By swój naród czernili i swoich współbraci?
Warto wszystkich powiesić, kraj na tym nie straci Jest prawo, jest Monarcha, są święte ustawy,
Do nich więc to należy wglądać w ludzkie sprawy Lecz niedawno z ulicy zebrana hołota Przez Brukowca ogłaszać, co zbrodnia, co cnota? Zajrzyjcie w samych siebie, a pewno bez braku Warci wszyscy jesteście zawisnąć na haku.
Jakubie ... i J[ędrzeju], wasze to jest dzieło,
Że to pismo w tym kraju początek swój wzięło.
Wy, Paryża, Londynu zwiedziwszy ulice,
Ohydzacie przed światem Jagiełłów stolicę104.
Przeświadczenie, że »Wiadomości« zyskały niezapn*. czalne prawo pozywania przed sąd opinii publicznej każdego, kto na to zasłużył, spowodowało' upadek pisą Szubrawcy zbyt wyraźnie wytykali palcem osoby, targając się na niepospolite jakoby zasługi, jeśli dostrzegli w nict skazy, co już dokuczliwie przekraczało granice wyśmiewa-nia ogólnie wad. „Trącili się mniej bacznie o potęgę i wzię tośó” bodaj Antoniego Chrapcwickiego, prezesa Towarzystwa Dobroczynności, któremu zarzucili jakieś czyny nieetyczne 106, i to uznano za dostateczną podstawę, by położyć kres pismu i Towarzystwu, jakkolwiek przyczyny zakazu tkwiły głębiej. Cenzurę czasopism przejęło na powrót gu-j bernium.
Boje »Wiadomości Brukowych^. Nieco odmiennie kształtowała się walka z określonymi antagonistycznymi grupami społecznymi i światopoglądowymi.
Włączenia się »Wiadomości« w polemikę, jaka rozgorzała wokół Świstkowej Akademii Smorgońskiej, nie pokwitował Potocki ani słowem. Nieporozumienie zresztą
104 Bieliński, op. cit,, s. 232. celna.
105 »W. B.«, nry: 262 z 10 grudnia 1822 r.
*
ot
v/eg°<
otleC,i
C i*
tku
T et
prz#2*
parnoc
prć
ks- ^
stępny
głosu: któreg niż »V
choć
szlacht
Wyda\
giewni
Inicjat
wiczen
łącznie
wobec
będzie
żyły p
tentów
w szer
mięci
— Tamożnia — komora m
. ! s. 86.1 1821 r. i 286 z 27 maja ostali
syteśli