zc skutków uszczuplenia wszechwładzy narratora stało się w Lalce znaczne okrojenie bezpośredniej charakterystyki postaci. Są zaś one nie tylko liczniejsze oraz bardziej różnorodne niż w innych powieściach ówczesnych, lecz i prezentują się „jak żywe". Właśnie „wielki talent tworzenia żywych ludzi"56 wyróżniał Prusa - zdaniem krytyków
spośród pisarzy tej doby, przy czym entuzjaści Lalki widzieli blask tego talentu we wszystkich kreacjach, sceptycy tylko u „sylwetkowo traktowanych figurach”57. Od lat też wskazywano nieraz przekonywająco pierwowzory niektórych bohaterów Lalki w kręgu znajomych Prusa, ostatnimi zaś czasy pojawiła się sugestia (ostrożnie zresztą zgłaszana) istnienia prototypu rzeczywistego Izabeli Łęckiej, a nadto i wiadomość (nie udokumentowana jednak żadnymi świadectwami z epoki) o pierwowzorze Wokulskiego58.
56 J. Kotarbiński, op. cits. 177.
57 W. Bogusławski, op.. cit., s. 193. Podobne opinie formułowali P. Chmielowski i A. Świętochowski.
5* Sugestię istnienia pierwowzoru Izabeli Łęckiej w' osobie Konstancji Hulanickiej, którą Prus miał poznać w 1871 roku i bez wzajemności adorować (był wtedy korepetytorem we dworze jej rodziców w Zajączkówce na Ukrainie), wysunęła G. Pa usze r- KI o-n o w s k a. Zwykle sprawy niezwykłych ludzi, wydanie II rozszerzone. Lublin 1978, s. 167 173. Wedle zaś relacji Leokadii Pawłowskiej
(relację tę opublikowała, nie kryjąe zresztą swego do niej dystansu, H. Kowalik w cyklu artykułów pt. Cień w lustrze w „Przeglądzie Tygodniowym** 1984, nr 26 29) postać Wokulskiego miałaby zawdzięczać pewne rysy charakteru Feliksowi Pawłowskiemu, kupcowi i społecznikowi. L. Pawłowska sugeruje również, że z dziejami jej